Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  459 członków

Harbeth Klub
IGNORED

HARBETH Club


Gość wojtasjazz

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 2.08.2024 o 16:18, plastik1989 napisał:

sama konstrukcja stalowa to z bardzo dużym ciężarem trzeba by poszaleć - wydaje mi się, że grubo ponad 150 kg

Konstrukcja stalowa jest skręcana w ten sposób, że połączenie poprzeczek z nogami nie jest sztywne, tylko w pewien sposób amortyzowane, co ma działać antywibracyjnie. Są tam podobno jakieś elementy, które podczas skręcania napinają się i pewnie one decydują o granicach wytrzymałości całości konstrukcji. I już więcej nie kontynuuję wątku pobocznego w Klubie:)

Co do Ton Traegerów, to tak jak pisałem będę chciał im dać szansę, ale szczerze mówiąc, mam blokadę mentalną przed wydaniem 5 kzł na kilka "patyków". W przypadku moich monitorów, koszt tych standów to niemal 50% ich wartości. No, ale nie ma co dywagować dopóki nie spróbuję.

Edytowane przez juro

No zawsze można odnieść się do standów spendora, gdzie 4 pospawane na krzyż pręty wyceniono na 11 tyś🤣

Jeśli gramy na Harbeth, to Ton Trager należy traktować jako pełnoprawny element toru. One tworzą z obudową Harbetha po prostu doskonały układ rezonansowy, za to się płaci.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

W dniu 2.08.2024 o 16:41, plastik1989 napisał:

Dokładnie tak samo myślę. Główna przewaga TT to fajnie wymyślony układ rezonansowy idealnie to pasuje do Harbeth. Czy doszli do tego metodą prób i błędów, czy to jakaś przemyślana kalkulacja czy łut szczęścia - nie wiem. Do tego są absolutnie perfekcyjnie wykonane stolarsko i ładne wizualnie. Dla mnie nic więcej nie potrzeba.

Ja jestem w trakcie wygrzewania preampa gramofonowego Boulder 508. Mam wrażenie, że mój pre gramofony Manley to najsłabsze ogniwo mojego systemu i choć nie pali się do zmian, to z ciekawości chcę nawet porównać tranzystorową alternatywę. 

Na pierwszy ogień pójdzie płyta I Ching supergrupy PErfect, Waglewski, Osjan i inni. Niesamowicie to brzmi - 1982 rok, możliwości realizacyjne takie jakie były wtedy, winyl tłoczony przez tonpress, a nie jeden współczesny 180g mógłby się zdziwić mocno... 

_DSC6107.thumb.JPG.1449e4ee5d5e5eac065798f854af5f8f.JPG_DSC6100.thumb.JPG.80d46a580865c9dad1a9e216c5b24d87.JPG_DSC6102.thumb.JPG.425abba344c8babf169a239f5d269ba5.JPG_DSC6105.thumb.JPG.b81104d2c12a75318e04a7c989fe2fa2.JPG

Dopytam.Tłoczył Tonpress wydał Savitor ?

  • Moderatorzy
W dniu 5.08.2024 o 00:13, juro napisał:

Konstrukcja stalowa jest skręcana w ten sposób, że połączenie poprzeczek z nogami nie jest sztywne, tylko w pewien sposób amortyzowane, co ma działać antywibracyjnie. Są tam podobno jakieś elementy, które podczas skręcania napinają się i pewnie one decydują o granicach wytrzymałości całości konstrukcji. I już więcej nie kontynuuję wątku pobocznego w Klubie:)

Co do Ton Traegerów, to tak jak pisałem będę chciał im dać szansę, ale szczerze mówiąc, mam blokadę mentalną przed wydaniem 5 kzł na kilka "patyków". W przypadku moich monitorów, koszt tych standów to niemal 50% ich wartości. No, ale nie ma co dywagować dopóki nie spróbuję.

To prawda… Pamiętam z czasów gdy używałem Spendor 1/2 to metalowe standy, wprawdzie równe pospawane, dobrze polakierowane, to zwróciłem uwagę, że przy spawach jest nasmarowane kroplami stali… nawet ja w swoich chałupniczych pracach domowych coś takiego bym zeszlifował przed lakierowaniem… Niby ma to grać i spełniać swoją funkcję (co robiło) ale jednak przy bardzo dużej kwocie produktu, to raziło i to bardzo… Ton Targer to każdy kto ma minimalne pojęcie o stolarce od razu będzie musiał docenić kunszt rzemieślnika jaki tam jest włożony.

W dniu 6.08.2024 o 23:53, broniasz napisał:

Dopytam.Tłoczył Tonpress wydał Savitor ?

Masz rację, Savitor… Sorry za błąd. 
IMG_1188.thumb.jpeg.3d6f30e13612d5d98fe3d73204dc7013.jpeg

-----------------

  • Moderatorzy
W dniu 2.08.2024 o 18:59, Lencoman napisał:

Łał Boulder, legenda. No grubo się bawisz. Opisz koniecznie jak to zagrało.

Po kilku drobnych perypetiach z dobraniem okablowania, przejściówek mogę w końcu posłuchać Boulder 508… 

Powiem tak, myślałem że mój Manley Chonook czymś będzie w stanie się obronić, liczyłem na jakiś remis, przegranie na punkty… Zwłaszcza, że niepozorny Boulder (rozmiarami, bo waga to już nie) nie nastawiał mnie na jakiś spektakularny pojedynek… W końcu to ich najtańszy pre phono… 

To z moich obecnych obserwacji, (tu gdzie liczyłem na przewagę Manley jaką mogą dać lampy) czyli głębia, wybrzmienia, “lampowy czar” Boulder prezentuje to nieco inaczej, bardziej naturalnie ale też bardziej nasyconym brzmieniem i to jedyna płaszczyzna gdzie sprzęty mogą w miarę konkurować. Bo jeśli chodzi o bas tj. szybkość, zejście i atak, (Chinook jest w tym bardzo dobry!) to Boulder pokazuje mi o ile lepiej da się to jeszcze zrobić.
 

Gdybym nie słuchał jednego obok drugiego to bym nawet tego nie wyłapał. Na chinooku bas wydawał mi się taki, że wyczerpywał możliwości płyty winylowej, jakbym słuchał Bouldera jakiś czas późnej bez porównania  jeden do drugiego gdy stają obok siebie, uznałbym że Boulder ma równie dobry bas. Ale jak położyłem na półce obok, to niestety ale czuć, że tam gdzie Boulder nie ma żadnych problemów, to Manley dostaje zadyszki… Spore zdziwienie… Płaszczyzny gdzie Boulder zaczyna już niemiłosiernie lać Manleya to ogólny porządek dźwięku, kontrola, poukładanie… Gra bardzo ładną, równą sceną, gdzie wszytko ma swoje miejsce i żaden punkt pozorny nie szaleje, ani nie wybija się poza inne. Scena jest szersza niż w Manley, to akurat wiedziałem, że pod tym względem Manley nigdy nie błyszczał, więc tu nie mam zdziwienia. Ja zawsze preferowałem scenę raczej węższą, a głębszą więc nie szczególnie mi to przeszkadzało, ale ta z Bouldera daje fajniejszy efekt, w moim obecnym pokoju, gdzie ustawienie kolumn przy skosach, z automatu tą scenę zwęża. 
 

Wiedziałem, że Chinook odstaje od reszty mojego systemu, porównywałem go już z dwoma innymi preampami z budżetu 20tys oraz 25tys i kilkoma tańszymi. Z każdym z nich mógł konkurować, gdzieś wypadał bladziej, gdzieś mocniej. Z żadnym nie wyszedł poobijany w starciu… Nawet z zdecydowaną większością wygrywał, tylko te dwa najdroższe mogły z nim realnie konkurować… Ale nie były to takie różnice, by bawić się w sprzedaż Chinooka i dokładnie drugie tyle do nowego… 

IMG_1190.thumb.jpeg.6d8e11c9b53040f05f101ccb0c31e9a6.jpeg

-----------------

Boulder to legendarna elektronika. Ma swoich fanów a nawet wyznawców na całym świecie. Używając Twojej retoryki leje bez litości te wszystkie mainstreamowe legendy, ale w Pl jest słabo rozpoznawalny, co dziwi, bo tak jak pisałem, na świecie to legendarna i bardzo szanowana marka. Teraz o dziwo Harbeth i Boulder są pod jednym dachem dystrybucyjnym, a ja słyszałem to połączenie i już wiem, że mój olivkowy Naim kompletnie poległ...

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

  • Moderatorzy
W dniu 12.08.2024 o 18:24, Lencoman napisał:

No i jak tam dalsze testy i porównania?

Sporo posłuchałem tego sprzętu i tylko utwierdziłem się w mojej wcześniejszej opinii. Jedna ważna uwaga, mocno sugerowano mi słuchanie go z przewodami Jorma. Preamp korzysta tylko z wejść i wyjść XLR. Słuchałem go z kablem Jorma Phono Reference. Późnej przepiąłem go na orginalny przewód Transrotra (robiony przez Van Den Hul). Żeby go użyć trzeba podpiąć przez specjalną przejściówkę XLR-RCA. Boulder ma ją w zestawie, ale ważne by użyć dokładnie tej. W instrukcji jest zaznaczone, że nie jest to zwykła przejściówka, tylko ma w inny sposób połączoną masę. Użycie standardowej przejściówki może skończyć się powstaniem brumu. 
 

Wspominam o tym, bo Boulder 508 jest najcichszym preampem MC jaki miałem w rękach. Każdy inny w moim systemie dawał lekki, ale jednak słyszalny przydźwięk z gramofonu. (Dwa różne gramofony, 3-4 różne preampy, całkiem inne okablowania. Żadne inne źródło nie brumi). Jeśli ktoś oczekuje absolutnej ciszy z preampa to warto spróbować Bouldera. 
 

Nawet jak wpiąłem zwykły kabel RCA Transrotora (Van den Hul) przez przejściówki Bouldera była całkowita cisza. Jednak przy użyciu innego przewodu niż polecana Jorma nieco stracił szlachetności i blasku na wysokich tonach… Faktycznie dobrze się te marki uzupełniają dźwiękowo. 

IMG_1253.jpeg

IMG_1252.jpeg

-----------------

Zazdroszczę-fantastyczne zabawki. Boulder to liga sama w sobie, robią jedne z najlepszych phono pre na ziemi, Jorma podobnie, ultra hiendowe okablowanie.. No grubo się bawisz 🙂

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

W dniu 18.07.2024 o 12:55, plastik1989 napisał:

Producent zaleca słuchanie z maskownicami, ponieważ tak są mierzone i tak są projektowane zwrotnice, by uwzględnić wpływ materiału maskownicy. Z moich obserwacji, większość osób które znam, słucha jednak bez maskownic.
 

Ja sam słyszę bardzo małą różnicę między założoną maskownica a jej brakiem, mam wrażenie, że bez maskownic, wybrzmienia, echa nieco dłużej się utrzymują i są bardziej „błyszczące”..? Może to być wpływ autosugestii, bo jednak powtarzany od lat paradygmat o ściąganiu maskownic jest dosyć mocno utwierdzony w audiofilskim świecie. Mimo wszytko różnice dla mnie są tak małe, że głównie kieruje się aspektem wizualnym. Mi, potężne 40ki bardziej pasują w pokoju bez maskownic, kolor forniru idealnie pasuje do drewnianego ustroju akustycznego jaki mam za nimi. 
 

Jak miałem shl5 to bardziej mi pasowało z maskownicami, ale pamiętam że tam różnice w dźwięku wydawały mi się większe. Może przez to że bliżej ich siedziałem i wyraźniej to było słychać?

 

Jak oceniasz dzwiek swoich M40.3 XD wzgledem M40.2? Duzy krok do przodu? Teoretycznie tylko nowa zwrotnica, dalej na tanich elementach, ale to nie znaczy ze nie bedzie to krok do przodu. Czekam caly czas, az Alan zastosuje nowy Radial 3 w kolumnach pasywnych, ale nie wiem czy sie doczekamy. Na ostatnim audio show w Holandii, w zeszlym roku powiedzial, ze z kolumn pasywnych wycisneli juz maxa, a tu nagle w kolumnach aktywnych pojawia sie nowy Radial 3 🙂 

  • Moderatorzy
17 godzin temu, Patryks26 napisał:

 

Jak oceniasz dzwiek swoich M40.3 XD wzgledem M40.2? Duzy krok do przodu? Teoretycznie tylko nowa zwrotnica, dalej na tanich elementach, ale to nie znaczy ze nie bedzie to krok do przodu. Czekam caly czas, az Alan zastosuje nowy Radial 3 w kolumnach pasywnych, ale nie wiem czy sie doczekamy. Na ostatnim audio show w Holandii, w zeszlym roku powiedzial, ze z kolumn pasywnych wycisneli juz maxa, a tu nagle w kolumnach aktywnych pojawia sie nowy Radial 3 🙂 

Niestety, ciężko mi się jednoznacznie ustosunkować, bo do 40.2 nie robiłem porównań i słuchałem je może 1-2 razy w życiu. Dużo większe porównanie mam do 40.1 które słuchałem wiele razy i w różnych systemach, również z moim systemie, chociaż w całkiem innym pomieszczeniu. 

Moim zdaniem postęp w wersji 40.3XD jest bardzo duży i dotyczy głównie jakości i kontroli basu, oraz otwartości i klasy wysokich tonów. Te dwa mankamenty ja widziałem w 40.1 natomiast w 40.3XD tego nie ma. Jakość średnicy i wokalów, moim zdaniem w obu kolumnach zbliżona. 

Co do tanich elementów w zwrotnicy, to pewnie tak jest. Ale miałem wcześniej Rockport Atria, w środku tam były bardzo wysokiej klasy kondensatory i cewki, okablowanie wewnętrzne Transparent Reference (koszt kabla głośnikowego opartego o ten przewód to obecnie 45tys) i gdy postawiłem te kolumny obok Harbeth wcale nie było słychać tej "szlachetności" jaką powinny dać tak wysublimowane elementy zwrotnicy. Niczym szczególnym się nie wyróżniały na tle Harbeth.

Sam byłem dosyć mocno zdziwiony tym, a także kilku znajomych, którzy mocno nie dowierzali, że te tanie elementy w zwrotce Harbetha nie odcisną negatywnego piętna na jego dźwięk, jak posłuchali obu kolumn obok siebie, to żaden z nich nie zauważył ułomności 40.3XD na tle kolumn z "lepszymi" elementami w zwornicy.

Staram się otaczać ludźmi, którzy raczej dadzą mi dobrą radę, niż ślepo pochwalą wybór i poklepią po plecach. Nie raz, nie dwa wynajdywali jakieś słabe elementy mojego systemu i to potrafili wskazać, co zresztą zawsze pomaga bardziej w poprawieniu systemu niż bez sensowne zachwalanie. Więc mam duże zaufanie do ich rad i podobnie jak ja, niczego ułomnego w Harbeth nie stwierdzili. 

Ja ze swojego doświadczenia jak bawiłem się w DIY i wsadzałem super kgndesatry, pamiętam, że zwykle było to tak, że taki element uszlachetniał górę, dawał jakieś elementy dźwięku, ale inne zabierał i działo się to kosztem czegoś innego. Może strojąc kolumny na ucho takie Kondy są super rozwiązaniem, a mając dostęp do rzetelnego laboratiorum, można uzyskać oczekiwany efekt nawet względnie tanimi elementami, tylko jest to trudniejsze? Ciężko powiedzieć. 

-----------------

4 godziny temu, plastik1989 napisał:

Niestety, ciężko mi się jednoznacznie ustosunkować, bo do 40.2 nie robiłem porównań i słuchałem je może 1-2 razy w życiu. Dużo większe porównanie mam do 40.1 które słuchałem wiele razy i w różnych systemach, również z moim systemie, chociaż w całkiem innym pomieszczeniu. 

Moim zdaniem postęp w wersji 40.3XD jest bardzo duży i dotyczy głównie jakości i kontroli basu, oraz otwartości i klasy wysokich tonów. Te dwa mankamenty ja widziałem w 40.1 natomiast w 40.3XD tego nie ma. Jakość średnicy i wokalów, moim zdaniem w obu kolumnach zbliżona. 

Co do tanich elementów w zwrotnicy, to pewnie tak jest. Ale miałem wcześniej Rockport Atria, w środku tam były bardzo wysokiej klasy kondensatory i cewki, okablowanie wewnętrzne Transparent Reference (koszt kabla głośnikowego opartego o ten przewód to obecnie 45tys) i gdy postawiłem te kolumny obok Harbeth wcale nie było słychać tej "szlachetności" jaką powinny dać tak wysublimowane elementy zwrotnicy. Niczym szczególnym się nie wyróżniały na tle Harbeth.

Sam byłem dosyć mocno zdziwiony tym, a także kilku znajomych, którzy mocno nie dowierzali, że te tanie elementy w zwrotce Harbetha nie odcisną negatywnego piętna na jego dźwięk, jak posłuchali obu kolumn obok siebie, to żaden z nich nie zauważył ułomności 40.3XD na tle kolumn z "lepszymi" elementami w zwornicy.

Staram się otaczać ludźmi, którzy raczej dadzą mi dobrą radę, niż ślepo pochwalą wybór i poklepią po plecach. Nie raz, nie dwa wynajdywali jakieś słabe elementy mojego systemu i to potrafili wskazać, co zresztą zawsze pomaga bardziej w poprawieniu systemu niż bez sensowne zachwalanie. Więc mam duże zaufanie do ich rad i podobnie jak ja, niczego ułomnego w Harbeth nie stwierdzili. 

Ja ze swojego doświadczenia jak bawiłem się w DIY i wsadzałem super kgndesatry, pamiętam, że zwykle było to tak, że taki element uszlachetniał górę, dawał jakieś elementy dźwięku, ale inne zabierał i działo się to kosztem czegoś innego. Może strojąc kolumny na ucho takie Kondy są super rozwiązaniem, a mając dostęp do rzetelnego laboratiorum, można uzyskać oczekiwany efekt nawet względnie tanimi elementami, tylko jest to trudniejsze? Ciężko powiedzieć. 

Jakosc srednicy i wokali zblizona w 40.1 i 40.3XD? Mowiac szczerze oczekiwalem czegos innego, ale to moze oznaczac, ze P3ESR XD sa pod tym wzgledem wyjatkowe. Wokale na P3ESR XD brzmia nieporownywalnie bardziej naturalnie i zroznicowanie niz na 40.2. Oczekiwalem tego tez po 40.3XD.

  • Moderatorzy
1 godzinę temu, Patryks26 napisał:

Jakosc srednicy i wokali zblizona w 40.1 i 40.3XD? Mowiac szczerze oczekiwalem czegos innego, ale to moze oznaczac, ze P3ESR XD sa pod tym wzgledem wyjatkowe. Wokale na P3ESR XD brzmia nieporownywalnie bardziej naturalnie i zroznicowanie niz na 40.2. Oczekiwalem tego tez po 40.3XD.

Żeby mieć 100% pewność, trzeba by położyć jedne obok drugich i na gorąco porównać. Ja z pamięci i w obserwacji 40.1 nawet słuchając na moim obecnym systemie, to jednak w każdym miejscu miałem wyraźny niedosyt kontroli basu i lekki niedosyt "otwarcia/finezji" (nie wiem jak inaczej to nazwać) wysokich tonów. Średnica na 40.1 była świetna - zarówno wokale, gitary itd.  Natomiast w 40.3XD nie dość, że nie mam uwag co do basu, to wręcz uważam go za świetny. Góra na pewno jest bardziej satysfakcjonująca niż 40.1,  a średnica w 40.3XD jest świetna i tak samo dobrze ją odbieram jak w 40.1. Może jest ciut lepsza, ale to już raczej takie różnice, które można by wyłapać tylko w bezpośrednim porównaniu. 

Dosyć zgodni są praktycznie wszyscy, że średnica w Harbeth jest wybitna, nie ma co oczekiwać, że nagle będzie ona ileś klas lepsza - przecież poprzeczka od lat jest postawiona tak wysoko, że często te kolumny są podawane jako wzorzec świetnej średnicy, więc już chyba na duży skok w tej materii nie ma co liczyć...?

-----------------

Godzinę temu, plastik1989 napisał:

Żeby mieć 100% pewność, trzeba by położyć jedne obok drugich i na gorąco porównać. Ja z pamięci i w obserwacji 40.1 nawet słuchając na moim obecnym systemie, to jednak w każdym miejscu miałem wyraźny niedosyt kontroli basu i lekki niedosyt "otwarcia/finezji" (nie wiem jak inaczej to nazwać) wysokich tonów. Średnica na 40.1 była świetna - zarówno wokale, gitary itd.  Natomiast w 40.3XD nie dość, że nie mam uwag co do basu, to wręcz uważam go za świetny. Góra na pewno jest bardziej satysfakcjonująca niż 40.1,  a średnica w 40.3XD jest świetna i tak samo dobrze ją odbieram jak w 40.1. Może jest ciut lepsza, ale to już raczej takie różnice, które można by wyłapać tylko w bezpośrednim porównaniu. 

Dosyć zgodni są praktycznie wszyscy, że średnica w Harbeth jest wybitna, nie ma co oczekiwać, że nagle będzie ona ileś klas lepsza - przecież poprzeczka od lat jest postawiona tak wysoko, że często te kolumny są podawane jako wzorzec świetnej średnicy, więc już chyba na duży skok w tej materii nie ma co liczyć...?

Dzieki za odpowiedz. Ja posiadam zarowno 40.2 jak i P3ESR XD wiec porownywalem wile razy bezposrednio i pod wzgledem oddania barwy ludzkich glosow nowe P3ki to mistrzostwo. Robilem tez porownanie SHL5 Plus XD vs P3ESR XD i tu to juz w ogole byla przepasc na korzysc P3. Mialem kiedys zwykle  SHL5 bez plusa 🙂 i wiem, ze to jest najbardziej odmienne granie z calej rodziny Harbethow. W przyszlym tygodniu najprawdopodobniej bede mial okazje porownac C7 XD vs P3 XD.

Poza 40.3XD, które są jakby bytem odrębnym i wyznaczają punkt odniesienia, C7XD z całej rodziny XD zyskały wręcz oszałamiającą prezentację. P3 są i zawsze były świetne, ale to właśnie  C7XD, jak dla mnie rozwaliły system.Patryk posłuchaj też 30.2XD tam też się dzieje.Co do rozwoju 40.3XD vs 40.2, to dla mnie jest to olbrzymi progres i to zarówno na basie jak pisze Plastik, ale przede wszystkim na średnicy. Od kiedy Alan kupił Klippela, to zdaje się dotarło do niego, że RADIAL nie ma granic. Patryk jeśli się zastanawiasz, czy zamienić 40.2 na 40.3XD, to zdecydowanie tak.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Patryks26 posłuchałem sobie na YT Twojego porównania P3XD do AN i nawet przy użyciu komputera słychać, jak P3XD bezlitośnie leją te AN. Dźwięk z tych AN jest jakby zniekształcony. Maluchy Harbetha dają radę 🙂

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Godzinę temu, Lencoman napisał:

Patryks26 posłuchałem sobie na YT Twojego porównania P3XD do AN i nawet przy użyciu komputera słychać, jak P3XD bezlitośnie leją te AN. Dźwięk z tych AN jest jakby zniekształcony. Maluchy Harbetha dają radę 🙂

AN to troche inna prezentacja dzwieku niz Harbeth. Jestem w stanie zrozumiec jezeli komus sie bardziej spodobaja kolumny AN bo sa jednak bardziej muzykalne od Harbethow, ale nie uwazam zeby byly bardziej naturalne.

  • Moderatorzy
6 godzin temu, Lencoman napisał:

Co do rozwoju 40.3XD vs 40.2, to dla mnie jest to olbrzymi progres i to zarówno na basie jak pisze Plastik, ale przede wszystkim na średnicy.

Może tak być, że i na średnicy postęp jest duży. Tego nie neguję. Łatwiej mi zapamiętać jakie miały braki 40.1 -> w mojej opinii głównie bas był elementem do którego można był mieć uwagi i na to zwróciłem największą uwagę. Średnica zawsze mi się bardzo podobała z Harbeth, ale to z wszystkich jakie słyszałem, nie tylko 40ek.

Gdy słuchałem 40.1 uznałem, że bas czasami niedomaga, średnica świetna, a góra jest dobra, ale dałoby się troszkę lepiej. Tak to odebrałem. Teraz jak słucham na codzień 40.3XD również uważam, średnica jest świetna, nawet chyba byłbym skłonny powiedzieć, że najlepsza jaką znam z wszystkich głośników w ogóle.

Ale czy przy porównaniu 40.1 vs 40.3XD,  jedne obok drugich różnice na średnicy będą duże to ciężko mi stwierdzić. Trochę trudno (logistycznie) takie porównanie zrobić, bo to jednak kawał kolumny. Ale jakby ktoś chciał to zapraszam z 40.1 i można sprawdzić. 🙂

-----------------

58 minut temu, Patryks26 napisał:

AN to troche inna prezentacja dzwieku niz Harbeth. Jestem w stanie zrozumiec jezeli komus sie bardziej spodobaja kolumny AN bo sa jednak bardziej muzykalne od Harbethow, ale nie uwazam zeby byly bardziej naturalne.

Dla mnie muzykalne niewiele znaczy, naturalne znaczy wszystko 🙂 Mam Harbeth i nie szukam juz innych kolumn.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Cześć posiadam C7ES3-XD dziś się bawiłem bo już dawno miałem dokonać tej zmiany u mnie. Ku mojemu zdziwieniu wszystko na plus poprawił się bas przestrzeń ,średnica zyskała jeszcze bardziej pojawiło się więcej detali ,dźwięk się pięknie odrywa od głośników. Wykręciłem kolce od podstawek stoją teraz bezpośrednio na podłodze wypoziomowane równo są bardziej stabilne. Pod harbeth'y poszły korki od whiskey i tu uwaga "ważne żeby były od dwunasto letnich trunków im starsze tym lepsze co daje leszy efekt soniczny". Nie no śmieje się ale tak dźwięk się polepszył. 

17247725208304899584799265406558.jpg

Dzisiaj porownalem C7 XD z P3 XD tak jak wspomnialem juz wczesniej. Dalej P3ki sa mistrzami dla mnie 🙂 Niby ta sama sygnatura dzwieku, ale akcenty sa roznie rozlozone. P3 w dalszym ciagu czaruja wokalami i rysuja scene dzwiekowa "ostrzejsza kredka" 🙂 W C7 pewne detale sie zacieraja no i wokale nie brzmia tak magicznie jak w P3. Bede musial jeszcze kiedys posluchac M30.2 XD i sprawdzic czy to wieksze P3 czy tez cos innego 🙂

48 minut temu, Patryks26 napisał:

Dzisiaj porownalem C7 XD z P3 XD tak jak wspomnialem juz wczesniej. Dalej P3ki sa mistrzami dla mnie 🙂 Niby ta sama sygnatura dzwieku, ale akcenty sa roznie rozlozone. P3 w dalszym ciagu czaruja wokalami i rysuja scene dzwiekowa "ostrzejsza kredka" 🙂 W C7 pewne detale sie zacieraja no i wokale nie brzmia tak magicznie jak w P3. Bede musial jeszcze kiedys posluchac M30.2 XD i sprawdzic czy to wieksze P3 czy tez cos innego 🙂

Hey powiedz na jakich standach były testowane między sobą?

8 godzin temu, Patryks26 napisał:

Dzisiaj porownalem C7 XD z P3 XD tak jak wspomnialem juz wczesniej. Dalej P3ki sa mistrzami dla mnie 🙂 Niby ta sama sygnatura dzwieku, ale akcenty sa roznie rozlozone. P3 w dalszym ciagu czaruja wokalami i rysuja scene dzwiekowa "ostrzejsza kredka" 🙂 W C7 pewne detale sie zacieraja no i wokale nie brzmia tak magicznie jak w P3. Bede musial jeszcze kiedys posluchac M30.2 XD i sprawdzic czy to wieksze P3 czy tez cos innego 🙂

Tylko trzeba o jednym pamiętać w kontekście wokali i budowania sceny P3XD mają łatwiej od pozostałych modeli bo nie grają niczego poniżej 75Hz i tu rysuje się ta przewaga. Więksi bracia przez ten sam Radial(tylko 8 cali) muszą już odtworzyć znacznie szersze pasmo i to siłą rzeczy musi wpłynąć na czystość średnicy, nie ma innej opcji. Ale coś za coś, P3  są niebywale czyste i spójne kosztem dynamiki i basu, tu np C7 grają w innej lidze. Jeśli ktoś słucha muzyki gdzie bas i dynamika, oraz skala jest mniej istotna, to nie kupi za żadne pieniądze nic lepszego niż P3 🙂

Patryks26 a Ty tych P3 słuchasz w tym samym pomieszczeniu co 40.3?

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

28 minut temu, Lencoman napisał:

Tylko trzeba o jednym pamiętać w kontekście wokali i budowania sceny P3XD mają łatwiej od pozostałych modeli bo nie grają niczego poniżej 75Hz i tu rysuje się ta przewaga. Więksi bracia przez ten sam Radial(tylko 8 cali) muszą już odtworzyć znacznie szersze pasmo i to siłą rzeczy musi wpłynąć na czystość średnicy, nie ma innej opcji. Ale coś za coś, P3  są niebywale czyste i spójne kosztem dynamiki i basu, tu np C7 grają w innej lidze. Jeśli ktoś słucha muzyki gdzie bas i dynamika, oraz skala jest mniej istotna, to nie kupi za żadne pieniądze nic lepszego niż P3 🙂

Patryks26 a Ty tych P3 słuchasz w tym samym pomieszczeniu co 40.3?

P3 nie maja problemow z dynamika. Sa znacznie szybsze w ukazywaniu transjentow niz moje M40.2. P3 slucham w drugim systemie w sypialni, ale w tym samym pokoju co M40.2 tez sobie bardzo dobrze radza. 

8 godzin temu, shiver07 napisał:

Hey powiedz na jakich standach były testowane między sobą?

Standy Audio Note.

12 minut temu, Patryks26 napisał:

P3 nie maja problemow z dynamika. Sa znacznie szybsze w ukazywaniu transjentow niz moje M40.2. P3 slucham w drugim systemie w sypialni, ale w tym samym pokoju co M40.2 tez sobie bardzo dobrze radza. 

Standy Audio Note.

Nie wiem, czy mówimy o tym samym. Szybkość narastania transjentów jest w P3(miałem 3 pary i uwielbiam) właśnie dlatego tak dobra, że nie jest związana z dynamiką, skalą i odpowiednim impaktem. Po prostu 5 calowy przetwornik w obudowie zamkniętej fizycznie nie ma takich zdolności. Dlatego powstał Nelson.Można na nich posłuchać Mahlera, ale nie przeniosą one nas ani skalą, ani dynamiką właśnie, w takie miejsca, jak czy nią to 40.3XD. To jest po po po prostu niemożliwe. Dotyczy to całej, szeroko pojętej rodziny Ls3/5a i nie ma w tym niczego dziwnego, nie do tego te kolumny zostały przez BBC zaprojektowane. Co do reszty zgoda, są zniewalające.Posłuchaj ich z Nelsonem, jest pięknie.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

2 godziny temu, Lencoman napisał:

Nie wiem, czy mówimy o tym samym. Szybkość narastania transjentów jest w P3(miałem 3 pary i uwielbiam) właśnie dlatego tak dobra, że nie jest związana z dynamiką, skalą i odpowiednim impaktem. Po prostu 5 calowy przetwornik w obudowie zamkniętej fizycznie nie ma takich zdolności. Dlatego powstał Nelson.Można na nich posłuchać Mahlera, ale nie przeniosą one nas ani skalą, ani dynamiką właśnie, w takie miejsca, jak czy nią to 40.3XD. To jest po po po prostu niemożliwe. Dotyczy to całej, szeroko pojętej rodziny Ls3/5a i nie ma w tym niczego dziwnego, nie do tego te kolumny zostały przez BBC zaprojektowane. Co do reszty zgoda, są zniewalające.Posłuchaj ich z Nelsonem, jest pięknie.

Sluchalem z Nelsonami. Nelson tez jest oparty o 5 calowy przetwornik. Dodaje to troche wypelnienia, ale tak jak mowisz skali dzwieku 40ek z tego nie bedzie, dlatego tez w dalszym ciagu trzymam swoje 40.2 wlasnie ze wzgledu na "pelny dzwiek", ktorego w zadnych innych Harbethach nie doswiadczymy.

Nelson to faktycznie 5 cali, tylko w innej obudowie, on jest skierowany w tej rurze do dołu, no i zasilany cyfrowym wzmacniaczem z DSP. Jak do tego dojdzie woofer z samych P3, to SPL robi sie już całkiem ciekawy, Ta koncepcja osobiście bardziej do mnie przemawia, niż te wynalazki Rogersa z pasywnym subem AB. Jak tego posłuchałem w zeszłym roku na Narodowym, to myślałem, że tam jest dodatkowy, schowany sub, ale Alan rozwiał te watpliwości, bo osobiście zrobił tą prezentację.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

No dobra, dziś w pięknych okolicznościach perfekcyjnie przygotowanego pokoju odsłuchowego, posłuchałem sobie 40.3XD, SHL5 XD i C7 XD. Moim, naprawdę bardzo skromnym zdaniem, XD jest czymś.... nie wiem jak to nazwać, chyba powiem, że fenomenem w Harbeth.Zachowano wszystkie cechy magii RADIAL i...zostawiono magię Harbeth. 4 Gdybym miał oszaleć ze szczęścia, to 40.3 XD na dziś- są końcem drogi, głośnik doskonały.  Gospodarz kupiłe 40.3/C7 i...magiczne P3ESR XD

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

  • Moderatorzy
Godzinę temu, Lencoman napisał:

40.3 XD na dziś- są końcem drogi, głośnik doskonały

Dla mnie 40.3XD to pierwsza kolumna jaką mam, przy której w ogóle nie myślę o zmianie, ani niczego mi nie brakuje. Każda inna miała jakieś mocniejsze i słabsze strony, coś za coś, w czymś błyszczały, a gdzieś niedomagały. Zawsze widziałem na horyzoncie jakiegoś następne, który będzie lepszy. W przypadku 40.3XD, niczego mi nie brakuje, ani nawet nie mam zielonego pojęcia na co miałbym zmienić. Z wszystkich znanych mi obecnie kolumn, mając całkowicie nie ograniczony budżet, nie znam kolumny, którą mógłbym wsadzić i z pełnym przekonaniem powiedzieć: ta jest lepsza...

 

Z innej beczki. Miałem dziś gościa, który słucha na Focal Sopra 3. Całkiem fajna kolumna, parę lat temu, nim kupiłem Rockporty, Sopra była na liście kilku kolumn które mocno rozważałem. Dziś po nieco większej znajomości z tą kolumną, cieszę się, że jej nie mam, w mojej opinii jej tendencja do zbyt mocnego koncentrowania się na detalach, szczegółach jest sztuczna, nienaturalna, a przy dłuższym odruchu to męczy. Mocną jej stroną jest bas - oczywiście warunkiem koniecznym jest mocny piec, bo prądu to one lubią i to bardzo.

W każdym razie, gość którego dziś miałem, mocno (pozytywnie) zaskoczony był basem z Harbeth 40.3XD. To ciekawe, że w kontekście Focala, który bas ma na prawdę dobry (chyba najlepsze pasmo w tych kolumnach) zwrócił uwagę na to jak dobrze prezentują je Harbethy 40.3XD. Kolejna sprawa, kilka lat wcześniej, jeszcze nim kupił Sopra 3, też posiadał SHl5+ Harbetha... Słuchając dziś moich 40.3XD odniosłem wrażenie, że był wręcz w lekkim szoku jak duża przepaść jest na korzyść tego co słyszy u mnie, a tego co pamiętał ze swoich SHl5+ sprzed kilku lat... Wiadomo, że dochodzi kwestia innego systemu, pokoju, całej układanki ale widać też, że każdy kolejny Harbeth to krok do przodu.   

-----------------

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.