Skocz do zawartości
IGNORED

Ale ciężko wybrać.Za mały budżet?


defol

Rekomendowane odpowiedzi

Po wielu odsłuchach w sklepach audio w Wawie i po wielu nieprzespanych nocach spędzonych nad rozmyślaniem w końcu wymyśliłem, że….. nic nie wiem. Nie wiem na jakie kolumny się zdecydować. W tej chwili stoją u mnie trzy pary kolumn i żadna nie podoba mi się na tyle, żebym jakoś specjalnie piał z zachwytu. Mianowicie, mam dwa zestawy budżetowe-CD Marantz 67SE oraz Musical Fidelity E10 a drugi to mojej połówki CD Harman Kardon HD 710 i NAD C300. Przedstawię kolumny które teraz testuję. W środku Audio Art. Vertigo z Legnicy. Kupiłem je kupę czasu temu głównie ze względu na wygląd. Akurat nie posiadałem wtedy odpowiedniej ilości gotówki żeby móc kupić je na porządnych głośnikach. I tak stoją u mnie i czasem grają. Miałem kiedyś Dali 350 i porównywałem z nimi. Konstrukcja dość nietypowa. Głośniki basowe na górze, wylot w dół. Głośniki to 20cm, średnie z wylotem w tył 13cm i wysokotonowa kopułka w komorze zamkniętej. Materiał do polimerobeton czyli w skrócie beton z kwarcytem, który poddawany obróbce termicznej ulega polimeryzacji. Producent ostrzegał mnie kilka ładnych lat temu-mam je od 11lat, że lepiej dopłacić i wziąć lepsze głośniki do nich ale niestety nie miałem wówczas kasy, połaszczyłem się na wygląd i zamówiłem z głośnikami, jakie nawet nie były w ofercie. Producent ostrzegał mnie przed zamuleniem konstrukcji a zwrotnice zostały od innego zestawu który najbardziej pasowały do Tonsili. Twierdził, że sama konstrukcja jest dopracowana, robiona po dokładnej analizie B&W Emphasis i rzekomo czerpano z tej konstrukcji wzorce. Specjalnie dla mnie jak wyżej wspomniałem, zamontowano jednak Tonsile, oprócz głośnika basowego bo ten jest jakiejś innej marki, jak zwykle ta kasa, echhhh. Drugie to Audio Academy Phoebe IIs a te najbardziej po zewnętrznej stronie to Tannoy Revolution R3, które przyjechały kilkanaście godzin temu z Anglii. Interkonekt to Ixos 104, głośnikowe to Monster Cable XP i Qed Silver Anniversary. Powiem tak. Nie jestem audiofilem. Nie wiem który dźwięk jest poprawny a który nie. Nie interesuje mnie za bardzo czy wiolonczela jest odchudzona a wokale męskie pogrubione. Opisując brzmienia tych kolumn mogę porównać je między sobą a nie z „audiofilskim wzorcem” bo nie wiem jak co powinno brzmieć. Wiem czego oczekuje i co mi się podoba. Takiego też brzmienia szukam, nie wiem czy cenowo nie jest to za nisko i czy jest to w tej klasie do uzyskania. Mianowicie.(wszystkie opisy są typy „jak dla mnie” 

Audio Art. Vertigo. Zdecydowanie najwięcej masy w brzmieniu. Basu też najwięcej ale nie jest go tak dużo żeby jakoś przytłaczał. Ładnie słychać pochody basowe, jest ładnie rozciągnięty i ma odpowiedni ciężar. Stopa perkusyjna brzmi przekonywująco choć mało w niej plastyczności. Powietrza z bębna słychać najmniej. Przy większych składach jest całkiem ładnie kontrolowany i słychać różnicę w graniu gitary basowej i klawiszy basowych. Średnie zdecydowanie najsłabsze z całej trójki. Schowane, nieśmiałe i mało naturalne. Wokale nosowe, mało przekonywające, bezbarwne. Trąbka czy saksofon lepiej brzmią w wyższych rejestrach na niższych mało w nich „barwy”, są schowane i grube. Jak dla mnie mało ekspresyjnie. W cięższych brzmieniach gitary brzmią ładnie. Na pewno są pogrubione przez bas ale takie brzmienie przesterowanej gitary mi odpowiada. W ciężkiej muzyce gitary mają brzmieć ciężko i poruszać powietrzem i tak się tutaj dzieje. Wysokie tony to też pieta Achillesowa tych głośników. Szczegółowość najsłabsza ze wszystkich trzech, krótkie wybrzmienia blach perkusyjnych, tak jakby ktoś je nieco wyciszał. Smaczków takich jak „mlaśnięcia” wokalistów czy łapanie oddechu tez jak na lekarstwo. Scena mocno osadzona na linii głośników, nie rozpościera się szeroko. Bas zdecydowanie najlepiej zlokalizowany i to zarówno z płyt studyjnych jak i koncertowych. Reszta nie wychodzi do słuchacza. Zdecydowanie lepiej i to naprawdę znaczna jest poprawa jak grają w konfiguracji z Marantzem z Nadem i Qedami. O wiele więcej sceny, namacalności i szczegółów. Bas na tym nie traci a średnie nareszcie są otwarte i nie tak nieśmiałe. Phoebe IIs.

Pan z AA specjalnie prawie dla mnie zrobił je z tylnym bass reflexem. Myślę, że chyba najlepsze kolumny z tych trzech. Zarzuty w stosunku do nich są takie, że mało czytelne przy małych poziomach głośności. Jest cicho-basu nie ma, dźwięku mało, im głośniej to do pewnego momentu jest ok. Po drugie są nieco jasne, mało w nich masy, ciężkości. W rocku trochę jak dla mnie za mało namacalne i przekonywujące. Można powiedzieć że momentami, szczególnie przy większym poziomie głośności, nawet jazgotliwe ale być może to kwestia nagrania na płytach. Nie można się chyba jakoś specjalnie do nich przyczepić ale brakuje im jednak przysłowiowej kropki nad „i”. Brak jest w nich jakby całego pasma dźwięku, mam wrażenie że gdzieś są wycięte między basem a średnicą. Nie wiem sam. Jakoś ten zakres najmniej chyba mnie w nich przekonuje bo jest dla mnie najmniej słyszalny . Nie do końca zachwycają tylko mnie ale i moja połówkę.

Tannoy….hmmm, cóż mogę napisać. Szczerze to miałem nie wierzyć już do końca testom ani opiniom ludzi z forum (bez urazy  ) ale spodziewałem się po nich czegoś więcej. Po tak przewspaniałych testach i opiniach co niektórych ludzi z forum jestem nieco zawiedziony. Bas z mocnym atakiem, dobrze rozciągnięty i plastyczny ale już nie tak selektywny. Nieco się gubi przy większych składach lub przy dłuższych ale szybkich dźwiękach. Jest go więcej niż w Phoebe ale jest jakby nieco za zasłoną. Słabiej słychać muśnięcia palców po strunach w kontrabasie. Średnica mnie chyba w nich też nie najbardziej zadowala choć budowanie planów jest na dobrym poziomie. Wysokie tony jakby lekko schowane. Nie wiem może to Phoebe są na tyle rozjaśnione, że te wydaja mi się przy nich lekko matowe. Na pewno są mniej szczegółowe niż Phoebe, na pewno maja gorsze wokale co w Phoebe uważam za najmocniejszy punkt. Słowo gorsze można by tu opisywać przez kolejne pół godziny. Napiszę tylko tyle, że na pewno mniej namacalne, mniej grające z powietrzem, jakby mniej wyartykułowane. Przy Claptonie Unpluged na Phoebe miałem wrażenie że Eric siedzi gdzieś przede mną kilka metrów, było go praktycznie słychać wszędzie, pokój był dobrze wypełniony dźwiękiem a szczególnie właśnie wokalem, na R3 tego wrażenia nie ma. W Tannoyach wokale nie wychodzą tak w przód to po pierwsze, po drugie nie ma ich takiej ilości a po trzecie nie ma go przed słuchaczem a jest jakby nakreślony w jednym punkcie. Może właśnie tak to powinno być słychać-bas z tyłu, za głośnikami po prawej, perkusja w środku z wyraźnie zaznaczoną stopą, a gitara, klawisze rozpostarte przed kolumnami dość szeroko a wokale lekko z przodu ale wyraźnie przesunięte na którąś ze stron ale bez takiej przestrzeni co w Phoebe. Być może taki dźwięk jest audiofilski ale czasem mam wrażenie jakby AA grały z włączoną funkcją LIVE. Przestrzennie, z lekkim pogłosem, powietrzem. Wydaje mi się że Revolutiony są pogrubione w stosunku do wyrobu AA. Albo to może Phoebe są rozjaśnione :D tutaj się nie określę. Na pewno wokale i fortepian, trąbka i saksofon, skrzypce i klarnet bardziej podoba mi się z Phoebe. Na pewno plusem R3 jest też ich ogólne jakby do ująć….wyważenie. Mam wrażenie, że wszystko jest dobrze ze sobą połączone, brzmienie spójne. Nie ma się wrażenia jak w przypadku Phoebe że brakuje części pasma(wyższego basu). Tannoye jakby na siłę próbują być ułożone i precyzyjne, w moim odczuciu aż za bardzo co uniemożliwia im być po prostu muzykalnymi kolumnami. Nie chcą zagrać zbyt dużo dźwiękiem, wolą mniej bo wychodzą z założenia że „lepiej zupy nie dosolić niż przesolić”  Myślałem, że przy tej wielkości pokażą nieco więcej pazura.

To tyle tak w wielkim skrócie. Niestety nie wchodzi w rachubę nie spieszenie się z wyborem. Muszę dać znać do niedzieli, czyli jeszcze zapewne kilkadziesiąt godzin słuchania przede mną. Zastanawia mnie, jakby zagrały Audio Art Vertigo gdyby siedziały w nich tak polecane przez ich producenta głośniki firmy Morel.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Gość stary bej

(Konto usunięte)

A mnie się chciało i przeczytałem.

Szczególnie zainteresował mnie ten fragment Twojej wypowiedzi, cyt;

 

"Pan z AA specjalnie prawie dla mnie zrobił je z tylnym bass reflexem. Myślę, że chyba najlepsze kolumny z tych trzech. Zarzuty w stosunku do nich są takie, że mało czytelne przy małych poziomach głośności. Jest cicho-basu nie ma, dźwięku mało, im głośniej to do pewnego momentu jest ok. Po drugie są nieco jasne, mało w nich masy, ciężkości. W rocku trochę jak dla mnie za mało namacalne i przekonywujące. Można powiedzieć że momentami, szczególnie przy większym poziomie głośności, nawet jazgotliwe ale być może to kwestia nagrania na płytach."

 

Jak dla mnie to nie wina nagranych płyt, choć zdarzają się wybitnie złe realizacje, tylko może samej elektroniki.

Tak swego czasu nawet podałem własne stwierdzenie (zostałem wyśmiany), że wzmacniacz zaczyna "gwizdać" przy rozkręconym potencjometrze na godz. 14, 15, a miałem na myśli że przy takim poziomie wzmocnienia następuje nierównomierny przyrost wzmacnianego całego pasma akustycznego.

Coraz bardziej i więcej słychać góry i średnicy, a bas jakby się ściszał, natomiast przy niskich poziomach wzmocnienia prawie że brak basu.

Ciekawe prawda?

Za takie "wygłupy" z pasmem, winę ponosi wzmacniacz, nie kolumny.

 

Ale to jest moje zdanie, pozdrawiam.

A czy ktoś z was porównywał bezpośrednio Phoebe I z Phoebe II??

Posiadam pierwszą wersję kolumn AA , nie odniosłem nigdy wrażenia,że są rozjaśnione. Właściwie do pewnego czasu uważałem, że raczej ścięte w górnych pasmach. Lubię kiedy góra wyraźnie świszczy ale to nie może boleć. właśnie pojawienie się bólu wraz z brakiem równowagi to przejaskrawienie.

Po wymianie źródła okazało się, że drzemał w nich niewykorzystany potencjał. Z relaksacyjnie brzmiącego systemu wydobyła się dynamika, relatywna szczegółowość w porównaniu ze starym źródłem zaskoczyła mnie w pierwszej chwili. Głównie średnica i góra. świszczy jak trzeba ale nie boli. bas też stał się wyraźniejszy, pełniejszy, głębszy. Co do całości, to że brakuje tej kropki nad i, czegoś co wciąga, cóż, jedna modyfikacja coś co spowodowało,że Phoebe stały się bardziej ekscytujące, dynamiczne, bardziej zróżnicowane.

Podsumowując to wszystko, jeśli Phoebe II nie są zupełnie innymi kolumnami, może zamiast kombinować z tą częścią systemu, warto po prostu zrobić coś ze źródłem.

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

  • Redaktorzy

s.b. - dla mnie to też jest efekt przeciętnych możliwości dynamicznych wzmacniacza. Być może te kolumny są dla niego trochę trudne.

Mam wrażenie, że jedna z R3 brzmi inaczej niż druga. To co jest na pierwszym planie-wokale, skrzypce, trąbka wyraźnie jest słyszalne z prawej strony. W pozostałych dwóch zestawach kolumn to samo słychać centralnie w środku.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Już namierzyłem :( Szwankuje mój Musical ;/

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

No nie takich rzeczy to skad inąd swietny MFE10 nie pociągnie w życiu.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Podobne zachowanie MF-a E10 miałem gdy podłaczyłem kiedyś kable Mogami Blue rocket.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • 4 tygodnie później...

To jednak nie Musical. Z nim wszystko ok. Okazało się, że dźwięk "ucieka" w stronę kolumny, która ma z jednej strony przestrzeń. Tzn. lewa kolumna ograniczona jest oknem (około 1,2m okno jest od kolumny)a druga niczym bo obok niej nie ma ani ściany ani drzwi a zaczyna się dośc spory przedpokój. I własnie w tamtą stronę nieco przesunął się dźwięk. Sprawdzałem to bardzo dokładnie i to z róznym klockami i znajomi przychodzili i tez słuchali. Dźwięk ewidentnie ucieka tam gdzie jest wolna przestrzeń.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

defol, 4 Lis 2008, 15:47

 

>Sprawdzałem to bardzo dokładnie i to z róznym

>klockami i znajomi przychodzili i tez słuchali. Dźwięk ewidentnie ucieka tam gdzie jest wolna

>przestrzeń.

 

Ten odbity od okna również, także dziwi trochę fakt, że tylko na jednych kolumnach zauważyłeś przesunięcie, bo wszystkie powinny "znosić" tak samo, pod warunkiem, że mają sprawne wszystkie głośniki i stoją dokładnie w tym samym miejscu podczas słuchania.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

defol-nie wierzę w to że tak drastyczne przesunięcie sceny w jedną strone jest efektem ustawienia kolumn.

Albo masz wzmacniacz walnięty albo żle podłączyłeś kable.

Gdzie napisałem że drastycznie? Napisałem "nieco". Czytaj uważnie. Wszystkie połączenia są ok i moje klocki też bo sprawdzałem je na kolumnach w pokoju mojego znajomego. Ewidentnie dźwiek jest przesunięty deilkatnie na jedną stronę.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Ale najbardziej jest to uwypuklone na R3. Na innych kolumnach, które mam w pokoju też jest jednak róznica(wcześniej myślałem, że jednak tego nie ma) ale bardzo subtelna.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Te R3 nie są przypadkiem na SS-9900? To by wiele tłumaczyło, bo jego front specjalnie został tak zaprojektowany, żeby siał na boki, a to z kolei ma ogromny wpływ na zjawisko, które opisujesz. Tym samym dochodzimy do pytania, dlaczego pozostałe kolumny grają "centralnie"? Właśnie dlatego, że dużo mniejsza część energii głośnika wysokotonowego idzie na ściany pomieszczenia. Jest jeszcze taka możliwość, że w tych R3 przesunięty jest balans tonalny w stronę wysokich tonów i to też będzie się objawiało "ściąganiem" sceny na jedną stronę w przypadku pomieszczenia (ustawienia kolumn bądź pozycji słuchacza) z zachwianą symetrią. Zamień kolumny miejscami tzn. "lewą" daj na prawą stronę, a "prawą" na lewą stronę i zobacz czy coś się zmieniło. Prawdopodobnie nie zmieni się nic i dalej będzie "ściągało" w tą samą stronę, ale to też może być wina wzmacniacza, dlatego przy zamianie kolumn miejscami nie ruszaj na razie kabli.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Pozostałe kolumny (Vertigo i Phoebe) też grają w ten sam sposób-czyli przesuwają nieco dźwięk tam gdzie jest przestrzeń choć jest to mniej słyszalne niż przy Tannoyach. Balans tonalny wg mnie nie jest przesunięty w R3 w stronę wysokich tonów, uważam, że są tą kolumny naprawdę bardzo wyważone. Kolumny zamieniałem już kilka tygodni temu miejscami i dalej było to samo. Wzmacniacz wykluczyłem ponieważ zaniosłem swoje klocki do znajomego i u kolegi było wszystko ok. Dodam, że porównywałem to na tych samych płytach. Pożyczyłem nawet przed dwoma godzinami od niego wzmacniacz Audiolab 8000 i......to samo nadal. Powtórzę-dźwięk ucieka w stronę wolnej przestrzeni. Nie jakoś strasznie ale wyraźnie słychać to szczególnie przy pierwszym planie-wokal, trąbka, saksofon, gitara akustyczna. Jutro mam zamiar "odgrodzić" tą wolna przestrzeń płytą karton gips, którą mam w piwnicy.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Aaaa, to nie... myślałem, że te R3 to AkustyK...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.