Skocz do zawartości
IGNORED

czy drogie powinno być tańsze?


radark

Rekomendowane odpowiedzi

witam

rozpoczynam ten wątek ponieważ ostatnio znajomy elektronik powiedział mi, że tak naprawdę cena sprzętu zależy od wielkości i obrotów firmy która go produkuje, mała firemka produkuje np wzmak którego cena wynosi 10 tys zł jest on praktycznie z miejsca klasyfikowany jako hi-end, taki sam kloc pod względem jakości komponentów wyprodukuje koncern rtv za połowę tej ceny, za przykład podał mi nowe klocki yamahy s1000 aktualna cena za sztukę wzmaka to ok 5 tys cd ok 4 tys, gdyby zrobiła je identycznie mała firma audio kosztowałyby one grubo ponad 10 tys za sztukę, gdzie w tym wszystkim jest logika? czy nie ma tu gdzieś jakiegoś oszustwa? jakie są wasze opinie na ten temat? czy warto inwestować w coraz droższe klocki?

jakby ktoś ta samą jamahe zrobił we firmie 3 osobowej, we firmie nie mającej swojej marki to ta sama jamaha kosztowalby nie 5kzl tylko 3kzł najwyżej

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

Radark, nie obraź się ale wątek z serii "Marysia poznaje świat"...

 

Po pierwsze: elektronik ma rację - mała firma, czyli większe koszty, mniejsze obroty, jest często mniej konkurencyjna niż potentaci rynkowi.

Po drugie: elektronik ma rację - cena jest związana z możliwościami firmy

Po trzecie: elektronik nie ma rację - cena związana jest z popytem i podażą, a nie z jakością (sorry, taki świat)

Po czwarte: elektronik nie ma racji: nie każdy sprzęt od małego wytwórcy za taką samą cenę będzie gorszy niż od wielkiej konkurencji

Po piąte: suma elementów użytych do wykonania jakiegoś urządzenia nie ma praktycznie wpływu na cenę końcową... ważniejszy jest marketing oraz know-how (często świetni konstruktorzy z wielkich koncernów zakładają własne firmy - wracamy do pkt. 3 czyli popytu i podaży)

 

Odpowiadając czy warto inwestować w droższy sprzęt odpowiem: nie warto. Warto tylko w lepszy.

  • Redaktorzy

"że tak naprawdę cena sprzętu zależy od wielkości i obrotów firmy która go produkuje, mała firemka produkuje np wzmak którego cena wynosi 10 tys zł jest on praktycznie z miejsca klasyfikowany jako hi-end, taki sam kloc pod względem jakości komponentów wyprodukuje koncern rtv za połowę tej ceny"

 

Wstępnie można by przyznać rację (jeśli faktycznie koncern zechce zastosować te same komponenty). Ale przy bliższym przyjrzeniu się można zadać trzy pytania:

1. co to znaczy "taki sam kloc"? Nie ma czegoś takiego, chyba ze korzysta się z jednego schematu. A kto i za ile opracował schemat, i ile czasu mu to zajęło?

2. Oraz drugie: jeśli przyjmiemy, że nie "taki sam" tylko podobny z grubsza, i zrobiony z mniej więcej tych samych komponentów (wszystkie urządzenia na świecie zrobione są z mniej więcej tych samych komponentów, tylko różnie), a więc przy tym drugim założeniu gdzie w tym jest miejsce na ocenę jakości brzmienia?

3. Oraz trzy: gdzie jest miejsce na wolny rynek, czyli że każdy moze robić co chce i sprzedawać za ile chce, pod warunkiem, ze ktoś chce to kupić.

 

Uwaga końcowa - chciałbym zobaczyć produkt "dużego koncernu rtv" zrobiony jak mój wzmacniacz. Najbliższy cenowo jest chyba szczytowy wzmacniacz zintegrowany Denona (szczytowe wzmacniacze k.d. mają chyba jeszcze droższe), ale ma w środku połowe tego, co mój SA Jazz, zwłaszcza jeśli chodzi o zasilacz i przedwzmacniacz.

terror twins, 16 Lis 2008, 18:35

 

>jakby ktoś ta samą jamahe zrobił we firmie 3 osobowej, we firmie nie mającej swojej marki to ta

>sama jamaha kosztowalby nie 5kzl tylko 3kzł najwyżej

-----------------------------------------------------

Tak sęk w tym aby te 3 osoby zdołały złożyć tką YAMAHĘ :) potem kiedy firma zaczyna się rozrastać bo sprzedaż wzrasa dochodzą nowi pracownicy, projektanci, marketingowcy, serwis itp. a kiedy firma liczy .....ście tysięcy osób YAMAHA kosztuje już nie 3 tylko 5 tyś i kółeczko się zamyka :)

dlatego proponuje kupować u naszych małych producentów, którzy opierają się na dobrych/dostępnych komponentach.niestety minus dla snobów taki że, nie będzie nalepki np.krell

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

terror twins, 16 Lis 2008, 18:55

 

>dlatego proponuje kupować u naszych małych producentów, którzy opierają się na dobrych/dostępnych

>komponentach.niestety minus dla snobów taki że, nie będzie nalepki np.krell

 

Wzmacniacz Krell czterysetka kosztuje 10 tysięcy. Wzmacniacz podobnej mocy marki QBA w podobnej cenie. To taki przykład na szybko. Innymi słowy nasze marki też kosztują.

1. Przy tym wszystkim trzeba wziac po uwage także to, że "price is the product". Co poniektórzy (nie wiem czy to dobrze napisałem) wola kupić drogi sprzęt mało znanej firmy, żeby wyglądało, że niby się znają i nie mówić, że mają sprzęt Yamahy bo to im ubliża.

2. Yamaha z pewnością ma dział "Researech and development", ktorego koszty funkcjonowania są rozbite na na tonę sprzętu, który Yamaha produkuje a mała firma nie ma takiego luksusu.

3. Czasami te małe manufaktury wkładaja więcej serca w to co robią i niby jest to samo ale jakoś inaczej zestrojone. Czasami gorzeje ale czasami lepiej. I właśnie o te smaczki w tym całym cyrku zwanym "audiofilią" chodzi.

 

Jeżeli powtórzyłem coś po kimś to wybaczcie ;-)

Polskie dobre urzadzenia wcale nie są tańsze, mogę sie zgodzić co do firm specjalizujący sie w budowie zestawów głosnikowych ale to też juz własciwie przechodzi do przeszłosci.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

To, że taki klocek produkuje np. Yamaha to tylko z pożytkiem dla klijenta. Dobry serwis gwarancyjny i pogwarancyjny i cena też jeszcze na całkiem przyzwoitym poziomie, bo duże koncerny moga sobie pozwolić na obniżenie cen produktów przy tej ilości produkcji i sprzedaży. Mały producent niestety za wszystko płaci więcej, bo mniej kupuje i mniej produkuje. Cena końcowa musi pokryc koszta wyprodukowania urządzenia i zapewnić godziwy zarobek producentowi i ewentualnie jego pracownikom. Jak to w reklamie " Duży może więcej ". Pozdrawiam.

 

P.S. To że ceny niektórych urządzeń są przesadzone, to już inna kwestja. Inną kwestią tez jest, że żeby w jakiś sposób zaistnieć na rynku, trzeba się jakos wybić, pokazać. I na pewno łatwiej jest zrobić to wypuszczając sprzęt z górnej półki za cięzkie pieniądze niż sprzedając budżetówkę, bo przede wszystkim na budżetówce marża mała i trzeba dużej lini produkcyjnej o sporych mozliwościach, żeby wyprodukować odpowiednią ilośc sprzętu. W przypadku tak zwanego Hi-Endu wystarczy kilka, kilkanaście klocków wyprodukowac w roku, sprzedać to za odpowiednią kwotę i zysk ten sam co przy budżetówce, ale o ile mniej nakładów i można wszystko samemu w piwnicy, albo na strychu sklecić. No może nie wszystko, pare elementów trzeba zamówić, kupić.

miałem na mysli tylko firmy opierające się na przetwornikach importowanych tworząc tym samym gotowe produkty będące konkurencją dla sprzętu "markowego"

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

no to moze na glowne pytanie - tak powinien i to zdecydowanie , ceny jednostkowe czesci z ktorych zbudowany jest sprzet sa tanie jak barszcz - kupujac w ilosciach hurtowych firmy dostaja je doslownie za grosze - co niektore sprzety w srodku sa tak puste ze czasami samemu nie wiadomo co moze grac a cena koncowa z kosmosu , rozumiem ze musi to ktos poskladac , koszta transportu , pradu do produkcji .... potrzeba bylo wylozyc na promocje itd , znaczek a raczej renoma i historia firmy .... ale bez przesady zeby za pudlo z kilkoma elementami dac wiecej jak za auto klasy sredniej

 

cos wspomniane w 1-ym poscie o hi-end - hi-end dla mnie to ma sie tak samo jak twierdzenie ze za dobra kase musi wspaniale grac,dla mnie to totalna bzdura i wymyslne teorie przez ludzni nie majacych co robic z kasą,drozej nie oznacza lepiej - osobiscie uwazam ze hi-end to jest sprzet ktory w zupelnosci zadowala wymagania sluchacza,jest zadowolony w 100% i wlasie to dla niego bedzie hi-endem bez wzgledu ile kosztowal , dla jednych hi-end to 10000 dla innych 2000 zl

>>lechb, 16 Lis 2008, 19:11>>

>To, że taki klocek produkuje np. Yamaha to tylko z pożytkiem dla klijenta. Dobry serwis gwarancyjny

>i pogwarancyjny.... >>>

 

I tu bym się nie zgodził,miałem przyjemność (właśnie:PRZYJEMNOŚĆ) kontaktu z kilkoma polskimi,niewielkimi firmami z branży audio,zawsze to było bardzo indywidualne (czasem bezinteresowne) podejście do klienta.O serwisach "gigantów" można sobie na forum poczytać różne rzeczy....

 

lechb->popraw sobie w "o mnie" nazwę Dream Theater-wdarła Ci się "brytyjska" forma,jeszcze ktoś pomyśli że to kapela z UK ;)).

l'enfant sauvage

>radark

 

I tak i nie. Częściowo masz rację bo firmy produkujące tzw. hi-end potrafią wywinodwać cenę pod niebo. Jednak od tego masz mózg żeby myśleć i szukać dobrych produktów, które przy przyzwoitej cenie zapewaniają jakość i odpowiedni standard wykonania. Do tego dochodzi sprawa masówki. Masówka nigdy nie była dobrym pomysłem i nie będzie.

 

>Engineer

>A taka polska manta V5 razem kosztuje grosze z kolumnami a kasuje zagraniczne konstrukcje w cenie 2 razy wiekszej.

 

A dla kogo ten wywiad ? Dla TV ? To bez kozery powiem że kasuje konstrukcje w cenie 10 razy większej.

 

Słyszałeś takie powiedzenie: "Tanie mięso psy jedzą" ? Jak myślisz skąd ono się więło ? ;)

No ale jak to jest, że taki nowy CD-player, który przeciez nie jest "nowością rynkową", dopiero co rozwijaną technologią al'a OLED, Blue-ray, tylko pomału reliktem przeszłości itp. zrobiony np. na zwykłym napędzie komputerowym i zwyczajnej elektronice, której koszt materiałowy nie przekracza tej z DVD Manta za 500zł, jest wyceniany ostatecznie na jakieś szalone (z punktu widzenia osoby postronnej - nieaudiofila) pieniądze? Pieniądze, za które mozna przeciez kupić całkiem dobre auto!? Nie oszukujmy się, ceny sprzętów audio są brane zwykle "z kosmosu". Kwiatki, typu kable za 130 tys zł przemilczę :) Audiofile sami napędzają tą cenową paranoję przechodząc do porządku dziennego stwierdzeniami typu: "oj, dobre źródło to niestety minimum 13kzł, a tranzystor to 20kzł trzeba mieć zeby nam zagrało..." ;)

octavarium, 16 Lis 2008, 20:11

 

>>>lechb, 16 Lis 2008, 19:11>>

>>To, że taki klocek produkuje np. Yamaha to tylko z pożytkiem dla klijenta. Dobry serwis

>gwarancyjny

>>i pogwarancyjny.... >>>

>

>I tu bym się nie zgodził,miałem przyjemność (właśnie:PRZYJEMNOŚĆ) kontaktu z kilkoma

>polskimi,niewielkimi firmami z branży audio,zawsze to było bardzo indywidualne (czasem

>bezinteresowne) podejście do klienta.O serwisach "gigantów" można sobie na forum poczytać różne

>rzeczy....

>

>lechb->popraw sobie w "o mnie" nazwę Dream Theater-wdarła Ci się "brytyjska" forma,jeszcze ktoś

>pomyśli że to kapela z UK ;)).

 

Dzięki za uwagę, już poprawione ;), a odnośnie serwisu miałem na myśli to, że taka firma jest i będzie się trzymać na rynku oferując serwis gwarancyjny i pogwarancyjny na długo po zaprzestaniu produkcji danego urządzenia. Z manufakturami audiofilskimi różnie bywa, firma ma się świetnie jak jest na topie, moda się zmienia i sprzedaż spada prawie do zera, ot takie realia.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.