co wam gra (w duszy, w pracy, w domu)?

[Wojtek]

Mark Ribot :Muy Divertido!

Połączenie jazz-rocka z rytmami kubańskimi. Ciekawy mix różnych aranżacji/klimatów powstały na bazie tak różnych gatunków. Muzyka z lekkim przymróżeniem oka.

[fubb]

nie bardzo wiem dlaczego ale ostatnie kilka dni w wiekszości rush rush rush i co najgorsze nie potrafie sobie tego wyjaśnić :)

a w chwili obecnej:chyba jakiś niezrównoważony jestem za oknem piękne słońce wieczorem pewnie grill a w tej chwil z głośników sączy się głos hammilowy z albumu -this- ut,nightman

płyta bardzo vandergrafowa,kto wie pewnie to zasługa d.jacksona.

[fubb]

dzień dobry albo dobranoc :)

już po grillu pierwszym w tym sezonie

kiedy starszyzna poszła spać dawali czadu rush(oczywiscie;) ) m.waters,breakout ,

o słoneczko wychodzi :)

a do snu przygrywa the doors"na żywo"

[pp]

Steve Davis "Songs We Know" DMP3005

[jotesz]

--->fubb

zgrałem wreszcie single cultu - zebrało się tego ponad 1 h - no w słuchaniu to jest wreszcie fajne, nie trzeba ciągle latać do odtwarzacza! a muzycznie bardzo smakowite. To było na dobry początek - teraz będzie reszta...

Więc Ian Astbury powraca w dobrym stylu!

pozdro jotesz

[jasio]

Carlton Palace Hotel - Suite Royale:

Travel With Me & Dance With Me

2003 Musica Alternativa

[fubb]

jotesz >

spoko nie pali się

paczka dla Ciebie już korzenie zapuściła jakoś nie ma chęci sama udać sie na pocztę ale mysle że juz wkrótce zrobię z nią porządek :)

co do cult-u jest to grupa przy odsłuchu której zawsze mam do siebie żal,nie mogę sobie darować że w czasie ich najwiekszych triumfów przepadli mi i odkryłem ich po dłuzszym czasie kiedy tracili popularność ale co tam ,tak bywa,co by nie mówić wiele grup w mej "chawirze" przychodzi i odchodzi na jakiś czas natomiast -cult zawsze jest zespołem reanimacyjnym.

warto siegnać po jedno z wczesniejszych wcieleń cultu -deatch cult czadowe "garażowanie"

holly barbariands -jest już strasznie nierówne,a pamietam tą niecierpliwosć w oczekiwaniu na materiał.

natomiast na solowej płycie iana -spiryt,light,speed-zreszta też nie najlepszej jest kawałek który powala-back on earth ma on w sobie taką siłę że czapki z głów;)(moje "klocuszki" przy tej muzie niestety miękną i tylko w tej jedynej chwili zazdroszcze właścicielom paradigmów,że ich dzwiek potrafi oddać te transową potęgę)

a wracajac do cultu słyszałes może she sells sanctuary ale w wersji 7 minutowej-baaaa

albo kawałek faith healer z dorobku grupy sensational alex harvey band z 73r-fantazja,cytujac starszaka it,s only rock'n roll -a ja go lubię :) ,a nie od dziś wiadomo ,że starsi maja rację.

 

zildijan>

dzięki!

jakieś konkrety to za chwilę:)

mimo że raczej mam sie za"klasycznego" rock fana stroniacego od innych "niegodnych "gatunków;) to GSJD jest po prostu piękne

własnie leci kenny garrett ,a do pokoju wtargneła starszyzna chyba przesadziłem z głośnoscia:)

pozdr.

[parmenides]

u mnie przez ostatnie dni:

- w domu: abrecrombie "cat'n'mouse", lloyd/higgins "which way is east", motian "i have the room above her", koncert vivaldiego wedlug pinnocka (takie fajne tanie wydanie 5-płytowe z serii collectors edition archiv produktion) i czarodziejski flet pod soltim z boską sumi jo, i resztą wspaniałych solistów

- różne talkin heads i kilka roxy music-ów czy innych b. ferry-ch

- a w głowie i sercu krzyk mojego malucha tuz po urodzeniu

[jotesz]

Sheik Yerbouti, czyli Frank Zappa, niby Rudolfo Valentino na okładce. Płyta z 1979 roku, czyli dość wiekowa a ja jej dotąd nie słyszałem. Miała jednak prawo zawieruszyć się w dżungli nagrań tego geniusza muzyki XX wieku.

Zacząłem od końca, bo ostatnie nagranie trwa ponad tuzin minut, więc można nadelektować się dźwiękami Franciszkowej gitary. Znakomity dobudzacz na początek dnia!

[zildjian]

FUBB

 

Re Gdynia Summer Jazz Days cd - miło mi,bowiem ko-sponsorowalismy wydanie płyty,ale o drugiej,o ile masz ochotę, pisz tylko na priva

[parmenides]

tu i teraz salomon handla według paula mccreesha i gabrieli consort & players z andreasem schollem.

[parmenides]

a nie w temacie - ale żeby nie tworzyć bytów ponad miarę: był ktoś na koncercie Midori?

[Prezes WS]

Odkurzyłem jedną z moich starych, zapomnianych płyt. I miałem wyjątkową ucztę. Ludwig Van Beethoven. Koncert na fortepian, skrzypce i wiolonczelę z orkiestrą op. 56. Nigdzie nie podano daty nagrania, ale to co pokazali Światosław Richter, Dawid Ojstrach i Mścisław Roztropowicz wspierani przez Berlińskich Filharmoników pod batutą Herberta von Karajana przeszło moje oczekiwania. I sama kompozycja Beethovena zaskoczyła mnie bardzo swoją swieżością i temperamentem. Polecam z wykrzyknikiem. I pozdrawiam. WS

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Parsec]

Dead Kennedys " Frankenchrist"

[wojtekitek]

W półpijackim nastroju sięgnąłem , bez najmniejszych wątpliwości w wyborze , po dołujące King Crimson- Lizard.

Zza okna dochądzą lekkie światła z ulicy a ja próbuję delektowac sie muzyką przez słuchawki. Jakoś idzie :)

 

Pozdrawiam,

Wojtek

[fubb]

blue oyster cult-tyranny and mutation a jak dotrwam to jeszcze zapodam lp .spectres

[fubb]

cóż ,pogoda jak drut

browar w lodówce ,mięcho w marynacie ,a dźwiekowo wspomaga a.lee i ten years after z lp.

watt-i'm coming on

[negra]

John Zorn:

The Big Gundown i Spy Vs Spy: The Music of Ornette Coleman

[pp]

Msza h-mol JSB Herreweghe z Collegium Vocale

[pp]

K.Jarrett "Radiance"

[qb_1]

pp napisal:

'Msza h-mol JSB Herreweghe z Collegium Vocale'

 

Gratuluje gustu - zdecydowanie najsubtelniejsze i najbardziej wysmakowane wykonanie Mszy h-moll jakie slyszalem, Herreweghe przeszedl sam siebie (szczegolnie jesli masz pozniejsza wersje z HM z A.Schollem).

 

Pozdr.

[fubb]

z rana :

tea in sahara z "policjantami"a teraz siostrzyczki-vision thing-ribbons

[Prezes WS]

Wieczorem czarny krążek. Dizzy Gillespie, Clark Terry i Roy Eldridge w Montreux. Wspaniałe trąbki. Wspaniałe granie. WS

[zildjian]

Fubb

 

a ja "Tea in the Sahara" gliniarzy wczoraj ! Potem ten sam kawałek w znakomitym wykonaniu Lenny White'a.

Dziś rano przed fabryką Emerson,Lake & Palmer - ELP. Tego się nadal świetnie słucha !

[Prezes WS]

... zwłaszcza Grega Lake'a

[soso]

Queen - We Are The Champions

 

No bo LIVERPOOL!!!!!!!!!!! ;-)

 

pzdrw

 

soso

[enzo]

Matthew Shipp - equlibrium

Matthew Shipp - harmony nad abyss

Italian Job - soundtrack

Charlie Hunter - right now move

[zildjian]

Prezes WS

 

..... nie tylko. A ogólnie do Brain Salad Surgery inclusive jest to muza do słuchania.

[fubb]

do słuchania-jak najbardziej (moja ulubiona to jedyneczka z " oooh ,what a lucky man he was'') i do dziś lp. pięknie sie broni:)

w watku :

-koło mego okna,idą noce dni

długi szary pochód juz tak przeszedł takim samym krokiem jak i dziś ....

i ta przepiekna liryczna gitara a la p.green.

da,pan tadeusz wiedział jakie dzwieki ukoją skołatana duszę.

a zaraz po tem sięgnę ,a niech to może być

elp z pierwszego występu publicznego isle of wight.

pozdr.

[zildjian]

A ja wolę "Just take a pebble and cast it to the sea....". Pomału układam materiał muzyczny na spotkanie IV A w xy lat po maturze. My wtedy zaczynaliśmy szkołę......