Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

>> shane63, 13 Lut 2010, 12:12

 

- jak kobieta się zarazi toksoplazmozą, może upłynąć sporo czasu zanim otrzyma diagnozę i leczenie

 

- ile razy mam Ci tłumaczyć że pies może wytarzać się w kocich odchodach zawierających oocyty toksoplazmozy. Tak się składa że strategią psów jest tarzanie się we wszystkim co napotkają żeby pachnieć jak otoczenie, podczas gdy koty stawiają na zapach jak najsłabszy i dlatego dbają wręcz obsesyjnie o czystość futra. Nie jestem zresztą zwolennikiem trzymania kotów w domu, podobnie jak psów.

rafaljakichmalo, 13 Lut 2010, 00:53

 

>PS. Moim zdaniem jeśli ktoś nie ma średniej wielkości działki wokół domu, to powinien utrzymywać co

>najwyżej kota lub chomika.

 

Następny oświecony.

 

 

Moim zdaniem jeżeli ktoś nie ma własnego domu to powinien swój system audio opierać o słuchawki. Posiadanie kolumn i wzmacniaczy do nich powinno być zabronione w mieszkaniach.

PS. Być może w przypadku psów wygrało rozwiązanie z dużą ilością łoju na futrze - niestety z natury rzeczy mocno woniejącego - bo psy nie stronią od wody. Potrzebowały zatem czegoś hydrofobowego żeby nie zmarznąć za bardzo po przemoknięciu. Ten system oznacza konieczność maskowania zapachu łoju (kojarzącego się jednoznacznie z psem i zdradzającego obecność drapieżnika) czymś innym i stąd tendencja psów do tarzania się w śmierdzących substancjach.

misiomor, 13 Lut 2010, 12:30

 

>>> shane63, 13 Lut 2010, 12:12

 

> Tak się składa że strategią psów jest tarzanie się we wszystkim co napotkają żeby

>pachnieć jak otoczenie...

 

Misiomor wiesz to z praktyki? Bo to tak trochę jak z księdzem który naucza o życiu seksualnym. Mam myśliwskiego psa - czyli bardzo predystynowanego to powyższych zachowań, mogłoby się wydawać - z którym często wybieramy się w las. Pies co prawda niepracujący ale geny robią swoje. Jest z nami od 3,5 roku i udało się mu przez ten cały czas ze dwa trzy razy wytarzać, najczęściej w oborniku na polu. Naprawdę pies nie ma takiego imperatywu żeby się tarzać w czym tylko popadnie. Jak już wcześniej pisałem raczej (oczywiście w odpowiednich warunkach) biega luzem - czyli możliwości duże.

>> Walery, 13 Lut 2010, 14:37

 

Wiem to z praktyki w dalszej rodzinie - sam nigdy psa nie miałem. Tak czy siak była kupa śmiechu (przez łzy niestety) jak piesek się wytarzał.

Walery, to z niektórymi to ręce opadaja- dziad swoje a baba swoje- ja mam psa z rodowodem, po kursach,dopuszczony do zajęć dogoterapii z małymi dziećmi, np z downem, pies na spacerze chodzi luzem, bez kagańca, bo każdy normalny i oświecony człowiek wie, iż te psy Golden R. jeszcze w życiu nikomu krzywdy nie zrobiły, ba wręcz mają charakter terapeutyczny.Policja czy straż mnie się nie czepia, bo niby za co? Mam 2 dzieci, od małego się wychowują z psami, a tu na forum straszą mnie chorobami, o których sami nie mają zielonego pojęcia.Ale widać takie życie psiarzy

>> shane63, 13 Lut 2010, 14:45

 

Taki mały cytacik z mojego archiwum. Zwróciłbym uwagę na rasę psa.

 

Wiadomości24.pl 2006-08-17 21:44

 

Pies pogryzł 13-letnią dziewczynkę

 

W Murowanej Goślinie pod Poznaniem pies pogryzł 13-letnią dziewczynkę. W wyniku wypadku dziecko straciło sprawność palców prawej ręki. Właściciel zwierzęcia stanie przed sądem.

 

Do wypadku doszło dzisiaj na Nowym Rynku w Murowanej Goślinie. Pies rasy golden retreiwer biegał po rynku bez smyczy i kagańca. W pewnym momencie zaatakował dziewczynkę. Właściciele czworonoga nie udzielili pogryzionemu dziecku pomocy. Po zdarzeniu własciciel wyjechał z miasteczka. Strażnikom udało się jednak go złapać.

 

Piotr Kubczak, komendant straży miejskiej w Murowanej Goślinie powiedział, że od poczatku tego roku straż interweniowała 60 razy, w sprawie swobodnie biegających, a groźnych psów. W całej gminie obowiązuje wyprowadzanie psów na smyczy, jednak mimo wysokich mandatów, które mogą wynieść nawet 500 złotych, własciciele zwierząt łamią przepisy.

PS. Ja bardzo szanuję Twoje dogoterapeutyczne hobby czy może profesję. Tym niemniej jeżeli z daleka widzę psa to nie wiem czy jest on zasłużonym terapeutą czy może typowym polskim podgryzaczem. Dlatego prosiłbym o nie-uszczęśliwianie kontaktami z Twoim psem osób które sobie tego po prostu nie życzą. Zabawa jest wtedy gdy bawią się dobrze obie strony.

Oprócz toksoplazmozy istnieje toksokaroza, przenoszona także przez psy a 10-50% przebadanje gleby i piasku skażonych jest jajami tego pasożyta - to efekt wprowadzania, mimo zakazu, psów do piaskownicy, na place zabaw i na plaże.

misiomor

Nikt ci nie każe pałać miłością do psów ale ty nie zabraniaj tej miłości innym,tylko dla

tego,że masz fobie.Jeszcze raz napisze i ostatni,że to człowiek jest odpowiedzialny za psa,którego jest włascicielem.Jeszcze odnośnie czipowania...mój pies ma tatuaż w uchu i gdyby uciekł,zaginął lub został skradziony(wątpie)lub tez ugryzł kogoś to po tatuażu dojdą do mnie.To jest właśnie odpowiedzialność.Wiecie że 70%wpisów w tym temacie to brednie...wynikające z fobii i z kompleksów?

>> modrzew47, 13 Lut 2010, 17:00

 

Ja nie próbuję zabraniać nikomu miłości do psów. Nie podoba mi się tylko nadmiar owej miłości polegający przykładowo na rękoczynach wobec każdego kto ośmieli się wyrazić dezaprobatę np. dla puszczania psa luzem. A czymś takim niektórzy z uczestników dyskusji się nawet chwalili, moderacja co prawda wycięła, ale pewne ślady zostały...

 

Gdyby wszyscy własciciele psów mieli Twoje podejście, nie byłoby w ogóle tego wątku.

właśnie wróciłem z zakupów w tesco i widziałem jak pies przewodnik prowadził kobitkę ociemniała wzdłuż regałów, ba nawet ochrona dyskretnie pomagała! pies był oczywiście bez kaganca, widziano ich na mięsnym. Czy to tez ma być skasowane przez nadgorliwych?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

misiomor pier dziel

 

psy

 

wklej choć z 4 posty

 

o tym:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

psiory naprawdę ważniejsze? :-/

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>> shane63, 13 Lut 2010, 18:57

 

Rozwiązywanie takich problemów nazywa się "common sense". Niewidomy chodzi z psem, bo jest znacznie większe ryzyko że bez psa rozwali sobie o coś głowę albo wpadnie pod samochód, niż ryzyko tego że pies kogoś pogryzie. Brak kagańca może być uzasadniony np. podawaniem przedmiotów prowadzonej przez psa osobie.

 

Tym niemniej puszczanie luzem i bez kagańca zwykłego podgryzacza nikomu nic nie daje, a tylko stwarza zagrożenie.

Kilka dni temu, przypadkowo z jakiegoś lokalnego radia słyszałem że sąd uniewinnił jakiegoś znachora, nie dopatrując się przestępstwa w wytapianiu psiego tłuszczu. Bo żadna ustawa nie zawiera ani listy zwierząt z których wolno pozyskiwać tłuszcz, ani takich z których nie wolno. Mam nadzieję że ten wyrok będzie potraktowany jako precedensowy, i ludzie którzy nie łamią żadnych przepisów prawnych przestaną być wsadzani do aresztu z powodu agresywnej presji jakichś hobbystów.

 

Co do toksoplazmozy, to jej bezobjawowość jest już od dawna uważana za mit przeszłości. Z czasów lekarzy frontowych, dla których człowiek który nie krwawił i nie tarzał się w konwulsjach, był zdrowy.

Poza bezpośrednimi symptomami, takimi jak ogólne pogorszenie samopoczucia, bezsenność, ospałość, obniżenie intelektu i refleksu, lekkie lecz permanentne stany psychotyczne, staje się czerwonym dywanem dla wielorakich chorób. Przy czym dla kobiet, poza kwestią zagrożenia płodu, jest o wiele mniej uciążliwa. Wyleczyć ją bardzo trudno, zwłaszcza w fazie zaawansowanej, drogi panie znawco przez duże "z" oraz "w".

Udział psów w jej rozprzestrzenianiu jest dyskutowany ale nie kwestionowany. Na tyle że ilość psów jest bardziej znacząca dla skali zachorowań niż ilość kotów. Wnioski, wyciągnij sam, jeśli potrafisz się do nich zmusić w tym temacie.

 

Ale toksoplazmoza to tylko jedna z licznych chorób. Równie dokuczliwą zmorą jest lamblioza, w naszym klimacie pochodząca głównie od psów. Szczególnie męcząca dla dzieci, oraz osób z tzw. słabym żołądkiem. Gdy zgnieździ się poza stricte drogą pokarmową, jest nie do ruszenia. Szacuje się iż np większość resekcji woreczków żółciowych spowodowana jest bezpośrednio bądź pośrednio tą chorobą.

 

O toksokarozie była tu już mowa. Ale wśród psiarzy panuje śmieszny przesąd że odrobaczanie może przed nią uchronić. Nawet likwidacja psa i kilkuletnia kwarantanna terenu, może nie zapobiec kolejnym zakażeniom. A zarażony jest właściwie każdy pies i bardzo spory odsetek właścicieli.

 

O wielu innych obleńcach, tasiemcach, i tego rodzaju sprawach nie będę się rozpisywał. Lista chorób którym sprzyjają, włącznie z nowotworami!, jest bardzo szybko poszerzana. Dodam tylko że mylna jest przytoczona parę wpisów wcześniej myśl, że te wszystkie pasożyty wzmacniają odporność człowieka. Otóż zarówno pasożyty złożone jak też większość pierwotniaków, mają zupełnie inną strategię niż bakterie i wirusy. Nie wydają systemowi immunologicznemu walnej bitwy by opanować organizm osłabiony lub nieprzygotowany. One zagnieżdżają się podstępem, więc kondycja kandydata na żywiciela nie gra dużej roli. Ale odwrotnie już owszem, po zainfekowaniu układ odpornościowy jest niejako sfrustrowany swoją nieskutecznością i ogranicza działanie, co stanowi furtkę dla chorób klasycznych. Jedynie ilość alergii spada, lecz jedynie alergii prawdziwych czyli np. na pyłki roślin, a nie pseudoalegii czyli zatruć powodowanych truciznami przemysłu chemicznego.

Sorry za antropomorfizowanie biologii, ale nie jestem lekarzem, więc wolno mi. Byłem kiedyś tylko czymś w rodzaju cyrulika w warunkach polowych, ale to stare czasy.

 

W Polsce ciężko czegoś rzetelnego na te tematy się dowiedzieć, bo jak już wspomniałem, w mediach to tematyka tabu. Ale jak ktoś włada językiem "brazylijskim", to niech sobie dotrze do tamtejszych badań. Niedawno ruszyły tam szeroko zakrojone działania dla poprawy zdrowia społeczeństwa. Tam także z powodu poprawności nie zdecydowano się na bezpośredni apel do ludności o zaprzestanie trzymania psów, ale wyniki wszelkich badań są dla psiarzy druzgocące. Wychodzi na to że psy to nie żadni przyjaciele człowieka, lecz po prostu zmora ludzkości. Plemiona indiańskie pozbawione psów, są okazami zdrowia w porównaniu z pobratymcami z suchszych terenów. I to nawet pomimo jedzenia małp!

 

Dobra kończę, bo domyślam się reakcji moich interlokutorów, zwłaszcza Shana. Jak ktoś nie wie za dużo na dany temat, a odczuwa z powodów ideologicznych konieczność wypowiedzenia się, to najczęściej wykrzykuje : "bzdury, wy znafcy". I tyle jego.

>> Burczymucha, 15 Lut 2010, 05:53

 

Jeżeli zdamy sobie sprawę że człowiek to nie tylko biologia (genetyka) ale również memetyka (analogia genetyki zajmująca się ewolucja kultury), wszystkie kawałki układanki wskakują na swoje miejsce. Pies jest po prostu pasożytem ale wykorzystującym memetykę (oraz ssacze instynkty opiekuńcze) dla opanowania zasobów żywiciela. No może relacja pies - człowiek jest czymś pomiędzy symbiozą a pasożytnictwem, ale dopiero teraz zaczynamy zdawać sobie sprawę z rachunku jaki płacimy za psie usługi.

 

Można też zauważyć taki empiryczny fakt, że w społeczeństwach zachodu, bardziej etycznych, zdyscyplinowanych i produktywnych niż nasze, psów jest znacznie mniej i są one trzymane w sposób znacznie bardziej odpowiedzialny w kwestiach rozrodu jak i dalece mniej uciążliwy dla nie-psiarzy niz u nas. Ciekawe co jest przyczyną a co skutkiem...

misiomor, 15 Lut 2010, 08:34

 

>Można też zauważyć taki empiryczny fakt, że w społeczeństwach zachodu, bardziej etycznych,

>zdyscyplinowanych i produktywnych niż nasze, psów jest znacznie mniej i są one trzymane w sposób

>znacznie bardziej odpowiedzialny w kwestiach rozrodu jak i dalece mniej uciążliwy dla nie-psiarzy

>niz u nas. Ciekawe co jest przyczyną a co skutkiem...

 

Na zachodzie większość ludzi mieszka w mieszkaniach wynajmowanych. Dla wielu (większości?) tych mieszkań obowiązuje zakaz trzymania psów - zakaz wydany przez właściciela budynku i ujęty w umowie najmu.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Ale nie tylko my mamy takie problemy:

 

Sukces lata 2000 r.

Odkąd Rada Miasta Neustraubling wydała zakaz wstępu dla psów nad jezioro Guggenberger See, ludzie wreszcie mogą s w o b o d n i e się poruszać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

less, nie do ciebie osiołku pytanie,a do 2 wybitnych znafców psiego życia, skoro o psach wiedzą wszystko, to niech chociaż mi psa wyleczą! a ty podajesz przykład Niemiec, jakby to miało jakieś znaczenie- koło Wrocławia są 2 prywatne akweny wodne, gdzie psa nie wpuszczają. Tyle ,że np. w Niemczech, specjalnie dla psów są wydzielone miejsca, z reguły poza miastami, gdzie można jechać z czworonogiem i wyszaleć sie do woli- bez smycz, kagańców ,itp.Wskaż choć 1 w PL

shane

po co obrażasz ludzi, przytul sie do psa, pocałuj go w pysk moze Cie to odstresuje...dzieki temu tematowi przynajmniej sie czegos dowiedziales , powinienes byc wdzieczny, a nie obrazac innych

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Tyle ,że np. w

>Niemczech, specjalnie dla psów są wydzielone miejsca, z reguły poza miastami, gdzie można jechać z

>czworonogiem i wyszaleć sie do woli- bez smycz, kagańców ,itp.Wskaż choć 1 w PL

 

W PL takie miejsca nie mają racji bytu - można przecież prawie wszędzie - za free.

Właściciele psów nawet nie zadają sobie trudu, żeby takich poszukać - bo PO CO???

 

Przykłady:

Wybiegi dla psów w Warszawie

Obecnie w Warszawie tylko trzy dzielnice mają specjalne wybiegi dla psów. Na Bielanach jest jeden: w parku przy ul. Perzyńskiego. na Mokotowie cztery: w parku Bartłomieja (ul. Jadźwingów), Zieleniec (przy ul. Powsińskiej), skwer Słonimskiego (ul. Narbutta i Kwiatowa) oraz skwer Szewczenki (róg Gaworka i Spacerowej). Na Pradze Południe znajdują się dwa wybiegi dla psów: w parku im. Pułkownika Szyprowskiego „Leśnika” (ogrodzony teren, wejście od ul. Osowskiej) oraz plac przy ul. Łukowskiej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.