Skocz do zawartości
IGNORED

Marka a jakość!!!!!


NOKTURN

Rekomendowane odpowiedzi

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Micke 13

 

Jakość dźwieku to jakość dźwięku. Dobry sprzęt odtworzy i rock i klasykę na dobrym poziomie. Powtarzałem to i będę powtarzał bo tak jest. A jeśli tego nie ma to sprzęt conajmniej nie jest neutralny. Wzmacniacz - serce systemu to urządzenie, które ma wzmocnić sygnał i nic od siebie nie dodać ! To jest definicja neutralności. Na jakość płyt nie mamy wpływu ale to nie oznacza na milość boską, że mamy je korygować "brzmieniem" wzmacniacza ... Takie podejście od dupy strony ...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

A to, ze wolisz - jak to określiłeś - swoje brzmienie to ok ! Masz do tego prawo tak samo jak uznać, że Ferrari jest zbyt szybkie dla Ciebie czy obraz w topowym LCD zbyt wyraźny ... Nie znaczy to jednak, że ze względu na Ciebie jednego cały świat ma obniżyć loty ...

Studyjne sprzęty są raczej analityczne by pokazać jak najwięcej błędów w nagraniu, w końcu służą one do pracy z materiałem w studio.

 

Oczywiście są systemy w miarę uniwersalne, w końcu sam taki starałem się stworzyć bo słucham dość zróżnicowanej muzyki. Na jakość nagrań nie mamy wpływu, tylko że skoro 70% płyt z popem i rockiem/metalem jest nagranych słabo, zazwyczaj ostro i sucho, to czy oznacza to że mam z nich zrezygnować i słuchać tylko tych 30% dobrze nagranych ? Jestem dokładnie tego zdania: sprzęt powinien korygować nagrania które chcemy słuchać. Jeśli kolega czubsi przedkłada audiofilską wierność ponad przyjemność słuchania to jest prawdziwym audiofilem trójpłytowym (to od 30% tych dobrze nagarnych płyt) ;P I woli jeździć przez całe życie Ferrari, miast raz przesiąść się w Mustanga raz w Hummera ;P

I love the sound of crashing guitars

99% obecnie wydawanych płyt z gatunku szeroko pojętego rocka jest słabo (mało poprawnie) zrealizowanych (remastery także w to wliczam)głównie ze względu wszechobecnego loudness war ... dlatego słucham starych nagrań, pierwszych wydań, winyli ... i jest nieźle

 

Moim zdaniem sprzęt z którego korzystamy ma dawać radość odsłuchu, przyjemność z dźwięków płynących z głośników, a nie wsłuchiwanie się czy jest tam przester, czy blachy źle brzmią itp ...

dla mnie sprzęt służy do czerpania przyjemności, innym do czego innego ... różni są ludzie, każdy inaczej słyszy i trudno jest generalizować

audiokarma.org

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Powinniśmy Panowie najpierw ustalić co rozumiemy pod pojęciem dobrej jakości dźwięku. Próbowałem taki wątek założyć ale coś nie bardzo mogę ...? Te źle zrealizowane płyty nie muszą grać znów tak by nie można ich było słuchać ! Jeśli macie przestery, daje po uszach itd. to moim zdaniem nie od płyt należy zacząć ... I to jest sedno sprawy ... Słabo zrealizowane płyty będą grały bez blasku matowo i niewciągająco i tyle ...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Micke 13

 

Widzisz ja u siebie łączę przyjemność słuchania z kontrolą basu analitycznością sceną stereofonią itd i podobnych wrażeń też Tobie życzę bo z Twych wypowiedzi wynika jasno, że tego nie doświadczasz

Pozdrawiam !

czubsi, 23 Lip 2009, 13:14

 

Jeśli macie przestery, daje po uszach itd. to moim zdaniem nie od płyt

>należy zacząć ...

 

święte słowa

 

przykład ... źródło Rotel RCD 950

syczące spółgłoski

 

w tej chwili na zmodyfikowanej lampucerze + DV 310 ;jest super... te same płyty, nic nie syczy, nic nie trzeszczy ... po prostu poezja

 

>Słabo zrealizowane płyty będą grały bez blasku matowo i

>niewciągająco i tyle ...

 

także się z tym zgadzam, mam po prostu wrażenie ,że teraźniejsze nagrania ogromnie straciły na dynamice, w porównaniu do wydań z lat 70ych 80ych i 90ych

audiokarma.org

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Ja długo walczyłem z "agresywną średnicą" i po latach wymiany sprzętów na coraz lepsze, droższe itd. zacząłem skupiać się intuicyjnie na problemie. Zdobyłem dobrze brzmiący wzmacniacz na dzień dobry . Zacząłem go ulepszać - z jednoczesnym zwiekszaniem się zasobu tzw dobrych płyt. W końcu dokonałem prawidłowej z serwisówką regulacji prądów w tym urządzeniu i ... teraz słucham z przyjemnością wszystkiego ! Jedne płyty są bardziej "namacalne" prawdziwsze, wciągające melodyjne itd. Drugie brzmią jednostajnie , bez emocji , jednopłaszcyznowo itd. ale żadne nie "wrzeszczą" , kłują po uszach czy dudnią ! O tym staram się powiedzieć ! Pozdrawiam !

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Waluch

 

Wszystkiego tzn.:

 

pop : Phill Collins, Vaia Con Dios, Cohen, Madonna ...

rock : lekki + Nightwisch

dance : stare i nowe (hausu trance i techno mało i generalnie tylko czegoś co trąca o jakieś ambicje)

klasyka : do porównań i raczej znane motywy

elektronika : Peru , Tangerine Dream, Rob Pappen, Jarre, Ko-To, i wiele wiele innych np Kraftwerk

Jazz i Bluess : do porównań i raczej tylko na składakach

Dużo ambitnej i miłej dla ucha muzy np. Geppert, Manam, a także Kozidrach

Trudno mnie szufladkować bo słucham wszystkiego od Alphaville , Savage , BBB , Modern Talking po Geppert, Bajora zahaczając o ambient ...

O remasterach można w ogóle zapomnieć, nie wiem czy jest sens kupować jakiekolwiek płyty wydane po roku 2008 (czy może wcześniej ? kto wie kiedy rozpoczęła się loudness war ?). Ja szukam już teraz tylko starych, sprawdzonych wydań. Płyty z lat 80tych przy najnowszych wypasach to jakiś pogrom. Zero podbijania, natarczywości czy kompresji góry, znakomita przestrzenność i przyjemność słuchania. Cyndi Lauper muszę podkręcać na wzmaku ponad godzinę 10tą, a dynamika jest bardzo ładnie różnicowana. Najnowszych nagrań nie daję się słuchać powyżej 8smej, wszystko natarczywe i wywalone na twarz :/ No, ale pyty z lat 80tych są nagrane właśnie lekko i sucho z punktowym basem, przydaje się gdy sprzęt dodaje im trochę mięcha ;)

 

->czubsi

Nie sądzę żeby kolega wiedział czego ja doświadczam, nie słuchał u mnie i nie jest mną ;) A moimi uszami źle zrealizowane płyty nie tylko daje się słuchać, bardzo często każda z nich gra po porostu inaczej, nie po audiofilsku ale na swój piękny sposób (wyjątki to kiedy realizator naprawdę pomachał heblami na chybił/trafił ;P). Dobry sprzęt wyciągnie z nagrania płyty jej klimat jaki starał się uchwycić realizator w studio. Ponoć płyty zespołu Shellac to wzór nagrań muzyki rockowej. Jak to jest ? W końcu są nagrane ostro i sucho. Słyszałem już w miarę dobrze zestawiony system który wykładał się na tych płytach bo było właśnie za ostro i za sucho :] Za to na jazzowych, gdzie została uchwycona dobra barwa i wypełnienie dźwięku, grał jak marzenie ;)

I love the sound of crashing guitars

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Skupiam się na muzyce na jej ciekawych walorach nie na gatunku. Jedna prosta i stara jak świat zasada ! Na dobrze zgranym neutralnym sprzęcie (no i niestety dobrej klasy) wszystko może się spodobać. Słucham z przyjemnością wielu rzeczy, których kiedyś nie włożyłbym do CD ... Teraz jazzowe utworki tworzą w moim ciasnym mieszkaniu klimaty klubowe i niemal czuję na ciele tą

specyficzną atmosferę ... Nigdy nie lubiałem smyczkowych instrumentów czy trąbek bo dawały po uszach ... teraz jest dźwięk wypełniony i dźwięczny a przy tym nic nie wbija się w ucho. To wszystko

na wyłączonych regulatorach a to przecież jeszcze nie koniec ...

przydaje

>się gdy sprzęt dodaje im trochę mięcha ;)

>

 

właśnie od tego ma się Rotela :D

 

 

czubsi, 23 Lip 2009, 13:32

 

>Waluch

>

>Wszystkiego tzn.:

 

zapytałem dlatego, bo sądziłem (nie wiem czemu) że tylko Jazzu

 

w większości wzorowo zrealizowanego

ale skoro masz szerokie upodobania muzyczne, to wiesz co mówisz :)

 

 

BTW, z nowszych nagrań, zdaje mi się ,że Piotrek608 coś wspominał ,że Papa Roach

jest dobrze 'nagrany'

... słuchał ktoś ?

audiokarma.org

Jeszcze propo skaszanionych realizacji. Znam jednego kolegę który wszystkie sprzęta testuje na płycie Meshuggah – ObZen. Na tej płycie nie ma kompletnie basu, poza tym jest płasko jak decha, średnica masakruje uszy natarczywością, już stare power-metalowe Helloween jest nagrane lepiej ;) Nie wiem jak musiałby być zestrojony audiofilski sprzęt żeby to zagrać, trzeba by chyba odłączyć głośniki średniotonowe (jeśli takie są w kolumnie), zapodać z trzy suby, włączyć loudness i podkręcić gałę bas w wzmaku na maxa ;P

I love the sound of crashing guitars

Waluch, 23 Lip 2009, 13:39

 

>przydaje

>>się gdy sprzęt dodaje im trochę mięcha ;)

>>

>

>właśnie od tego ma się Rotela :D

 

Nie Rotela a Dynaudio ;) Może w tym przypadku się trochę przejęzyczyłem i za sprzęt obrałem kolumny głośnikowe ;)

I love the sound of crashing guitars

Micke 13, 23 Lip 2009, 13:42

 

>Jeszcze propo skaszanionych realizacji. Znam jednego kolegę który wszystkie sprzęta testuje na

>płycie Meshuggah - ObZen

 

wiesz, nie których nie przekonasz ... ja min. do testów używam Slayera - Seasons in the Abyss

CK 69407

 

a co do Dynaudio ... no nie słyszałem ich z Rotelem ... przyznam się bez bicia... nie będę też wymyślał historyjek typu "słuchałem kiedyś u kolegi" bo to nie prawda

 

trzeba by się kiedyś zebrać i posłuchać naszych konfiguracji rotelowych

audiokarma.org

Gość czubsi

(Konto usunięte)

O dziwo uważam, ze za tzw. głośnikową "agresję" wcale nie odpowiadają średniotonówki ! Fakt to na nich dzieje się najwięcej ale pzrebarwienia - te nieprzyjemne - z reguły mają miejsce na granicy podziały średniotonowego (średnio-niskotonowego) i wysokotonowego. Ten drugi najczęściej nie wyrabia zbyt niskiego zejścia - a to bardzo częste przy bużetowych kolumnach ... Druga sprawa to

fakt,że w kolumnach generalnie oszcędza sie na zwrotnicach które to jakby nie patrzyć potrafią spieprzyć totalnie poprawną aplikację głośników ...

-> Waluch

Ja się przyznam, gdy wybierałem kolumny dla siebie, do testowania używałem płytki Roxette – Joyride ;P Jest tam i fajny wokal Marie i ostro tnące gitary, bas suchy i mikry, ale kawałki są bardzo zróżnicowane, spokojne elektroniczne, gitarowe i rytmiczne.

 

A pomysł na spotkanie Klubowe ciekawy, można być coś pomyśleć. Ale to już w wątku Klubowym bo tutaj robimy offtopa ;)

 

->czubsi

Możliwe ze największym problemem w segmencie budżetowym są cięcia kosztów poszczególnych elementów. Dlatego najsolidniejsze są konstrukcje hi-endowe. Tłumaczy to wpisywanie np. przez kolegę slvn w tym wątku takich właśnie marek. Nie oznacza to oczywiście że nie można dobrać tanich komponentów z głową i stworzyć tanie, dobrze brzmiące urządzenie. Od razu na myśl przychodzi mi tu koncepcja marki Rotel pod nazwą Balanced Design. No, ale i Rotel też miewa wpadki, np. z punktu widzenia potencjalnego audiofila niepotrzebne inwestowanie z potki balansu czy regulacji barwy. Choć nie, regulacja barwy może się przydać, ot choćby do słuchania Meshuggah ;)

I love the sound of crashing guitars

Gość czubsi

(Konto usunięte)

No i tu się rozumiemy gdyż jestem tego samego zdania ! Roxette jest chyba najdziwniej nagrywanym zespołem. potrafi być słodko i muzyklanie by zaraz dać po uszach przegietą gitarą. jeszcze gdy mamy "problemy ze średnicą" to sobie Roxette nie posłuchamy z przyjemnością ... Podobnie jest z Collinsem i "słynnym" rozlanym basem ... Ja do testów używam składaka Vai Con Dios gdzie mam pełny "miszmasz" co do jakości materiału oraz nieśmiertelnej studyjnej płyty testowej behrengera (nie pamiĘtam jak to się poprawnie pisze). Jest tam ze 120 próbek głosów instrumentów , sekwencji i częstotliwości testowych. Dobra rzecz .

A u mnie roxtette brzmi wysmienice. Szczegolnie album Joyride. Wszystkiego jest w sam raz, jest bardzo szczegolowo. Nawet na wzmaku, ktory mi nie podszedl czyli PMA-925R Joyride brzmial swietnie.

?👈

Przyznam, miałem problemy z wyższą średnicą gdyż Rotele jej nie żałują. Już myślałem że będę się musiał do tego przyzwyczaić gdy nagle zmieniłem interkonekty z mikrofonowych Gothama i Klotza, na AQ Vipera i Nemeless Blacka. Problem jak ręką odjął :) Od tego czasu kupuję ciągle masę płyt, choć przecież powinienem jeszcze zbierać na DACa :/

I love the sound of crashing guitars

-> rafal735r

Hehe, zaraz wyślę ten post koledze który twierdził że realizatorów Joyride powinno się rozstrzelać ;P

 

Jeszcze pamiętam jak w salonie audio gdy puszczałem tą płytę sprzedawca się na mnie krzywo patrzał. Oni tam chyba już jakieś zboczenie zawodowe mają że chcieliby by klienci tylko z Dianami Krallowymi i Floydami przychodzili na odsłuchy :/

I love the sound of crashing guitars

widocznie pan sprzedawca był bardzo zniesmaczony repertuarem ... ehh ... żeby coś takiego wyczuł to być miło podziękował za współpracę i zrobił zakupy gdzie indziej :D

audiokarma.org

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.