Linn IKEMI ---Pytania---

[lucas78]

Witam.

 

Mam pytanie do użytkowników tego odtwarzacza :

 

1.Czy można dostać laser do niego , ewentualnie jak jest z serwisem?

2.Jaka jest awaryjność tego CD?

3.Czy cena 4,400 za 6 letniego IKEMI jest na miejscu?

 

Dzięki za informacje.

[lucas78]

Ewentualnie jakiś inny CD w tej cenie prezentujący podobne brzmienie.

[Elberoth]

Cena jest niewątpliwie atrakcyjna. Oczywiście pozostaje pytanie o stan tego konkretnego egzemplaza. Jako alternatywę możesz zastanowić się nad CECem 51XR.

[robix]

Cena niewatpliwie zaskakujaco niska wszak ten CD kosztowal prawie 15 tysi w zaleznosci od kursu Funta.

 

Moj Classik ma 1,5 roku i czyta wszystko wlacznie z plytami ,,chodnikowymi,, nie gardzi doslownie niczym lyka jak pelikan nagrywajki i to mi sie podoba.

 

Mialem tez w domu dzielonke Linna Mimik + Majik i tez bylo wszystko spoko a starenkie byly fest.

 

Linn to gladkosc ,rozdzielczosc poprostu muzyka -a suchosci ja sie przynajmniej nie doszukalem.

 

robix

[lucas78]

Sam już nie wiem co mam mysleć o tym IKEMI na forum piszą że to ściema w recenzjach piszą że jest super...a możliwości odsłuchu nie mam....koszmar:)

[xniwax]

Jesli moge cos wtracic to tylko tyle, ze te Linn gra b.dobrze ale tylko na XLR.

Cena mimo wszystko nawet gdyby nie miał XLR bardzo atrakcyjna.

 

Temat mechaniki i szufli na płytę a własciwie jej zmysłowe i bezgłosne :))) prowadzenie to przykład jak powinien funkcjonowac kazdy CD bez wzgledu na cenę. W końcu mineło ponad ćwierćwieku i przynajmniej w tej kwestii powinien to być standard.

 

Czy w nim nie siedzi czasem modyfikowany Philips VAM-12?

[lucas78]

Trzeba będzie rozebrać żeby się dowiedzieć co w nim siedzi:)

Linn Polska twierdzi ze usterkowość jest bardzo mała.

[lucas78]

Mam jeszcze możliwość kupienia CD Wadia 830 ale znacznie drożej

Jak te CD wypadają w konfrontacji?

[robix]

W Wadii do szalu mnie doprowadza to ze odwrotnie kladzie sie plyte do szuflady i slabo widoczny wyswietlacz sluchalem nie w swoim systemie i nie moge porownac obu odtwarzaczy.

 

robix

[zwisu123]

Sam użytkuję Linna Mimika II, i co do jego pracy mogę potwierdzić słowa Linna PL - stabilnie, bezproblemowo. Sądzę że to żywotne maszyny.

W moim Mimiku pracuje napęd Sanyo - w Ikemi zaś jako kolejnym katalogowo modelu - pracuję oryginalny napęd Linna. Z jednej strony, napewno cichszy, stabilniejszy. Z drugiej jednak w razie awarii może być trudniej dostępny lub po prostu drogi...Ale jak już wspomniałem - Linny raczej się nie psują.

Co do brzmienia, Ikemi to inna klasa w stosunku do mojego Mimika. Aczkolwiek padały słowa, że Mimik bądź Genki są dynamiczniejsze. Osobiście nie wiem czy czuł bym potrzebę przeskoku na Ikemi, zwarzając na różnicę w cenie. Choć ceny używanych są kuszące.

Wiem jedno, mimo jego wad, nie zamienił bym Linna na inne urządzenie. To odtwarzacz CD pełną gębą...

Może kiedyś...ale tylko ze względu na towarzystwo...zamienię na Naima...

[Elberoth]

Wadia 830 to zupełnie inna szkoła dźwieku - przejrzysty i dynamiczny. W sprawie dostępności napędów najlepiej jest napisać maila do producenta w UK.

[lucas78]

A co do Naima to konkretnie jaki model?

[Seba78]

Z tego co wiem to Linn wyznaje zasadę, że u nich zawsze naprawisz sprzęt bez względu na wiek! także laser! Linn nie wypnie się na Ciebie. No z tym, ze koszt to pewnie ponad 500 - 600 pln. Ale zanim padnie to minie z 10 lat minimum:)

Co do grania linna - to jest to coś specyficznego. Niby żadne fajerwerki ale gra muzyka. Nie chce się przestać słuchać. Jest coś wciągającego i nieuchwytnego w tym sprzęcie - taki fenomen. Moje obserwacje potwierdza kilka osób które słuchały mojego byłego cedeka - niestety to tylko mimik, ale podobno nie jest to aż tak daleko do tego IKEMI:)

[chochla]

Ikemi użytkuję od 5 lat.Dźwięk pozornie mało efektowny, bez szukających przez wszystkich fajerwerków, barwa wybitna i jedyna w swoim rodzaju. Konieczny odsłuch przed zakupem.Większości, szukającej efekciarskiego, nienaturalnego przekazu taki rodzaj dźwięku nie będzie odpowiadał.Tylko do jazzu i klasyki.

[dong]

^lucas78

 

Linn Ikemi był jedynym urządzeniem audio wyższej klasy, które zakupiłem jako nówkę na gwarancji, bezpośrednio w salonie (HiFi Club).

 

Pierwszy egzemplarz padł po miesiącu. Przestał czytać płyty i już. Zażyczyłem sobie wymiany na nowy - współpraca z salonem i dystrybutorem bezproblemowa, musiałem tylko chwilę poczekać na sprowadzenie.

 

Z drugim egzemplarzem było lepiej - do czasu. Pod koniec gwarancji (w drugim roku użytkowania) napęd również odmówił posłuszeństwa. Odtwarzacz powędrował do serwisu, wrócił sprawny, później generalnie działał bez zarzutu, raz jeszcze poddawałem go konserwacji.

 

Na tym jednak nie koniec perypetii - kiedy po 4 latach użytkowania zmieniałem odtwarzacz, nabywca mojego Ikemi zaczął z nim mieć problemy praktycznie natychmiast. Być może odtwarzaczowi nie posłużył transport kurierem i dawne wady się ujawniły ponownie. Ponieważ jednak mój kupiec był bardzo zadowolony z brzmienia, dogadaliśmy się co do współdzielenia kosztów naprawy (w końcu sprzedawałem jako sprawny...) i Linn ponownie powędrował do serwisu. Skończyło się finansowymi stratami i dla mnie, i dla nabywcy, odtwarzacz spędził wiele tygodni na podróżach do serwisu i z powrotem, miał wymieniany laser, wciąż nie chciał działać w pełni niezawodnie, a ostatecznie znalazł za znacznie obniżoną cenę kolejnego właściciela. Co do kontaktów z dystrybutorem i serwisem to znam je tylko z relacji mojego kontrahenta, ograniczę się do przekazania jego opinii, że nie wszystko było w porządku. Wersji drugiej strony nie było mi dane wysłuchać (choć próbowałem) - dodam więc dla równowagi, że osobiście wcześniej miałem bardzo pozytywne doświadczenia.

 

Ikemi w podejrzanie niskich cenach pojawia się w ostatnim roku w ogłoszeniach zaskakująco często - czasami się zastanawiam, czy nie jest to przypadkiem wciąż ten sam nieszczęsny egzemplarz... Niestety nie byłem na tyle przewidujący, żeby zanotować sobie nr seryjny, więc pewnie nie będziesz w stanie tego sprawdzić - ale przed ewentualnym zakupem przepytaj dokładnie o historię. Rok produkcji się zgadza. Ja sprzedawałem z wszystkimi papierami i kartonem.

 

Jeśli natomiast nie jest to egzemplarz "po przejściach", to cena jest jak najbardziej OK. Można jednak w granicach 5 tys. znaleźć również inne odtwarzacze podobnej klasy, choć różniące się brzmieniowo - i tu zaczyna się kwestia osobistych preferencji.

[chochla]

Przykro usłyszeć, że z serwisem jest jednak problem, ale generalnie w Polszcze z serwisowaniem sprzętu audio to jest prawdziwa droga przez mękę. Sprzedawcy mają nas tak naprawdę w dupie, kupiłeś, to spadaj . Zepsuło ci się coś, to kup nowy następny i nie zawracaj fujary naprawą- to chyba reguła.

Mój Ikemi gra na razie bezawaryjnie, ma jednak problem z odczytem kopii i nie czyta ten Szkot większości oryginalnych cd brytyjskiej wytwórni Hyperion- ale to chyba celowo.

[zyzio]

Z moim Majikiem nie ma problemów, ale tam siedzi zwyczajny CD ROM ;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Profil]

Moim zdaniem cena jest atrakcyjna, oczywiście jeśli z danym egzemplarzem jest wszystko ok. Nigdy nie miałem problemów technicznych z IKEMI poza jednym, a mianowicie napęd nie czytał płyt hybrydowaych, czyli SACD/CD. Był to mój pierwszy poważny napęd, który wyglądał jak pudełko po butach i stanowił wstęp do lepszych cd. Ma swoich zwolenników i przeciwników, ja zaliczam się do tych pierwszych. Cena za nowy (już nie produkowany) była trochę przedrożona, ale Linn tanich zabawek nie ma :-)

Wrażliwy na kable zasilające i łączówki, brzmienie lepsze z XLR.

[zwisu123]

lucas78, 29 Maj 2008, 06:53

 

>A co do Naima to konkretnie jaki model?

 

Z Mimikiem gra Naim Nait3 (czyt.prawdziwy Naim). I wiem jedno-nie zmienię go nawet na dzielonego z nowszych serii. Mogę jedynie pokusić się kiedyś na dzielone modele ale też ze starszej gwardii.

Brzmieniowo nie ma co porównywać "3", z "5". Napewno "5" jest łatwiejsza w odbiorze (dla mnie zbyt zwiewna i pykająca). "3"Nait to coś dla odbiorcy o konkretnych preferencjach.

A Rozpisałem się nie na temat, więc powrócę do sedna...

Przyznaję - po włączeniu Linna nie chce się go przestać słuchać. Ale nie zgodzę się że tylko do Jazzu, klasyki. U mnie swobodnie grają na nim Panowie z Rage Against the Machine, White Stripes...

Wczoraj otworzyłem Mimika-nie jest wypełniony po brzegi, ale nie spodziewałem się że ma toroid!

Sądziłem że siedzi tam ot taki zwykły transformator...

[Gość discomaniac71]

robix

28 Maj 2008, 22:24

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 1353 / 914 / 0

 

W Wadii do szalu mnie doprowadza to ze odwrotnie kladzie sie plyte do szuflady i slabo widoczny wyswietlacz sluchalem nie w swoim systemie i nie moge porownac obu odtwarzaczy.

 

robix

 

 

Naped Pioneera to akurat zaleta. Jest niezawodny.

[chochla]

zwisu123, 29 Maj 2008, 10:48

 

 

Zwisu, być może Mimik jest uniwersalnym źródłem i do każdego rodzaju muzyki ale tego samego nie da się powiedzieć o Ikemi.Na tym np. rocka niesposobność słuchać- to jakaś karykatura, ale całe szczęście ja już wyrosłem z tego gatunku muzyki.

[Staszek_s]

mimik z naimem 3 grał u mnie fajnie - jak we wpisach wyżej barwa i przestrzeń, natomiast połączenie naima nait 3 z linnem ikemi zapamiętam jako: więcej szczegółów niż z mimikiem, równie łądna barwa, gęsty, wręcz nachalny bas. Mimik grał szczupłym basem, ale zdecydowanie przyjemniejszym. Oczywiście tak było u mnie, w konkretnych warunkach akustycznych... Kolumny jakie wtedy grały z tym to audio academy hyperion IIIS i potem sonusoliva na revelatorach.

Gdyby nie ten bas, ikemi na pewno by u mnie został...

pzdr

[lucas78]

Wymiana lasera w IKEMI to koszt 250,- tak twierdzi Linn Polska

[lucas78]

Z tą awaryjnością to jest różnie zależy czy mamy szczęście czy nie:)

Nawet najlepsze maszyny czasami odmawiają posłuszeństwa