Skocz do zawartości
IGNORED

Super PAC WLM - następny mit upadł


Yogi

Rekomendowane odpowiedzi

=>Eberoth 27 Kwi 2008, 09:55

Niech Ci będzie Yo Yo Ma to wirtuoz skrzypeczek tak to jest jak sie ma ekstremalnie odjechany sprzęt i wiolonczela gra jak skrzypce no cóż znów wymiana systemu u Ciebie wskazana

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Elberoth - zdanie o nierównych umiejętnościach konstruktorów są wyłącznie Twoim przypuszczeniem opartym na własnym doświadczeniu.

Zgodzę się, że Twoje umiejętności konstruktorskie nie są równe z umiejętnościami np. Kena Ishiwaty. Ale właśnie dlatego niczego nie konstruujesz, tylko biernie przewracasz (za przeproszeniem) klocki w swojej samotni dziękoszczelnej :)))

 

Rzeczywistość niestety jest taka, że doby konstruktor zrobi lepsze brzmienie z dobrych głośników niż z gorszych. A dobrych konstruktorów jest zapewne równie dużo co dobrych głośników (i nie chodzi o ich cenę).

 

Natomiast robienie >czegoś z niczego< (czyli branie wozu pieniędzy za sprzedaż dyszla) jest tylko po to żeby wydoić sprżętofilskich "przewracaczy klocków" :)))

 

 

 

PS. Jeśli ci konstruktorzy są tacy dobrzy to dlaczego nie zrobią swoich kolumn na znacznie lepszych głośnikach???

A tylko dlatego, że nie mogliby uzyskać tak dużego zwrotu z kapitału jak sprzedając frajerom, za 16 kawałków, monitor estradowy Eminence w okleinie zebrano.

I wszystko się zgadza Qubric. Z drugiej zaś strony stoi cała machina marketingu, dystrybucji i logistyki. I nie ma bata żeby dziś firma była w stanie się przebić na rynku bez dużej marży. Bardzo dużej. Smutne ale prawdziwe. Sami wpadamy w zamkniętą pętlę konsumpcjonizmu, sztucznej konkurencji i dyktatu rynku. 16k kosztuje WLM u polskiego dystrybutora, o ile dobrze kalkuluję (opieram sie o dane teoretyczne sam prowadzę firmę w zupełnie innej branży) to przynajmniej 50% z tej ceny to marża dystybutora oraz podatek VAT. Odliczając pozostałe koszty jak magazynowanie, produkcja w UE nie w chinach, zaangażowanie kapitału itp itd to panom z WLM zostanie może z 1000 zł ?? To co zabiaj rynek home audio to 1. gówniana masówka która gra tak że jak usłyszymy w miarę poprawny dźwięk to szybko łapiemy za portwele 2. nasza ludzka pycha i dążenie do posiadanie lepszego (od innych oczywiście) za wszelką cenę ... i łapiemy się w sieć którą po trosze sami zarzucamy.

 

A teraz rzućcie okiem jak firma Silent Wire chwaliła się na targach że ich kable są hand crafted in germany, śmiech na sali większość z nas dłubie swoje kabelki w lepszych warunkach za pomocą lepszych a przynajmniej takich samych narzędzi ... dodam że ceny tych kabli sięgają kilku tysięcy euro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-148-100004407 1209288741_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Yogi, 27 Kwi 2008, 11:32

Skoro masz lepsze narzędzia, to świadczy tylko o tym, ze robiąc to samo, masz pozornie wyższe koszty produkcji,co jak z praktyki wiemy mija się z prawdą. Zawsze kochałem mieć wysokiej klasy narzędzia po prostu; pracujemy szybciej, bezpieczniej, efektywniej, zachowując wysoka powtarzalność produktu.Robienie dobrego produktu kiepskimi narzędziami jest wysoko kosztowne, gdyż wymaga ludzi o bardzo wysokich kwalifikacjach, którzy niepotrzebnie walcząc z narzędziami, tracą wiele cennego czasu i takim fachowcom po prostu trzeba zapłacić.Pani która całe 8 godzin lutuje jeden kabelek do jednego detalu, może być opłacona pensją minimalna i to są te "oszczędności" polegające na maksymalnym wyzysku drugiej osoby bez nakładów własnych lub ich bardzo niską ceną

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Jak widać do lutowania kabelków nie potrzeba bardziej zaawansowanego sprzętu niż ten na foto. Trochę lepszy, trochę gorszy, szuflada czy pudełko na części, biurko, szpule kabla po 50-100m i jest fabryczka.

"PS. Jeśli ci konstruktorzy są tacy dobrzy to dlaczego nie zrobią swoich kolumn na znacznie lepszych głośnikach???

A tylko dlatego, że nie mogliby uzyskać tak dużego zwrotu z kapitału jak sprzedając frajerom, za 16 kawałków, monitor estradowy Eminence w okleinie zebrano."

---------------------------------------------------------

1. Po pierwsze nie ma monitora za 16 000 zł. Znów się coś pomyliło - jaka szkoda.

 

2. Frajer to nie ten, kto wydaje 16 kawałków, lecz ten, kto twierdzi, że zrobiłby to lepiej i nie robi pozbawiając się łatwej kasy. Rozumiem, że może to być powód do frustracji.

 

3. Uczciwość WLM polega na tym, że otwarcie mówią, żeby do ich kolumn nie kupować wzmacniaczy "ceną", lecz na ucho i wcale te tańsze nie grają z WLM gorzej od tych drogich. Na prezentacjach często zamykają się w cenie 10 000 zł za element. Nie zalecają też jakiegoś wymyślnego i drogiego okablowania.

Za to inne firmy po to ustalają sztucznie wysokie ceny na swoje kolumny, żeby na wstępie zasugerować, że towarzysząca elektronika powinna być podobnie droga. W jak wiadomo droga, więc prawdopodobnie lepsz od tańszej. Tym sposobem jest większa szansa, że kolumny zagrają dobrze. Ale to nie jakość kolumn ma wtedy decydujące znaczenie, ale droga (i zakładam, że dobra) elektronika.

A polecane Almarro do WLM kupisz za jedyne 6900 zł.

Głupia filozofia z punktu widzenia klienta?

 

4. A jak chcesz wiedzieć, czemu nie stosują droższych driverów, to napisz do nich maila - chętnie odpowiadają. Podać adres? Jest na ich e-stronie.

juz kiedys o tym pisalem :

tu jest pomiar z niemieckiego stereo:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pytanie do WLM o efektywność, nie do mnie. Często jest tak, że to, co podawane katalogowo różni się od późniejszych pomiarów. Na płytce z tyłu kolumny jest podana efektywność, więc przynajmniej kłamią otwarcie, nie trzeba zaglądać do broszur :-) A bardziej serio...

Pasmo przenoszenia Diva Monitor jest podawane wraz z Diva Control. Może i efektywność dopiero wtedy jest te 97 dB?

Nie wiem i możliwe, iż akurat tutaj gadam głupoty. Ale skoro DC rozciąga pasmo i z nią gra dobitniej, to chyba "tak".

 

Czy Diva Control wpływa na efektywność? Czy regulacja treble/bas we wzmacniaczu zmienia coś w kwestii efektywności?

Każdy uszy ma to niech ich używa albo niech kupuje wzrokiem i nie bredzi jak dla mnie to tylko dobrze wypromowana marka i do póki czegoś człowiek nie usłyszał był zainteresowany .Tak w ogóle to co za mit produktu ile on jest na rynku obecny

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Wuelem - kolejny raz nie rozumiesz co napisałem. Idź do mamy niech ci to przeczyta i przetłumaczy (LOL).

 

Projekt nazwany WLM na koncetrycznym głośniku to estradowy monitor Eminenca (z jego zwrotnicą KIT sprzedawany w USA), który sobie WLM przekłada do różnych obudów nazywając jak im się podoba. To metoda na produkt do sprzedaży niekumatym frajerom, którzy widząc coś co stoi na podłodze, twierdzą że to nie jest monitor :)))

 

Monitor estradowy Eminenca rzeczywiście nie kosztuje 16tys. Bo jakieś- 400USD, mniej niż 1500 złotych za parę (znowu przepłaciełeś Wuelem, jaka szkoda :)))

 

Gdyby WLM byli tacy świetni nie musieliby wystawiać sufitowych cen na swoje pospolite produkty (podobnie jak Accuhorn, którego hi-endy natychmiast lądowały na e-bayu za 1/5 ceny).

Gratuluję Wuelem korzystnego zakupu! Zamieść trochę barwnych opisów brzmienia to się jeszcze pośmiejemy :)))

 

 

 

 

PS. A co do DIVA MONITOR z recenzji w podanym przez Krysiasa linku, to może on i ma 97db ale przy 0,8-1khz. W takim razie -10db ma przy 50hz i jest to granica przeważania. W rzeczywistości dla większej części pasma ma około 92db efektywności i typowe podbicie przy 1khz (zakres odpowiadający za subiektywne poczucie głośności i prezencji). Taki typowy odsłuch estradowy za około 400USD :)))

Wuelem, 27 Kwi 2008, 15:32

 

>Czy Diva Control wpływa na efektywność? Czy regulacja treble/bas we wzmacniaczu zmienia coś w

>kwestii efektywności?

 

Nie, bo nie może. Wprowadza natomiast korekcję baffle step lub inną - basu. Ten kontroler to jest wałaśnie taka regulacja basu jak we wzmacniaczu. Pisałem już wcześniej, takiego czegoś wymaga głośnik niskośredniotonowy podłączony bezpośrednio pod wzmacniacz.

"jak dla mnie to tylko dobrze wypromowana marka i do póki czegoś człowiek nie usłyszał był zainteresowany. Tak w ogóle to co za mit produktu ile on jest na rynku obecny"

------------------------------------------------------------------------------

Firma jest na rynku od 2002 roku. I przeważnie promuje się poddając ocenie swoje zestawy, prezentując je na różnych wystawach audio. I raczej jej to świetnie wychodzi.

 

Miarą wartości może być to, czy ktoś chciałby mieć WLM, gdybyś miał dostać je darmo?

Prawdopodobnie niewielu by odmówiło. Skoro już wiemy, że mają duże uznanie, to teraz pora na negocjację ceny - która jest wartością względną. Dla jednego 1500 zł, to dużo, a dla innego 40 000 za dźwięk hi-end, to okazja.

Chcieć mieć (to już wiemy jest poza dyskusją), a kupić, to dwie różne rzeczy. To mi przypomina durne dyskusje o cenach kabli. Kabel ok., tylko dlaczego tak drogo... Ale, jakie drogo???

 

A na poparcie mojej tezy o dźwięku, który kusi mam przykład takich, którzy właśnie zamierzają ten marketingowy shit sklonować. Zapewne, żeby potem postawić przy tym, na czym grają dla udowodnienia sobie, że ich obecne kolumny są lepsze od takich, co dużo kosztują (czytaj WLM).

Fajnie, tylko to jest dopiero wyrzucanie pieniędzy - nawet jeśli tylko np. 1000 zł.

Pośmieję się razem z WLM-team, jak się temat rozwinie :-))

 

Dla oddalenia idiotycznych, powtarzanych argumentów powiem, że dziś przepłaciłem kupując spożywkę, bo wiem, że można to samo kupić taniej. W tym wypadku też mi ktoś powie co i jak powinienem wydawać swoje pieniędze, żebym nie wychodził na łosia? Kasa przecież, to rzecz względna i 10 zł oszczędności jest warte dyskutowania.

>> Wuelem, 27 Kwi 2008, 17:56

 

"Miarą wartości może być to, czy ktoś chciałby mieć WLM, gdybyś miał dostać je darmo? Prawdopodobnie niewielu by odmówiło."

 

Jeżeli mógłbym je zaraz sprzedać to bym nie odmówił. Jeżeli jednak miałbym dostać je w formie użyczenia wyłącznie do użytku w moim domu - raczej bym odmówił, przestrzeń mieszkalna kosztuje. Jeżeli dodatkowo musiałbym zobowiazać się do rezygnacji z normalnych kolumn - pogoniłbym oferenta kijem na cztery wiatry.

 

WLM to brzmienie typowo efekciarskie do robienia wrażenia na wystawach audio, gdzie obciachem jest wyjąć płytę bez audiofilskiego plumkania albo walenia w bęben omikrofonowany z bliska. Na takim repertuarze WLM-y brzmią dość efektownie, choć ja po 3 minutach miałem zdecydowanie dosyć.

Ciekawy post - dzięki.

Widzisz, ale ja lubię taki sprzęt, który mnie skłania do robienia głośniej i jeszcze trochę głośniej. To nie oznacza, że się ogłuszam, ale takie ciągoty są dla mnie oznaką, że dźwięk jest super. A z kolei na koncercie jest tak efektownie, że życzyłbym sobie, żeby kapela grała/była nagłośniona trochę ciszej.

I gdzieś w pół drogi tych moich wymagań udaje się spotkać z kolumnami WLM. I dlatego one są znakomite.

 

Ty przedstawiłeś swoje spojrzenie, a ja moje. I chyba jest miło.

Teraz każda nowa konstrukcja wykorzystująca idee współosiową będzie tylko "klonem" WLM'a.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-4056-100004375 1209316525_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i pomyśleć, że zakładając ten wątek chciałem tylko pobudzić ciekawość i wyobraźnie co takiego siedzi w PAC oraz pokazać że po raz kolejny najbardziej strzeżona tajemnica firmy XY okazała się tak banalna że aż nieprawdopodobna ...

Dobra, ja się wycofuję z wątku, ale jeszcze zadam pytanie podsumowujące:

Czy WLM potwierdził, że w PAC siedzą te same głośniki, które widać w nowych La Scala?

 

Nie sądzę, więc wątek można ciągnąć dalej... beze mnie. Dzięki.

Nie, nie potwierdził. Ale jak zaczęliśmy z kolegą robić zbliżenia tweetera a potem z biska fotografowaliśmy PAC to się chłopaki lekko denerwowali. I niestety było to widać.

 

Choć naprawdę nie wiem czemu. Po co robić takie tajemnice ? Ilu potencjalnych nabywców WLM zrobi sobie kopie zamiast kupić oryginały. Trzech ? z czego dwóch z Polski ??? Kto ma na to czas, dostęp do profesjonalnej stolarni i umiejętności manualne. A ci co podejmą próbę i tak nigdy by nie wydali 20k na kolumny bo po prostu takiej kasy nie mają.

 

Przecież nikt nie zacznie produkować kopii na skalę masową. Tak jak nikt nie produkuje wzmaków Pass. Nelson to jest gość. A chłopaki z WLM'a lekko przeginają bez względu na to jak dobrze nie grały by ich paczki.

 

Ja też chyba na tym zakończę, nie taki miałem zamysł pisząc ten wątek.

Qubric, 27 Kwi 2008, 11:06

 

>Elberoth - zdanie o nierównych umiejętnościach konstruktorów są wyłącznie Twoim przypuszczeniem

>opartym na własnym doświadczeniu.

>Zgodzę się, że Twoje umiejętności konstruktorskie nie są równe z umiejętnościami np. Kena Ishiwaty.

>Ale właśnie dlatego niczego nie konstruujesz, tylko biernie przewracasz (za przeproszeniem) klocki w

>swojej samotni dziękoszczelnej :)))

>

>Rzeczywistość niestety jest taka, że doby konstruktor zrobi lepsze brzmienie z dobrych głośników niż

>z gorszych. A dobrych konstruktorów jest zapewne równie dużo co dobrych głośników (i nie chodzi o

>ich cenę).

>

>Natomiast robienie >czegoś z niczego< (czyli branie wozu pieniędzy za sprzedaż dyszla) jest tylko po

>to żeby wydoić sprżętofilskich "przewracaczy klocków" :)))

>

>PS. Jeśli ci konstruktorzy są tacy dobrzy to dlaczego nie zrobią swoich kolumn na znacznie lepszych

>głośnikach???

>A tylko dlatego, że nie mogliby uzyskać tak dużego zwrotu z kapitału jak sprzedając frajerom, za 16

>kawałków, monitor estradowy Eminence w okleinie zebrano.

 

Widzisz qubric - na rynku hifi właśnie dlatego jest tak dużo firm oferujących różne produkty, ponieważ potrzeby słuchaczy są tak bardzo różne.

 

Są słuchacze, dla których najważniejsza jest marka zastosowanych przetworników - tylko wtedy zaznają "spokoju sumienia" gdy zobaczą szereg driverów z logo Scan Speaka. Nawet jak cała konstrukcja będzie grać do kitu.

 

Jest też druga grupa, kto wie czy nie większa, której nie interesuje zastosowana technologia, tylko wynik jej stosowania - czyli dźwięk. Zatem nie istotne jest czy siedzi tam driver eminence, scan, seas czy inne fiku-miku, tylko to czy kolumna zagra lepiej niż inne konkurencyjne produkty w zbliżonej cenie. A kolumny WLMa zdaniem wielu osób grają lepiej.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Elberoth; zdaniem wielu osób ziemia jest płaska, świat powstał 6 tysięcy lat temu, Chrystus chodził po wodzie, a genesis to tylko nazwa zespołu rockowego.

 

Wielu ludzi także nie zamyka się w dźwiękoszczelnej samotni by słuchać swoich drogocennych sprzętów. Pomyśl jakie to rodzi konsekwencje dla Ciebie i o czym może świadczyć ;)

Yogi - ok, pax :).

Czy należy wierzyć konstruktorom? Sądzę, że to zależy od konkretnej sytuacji. I generalnie w ogóle od pytania czy wierzymy z reguły ludziom gdy nie mamy podstaw aby im nie wierzyć. Widzisz, ja pod chodzę do życia pozytywnie i ufam ludziom gdy nie mam żadnego konkretnego powodu by tego nie robić. Martina i Hannesa poznałem osobiście i miałem okazję z nimi trochę dłużej porozmawiać. Hannes, oprócz tego , że jest współwłaścicielem WLM ; ma własny sklep audio gdzie sprzedaje wiele znanych marek - to jest przede wszystkim pasjonatem – audiofilem dalekim od zachowań cechujących wyrachowanych marketingowców, których wszędzie dostrzegasz. I na ile znam się na ludziach, nie miałby żadnego głębszego powodu aby robić mi totalną „ściemę”. Jednocześnie muszę też się przyznać, że w sprawie tego przewijania cewek ( czy też konstruowania nowych), nie podłożyłbym głowy pod topór – być może źle usłyszałem – taka możliwość też istnieje , zwłaszcza jeżeli prawdą jest np. teza , że nikt na świecie tego nie robi.

Co do doboru repertuaru przez WLM :nie byłem w Monachium ale np. na AS w Warszawie puszczane były płyty zwiedzających bez żadnych ograniczeń, czego nie można było powiedzieć np. polskim Ancient Audio i kilku jeszcze innych firmach.

Czy pisząc: „jakoś chłopaki z Austrii muszą uzasadniać TAKIE ceny swoich wyrobów skoro zastosowane materiały przeczą temu” , chciałeś dać do zrozumienia ,że dźwięk jest OK. tylko biorą za dużo, bo stosują tanie przetworniki? Przypomina mi się tutaj casus kolumn ProcArc Response 1.5, które klonowane były na potęgę ( ktoś tam je rozebrał i stwierdził ,że są „proste” w aplikacji) i z tego co wiem zawsze był problem aby uzyskać takie samo brzmienie jak oryginał.

Wojtek, paczki WLM wg mnie grają świetnie. Sam gram na konstrukcji zainspirowanej WLM z tym że u mnie za tweeter robi Raven R2. Problem z klockami audiofilskimi polega na tym (niestety) że aby ludize zainteresowali się tym sprzętem musi on odpowiednio kosztować. A skoro już kosztuje nie można przyznać się do tego, że stosujemy tanie (choć dobre) przetworniki. Dlatego często wymyśla się jakieś bajki i audiofilskie czary. I w sumie sam nie wiem kto jest temu winny oni, ci którzy wymyślają czy my ci którzy się tym podniecają.

 

Co do klonu to klon nigdy nie zagra tak jak oryginał gdyż oryginałem nie jest. Należało by skopiować 1:1 cały projekt. Co nie oznacza że klon musi koniecznie zabrzmieć gorzej. Często w subiektywnej ocenie np nabywców oryginału tak właśnie jest. Ale wcale się temu nie dziwię, też trafiał by mnie szlag gdybym wydał 10k na coś co można z powodzeniem sklonować za 2k. Mnie by trafił gdyż ja lubię DIY. Nie trafia za to wielu innych urzytkowników, którzy po prostu nie mają ani czasu ani ochcoty na DIY. Pracują, zarabiają kasę, wolny czas poświęcają na inne zajęcia a sprzęt kupują u tych co go dla nich robią. Cleba też nikt codziennie w domu nie piecze choć mi nie raz udało się upiec lepszy niż ten ze sklepu.

 

Podkreślę raz jeszcze że DIYowcy, klonerzy itp. stanowią bardzo małą grupę ludzi w stosunku do nabywców sprzętu klasy Hi End. I nie zagrażają oni w żaden sposób firmom, producentom.

 

A bajki, woodu, mniej lub bardziej groźne ściemy, cóż jeszcze raz powiem, nie wiem kto tu jest bardziej winny.

a i jeszcze kamyczek odnośnie kosztów DIY. Bardzo często DIY kosztuje znacznie więcej niż kupno gotowej paczki w sklepie. Panowie DIY owcy, policzcie wszystkie pieniądze któe wydaliście na to hobby w ciągu ostatnich 10 lat ;-)

 

a poświęcony czas? ja jak policzyłem ile kosztuje godzina mojej pracy na podstawie moich zarobków i ile czasu zajmuje mi zrobienie czegoś (np kolumny głośnikowej) to chyba jednak taniej by wyszedł zakup ... ale nie było by takiej frajdy

DIY wypada o tyle drożej, że nie kupuje się elementów w hurcie, tylko w detalu i nie uzyska zwrotu VATu na wyrobie.

Poza tym, oprócz dźwięku istotny jest współczynnik jakość/cena i czy możemy go w przypadku tego produktu zaakceptować czy nie.

  • 1 rok później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.