Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

znaczy się z modrzewiem jest coś nie tak? bo jego jest trochę agresywny... no sam powiedział, że ledwo nad nim panuje. Ledwo go odciągnął....;)

Ale po co przeprowadzać proces który ma trwać ileś tam pokoleń? nie lepiej po prostu zakazać określonych ras i ich mieszańców? prosta sprawa... prawo posiadania pewnych ras pozostało by tylko w służbach państwowych. Temat rozwiązuje się w ciągu kilkunastu lat sam! owszem, mały pies dalej będzie w stanie zaszkodzić czy pogryźć - ale będzie szansa, że człowiek przeżyje i poradzi sobie z małym kundelkiem.

>> Seba78, 24 Lis 2009, 09:06

 

Rasy i ich temperament to tylko statystyka. Przykładowo co dziesiąty pitbull może się rzucić na swojego właściciela bo mu coś odbije, a w przypadku labradorów może się to zdarzyć np. jednemu na tysiąc (jak raka mózgu dostanie chociażby czy zajdzie jakaś spontaniczna mutacja w kierunku agresywności). Potencjał destrukcji (masa, siła, szybkość, zęby) jest, tylko pytanie jakie jest prawdopodobieństwo sierowania go przeciwko człowiekowi. Wiadomo że praktycznie zawsze niezerowe...

 

Jedynym w miarę pewnym zabezpieczeniem jest traktowanie wszystkich psów powyzej np. 10kg masy jak broni palnej i prawne wymaganie zachowania wszelkich środków ostrożności podobnie jak w przypadku broni.

Biorąc na utrzymanie jakiekolwiek zwierzę trzeba liczyć się z tym, że na właścicielu spoczywa pełna odpowiedzialność za podopiecznego.

 

Ja osobiście nie chciałbym skazywać psa na życie w bloku (bo takie mam warunki mieszkaniowe). Psy przystosowane do takich warunkow to czysta fanaberia i krzywda wyrządzone zwierzęciu przez cały okres tworzenia rasy. Kiedyś jak będę stary i bogaty, to na swojej posiadłości chciałbym mieć małą sforę psów do zaprzęgu.

Póki co mam szynszylę:)

 

Duża część ras psów, które stanowią statystycznie większe zagrożenie dla człowieka niż inne, są jak bloidy F1. Piękne (bo teko chyba nikt z nas im nie odmówi) i wyspecjalizowane, ale większość osób POWINNA je tylko na obrazkach oglądać. Patologiczne są intencje lub niekompetencje właścicieli, a nie potencjał zwierzat.

tak

ale ludzie zawsze będą postępować nielogicznie i niezgodnie ze zdrowym rozsądkiem i najlepiej jednak skutkują zakazy. Więc zakazanie większości dużych a w szczególności potencjalnie groźnych ras załatwi problem. Ewentualnie wprowadzenie takich obostrzeń dla posiadaczy dużych psów aby im się odechciało - np badań psychologicznych (takich jak dla posiadaczy broni), uzasadnienie posiadania (np grupa inwalidzka), wymagań co do warunków lokalowych itd.

Żeby nie było - jestem za obostrzeniami w utrzymywaniu psów.

 

Nalezy jednak wyważyć przypadki dresów z Amstaffami i emerytek z Pikusiami:)Problem jest na tyle złozony, że nie chciałbym musieć rozstrzygać go.

Jak zwykle wszystko sporowadza się do świadomości obywatelskiej i egzekwowania prawa. Może wyjściem jest stworzenie przeciwwagi - czyli dać prawne możliwości działania osobom, którym przeszkadzaja działania obós posiadajacych psy.

seba78

Jeżeli prosisz kogoś o nie komentowanie to sam nie komentuj.

Musisz czytać uważniej co piszę i ze zrozumieniem tekstu pisanego w danym wątku.

Po pierwsze to był profesjonalny układacz(przynajmniej za takiego się uważał i chwalił),który powinien wiedzieć co robi.Następny postępował zupełnie inaczej.

Po drugie to "ledwo"tyczyło czasu dobiegnięcia.

Po trzecie to duży pies pilnujący swojego terytorium i tylko tam takim jest i ma za zadanie gonić intruzów(właśnie tego od 9-lat od niego wymagam)na zewnątrz łagodny wobec ludzi,zachowujących się normalnie i nie agresywnie wobec niego lub mnie.

Po czwarte i żeby nie było,że jestem przeciw.Każdy właściciel powinien odpowiadać za swojego psa a nie pies.

Po piąte wreszcie,nie jestem dresem z Amstaffem.To trzeba też rozróżniać.

  • 2 tygodnie później...

Akity są wspaniałe! To jest pies - marzenie! Piękny pies o wspaniałym charakterze! Jeśli kiedyś "dorobię się" ogrodu przy domu z pewnością u mnie taki pies zagości. Teraz mam Shiba-inu - takiego pomniejszonego akitę ; )

  • 2 tygodnie później...

No cóż - polactwo zgodnie ze swoim zwyczajem wyżej s.a niż d..ę ma. "To gdzie mamy z nimi chodzić" padło pytanie - odpowiedź brzmi - po własnym ogrodzonym terenie. Albo czyimś ogrodzonym terenie, za zgodą właściciela. A jak nie ma się takiego terenu, ew. legalnego dostępu, należy skierować się w stronę psów małych i nieruchawych dla których spacer na smyczy jest wystarczającą formą aktywności ruchowej.

 

Myśliwy ma prawo odstrzału psów - pod pewnymi warunkami. Żeby go jednak skazać za niedotrzymanie owych warunków, należy mu owo niedotrzymanie udowodnić ponad wszelką wątpliwość. Z czym zważywszy na naturę całej sytuacji mogą być duże problemy.

Dla mnie odstrzał zdziczałych psów i kotów (w myśl regulaminu) to normalna ochrona dzikiej zwierzyny-oczywiscie trzeba bardzo rzetelnie ocenic zaistniałą sytuacje , zeby potem nie mieć problemów z "pseudo-opiekunami".Jest to jeden z nielicznych sposobów aby likwidować w sposób "normalny" wałęsające sie dziadostwo.Pies wypuszczony(porzucony) na "wolność" po paru dniach kompletnie traci cechy udomowionego pupila i staje sie drapieżnikiem walczacym o przetrwanie...wiec o nieszczescie nie trudno.

No i dobrze. W Polsce, w związku z plagą wszechobecnych psów, myśliwi i leśnicy powinni mieć bezwzględny obowiązek strzelania do wszelkich psów luźno biegających po lesie.

Jeśli wygram wybory na burmistrza Mikołajek, jednym z pierwszych moich dekretów będzie powołanie gminnego snajpera, załatwiającego takie sprawy na terenie mojej jurysdykcji. I w mieście i poza. Każdy pies bez smyczy albo kagańca zostanie odstrzelony bez zagłębiania się w szczegóły dotyczące jego wielkości i zachowania psa. No, wielkość może być istotna do pobrania sowitej opłaty za utylizację. Jasne prawo ale prawo. Dodatkowo, lecz to już będzie zależało od ekspertyzy prawnej, odstrzeliwane także będą psy nawet za ogrodzeniem, jeśli szczekają częściej niż sporadycznie. Skoro prawo własności nie koliduje z zakazem jazdy samochodem bez tłumika, dlaczego nie zastosować analogicznych sankcji w i tej materii ?

Jestem pewien że po niedługim czasie sporo samorządów pójdzie w moje ślady.

Aha, potrzebne też będą przynajmniej dwie dorodne strażniczki, do pałowania protestujących lub agresywnych właścicieli psów. Jedną kandydatkę już mam, zostały 2 wakaty. Najlepiej spoza okolic, aby nie były uwikłane w lokalne znajomości. Pensja może nie za wysoka, ale z widokami na mieszkanie komunalne. Lepiej im, niż miejscowym dzieciorobom.

hubertus.

Podoba mi się ta oferta,no i ten kozik,też.

 

 

Burzymucha.

Masz nadzieje czy pewność,że Cię wybiorą?

Ja mam wątpliwości!

Wystarczy jako dowód,że sie nie nadajesz pare Twoich wpisów,.Choćby z tego wątku.

 

No i po marzeniach.

Zaczynam drukować.

Haha, w tej okolicy 2 psy więcej lub mniej nie robią różnicy. Mam 3.5 km do pracy, wychodzę o 6 wracam o 20. Musiałem odstawić rower, zwłaszcza poza sezonem, i to było moje jedyne ustępstwo. Przez ten rok zdążyłem już na tyle "obłaskawić" wyskakiwczy bramowych, że nie noszę już obuszka ani kamieni, a jedynie gaz pieprzowy. Muszę przyznać że jakość gazu poprawiła się w porównaniu z tymi sprzed 15 lat. Kiedyś psy nim potraktowanie tylko odchodziły niespiesznie, a i to nie zawsze. A obecnie albo wieją w popłochu albo tarzają się kaszląc. Tylko trafić wbrew pozorom nie jest łatwo, zwłaszcza przy wietrze.

No ale przed rozwścieczonym psem bojowym ciężko byłoby się tym obronić, a przed dwoma to w ogóle. Ale nie należę do grupy potencjalnie najbardziej narażonej (pierwszeństwo mają starcy, dzieci, kobiety, mocno pijani, i posiadacze mniejszych psów) więc jestem dobrej myśli. Ostatnio uświadamiałem takiego faceta, niskiego i o posturze kalkuckiego rikszarza, z ogromiastym psem w typie amstaffa na sterydach. Burek robił z nim co chciał. Oczywiście bez kagańca, chociaż na smyczy. Tłumaczyłem mu że jeśli psisko dostanie amoku i zapragnie np. obedrzeć z twarzy jakieś dziecko, to co pan zrobisz, nie dasz mu kolacji za karę ?? Doradzałem noszenie czekana albo kotwicy, aby zaatakowanemu dać jakąś szansę na ucieczkę. Ale ostatnio obaj zniknęli. Mam nadzieję że nie stoi za tym jakaś tragedia.

>> Burczymucha, 21 Gru 2009, 15:41

 

Mam pomysł na wynalazek zastępujący czekan i kotwicę dla tego chuderlaka leczącego kompleksy owym groźnym kundlem. Obroża z elektrodami i generatorem wysokiego napięcia, z radiowym pilotem - pozwalająca na przełączenie pieska w mod "suspend".

 

Tylko jak skłonić buraka do regularnego sprawdzania baterii...

a wiesz że coś w tym rodzaju istnieje ? Od 1000 pln w górę, na indywidualne zamówienie w dobrych sklepach. Działa tam automat na jakiś czujnik akustyczny. Całość ma oduczać psa szczekania. Wysyła niepszyjemny impuls gdy pies zaszczeka, i po 2-3 tygodniach z jazgotliwca robi się milczek. Potrafi nawet odróżnić odgłos danego psa od innych. Wykorzystuje się to głównie do wychowywania psów myśliwskich. Ale gdyby podkręcić napięcie, to pewnie dałoby się z tego zrobić jakiś burkowstzymywacz.

...taki wynalazek to dla kundla od mojego sąsiada.....jest tak jeb...tym psem ze potrafi szczekać 1-2h non stop....niedawno po drugiej stronie drogi chłopaki remontowali ogrodzenie-na koniec roboty...mycie Kärcher-em ...rówiez i pieska...troche sie futrzak zdziwił jak mu zapodali pare barów wody na pysk.

Servantess,

byłaby na to rada, przy odrobinie rozmachu. No i warto mieć kumpla weterynarza. Jakiejś bezksiężycowej nocy rzucasz kundlowi mięso ze środkiem usypiającym. Ale trzeba wiedzieć ile tego zapodać bo za otrucie psa na cudzej posesji możesz trafić pod sąd. Następnie cichutko cichusieńko przeskakujesz ogrodzenie i zabierasz kundla do lecznicy. Usunięcie psu strun głosowych to prosty i niedrogi zabieg. Następnie cichutko cichusieńko podkładasz psa spowrotem, wstrzykujesz mu odrobinę środka pobudzającego, i idziesz sobie do domu opić udaną akcję. Sąsiad na pewno będzie zaskoczony dziwną odmianą zachowania pupila, może nawet odkryje przyczynę, ale nie dojdzie czyja to sprawka. A pies mu przecież nie powie, bo nie będzie miał strun głosowych.

a serio to nie rozumiem ludzi trzymających wilgachne psy w małych mieszkaniach w bloku - często jadę windą z sąsiadem mających bernardyna który jest podobnej postury i masy co właściciel - bydle pół windy zajmuje ;>

  • 2 tygodnie później...

Tutaj problem ewidentnie wymknął się spod kontroli:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

PAP, PKo/20:00

Czterysta tysięcy bezpańskich psów na Sycylii

 

400 tysięcy bezpańskich psów jest na Sycylii, a wiele z nich stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi - takie dane znajdują się w raporcie sporządzonym przez radę tego regionu i ujawnionym przez włoskie media.

 

Sfory groźnych psów terroryzują miasta i wsie, atakując ludzi. W samym Palermo jest ich około 10 tysięcy.

 

Po tym, gdy psy zagryzły małego chłopca i straszliwie poraniły wiele innych osób, Sycylijczycy wypowiedzieli im wojnę - podkreśla się w relacjach.

 

Szczególnie trudna sytuacja panuje w okolicach miasta Ragusa, opanowanych przez bandy agresywnych czworonogów. Karabinierzy zabijają je strzałami z pistoletów. Do walki tej przyłączyli się mieszkańcy. Podrzucają psom zatrutą karmę - dodaje prasa. "To rozsądne rozwiązanie" - uważa burmistrz miasteczka Modica.

 

Przeciwko tym metodom protestują obrońcy zwierząt, którzy argumentują, że to, jak mówią, "niesprawiedliwa i niepotrzebna rzeź".

 

Przypomina się, że z problemem tym, który obecnie osiągnął tak ogromne rozmiary, władze Sycylii zmagają się od dwudziestu lat, wykazując przy tym niemal całkowitą bezradność. Brakuje schronisk dla psów, pieniędzy na otoczenie ich opieką i pomysłów na rozwiązanie tej coraz bardziej uciążliwej dla mieszkańców oraz turystów kwestii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.