Skocz do zawartości
IGNORED

Alfa Romeo 156 - wszystko na temat


Iceman

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym samochodem - kupić, nie kupić? Zapewne niektórzy mają lub mięli alfy, więc może jakieś wskazówki, porady, opisy, jakie wersje najlepsze, czego się wystrzegać, na co ewentualnie zwrócić uwagę. Dodam, że interesują mnie wersje w cenie około 15 tysięcy. NIe chciałbym przekroczyć tej kwoty (no chyba że trafiłaby się wersja z jasną tapicerką skórzaną to być może bym się skusił na nieco więcej). Planuję zakupić samochód na lato, więc jeszcze mam trochę czasu na zastanowienie, ewentualnie zmianę koncepcji.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/40593-alfa-romeo-156-wszystko-na-temat/
Udostępnij na innych stronach

Miałem znajomych, którzy mieli -156 2.0 TS w manualu i 147 2.0 Selspeed czy jakoś tak, ten automat "piękny" włoski ;), pozbyli sie tych aut bardzo szybko...po roku od zakupu....bo mieli ich po propstu dość.....

Gość

(Konto usunięte)

Nie miałem znajomych którzy mieli , ale za to sam miałem .

Piękny , szybki (no nie jak ferrari zientarskiego:) tyle , że strasznie awaryjny i to same takie jakieś głupoty .

A najbardziej w tym aucie wkurzał mnie facet w serwisie , z czym bym nie przyjechałem to usłyszałem od niego "aaaaaa , to w tych modelach normalne' facet potrafił zdołować:)

Pozbyłem się szybko i bez żalu.

za 15 tysi kupisz na 99% zajeżdżoną 156 od kogoś kogo nie było stać na jej serwisowanie

 

minimum to dodatkowe 5kzł na obsługę po zakupie takiego egzemplarza (wymiana rozrząd + wariator + pompa wodna + płyny , zawiecha , świece , lambda , przepływomierz i cokolwiek jeszcze na co nie było stac poprzedniego właściciela)

 

sam jestem od lat posiadaczem Alf ale nie polecam ich kupowania bez dokładnego sprawdzenia i to w miejscu mającym doświadzczenie w ich obsłudze

 

silnik TS jest dość wymagający w obsłudze i jeżeli ktos nie wie o nim tego i owego to może miec z nim sporo problemów ...a jak wie to ich nie ma :)

15 tysi to trochę mało na zadbane 156

 

jesli mogę cos doradzić - szukaj auta na forach userów AR - tam większa szansa zakupu nezajeżdżonego egzemplarza

 

zarejestruj się i pytaj :

 

www.alfaromeo.pl

www.forum.alfaholicy.net

 

jest jeszcze parę innych ,jak pogrzebiesz to znajdziesz

 

zakup bezwzglednie po sprawdzeniu auta przez znajacego markę mechanika

Iceman

jak juz sie uparles na alfe,to kup ja we wloszech.

nie kupuj starego,zjezdzonego na polskich drogach auta.jak by ktos o takie auto dbal,to i tak polskie drogi,polskie paliwo i oleje,zrobily juz swoje.

na paliwo silniki TS są z reguły odporne

 

gorzej z olejem - wymagaja najwyższej klasy oleju do wysokoobrotowych silników wielozaworowych (nie mobilka w podróbie z allegro...) , regularnych wymian co 10kkm , pilnowania stanu MAX (silniki TS palą olej , sa luźno pasowane fabrycznie zuzycie do 0,15l na 1kkm to silnik w swietnym stanie , 0,5l na 1kkm - zbliżają się problemy)

 

co do zaniedbań serwisowych - Alfa nie wybacza...

Dodam, że robię rocznie jakieś 10 tysięcy km, jeżdżę spokojnie a auta potrzebuję na góra 2 lata. Dlatego mam nadzieję, że jednak jeżeli nawet kupię alfę to nie będzie się chyba psuła co 100km?

chodzilo mi o to , ze bedziesz musial naprawic , tak jak kazdy inny samochod, jak na 2 lata kupujesz tylko to kup cos na czym takiej straty przy odsprzedazy nie bedziesz mial, ja bym tak zrobil

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Tylko że inne samochody w tym przedziale cenowym mi się raczej średnio podobają. Tak więc albo jeździć czymś co mi się nie podoba, albo kupić alfe i się z nią męczyć. Ciężki wybór.

Potwierdzam zdanie przedmówców... za 15tys. nie kupisz 156 nadającej się do bezstresowej jazdy. Koniecznie musiał byś wysupłać jeszcze kilka tys. na doprowadzenie auta do stanu w miarę przyzwoitego. Swoja drogą AR nie należą do mistrzów bezawaryjności, choć osobiści euważam, że każde auto będzie na tyle awaryjne na ile pozwoli mu na to jego właściciel, Jednym zdaniem jak dbasz tak masz. Oczywiście są auta mniej awaryjne lub bardziej. Podobnie jest ze stereotypem awaryjności Roverów... należę do klubu Roverki.pl i wiem, że auta tej marki nie odbiegają awaryjnością od przeciętnej, a i opinia o szokujących cenach części zamiennych to wielki mit...

Luxmany i winyle 

to samo co Viniu o Roverze ja moge pwiedziec o AR... wszystko kwestia na jaki trafisz egzemplarz (czytaj - od kogo go kupisz bo tylko od wczesniejszego właściciela zależy czy będzie to złom na kołach czy zadbane auto)

 

najczęstsze awarie - jak będziesz chciał wypiszę jutro

>najczęstsze awarie - jak będziesz chciał wypiszę jutro

 

Poproszę.

Chociaż alfa podoba mi się do tego stopnia, że chwilami myślę o utrzymywaniu drugiego auta którym będę jeździł gdy alfa będzie się psuła.

ok od początku:

 

- zawieszenie przód w miescie (duzym ze złymi drogami) wymiana wahaczy co ok 40kkm , koszt kompletu 1kzł , do tego może dojść regeneracja (wymiana gum) drażka stabilizatora plus dwa łączniki (mały koszt , max 50 zł szt)

- przepływomierz Bosch`a - pada w każdym aucie , w AR sporadycznie przed przebiegiem 100kkm

- sonda lambda

- silnik krokowy ...dziękujemy firmie Bosch i wpłacamy ok 400 zeta (czestotliwość jak z przepływomierzem)

 

w silnikach TS rozrząd musi byc bezwzglednie wymieniany co max 60kkm lub 3 lata (co pierwsze nastapi) , dodatkowo w silniku 2.0TS oprócz głównego paska rozrządu i rolek należy koniecznie wymienić pasek wałków wyrównoważających (występuje tylko w 2.0TS) , jeżeli przy rozruchu zimnego silnika usłyszysz klekot jak z diesla - do wymiany wariator (zmieniacz faz rozrządu) , jego zywotność jest w prostej linii uzalezniona od klasy , poziomu i częstotliwości wymian oleju w silniku (wariator to koszt ok 400zł)

 

świece w TS wymieniamy co 100kkm (platynowe)

olej - jeśli lubisz kręcić wysoko silnik (a po to w sumie są benzynowe silniki AR) - max 10kkm i wymiana (Selenia , Motul , Agip ...wykluczone Mobil , Castrol - ten ostatni robi mega syf w silniku)

 

z grubsza tyle

 

radzę zarejestrować się na forach AR, jak znajdziesz egzemplarz który bedziesz chciał kupic poproś ludzi z forum którzy mają najbliżej aby obejrzeli auto - pozwoli to na uniknięcie wycieczek po kraju tylko po to aby obejrzeć zajeżdżonego złoma...

 

 

co do wrażeń z jazdy - kto raz jechał AR ten wie że porównywanie innych aut tej klasy cenowej nie ma najmniejszego sensu...

aha , jeszcze jedno , ogromna usterkowość AR o jakiej się opowiada w tym kraju to mit...

 

poprzednim moim autem było 156SW2.0TS 155KM - oprócz serwisowania zawieszenia - żadnych problemów , sprzedana przy 100kkm

 

obecne GT 2.0JTS 165KM - do chwili obecnej (55kkm) rozszczelnienie maglownicy (konsekwencja wpadnięcia w solidną dziurę) , wymiana wahaczy przód po 42kkm (dziękuję drogowcom w moim mieście) , pęknieta rura dolotu powietrza - koszt w ASO 200zł , wymieniłem sam w 5 minut (2 opaski) - wszystko ...aha , nie korzystam z ASO gdyż szkodzi to bardzo kondycji AR , serwisuję w prywatnym nieautoryzowanym warsztacie specjelizującym się od lat w AR

 

 

i jeszcze jedno - AR nie można serwisować u kogokolwiek , budowa silnika TS to inna bajka niż prostych silników niemieckich , nie daj boże wymieniać rozrząd u kogoś kto wcześniej tego nie robił i nie posiada blokad wałków...

 

 

i mała dygresja - auta tego typu nie powstają z myślą o jak najniższych kosztac użytkowania , przyjemności kosztują

 

 

co do silników rzędowych benzynowych - odpuść sobie od razu 1.6TS i 1.8TS - palą tyle samo co 2.0TS a mocy mniej

jedyny minus 2.0TS w porównaniu z mniejszymi to wymiana rozrządu droższa o 200zł

 

więcej pytań - zapraszam na PW , podam wtedy gadu gadu

Właśnie przed chwilą wyglądam przez okno i podjechała do mnie czarna alfa 156. Jak się okazało znajomy miał do mnie sprawę i akurat przyprowadził świeżo właśnie ten samochód z silnikiem 2.0. Oczywiście korzystając z okazji przejechałem się. Prowadzi się super. Z tego co z nim rozmawiałem, to jednak poleca raczej silniki diesla, bo podobno te egzemplarze się nie psują? Ile w tym prawdy?

Słyszałem ze Alfa ma drogie ASO. Dlatego niska skłonność właścicieli do przeglądów i napraw bieżących. I to jest źródło wieści o jakoby wysokiej awaryjności Alf (czy to prawda?).

nie w tym problem - w ASO albo nie wiedzą co i jak zrobić , albo wsiądą brudnym dupskiem na jasne skóry albo podmienią przepływomierz bo akurat kolega potrzebuje albo spuszczą 5 litrów z baku bo oni przecież mało zarabiają a klienci duzo...

 

u mnie w mieście ASO to sami partacze , na szczęście są 2 (konkurencja!!) warsztaty niezależne z wysoką jakością usług i cenami o niebo nizszymi niż w ASO

 

 

diesel/benzyna awaryjność - to nie do końca tak - w zasadzie diesel jest droższy w obsłudze (regeneracja turbiny , wtryski ,pompa itd) , benzyna poprawnie serwsowana naprawdę jest mało awaryjna ( podstawy aby tak było - rozrząd , olej , nie piłowanie silnika dopóki nie osiągnie minimum 70`C)

Mialem Alfe 146 2 lata,jezdzilo sie swietnie ale co trzy miesiace znajomy mechanik przyjezdzal po mnie swoim holownikiem,hehe.

Znajoma miala 147 rok i pare zary ladowala w serwisie,raz mi innymi jak jadac al.KEN glowna ulica ursynowa urwala miske olejowa na muldzie. Wkurzyla sie i kupila subaru.

Alfy sa piekne,swietnie sie prowadza,zakrety to ich zywiol ale tak naprawde trzeba miec dwie,jedna jezdzisz,druga sie naprawia.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.