Skocz do zawartości
IGNORED

zespół RUSH


Gość karpusx@poczta.onet.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Skoro jestem w klubie wariatów, to może popłynę jeszcze troszku. Co jest dla mnie pewnym ciekawym symptomem rushowości rush i zarazem oznaką ponadczasowości? (o tym jeszcze później). To mianowicie iż ta jakość, którą wcześniej nazwałem zjawiskiem rush nie posiada płci. Nie jest to muzyka ani męska ani żeńska. Nie ma w sobie rockowej agresji męskiej, nie ma w sobie słodyczy żeńskiej, nie jest to tylko sprawa głosu geddiego ale spójności wszystkiego. Ta muzyka nie ma płci, podobnie jak utwory vangelisa z johnem. Bo w prawdziwej sztuce nie występuje płciowość. Im coś jest bardziej po za czasem tym bardziej jest jednocześnie bez płci. Nie może mieć żadnych skażeń z natury ludzkiej, bo żyje własną wewnętrzną jakością. Skoro jest to jakaś odrębna od ludzi jakość, to uprawnia to nas do mówienia, że jest to po za czasem i jest prawdziwą sztuką. To nie jest już pop.

 

Jaki jest wynik tego? Ano taki, że nie można tego krytykować. Bo krytykować można tylko to co doskonałe nie jest i możemy dostrzec elementy składowe krytyce poddawane. Jeśli coś abstrahuje w swej naturze od skażeń naturą ludzką, czyli jest jakością wprost z przestrzeni, lub jak kto woli od Boga, to krytykować tego nie podobna, bo jak? Przecież umysł ludzki zrozumieć może, więc i krytykować, tylko to co z ludzkiej ręki pochodzi. To czego przeniknąć umysłem się nie da, czyli jest bez natury człowieka, krytykować jest niemożebne.

 

Dlatego więc, jeśli ktoś nie rozumie rush i nie lubi, gadać o tym nie może. Ten kto lubi, to ma szczęście, że jest bogatszy o to doświadczenie. Nie da się krytykować mozarta, vangelisa, rush.

 

A teraz zachęcam Wszystkich do obejrzenia tego filmu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

warto. Ważne jest to żeby dotrzeć do końca.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Księdzem jesteś? ;-)

 

A ja uwielbiam Rush i będę krytykował ich ostatnie płyty.

Oni skończyli się w latach 80-tych + genialna płyta Counterparts z 1993.

Wszystkie pozostałe ostatnie nie zasługują na miano dobrych, tylko przeciętnych (Presto, Roll the Bones, Test for Echo)

i wręcz słabych (wszystkie następne z Vapor Trails na czele).

Dają wspaniałe koncerty, świetne show i to ich trzyma cały czas na topie.

Są popularni, są kochani i wielbieni i dlatego każda (nawet kiepska płyta) będzie oceniana wysoko przez (niewymagających) fanów i krytyków muzycznych, którzy siedzą w kieszeni sprzedawców i wytwórni płytowych. Przecież ich płyty muszą się dobrze sprzedawać.

 

Ta muzyka nie ma płci, podobnie jak utwory vangelisa z johnem. Bo w prawdziwej sztuce nie występuje płciowość.

 

Rozumiem, że w prawdziwej sztuce rządzą geje... ;-)

do księdza mi daleko :) bliżej do filozofii

zgadzam się co do ostatnich produkcji, są inne. no ale ile można wydawać albumów w tym samym stylu lub na tym samym poziomie? presto, roll the bones czy counterparts zaliczam do bardzo dobrych płyt, potem chłopacy chyba zaczęli szukać... ale ostatnia produkcja też jest do słuchania, pojawiła się dawna przestrzeń, horyzontalność. Dla mnie najfajniejsze produkcje to lata 80

ale ostatnia produkcja też jest do słuchania, pojawiła się dawna przestrzeń, horyzontalność.

.... Nie bede sie powtarzal , ale wlasnie na tej ostatniej produkcji brak tej przestrzeni ... Plyta zostala totalnie skopana przy produkcji zdaniem wiekszosci fanow zespolu i zgrana na potrzeby MP3.... :-( !!! ( co nie oznacza ze jest zla plyta , jest tam pare dobrych utworow .)

jest tam pare dobrych utworow

 

O właśnie... parę dobrych utworów, to jak na prawie 70 minut trochę mało.

Niby to concept album, ale muzycznie to zbyt jednorodna, mdława sieczka

i w dodatku magmowato nagrana.

Naprawdę dziwi mnie, że niektórzy uważają te płytę za genialną.

Dla mnie to takie "lanie wody". Do Moving Pictures - przepaść.

O właśnie... parę dobrych utworów, to jak na prawie 70 minut trochę mało.

Niby to concept album, ale muzycznie to zbyt jednorodna, mdława sieczka

i w dodatku magmowato nagrana.

Naprawdę dziwi mnie, że niektórzy uważają te płytę za genialną.

Dla mnie to takie "lanie wody". Do Moving Pictures - przepaść.

 

Sound Twoje mentorskie wypowiedzi o malkontenckim wyrazie nudzą, "skoncz juz tym" :)

Malkontenckie? A co? Mam się zachwycać wszystkim?

Przecież są płyty lepsze i gorsze. Nie ma powodu, żeby chwalić wszystko.

Taka moda zapanowała wśród krytyków muzycznych.

Zobacz sobie jak są oceniane płyty na stronach poświęconych muzyce (np. polskim Caladanie),

czy w pismach muzycznych (np. Teraz Rock). Wszystkie są świetne, albo bardzo dobre.

Ja wiem, że Ty uwielbiasz Clockwork Angels, ale to słaba płyta.

Jeśli jest taka genialna, to napisz może swoją recenzję i wytłumacz mi i innym,

co w niej takiego genialnego? ;-)

Kiedyś poznałem takiego sprzedawcę płyt, w dawnych czasach to było, który epatował idiotycznym stwierdzeniem, że muzyka się skończyła w latach 70. Z zasady nie słucha niczego co powstało później. Durne to jakieś.

To tak apropos generalizowania. Bywa durne.

 

Jeśli artysta malarz weźmie pierdyknie (z pozoru, w oczach obserwatora) kilka plam na płótnie i sprzeda to za 10K, to zapytany o to czy to jest tyle warte? skoro robił to tylko przez godzinę? pewnie odpowie, tak, ale żeby zrobić właśnie to tu i teraz przez godzinę, musiałem się rozwijać całe życie.

Z muzyką starych zespołów też trochę tak jest, nieprawdaż? Gdyby wziąć takie test for echo i to trudno sobie wyobrazić żeby debiutujący zespół mógł zabłysnąć i wypłynąć nagrywając takie nudy. Z drugiej strony, trudno sobie wyobrazić, żeby jakikolwiek zespół, nowa formacja, nagrał coś takiego jako debiut, to nie realne. Więc faktycznie, odnosząc to do dawnych produkcji rush, są to jakieś tam plamy na płótnie. Mają pełne prawo robić coś takiego, są starymi facetami i bawią się muzyką, robią ją kilkoma kreśleniami, nie wiele im zostało. Ale niech nikt nie mówi, że to jest słabe w kategoriach bezwzględnych i byle zespół coś takiego zrobi. Jeśli ktoś tak twierdzi, to znaczy że nie słyszy tej muzyki, nie rozumie jej, to proste. Absolutnie nie twierdzę, że musi się podobać. Ona nie jest od podobania się i lubienia. Lubić można koleżankę, loda, landrynki, zespół weekend. Ale rush po porstu jest, dodaje coś do swojego dorobku, bo to ich życie. Rozważanie tego bez kontekstu jest błędne. Osobiście słyszę przestrzeń i dojrzałość, dotykanie wysokich nut w Clockwork Angels, nie jest to landrynka, ale coś do czego można powracać.

 

Przypominają mi się wypowiedzi fanów rush, którzy uważają płyty z lat 70 za najlepsze, a te pitolenie z 80 to taki tam pop. Ja najbardziej lubie ten pop. Są też tacy, którzy lubią właśnie ostatnie ich produkcje.

 

Pozdrawiam,

Niech łączy nas sztuka, nie dzieli

Dla mnie Rush z lat 80-tych też wcale nie jest gorszy od lat 70-tych.

Jest inny, bardziej komercyjny, więcej instrumentów klawiszowych,

ale muzycznie wszystkie płyty są na muzycznie wysokim poziomie.

Nie mogę tego samego powiedzieć o płytach późniejszych

(z wyjątkiem Counterparts). Proszę mnie zatem uświadomić,

co w tej późniejszej muzyce Rush jest świetnego, czy dobrego,

że aż się chce wracać do niej. Sama miłość do zespołu?

Ja nie wracam...

 

Są też tacy, którzy lubią właśnie ostatnie ich produkcje

 

Kim Oni są?

Nowa generacja fanów, która nawet nie zna starych płyt, bo są za młodzi?

Czy może ci młodzi, którzy wychowani na nowoczesnych trendach wolą właśnie

te ostatnie, w których słychać echa tych trendów, a wcześniejsze płyty nie podobają im się

z powodu różnic pokoleniowych?

Trzeci wariant, że starzy fani Rush pokochali też nowe produkcje jakoś do mnie nie trafia.

 

Jeśli jest taka genialna, to napisz może swoją recenzję i wytłumacz mi i innym,

co w niej takiego genialnego? ;-)

 

Soundzie moj :) Nie dowierzam ze to napisałes. Słowo miałoby Cie przekonac gdy muzyka nie trafia ?

... nie odpowiadaj, rozumiem ze to niekontrolowane potkniecie ;)

Vapor Trails - ktoś nabył remaster i może stwierdzić że jakościowo lepszy od pierwotnego, przesterowanego wydania? Bo płyta świetna tylko położona brzmieniowo.

 

Rush to zespół którego słucham od 1980 roku mniej więcej. Nie trawię okresu hold your fire do roll the bones. Zmiażdżyli mnie counter parts, test for echo taka sobie, ale potem tylko lepiej, goście są jak wino.

No proszę... każdy lubi co innego.

Na tym chyba polega geniusz zespołu Rush. :)

 

Zmiażdżyli mnie counter parts

 

Jak mam to rozumieć? Taka świetna, czy taka kiepska? ;-)

No proszę... każdy lubi co innego.

Na tym chyba polega geniusz zespołu Rush. :)

 

 

 

Jak mam to rozumieć? Taka świetna, czy taka kiepska? ;-)

 

I to jest wlasnie piękne. Dla mnie słabsze są te środkowe lata ... Signals, Gace, Power Windows ... choć ich nie neguje, bo na tle wszystkiego innego co sie działo w rockowym kociołlku lat 80'tych (za wyjatkiem tego co nowe sie rodzilo w thrashu) i tak nie bylo najgorzej. To dobre plyty. W tych czasah i Stonesi klękneli ... ;) i mieli gorsze dni. A niejaki Ian Anderson tez mocno przekombinował.

Trzeci wariant, że starzy fani Rush pokochali też nowe produkcje jakoś do mnie nie trafia.

 

Może nie aż tak kategorycznie ale zgadzam się.

Mnie jeszcze podoba się Test for Echo ;)

 

Wróciłbym do dość plastikowo brzmiących na CD " Power..".i "Hold..." Bardzo dobre płyty, które wiele tracą na CD.

Przez lata słuchałem je z analoga i uważam, że jeśli ktoś je zna tylko z CD to traci połowę z ich magii.

 

Jak tylko stanie u mnie gramofon to wyciągam te dwie i wracam do ich słuchania a CD do kosza :))

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Może nie aż tak kategorycznie ale zgadzam się.

Mnie jeszcze podoba się Test for Echo ;)

 

Wróciłbym do dość plastikowo brzmiących na CD " Power..".i "Hold..." Bardzo dobre płyty, które wiele tracą na CD.

Przez lata słuchałem je z analoga i uważam, że jeśli ktoś je zna tylko z CD to traci połowę z ich magii.

 

Jak tylko stanie u mnie gramofon to wyciągam te dwie i wracam do ich słuchania a CD do kosza :))

 

No zachaosiłes wlasciwie !!!

Mnie Test for ... tez bardzo, jednemu z moich przyjaciół bardziej Presto. A na kolejnym popijaniu, mnie bardziej Presto a jemu Test ..

 

Tak czy innaczej Genialnie !

Wróciłbym do dość plastikowo brzmiących na CD " Power..".i "Hold..." Bardzo dobre płyty, które wiele tracą na CD.

Przez lata słuchałem je z analoga i uważam, że jeśli ktoś je zna tylko z CD to traci połowę z ich magii.

 

To prawda. Miałem kiedyś wszystkie płyty Rush z lat 80-tych sprowadzone bezpośrednio z wytwórni Polygram.

Szczególnie Power Windows brzmiała dla mnie strasznie plastikowo i zbyt cyfrowo (w końcu to było DDD).

Dopiero jak posłuchałem wersji winylowych zdałem sobie sprawę ze słabości brzmienia na CD.

Jednak w innych wątkach udzielają się tacy, którzy za wszelką cenę będą udowadniać, że CD też może zabrzmieć świetnie i analogowo, ale trzeba mieć do tego super wypasiony CD player za kupę kasy.

ale trzeba mieć do tego super wypasiony CD player

 

Z piaskiem w baku to i Ferrari nie pojedzie.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Jak mam to rozumieć? Taka świetna, czy taka kiepska? ;-)

 

w znaczeniu pozytywnym ;) counterparts jak dla mnie opus magnum z okresu nazwijmy to powrotu. Postawiłem już na nich krzyżyk, nie jestem w stanie przekonać się hold your fire, presto, roll the bones, plastik, plastik, plastik a tu absolutnie znienacka znowu gitary na pierwszym planie. Nie odrzucam w całości okresu syntezatorów, bardzo lubię Power Windows, nowocześnie nagrana, efektowna płyta, kawałek "Mystic Rythms" to klasyka a przecież mnóstwo tam klawiszy.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.