Piękny damski wokal - wasze typy

[xetras]

Archiwalia sprzed 20 lat z telewizji - wtedy "niespodzianka roku".

Agnieszka, Przebój, Niebieska sukienka, Narcyz się nazywam, Zdjęcia z wakacji.

 

 

Jednak da się wyszukać też coś o lepszej jakości, czyli oficjalne wideo.

 

Pozostaje wiele utworków, do których nie ma wideo.

 

 

 

[xetras]

Diana Ankudinowa

 

 

Znany szlagier ale inny.

 

 

[xetras]

W zasadzie to Sanah ma taki bardziej drażniący i charakterystyczny wokal, ale wykonanie ponadprzeciętne.

Wiosenny hit 2021.

 

 

 

[xetras]

Poszukuję jakiejś normalnej wersji "Glad All Over". Przecież to był hit w 1981 roku.

 

 

 

[xetras]

Znacznie lepsza jest poniżej, ale bez filmu.

Masakra.

 

 

[xetras]

Kolejne do wskazania to : Rock Hard, Heart Of Stone, Lipstick ale na razie wcześniejsze i bardziej słynne "If You Can't Give Me Love".

Średnio mi saksofon pasuje, ale taki jest skład zespołu.

[xetras]

Generalnie:

Ogromnie pasuje mi jej szczerość, naturalność i luzackie podejście do kariery i list przebojów.

Już z 21 wieku:

"Back To The Drive", "No Soul/No Control"

 

 

Brzmi to bardziej kwadratowo, ale potencjał na klasyki jest, a na hitach pani Suzi Quatro nie zależy.

Aha - jej głos też jakby brzmi inaczej.

[xetras]

Poza typowym dla niej wyczynowym bujaniem i boogie woogie Suzi Quatro ma też subtelniejsze zwiewne oblicze.

2 klasyki w nieoczywistej aranżacji:

 

If You Can't Give Me Love oraz Born To Run z 1995 roku.

 

 

[xetras]

No to jeszcze coś klimatycznego w podobnym nastroju.

Współpraca Suzi Quatro/Jeff Beck (2005 rok)

Powrót do energicznych wymiataczy wkrótce.

[xetras]

Na razie jeszcze bezpretensjonalna balladka z połowy lat 80.

"Main Attraction"

 

 

 

I kolejna z początku 1982 roku.

"Heart Of Stone"

 

 

[xetras]

Miało być mocniej i z kopyta ale na razie kolejna balladka (z 1978 roku).

"The Race Is On"

 

 

 

 

 

[xetras]

Jakby co - Suzi doczekała się swoich "tribute show".

Australijski: Brandi And The Bad Cats (czyli The Wilde One) oraz brytyjski: Queen Of Rock Suzi Quatro Tribute Show.

Powstały w 2005 roku.

[Maarcin]

... oczywiście Elka Fitzgerald ... dla mnie głos wszechczasów ... oczywiście wiem , że nie jestem zbyt oryginalny ... dodałbym jeszcze Dianę Kraal czy ... nieco "skrzeczącą" Stacy Kent ... za klimat oraz Sophie Zelmani , Melody Gardot oraz ZAZ .

Gorąco polecam posłuchać : Viktoria Tolstoy ( ACT ) , Kandance Springs , Yamina , Kari Bremnes , Caecil Norby - rewelacja czy Youn Sun Nah .

Moje ostatnie "odkrycia" , które serdecznie polecam : Lorena McKenniitt ... i moje objawienie - Mari Boine - płyta "See the Woman - audiofilskie nagranie ... musicie tego posłuchać !!! 

Pozdrowienia - Marcin .

 

 

[xetras]

Flirciarska trąba czyli seksafon w natarciu:

 

Więcej zalotnych spojrzeń tu:

 

(Nie pasował mi ten kawałek, bo lepszy był "Tiger Feet" kapeli The Mud. "Rock Hard" był jakby powtórką tamtego).

[xetras]

W zasadzie to nie moje klimaty, ale ...

"Annie Get Your Gun", czyli londyński musical z 1986 roku oraz udział w siostrzanym wynalazku scenicznym z Detroit, czyli w zespole "The Pleasure Seekers" w końcówce lat 60.

Z perspektywy czasu to epizody i ciekawostki.

Znowu Suzi Quatro.

(Masakryczna wersja "Reach Out I'll Be There", poza tym- psychodeliczne pląsy wciągają).

I jeszcze "There's No Business Like Show Business" ze wspomnianego musicalu jak zdobywano dziki zachód):

Uniwersalna performerka (bez gwiazdorzenia).

[xetras]

Ciepła, życzliwości i miłości życzę.

 

 

 

[xetras]

Warto wspomnieć, że Suzi Quatro otrzymała 3 honorowe doktoraty z muzyki.

"Cat Size" - czyli właściwie "Cat's Eyes" ale autorka jest taka bystra, że tytuł przekombinowała.

Ballada o rozstaniu z rodzinnym Detroit.

 

 

 

 

[xetras]

W stylu zbliżonym do tego co śpiewa Bonnie Tyler.

"Kiss Me Goodbye" z 1991 roku.

W duecie z Andy Scottem z The Sweet.

"Rocking In The Free World" z 2006 roku.

 

 

 

 

 

[xetras]

Bigbitowy rozmach.

 

 

[Yankes]

W dniu 15.02.2008 o 16:09, Krzyś1964 napisał:

Był kiedyś taki wątek,lecz w innej zakładce.Może tu nabierze większego rozpędu.

Na pewno wielu z was uwielbia tak jak ja damskie wokale i im mniej instrumentów tym lepiej.

Zauroczyłem się w głosie Agnes Obel...ma to "Coś" w głosie.

[xetras]

Do kankana w sam raz 🙂

Koncertowa wersja "Can The Can" z 1995 roku.

 

(Suzi Quatro lepiej sprawdza się w wykonaniach 'live').

[wakutoma]

Paula Morelenbaum. Anielski głos z dalekiej Brazylii.

 

[xetras]

Tymczasem wygrzebałem jeszcze lepsze "Can The Can", też z koncertu ale z 1992 roku.

 

 

 

Mała i dziecinna 🙂

 

"Tear Me Apart" (1977 rok).

 

[mztv]

 

[kraq]

 

[baltfan]

Nie sprawdzałem ,czy już ktoś proponował .

 

[m1siek]

Maria Mckee - If love is a red dress
 

 

[TubeAudioMusic]

Najlepiej do odsłuchania na SET, realizacja top

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[xetras]

Czy Paulina Titkin to bliźniaczka brzmieniowa ? Ma głos całkiem jak u Anny Wyszkoni.

Łzy na wiosenno - już są "Na parapecie".

(ależ jestem wygłodniały gitarowych łez)

 

 

[xetras]

Niesamowite jest to, że zarówno w 1961 roku (w wieku 38 lat) jak w 1939 roku (mając ich paręnaście)-

Judy Garland  brzmiała w zbliżony sposób.

 

 

Anielskie brzmienie, a ziemski los.

PS.

T e c h n i c z n i e - nagranie z Carnegie Hall to wyczyn jej umiejętności ale to z "Wizard of Oz" chyba bardziej szczere.