Skocz do zawartości
IGNORED

Klub Dobrej Whisky


Gość ata77

Rekomendowane odpowiedzi

  • Użytkownicy+

"Jameson wysiada"- zależy jaki, na pewno nie 12 letni.

Co do piwa, to powiem tak- czytam i oczom nie wierzę, no ale teraz to taka moda żeby piwo było zmieszane pól na pól z wodą - tak jak te niemieckie siki 4-ro % i reszta ala Heineken, Carlsberg, Grolsh itd.

Polskie piwo ma wyrazisty smak (nie każde, a czym więcej reklamy w TV, tym gorzej- na wzór "Zachodni"), tak jak Tyskie,Lech premium (zielony = siki) i Lech PILS (złoty, regionalny) bardzo dobry. Ogólnie małe lokalne browary typu Fortuna (piwo marcowe, złoty smok) są zazwyczaj b.dobre. Lubię też Kasztelana NIEPASTERYZOWANEGO, którego można kupić w sezonie letnim, piwo Żywe również niepasteryzowane, Koźlak- browar Amber, i Okocim Pszeniczne (Okocim pils-premium też jest ok.),zresztą bardzo lubię piwa pszeniczne. Niezłe też są , zwłaszcza zimą portery, oraz Kaperek.

Z Polskimi piwami, mogą dla mnie konkurować tylko piwa Czeskie i Brytyjskie, najlepsze jakie piłem z Czeskich to STAROPRAMEN (być może ogólnie najlepsze), niezły jet też Moravar (bardziej jakby przypalony) i Branik (trochę wodnisty, dobry do napicia latem, ale nie siki jak niemieckie). W Szkocji piłem fajne piwko Blawen- nazwa od szczytu góry (na który się wdrapałem ;-). Dobre też piwa piłem z kija w Londynie.

Totalna porażka dla mnie to piwo-podobne, reklamo-wkuwane coś typu Desperados, trzeba być wyjątkowo zdesperowanym, lub ... dresiażem z dyskoteki.

 

Robert

Ps. Hmm, cosik jestem poirytowany ;-)

Oj nie jestem godzien chyba zeby byc w tym zacnym klubie bo bije sie w piers! Ochlalem sie taniej lychy z Kauflandu pod tyt John Wesson i teraz mi sie niemilo odbija.....

 

a mial byc taki ,,hamerykanski,, prawie jak JD :) wiadomo ,,prawie,, to jednak nie to samo.

 

robix

Gość nudel1306

(Konto usunięte)

Prawie robi wielka roznice...:] Nie martw sie czlowiek to nie maszyna i czasami popelnia bledy. Ja tez sie pochwale, ze kiedys sie schanbilem sie pijac jakas najtansza lyche za 10 euro w holandii, nazwy nie pamietam, ale "smak" juz tak. W paru slowach to powiem tak: oprocz posmaku swiezego jeszcze chyba wczoraj heblowanego debu to nie wyczulem nic wiecej... zero aromatu, smak nie lepszy niz woda destylowana.

robix, 14 Sty 2010, 01:27

 

>Oj nie jestem godzien chyba zeby byc w tym zacnym klubie bo bije sie w piers! Ochlalem sie taniej

>lychy z Kauflandu pod tyt John Wesson i teraz mi sie niemilo odbija.....

>

> a mial byc taki ,,hamerykanski,, prawie jak JD :) wiadomo ,,prawie,, to jednak nie to samo.

>

>robix

 

Ty to jednak uparty jak osioł jesteś. Mówiłem Ci gdzie dostaniesz tanią a przyzwoitą szkocką, a Ty swoje...

nudel1306

Bushmills black bush to wysmienity trunek.Jak dla mnie numer jeden ze wszelkich łyski.Jak powróce na łono forumowe jako pijący już forumowicz ;-)wszystkie malty od bushmillsa przetestuje takze jak najpredzej.A jest tego kilka rodzajów.

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Grundig High Fidelity

Kurdę, czuję się jak przysłowiowy "ch.j na weselu", ale właśnie ciągnę Dżima Bima i to jest ... w pytę! :)

Co prawda jak wspomniałem na wstępie jestem kompletnym chamem w tej dziedzinie, ale z tych kilku "rudych na myszach", które łykałem wyjątkowo odrzucił mnie czerwony Dżony Łoker (nie chcę nikogo urazić, ale to jest paskudne!).

Pozdrawiam wszystkich pijaków:)

Naim: transport cd -> DC1 -> NDAC/TP XPS -> Hi-Line -> NAC 282/TP DTCap/NAP 250-2 -> NAC A5 -> Lipinski L-707/Target Audio MR70B

Gość nudel1306

(Konto usunięte)

mzawek, 14 Sty 2010, 17:19

 

>nudel1306

>Bushmills black bush to wysmienity trunek.Jak dla mnie numer jeden ze wszelkich łyski.Jak powróce na

>łono forumowe jako pijący już forumowicz ;-)wszystkie malty od bushmillsa przetestuje takze jak

>najpredzej.A jest tego kilka rodzajów.

>pozdrawiam

 

Ach... piekna kolekcja:] ...musze sprobowac tego ''czarnucha'' od bushmillsa, zaintrygowal mnie jak cholera

Palton

Za szybko wrzucasz wszystkie piwa do jednego wora (po 1. nie moc decyduje o smaku piwa),

Np. Carlsberg (bez komentarza), Heineken (tylko nieco gorsze o Żywca), Grolsh (moim zdaniem ma klasę).

Powiadasz Staropramen – absolutnie tak. Budweiser? -ta sama klasa. Ale nic nie przebije Pilsnera Urquell. Nie masz na świecie lepszego piwa. Mimo, iż nieco go spaskudzili poprzez dodanie mocy z 4 do 4,4% zmniejszając (przy okazji wprowadzenia butelek bez kaucji) zawartość ekstraktu z 12 do 11,8%. A moim zdaniem właśnie zawartość ekstraktu jest ważniejsza od zaw. alk.

A spróbuj Gambrinusa (z tej samej stajni, co Pilsner). Zresztą długo by wymieniać piwa z Czech.

I jeszcze jedna uwaga. W Czechach nie spotkałem plastikowych „szklanek”. To powinno być karane karą chłosty.

 

Ale może wystarczy o piwach w wątku o whisky.

 

mzawek

Nie wiedziałem, że Irlandczycy to potęga w produkcji klejnotów;-)

 

 

Pozdrawiam

YunnanTEA

  • Użytkownicy+

YunanTEA, zgoda że ekstrat jest ważny, od jakiegoś roku zdaje się nie produkowany Okocim Zagłoba miał ponad 13%. Moc ma mniejsze znaczenie, Branik o którym wyżej pisałem ma 4% alc. Ja wolę Staropramena niż (dla mnie odrobinę zbyt dużo mającego goryczki) Pilsnera Urquella.

 

Koniec o piwach, choć to też zacne napitki.

 

Robert

Panowie, zaczynam weekendowe biesiadowanie, buteleczka Dimple i Fakty na rozgrzewkę, swoją drogą ten trunek, jak za taką cenę, to całkiem zacny blend, więc na zdrowie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-24283-100005222 1263580812_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ja łyski teraz nie pije ale bedąc w sklepie osiedlowym natknałem sia na taki oldskulowy browarek;-)

No i przeniosłem sie w czasie bo przypomniało mi sie jak piwo było rzeskie ,lekkie i smaczne.

Jakbym miał lat 17-18 .Wszelkie tzw.koncernowe browarki typy lechy i urkłele to przy tym sikaczu porazka chemiczna na całej lini.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Grundig High Fidelity

Przepraszam, bo to wątek o "łyski", ale jak ktoś się zachwyca takim wyrobem jak wyżej, to mi ręce opadają. Kupiłem niedawno z ciekawości, owszem wypiłem, ale reszta jest milczeniem...

Król jest jeden - niezmiennie - "In hoc signo vinces"!

 

YunnanTEA - pozdrawiam:)

Naim: transport cd -> DC1 -> NDAC/TP XPS -> Hi-Line -> NAC 282/TP DTCap/NAP 250-2 -> NAC A5 -> Lipinski L-707/Target Audio MR70B

Osobiście polecam Lagavulin z wyspy Islay - piłem 16latka, jeszcze więcej torfowego smaczku niż Talisker o którym wspominał mój braciszek palton, choć bardzo do niego zbliżony. Po prostu uczta w gębie. Niesamowicie bogaty bukiet smakowy powoduje że whisky zdaje się być nieco delikatniejsze ( nie w smaku lecz mocy ). Z tańszych whiskey za względnie dobry uważam Scottish Leader, niedrogi a lepszy niż czerwony jaś, czy też (tak uważam) Jack Daniel's. Acha, dodam jeszcze że nie widzę sensu pić whiskey za cenę powyżej 50zł z colą. Tak osobiście to w ogóle nie widzę sensu picia jej z colą czy czymkolwiek innym degradującym smak, a z lodem mogę wypić ale wyłącznie w jego płynnej postaci...

Asmon

16 Sty 2010, 07:46

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 2125 / 246 / 4

 

Przepraszam, bo to wątek o "łyski", ale jak ktoś się zachwyca takim wyrobem jak wyżej, to mi ręce opadają. Kupiłem niedawno z ciekawości, owszem wypiłem, ale reszta jest milczeniem...

Król jest jeden - niezmiennie - "In hoc signo vinces"!

 

 

moze ci opadac co ci sie podoba...Tutaj kazdy wypisuje co chce i nikomu nic nie opada.

Niektórym smakują wyroby i produkty przy których inni dostaja wymiotów.Taki swiat ;-)

Grundig High Fidelity

  • Użytkownicy+

Ja zazwyczaj szukam produktów mało znanych, czy to będzie whisky, piwo, czy wino. Słyszę często w sklepie jak znawcy się wypowiadają co dobre i zachwalają wszystko co reklamowane to mnie śmiech ogarnia, a może bardziej złość. Gość chwali Tatrę, a ja się pytam czy pamięta takie piwo jak Leżajsk. Gość mi odpowiada, że coś tam było, ale raczej niedobre. No i zoong, jak Żywiec kupił browar Leżajsk, zaczął lać tam Tatrę...dał reklamę i teraz to super piwko. Tak samo słyszę że baaardzo dobrym winem jest Carlo Rossi i nie jest takie złe, ale też nie jest wyjątkowe, są setki porównywalnych win tylko że reklamy niet. Żeby nawiązać do whisky/whiskey, dodam to co klubowicze dawno wiedzą, czerwony Jasiu i JD, piją snoby a nie mający jako takie pojęcie o tych trunkach.

Najlepsze jest to, jak ktoś mówi- ja nie będę ryzykował, lub eksperymentował.

 

Robert

Ps. Jeszcze większa wtopa, jak u nas ktoś kupuje Kujawiaka (grupa żywiec), bo on nasz...tyle że browar w Bydgoszczy dawno zamknięty a piwo z naklejką Kujawiaka leją w ...Elblągu.

mzawek - "moze ci opadac co ci sie podoba...Tutaj kazdy wypisuje co chce i nikomu nic nie opada.

Niektórym smakują wyroby i produkty przy których inni dostaja wymiotów.Taki swiat ;-)"

 

Cha, cha...

Co prawda dalej twierdzę, że to Lubuskie to syf, ale potrafię docenić poczucie humoru - spodobało mi się z tym opadaniem:)

 

Niestety w "takim świecie" polskie piwa zeszły na kundle, podobnie jak bardzo dobre kiedyś słowackie.

Poziom trzymają wg mnie dalej przede wszystkim czeskie - Bernard, Staropramen, Krusovice,oryginalny Budweiser (chociaż ten zawsze tak średnio mi podchodził) i oczywiście "król" Urquell.

 

Ale wracając do tematu wątku - chyba będę musiał zmienić upodobania piwne z powodu rosnącego bandziocha:) To już niestety nie te lata, kiedy człowiek bezkarnie mógł jeść i pić wszystko i wyglądać "jak model" (z PRL-u:)).

 

I dlatego ostanio ta "whiskey moja żoną" zaczyna coraz bardziej być:)

 

Bo "czystej" już tyle pochłonąłem w życiu, że mi bokami wychodzi.

 

Kurde poczułem się jak na spotkaniu AA, muszę się napić... :)

Naim: transport cd -> DC1 -> NDAC/TP XPS -> Hi-Line -> NAC 282/TP DTCap/NAP 250-2 -> NAC A5 -> Lipinski L-707/Target Audio MR70B

Własnie te lubuskie kojarzy mi sie ze starą prl-owska mordownią(zwiedziłem wszelkie miasta kraju za młodu) i sikaczem tam lanym(wtedy nigdy nie pasteryzowanym)marnej jakosci i smaku marnym ale swieżym i nie perfumowanym.Taki sentyment.

Co do łyski to radze uwazac z piciem bo wciaga szybko .kaca rano brak ale zacheca to do dalszego pijanstwa.ze szkalneczki wieczorem robi sie szybko 0,7 jednorazowo jak dobry łyskacz.

Grundig High Fidelity

mzawek - to może i zdarzyło Ci się być W Rzeszowie w barze Relaks, bądź Zagłoba, gdzie właśnie były serwowane takie niepasteryzowane cuda jak "stary, prawdziwy" Leżajsk, czy właśnie Zagłoba, serwowane w kultowych, ciężkich kuflach ze rżniętego szkła, gdzie trzeba było pić szybko, intensywnie i z refleksem, żeby w porę na przykład wykonać unik przed takowym znienacka lecącym...:)

Miało to swój urok, te piwa i tak były chyba lepsze niż obecne instanty, ale dzisiaj jednak zdecydowanie wolę smak czeskich wyrobów chmielowych:)

Naim: transport cd -> DC1 -> NDAC/TP XPS -> Hi-Line -> NAC 282/TP DTCap/NAP 250-2 -> NAC A5 -> Lipinski L-707/Target Audio MR70B

W chwilowej regresji choroby pozwliłem sobie na spróbowanie Yamazaki 12 yo, zwłaszcza że na pastylki wydałem ponad dwukrotnie więcej niż na whisky. Delikatny zapach beczki w żadbyn razie nie bardzo intensywny ani domninujący. Dość delikatna w smaku pomimo 43%. Po przełknięciu pozostaje przyjemny jak dla mnie smak pomarańczy z lekką nutą miodową. Jako ciekawostka whisky ta jest zdowywczynią złotych medali: International Spirits Challenge 2003 oraz San Fransisco World Spirits Competition 2009. Tak przynajmniej pisze na kartoniku.

Taka mała refleksja piwna. Bardzo lubię a właściwie lubiłem Perłę Chmielową z Browarów Lubelskich. Kiedyś była dobrym piwem jeszcze w butelkach 0,33l później trochę spadła jakość i przerzuciłem się na Okocim taki z zieloną nalepką (początek lat 90-tych), później z powrotem powrót do Perły i pomimo dużej zawartości alkoholu 6,2% nie czuło się wcale posmaku spirytusu, miala mocny intensywny zapach piwa i pełny smak. Dla mnie poezja smaku. Pamiętam że zamawiając w barze przy browarze dostawało się do każdego piwa kromkę chleba ze smalcem posypanego czerwoną papryką. To były piękne czasy. Jednak trzy, cztery lata temu browar został przejęty i spadła jakość piwa, to już niestety nie to, chociaż nadal jest to pijalne piwo. Wniosek nasuwa się taki, że dobre piwa to tylko regionalne małe browary a wszystkie koncernowe piwa smakują podobnie, wnajlepszym razie bez wyrazu. Chyba oznaka czasów wszystko to przemysł, masówka, ilość a nie jakość.

Asmon-najwiekszy hardcore przeszedłem w Pruszczu Gdańskim w 1987 roku -chyba.

Takiej mordowni i meneli nie spotkałem nigdzie indziej .Nawet trudno to opisac i opowiedziec.Po prostu ciemna strona mocy.Druga na liscie jest mordownia w Sosnowcu na jakims osiedlu-lata podobne.I naprawde wiele innych miast.Jezdziłem z kolegami tam gdzie był jakikolwiek koncert czy cos podobnego a nieraz dla zabawy.Takie hobby mielismy.W Rzeszowie nigdy nie byłem niestety ale widac było tam też fajnie.

Warszawskie mordownie tamtego czasu takie jak -pod Rurą ,U araba czy inne to przy tych restauracjach przedszkole dla dzieci.

Grundig High Fidelity

Jako ciekawostkę pokażę jak wygląda chińska whisky. Nie napiszę nic o jej walorach smakowych ( o ile takowe istnieją), jako że butelkę tę zatrzymam sobie zamkniętą:) Miałem okazję kilka razy w życiu spożywać alkohol "made in china" i muszę przyznać, że gorszego nie piłem:) Piwo może ujdzie, ale wódka i whisky ...szkoda słów.

Ups - zapomniałem o fotce. Przepraszam:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość ata77

(Konto usunięte)

mzawek, 17 Sty 2010, 16:44

Takie hobby mielismy.W Rzeszowie nigdy nie byłem niestety ale widac było tam też

>fajnie.

 

Oj, budzi wspomnienia. ja bylem za mlodu. jechalismy do Ustrzyk i tam mielismy przystanek. Jakis gosc mial do nas dolaczyc, przenocowac i jechac z nami dalej. W....l nas wiec wyladowalismy w parku. Nie spalismy 36 godzin wiec tam zasnelismi i pojawili sie lysi. Jakos dalo sie ich ulagodzic przy pomocy kilku hhmmmm, beltów co tu duzo gadac. Potem spotkalismy kilku dlugowlosych jegomosci i jeden z nich przenocowal nas w swoim garazu gdzie mieli próby. 2 doby pelne muzyki, dymka (wiecie o czym mowie) i prawdziwej serdecznosci obcych sobie ludzi. To byly czasy. Koniec off'a. ;)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.