Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  415 członków

Accuphase Klub
IGNORED

Klub fanów Accuphase


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

Marcin K. dzięki,na pewno spróbuję tego Albedo,choć trochę obawiam się góry z Thielami,ale jak nie posłucham to nie będę wiedział ;).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Marcin K.=> napisałeś, że Accu nie jest mistrzem w głębokim graniu. Co przez to rozumiesz? Czy chodzi o tzw "płaskie granie", tzn bez głębi i różnicowanie poszczególnych planów? U mnie w tym względzie nastąpila duża zmiana na plus po podłączeniu zasilania Shunyata (Hydra 8 + kable zasilające).

Panowie, żebyśmy się dobrze zrozumieli, w moim zestawie 78, 2810, 7100 nie marudzę na temat głębi. Napisałem tylko, że Accu nie jest mistrzem w głębokim graniu, bo po odsłuchu bardzo drogich zestawów lampowych, wiem, że trzeba palmę pierwszeństwa oddać komu innemu. Accu dla mnie ma inne walory, ale na pewno nie należą do nich hektary przestrzeni za kolumnami. Co nie znaczy oczywiście, że są jakieś niedobory w tej kwestii. Jest ok, ale gdzie indziej bywa lepiej. Pozdrawiam.

Marcinie, nie unoś się tak proszę. :-) To tylko mała sugestia w subiektywnym odbiorze muzyki. na serio, u mnie mój zestaw gra bardziej w tył niż na boki, co przy tych paczkach jest trochę dziwne. Może [a raczej na bank] to kwestia pokoju. 24m/kw i kolumny stoja tylko 85cm od ścin bocznych i 50 z tyłu, gdzie mam regały z książkami. A nie powiem, marzy mi się mój zestaw wypróbować ak w 50m/kw w dobrze wytłumionym pokoju. Kwestia czasu...

Nie unoszę się, spokojnie :). Sam wybrałem Accu nie dla głębi, ale dla połączenia ze sobą takich elementów, jak: analogowość, barwa i dynamika. Ponieważ jakość systemu (każdego) rozpatruję głównie w tych kategoriach i to one składają się dla mnie na pojęcie tzw. uniwersalności. Czy uniwersalność jest bezwzględną wartością, to oczywiście pytanie. Dla jednych tak, dla innych nie. Dla mnie wybitny system musi grać wszystko, każdy repertuar. Jeśli tak się nie dzieje, to w torze, albo w pomieszczeniu jest jakaś wada. Chociaż pewnie znajdą się tacy, którzy tą wadę nazwą - cechą systemu, czyli z wady uczynią zaletę. Ale panowie nie oszukujmy się, dobry system gra WSZYSTKO.

Marcin, również dla mnie uniwersalność jest najwazniejsza, bo oprócz różnej muzyki są jeszcze różne (czasem bardzo różne) jakościowo realizacje CD. Moje pytanie o to, co rozumiesz przez głębię wynika ze zwykłej ciekawości. Sam często szukam wad w swoim systemie Accu + B&W. W końcu trzeba mieć motywację do kolejnych apgrejdów :-) Jednak prawdę mówiąc nie ma czego się czepiać. Moje pytanie było raczej z gatunku "czego szukać".

No i w końcu ktoś dał mi inspirację do tego bym napisał wprost: Panowie jestem... melomanem! Żaden ze mnie audiofil. Dlaczego? Dlatego, że wybierając Accuphase [modele jak i samą markę uważaną stricte za audiofilską], kierowałem się głównie UNIWERSALNOŚCIĄ szeroko pojmowaną. Mam kilka dobrych płyt, ale mam także i wiele gówniano nagranych. Dzięki takim zabiegom jak wymiana kabli, listwy, sieciówek itp., mam system na lata dla mnie i mojego syna. Nie robię jednak notorycznych odsłuchów, nie reaguję nerwowo na to że komuś się mój system nie podoba, bo to jest mój system, moja muza i to mnie ma on dawać radochę ze słuchania muzyki.

Miłego weekendu ode mnie Panowie.

navy1 rozumiem Cię doskonale, bo sam również szukam dziury w całym :). I powiem tak, od pewnego czasu zastanawiam się, czy nie będzie lepiej, jak pójdę wyżej z interkonektami Tara Labs The One. I dochodzę do wniosku, że pewnie tak, będzie ciut lepiej, ale za cholernie przykre do wydania pieniądze. Bo niestety, w moim wypadku nie wystarczy Tara 0,8. Dlaczego? Otóż to proste Wilsony Sophie 2, które mam, generują tak dużo przestrzeni, czarnego tła i szczegóły, że wczoraj miałem naoczny dowód całkowitego wystarczania The One. Czyli krótko mówiąc, powiedzenie że system gra tak, jak grają kolumny jest całkowicie uzasadnione. Dlatego chcąc wyraźnie lepiej, musiałbym myśleć o Tara The Zero, a to już jest kosmos. Już realniejszy byłby Acrolink 6300 ale boję się, że w połączeniu z Wilsonami mogłoby już być zbyt ostro. Nie wiem, może się mylę, ale mam wrażenie iż pewna okrągłość, śladowe ocieplenie i jakby to powiedzieć - ograniczenie mojego interkonektu, paradoksalnie służy moim kolumnom i dźwiękowi, który lubię. Oczywiście taka teoria jest mocno dyskusyjna, bo może poprostu boję się posłuchać czegoś wyraźnie drogiego, żeby potem nie mieć dyskomfortu. Nie mniej uważam, że zjawisko synergii można osiągnąć niższymi kosztami niż się powszechnie wydaje.

Trzeba zawsze pamiętać o punkicie odniesienia(w temacie głębi). W przypadku integry E-212 jedną z wielu wybijających się cech jest właśnie głębia i gradacje planów.

pzdr.

Z moich doświadczeń wynika,że Acrolinki zaczynają się od serii Mexcel,niższe modele nie powalają niczym szczególnym,i jestem pewien,że w tych cenach można kupic coś lepszego.Patrząc po ogłoszeniach,jest w czym wybierać,pozostaje tylko słuchać i słuchać...

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Morven, testowałem u siebie IC Colorado i Niagara (wpięte jednocześnie), kable głośnikowe pozostawiłem bez zmian (moje Acoustic Zen Satori). To było jakieś 2 miesiące temu, dlatego nie są to spostrzeżenia "na świeżo", ale:

- brzmienie gładkie, pełne i przyjemne,

- góra i średnica OK, ale bez jakiejś szczególnej precyzji,

- bas mógłby mieć lepszą kontrolę,

- bas minimalnie "odchudzony" w porównaniu do Acoustic Zen Matrix Ref. II

Nie chcę wypowiadać się na temat sceny dźwiękowej i różnicowania planów, bo po prostu już nie pamiętam. Ogólnie uważam, że to porządne, dobrze wykonane kable o brzmieniu takim, jakiego można spodziewac się po miedzi. Raczej idą w kierunku "muzykalności" niż precyzji i analityki. Ich charktre jest minimalnie od moich Acoustic Zen ale to zbliżony poziom.

Patrząc na Twój zestaw (Vienna Acoustic, Accuphase i Usher CD-1) uważam, że KONIECZNIE powinieneś sprawdzić je osobiście przed kupnem. Vienna Acoustic (mówię to na przykladzie Mozart Grand) to brzmienie uniwersalne, pełne, relaksujące ale moim zdaniem przydałoby się chyba tochę więcej precyzji. Usher CD-1 (przynajmniej ten, którego mam) wyraźnie ociepla dźwięk. Ciekaw jestem czy testowałeś w swoim systemie jakieś kable o bardziej analitycznym charakterze (Stereovox, Albedo, czy nawet Nordost).

Arek,nie wiem,bo ja mam głośnikowego Kondo,wcześniej Fadela Coherenca,i moim zdaniem jest od nich lepszy.Harmonixa chciałem posłuchać,ale chyba już się nie doczekam tego ;).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Widzę że tu żywa dyskusja nt.kabli się toczy a więc o ile mozna to się przyłącze.

Otóż zaczyna mnie coś znów nosić i odczuwam potrzebę zmiany IC.Od kilku już lat mam Tara Labs Air1 v.1 i ogólnie rzecz ujmując jest OK. Jaki kabelek wg Was mógłby zastąpić go bez zbytniego rujnowania kieszeni.

 

Próbowałem:

- jakiegoś tańszego Acrolinka i porażka na całego,

- ostatnio pożyczyłem Nordosta Red Dawn - cieniutki ten dzwięk jak dupcia anorektyczki i jak dla mnie męczący

Wniosków z odsłuchów Versusa ciąg dalszy...Po kolejnych płytach,spostrzeżenia co do głębi,po prostu odgłosy z dalszych planów są ciut głośniejsze co powoduje złudne wrażenie spłycenia głębi,utwór numer 7 z płyty Tord Gustavsen Trio "Being There" zabrzmiał genialnie,niektóre dźwięki perkusji dochodzą chyba z otchłani ;),to samo na płycie Jopek z Methenym,mój ulubiony "Are You Going With Me?",kapitalne dźwięki z boku i z dołu,z dalekiej głebi na różnych wysokościach,spektakularnie...

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Stefek to śmieszne, ale lubimy te same płyty :), wymieniasz tytuły, na których Versus pokazuje swoją klasę. Cieszę się, że zrobił na Tobie wrażenie, bo ja osobiście jestem wielbicielem firmy Albedo (miałem wcześniej AIR 3). A Versus, no cóż - poprostu świetny kabel i relacją ceny do jakości bijący na głowę drogie węże ogrodowe. Wczoraj miałem okazje słuchać u siebie testowej płyty na bas. To były dżwięki absolutnie sztuczne, których nie znajdziemy w normalnej muzyce, ale to jaki bas usłyszałem - przeszło moje najśmielsze oczekiwania, więc możesz być spokojny o dół pasma przy Versusie. Ciekaw jestem Twoich wniosków z porównania V. z Tarą 0,8.

Pozdrawiam

Zapomniałem dodać, że porównywałem Versusa z Tarą The One i dla mnie zdecydowanie 1:0 dla V. Dlatego tym bardziej jestem ciekaw porówniania z Tarą 0,8. Coś czuję, że może być wyrównany pojedynek..., albo Tara 0,8 będzie ciut lepsza w średnicy i w basie, bo nie sądzę żeby w przestrzenności i wysokich dała radę. Zobaczymy...

Morven -> jako, że również jestem na etapie doboru okablowania, teraz właśnie mam u siebie AQ Colorado...i nie zachwyca. Brzmi w miarę prawidłowo, jednak brak mu wyrafinowania, niespecjalny okrągły bas, średnica przeciętna trochę wycofana, góra pasma stara się błyszczeć z naciskiem na słowo "stara się", za te pieniądze można dużo, dużo lepiej. Brakuje mi też w tym kablu spójności, całości przekazu. Teraz będę brał na warsztat Albedo Monolith i Versusa, zobaczę też wyższe modele Wireworld.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.