Skocz do zawartości
IGNORED

Rola pastiszu i parodii w muzyce.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

The FUGS "First Album"

A szczególnie materiał z analogowego "The Fugs" zamieszczony teraz na cede.

W zasadzie akustyczny, niedbale i szyderczo wykrzyczany przekaz społeczny, polityczny, egzystencjalny...

Następne płyty już bardziej muzycznie "ułożone".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 1 miesiąc później...

JUST MEASURES "Flagellation"

Nie wiem jak oni to "zrobili" - ubrali pogmatwane, awangardowe kompozycje w potężną dawkę ironii, dowcipu, "melodii".

Muzyka jest trudna i wielowątkowa, a jednak tak pomysłowa, tak "ubrana w bezczelny" klimat (niejako od niechcenia), że płyty słucha się jednym tchem.

Niebywale oryginalna, pozytywna muzyka.

Eugene Chadbourne

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nieświadome i totalne:

the shaggs

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

????

Pastisz, parodia, a co z... kiczem ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeżeli nazwisko Włodka Pawlika jest ci na tyle znane, że wysnuwasz takie wnoski o muzyce (żenada), to jesteś matołkiem. NA CO ci ten sprzęt, słuchasz na nim Dody i Modern Talking?

  • 2 tygodnie później...

RENALDO AND THE LOAF

Trudny do zaszufladkowania duet: Dave JANSSEN i Brian POOLE.

RENALDO AND THE LOAF tworzy wykrzywione, humorystyczne tematy muzyczne, zrytmizowane na opak kompozycje, dadaistyczne struktury.

Wiele tutaj odwołań do formy utworów The RESIDENTS, z tym, że lwia część aranżów ma akustczną bazę - w brzmieniu można doszukać się wpływów muzyki "country".

Ja właśnie odświeżyłem płytę "Olleh" - kompilacja utworów, które nie "zmieściły się" na poprzednich płytach - humor, oryginalność, muzyczny czuj.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

klapaucjusz, 28 Lut 2009, 21:20

 

>Jeżeli nazwisko Włodka Pawlika jest ci na tyle znane, że wysnuwasz takie wnoski o muzyce (żenada),

>to jesteś matołkiem. NA CO ci ten sprzęt, słuchasz na nim Dody i Modern Talking?

 

jak to do mnie to pozdrawiam znad nowej płyty DODY.

i nic mi nie mówi pan Pawlik. a po tej okładce to raczej nie będę już chciał się dowiedzieć o nim nic.

kicz drogi kolego zieje z fotogramu.

????

  • 3 tygodnie później...

NEGATIVLAND "Escape From Noise"

 

Zmagania człowieka z otaczającym go hałasem - źródłami hałasu.

Rozbudowana narracja/konferansjerka, podlana muzycznym misz-maszem - jak to zazwyczaj u NEGATIVLAND...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dekoracja

 

Żenujące jest to,że oceniasz płytę na podstawie okładki ( która oczywiście może się podobać lub nie).

Czasami warto się zastanowić zanim się coś napisze!

Słucham Petera Greena i myśli kłębią mi się w głowie. Kłębią się w tle, na drugim planie. Za tymi myślami produktywnymi. Bo myślenie o Greenie jest nieproduktywne. Myślenie o nim jest dołujące.

 

Młody Peter Green był gitarowym Bogiem. Dla mnie, takim co najmniej, jak Eric Clapton, o którym tak pisali zwolennicy na londyńskich murach, w końcu lat sześćdziesiątych. John Lennon sam skromnie zauważył wtedy, że jest popularniejszy od Jezusa.

 

Peter zaczął karierę u Johna Mayalla. Po opuszczeniu mayallowych Bluesbreakers przez Erica Claptona. Pograł, zagrał genialnie swą kompozycję "Supernatural", popraktykował i podziękował za współpracę, by, wraz z kolegą z zespołu perkusistą Mickiem Fleetwoodem, założyć własną grupę Fleetwood Mac. Do dziś uwielbiam ich pierwsze płyty, na których grali bluesa. Owocna była podróż grupy do ojczyzny bluesa. W Chicago spotkali swych herosów - czarnoskórych twórców elektrycznego bluesa, z którymi nagrali jamowy album z dwoma krążkami.

 

W tym mniej więcej czasie Amerykanie z Canned Heat nagrali również podwójny album z Johnem Lee Hookerem. Paru białasów zachwyconych czarnym bluesem. Tytuł ich ówczesnego przeboju "Let's Work Together" był hasłem, które trafiało do wszystkich. Poprzez te wspólne grania muzyka oryginalna, korzenna, trafiała do młodzieży na całym świecie. Do mnie też. To wtedy się zaraziłem.

 

 

 

Dlaczego jednak Peter Green mnie tak dołuje? Otóż wpadł w wielką i głęboką dziurę psychiczną! Rzucił zespół, który sam stworzył i wywindował do światowej czołówki, bo nie mógł znieść tego, że muzyka bluesowa przynosi takie fury pieniędzy! Trochę też nie podobało mu się odchodzenie od czystego bluesa, choć sam miał w tym największy udział. Jego ówczesne i absolutnie genialne kompozycje nie były już wyłącznie bluesami. "Albatross", "Man of the world", "Oh well 1 & 2" i "Green Manalishi" stały się rekordzistami sprzedaży, bijąc na łeb utwory Beatlesów i Rolling Stonesów razem wziętych!

 

Tego umysł Petera nie zniósł. Rzucił grupę i pojechał do izraelskiego kibucu pracować jako grabarz. Symboliczny pogrzeb kariery muzycznej supergwiazdy! Po tym odejściu zniknął z muzycznego rynku, choć jego przeboje do dziś krążą po całym świecie. "Black Magic Woman", genialnie zagrana przez Carlosa Santanę, to też dzieło Greena!

 

Po latach leczenia psychiatrycznego i osamotnienia wielbiciele dotarli do niego. Grupa muzyków zakochanych w jego twórczości namówiła go do powrotu. Przypomnieli mu granie na gitarze, które już w znacznym stopniu zapomniał. Zaczęli wspólne granie i koncertowanie. Nazwali się Splinter Group. Grają do dziś.

 

Ale to nie jest TO granie. Zniknął gdzieś hipnotyczny urok greenowskiego grania. Głos stracił barwę, dźwięczność. To już cień Wielkiego Petera Greena! I to właśnie mnie dołuje. Może jednak nie powinno? Może powinienem cieszyć się, że JEDNAK żyje i gra. Że nie dołączył przed laty do Umarłych Za Wcześnie...

 

A jak Wy odbieracie dziś Petera Greena?

 

ps. Nie gniewajcie się za drobne nieścisłości biograficzne, wiem że takie są, ale chciałem to wspomnienie napisać zupełnie z głowy, by to był obraz Petera Greena, jaki żyje we mnie.

j

muzyka łagodzi obyczaje

Panie Wojciechu! Przepraszam za tę wpadkę ze wspomnieniem, które jest jak pięść do oka! Proszę je WYWALIĆ, bo ja nie wiem jak to zrobić. Dawno nie zaglądałem do audioforum i nie potrafię się odnaleźć, więc chcąc zacząć swój wpis, wpakowałem się Panu i wyszła parodia.

 

Chyba sobie daruję własne wpisy, skoro nie potrafię porządnie napisać własnego tematu, ani znaleźć tajemne miejsce, które na to pozwala!

 

Przepraszam

jotesz

muzyka łagodzi obyczaje

^wojciech, jotesz

 

nic nie wywalajcie! chyba, że po przeniesieniu wpisu do osobnego wątku - bo wpis jest znakomity!

 

jotesz, pisz jak najczęściej i się nie przejmuj, brakuje takich głosów!

  • 3 miesiące później...

Eugene CHADBOURNE "Blotter LSD C&W 2001"

 

Wykrzywione, absurdalne, czasami wręcz wypaczone (w pozytywnym znaczeniu) harmonie i aranżacje z mocnym wpływem "country" i muzyki folkowej.

Znane utwory-covery, przekonwertowane w nowe znaczenia, autorskie improwizacje...

Wydatna pomoc muzyczna ONLY A MOTHER.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-20981-100009590 1248335877_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Od najambitniejszych (cokolwiek by to oznaczało ;P):

 

Gong – muzyka strasznie pokręcona, na pewno około rock-progresywna ;)

Helloween – niektóre albumy, power-metal spod znaku uśmiechniętej dyni

B-52’s – jajcarski rock&roll

Aqua – a to wszyscy znają z MTV, jajcarski disco-pop ;P

I love the sound of crashing guitars

Micke 13, 23 Lip 2009, 11:55

>Od najambitniejszych (cokolwiek by to oznaczało ;P):

>Gong - muzyka strasznie pokręcona, na pewno około rock-progresywna ;)

 

...wystarczy po prostu słuchać i nie blokować się bez sensu (cokolwiek by to oznaczało)...

Co do GONG, to nie zgodzę się, że muzyka jest "...strasznie pokręcona..." - jest plastyczna, wielowątkowa, lekka i pomysłowa.....i że w dodatku rock progryesywny? - co to, to nie.

totalna zgrywa od tytułów do muzyki. w stylu electronique.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jak kto zna niemiecki to polecam bardzo lekturę tytułów. Np. z płyty Spacerockmountainrutschquartier

post-22050-100009200 1248905331_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

????

-> bananamoon

Prawdę powiedziawszy nie zapoznałem się dogłębniej z dyskografią Gonga. Przesłuchałem kilka albumów i po prostu wydał mi się nieco śmieszny, pasujący do wątku ;) Czy rock progresywny czy nie, nie wnikałem, ale za wikipedią (choć wiem że to marne źródło) by się zgadzało:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

  • 4 tygodnie później...

Micke 13, 30 Lip 2009, 07:20

>Prawdę powiedziawszy nie zapoznałem się dogłębniej z dyskografią Gonga. Przesłuchałem kilka albumów

>i po prostu wydał mi się nieco śmieszny, pasujący do wątku ;) Czy rock progresywny czy nie, nie

>wnikałem, ale za wikipedią (choć wiem że to marne źródło) by się zgadzało:

Ależ oczywiście, że pasuje do wątku - całe mrowia humorystycznych tematów w tej muzyce, a Wikipedia marnym źródłem jest - dlatego przyczepiłem się do stwierdzenia, że muzyka GONG, to rock progresywny...zresztą każdy, kto posłuchał kilku albumów, zaneguje chociażby stwierdzenie, że grupa "...nie wykształciła własnego stylu..." - na kilometr czuć, że to GONG, po pierwszych taktach...bardzo stylowa i charakterystyczna muzyka.

Tak jak koncertowy bootleg (świetnie zrealizowany brzmieniowo):

 

SAMLA MAMMAS MANNA "Live Mariah Issen, Stockholm, 21.03.1979"

 

Dwa długie utwory będące wypadkową muzyki progresywnej, awangardowej, folkowej (szwedzkiej), scalone humorystyczną klamrą. Wirtuozeria nie jest zdeterminowana pustosłowiem muzycznym...zero przerostu formy nad treścią...łatwo powiedzieć, ale tutaj to naturalna kolej rzeczy - niebywałe.

Lekkość, akuratność, brylowanie stylami...

Poza tym na płycie krótsze utwory, "zmajstrowane" jakby na poczekaniu, "skonsultowane" z publicznością i z nią skonsumowane.....genialny i fascynujący, akustyczny fragment, kiedy to Lars HOLLMERR "przesiada się" na akordeon - łał!

A na pożegnanie jajowe improwizowanie na głosy...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.