Skocz do zawartości
IGNORED

LME49830 MOSFET-Amp


ChUmI

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie też wole MOSFET'y ... Nationala koste zauważyłem juz tydzien temu i proba zamowienia sampli zakonczyla sie tym ze kazali mi zapłacić za pakowanie 36$ (zamawiałem na firmę, UK) ... więc kości trzeba będzie inaczej "skombinować" ... osobicie interesowało by mnie max 2 pary tranów w projekcie + na PCB kondy (35mm, pad 10mm + diody MUR302(6)0WT, PCB 2-stronna.

sav!O ~ nie ma sprawy :) wlasciwie to nie sadzilem ze temat zacznie uciekac w strone bipolarow i tego LME49810 ... ale jezeli sa zainteresowani to dlaczego nie podzielic sie gotowcem :)

 

Ja obecnie zdecydowanie wole MOSFETy - mam w domu najrozniejsze pochodne koncowek na scalonych LMach, Symka w wersji symetrycznej (4 koncowki w mostku) - obecnie przekladam do docelowej obudowy, i mialem kiedys HEXFETa i z tego HEXFETa bylem najbardziej zadowolony - to byl wlasnie ten cieply dzwiek ktory lubie :) HEXFETa bede skladal jeszcze raz ale chce mu przerobic tez wejscia na FETy wiec to troche potrwa zwazywszy na to jak mam malo czasu na swoje audio-hobby ostatnio :) pomyslalem sobie wlasnie ze warto by sie zainteresowac tym driverem LME49830 z Nationala moze by to cudo fajnie zagralo :) no ale zdecydowanie z MOSFETami :)

 

Co do sampli z Nationala to faktycznie jest kicha :( kiedys udawalo sie cos zamowic a teraz trzeba miec osobiscie dobre uklady bo inaczej nawet sample sa plytne ... dla mnie te LM49810 zamowil kumpel ktory pracuje w niemczech duzym koncernie robiacym sprzet audio ;) i on nie mial problemu zeby dostac kostki za darmo :) wiec wysylaja teraz tylko wybranym :)

a plytka veterana naprawde jest super jak wszystkie jego plytki zreszta :) dlatego pomyslalem sobie ze najlepiej jak by on delikatnie dostosowal swoja plytke do LME49830 :) z tzego co porownywalem to wystarczylo by dolozyc jaden rezystor i wywalic to co bylo do Baker Clamp :)

Też nie rozumiem. Nie słyszałem naprawdę godnego uwagi wzmacniacza z parą komplementarną mosfet. O, przepraszam - nie uwzględniam tutaj klasy D:)

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

moze ja jakis mozgowiec nie jestem z elektroniki i audio bo mam wyksztalcenie informatyczne ale jak narazie moze wzmaki to jedynie TDA i Elizabeth HiFi + clone4780 na warsztacie ~.^ wiec co do dzwieku sie nie bede upieral, jak do tej pory to dlubalem jedynie w zasilaczach i tylko na Linearze ...

 

ide spac bo jutro roboty nowej szukam.

pozdro.

>Jar1

 

Dziwne rzeczy kolego piszesz.

 

Ciekawe czy poparte doświadczeniem czy też zasłyszane.

 

Zresztą dlaczego mosfety mają mieć przewagę w pracy klasy A a nie np. AB, B czy D ?

 

W czystej klasie A wszystkie elementy dyskretne mocy są zamulone......

Fajnie, że temat pojawił się i tutaj ;)

 

Płytka, którą zaprojektowałem, pasuje pod LME49810 oraz LME49830 i tranzystory MOSFET lub darlingtony. W kolejnej wersji można nieco odsunąć stopień końcowy i dodać jedną parę sterującą.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Najważniejsza sprawa - LME49830 jest dostępny tylko w postaci sampli. LME49810 bez problemu można dostać w DigiKey.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

veteran, 6 Lut 2008, 11:36

 

>W kolejnej wersji można nieco odsunąć stopień końcowy i dodać jedną parę sterującą.

 

Jeżeli już z parą sterującą,dla bipolarów, to może by wersję uniwersalną, dodatkowo pod thermotraki byłyby fool wersje...? Pozdrawiam!

jar, Dziwne rzeczy kolego piszesz. Ciekawe czy poparte doświadczeniem czy też zasłyszane.

Zresztą dlaczego mosfety mają mieć przewagę w pracy klasy A a nie np. AB, B czy D ?

W czystej klasie A wszystkie elementy dyskretne mocy są zamulone......

 

Darkul,

Jar zasłyszał je od Nelsona Passa, który twierdzi, że obecnie wystepujące na rynku mosfety projektowane były do zastosowań przemysłowych i do audio niespecjalnie sie nadają. Uważa też, ze właśnie w klasie A sie sprawdzają,.

Nie dotyczyć ma to starych specjalizowanych do profesjonalnego audio V-mosów i J-fetów.

Ja tam sie nie znam, wiec polemike można przeprowadzić tu: [email protected].

>StefanB

 

Polemika ma swój koniec w bezpośrednim porównaniu , na ucho ,później potencjalnie w pomiarach.

Tu teoria kwantowa nic nam nie da.

Jak wiemy istnieje zawód lutnika itp... ucho , i rzecz jasna gusta i guściki.

 

V mosy mam.... chętnie odsprzedam za grosze , dla mnie już są określane jako wypadek przy pracy.

Leży tego trochę na pólkach w magazynie.

 

Pozdrawiam.

Fajny układzik, a gdzie go można kupic ?

 

Chciałbym wykonac wzmacniacz tylko na dobrych, liniowych bipolarach np. 2SA1216/2SC2922 oczywiscie z dodatkowym driverem aby uzyskac odp. wzmacnienie pradowe.

Troche martwi mnie bardzo duze open loop gain i konswekwentnie duzy wspolczynnik nfb (znieksztalcenia TIM, stabilnosc przy malej kompensacji itd.)

Mysle, ze dobrym pomyslem byloby zasilenie ukladu wysokim napieciem np. +/- 70V a stopien koncowy odpowiednio nizszym np+/-35V (w zal od mocy i klasy)

>Polemika ma swój koniec w bezpośrednim porównaniu , na ucho ,później potencjalnie w pomiarach.

>Tu teoria kwantowa nic nam nie da.

>Jak wiemy istnieje zawód lutnika itp... ucho , i rzecz jasna gusta i guściki.

 

Znam te argumenty, Sam nieraz je pisałem, więc sie tu całkowicie zgadzamy. Mozna jeszcze np. mówić o układzie odniesienia oceniającego.

Ale przecież Nelson Pass należy do identycznie myślących jak my:

".... budowanie wzmacniacza to nie budowanie rakiety kosmicznej.

Celem jest to, aby słuchaczowi podobał się dźwięk. Jeżeli usprawiedliwimy takie dążenie nazywając to sztuką zamiast nauki, to będzie to dobre wyjście, preferowane przez wielu."

"....Słuchanie muzyki jest subiektywnym odczuciem każdego człowieka. Nie powinniśmy dłużej dopuszczać parametrów, aby definiowały jakość dźwięku. Tak samo jak nie powinniśmy dopuszczać, aby analizy chemiczne decydowały o smaku dobrych win. Parametry mogą opisać wnętrze urządzenia, ale nie mogą decydować o brzmieniu muzyki. Dlaczego w ogóle chcemy zredukować subiektywne odczucia do obiektywnych parametrów? Smaczki w muzyce są dla tych, którzy je odczuwają, a definiowanie poprzez liczby dla tych co tego nie robią . Tak jak w sztuce, komponenty audio są efektem indywidualnych dążeń i odbijają wypracowaną filozofię. Tworzą one obiektywną i subiektywną jakość, która ma być później odbierana. Podstawą jest to, że komponenty odzwierciedlają filozofię tworzącego, a szczególnie jakościowa naturę budowanego urządzenia."

Zgodzę się z tym aby indywidualne preferencje stały w spójności z supelmentacją szczegółu , oraz wysiłkiem czynników abiotycznych sprzyjających nirwanie w wyzbytym schematyzmie . Nieakceptowalny werbalizm świadczy o skłonności do defetyzmu i strabizmu . ;) Adam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.