Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofony szpulowe.


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Artur1970

(Konto usunięte)

To teraz ja poproszę o pomoc.

W moim Teac'u X-3 MKII zaczęły mi falować obroty na prędkości 9,52 cm/s. Wczoraj wyczyściłem koło pasowe na capstanie i koło zamachowe no i niby problem ustąpił. Pasek wygląda na dobry.

Dziś znowu to samo. Dodam tylko, że rolka dociskowa raczej nie jest w idealnym stanie, miękka też nie jest. Na pewno nie jest płaska - jest już lekko wypukła.

Na prędkości 19,05 cm/s rolka kręci się szybciej i raczej ten objaw nie występuje, a przynajmniej nie słychać, aby dźwięk się kołysał.

Czy wg was przyczyną falowania obrotów może być ta rolka? Nowa na ebay'u kosztuje z 200 zł, więc wolę zapytać przed ewentualnym zakupem.

 

Powinien być ustawiany docisk rolki z tym że bym uważał z regulacją nie posiadając wagi labolatoryjnej. Rozumiem że silnik napędzający koło zamachowe obraca się bez żadnych oporów jak również samo koło

u mnie okazało sie ze głowny silnik troche ciezko chodził , rozebrałem poczysciłem do tego łt4 smar delikatnie na tuleje samosmarujące przed składaniem i problem znikł bezpowrotnie, miałem to w akai gx-260 , sprawdz czy silnik jak pokrecisz idzie leciutko , oczywiscie trzeba zdjąc pasek

Rozumiem że silnik napędzający koło zamachowe obraca się bez żadnych oporów jak również samo koło

Silnik chodzi leciutko i bardzo cichutko, tak samo koło zamachowe nie ma żadnych oporów.

Gość Artur1970

(Konto usunięte)

 

 

Silnik chodzi leciutko i bardzo cichutko, tak samo koło zamachowe nie ma żadnych oporów.

 

 

To jest jeszcze szansa że w modude capstan motor servo są tam dwie prki które odpowiadają za właściwe obroty dla odpowiednich prędkości ale bez nagranej taśmy z tonem na dobrze skalibrowanym magnetofonie nie da rady. Potencjometry jak potencjometry mogą z biegiem czasu stracić swoje właściwości. Nagrać ton i mierzyć. Ja używam do tego celu stroika do gitary z wejściem audio (jest bardzo dokładny)

To jest jeszcze szansa że w modude capstan motor servo są tam dwie prki które odpowiadają za właściwe obroty dla odpowiednich prędkości ale bez nagranej taśmy z tonem na dobrze skalibrowanym magnetofonie nie da rady. Potencjometry jak potencjometry mogą z biegiem czasu stracić swoje właściwości. Nagrać ton i mierzyć.

Mam taśmę kalibracyjną BASF i po zakupie magnetofonu ustawiałem obroty wg tej taśmy. Miałem zamiar właśnie pokręcić tym prkiem od obrotów 9,5, ale najpierw wolałem popytać na forum. Mimo wszystko wydaje mi się, że to wina rolki, bo patrząc na to jak styka się z ośką napędową, to praktycznie dotyka ona ośki tylko przez taśmę, a nie całą swoją szerokością.

Chyba, że to może wina paska...

Spróbuję powalczyć jeszcze z tym, ale to raczej w weekend. Dzięki za pomoc!

 

A co sądzicie o AKAI GX-230D?

Edytowane przez MATIN121288

Ja w swoim A-77 zauważyłem ,że na obydwu ustawieniach mam jedną prędkość 19,05 cm/sek.I co się okazało?. Potencjometr od regulacji 9,5 cm/sek rozleciał się, gdy go dotknąłem.Musiałem wlutować nowy i problem się skończył.Być może styki w twoim Akai zaśniedziały i stąd problem.Zaznacz flamastrem jego pozycję i po spryskaniu preparatem do styków poruszaj nim w obie strony i wróć do pierwotnego ustawienia.

Potencjometr od regulacji 9,5 cm/sek rozleciał się, gdy go dotknąłem

Znam ten ból.Kilka lat temu miałem Brauna 1020 w którym nie można było nawet dotknąć żadnej podkówki gdyż sprężynki się wprost rozlatywały.Dostałem go już z rozleciałymi regulacjami od naciągu taśmy.trudno to było zauważyć gdyż jednocześnie rozbite były żarówki oświetlające fotoopory.Pod tym względem o wiele lepsze były podkówki z Telpodu.Nawet po 50 latach są sprawne.

Ciekawe od czego to zależy że w niektórych egzemplarzach potencjometry się rozlatują a w innych nie. Ja robiąc kalibrację w moim 42 letnim A77 kręciłem różnymi potencjometrami i wszystkie pracują jak nowe, płynnie i bez przerw. Może wilgoć wpływa na nie destrukcyjnie ?

Lubię kiedy gra muzyka...

Gość Artur1970

(Konto usunięte)

Witam. a oto przymiarki mechanizmu szpulaka uwertura (o którym wspominałem wcześniej) do obudowy i przyciętej maskownicy wspomnianego magnetofonu. Całość będzie pracować pionowo. Obudowa i reszta jeszcze surowa ale powoli wszystko idzie do przodu.

post-63621-0-55577000-1474459643_thumb.jpeg

post-63621-0-90022100-1474459657_thumb.jpeg

post-63621-0-62892400-1474459672_thumb.jpeg

Znam ten ból.Kilka lat temu miałem Brauna 1020 w którym nie można było nawet dotknąć żadnej podkówki gdyż sprężynki się wprost rozlatywały.Dostałem go już z rozleciałymi regulacjami od naciągu taśmy.trudno to było zauważyć gdyż jednocześnie rozbite były żarówki oświetlające fotoopory.Pod tym względem o wiele lepsze były podkówki z Telpodu.Nawet po 50 latach są sprawne.

W zeszłym roku wszedłem w posiadanie dwóch Revox'ów A88, oba stały w jednym pomieszczeniu, numery seryjne prawie kolejne, data 7.1969. Mechanicznie działają wspaniale, choć nowszy był straszliwie brudny, a starszy jak nigdy nie włączany. W obu głowice bez śladów użycia.

Po rozpatrzeniu za i przeciw jeden stał się dawcą i uruchomiłem starszego, nowszy okazał się świetnym polem doświadczalnym. W starszym elektronika była właściwie do wyrzucenia, praktycznie żaden element ruchomy nie przetrwał. W nowszym elektronika jak nowa.

Też się zastanawiam dlaczego tak się dzieje, a wspomniałem, że seryjnie bardzo bliskie.

Edytowane przez ArturPaweł

Ciekawe od czego to zależy że w niektórych egzemplarzach potencjometry się rozlatują a w innych nie. Ja robiąc kalibrację w moim 42 letnim A77 kręciłem różnymi potencjometrami i wszystkie pracują jak nowe, płynnie i bez przerw. Może wilgoć wpływa na nie destrukcyjnie ?

Muszę sprostować swój poprzedni wpis.

To nie był potencjometr , lecz kondensator o zmiennej pojemności.

W A-77 wałek przesuwu jest napędzany przez silnik synchroniczny , zasilany ze specjalnego generatora.Zmiana jego częstotliwości zmienia obroty silnika.

Kolega Henryk poratował mnie wspaniałym mosiężnym zamiennikiem i teraz jest ok.Pr-ki są w spaniałej kondycji.

Gość Artur1970

(Konto usunięte)

Właśnie archiwizuję/digitalizuję starą szpulę z lat 70 tych. Covery znanych przebojów lat 50-60tych w wykonaniu niemieckich artystów. Szpula jest w złym stanie więc przegrywam ją na magnetofon DAT. Zaskakujący dobry elekt wychodzi. Muszę to zrobić bo sypie się taśma a chcę zachować te nagrania. Są w mono na 4 ścieżkach więc użyłem kasety dds2 do dat-a. Może jak kupię nową RMG to zdecyduję się z powrotem wrzucić te nagrania na analoga

Właśnie archiwizuję/digitalizuję starą szpulę z lat 70 tych. Covery znanych przebojów lat 50-60tych w wykonaniu niemieckich artystów. Szpula jest w złym stanie więc przegrywam ją na magnetofon DAT. Zaskakujący dobry elekt wychodzi. Muszę to zrobić bo sypie się taśma a chcę zachować te nagrania. Są w mono na 4 ścieżkach więc użyłem kasety dds2 do dat-a. Może jak kupię nową RMG to zdecyduję się z powrotem wrzucić te nagrania na analoga

Digitalizacja jest lepsza przy wykorzystaniu jakiegoś współczesnego rejestratora. DAT to już forma przeszła. Prędzej czy później też zacznie szwankować.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Digitalizacja jest lepsza przy wykorzystaniu jakiegoś współczesnego rejestratora. DAT to już forma przeszła. Prędzej czy później też zacznie szwankować.

Lechu ma świętą rację, DAT to taśma. Ulega degradacji, po każdym użyciu. Oczywiście traci mało przechowywana w prawidłowych warunkach.

Podobno nawet 30 lat wytrzymują dane przechowywane w serwerowniach.

Niestety moje, najstarsze taśmy moją tylko ok. 10 lat. Mam też nagrania sprzed 40 i trzymają się wyjątkowo dobrze.

Wszystkie swoje taśmy, które posiadam, mam zgrane na 24bits/384kHz. Tylko taką, najwyższą rozdzielczość mam dostępną.

Po powtórnym przegraniu na taśmę znika, w dużej części, ich cyfrowa maniera. Ale i tak słyszę różnicę między oryginalnym nagraniem, a powtórnie przegranym.

Gość Piwo Jasne

(Konto usunięte)

Lechu ma świętą rację, DAT to taśma. Ulega degradacji, po każdym użyciu. Oczywiście traci mało przechowywana w prawidłowych warunkach.

Podobno nawet 30 lat wytrzymują dane przechowywane w serwerowniach.

Niestety moje, najstarsze taśmy moją tylko ok. 10 lat. Mam też nagrania sprzed 40 i trzymają się wyjątkowo dobrze.

Wszystkie swoje taśmy, które posiadam, mam zgrane na 24bits/384kHz. Tylko taką, najwyższą rozdzielczość mam dostępną.

Po powtórnym przegraniu na taśmę znika, w dużej części, ich cyfrowa maniera. Ale i tak słyszę różnicę między oryginalnym nagraniem, a powtórnie przegranym.

Ja przegrywałem koledze kasetę nagraną na żywca w Teatrze Stu z jakiegoś miuzikalu "kaseta miała około 30 lat" , tytułu nie pamiętam , nie zwracałem na to uwagi . Najpierw odtworzyłem ją na starym Akai ze szklanymi głowicami przez słuchawki . Jak na 30 letniego seniora nagranie było rewelacyjne . Szumów bardzo mało , widocznie kolega trzymał tą kasetę z dala od pól magnetycznych "kolumny , odbiornik RTV czy też inne" . Słychać było nawet brzęczenie sprężyny werbla podczas krótkiej solówki na gitarze basowej co się rzadko zdarza. Kolega chciał aby mu to przegrać na zwykłego kompakta gdyż nie miał już kaseciaka . Przegrałem mu wykorzystując przeklętą na Audio Stereo technikę nagrywania do plików DSD jakieś trzy lata temu przy pomocy rejestratora Korg MR 2000 s przy próbkowaniu 2,6 MHZ do formatu CD audio dokonując dwóch zgrań w czasie rzeczywistym .

1. zgranie z kaseciaka Akai w czasie rzeczywistym kasety do Korga przy próbkowaniu 2,6 MHZ .

2. zgranie z Korga w czasie rzeczywistym do nagrywarki CDR Boss BR 1200 i za jej pomocą wypalenie płytki.

Tyle.

Edytowane przez Piwo Jasne

Korg MR 2000 s przy próbkowaniu 2,6 MHZ do formatu CD audio

Sorry, nie czepiam się:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A właściwie pytanie. Co ten post daje w temacie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez ArturPaweł
Gość Piwo Jasne

(Konto usunięte)

Lechu ma świętą rację, DAT to taśma. Ulega degradacji, po każdym użyciu. Oczywiście traci mało przechowywana w prawidłowych warunkach.

Podobno nawet 30 lat wytrzymują dane przechowywane w serwerowniach.

Niestety moje, najstarsze taśmy moją tylko ok. 10 lat. Mam też nagrania sprzed 40 i trzymają się wyjątkowo dobrze.

Wszystkie swoje taśmy, które posiadam, mam zgrane na 24bits/384kHz. Tylko taką, najwyższą rozdzielczość mam dostępną.

Po powtórnym przegraniu na taśmę znika, w dużej części, ich cyfrowa maniera. Ale i tak słyszę różnicę między oryginalnym nagraniem, a powtórnie przegranym.

Podobno nawet 30 lat wytrzymują dane przechowywane w serwerowniach.

Jedynym nośnikiem najdłużej przechowującym dane analogowe jest klasyczna taśma filmowa "kiedyś w latach 30 i wcześniej był to celuloid ze względu na łatwopalność i częste pożary w kinach zastąpione innym materiałem nie pamiętam dokładnie jakim" . Problemem jest tu kosztowna i czasochłonna obróbka wywoływania tej taśmy razem z ścieżką dźwiękową która nagrywana była na kliszy filmowej modulowanym światłem z neonówki .

 

Sorry, nie czepiam się:

http://portalnaglosn...i-24-bit192-khz

A właściwie pytanie. Co ten post daje w temacie?

Zgrywanie taśm magnetofonowych do formatu cyfrowego . Jak ja to kiedyś koledze robiłem . Wyszło całkiem nieźle . Tematu DSD staram się nie poruszać bo będzie zaraz awantura.

Nie mam żadnych obiekcji do żadnego formatu, wiem że kilka cyfrowych i analogowych formatów ma pewne mankamenty. A podstawowym nośnikiem zapisu analogowego jest Taśma 1/4" 1,5mil, na takiej były przenoszone nagrania do wytwórni płytowych, kasetowych, CD. Czyli popularnych formatów użytkowych.

Oczywiście istnieją do tej pory szerokie taśmy do nagrań studyjnych 2" 2mil, używane w magnetofonach 8 i więcej śladowych. Pewna grupa inżynierów-dźwiękowców nie chce się pozbyć analogowego nagrania masteringowego, nie z nie wiedzy o formatach cyfrowych czy nimbu tajemniczości obróbki materiału w analogu. Jest łatwiejsza przyczyna- brzmienie analogu.

Mam jakiś taki słuch skrzywiony, że słyszę dźwięk. Nie to nie jest żart, słyszę dźwięk nie muzykę. I katorgą jest słuchanie cyfrowych formatów, brzmi to tak jakbym w magnetofonie wymienił silnik capstan'a z liniowego na krokowy. Dźwięk jest poszarpany, dla mnie nie do przyjęcia. Oczywiście słucham formatów cyfrowych, bo wystarczy włączyć radio, by je usłyszeć, ale w domu, jak chcę posłuchać muzyki, to włączam Magnetofon Szpulowy i słucham do woli.

Gość Artur1970

(Konto usunięte)

Mam jakiś taki słuch skrzywiony, że słyszę dźwięk. Nie to nie jest żart, słyszę dźwięk nie muzykę. I katorgą jest słuchanie cyfrowych formatów, brzmi to tak jakbym w magnetofonie wymienił silnik capstan'a z liniowego na krokowy. Dźwięk jest poszarpany, dla mnie nie do przyjęcia. Oczywiście słucham formatów cyfrowych, bo wystarczy włączyć radio, by je usłyszeć, ale w domu, jak chcę posłuchać muzyki, to włączam Magnetofon Szpulowy i słucham do woli.

 

Zgadzam się w zupełności ale pod jednym warunkiem, że te taśmy z magnetofonu szpulowego są kopiami masterów analogowych jeżeli dążymy do zupełnego ideału i możemy usłyszeć wszystko.

Osobiście dla mnie technika analogowa jest traktowana na równo z techniką cyfrową. Poprostu jest częścią systemu. Odbiór dźwięku/muzyki jest rzeczą subiektywną i indywidualną dla każdego z osobna i tylko nie może męczyć słuchacza. Taki jest właśnie współczynnik doskonałości czyli high-end i nie ważne czy system jest za 20k, 100k czy też za 100 PLN. Liczy się przyjemność ze słuchania.

 

 

Lechu ma świętą rację, DAT to taśma. Ulega degradacji, po każdym użyciu. Oczywiście traci mało przechowywana w prawidłowych warunkach.

Podobno nawet 30 lat wytrzymują dane przechowywane w serwerowniach.

DAT to przede wszystkim wirujący bęben z głowicami o grubości 0,011 mm. To dwa razy cieńsza głowica niż w VHS (~0,02 mm) i jeszcze do tego szybciej się kręci niż VHS. To jest punkt krytyczny tych magnetofonów. Nie wiem czy te głowice są jeszcze osiągalne.

Mam też nagrania sprzed 40 i trzymają się wyjątkowo dobrze.

Wszystkie swoje taśmy, które posiadam, mam zgrane na 24bits/384kHz.

To bardzo słuszny tryb postępowania :-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Digitalizacja jest lepsza przy wykorzystaniu jakiegoś współczesnego rejestratora. DAT to już forma przeszła. Prędzej czy później też zacznie szwankować.

DAT to już forma przeszła.ale doskonala uwielbiam format DAT mam ich kilka

te taśmy z magnetofonu szpulowego są kopiami masterów analogowych

Artur

Ale te taśmy nie są kopiami, to są mastery. Sam osobiście je nagrałem. Nie wszystkie, ale przeważającą większość.

Mam kilka taśm nagranych z plików "HDTracks", ale to są utwory popularnych wykonawców. I tych nie biorę pod uwagę przy takim porównaniu.

Lechu

Czasem zbyt skrótowo piszę, jasne że chodziło o wirującą głowicę.

DAT to już forma przeszła.ale doskonala uwielbiam format DAT mam ich kilka

Też mam jednego i też uważam że w swoim czasie to była doskonała forma. Są tacy co twierdzili że zapis z CD na taśmie DAT był lepszy technicznie (mniej błędów) od oryginału na CD. To ma techniczne uzasadnienie. Niestety w obecnym czasie są znacznie wyższe formy apisu cyfrowego niż DAT i to bez elementów ruchomych w pewnych układach (zapis w pamięciach masowych). Technika idzie do przodu.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Fanów ZK120/140 niewielu ale może któryś z Kolegów dysponuje i mógłby udostępnić skan wkładki do pudełka mikrofonu MDOIX (jak na przykładowym zdjęciu)?

Z góry dziękuję i pozdrawiam,

M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość Artur1970

(Konto usunięte)

Czasami też zgrywam z analoga na cyfrowy magnetowid DV. Jakość i klimat jaki prezentują tam wbudowane przetworniki DAC są niebywałe mimo że to tylko 16bit/48kHz. Sprzęt może już archaiczny dla niektórych bo tasiemka mini-dv/DV i DV-Cam ale ciągle jest do nich dostęp bezproblemowy. Jest tam zastosowany układ taki jak stosowało się w pierwszych płytach cd czyli pewnego rodzaju kompresja jak w płytach winylowych bo przetwornik jak przetwornik jeden z pierwszych sony-ego. Dosyć dobre efekty uzyskuje się przegranie materiału muzycznego z niego na szpulaka po analogu

Gość Artur1970

(Konto usunięte)

Dla użytkowników ZRK ZK246 i pochodnych z serii mechanizmów zk200 podaję przykładowe rozwiązanie problemu przewijania w prawą stronę nawet przy lekko luźnym pasku. Odwieczny problem jest z hamulcem pomocniczym na lewym tależyku który odpowiada również za naciąg taśmy w trybie odczytu. Jak za bardzo odegniemy ramię dźwigni to nie mamy właściwego naciągu ale przecież po wciśnięciu klawisza >> wodzik idzie do góry zwalniając prawy hamulec pomocniczy i dlaczego by nie miał zwolnić lewego hamulca bez negatywnego wpływu na puźniejsze działanie naciągu w trybie odtwarzania. Na zdjęciach jest włożony drut fi2,5 miedziany elektryczny (rozwiązanie tymczasowe aby stwierdzić czy działa) między prawym otworem w wodziku a otworem w lewej dźwigni hamulca pomocniczego. Może zagmatwałem swoją wypowiedź ale na fotkach jest wszystko jasne. Pozdrawiam wszystkich szpulomaniaków

 

post-63621-0-94202000-1474801933_thumb.jpeg

post-63621-0-95916300-1474801950_thumb.jpeg

post-63621-0-94974500-1474801961_thumb.jpeg

Fanów ZK120/140 niewielu ale może któryś z Kolegów

Jeszcze nie sprawdzałem, dlatego napiszę "prawdopodobnie" na forum Unitra.pl mogą mieć taką wkładkę.

Czasami też zgrywam z analoga na cyfrowy magnetowid DV. Jakość i klimat jaki prezentują tam wbudowane przetworniki DAC są niebywałe mimo że to tylko 16bit/48kHz

Takie parametry wystarczają do wytworzenia "klimatu", oczywiście o ile jest on na materiale wyjściowym (płycie).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Wybaczcie, ale ja swoje nadal uparcie. Jak jakieś urządzenie dodaje swój klimat, czy odciska jakieś inne piętno, oznacza to, że coś z nim jest nie tak i należy go naprawić, skalibrować itd... Ja już sam nie wiem, czy mam uszy bardzo dobre, czy bardzo kiepskie. Jak jest problem z jakimś urządzeniem i tworzy swój "klimat" to ja to słyszę i tu uszy mnie nie mylą a oscyloskop to potwierdza. Ale jak już wybawię się z oscyloskopem, sygnałami testowymi, itd... wtedy "klimat" mi znika, oryginał ~ kopia. Większość urządzeń gra wtedy prawie tak samo. Wtedy już słuch mnie zawodzi i nie umiem z taką wielką pewnością, jak niektórzy, stwierdzić że urządzenie A to wspaniały epokowy klamot a urządzenie B to zupełne nieporozumienie i producent produkował je przez X lat przez czystą pomyłkę. Więc jak to z tym słuchem jest ??

Edytowane przez sk-victor

Lubię kiedy gra muzyka...

Gość Artur1970

(Konto usunięte)

Wybaczcie, ale ja swoje nadal uparcie. Jak jakieś urządzenie dodaje swój klimat, czy odciska jakieś inne piętno, oznacza to, że coś z nim jest nie tak i należy go naprawić, skalibrować itd... Ja już sam nie wiem, czy mam uszy bardzo dobre, czy bardzo kiepskie. Jak jest problem z jakimś urządzeniem i tworzy swój "klimat" to ja to słyszę i tu uszy mnie nie mylą a oscyloskop to potwierdza. Ale jak już wybawię się z oscyloskopem, sygnałami testowymi, itd... wtedy "klimat" mi znika, oryginał ~ kopia. Większość urządzeń gra wtedy prawie tak samo. Wtedy już słuch mnie zawodzi i nie umiem z taką wielką pewnością, jak niektórzy, stwierdzić że urządzenie A to wspaniały epokowy klamot a urządzenie B to zupełne nieporozumienie i producent produkował je przez X lat przez czystą pomyłkę. Więc jak to z tym słuchem jest ??

 

Oscyloskop to trochę za mało do pomiaru dźwięku a jeżeli już to trzeba umieć się nim posłużyć. Cytat "Większość urządzeń gra wtedy prawie tak samo" - prawie robi różnicę.

Oscyloskop to trochę za mało do pomiaru dźwięku

 

O popatrz !!! A jakich to ty urządzeń jeszcze używasz oprócz oscyloskopu.

 

a jeżeli już to trzeba umieć się nim posłużyć.

 

A no chyba, że nie umiesz, to faktycznie jest problem i innych urządzeń musisz używać.

 

Cytat "Większość urządzeń gra wtedy prawie tak samo" - prawie robi różnicę.

 

Myślę że wszyscy zrozumieli po co to prawie - nie musisz tłumaczyć.

Edytowane przez sk-victor

Lubię kiedy gra muzyka...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.