Skocz do zawartości
IGNORED

Vinylowe misterium


Yul

Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ w wątku "Kolekcjonerzy płyt" przestaliśmy oceniać postawę pana Paula M., a co gorsza niektórzy forumowicze po kilku nieudanych próbach obrażenia mnie i wmówienia mi "dziecka w brzuch" sami poczuli się urażeni, wobec tego proponuję tu kontynuować niezwykle dla mnie ciekawy temat vinylowego misterium, tzw. vinylowej "otoczki". Termin vinylowa "otoczka" podał forumowicz , mając tu na myśli wszelkie mniej lub bardziej niecodzienne i niespotykane przy innych okazjach czynności, jakie towarzyszą nam podczas odtwarzania vinyli. Dowiedziałem się, że np. forumowicze i wąchają vinyle przed odtworzeniem, co jak dla mnie jest dość osobliwe i ciekawe o tyle, że nigdy o tym nie wspominał w swych recenzjach. Co jeszcze mogłoby wchodzić w skład owego vinylowego misterium oprócz "wąchactwa"? Natura ludzka jest bardzo przewrotna, a pomysłowość fanów zakładki Analog wprost legendarna, wobec tego namawiam do umieszczania postów.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/
Udostępnij na innych stronach

Przeczuwając nieśmiałość forumowiczów przed swego rodzaju "obnażeniem się", wyjaśniam, że w celu zmotywowania do wpisów ogłaszam KONKURS na najlepszy opis vinylowego misterium. Zasady są bardzo proste:

1. każda opowieść jest cenna, byleby szczera i prawdziwa,

2. ja, prawem kaduka, ogłaszam się głównym jurorem w tym konkursie, co nie znaczy, że decyzję podejmę jednoosobowo. Możemy wyłonić zwycięzcę metodą plebiscytu.

3. w przypadku jakiś mało wiarygodnych opisów, zastrzegam sobie prawo do dopytania kunkursowicza, np. o reakcje rodziny lub znajomych na vinylowe misterium.

4. nagrodę w konkursie stanowi zestaw 3 longplayów z muzyką poważną, które własnoręcznie spakuję i wyślę zwycięzcy na mój koszt po podaniu mi danych do przesyłki. To nie jest żadna lipa, longplaye dobrej zachodnioniemieckiej wytwórni!

Jeszcze raz zachęcam,

Pozdrawiam,

Wasz Yul

 

P.S. Zapomniałem dodać, że w skład vinylowej "otoczki" nie wchodzi opis czynności mających na celu przygotowanie longplaya do odsłuchu, tzn. mycie go, odsysanie brudów, suszenie, czyszczenie ostrza igły, ustawianie obrotów gramofonu, itp., itd. Cena myjki nie ma tu żadnego znaczenia, nie będzie brana pod uwagę w czasie oceny. Ważne co kto robi (sam lub np. z osobnikiem płci przeciwnej) w ramach vinylowego misterium.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145119
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Jejku.

Ja owszem moge wąchac - ale kurz na moich winylach. O ile zapomnę raz na dwa tygodnie pojechac odkurzaczem po szafie gdzie je trzymam. Do tego, raz w roku trzeba je wyjąc i przewietrzyć. Horror, a nie żadne tam Panie misteria.

Acha, mam tego ze cztery tysiące sztuk.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145144
Udostępnij na innych stronach

Yul- pewny jesteś że chciałeś założyć ten wątek, czy też to taki odruch bezwarunkowy po wspomnianym obrażaniu się. Czy oby taki wątek ma sens, a może jestes wrogiem prawdziwego audiofilskiego brzmienia i naśmiewasz się ze zwolenników czarnych krążków ?

Proponuje usunięcie watku !

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145241
Udostępnij na innych stronach

>>>rochu,

Dzięki za wpis - do odważnych świat należy! Do konkursu jednak, sam to rozumiesz, nie przystąpiłeś. Sprzątanie i dbanie o higienę jest jak najbardziej godne naśladowania, ale misterium nie tworzy. Wszelkie prawa do dalszego startu w tym demokratycznym konkursie jednak zachowujesz.

Pozdro,

Juror Yul

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145251
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Yul, 25 Sie 2008, 18:12

 

>Do konkursu jednak, sam to rozumiesz, nie przystąpiłeś.

 

Nawet nie miałem takiego zamiaru : )

 

Nie traktuje płyt analogowych z nabożnym szacunkiem.

Mam w domu tego może ze dwie tony tego czarnego asfaltu to i słuchac musze bo żal gdy zalega na półkach.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145262
Udostępnij na innych stronach

>>>rochu,

 

"...Budując dom zadbałem o to..."

 

A to pech! Prawdę mówiąc, liczyłem po cichu na to, że w obawie o swoje stropy byłbyś skłonny mi co-nieco sprzedać z kolekcji. A zarobione w ten sposób pieniąde włożyc w remont stropów. Ale raczej nie ma o tym mowy, co?

Pozdro,

Juror Yul

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145344
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Ja też oglądam. Bywa, ze dmucham (w sensie dosłownym, paszczowo). Ale, UWAGA! Kupiłem specjalnie mojemu gramofonowi lampkę, która gustownie podświetla go z tyłu. Bardzo długo szukałem lampki, która będzie do niego pasować i w ogóle włożyłem w to sporo zaangażowania. Nie wiem, czy to już misterium, ale czuję satysfakcję estetyczną, gdy ją włączam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145373
Udostępnij na innych stronach

> Dowiedziałem się, że np. forumowicze i wąchają vinyle przed odtworzeniem,

 

Ztym wąchaniem to słyszałem, że rasowi zbieracze winyli na węch sprawdzają roczniki tłoczenia danych krążków. Szczególnie wyłapują różnice pomiędzy latami 60-tymi i 70-tymi. Miałem okazję to sprawdzić i faktycznie jest spora różnica w zapachach. Zapach lat 70 był słodki, a 60 zalatywał lekko stęchlizną. Podobno jest to spowodowane różnymi w danych czasach składnikami okładek. Jeśli ktoś ma chęć się śmiać, że to proste do wytłumaczenia bo starsze muszą zalatywać to prypominam, lata 70 to prawie 40 lat temu były i też powinny śmierdzieć.

pozdr. umka.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145482
Udostępnij na innych stronach

Do tego potrzebne jest dobre światło z lewej i prawej.Zasiadam i ustawiam lupę.Potem weryfikacja igieł,ta dobra,ta prawie......Imadło pewnie zaciska szczęki-igła stoi jak drut..Kamień do ostrzenia brzytwy został po Ojcu.Używał jej do golenia aż do śmierci.Zdumiewające,że jedno pokolenie wystarczyło,żeby ten przyrząd wyszedł zupełnie z użycia.Ta operacja wymaga wyjątkowej precyzji i znajomości geometrji ostrza,delikatnie z włosem,zawsze w jedną stronę.Lekkie zaokrąglenie na koniec-nawet nie zaokrąglenie,raczej zebranie opiłków.To najbardziej absorbujące 10 minut bo trzeba precyzji wtedy,gdy czeka na mnie nowy nabytek.znaleziony u znajomego handlarza.Taki orginał w stanie prawie dziewiczym Enrico Caruso i jakieś ludowe przyśpiewki z południa Włoch.Label czerwony aż bije w oczy -pies pełen gracji wsadzający mordę w tubę fonografu.Na gramofonie dokładnie ten sam pies...His master voice...Jeszcze tylko kilka obrotów korbką i mogą sobie ci z elektrowni prąd wyłączać mam ich w d...cudownie zasłuchany w unplugget....Czy może być coś bardziej mistycznego niż tuba z której płynie muzyka....

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145484
Udostępnij na innych stronach

>>>Redaktor,

Ja też patrzę i oglądam. A co myślisz, że zamykam oczy jak vinyla zakładam na talerz? To nie misterium.

Dmuchać natomiast nie wolno! We wnętrze swojego Rolexa też dmuchasz?

Ta lampka od biedy mogłaby być, pod warunkiem, że świeci rubinowym światłem i ma abażur zrobiony z ludzkiej skóry.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145486
Udostępnij na innych stronach

Noo! Muszę powiedzieć, że zawodnik poszedł na całość! Pięknie!

 

Ale misterium można stworzyć być może jeszcze lepsze. Piękne misterium tworzy mój stary kolega. Pielęgnuje je od czasu gdy powstał standard Compact Disc Digital Audio, czyli już ponad 20 lat. Polega to w skrócie na tym: trzymane w lewej ręce pudełko z CD otwiera prawą ręką, chwyta w nią krążek. Następnie bierze ogromny zamach prawicą, i niezwykle energicznym, godnym jakiegoś drapieżnika ruchem, strząsa z krążka nieistniejący na nim pył. Słychać przy tym jak mu chrupie w kościach nadgarstka, łokcia i barku. Robi tak zawsze. Czasem zdarza się, że szybko zmieniamy płyty w napędzie, np. dla porównania wersji srebrnej i złotej kompaktu. On za każdym razem strząsa. Mówię mu: Stary, strząsałeś przed chwilą! A on na to: "Nie zaszkodzi porządnie strząsnąć!" I śmieje się j**aniec, no!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1145512
Udostępnij na innych stronach

słyczałem określenie ''pachnie Columbią'' które wypowiedział kolega, wyjmując z okładki płytę LouisaArmstronga Na SIX EYE LABEL z 1959 roku, coś w tym jest zapach Columbii..., natomiast pewne jest to , że te okładki amerykańskie z grubego kartonu pachną inaczej niż Angielskie FLIPBACKI, i te k**ewsko sterylne szwabskie wydania, natomiast płyty Muzy pachną (czyt. śmierdzą) komuną.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1146326
Udostępnij na innych stronach

Winylowe misterium, duchowe, techniczno-ruchowe czy też spontaniczno-wyczynowe? (max płyt w ciągu dnia).

Objawia się na pewno w momencie zdobycia płyty wartościowej, długo poszukiwanej itp. Pojawia się dylemat czy położyc to to na talerz, czy może jeszcze niech poleży na półce, aby napawać się przez jakiś czas przeciągajac chwilę prawdy prawie w nieskończoność. Jak tego słuchać, z lampką wina czy może szampana? Rano, wieczorem? Jak wybrać odpowiednia chwilę by nie stracić nic z magicznego misterium?

Tak naprawdę, ważne jest to aby ta zabawa trwała jak najdłużej, do nastepnego razu, kiedy znowu trafimy na coś wyjatkowego, co postawimy na piedestale wśród winylowej masy zalegającej na półkach.

Podobne przeżycia, może nawet większe przychodzą wraz z nowym ramieniem, wkładką, phono czy też innym udoskonaleniem :-)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1146330
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie to nie "misterium" ale... Gdy słucham winyli stawiam okładkę opartą o szafkę naprzeciw fotela. Na okładce zwykle opieram wewnętrzną kopertę płyty - machinalnie. W środku kopery jest zazwyczaj wycięte kółeczko na label więc w tym kóleczku widzę fragment okładki. Czasami efekt jest zaskakujący bo nawet na znanych okładkach można zobaczyć ciekawe rzeczy.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1146422
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, okazuje się ze słuchanie vinyli wzbudza emocje, związane np. z rodzeniem się naszej nowej, aktualnej na daną chwile referencji (wpis Profila). Wielkie emocje towarzyszą także sportowcom, momentami tworza oni piekne misterium przed swoim startem. bardzo produktywna jest w tym względzie tyczkarka Jelena Isinbajewa - przed skokiem wykonuje szereg czynnosci (gada do siebie jak najęta, modli się do tyczki, sprawdza pewność chwytu, tak że sok idzie z tyczki). Ważnym elementem jej misterium jest puchowa kołderka, którą zabiera na stadion żeby się pod nią schować. Wyobraziłen sobie siebie z Jelenką pod tą kołderką - jestem przekonany, że razem stworzylibyśmy jeszcze lepsze misterium. A nasza Monisia Pyrek? Ta to się dopiero denerwuje, biedactwo! Kocham Monisię, czasem mi jej żal, że aż tak to wszystko przeżywa. Niecodzienne zachowania demonstruje też skoczek Stefek Holm, a właściwie demonstrował. Polegało to na robieniu baaardzo dziwnych min i waleniu się pięścią w głowę przed oddaniem skoku. Nową twarzą jest Usain Bold - facet, co by nie powiedzieć, duży i szybki. Na tyle, że bardziej pasowałoby chyba nazwisko Colt. Ale jego częściowo niezrozumiałe gesty są jednak trochę jarmarczne. Wolałem patrzeć na koncentrującego się Maurice Green'a, bo przypominał mi jako żywo tygrysa zamkniętego w klatce. Piękne misterium tworzył też nasz skoczek narciarski Wojtek Skupień. Składało się na nie szereg gestów, zakończonych potężnym walnięciem się dłońmi w uda i wypowiedzeniem w tym momencie jednego słowa. Jak zdołałem się zorientować z ruchu ust było to: "Jadziem!".

Mam pytanie do forumowiczów, czy towarzyszą Wam też aż takie emocje. Czy na przykład ktoś gada do płyty jak Jelenka do tyczki, albo wali się pięścią w głowę jak Stefek? Zachęcam do omawiania swojego misterium.

Juror Yul

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1146432
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Boszzzesz ty mój.

Vinyl to kawałek plastiku. Tak jak CD lub kaseta magnetofonowa. No może jeszcze nieco kartonu. Przedmiot uzytkowy, czasami ładny, a czasami nie. Wytwór tzw. kultury masowej.

Modlić się do tego? Odprawiac jakieś rytuały?

Czy jak zmieniacie CDR-a w odtwarzaczu w samochodze to też dmuchacie na niego albo wąchacie jego zapach?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1146457
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Nośnik emocji, wiesz, te sprawy. Niby kawałek plastiku, a tu nagle stworzysz mu sprzyjające warunki, czyli w określony sposób podrapiesz zaostrzonym patyczkiem, i proszę: Hildegarda von Bingen! Albo przemówienia Gomułki, albo nawet Pszczółka Maja. Mistycyzm, tajemnica.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/45171-vinylowe-misterium/#findComment-1146460
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.