Winyle a CD

[poirot]

Wojciechu,

Gdy będziesz kiedyś w Warszawie zapraszam do mnie, będzie okazja porównać dwa źródła. Ostatnia wizyta Stempura z Larsonem wypadła pomyślnie dla gramofonu - i to w uszach kolegów sceptycznych dotychczas wobec czarnej płyty. Oczywiście, porównania bezpośrednie bywają mylące - w większości przypadków decyduje jakość tłoczenia winylu i remasteringu raczej niż sama technika odtwarzania.

 

Ja trzymam się prostego podziału - stare nagrania jazzu, klasyki, rocka itd na winylu jeśli mogę zdobyć (ceny czasami bywają kosmiczne). Stare czyli do końca lat 70-tych, potem pojawił się zapis cyfrowy, słaba jakość winylu itd, winyle z lat 80-tych nie mają żadnego uroku. Muzyki współczesnej słucham na CD, uważam że zrzucanie zapisu cyfrowego na winyl jest paranoją, zresztą po prostu nędznie brzmi. Oczywiście, ten podział przed/po 1980 nie jest żadną otrodoksją, po prostu niewiele jest dobrze brzmiącego winylu tłoczonego po 1980 i dobrze zremasterowanych nagrań z lat wcześniejszych wydanych na CD. A taki np Sierżant Pieprz w wersji mono z 1967 - gdy usłyszałem to zrozumiałem jak wiele tracimy w dzisiejszych czasach...

[ganzz_gut]

A ja od kilku dni słucham Sergio Mendesa i Brasil 66 na winylu, mam też jeden utwór wydany cd... Pierwsze wrażenia są takie, że z cd dzwięk ma solidniejszy bas i większą roździelczość dzwięków i słyszalność detali. Ale winyl ma niesamowity urok. Ta muzyka płynie sobie, stanowi harmonijną całość... można powiedzieć jest homogeniczna ;-)

 

Ale myślę sobie (i tu chyba zgodzę się z poirotem), że nowe nagrania, gdzie producenci cyfrowo dopieszczają brzmienie i dbają o każdy jego szczegół nie do końca dadzą się zagrać na winylu.

 

...Oczywiście mogę się mylić. Mój gramofon jest średniej klasy, nawet wkładkę ma bardzo średnią - duala... (nawiasem mówiąc właśnie zastanawiam się czy i na jaką wymienić - może grado green lub blue?) i lepszej klasy sprzęt nie będzie miał wyżej opisanych słabości...

[broy]

wojciech iwaszczukiewicz, 30 Gru 2007, 10:08

 

W moim rozumieniu tematu winyle to przede wszystkim kwestia estetyki, nostalgii i specyficznego 'udźwiękowienia' w jednym

nie zawsze winyl gra 'lepiej' od CD, choć przeważnie dźwięk jest po prostu bardziej prawdziwy, otwarty, muzykalniejszy, pełniejszy

ale tutaj rozważania sprzętowe pomijam

 

nie ma moim zdaniem sensu przestawianie się z CD na LP

na zasadzie cd do kosza, teraz winyl

płyty warto kupować, zbierać te, które lubimy bądź te, które są nieosiągalne czy rzadkie

płyta CD jest wygodniejsza

płyta LP jest fajniejsza, ładniejsza no i bardziej 'audiofilska' ;-)

 

jeżeli ktoś nie ma poważnej kolekcji LP i teraz kupuje pojedyncze sztuki po allegro i z bagażnika na wolumenie

to kupowanie drogich gramofonów, preampów mija się z celem imho

chyba, że ze zwykłego snobizmu

[poirot]

Broy,

A ja kupuję na allegro, ebayu i z bagażnika i większość moich winyli pochodzi z zakupów w ostatnich latach, aktualny gramofon też.

Może się obronię przed zarzutem snobizmu tym, że pierwszą płytę winylową w życiu dostałem w 1977 roku - a więc to już 30 lat...

Ale bez wzgędu kiedy się zaczęło i jak dużo się ma płyt - uważam że warto coś sobie uzupełniać i poszerzać. A jeśli ktoś ma ochotę zacząć z winylem teraz, to dlaczego nie? Tym bardziej że własnie teraz dzięki allegro i ebayowi mamy dostęp do skarbów o któych kiedyś nam się nie śniło.

[asfanter]

Będę jednak bronił nowych produkcji na czarnych płytach. To czy tasma matka jest analogowa, czy cyfrowa nie ma żadnego znaczenia. To i tak coś doskonałego, czego my nie dostajemy ani na Cd ani na winylu, tego mozna posłuchać tylko w studio nagraniowym na profesjonalnym sprzecie. A czy to potem zostanie, jak to ktos tu na forum napisał, skompresowane na Cd, czy też zamienione na analog w postaci winylu to i tak juz nie studyjny oryginał. Prawdziwy oryginał byc może kiedyś usłyszymy na HDDVD itp. Na razie fajnie jest po prostu wybierać a to cos dobrego z XRCD, a to pięknye wznowienie winylu w MM, a to coś extra na SACD- zyć nie umierać, jest w czym wybierać tylko kasy mało.

Pozdrawiam

[Zydelek]

Czarna płyta z powodu dziś panującej "mody" na audiofilizm jest swego rodzaju synomimem klasy:) Prawdą jednak jest że okładki sa piękne, przewracanie płyty na talerzu wymaga podejścia czyli opuszczenia wygodnego miejsca:) co dodaje tej atmosfery. Dobry system gramofonowy potrafi jednak zagrać nadzwyczaj dobrze z dynamiką nie gorszą niż nie jeden zestaw uważany za.... . Natomiast przy zakupie płyt bez znaczenia moim zdaniem jest czy to asfald czy cd zawsze nalezy wybierać pyty których będziemy słuchali a nie na jeden czy dwa odsłuchy. Nieprawdą również jest brak dostępności dziś lp na rynku. Jeśli ktoś czuje się że analog to to warto i od dziś tworzyć kolekcje na lata. W 87 roku nabyłem pierwszą płytę cd. Analogi sprzedawałem, rozdawałem i wymieniałem na CD tracą w ten sposób cały zbiór, który został ponownie być gromadzony na przełomie 98/ 99. Do chwili obecnej udało mi sie zebraćtysiące płyt i to takich o których kiedyś mogłem tylko marzyć.

Pozdr. więc i nowi amatorzy czarnej płyty niech nie tracą chęci. BO WARTO!

[dzarro]

Ja mam ponad 200 LP, raczej średniej bądź słabej jakości, i może dlatego zupełnie mnie to nie kręci, zwłaszcza to ciągłe ruszanie d..., żeby zmienić płytę, konieczność czyszczenia płyty z kurzu, tolerowania trzasków i pierdnięć. Słucham LP nie więcej niż kilkanaście razy w roku. Na szczęście mam patefon klasy podstawowej, więc nie pluję sobie w brodę, że wywaliłem kasę nie wiadomo na co. Mam sentyment do kilunastu, może dwudziestu paru edycji, ale - gdyby nie limity kasowe, kupiłbym co się da na CD i cały ten analogowy kram zostawił rodzinie w depozycie. I możliwe, że za jakiś czas tak zrobię.

[arek67]

A ja znam takich fanów vinyli co ciągle coś budują albo zmieniają w gramofonie a prawie wcale go nie słuchają:)

[Zydelek]

Dzarro-> trzaski itp. wystęwpują wyłącznie u niechlujnego uzytkownika i na kiepskim systemie gramofonowym:) Natomiast faktem niezaprzeczalnym jest wyższość komfortu obsługi cd nad lp, ale biorąc to pod uwagę to mp cośtam jest jeszcze bardziej komfortowe:)

[broy]

arek67

 

to właśnie ten element snobistyczny

 

pzdr

[ganzz_gut]

arek67

 

generalnie jest wielu (a na tym forum to nawet większość) co to tylko coś budują lub zmieniają i nie jest to domena zwoleników analogu... ;-) potoczna obserwacja wątków audiostereo prowadziłaby mnie do wniosku, że to raczej zwolennicy 'cyfry' gonią króliczka ;-)

[sp_1976]

W moim przypadku wygląda to tak: zbieram CD i winyle. Jeżeli chodzi o winyle kupuję zasadniczo:

- muzykę do ok. 1989 roku (który to rok moim zdaniem jest momentem od którego mniej więcej zaczęto nagrywać płyty pod katem CD a nie winylu). Późniejsze płyty nie mają już tego winylowego ducha

- remastery Depeche Mode :)

- płyty o których wiem, że nagrywano je albo zmyślą o winylu albo na analogowym sprzęcie.

 

Najlepiej jednak dla mnie na winylu brzmią płyty z połowy lat 80tych. Jak słucham Tracy Chapman, Oldfielda czy Susan Vega (a nawet Madonny, która ma rewelacyjne realizacje swojego popowego repertuaru) to wówczas wiem po co zainwestowałem w sprzęt analogowy :)

Wiele płyt mam na obu nośnikach, jednak jeżeli mam chwilę czasu wolę analog niż CD.

[poirot]

Oho, tak zachęcamy że sympatyczny autor wątku aż zamilkł z wrażenia.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Nie tyle zamilkł co zapoznaje się z opiniami Forumowiczów.Ale sceptycyzm pozostał!Chyba pozostanę przy CD.

[Gość rochu]

Mówcie co chcecie, ja po prawie 20-tu latach zbierania i słuchania winyli mam dość.

Mam dość kalibrowania gramofonu, ciągłego latania koło czyszczenia płyt w pralce, wietrzenia pomieszczenia aby się stęchlizna nie wytworzyła etc,etc.

Po osobistych doświadczeniach z kilkoma gramofonami z lepszej półki jakoś wyższości winyla nie stwierdziłem.

 

Jeżeli o mnie chodzi - winyl przechodzi do historii.

[Bednaar]

Przez lata byłem zwolennikiem winyla, jednakże moj starusieńki gramofon zaczął odmawiać posłuszeństwa a nie mam czasu ani - szczerze mowiac - umiejętnosci, by go naprawić. Dodatkowo moja kolekcja winyli stanowi dośc poważny problem lokalowy w moim małym mieszkanku - zwłaszcza, że moja rodzinka ma sie powiekszyć. No i dodatkowo - szczerze mówiac - nie widziałem żadnej przewagi jakościowej dźwięku z gramofonu nad cd. Być może ma to związek z niską jakością gramofonu i wkładki, jednak obecnie nie moge sobie pozwolić na nic leopszego. Reasumując - winyl to zabawa dla zamożniejszych osob niż ja, obecnie jestem na etapie wyprzedaży swoich płyt, postaram się też tanio upchnąć moj gramofon na allegro i zdecydowanie ograniczam się do CD. Byc może powrócę do tematu winylu na emeryturze, jak będę mieć więcej czasu i - choć wątpię - pieniędzy :)

[ahaja]

>wojciech iwaszczukiewicz

Witam.

Biorąc pod uwagę Twoje preferencje muzyczne .... jestem wręcz zdziwiony , że jeszcze tego (winyla) nie próbowałeś :-). Sposób prezentacji jest na tyle inny, że trzeba się do niego przyzwyczaić. Inny - słychać dużo więcej i przyjemniej niż z cd. Po jakimś czasie znika niedogodność w postaci częstszego podchodzenia do TT w celu zmiany strony płyty.

 

Najprostszym , najtańszym sposobem na przekonanie się jest zakup Thorensa (tu będę nudny jak zwykle :-) ) z serii 300 , wkładki Denon 103 i przetestowanie. Sprawdzisz, będziesz wiedział, a jeśli się nie spodoba to praktycznie nic nie stracisz bo tego typu sprzęt jest zawsze do sprzedania za cenę za jaką go zakupiłeś a jakością nie ustępuje konstrukcjom sklepowym za 3-4kzł. :-)

 

Pozdrawiam

[ASURA]

Nic rewelacyjnego nie napiszę ale fakt że CD ciut wygodniejsze są w użyciu niż winyle ale wymagają również delikatnej obsługi i nie wiem czy nie większej ostrożności, takie małe coś łatwiej porysować (walczę w domu żeby nie kłaść stroną zapisywaną na przypadkowe podłoża,no cóż ale młodzież sądzi lepiej że nawet innym danym niż muzyka nic się nie stanie-do czasu)Co do składowania to faktycznie CD bije płytę na głowę po prostu ilość miejsca wolnego w mieszkaniu może gwałtownie zmaleć przy częstym nabywaniu vinyli Zarówno na jeden i drugi zapis kładzie się cieniem bezstratne odtwarzanie muzyki z HD z komputera i tutaj należy sądzić najbardziej oberwą producenci drogich odtwarzaczy CD o dziwo żeby dobrze przegrać na HD vinyla trzeba mieć dobry gramofon a przy wgrywaniu do komputera wystarczy uczciwy komputerowy odtwarzacz CD w cenie do 300 zł.Byłem świadkiem u kolegi Rocha że dźwięk z komputera nie ustępuje nic vinylowi (wziąłem własny gramofon i lepsze płyty) a potrafi spokojnie poradzić sobie nawet z drogimi napędami, jak to mój kolega mówi "jaja jak arbuzy" ano tak. Żeby tak nie było słodko to niestety w czasie tego procesu trzeba na dzień dzisiejszy stracić trochę czasu (nie najwygodniejsze oprogramowanie) żeby to umieścić w odpowiednim miejscu na HD no i trzeba się tej nowej technologii nauczyć ale powiadam wam warto! Dodam tylko że trzeba mieć świadomość że tak jak płyty CD i Vinyle tutaj też trzeba zachować pewną kulturę techniczną i po to żeby mieć bezpieczne poprzez długie lata nagrania na twardym dysku trzeba pamiętać że on też się zużywa i dlatego należy używać systemu bezpieczeństwa który się składa się z paru dysków i nazywamy to RAID-em lub macierzą RAID

Ten RAID w dobrej konfiguracji umożliwi nam wymianę poszczególnych zużytych dysków bez strat na muzyce którą tak lubimy.

Jak to mówią gdzie dwóch się bije trzeci korzysta i na dzień dzisiejszy super jakość odtwarzanego źródła mieści się w granicach średniej ceny komputera.Tak że np. ja powoli się przymierzam do high endu za psie pieniądze po co przepłacać ? Warto mieć tylko w domu teraz porządne głośniki,słuchawki ,wzmacniacz i komputer Po zarchiwizowaniu vinyli gramofon i odtwarzacz CD można schować do pudełek Może się kiedyś jeszcze przydadzą,oby nie.

 

Pozdrawiam

Rafaell

[ASURA]

=>wojciech iwaszczukiewicz, 30 Gru 2007, 10:08

Myślę że kolega po moim w/w wpisie przestawi się na komputer i te jego wszystkie CD w końcu mu zagrają tak jak z vinyla analogowo i cyfrowo bez szumów i z dużą dynamiką naprawdę tak już teraz jest i kol Rochu to pokazał że się da starych vinyli bym się nie pozbywał ale nowe niema co kupować tym bardziej że ceny są z sufitu

Pozdrawiam

Rafaell

[Benjamin Braddock]

witam

Ja podejdę do tego również z innej perspektywy. Zbieram i winyle i CD. Winyle często kupuje tylko dla tego, że za 10 lat mogę sprzedać coś z kolekcji 50-100 razy drożej niż na nie wydałem, mam kilka rodzynków które już dzisiaj liczone są po 100-750$ za sztukę, nie chce też wypaść jako handlarz bo przy tym wszystkim słucham tych winyli i na prawdę daje mi to wielka satysfakcji. Uśmiech znajomych gdy przychodzą do mnie na lampkę wina lub kawę i proszą mnie żebym coś puścił z czarnej płyty, bardzo często takie chwile są bezcenne. Fakt też jest niezaprzeczalny: cholera bierze

gdy jest na płyty mało miejsca, gdy gramofon trzeba ustawić gdy igła do wymiany itp itd

ale i tak nie zrezygnuje z winyli choć częściej słucham teraz CD

[arek67]

Benjaminie sądzę, że nie masz rodzynek po 750$. A jak masz to powiedz co i pokaż (wklej foto).

[amazarak]

> arek67, 4 Sty 2008, 16:19

 

Benjamin Braddock, nie wklejaj, ewentualne dresy nie będą wiedziały co brać

 

:)

[arek67]

amazarak

A powiedz mi to, jak na rynku możesz nie znać towaru i jego ceny? No chyba, że ta wartość za coś 750$ to tylko marzenia. A właśnie tak sądzę, że to banialuki i takie gadanie czego ja to nie mam. Bo jeśli kogoś stać na rodzynki po 750$ to tym bardziej stać go na lepszy sprzęt.

[amazarak]

> arek67, 4 Sty 2008, 17:10

 

>A powiedz mi to, jak na rynku możesz nie znać towaru i jego ceny?

 

Hmm to taki żart miał być... bo mi się wydaje że włamujący się do chaty dresiol raczej po prostu wyniesie właśnie wzmaka/kolumny, a nie usiądzie i zacznie przeszukiwać kolekcję winyli w poszukiwaniu białych kruków, bo dla niego te wszystkie czarne krążki to takie same jak po 1 PLN z bagażnika... I nie ma co mu ułatwiać zadania pisząc na forum że to ta biała z napisem "the beatles"...

 

> A właśnie tak sądzę, że to banialuki i takie gadanie czego ja to nie mam

 

To tak ładnie kolegów z forum o nieszczerość podejrzewać? :) Poza tym Beniamin nie napisał że za tyle kupił, tylko że tyle teraz jest to warte.

 

Teraz dla zabawy: strzelaj na PW ile ta płyta jest warta (ale bez oszukiwania w stylu google, tylko na podstawie nazwiska artysty i daty wydania :) ):

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )_(1999)

 

pozdro

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Benjamin Braddock]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

mam taką płytę, to ze mam coś warte 750$ nie znaczy ze mam inwestować w sprzęt nie wiadomo ile.

ten który mam mi w zupełności wystarczy

kilka linków do płyt z allegro żeby pokazać ile jest warta edycja pierwsza z jakąś konkretna electroniką

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ta za 5 lat warta bedzie około 200$

 

dla odmiany płytka z 97 oczywiscie w tym roku kupiona za jakies 29zl

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

głupotą jest twierdzić, że czegoś ktoś nie ma, wystarczy poszukać niszę dla siebie Ja takiego TECHNO słucham od 97 roku i wiem ile kosztują teraz winyle z przed nawet 20 lat właśnie z tego gatunku...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Benjamin Braddock]

tą płytkę kupiłem za 2 złote, obstawiam jakieś 1000zl za 10 lat

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

już dzisiaj sięga do 50 euro

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[arek67]

>amazarak

Skąd dresiarz ma wiedzieć gdzie kto mieszka? Nie wiem ile ta płyta kosztuje. Ja bym dał z 5$. Ale rozumiem, że są amatorzy kwaśnych jabłek:)

>Benjamin

Linki to i ja mogę sobie wkleić. Weź płytę w rekę, niech ktoś cyknie Tobie zdjęcie i je tutaj wklej. Mnie nie interesuje, że coś będzie kosztować 1000$ za kilka lat. Pokaż co masz za 750$

[amazarak]

> arek67, 6 Sty 2008, 16:20

 

No, 5$ to by było akurat na przesyłkę:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rynek płyt jest po prostu szalony :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Benjamin Braddock]

arek67

nie będę nic udowadniał zakompleksionym gościom

człowieku potrzebujesz czyjejś aprobaty to napisz do "przyjaciółki"

wiesz nie jestem fotogeniczny a tym bardzie to nie koloseum, żeby takim ludziom jak Ty coś udowadniać....

na prawdę to forum schodzi w złą stronę

dobre sobie zrób sobie zdjęcie z płytą.....hahhahahahahahahaah

[arek67]

To zrób zdjęcie na dywanie, jeśliś nie fotogeniczny. Fotograf a nie ma aparatu? Potraktuj to jako zadanie "artystyczne". Sprawdzam czyś wiarygodny fotograf.