Skocz do zawartości
IGNORED

Test wzmacniacza Art Audio Intégra


Redaktor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość stary bej

(Konto usunięte)
Ukryte

pal55

To w jakim celu są pisane recenzje?.

Chyba w celu PRZYBLIŻENIA tak parametrów technicznych jak i sonicznych, nabywca zainteresowany zakupem w "ciemno" nie kupi, chyba że głupi.

A czytać trzeba, a nie tylko oglądać "obrazki".

Odnośnik do komentarza
Ukryte

Po pierwsze recenzje są niczym innym jak tylko elementem marketingu.

Po drugie - jeśli wogóle brać pod uwagę porównywanie recenzji, to tylko i wyłącznie jeśli wszystkie sa autorstwa tego samego człowieka, który porównuje np wzmacniacze przy reszcie toru identycznej. Wtedy oczywiście i tak pozostaje element gustu recenzenta, ale jeśli będzie sie on bardzo starał to jego preferencje nie bedą az tak bardzo widoczne w recenzji i uda się zachowac pozory obiektywizmu.

A swoją drogą każda osoba, która bawi sie w audio po to żeby słuchac muzyki tak jak lubi, będzie oceniac wyłacznie "własnouszne" wrażenia soniczne (wcale niekoniecznie obiektywne, a raczej jak najbardziej subiektywne). Prawdziwy lub domorosły inżynier będzie natomiast oceniać dźwięk wzmacniacza, którego w życiu nie słyszał, ale za to widział zdjęcie "bebechów" tegoż wzmaka i to się będzie nazywac oceną obiektywną, bo przeciez można porównac parametry. Ja ewentualnie moge czasem zaufać tym, którzy słuchali, ci którzy nie słuchali prowadzą jedynie dyskusje akademickie, które dla miłośnika muzyki sa kompletnie bez znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Ukryte

pal55

dzwiek dzwiekiem, ale jak Ci sie te plyteczki zaczna topic i luty padac to inaczej zaspiewasz i o tym sa nasze komentarze, ale jak zwykle probujesz dyskredytowac ludzi i zachodzic od dupy strony, ja nie pisalem o dzwieku chociaz sie domyslam jak to gra tylko o jakosci za wydany pieniadz, tak malo , a tak duzo, pseudoaudiofilskie dyrdymaly mnie nie interesuja bo wzmacniaczy tego typu slucham od ponad 10 lat wylacznie, w roznych topologiach i roznej produkcji wiec oszczedz pouczania z gory jakbys wszystkie tu rozumy pozjadal bo Cie pan redaktor na kozetke zaprosil i kolo kota posadzil to juz uzyskales dostep do prawdy objawionej,...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
  • Redaktorzy
Ukryte

Dlaczego płyteczki miałyby się topić a luty padać? Właśnie "płyteczki" wyglądają tu solidnie, z wyjątkowo szerokimi ścieżkami, w przeciwieństwie do masowej produkcji fabrycznej, gdzie sygnał często idzie ścieżką o grubości włosa. Widzę tu zastrzeżenia estetycze (brzydki kolor płytek?) lansowane jako techniczne.

Odnośnik do komentarza
Ukryte

Redaktor

to wlacz go na godzine i wsadz tam termometr znawco to sie przekonasz dlaczego plytki sie beda lasowaly i luty za jakis czas...popatrz jak sa rozplanowane elementy wrazliwe na temperature, a zreszta szkoda mi czasu na dyskusje z dyletantami...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
  • Redaktorzy
Ukryte

To czemu dyskutujesz, jak ci się to tak nie podoba? Termometru nie wsadzałem. Wzmacniacz pracował u mnie przez miesiąc w zasadzie bez przerwy, co jednak nie musi o niczym świadczyć. Zapewne wnętrze trochę się nagrzewało, zwłaszcza w pobliżu tych dwóch dużych oporników, ale pod nimi akurat zainstalowane są ekrany. Co do reszty, to najcieplejszy był transformator sieciowy, wyniesiony na zewnątrz obudowy. Nie polemizuję z twoją wiedzą, jednak tak radykalne opinie o czymś, czego sie nie słuchało i nie oglądało jak działa, nie są aby przejawem nadmiaru pewności siebie?

Odnośnik do komentarza
Ukryte

electro - primo nie dyskutowałem z Tobą. Secundo - jakoś nie widzę by amerykańskie czy angielskie fora pękały w szwach od skarg niezadowolonych klientów ArtAudio, którym coś sie spaliło, usmażylo etc. Za to można znaleśc dużo wpisów bardzo zadowolonych klientów, którzy stawiają tą firmę w gronie najsolidniejszych na rynku, i to są wpisy użytkowników a nie teoretyków :-)

Odnośnik do komentarza
Ukryte

pal55

jaki rynek, takie solidne firmy i tacy recenzenci, podobnie jest z ekspresami do kawy,jeszcze wieksza nisza i jeszcze zalosniejsze czesto wykonanie i na sile dorabiana legenda mimo , ze rozwiazania sie nie zmieniaja od lat...

Redaktor

rob swoje, jakby co moge z kolegami Cie chetnie odciazyc od recenzowania sprzetu lampowego, zrobimy to z przyjemnoscia i za darmo...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
Gość stary bej

(Konto usunięte)
Ukryte

Pal5

"Po pierwsze recenzje są niczym innym jak tylko elementem marketingu."

 

Czyli, jak zapłacone, tak opisane? - no bo już nie wiem jak takie sformułowanie inaczej zrozumieć.

 

"Po drugie - jeśli wogóle brać pod uwagę porównywanie recenzji,..."

 

A cóż to ci recenzenci to jakaś wyjątkowo wyszkolona kadra dydaktyczna?

 

Ktoś jeszcze może będzie za mnie myślał i mi mówił co jest cacy, a co be?.

 

Są normy etyczne, społeczne, prawne etc, ale jest i chyba świadomość wyboru.

Świadomie mogę zrobić praktycznie wszystko, wszystko dopuszczone normami, ci co robią coś nieświadomie zazwyczaj siedzą w miejscach odosobnienia, więzieniach, szpitalach.

 

Przestałem kupować wszystkie polskie miesięczniki o tematyce audio, jak JA porównałem recenzje TEGO SAMEGO SPRZĘTU przez różnych recenzentów.

Skrajnie odmienne czasami bywały.

Pieniądze wydałem na ich zakup, i były to całe roczniki sukcesywnie zbierane, ale żeby kogoś nie skrzywdzić wyrzyciłem je do śmieci.

Proszę sprawdzić, bo czasami tylko przeglądam w Empiku, o czym się aktualnie pisze, jedne i te same firmy, czasami jakiś "rodzynek".

 

"Ja ewentualnie moge czasem zaufać tym, którzy słuchali, ci którzy nie słuchali prowadzą jedynie dyskusje akademickie, które dla miłośnika muzyki sa kompletnie bez znaczenia."

 

Ja natomiast wolę zaufać sobie, swojemu wzrokowi i uszom, bo w obecnych czasach, kiedy pieniądz jest wartością "kultową" to trudno o rozsądniejsze traktowanie rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
  • Redaktorzy
Ukryte

beju - jak na razie u nas pisze się o firmach akurat rzadko spotykanych w polskich czasopismach. I nie zauważyłem, aby ktoś zwrócił na to dotychczas uwagę :-)

 

"rob swoje, jakby co moge z kolegami Cie chetnie odciazyc od recenzowania sprzetu lampowego, zrobimy to z przyjemnoscia i za darmo..."

 

Za radością, electro, ale nie za darmo: "wystrzegaj się osób, które zatrudniają wolontariuszy, a same biorą za pracę pieniądze".

Odnośnik do komentarza
Ukryte

stary bej - ja dokładnie mówię o ufaniu własnym uszom (akurat w działce audio) - jeno, że Ty piszesz o wyrabianiu sobie opinii na podstawie recenzji, a nie o przeprowadzonych odsłuchach.

A co do kwestii, iż recenzje sa elementem marketingu - po pierwsze firmy oddają do recenzji wybrane urządzenia, po to żeby wspomóc ich sprzedaż, po drugie recenzenci są stawiani (przez dystrybutorów, zwłaszcza polskich) w sytuacji, w której gdyby napisali złą recenzje to już by nie zobaczyli na oczy żadnego innego urządzenia od danego dystrybutora (a tych jest na tyle niewielu, że gdyby podpaść 2-3 z nich to juz nie byłoby za bardzo o czym pisać) i stąd właśnie np pan Wojtek P. szczerze pisze, że recenzuje wyłącznie urządzenia, które mu przypadły do gustu.

Odnośnik do komentarza
  • Redaktorzy
Ukryte

Z tym ostatnim też nie jest tak źle - wiem to z doświadczenia z MHF i HFM. Dystrybutorzy czasem obrażają się, ale potem wracają, bo w końcu gdzieś trzeba się pokazać, a miejsc, gdzie bądź co bądź za darmo można zaprezentować nowy sprzęt, nie ma wiele. A powiedzmy sobie szczerze, nawet i ceny reklam w tej branży są bardzo niskie, i za taką samą reklamę w byle czasopismie dla kobiet czy wnętrzarskim trzeba zapłacić dużo-dużo więcej. Rynek reklam w audio został dawno zepsuty przez dumping.

 

Rzecz jednak w tym, że (przynajmniej do mnie) nie trafia słaby sprzęt z kategorii zwanej umownie hi-endem. Jeśli w dodatku będzie to sprzęt o skomplikowanej konstrukcji/rzadko spotykanych parametrach, to nigdy nie można mieć pewności, czy spełniono wszystkie warunki, aby zagrał on naprawdę dobrze - mimo wysiłków recenzenta. Na podstawie własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że owszem, czasem testujemy sprzęt po prostu solidnej średniej klasy, o którym nie ma co wypisywać peanów, ale też ma on parę niezłych zalet (na przykład opublikowany tutaj test CD Yamahy), natomiast urządzenie, z którym za nic nie mogłem dojść do ładu miałem tylko raz, były to kolumny Zu które oddałem bez testu, i do dziś nie wiem, co nie tak robiłem. Na podstawie wszystkich znanych parametrów i wcześniejszych recenzji powinny były grać zupełnie inaczej, niż grały. Przypuszczam, ze był to jednak problem z pomieszczenim. I tyle, jak dotąd, licząc od rozpoczęcie testów w marcu czy kwietniu. Niewiele.

 

Można powiedzeć, że to było za krótko, ale podobne doświadczenia mam z paru już lat w Magazynie HiFi, tam w ogóle sobie nie przypominam, żeby jakiś otrzymany do testu klocek zawiódł, ale raczcie wziąć pod uwagę, ze ja jestem w takiej wygodnej sytuacji, że sam wybieram sobie urządzenia do recenzji. Czasem dystrybutor coś proponuje (a ja decyduję się lub nie), ale zwykle to ja mówię, że zainteresowało mnie to czy tamto. I teraz kluczowe pytanie: dlaczego mnie zainteresowało? Ano dlatego, że z różnych powodów wyglądało, że dobrze zagra. W tej sytuacji szansa, że sprzęt będzie słaby oczywiście maleje.

 

Przypomnę jeszcze, że odpowiedzialność recenzenta jest większa, niż nabywcy szukającego klocka do swojego systemu. Nabywca może powiedzieć sobie, że mu nie pasuje, więc jest złe i koniec. Recenzent musi przetestować więcej możliwości, zanim wypowie swoją opinię, aby nie skrzywdzić sprzętu potencjalnie wartościowego, ale nie pasującego do każdej konfiguracji czy każdego pomieszczenia. A sztuka dobierania urządzeń w system to dziedzina równie istotna i równie zaniedbana, co akustyka pomieszczenia, i to chcę podkreślić na koniec szczególnie mocno.

Odnośnik do komentarza
Gość stary bej

(Konto usunięte)
Ukryte

pal55

"-jeno, że Ty piszesz o wyrabianiu sobie opinii na podstawie recenzji, a nie o przeprowadzonych odsłuchach."

 

Przecież to normalna (w moim odczuciu) kolej rzeczy, widzę jakieś WZORNICZO ciekawe urządzenie "na obrazku", zaczynam się nim interesować, przeglądam PARAMETRY, czytam RECENZJE, dokonuję właściwego, OSOBISTEGO odsłuchu w sklepie, WYPOŻYCZAM za kaucją do odsłuchu do domu (jeśli to możliwe) i decyduję ostatecznie o wyłożeniu kasy, lub przenoszę swoją uwagę na inne urządzenie.

Czyli wyboru dokonuję świadomie, nie biorąc nawet pod uwagę opinni forumowiczów, w stosunku co do poniektórych można by napisać parę cierpkich słów.

 

Redaktor

"Przypomnę jeszcze, że odpowiedzialność recenzenta jest większa, niż nabywcy szukającego klocka do swojego systemu. Nabywca może....."

 

Tak jest w istocie, ale jest to tylko wg. mojej opinni odpowiedzialność MORALNA recenzenta względem NABYWCY.

Wiadomo, recenzent nie sprzedaje urządzenia, ale słowem pisanym, może ukierunkować myśli nabywcy.

Jaka tu jest mowa o "skrzywdzeniu sprzętu"-żadna.

Jeśli producent wytwarza badziew to tylko ON będzie "świecił oczami" przed recenzentem, jeśli recenzja będzie rzetelna.

Rozumiem jak z tego tytułu może być "niewdzięczna" ta praca, na wynik której mają wpływ najróżniejsze czynniki, ale CI co się jej podejmują są w oczach niejednego melomana-audiofila niejednokrotnie WYROCZNIĄ. (trochę miodu nie zaszkodzi).

Niemniej, wykonywanie tej pracy z sercem, (a nie z przymusem) na pewno będzie skutkować patrzeniem sobie w twarz przy porannej toalecie.

 

Przepraszam za pokierowanie myśli i toku zdań w troszkę innym kierunku niż temat główny, lecz nastąpiło to na skutek wpisów Szanownych Kolegów.

Odnośnik do komentarza
  • Redaktorzy
Ukryte

Dobra, były narzekania, że brzydki, to wkleiłem już recenzję czegoś ładnego (recka made by nasz forumowy kolega, witam!). Dla odmiany: raz dziewczynka, raz chłopaczek. Tym razem chłopaczek był czarny ze srebrnymi gałami, a dziewczynka jest lśniącoczerwona.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Ukryte

Hmmm, za taką kulturę montażu ponad 15 tys. zł? Może brzmieć jak Archanioł Gabriel ale ja bym się wstydził wypuścić taką amatorszczyznę. W firmach elektronicznych w których pracowałem przy konstruowaniu prototypów zasilaczy dla Motoroli Kierownik Działu Jakości dostałby zawału jakbym mu podesłał coś takiego do oceny ;-) Oczywiście, DIY i tak dalej, ale widać, że sztuka rzemiosła elektronicznego jest w odwrocie...I albo maszynowa masówka albo takie gluty..

post-12620-100008363 1218195725_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Ukryte

Redaktor, 26 Lip 2008, 14:06

 

>Dlaczego płyteczki miałyby się topić a luty padać? Właśnie "płyteczki" wyglądają tu solidnie, z

>wyjątkowo szerokimi ścieżkami, w przeciwieństwie do masowej produkcji fabrycznej, gdzie sygnał

>często idzie ścieżką o grubości włosa. Widzę tu zastrzeżenia estetycze (brzydki kolor płytek?)

>lansowane jako techniczne.

 

Powiedzmy sobie szczerze ten wzmacniacz we wnętrzu (jego wykonanie) to nic innego jak DIYa (a i urządzenia DIYa często są staranniej wykonane).

Jeśli ktoś aspiruje do świata hi-end, a tak jest jak rozumiem w przypadku ART Audio, to...

... SZLACHECTWO ZOBOWIĄZUJE !!!

 

I nie ma W. Sz. Panie Redaktorze o czym dyskutować, bo o FAKTACH się nie dyskutuje.

Odnośnik do komentarza
  • Redaktorzy
Ukryte

Ja nie dysktuję, ale chętnie będę patronował spotkaniu, na którym ci wszyscy, którzy tu twierdzą, ze znają się lepiej na budowie wzmacniaczy, niż producent Art Audio, będą mogli postawilć swoje konstrukcje obok tego sprzętu, i pozwolą im konkurować z nim brzmieniem. Chętnie zorganizuję takie porównanie. To będą takie fakty, jakie chyba najbardziej interesują audiofili. Zatem gdzie i kiedy się spotykamy?

Odnośnik do komentarza
Ukryte

Wielce Sz. Panie Redaktorze przedmiotowy wzmacniacz może być nawet najlepszym wzmacniaczem na świecie (chociaż wątpię aby coś takiego w ogóle istniało), ale jeśli ktoś chce coś sprzedać za 16kzł, to niech zadba o szczegóły.

Nie chodzi o to, że sprzęt DIYa (bo w istocie takim jest przedmiotowy wzmacniacz, no może semi-DIYa :-) gra gorzej czy lepiej... chodzi o SZACUNEK DLA KLIENTA... czy zaprawdę tak wiele, by kosztowało Art Audio, gdyby montaż tego urządzenia wykonano staranniej, a wykonanie płytek zlecono zawodowcom :P

 

 

ps. Przypomnę tylko, że 16kzł to 8.000,- USD !!! Za tyle to można w USA kupić 2 letnią Toyotę Corollę :)

Odnośnik do komentarza
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.