Skocz do zawartości
IGNORED

Budżet 15 tys euro...


il Dottore

Rekomendowane odpowiedzi

Zdaje się, że również nieco niedokładnie czytałeś...

Dźwięk podobny do grającej ściany - elektrostatów ML.

 

 

no właśnie... to jest specyficzne granie

oczywicie - może się podobać

ale z moich doświadczeń z płaszczakami - za duże wymiary na scenie, za duże

punkt to ma być punkt

:-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

trochę komentarza - dla właściwej interpretacji tego co piszę:

 

nikt nikomu nie zabrania fascynować się danym rodzajem brzmienia (kreacji muzycznej)

ale dźwięk rodzi się w punkcie i fala akustyczna wychodzi z punktu (jako idea)

 

głośnik jest ułomnym odzwierciedleniem rzeczywistości, nie wiem jak można oddalać się od tego odzwierciedlenia robiąc głośniki, które łamią tę ideę źródła punktowego w zaraniu swojej koncepcji.

 

brzmieniowo, muzycznie - praktycznie każdy dobry głośnik może być ok, może się podobać, może mieć wyznawców

 

ale ideałem jest koaksjal, dalej - symulujący go w jakimś sensie d'Appolito, dalej - jednogłośnikowa szerokopasmówka (ze swoim milionem ułomności - ale trzyma fazę punktu)

 

jeśli ktoś chce live - to właśnie trój i więcej - drogi, ściany dźwiękowe, wstęgi, tuby, inne wynalazki - będzie ok :-)

 

jeszcze drobna uwaga co do wstęg (niezależnie jak nam się podobają) - nie da się ich zgrać w parametrach fazy, korelacji kątów promieniowania, szybkości propagacji - w tandemie, trójdziale czy jakkolwiek - z głośnikami klasycznymi. To jest zupełnie inny sposób dobywania się dźwięku.

 

jednym to nie przeszkadza, inni lubią takie połączenie...

jeszcze inni nie słyszą tych problemów o których piszę... :-)

każdemu wolno

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

 

brzmieniowo, muzycznie - praktycznie każdy dobry głośnik może być ok, może się podobać, może mieć wyznawców

ale ideałem jest koaksjal

 

Akurat z ta opinia musze sie zgodzic i dlatego jestem wierny - jak dotychczas - koaksjalom, gdyz jeszcze zadne glosniki - kolumny - sluchane zarowno u mnie jak i w innych roznych miejscach nie zagraly na tym poziomie jakosciowym, nie mowiac juz o jeszcze lepszej jakosci dzwieku. Mam na mysli oczywiscie aktualnie posiadane vintagowe koaksjale - nie wiem natomiast, jak graja koaksjale ze wspolczesnej produkcji.

Z recenzji Stereophille nie wynika jakoby IRS BETY''grały''ścianą dzwięku''.Odnoszę wrażenie iż omawiana naturalność i realność brzmienia BET to mocny i zdecydowany przekaz w całym paśmie.

Osobiście uważam że recenzenci piszą o każdym zestawie z wysokiej półki w samych superlatywach,lecz bardzo często nadużywają terminu REALNY i NATURALNY.

Swoją drogą Jacek zachęcił mnie przez swoją pasję i entuzjazm do Infinity do posłuchania IRS Beta.

 

P.S.Jacku,widzę że Bety radości ci dały,oj dały dały!

trochę komentarza - dla właściwej interpretacji tego co piszę:

 

nikt nikomu nie zabrania fascynować się danym rodzajem brzmienia (kreacji muzycznej)

ale dźwięk rodzi się w punkcie i fala akustyczna wychodzi z punktu (jako idea)

 

głośnik jest ułomnym odzwierciedleniem rzeczywistości, nie wiem jak można oddalać się od tego odzwierciedlenia robiąc głośniki, które łamią tę ideę źródła punktowego w zaraniu swojej koncepcji.

 

brzmieniowo, muzycznie - praktycznie każdy dobry głośnik może być ok, może się podobać, może mieć wyznawców

 

ale ideałem jest koaksjal, dalej - symulujący go w jakimś sensie d'Appolito, dalej - jednogłośnikowa szerokopasmówka (ze swoim milionem ułomności - ale trzyma fazę punktu)

 

jeśli ktoś chce live - to właśnie trój i więcej - drogi, ściany dźwiękowe, wstęgi, tuby, inne wynalazki - będzie ok :-)

 

jeszcze drobna uwaga co do wstęg (niezależnie jak nam się podobają) - nie da się ich zgrać w parametrach fazy, korelacji kątów promieniowania, szybkości propagacji - w tandemie, trójdziale czy jakkolwiek - z głośnikami klasycznymi. To jest zupełnie inny sposób dobywania się dźwięku.

 

jednym to nie przeszkadza, inni lubią takie połączenie...

jeszcze inni nie słyszą tych problemów o których piszę... :-)

 

każdemu wolno

 

Tak, tak.

Jakie to typowe...

Nie ma to jak przedstawiając swoje, jedynie słuszne idee, a przy tym deprecjonować (oczywiście mimochodem) innych.

Przecież oni/one nie mogą tego robić tak dobrze (czyli robią źle, gorzej) jak my, bo od początku idą złym torem. Jakie to popularne we wszystkich dziedzinach życia. Coś jak w audio dyskusja o wyższości lampy nad tranzystorem, lub winyla nad plikami bezstratnymi.

 

Fajnie piszesz:) Jedni lubią słuchać "wynalazków" oraz nie słyszą "problemów", o których piszesz, a drudzy (czyli m.in. TY) słuchają jedynych, zbliżających się do prawdziwej prezentacji głośników. Ale nie do LIVE? (bo tu napisałeś, że kolumny z kilkoma drogami). Paradoks!!!

 

Dźwięk rodzi się w punkcie - owszem. No, czasem w WIELKIM PUNKCIE:) Lecz promieniuje w różne strony (zależnie od instrumentu), a całość brzmienia kilku, kilkunastu, dziesiątek instrumentów, czy głosów gra PLAMAMI, nakładającymi się na siebie w przestrzeni. I wówczas nie ma ściśle umiejscowionych, punktowych źródeł dźwięku.

 

Jak sam przyznałeś Twój głośnik koncentryczny nie potrafi odtworzyć LIVE większego składu orkiestrowego, czy np. Requiem Mozarta, gdzie (zależnie od wykonania) są setki instrumentów i głosów bez "problemów, których nie słyszą inni". Poza wszystkim, taka prezentacja będzie zdecydowanie "zagęszczona", stłamszona i pomniejszona. Czyli w tym wypadku jest "specyficzna". Dużo bardziej niż np. z IRS-ów...

 

Owszem nie są to głośniki IDEALNE, bo takich nie ma.

W jednym z artykułów o poszukiwaniu przetworników doskonałych -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - padały niewielkie zarzuty co do odtwarzania pojedynczych instrumentów przez wielkie skrzynie vis te mniejsze. Z gruntu rzeczy te instrumenty są co nieco wyolbrzymione.

W artykule opisującym Bety jest fajna ironia o zabijaniu przez amerykanów pająków na ścianach... rakietami balistycznymi:)

I to uważałbym za pewne niedociągnięcie, czy przerost formy nad treścią.

 

Skąd ta pewność, że m.in. na wstęgach nie się zgrać fazy, kątów promieniowania i nie wiadomo czego jeszcze?

Cokolwiek faceci, którzy mieli czas, przyjemność słuchać, porównywać i oceniać multum TOPOWEGO sprzętu na świecie, jakoś nie zauważają problemów, o których raczysz mnie/nas uświadamiać. Jacyś głusi, czy niedouczeni (co niewątpliwie możesz zarzucić mnie:)??? Szkoda, że dziś są na emeryturze (o ile w ogóle żyją) - mógłbyś zakwestionować i obrócić w pył ich dźwiękowe "teorie". Albo choć spotkać się vis a vis i porównać - co lepsze w fazie, barwie, bliższe realu?

Przecież twierdzisz, że teoretycznie się z innych niż jedynie słuszne przetworniki - nie da się! A głupie, niesłyszące "problemów" ludziska płacili...

 

A co ma sposób dobywania dźwięku, do otrzymanego efektu? To jak pisanie o tym, że diesle z gruntu rzeczy są wolniejsze od benzyny. Albo tylny napęd jest bardziej fizjologiczny od przedniego.

 

Wszystko zależy od tego, co z czym i jak?

 

 

A wystarczyłyby dwa, Twoje końcowe słowa...

 

Przyjemności:)

 

 

Z recenzji Stereophille nie wynika jakoby IRS BETY''grały''ścianą dzwięku''.Odnoszę wrażenie iż omawiana naturalność i realność brzmienia BET to mocny i zdecydowany przekaz w całym paśmie.

Osobiście uważam że recenzenci piszą o każdym zestawie z wysokiej półki w samych superlatywach,lecz bardzo często nadużywają terminu REALNY i NATURALNY.

Swoją drogą Jacek zachęcił mnie przez swoją pasję i entuzjazm do Infinity do posłuchania IRS Beta.

 

P.S.Jacku,widzę że Bety radości ci dały,oj dały dały!

 

Dały, dały:)

Ale teraz smutek, że chyba nigdy nie będą stały u mnie. Ale zacząłem znowu grać w totka!!!:):):)

 

Zdecydowany i mocny - to nie są najlepsze określenia tego przekazu. Wg mnie: piękny, urzekający, barwny, pełny i właśnie - bardzo zbliżony do REALNEGO (czego recenzenci nadużywają). Oczywiście pisałeś o nadużywaniu terminu REALNY i NATURALNY z myślą o "cebulkach" - hehe...

 

Ciekawym co na te przetworniki napisze Audiograde???

Przecież nie są koncentryczne!

Więc problemy z odwzorowaniem dźwięku nie mogą pozwolić na uzyskanie wysokiej jakości, zbliżonej tak do rzeczywistości, jak jedynie słuszne przetworniki - brzmienia:)

 

Pozdrawiam!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

no, to który z Was pierwszy bierze się za budowę sali balowej pod IRSy

 

Inżynierze:)

Skadinąd wiem, że posiadasz koncentryki, a więc te z gruntu LEPSIEJSZE i dlatego jesteś zmuszony do ironizowania...

Bywają sale barowe sporo mniejsze niż 25 m:)

 

P.S.

A co z "cebulkami"?

Przecież to wstążki i rozmieszczone na okręgu. Do tego "podparte" normalnym woferem. Idea "punktu" jest niedotrzymana, więc "problemy" fazowo-kątowo-szybkościowe występują zapewne! A jednak recenzentom ta kolumna zagrała tak REALISTYCZNIE, jak rzadko która. Areczkowi też:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

nie polemizuję z upodobaniami, ale:

 

lampy - dla mikrosygnałów są jedynym rozwiązaniem - bo elektrony w próżni wędrują łatwiej niż w krzemie - to słychać

tu nie można mieć wątpliwości, a jeśli są - to albo są to złe aplikacje lamp, albo ktoś słyszy to co "chce" słyszeć

 

cebulki - są nazwałbym to - "bocznym rozwinięciem" idei dźwięku punktowego, wzbogaconego o aspekt dookólnej propagacji

 

 

mam wrażenie, że bronisz wykonań, które do ciebie przemawiają brzmieniowo - a ja wypowiadam się tylko co do idei, najprostszej z możliwych - bo tylko prostota a nie przekombinowywanie - da faktycznie przybliżone odzwierciedlenie rzeczywistości akustycznej.

 

zarówno radialstahler, jak wstęgi, jak i tuby - niestety nie spełniają kryteriów "bezstratnego" :-) zbliżania się do idei - bo dają tyle samo rozwiązań co i powodują ograniczeń i problemów (np w korelacji "same ze sobą", ze ścianami, odbiciami, problemami "z szyciem" z basem, podbarwieniami, czasem propagacji dźwięku, punktem wywołania fali (powrócę :-)). nie chce mi się mnożyć i przywoływać - nie w tym rzecz.

 

 

bardzo brakuje mi w technice kolumn nowatorstwa wykonawczego - ale opartego na kanonach wykorzystujących możliwości najprostszej "fizyczności" - a nie udziwnień, kombinacji, wynalazków (a to materiałów, a to technologii) - które w zamyśle mają być rewolucyjne, a jakoś tak - po latach średnio im wychodzi wcielenie w życie na większą skalę i spowodowanie faktycznego przełomu....

 

i potem takie Dynaudio jest wzorcem :-)

 

i tylko tyle :-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

nie polemizuję z upodobaniami, ale:

 

lampy - dla mikrosygnałów są jedynym rozwiązaniem - bo elektrony w próżni wędrują łatwiej niż w krzemie - to słychać

tu nie można mieć wątpliwości, a jeśli są - to albo są to złe aplikacje lamp, albo ktoś słyszy to co "chce" słyszeć

 

cebulki - są nazwałbym to - "bocznym rozwinięciem" idei dźwięku punktowego, wzbogaconego o aspekt dookólnej propagacji

 

 

mam wrażenie, że bronisz wykonań, które do ciebie przemawiają brzmieniowo - a ja wypowiadam się tylko co do idei, najprostszej z możliwych - bo tylko prostota a nie przekombinowywanie - da faktycznie przybliżone odzwierciedlenie rzeczywistości akustycznej.

 

zarówno radialstahler, jak wstęgi, jak i tuby - niestety nie spełniają kryteriów "bezstratnego" :-) zbliżania się do idei - bo dają tyle samo rozwiązań co i powodują ograniczeń i problemów (np w korelacji "same ze sobą", ze ścianami, odbiciami, problemami "z szyciem" z basem, podbarwieniami, czasem propagacji dźwięku, punktem wywołania fali (powrócę :-)). nie chce mi się mnożyć i przywoływać - nie w tym rzecz.

 

 

bardzo brakuje mi w technice kolumn nowatorstwa wykonawczego - ale opartego na kanonach wykorzystujących możliwości najprostszej "fizyczności" - a nie udziwnień, kombinacji, wynalazków (a to materiałów, a to technologii) - które w zamyśle mają być rewolucyjne, a jakoś tak - po latach średnio im wychodzi wcielenie w życie na większą skalę i spowodowanie faktycznego przełomu....

 

i potem takie Dynaudio jest wzorcem :-)

 

i tylko tyle :-)

 

Może to tylko PEWNOŚĆ, że głośnik koncentryczny to Święty Graal (tak jak kiedyś pewni uczeni dali by sobie obciąć za pewnik, że ziemia jest płaska)???

Że innej, równie dobrej, czy lepszej drogi do odwzorowania brzmienia na żywo nie ma?

Pewność, która automatycznie deprecjonuje wynik odsłuchu?

Są tacy, którzy z gruntu słyszą zszycie pasma, jeśli tylko widzą dwa głośniki i zwrotnicę. A najlepiej trafiają z diagnozą, jeśli wiedzą, gdzie ten podział jest:) Ale czy ZAWSZE da się to usłyszeć???

Ciekawym, jaki byłby wynik, gdyby nie wiedzieli i nie widzieli, co wtedy przed nimi gra?

 

Nie mam takich uprzedzeń... Niczego nie bronię, bo brzmienie broni się samo:)

 

P.S.

Wow! Koncentryki nie mają problemów z podbarwieniami, ich dźwięk nie obija się od ścian? Toż to eureka! Słuchałem kilku niezłych (duże Tannoy-e, Lowthery). Pewno lampy we wzmacniaczach były nie te.

Apropos. Teza o wyższości lamp nad tranzystorami (tych dobrych nad dobrymi) wydaje się wielce wątpliwa. Tu też ludziska szli na noże, aby udowodnić swoje, jedynie słuszne racje!!! A tymczasem różnie to bywa.

 

Wszystko zależy od tego, co z czym, gdzie i dla kogo gra.

I tylko tyle...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Audiograde.

''cebulki - są nazwałbym to - "bocznym rozwinięciem" idei dźwięku punktowego, wzbogaconego o aspekt dookólnej propagacji mam wrażenie, że bronisz wykonań, które do ciebie przemawiają brzmieniowo - a ja wypowiadam się tylko co do idei, najprostszej z możliwych - bo tylko prostota a nie przekombinowywanie - da faktycznie przybliżone odzwierciedlenie rzeczywistości akustycznej.''

''zarówno radialstahler, jak wstęgi, jak i tuby - niestety nie spełniają kryteriów "bezstratnego" :-) zbliżania się do idei - bo dają tyle samo rozwiązań co i powodują ograniczeń i problemów (np w korelacji "same ze sobą", ze ścianami, odbiciami, problemami "z szyciem" z basem, podbarwieniami, czasem propagacji dźwięku, punktem wywołania fali (powrócę :-)). nie chce mi się mnożyć i przywoływać - nie w tym rzecz.''

 

 

 

Najbardziej naturalną formą promieniowania jest pulsująca kula.Ze względu na rodzaj wytwarzanych fal dzwiękowych w przestrzeni ten rodzaj promieniowania głośnika jest w stanie zapewnić największy stosunek...,pisałem o tym wielokrotnie.

Nie bez powodu za najstarszy zamysł i idęę uważa się skonstruowanie głośników o kształcie kuli.

A teraz-dzięki wytwarzaniu fal sferycznych udaje się uzyskać w stereofonii dwuwymiarowej dodatkowy i najważniejszy trzeci wymiar,jest nim głębokość.Z racji wytwarzania przez kulisty promiennik fal w każdym kierunku i w tym samym czasie,dochodzi do wielu przesunięć czasowych i fazowych dzięki którym potrafi on wytworzyć bardzo skomplikowane pola akustyczne.Dla przykładu-olbrzymie pole akustyki sali koncertowej jak też wręcz klaustrofobicznego studia nagraniowego,tu przykład:

 

''Najlepsze było to, że nie ważne gdzie ja siedziałem w pokoju i Gindi używane zaprosić dwie ławki tłumu słyszałem wszystko w trzech wymiarach, z mojego punktu widzenia słuchania przesunięte prawie tak byłoby żyć. Kiedy doktor zmienił się do sztucznego studio nagrań, scena będzie spłaszczyć odpowiednio, lub obnażyć wielu mikrofonów w trzech wymiarach z taką jasnością, że słyszałem grupy muzyków skupionych wokół każdej z nich. Nagranie specyficzne różnice w perspektywie zostawił mnie pewność, że nie było nic sztucznego i napompowane o mbls kreacja przestrzeni.-Zródło:Steophille.- Michael Fremer

 

 

Drugą istotną kwestią jest dynamika.Dzięki takim właściwością promieniowania sferycznego uzyskuje się dużą dynamikę dzwięku.Od najdrobniejszych i aksamitnych szmerów do wielkich i głośnych ataków.Posłuże się tym razem przykładem ze strony-The Absolute Sound:

 

Co 101Es są zdolne jest zadziwiająca. Po prawej SPL, Radialstrahlers mają najlepsze (to znaczy najgłębsze idące, najbardziej naturalny pełne i zaokrąglone, rewelacyjnie dynamiczne i niezwykle realistyczne) low end Słyszałem od głośnika, z lub bez sub. Na kawałki, z prawdziwie podziemny bass-jak "Nine Inch Nails" The Drug Perfect "z soundtracku Trent Reznor do Lost Highway [Nothing / Interscope] lub Davida Bowie" Wonder Little "z Ziemianin [Columbia] na płycie CD lub Montsalvatge Koncert fortepianowy [ Koncerty z Hiszpanii, London] lub Schoenberg 5 Stücke [AMER / Mercury] na LP-te rzeczy poruszają się tak dużo powietrza, że ​​nie tylko dokonać spodnie klapy nogi, sprawiają, że poduszki na kanapie siedzą na elastyczność i obecnie . I zestawów perkusyjnych ... cóż, to jest tak blisko, jak doszedłem do odtworzenia fizycznej obecności, wielkości i pokój w drżenie zasilania z zestaw perkusyjny, ponieważ słuchałem cztery beczki wielkości Akustyka bliskiego pola Pipedream subwoofery (każdy wyposażony w podwójne 18 "kierowcy). To wydaje się prawie jak magiczna sztuczka, aby usłyszeć ojczysty wymiarów skromne 101 E produkują takie zadziwiające bass-zakres slam i przez-the-floor rozszerzenia.

 

Choć nie tak SPL-zależne, 101 E sopranów jest równie niezwykły jak jego dolnym końcu. Na talerze, dzwonki, lub górnej oktawy fortepian i wiatry, 101 dźwięk Es tak dynamicznie i harmonijnie kompletne i trójwymiarowe, które na pierwszy, może uważasz, że jest zbyt dużo "tam" istnieje. Do ucha, nie ma (chyba, że, podobnie jak niektóre wydawców muzycznych wiem, grasz 101 Es tak głośno ścigać ludzi z pokoju). Podobnie jak głośniki wysokotonowe Kharma diament (ale w większym stopniu), omni Radialstrahlers "głośniki wysokotonowe po prostu rozmnażają się instrumentu, powietrza, które go otacza, i sposób jej mieni głos i wisi w powietrzu, że nie jesteś przyzwyczajony do słuchania z głośnika, i robią to bez dodawania zwykle żądło lub wymaz z przetworników treblerange. Tak jak bas Radialstrahlers ", po prawej nagrania efekt jest magiczny realistyczne!

Nigdy nie słyszałem żadnych głośników odtworzenia "zatrzymując przejściowe", sposób trwały pamiętać, fortepianie lub gitarze wiadomości lub notatki skrzypce miesza zmieniające się kolory z kolorami następnie brzmiało notatki przed gięcia i stopniowo umierają w ciszy lepiej niż MBL 101 Es. Jeśli chcesz usłyszeć co nieco muzyki, która żyje na pograniczu dźwięk i cisza, te głośniki powinny być na górze krótką listę.

 

Co ciekawe,efektywność zestawu to zaledwie 82db!

Czyżby ci którzy słuchali to miernoty,albo laicy,a może nie słyszeli nic więcej prócz Mbl-s 101?

Na zakończenie dodam,kilkoro recenzentów zaznaczyło tak:Mbl-s 101E posiadają dynamikę Avantgarde,bas jak subwofery Nearfield,Przestrzeń jak Kharma i wysokie jak wstążka Maggie,tyle że to wszystko Mbl-s zawsze wyżej.''Niestety nie posiadam linków do tych wspólnych wypowiedzi.

 

 

Żródła:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ależ OK - niech i tak będzie

:-)

 

widzę, że każdy ma swojego konika :-)

 

pulsująca kula - jak najbardziej, ale w kosmosie

jest to jednak dźwięk z innej skali przyrody - bardziej ogłusza jak podejrzewam niż ostrzega

:-)

 

 

tygrys nie warczy kręcąc głową jak zombie - a to jest dla nas przyrodniczy punkt odniesienia

 

o widzicie jak ładnie wyszło: - PUNKT

:-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Coś w tym jest,w tym co piszesz...

Zawężone pole odsłuchu,ograniczenie''budowania''pozornych zródeł do 2D,ostrość,szorstkość,prawie lub ograniczenie zdolności do przedstawiania specyfiki nagrań,brak''znikania kolumn'',to rzeczywiście spoza granic tutejszego świata.

 

 

 

Chcesz podważać niepodważalne,podważaj.

Sympatie w wątku przenoszą się z jednej na drugą stronę... ;)

Jestem wywołany poniekąd do tablicy:

 

Jakiś czas temu używałem tu na Forum dokładnie terminów: punkt, plama, ...

Tak więc muszę się zgodzić z Audiograde.

 

Ale żeby nie było; z tymi lampami to opowiadasz własne tęsknoty Audiograde ;)

 

 

Acha i dłuższy czas słuchałem symetrycznych przetworników. Obecnie mam chwilowo znakomite, uznane duże "rozlazłe" dźwiękowo zespoły i tez gra.

Nie ma tu jednej prawdy.

 

Są owszem filozofie przetwarzania prądu na dźwięk.

Plama dźwiękowa i punkt.

 

Ale instrumenty nie są punktami. Nie zawsze punktowymi mikrofonami nagrywa się przestrzeń dźwiękową. Raczej obecnie kreuje się tę przestrzeń z wielu mikrofonów w mikserach i procesorach. A ta filozofia nagrania kłóci się z filozofią odtwarzania z punktu.

A więc w zależności od produkcji na jaką trafimy wyraźnie wygrywa jedna albo druga filozofia reprodukcji dźwięku.

Ale średnio patrząc obie mogą być znakomite.

 

Kłóćmy się przyjaźnie ;).

Gość sly30

(Konto usunięte)

Witam kolegów. Ktoś tu wywołał temat słynnych kolumn MBL 101 opisując ich zalety.

Pomyślałem że skrobnę kilka słów w kwesti jak różnie można odbierać dany sprzęt.

 

Firmę MBL to znam już od dawna gdy jako młody chłopak jeszcze na studiach często odwiedzałem Berlin i siłą rzeczy KDW jako świątynię luksusu.

Popatrzeć zawsze było miło a tam zawsze stał jakiś fajny zestaw MBL. W głowę zachodziłem czym jest ta cebula i jak to musi grać.

Zawsze było wyłączone. Po latach znów wróciłem myślami do MBL gdy kilka razy z rzędu na targach High End Society w Monachium słuchałem ich prezentacji i jak na tak słabe warunki jakie tam zawsze są to było to fajne granie. Dwa lata temu zdecydowałem że już czas kupić wreszcie stereo swoich marzeń i zacząłem odsłuchy tu i tam ale już na serio.

Słuchałem różnych wysokich Dynaudio i nie dla mnie, różne Focale Utopia-rewelacja, Sonus Faber Stradivarii-super, Gryphony- fajne i wiele innych ale nie mogłem się zdecydować.

Albo cena kosmos albo mierne granie.

Szukając nowości w internecie trafiłem rok temu na wiadomość o aktualzacji MBL 101 do najnowszej, jeszcze lepszej wersji i do tego można było zamówić w rożnych kolorach i wykończeniach, naczytalem się właśnie tych różnych recenzji i już miałem wizję że to coś dla mnie. Szczególnie że jeszcze nie znam się na lampach i temat barw w muzyce to jeszcze poznaję ale poza jazzem, popem i rock słucham dużo muzy elektronicznej, ambient, space itd i tam najważniejsza jest przestrzeń, szybkość, detale a te cebule słyną z przestrzenności i te aspekty brzmienia dobrze rozpoznaję.

Do tego miałem wspomnienia z Monachium wiec na 99% byłem pewien że wybrałem już dla siebie kolumny.

Umowilem się telefonicznie z centralą MBL , zabralem kobitę bo ma niezłe ucho i fajniej jest oceniać z kimś.

Zabralem też trochę kasy na zaliczkę licząc że dogadam się z nimi na miejscu.

 

MBL ma sale odsłuchową i biuro na ostatnim piętrze takiego niskiego biurowca w Berlinie. Miła obsługa , dostaliśmy od razu czapeczki MBL i zasiedliśmy do odsłuchu.

Sądziłem że spadną mi buty z wrażenia , że muza zacznie tańczyć w około głowy a muzycy będą namacalni.....i....dupa!! Mega rozczarowanie!!

 

Młody gość puścił muze i system grał zupełnie beznamietnie i bezosobowo. Bas owszem był mocny ale reszta grała jakby od niechcenia albo na siłę.

Wszystko było nijakie i nawet słynna przestrzenność okazała się aspektem negatywnym bo to grało jak jakiś średniej klasy multiroom. Muza niby wszędzie ale też nigdzie.

System nie grał dla nas tylko jakby w tle nie wiadomo dla kogo. Brak eksresji, niby szybki dźwięk ale bez namacalności, bez kontaktu z muzyka, raczej blado i nijak.

Oboje z kobitą nie mogliśmy uwierzyć i poprosiłem o przełączanie tej samej muzy na te największe, dzielone kolumny MBL i basu było jeszcze wiecej bo tam pracowało po 3 subwoofery na kanał ale reszta równie nijaka bezosobowa. Znów rozczarowanie.

Nie było tego czegoś co miało słuchanie Stradivariusów czy Utopii. Te cebule MBL to coś miedzy dobrym stereo a kinem domowym ale ani to ani to.

Przy bardzo głośnym słuchaniu to było jeszcze jako tako, choć bez rewelacji ale już przy średniej głośności, a nie daj Boże przy cichym słuchaniu to była porażka.

Zero życia, zero dynamiki.

 

Nie chcę przekreslać firmy MBL bo wiem jak jest ceniona ale my się rozczarowaliśmy a całkiem serio byłem nastawiony na zakup wpierw samych kolumn MBL 101.

Może tam była zła akustyka pokoju ale znów nie chce mi się wierzyć żeby taka firma puszczała swoje systemy w złym akustycznie pomieszczeniu a było to duże pomieszczenie , ok 150m2.

 

Takie to moje doświadczenia z MBL

Nawet gdyby zacząć się kłócić,to brakować będzie jak zawsze kryterium do oceny...

 

jest kryterium, ale może być tak, że każdy ma "inny skręt" w swojej wrażliwości

jeden płacze nad skrzypcami, drugi nad jakimś wokalem, trzeci łowi plankton

 

ale prawdziwy jest ten czwarty - płacze, kiedy musi już wyjść, bo robi się późno :-)

 

 

gdyby w 30-40-to metrowym pokoju na każdej ścianie ustawić inny (referencyjny dla jego właściciela) system -

łatwiej byłoby obracać się i słuchać tej samej płyty w różnych "układach odniesienia" w odstępie kilku sekund

 

pomijając z konieczności ułomną akustykę takiego miejsca - dałoby się bez problemu wyciągnąć wnioski

i nie potrzeba żadnych ślepych testów,

jeśli sprzęt jest naprawdę dobry - będziesz czuć całym sobą - że coś go odróżnia od reszty :-)

 

 

Greg7 - widocznie nie poznałeś jeszcze dobrych lamp w dobrym dacu :-)

 

Sly - bo pieniądze nie grają

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Może miałeś zły dzień albo nie mieli kabli SA...?

 

Zapomniałem:

;)

 

 

bez kabli SA to w ogóle kiepsko jest tak trochę

no chyba, że na IRSach - one nie potrzebują biżuterii

:-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

sly30

 

Cóż...Czy to ten pokój pokazowy,bo jestem mocno przekonany że właśnie ten.Zdecydowanie zbyt duży.

I jeszcze kwestia ustawienia w pomieszczeniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-19836-0-68320600-1314299162_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość sly30

(Konto usunięte)

Mówisz że pieniądze nie grają? Niby tak tylko że jak już coś zagra to zaraz ma dowaloną cenę więc znów jesteśmy w punkcie wyjścia źe jak coś gra to i cenę ma zacną!!....hehehe

na ogół niestety tak ale niekoniecznie - jest jeszcze DIY

 

a potem z tego robi się Fikus company i znowy mamy muchos euros

bezahlen (tak to się pisze?)

:-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

stawiacie w postach wyżej obok siebie coaxiale Tannoya i Lowthera - błąd

Tannoya czy Alteca 604 można okiełznać sensowna zwrotnicą, Lowther i podobne "kołnierzyki zawsze będą kasztanić

wcale coaxial nie jest lekiem na idealne odwrócenie fazy

lepszym rozwiązaniem są dwa głośniki w tak skonstruowanej obudowie by fazą można kręcić akustycznie, upraszcza to podział elementami pasywnymi a dodatkowo pozwala dostosować "przestrzeń" do własnych upodobań

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

zukzukzuk - w 25m chcesz stawiać IRSy? - desperacja!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

zuk jest ekstremistą

nie widzisz? :-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

nie polemizuję z upodobaniami, ale:

 

lampy - dla mikrosygnałów są jedynym rozwiązaniem - bo elektrony w próżni wędrują łatwiej niż w krzemie - to słychać

tu nie można mieć wątpliwości, a jeśli są - to albo są to złe aplikacje lamp, albo ktoś słyszy to co "chce" słyszeć

 

cebulki - są nazwałbym to - "bocznym rozwinięciem" idei dźwięku punktowego, wzbogaconego o aspekt dookólnej propagacji

 

 

mam wrażenie, że bronisz wykonań, które do ciebie przemawiają brzmieniowo - a ja wypowiadam się tylko co do idei, najprostszej z możliwych - bo tylko prostota a nie przekombinowywanie - da faktycznie przybliżone odzwierciedlenie rzeczywistości akustycznej.

 

zarówno radialstahler, jak wstęgi, jak i tuby - niestety nie spełniają kryteriów "bezstratnego" :-) zbliżania się do idei - bo dają tyle samo rozwiązań co i powodują ograniczeń i problemów (np w korelacji "same ze sobą", ze ścianami, odbiciami, problemami "z szyciem" z basem, podbarwieniami, czasem propagacji dźwięku, punktem wywołania fali (powrócę :-)). nie chce mi się mnożyć i przywoływać - nie w tym rzecz.

 

 

bardzo brakuje mi w technice kolumn nowatorstwa wykonawczego - ale opartego na kanonach wykorzystujących możliwości najprostszej "fizyczności" - a nie udziwnień, kombinacji, wynalazków (a to materiałów, a to technologii) - które w zamyśle mają być rewolucyjne, a jakoś tak - po latach średnio im wychodzi wcielenie w życie na większą skalę i spowodowanie faktycznego przełomu....

 

i potem takie Dynaudio jest wzorcem :-)

 

i tylko tyle :-)

 

Witam

no cóż czas sie wypowiedzieć.

po pierwsze dcieszę się, że temat IRS wzbudził tyle emocji- przecież o to w tym chodzi ;). po drugie nigdy nie powiem, ze ten system jest najlepszy, ale ja po prostu więcej nie słyszę i "nadużywane" słowo REALNOŚĆ dzięku tutaj jest naprawdę niesamowita.

na temat stwierdzenie "...lampy - dla mikrosygnałów są jedynym rozwiązaniem - bo elektrony w próżni wędrują łatwiej niż w krzemie - to słychać

tu nie można mieć wątpliwości, a jeśli są - to albo są to złe aplikacje lamp, albo ktoś słyszy to co "chce" słyszeć..." powiem tak, ja naprawdę nie słuszę na poziomie eletkronów swobodnych. wystarczy mi (na razie :)) to co mam - bo oprócz gonienia króliczka fajnie jest go czasem złapać

pozdrawiem was serdecznie i proponuję odsłuch. nie dla stwierdzenia jak żle jest skonfigurowany, ale jakie emocje niesie. bo wszyscy jak tu jesteśmy właśnie tego w sumie szukamy... naszych męskich prawdziwych emocji a co nam je daje... to już drugorzędna sprawa. prawda? ;)

Piotr

mamel Ale tam w koaksjalach chodzi o zgodną,czyli Transient Perfect.

gdy masz dwa osobne, cóż stoi na przeszkodzie dać je w fazie, chyba że tak się nie polubią

a w Transient Perfect to ona zgodna jest, gdy się odwróci i złoży - tak przecież ma każdy Lowther i podobne, z definicji

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

gustawst ,a kiedy planujesz jakies małe słuchanko w większym gronie?

Sharp AQUOS 80" Full LED LC-80LE645E .......Benq w1070 120" ... clone Pro-Ac d100 kino+ tannoy mercury 7.4 stereo... 4K... 4k ultrabox+

przecież nie chodzi o fazę z różnych miejsc

 

PUNKT propagacji w fazie i czasie jest istotny,

a nie przydatki w zwrocie i kręcenie głową czy swoją czy kolumny

:-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.