Męski głos w jazzie/blusie

[spid]

Witajcie!

 

Chciałbym Was bardzo ładnie prosić o poradę.

Wiadomo, że damskich głosów w jazzie jest mnóstwo i nie ma z tym problemu. Wiele płytek u mnie leży w szufladzie i jest w czym wybierać. Ale człowiek chciałby czasem zmiany i posłuchać sobie jakiegoś męskiego vocalu dla odmiany...

 

Moglibyście cos polecić ciekawego? Sęk w tym, że wielkiej orientacji w temacie nie mam i potrzebuję pewnych wskazówek - czyli nazwisk :))

Może dla przybliżenia moich poszukiwań: coś w stylu Marc Jordan (This is how men cry) tudzież inne głosy męskie z charyzmą, w towarzystwie dobrego grania.

 

Jeżeli możecie mi cos podrzucic do szukania/przemyslenia (pomimo lapidarności mojego opisu) - będę naprawdę b.wdzięczny!

 

 

pozdr,

gp

[wojciech iwaszczukiewicz]

na dobry początek Kevin Mahogany czyli niski,ciepły,zmysłowy głos.Nagranie np."My Romance".

[porucznikzubek]

Jeżeli lubisz Marca Jordana, to z pewnością polubisz: (nie będę odmieniał)

Richard Page, Lou Pardini, Michael Ruff, Bill Champlin, Michael McDonald, Eric Tagg, Joseph Williams, Sherwood Ball, Warren Wiebe, Bill Cantos. Większość z wymienionych łącznie z Jordanem nagrywała z Jay Graydonem, który znany jest przede wszystkim jako wytrawny gitarzysta, lecz również śpiewa (Airplay) i robi to dobrze w manierze podobnej do pozostałych. Trzymając się tej estetyki polecam jeszcze Donalda Fagena, Gino Vanellego, Michaela Franksa, Bobby Caldwella czy Ala Jarreau. W charakterze perełki proponuję mało u nas znanego, wyśmienitego wokalistę z Francji, Michela Jonasza. Z innej półki polecam Petera Skellerna, Pedro Aznara, Ivana Linsa. Przy okazji tego ostatniego, będzie on świetnym łącznikiem (podobnie jak np. Arto Lindsay)z kolejną przestrzenią jaką są wokaliści brazylijscy. Miłych odsłuchów!

[ArtiQ]

ja zdecydowanie polecam moje niedawne 'odkrycie' - znakomity jazzowy wokalista zza Oceanu Kurt Elling. Zasłuchuję się ostatnio w jego płycie "Nightmoves"...warto

[chipendal]

ArtiQ polecam Ci jeszcze goraco wczesniejsze plyty tego pana, a mianowicie "The Messenger" i "This time it's Love". By the way - mam nadzieje, ze w dalszym ciagu podobaja Ci sie Surprisy!!?Pamietaj zachwycaj sie jeszcze i nic z nimi nie mieszaj:-))) - sprzet towarzyszacy - a i owszem!!!Pozdrawiam serdecznie

[ArtiQ]

chipendal,

Surprise wciąż podobają mi się i owszem i nie mam zamiaru ich zmieniać,

trudne są jednak do napędzenia i dopiero teraz po -nastej zmianie klocków zaczynają czarować :-),

 

a na inne płytki Ellinga na pewno zapoluję,

 

pozdrawiam

[spid]

dzieki za propozycje! szczególnie p.zubkowi, bede mial co ogladac w deszczowe popoludnia! ;))

 

Oderwalem sie na chwile od internetu na ten deszczowy wekend, wiec nie odpowiadalem od razu; ale dzieki Wam za wpisy, bede sobie teraz szperal po sklepach, zeby posluchac przezentacji i moze przygotowac sie do pewnych zakpow.

 

Dzieki wielkie,

 

pozdr,

gp