Skocz do zawartości
IGNORED

S/PDIF - nieunikniona degradacja dźwięku


dd6

Rekomendowane odpowiedzi

Podyskutujmy na serio na ten temat. Wielokrotnie spotykam się z opiniami, że ze względu na konieczność odtworzenia zegara po stronie odbiornika, S/PDIF jest obarczone nieusuwalną wadą. Np. niemieckie Audio pisało w ostatnim numerze, że było to przyczyną zaniku dzielonych odtwarzaczy po początkowym ich wysypie.

 

Jeśli tak, to również rozwiązania w stylu Squeezebox + DAC mają nie dające się obejść ograniczenia. Dopiero zintergowane odtwarzacze w rodzaju Linn DS lub podobne mogą osiągnąć odpowiednią jakość. Co sądzicie na ten temat? Proszę o merytoryczne wpisy i nieporuszanie kwestii ślepych testów.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

d6, 4 Wrz 2009, 01:00

 

>Podyskutujmy na serio na ten temat. Wielokrotnie spotykam się z opiniami, że ze względu na

>konieczność odtworzenia zegara po stronie odbiornika, S/PDIF jest obarczone nieusuwalną wadą. Np

 

Nie prawda - sprzęt profesjonalny ma dodatkowe złącze zegarowe dla sp/dif .

duża część DACów może sobie chyba sygnał przetaktować ponownie.

z drugiej strony to przecież w integrze także jest połączenie pomiędzy częścią cyfrową a DAC. czasami kiepskimi kabelkami, wtyczkami itd. To chyba też jest miejsce powstania potencjalnego syfu?

Osobiście jestem zwolennikiem dzielonek ze względu na wyższą elastyczność która rekompensuje mi ewentualne "straty jakości" na kablu cyfrowym. Poza tym coraz więcej DACów posiada odbiorniki USB które raczej wykluczają powstanie zjawiska jitera o ile będziemy korzystać z komputera jako źródła.

Zgadzam się z kolegą Kyle.

Pracując na codzień z urządzeniem Bryston BDA1 zauważyłem, że kilka odtwarzaczy cd brzmi lepiej, podając sygnał cyfrowy spdif niż wtedy, gdy łączę je analogowo, bezpośrednio do preampu.

Muszę jednak zaznaczyć, że niektóre z osób towarzyszących mi w odsłuchach wolą dźwięk tych odtwarzaczy bez pośrednictwa daca, twierdząc, że dźwięk jest wówczas bardziej gładki, kolorowy, miękki, przyjazny słuchaczowi. Ja z kolei taką prezentację postrzegam jako zmulenie. Brak mi wówczas precyzji i szybkości. Wolę bardziej dosłowny przekaz.

Eksperymentom poddawałem C.A.840, Cyrus, Exposure, Pioneer, Yamaha, Advance Acoustuc, ale numerków już nie pamiętam. Ich zakres cenowy to ok. 3000 - 8000. Były również urządzenia z przedziału 10000 -17000 ale nie chcę wywoływać tu pyskówki.

Filut - nie zapominaj o tym, że każdy DAC czy CD gra też inaczej. Trudno chyba tu jako dowód za lub przeciw spdif przytaczać "lepszość" grania jakiegoś DAC. Należało by raczej zrobić eksperyment z Cedekiem posiadającym możliwość pracowania także jako DAC (cambrige audio 840 posiada chyba taką możliwość czy np z wyższej półki audio Aero) i porównać sygnał z integry z sygnałem puszczonym po cyfrze z innego napędu. Podejrzewam, ze sygnał z wewnętrznego napędu może być odrobinę lepszy - ale nie zapomnijmy, że z drugiej strony możemy do DAC dostarczyć sygnał w gęstym formacie itd - co może przemawiać na plus dezintegracji. Kwestia też jak dobry napęd zewnętrzny podłączymy.

Myślę, że sprzęt profesjonalny lub nawet high-end taktowany zewnętrznym zegarem, to nie jest codzienność z jaką się spotykamy. S/PDIF nie zakładał też użycia zewnętrznego zegara. W przeciwnym razie byłby on po prostu w każdym urządzeniu, a tak nie jest.

 

Buforowanie, to nie taka prosta sprawa. Ostatni Naim tak wprawdzie robi, ale to nie jest tak całkiem proste i ma swoje wady: otóż faktycznie buforuje on dane, ale zegar też musi dostosować do źródła: ma kilka oscylatorów i przełącza między nimi tak, żeby mniej więcej dostosować się do prędkości odbioru danych.

 

A taki np. Logitech Transporter można taktować zewnętrznie, tylko że trzeba z góry wiedzieć jaka jest częstotliwośc próbkownia utworu i ręcznie ustawiać zegar, co nie jest wygodnym rozwiązaniem.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Wewnątrz urządzenia używa się rozwiązań w rodzaju i2s i nie ma potrzeby odtwarzania zegara z sygnału.

 

Co do USB, to tam też występuje jitter i to w dużo gorszej postaci. Chyba, że odbiornik odniera dane asynchronicznie (np. EMU 0404).

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

marekzawa, 4 Wrz 2009, 11:04

 

>dd6

>

>jest częstotliwośc próbkownia utworu i ręcznie ustawiać zegar, co nie jest wygodnym

>rozwiązaniem.

>Uprawiasz tzw. radosną twórczość ?

 

Przeczytaj ostatnie Audio (niemieckie), a się dowiesz.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Panowie jako, że jestem trochę zielony w wewnętrznych sprawach funkcjonowania DAC'ów i mam jedno pytanko:

 

Zakładając, ze nie chcę się pozbywać swojego transportu a jest to squeezbox, który bardzo cenie ze względu na wygodny dostęp do biblioteki audio to znacie jakieś DACi do 1000$, które nie korzystają z zegara transportowego (po S/PDIF)? Mają bufor albo "cuś" innego i same składają sygnał.

Generalnie chodzi mi o DACa w miarę odpornego na jakość transportu. Słyszałem o Benchmarku, ale on ponoć jako DAC jest strasznie chirurgiczny i nudny.

he he a mialy byc czyste techniczne fakty bez zbednych subiektywnych opinni :)

 

jako niezalezny czlowiek musze stwierdzic ze zadne rozwiazanie techniczne nie gwarantuje uzyskania lepszego efektu (dzwieku) czego dowodza zgromadzone ty opinie.

idac dalej mozna stwierdzic ze jitter to zjawisko zbyt bardzo rozdmuchane a jako jeden z parametrow nie jest decydujacy. kiedys w pierwszych odtwarzaczach cd w rubryce drzenie i kolysanie dzwieku bylo wpisane ''nie mierzalne'' a teraz pojawily sie metody pomiaru jitter-a i nagle wszyscy zaczeli go slyszec. szkoda ze nie ma testow przetwornikow ze specjalnie dodanym jitter-em po to zeby mozna bylo okreslic wplyw samego zjawiska.

mirhon, 4 Wrz 2009, 11:32

 

>Panowie jako, że jestem trochę zielony w wewnętrznych sprawach funkcjonowania DAC'ów i mam jedno

>pytanko:

>

>Zakładając, ze nie chcę się pozbywać swojego transportu a jest to squeezbox, który bardzo cenie ze

>względu na wygodny dostęp do biblioteki audio to znacie jakieś DACi do 1000$, które nie korzystają z

>zegara transportowego (po S/PDIF)? Mają bufor albo "cuś" innego i same składają sygnał.

>Generalnie chodzi mi o DACa w miarę odpornego na jakość transportu. Słyszałem o Benchmarku, ale on

>ponoć jako DAC jest strasznie chirurgiczny i nudny.

 

No i właśnie. Wydaje mi się, że w tej cenie nie ma takich urządzeń. Bardzo jestem ciekaw, co koledzy zaproponują?

 

Ale z drugiej strony taki reclocking ma pewnie sens dopiero od pewnego poziomu cenowego. W tańszych urządzeniach można pewnie więcej uzyskać przez lepsze zasilanie, stopień wyjściowy itd.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

>Podyskutujmy na serio na ten temat. Wielokrotnie spotykam się z opiniami, że ze względu na

>konieczność odtworzenia zegara po stronie odbiornika, S/PDIF jest obarczone nieusuwalną wadą.

 

W zasadzie jest to prawda. Technicznie zawsze pozostanie jitter zwiazany z danymi. Idealnie byloby przesylac I2S miedzy transportem a przetwornikiem, gdzie przetwornik jest masterem, jednak w popularnym sprzecie konsumenckim to by sie przyjelo. Od bidy moznaby tez przesylac SPDIF w jedna a zegar w druga.

>kiedys w pierwszych odtwarzaczach cd w rubryce drzenie i kolysanie dzwieku bylo

>wpisane ''nie mierzalne''

 

Wtedy byl to gramofon cyfrowy z igla laserowa ;) a nie CD.

>Jeśli tak, to również rozwiązania w stylu Squeezebox + DAC mają nie dające się obejść ograniczenia. >Dopiero zintergowane odtwarzacze w rodzaju Linn DS lub podobne mogą osiągnąć odpowiednią jakość

 

Podłaczam dac po usb do komputera i po optyku do taniego dvd philipsa i nie slysze roznicy na sluchawkach dobrej jakosci.Byc moze na sluchawkach za 3000zł cos bym uslyszal a byc moze nie

kto to wie , niech kazdy przekona sie sam.

thomaz, 4 Wrz 2009, 15:02

 

>Podłaczam dac po usb do komputera i po optyku do taniego dvd philipsa i nie slysze roznicy na

>sluchawkach dobrej jakosci.Byc moze na sluchawkach za 3000zł cos bym uslyszal a byc moze nie

>kto to wie , niech kazdy przekona sie sam.

 

Myślę, że wytłumaczenie jest proste: usb jest po prostu tak samo do niczego jak ten dvd po optyku.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

dd6, 4 Wrz 2009, 01:00

>Podyskutujmy na serio na ten temat. Wielokrotnie spotykam się z opiniami, że ze względu na

>konieczność odtworzenia zegara po stronie odbiornika, S/PDIF jest obarczone nieusuwalną wadą. Np.

>niemieckie Audio pisało w ostatnim numerze, że było to przyczyną zaniku dzielonych odtwarzaczy po

>początkowym ich wysypie.

(...)

>Co sądzicie na ten temat? Proszę o merytoryczne wpisy i nieporuszanie kwestii ślepych testów.

 

Dziwna jest ta teza o zaniku DAC-ów szczególnie gdy spojrzy się na obecny rynek. Mam wrażenie, że dzisiaj oferta zewnętrznych DAC-ów jest większa niż kiedykolwiek wcześniej. Urządzenia takie oferują wiele firm począwszy od wielkich producentów a skończywszy na małych manufakturach, nie wspominając o tym, że jest to komponent bodajże najczęściej budowany przez miłośników DIY.

 

Przy przesyle SPDIF można odtworzyć zegar na podstawie strumienia, ale... można go też nie odtwarzać! Wtedy z powodu nieuniknionej różnicy w prędkości taktowania transportu i DACa grozi nam utrata lub powtórzenie próbki dźwięku następujące co jakiś czas. Zrobiłem kiedyś doświadczenie, aby dowiedzieć się co jaki odcinek czasu trafia się taka próbka. Badanie polegało na zebraniu i zapisaniu na dysk strumienia SPDIF a potem porównaniu z oryginalnym plikiem, który był odtwarzany. Pliki nie były identyczne. W równych odległościach czasowych następowało wygubienie próbki, a więc zegar transportu pracował szybciej niż zegar rejestratora-DACa (w tej roli wystąpił Tascam DV RA1000). Spróbujcie zgadnąć co ile następowało wygubienie próbki, potem rozważymy, czy to może być słyszalne.

>Myślę, że wytłumaczenie jest proste: usb jest po prostu tak samo do niczego jak ten dvd po optyku

 

No nie powiedzial bym , dac gra lepiej niz sredniej klasy otwarzacz cd i moja karta hifi do komputera

ktora sprzedalem.Jak by bylo do niczego to ludzie by nie kupywali tego i nie pisali by recenzji

i opini na forach i gazetach to logiczne.

thomaz, 4 Wrz 2009, 18:14

 

>>Myślę, że wytłumaczenie jest proste: usb jest po prostu tak samo do niczego jak ten dvd po optyku

>

>No nie powiedzial bym , dac gra lepiej niz sredniej klasy otwarzacz cd i moja karta hifi do

>komputera

>ktora sprzedalem.Jak by bylo do niczego to ludzie by nie kupywali tego i nie pisali by recenzji

>i opini na forach i gazetach to logiczne.

 

Chodzi mi bardziej o to, że nie wiem dla czego miałaby być jakaś duża różnica. Zarówno DVD po optyku jak i usb (najczęściej), to bardzo słabe źródła i nijak się to ma do naszych rozważań. To wcale nie umniejsza klasy DACa, który nawet w tych warunkach radzi sobie nieźle.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Edward

 

Lubie zagadki, szczegolnie, gdy trzeba strzelac.

Otoz- tolerancja kwarcu typowo +-10ppm, SPDIF ok. 2bit/s, jak wezmiemy pod uwage, ze tolerancja jest na wyrost i dla duzego zakresu temperatur no i zawsze mozna miec fuksa, to strzelam praktycznie 2ppm.

Moj strzal: 2-4 razy na sekunde

Edward, 4 Wrz 2009, 17:59

 

>Dziwna jest ta teza o zaniku DAC-ów szczególnie gdy spojrzy się na obecny rynek. Mam wrażenie, że

>dzisiaj oferta zewnętrznych DAC-ów jest większa niż kiedykolwiek wcześniej.

 

Jak chodzi o DACi, to jest ewidentnie zapotrzebowanie na takie produkty. Ale nie pisałem o zaniku DAC-ów tylko o dzielonych odtwarzaczach. Kiedyś było tak, że większość topowych modeli była dzielona. Później producenci odeszli od tej koncepcji i tak jest do dzisiaj. Nic się nie zmieniło. Zdarzają się wyjątki, ale nie używają S/PDIF lub przynajmniej oparte są o wspólny zegar.

 

 

>Przy przesyle SPDIF można odtworzyć zegar na podstawie strumienia, ale... można go też nie

>odtwarzać! Wtedy z powodu nieuniknionej różnicy w prędkości taktowania transportu i DACa grozi nam

>utrata lub powtórzenie próbki dźwięku następujące co jakiś czas.

 

Ciekawy pomysł. Chociaż nie słyszałem, aby jakiekolwiek produkowane urządzenie tak działało.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

ciekawy wątek na temat

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

darkfenriz, 4 Wrz 2009, 18:37

>Lubie zagadki, szczegolnie, gdy trzeba strzelac.

 

Można strzelać, można policzyć :-) Spróbujmy więc.

Weźmy znacznie gorszy kwarc, niech to będzie standardowa dokładność 50 ppm. Taniocha. Interesuje nas dokładność częstotliwości, nie odchyłka od niej po latach, ani zmiana w funkcji temperatury. 50 ppm to jest 50 części milionowych czyli 0.00005 lub jak kto woli 0.005%.

 

Mnożąc tę wartość przez częstotliwość próbkowania zwykłej płyty CD-Audio otrzymujemy 0.00005*44100=2.205

Dla porządku powinniśmy jeszcze pomnożyć tę wartość przez 2, ponieważ kwarc nadajnika może mieć częstotliwość niższą o 50 ppm w stosunku do wartości znamionowej, natomiast odbiornik może mieć o taką samą wartość więcej, różnica wyniesie wtedy 100 ppm. A więc wyjdzie nam 2*2.205=4.41 czyli około 4 próbek na sekundę zostało utraconych lub powtórzonych przy zwykłym, słabym kwarcu.

 

Wobec tego kolega darkfenriz trafił idealnie ze swoją prognozą, tyle że... dla znacznie gorszego kwarcu! :-)

 

Moje badanie wykazało wygubienie próbki co... 4 sekundy. Oznacza to różnicę w częstotliwości taktowania kwarców na poziomie 5.67 ppm.

 

Czy jest na sali ktoś, kto podejmie się usłyszenia jednej zgubionej próbki na 4 sekundy?

Czy jest na sali ktoś, kto podejmie się usłyszenia 4 zgubionych próbek w ciągu 1 sekundy?

Nie sądzę.

 

dd6, 4 Wrz 2009, 18:39

>Ale nie pisałem o zaniku DAC-ów tylko o dzielonych odtwarzaczach.

 

Masz rację. Domyślnie przyjąłem, że chodzi o dzielony sprzęt w ogóle. Faktycznie zestaw transport+ DAC jednej firmy jako komplet to ogromna rzadkość i raczej ogromne ceny, np. dCS.

 

dd6, 4 Wrz 2009, 18:39

>Ciekawy pomysł. Chociaż nie słyszałem, aby jakiekolwiek produkowane urządzenie tak działało.

 

Ależ tak właśnie działa choćby bardzo popularny DAC AudioNemesis.

Projektanci interfejsu SPDIF chyba nei do końca wiedzieli w co nas tym standardem wpakują. O ile bowiem zawartość, czyli dane audio przesyłane są poprawnie, czyli są identyczne po stronie nadawczej i odbiorczej, to ich korelacja czasowa nie jest idealna. Jest to samo, ale nie tak samo. Nawet sytuacja wygląda gorzej - wszystko przez szum fazowy, czyli jitter. Zależnie od jakości zagara, jego stabilności i podatności na zakłócenia pochodzące np od napięcia zasilania zmieniał się będzie sygnał SPDIF. Z częstotliwości zegara głównego taktującego transport po podzieleniu formowany jest sygnał SPDIF. Jeśli jest on więc "uformowany" ze złego zegara - taki otrzymamy na wyjściu (dalszą degradację może wywołać błędna konstrukcja obwodów wyjściowych: niedoskonałe zasilanie bufora wyjściowego, złej jakości tranformator i kondensatory sprzęgające).

Po stronie odbiorczej, w DACu znajduje się odbiornik z pętlą PLL. Jest to układ który dostraja się do pewnej częstotliwości podstawowej (takiej samej lub innej jakkolwiek związanej dzielnikiem z pilotującym sygnałem SPDIF). Istotną jej częścią, oprócz generatora przestrajanego napięciem, jest filtr dolnoprzepustowy PLL określający szybkość dostrajania się do zmian sygnału wejściowego. Jeśli przy silnej filtracji uzyskuje się dużą stabilność i małą szybkość zmian częstotliwości generatora PLL, to przy dużej i szybkiej chwilowej zmianie tej częstotliwości na wejściu adaptacja PLL może nie nadążyć się dostosować i spowoduje to zerwanie odczytu transmisji z powodu zbyut dużego rozbiegnięcia się tych częstotliwści. Wobec tego wejściowy sygnał musiałby mieć dużą stabilność, co w praktyce oznacza że ten układ PLL w zasadzie nie miałby co robić bo w dużej części byłby zbędny. Odwracając sytuację - przy szerokim zakresie tolerancji pętli PLL i szerokim paśmie spowodowanym słabszą filtracją a więc i mniejszym tłumieniem zakłoceń ta synchronizacja zawsze nastąpi szybko i w szerokim zakresie zmian sygnału na wejściu, jednak tłumienie zmian częstotliwości wejściowej, czy też ogólnie jittera przy takiej pojedynczej pętli fazowej będzie słabsze.

Dotyczy to starszych typów odbiorników - niestety nie są one odporne na jitter i nie tłumią go dostatecznie, tylko przepuszczają. Jeśli odbiornik miałby pracować tylko z jednym transportem i jedną częstotliwością próbkowania, to można go pod tym względem optymalizować.Jednak oczekuje się że będzie się on zawsze synchronizował:

a) ze źródłami o różnym poziomie i szybkości narastania sygnału na wyjściu

b) ze źródłami o różnej częstotliwości próbkowania

c) ze źródłami o różnej zmienności sygnału SPDIF (szerokim spektrum jittera).

Musi być więc elastyczny i pracować z optymalnymi do tego celu, kompromisowymi parametrami pętli PLL. Do tego dodać należy przypuszczalnie jakąś wrażliwość tego układu na jakość zasilania tego układu - nie bez powodu zasilanie i masa cz. analogowej (czyli PLL-ki i pewnie obwodu wejściowego, reszta to logika) są wyprowadzone osobno.

Jednak patrząc na efekty pracy zbudowanego przez naszego forumowego kolegę Edwarda urządzenia CoCo - kondycjonera i konwertera SPDIF na układzie Wolfson WM8804 można dostrzec że da się tak zrobić, by zatrzymać jitter. Czyli zregenerować sygnał, zsynchronizować go generatorem kwarcowym (tu jest jak sądzę cyfrowa pętla PLL, zmianę częstotliwości pracy generatora uzyskuje się przez zmianę podzielnika częstotliwości odniesienia z oscylatora kwarcowego a nie VCO - nie ma tu filtra RC). Podobne osiągi do WMa ma układ DIR9001, który również jest nowszym typem odbiornika w porównaniu do ukłądów CS czy YM. Wolfson wprowadza zcy też tłumi jitter do poziomu zaledwie 25-80ps, a więc znacząco mniej niż inne układy. Pozwala to zmarginalizować znaczenie transportu, chociaż w normalnym połączeniu jest to niemożliwe. O ile bowiem rzeczy takie jak mechanika, laser, servo (też sterowane z osobnego PLL stabilizującego obroty płyty) to są pierdółki rozumiane przez niektórych dosłownie, jak w czasach LP, a więc błędnie - zarówno w CD jak i transporcie bez dobrego zegara nie ma wyokiej jakości. Jitter objawia się bowiem bezlitośnie w procesie konwersji C/A jako słyszalne zniekształcenie intermodulacyjne, powodujące zapiaszczenie, ziarnistosć, deformację czy degradację sceny / planów i metaliczność dźwięku, szczególnie wybrzmień wysokich tonów. Tak więc zegar jest dla CD i transportu (prawie) wszystkim! I do tego sprowadza się w dużym stopniu rola transportu w CD lub w połączeniu z osobnym DACem podobnie jak sposób budowy wyjścia cyfrowego, gdzie dla marnych oszczędnośći nie odsprzęga się prawidłowo zasilania bufora wyjściowego, sprzęga sygnał elektrolitem zbypassowanym ceramikiem i separuje tanim transformatorem o niedostatecznych parametrach (pasmo). Co potem widać w odkształceniu tego sygnału na wyjściu SPDIF. Niestety nie ejstem w stanie podać, jak poziom jittera jest akceptowalny. Na pewno jeśli w CD / transporcie jest osobny układ zajmujący się wytwarzaniem zegara, nawet z niezbyt dobrego kwarcu (typowo 50-100ppm stbilności) i dobrze wyfiltrowanym, stabilnym napięciem zasilania, to jest on znacznie lepszy niż kwarc podłączony pod wprost pod któryś z układów (najczęściej demodulator EFM, DAC lub filtr cyfrowy). To jest najgorsze, krańcowo złe i nieakceptowalne rozwiązanie, któremu nie pomoże nawet kwarc 1 czy 2 ppm. Nie ta kultura - tam powstaje silnie zakłócony pracą tych ukałdów przebieg, chociaż jego zbocza mogą wyglądać normalnie to będzie on mocno zmodulowany fazowo. To często spotykany w sprzęcie budżetowym błąd wynikający z oszczędności na poziomie dosłownie 1-2zł.

O prowadzeniu mas i ścieżek z sygnałem SPDIF nie ma co wspominać - często krąży pół metra między różnymi sygnałami zanim trafi do wyjścia. W połączeniu z zasilaniem impulsowym tłumaczy to też czemu większość odtwarzaczy DVD nie nadaje się wogóle na transport do DACa.

chyba nie potrzebnie rozpatrujecie sytuacje zgubionych probek bo takowa w zasadzie nie wystepuje. nalezy zalozyc ze dane przeslane przez spdif sa idealnie takie same bo gdyby tak nie bylo to by ten interfejs nie mial racji bytu.

 

klopot z odbiornikiem spdif jest taki ze odzyskuje on zegar z sygnalu spdif a musi to robic zeby zsynchronizowac czestotliwosc i faze zegara (pll) co zapewni ciagla transmisje. w tym przypadku jitter zegara wygenerowany w nadajniku bedzie juz tylko powiekszony w odbiorniku. dlatego taka transmisja zawsze pogarsza sygnal. tu duzo zalezy od jakosci petli pll, teoretycznie taka petla powinna umiec nawet zredukowac jitter a na pewno zmnienic jego rozklad widmowy.

 

dodanie dodatkowego sygnalu zegara miedzy nad a odb wcale nie likwiduje problemu bo w oryginalnym zegarze tez jest jitter. badania kilku takich polaczen znanych firm wykazalo rozna redukcje jitter-a od 5 do 30%.

 

teoretycznie zegar w odbiorniku (przetworniku dac) moze byc niezalezny o bardzo dobrych parametrach (niski jitter) wtedy jitter nadajnika nie ma zadnego znaczenia. jednak ze wzgledu na nieidealna zbierznosc czestotliwosci powstanie nam transmisja asynchroniczna czyli probki beda naplywac do bufora zbyt szybko lub zbyt wolno co spowoduje albo powtazanie probek albo ich gubienie o czym pisal kolega wyzej. oczywiscie kazdy odbiornik spdif ma bufor wejsciowe ktory tylko pomaga ale sprawy nie rozwiazuje.

 

szerokim tematem jest omowienie samego zjawiska jitter bo oprocz wartosci jaka mozemy go okreslic jest jeszcze skladnik czestotliwosci, zawsze jest to wplyw tetnien sieci (100hz) ktory wystepuje jako prazki widmowe +-100hz dodane do czestotliwosci odtwarzanej plus wszystkie inne zaklocenia/szumy modulujace zegar jak i jitter od danych (przebieg danych moduluje zegar). fachowcy rozrozniaja jitter typ 1 i 2 potrafia go mierzyc i okreslic w jakim podlaczeniu ktory jest dominujacy. dopiero suma arytmetyczna podaje nam jeden parametr jitter-u, podobnie jak wspolczynnik znieksztalcen ktory jest jedna wartoscia ktory bez podania rozkladu widmowego nie wiele nam powie.

 

krytykowane usb jest bardzo dobrym rozwiazaniem bo jest to transmisja sterowana i mozemy napelniac bufor przetwornika jak tylko chcemy a taktowac wyjscie danych ''idealnym'' wewnetrznym zegarem.

analogicznie do transportu cd gdzie obracajaca sie z rozna predkoscia plyta daje nam zmienny zegar ale on tylko laduje dane do bufora z ktorego dokladnym zegarem wyciagamy je do przetwornika czy na wyjscie spdif, kontroler steruje tak predkoscia plyty aby bufor nie byl ani przepelniony ani pusty.

 

co do znikniecia z rynku dac-ow to nie sadze zeby przyczyna byla jakosc polaczenia spdif, wg mnie po prostu dwa urzadzenia sa drozsze od jednego a kozysci z dwoch pomijalne. podobnie jest ze wzmacniaczami dzielonymi.

Marekzawa:

>”uprawiasz radosną twórczość”

 

Marku, wielu uprawia tu radosną twórczość. Wciąż to samo. Powinni powyrzucać swoje klocki.

O niesłyszalnym jitterze tez były wątki. Oczywiście im mniej się wie o jego naturze tym lepiej się go słyszy :).

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.