Skocz do zawartości
IGNORED

Upierdliwi sąsiedzi


Leniuch77

Rekomendowane odpowiedzi

Gość V-savage

(Konto usunięte)

Leniuch77

Chłopie kup ze 4m3 drewna i piłe spalinową! Musisz mieć opał na zimę jakby co prawda? Będą mieli taki śpiew ptaków, że głowa boli! Spalinówka może być bez tłumika będzie ze 110dB. Potem odpal kosiarkę i skoś trawnik 96dB, trawnik każdy kosi prawda?. Beczka z "gn.." też się przyda żeby trawka rosła. Masz nawalonych starych pryków za "płotem", Jak może im przeszkadzać TV! Ja mieszkam z 200m od torów kolejowych i wszyscy z tym się muszą godzić!

A polskie prawo jest dziurawe jak sito naprawdę:) Trzymaj się i nie daj się zwariować. Pozatym masz 2 sąsiada który może poświadczyć, że nie naruszasz spokoju!

Pozdrawiam

Leniuch77,

z sąsiadami-idiotami trzeba się naużerać, tak czasami bywa; trochę dziwne, że także we własnym domku... ja miałem kiedyś sąsiadkę w bloku, mieszkała piętro niżej i wszystko jej przeszkadzało m.in. słyszała jak... mój kot chodzi po mieszkaniu (sic!) ;-D

oczywiście nasyłała na mnie dzielnicowego... aż w końcu się doigrała, dzielnicowy straci cierpliwość i ją ostrzegł, że jak nadal będzie wycinać swoje chore numery, to trafi przed sąd grodzki... zbiegło się to akurat z moją wyprowadzką stamtąd, więc nie wiem, czy w końcu dostała grzywnę za zawracanie gitary policji ;-)

x.

IMO sąsiedzi mogą ci tak naprawdę skoczyć.

 

Zrób ten numer z sanepidem. I dzwoń za każdym razem do nich, gdy włączą telewizor.

 

W ostateczności numer z gnojówką.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Joe Satriani - Professor Satchafunkilus and the Musterion of Rock - głośność ustawiona na godzinę10, ale mam chęć na dużo więcej, a może już jest za głośno, zadzwonić do nich spytać? Domków się zachciał w bloku tego nie miałem, choć za ścianą były małe dzieci…. Dzięki wszystkim za solidarność w walce z ciemiężącą, to będzie długa wyniszczająca wojna!

Leniuch77, 15 Sie 2008, 14:09

 

> a może już jest za głośno, zadzwonić do nich spytać?

 

A broń cię Panie Boże ! W ten sposób tylko zalegitymizujesz ich roszczenia. Niech nie myślą, że mają prawo decydować czego i jak głośno słuchasz. Lepiej zadzwoń do nich i zwróć uwagę, że za głośno oglądają telewizję.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

leniuch pamietaj tylko ze kiedys gdyby ci dom ktos obrabiał w czasie twojej nieobecnosci to tylko ta para staruszków moze zadzwonic na policje

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Jeżeli grasz głośno w ciągu dnia upierdliwi sąsiedzi nie są wstanie nic zrobić. Powinni się cieszyć, że np. nie jesteś cieślą i zasuwasz na pile od 8 do 19 :) Spróbuj coś wybudować np. budę dla psa, wtedy zobaczą, że granie to nić w porównaniu do piłowania, wierceniem, szlifowania i walenia młotkiem tego Ci nikt nie może zabronić.

"Większość rad w tym wątku mówi jak dokuczyć starszym ludziom"

 

no niby racja, ale trza być człowiekiem, skoro obok sąsiad absolutnie nic nie słyszy, a tamci słyszą --> coś tu jest podejrzane (czyżby małżeństwo ludzi-nietoperzy ^^ ?)

może na starość im się nudzi i maja radochę z uprzykrzania życia sąsiadowi (nie wierzę, że dziadek autora tematu tak głośno słuchał zwykłego TV, że az tamci słyszeli)

Jestem zwolennikiem łagodności: zamiast gnojowicy i suba proponuję zacząć od oswajania miłymi gestami. Można zanieść kawałek domowego ciasta, poczęstować owocami ze swojego ogródka, pogadać o muzyce klasycznej podczas spotkania, czasem kupić coś w mieście albo nawet zaprosić na wspólne słuchanie Rachmaninowa. NIerzadko ludzie miękną tak bombardowani miłością, nawet nieco nieszczerą.

zwolennik łagodności

Może puść im coś takiego, na tyle głośno by zrozumieli tekst:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jako alternatywa do kuracji miłością, z bliżej nie znanych przyczyn nikt nie wychodzi przed blok uciszać grupkę pijanych dresów przy czarnym golfie z odkręconym na maksa subem...

Aż przypomina się piosenka Młynarskiego o dwóch koniach.

 

Enyłej, zainteresowany tematem zagadnąłem kolege prawnika co by coś podpowiedział i oprócz wspomnianych w temacie już przepisów dał takie coś:

 

5. Zakłócenie to naruszenie ustalonego porządku, wywołanie niepokoju, zamieszania. Przez zakłócenie spokoju publicznego należy rozumieć naruszenie równowagi psychicznej ludzi (spowodowanie u nich uczucia zaniepokojenia, zdenerwowania itp.), przy czym wystarczy, by skutek taki dotknął przynajmniej jedną osobę (Bojarski (w:) Bojarski, Świda, s. 121). Zakłócenie porządku publicznego to z kolei wywołanie takiego stanu, który w danych okolicznościach, miejscu i czasie oraz zgodnie z przyjętymi normami uważa się za nienormalny i który utrudnia lub uniemożliwia ludziom normalne zachowanie się w miejscach dostępnych dla bliżej nieokreślonej grupy osób, przy czym tutaj także skutek ten może dotknąć tylko jedną osobę (Bojarski (w:) Bojarski, Radecki, s. 349-350). Z kolei zakłócenie spoczynku nocnego polega na uniemożliwieniu (także co najmniej jednej osobie) odpoczęcia w ciszy nocnej, która zwykle obowiązuje w godzinach pomiędzy 22.00 a 6.00 (Bojarski (w:) Bojarski, Świda, s. 121-122; Bojarski, s. 161).

 

Istotą wybryku, o którym mowa w § 1 przepisu, jest zachowanie, które odbiega od przyjętych zasad współżycia społecznego. Wybrykiem można zakłócić spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołać zgorszenie. Wybryk stanowi wykroczenie wówczas jeżeli skutek działania sprawcy ma charakter publiczny. Chodzi o to, że sprawca w trakcie czynu może znajdować się w miejscu publicznym, to znaczy idzie ulicą i wrzeszczy na całe gardło powodując niepokój lub strach u spacerujących osób. Może też znajdować się poza miejscem publicznym (np. u siebie w mieszkaniu) lecz jego działanie ma charakter publiczny. Przykładem mogą być przeraźliwe dźwięki wydobywające się z urządzenia znajdującego się w mieszkaniu, które wywołują niepokój u spacerujących ulicą. Wymienione czyny wypełniają znamiona wykroczenia polegającego na zakłóceniu spokoju. Sprawcą zakłócenia spokoju będzie właściciel samochodu wyposażonego w autoalarm, na "wycie" którego nie reaguje. Jest charakterystyczne, że zakłócenie spokoju może mieć miejsce zawsze, a więc o każdej porze dnia i nocy.

 

Inny charakter ma zakłócenie porządku publicznego, bowiem polega na istotnym i bezpośrednim utrudnieniu (np. osoba przechodząc przez jezdnię nagle zatrzyma się i usiądzie lub położy się na niej uniemożliwiając przejazd pojazdów). Zakłóceniem porządku będzie również zagrodzenie drogi innemu pieszemu, przez co zostanie on zmuszony do wejścia na trawnik, do kałuży lub do przejścia na drugą stronę jezdni. Do kategorii naruszenia, nie spokoju lecz porządku będzie należało użycie wskaźnika laserowego, co wywoła zdenerwowanie u przechodniów, którym drogę nagle przetnie świetlna wiązka o barwie czerwonej.

Jeszcze inny charakter ma zakłócenie nocnego wypoczynku, co jest niezależne od tego czy sen został przerwany, czy też nie. Sprawcą tego wykroczenia będzie organizator np. zabawy na dziedzińcu domu studenckiego w porze od 2200 do 600 rano, nawet jeżeli jest ona legalna, to znaczy odbywa się na mocy zezwolenia władz uczelni. Otóż, władze te nie mają prawa wydania zezwolenia na hałas zakłócający ciszę nocną przypadkowym mieszkańcom.

 

I budujące cytaty(autora wykasowałem):

-te normy to jest prawo ochrony środowiska, natomiast Ciebie będzie dotyczyć raczej zakłócanie porządku

-od 22 do 6 rano to nie możesz robić czegokolwiek co emituje hałas

-tutaj się nikt w mierzenie hałasu nie bawi,jak ktoś inny go usłyszał to znaczy, że hałas był

-jeżeli chodzi o to, co chłopak pisze to i tak trafił na klasa dzielnicowego, tak zgodnie z literą prawa to dzielnicowy powinien już mu walnąć mandat, bo po zawiadomieniu policja nie może decydować czy wszczynać czy nie postępowanie - to jest automat, o ile oczywiście chłopak hałasował.

 

Ja-wedle tego mogłbym pozwać sąsiada za to ze za głosno spuszcza wode w kiblu

-są tacy ale nie przechodzi w sądzie

 

-100% spraw z którymi ja się spotkałem na tle art 51 kw to były imprezy

-ale najczęściej jest tak (z tym co trafia do sądu) że świadkami zakłócania są policjanci

(którzy np. próbują przez kwadrans dodzwonić się do kogoś a on nie słyszy bo impreza)

 

Rozmowa była dłuższa, ale powyższe ujmuje sedno sprawy; wniosek prosty - nie przeginać pały, uszanować cisze nocną, przewrażliwionymi wariatami się nie przejmować, w sądzie nie przejdzie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.