Skocz do zawartości
IGNORED

Wielkopolski Test ABX


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

palton, 23 Paź 2009, 01:01

 

>Lutek

>Spokojnie, posłuchamy zobaczymy, może coś nawet usłyszymy :-).

>Robert

>Ps. Lutek w kolumnach jakie wcześniej miałeś też nie słyszałeś różnic, czy wtedy jeszcze nie

>wyrównywałeś głośności ?

 

Gdzie to wyczytales ? Mozesz mi przyblizyc, abym ewentualnie mogl sie ustosunkowac, bo nie wiem o jaka sytuacje w przeszlosci chodzi.

Witam!

Wczoraj zadałem sobie trud i za namową Kolegi przeczytałem "od dechy do dechy" w/w temat.

Jako, że jestem człowiekiem małej wiary i ciągle szukam dziury w całym, pozwolę sobie dołożyć swoje 3 grosze, związane z wynikami przeprowadzonego testu.

 

Zgodnie z obserwacjami uczestników - wszystkie wzmacniacze, przy (prawie) identycznej głośności, zagrały nierozróżnialnie podczas przeprowadzonych prób. Subiektywny wynik znamy.

Ale - skąd wiadomo, że wzmacniacz A nie zagrałby lepiej od wzmacniacza B, kiedy ten lub tamten będzie bardziej lub mniej "odkręcony"?

Czy np. głośniejszy Rotel będzie grał "lepiej" niż ciszej nastawiony Accu? Nie mamy takich spostrzeżeń. A może będzie tylko odwrotnie, kiedy Accu gra głośniej od Rotela?

Jak wiadomo - różni są słuchacze, tak jak diametralnie różne są poziomy natężenia dźwięku, których na ogół słuchamy.

 

Więc skąd wiadomo, że posiadane na odsłuchu wzmacniacze pracowały w optymalnej dla siebie głośności, temperaturze? Czy wzmacniacze grają jednakowo przy przyjętym przez testujacych położeniu potencjometru na skali? Dla jednego bedzie to, dajmy na to - godzina 9-10, a dla drugiego (słabszego) - być może już po północy?

Czy wystarczą parametry techniczne i pomiary??? Pewno Paweł stwierdzi, że nie może być inaczej!

Moim zdaniem - nie.

Są na świecie rzeczy, o którym fizjologom się nie śniło - jak mawia pewien "filozof" z TV.

 

Wiadomo powszechnie, że np. kilowatowy, dobrze skontruowany piec, zagra "pełniejszym" dźwiekiem, dopiero jak odkręcimy go powyżej granicy dostępnej dla "normalnego", 50 W wzmacniacza.

Jak więc można porównywać ich brzmienie przy tej samej głośności?

 

Powiedzmy sobie szczerze - oczywiście (przypadkowy) wybór kolumn, mógł być tu kluczem...

 

Wątpliwość podaje przez analogię do dźwięku kolumn.

Budżetówka jak wiemy gra na ogół tak:

Jak jest za cicho - nie ma basu, itd., itp... - radyjko.

Przy optytmalnym poziomie - można wytrzymać. Jednocześnie - różny jest optymalny poziom głośności odtwarzania dźwieku dla różnych kolumn.

Jak się go przekroczy - kolumna wrzeszczy...

 

Jeśli jest inaczej? Wyprostujcie.

 

Swoją drogą - odetchnąłem:)

W przeszłości człowiek po nocach zadawał sobie pytanie. Po co było ładować się w kolubryny wymagające wzmocnienia - spawarki? Nie lepiej było nabyć zestawik lampka + wysokoskuteczne kolumny?

Nie mówiąc już o oszczędnościach w rachunkach za prąd. Oj, pewno uzbierałoby się na rodzinne, dwutygodniowe wczasy na Majorce.

Teraz - głowa do góry:)

 

W/w test - póki co nie rewolucji nie robi:)

W sumie niczego nie dowodzi, a jedynie pokazuje niedoskonałości metodyczne przeprowadzajacego. Dziwię się wiec ludziom, którzy porzucają rodziny i dobytek:(

Te czasy, kiedy było warto, zdarzyły tylko raz - ponad 2000 lat temu...

 

Uważam, że każdy z Nas ma swoje spostrzenia i doświadczenia. Niekiedy bardzo zaskakujące. Nie wszystko ze wszystkim gra... Są zestawienia, gdzie CD za kilkadziesiat kzł nie rózni sie brzmieniowo od tego za tysiąc. Róznie to bywa. Nie mniej, wszystkiego nie da się pomierzyć!!!

 

Drogi Pawle!

Sugeruje, żeby idąc za ciosem, określić jakie kolumny są "odporne" na (nie)działanie wzmacniaczy? Czyli -można się przy nich bawić elektroniką i co nieco słyszeć:)

Może określisz górną granicę skuteczności, impedancji itd.?

Co do jednego - jestem przekonany. Do tej grupy możesz zaliczyć wielkie, klasyczne szafy Infinity:)

Niektóre zaaplikowane, wcale nie liche wzmacniacze mocy, po prostu się wyłączały, nawet przy średnich poziomach głośności.

 

Pozdr.

 

P.S.

Zapomniałem. Możesz napisać na PW, chyba, że zdejmą blokadę...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Witaj

A moze przyjechalbys do mnie jutro, bo nikt drugi sie nie zglosil i we dwoch troche smutno. Nie musisz brac udzialu w testach slepych - jesli uslyszymy jakies roznice w brzmieniu - ale chociaz jako obserwator. Przy okazji moze mialbys ochote posluchac starych Tannoy-i na DC ?

Do mnie masz blisko pociagiem. Np. pospieszny z Leszna o 7:07 i w Krzyzu 09:37, albo pospieszny z Leszna 10:10, w Poznaniu 11:11, Z Poznania TLK 11:15 i w Krzyzu 12:13 - tymi tylko 2 godzinki.

Co Ty na to ?

Pozdrawiam

Lutek

Dzięki za zaproszenie!

Ale akurat jutro "przygrywam" do kolacji zaprzyjaźnionym emerytom z Niemiec i Francji. Jestem związany umową - więc niestety odpada. Troche późno wgłebiłem się w temat:(

Następnym razem obiecuję...

 

Pozdrawiam.

 

P.S.

Bartek mówił mi, że u Ciebie GRA - więc tym bardziej...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

zukzukzuk, 23 Paź 2009, 15:24

No szkoda...,umowy nie przeskoczysz. Oczywiscie przypomnij sie jesli mialbys kiedys ochote posluchac.

" Bartek mówił mi, że u Ciebie GRA - więc tym bardziej..."

No..., jeszcze zastanow sie czy warto do mnie przyjechac posluchac, bo nie wiem czy GRA, sadzac po opinii jednego z kolegow, ktory wyrazil ja we wpisie z 15 Paź 2009, 08:57

 

" Prawda Lutek jest bolesna,na Twoich głosnikach to można testować...wytrzymałość obudowy,rzucając je z piętra! "

 

Inne fajne opinie o tych kolumnach mozna rowniez znalezc w tym watku, ale lepiej nie szukaj, bo sie zupelnie zniechecisz do przyjazdu na odsluch :-)

No to ja jeszcze raz - u Lutka gra!!!

Szkoda tylko, iż okazało się, że Rotel gra tak samo, jak moje ukochane Omaki... ;(

Ty Lutku się nie martw! Do Ciebie przyjedziemy całą ekipą, ale nie żeby testować to, czy owo, ale by ponownie w Twoim gościnnym domu w doskonałej atmosferze posłuchać muzyki, pogwarzyć o wyższości Alnico, pogdybać o odgrodach, porozmawiać o muzyce, sklecić kilka dykteryjek o wyższości starych szaf, co to je można z piętra...! :)

Serdeczne pozdrowienia!

Lutek, 23 Paź 2009, 16:55

 

 

>" Prawda Lutek jest bolesna,na Twoich głosnikach to można testować...wytrzymałość obudowy,rzucając

>je z piętra! "

 

 

Nie no. Tym się nie przejmuj:)

Prawie 100% docinek - to mój ulubiony (od pewnego czasu) foksiu:) Mistrz ciętego słowa!

Kilka razy dosłownie ryczałem ze śmiechu, mimo późnej nocy...

 

Jak pisze Bartek. Prędzej, czy później będziemy, choć od pewnego czasu jakby mniej mnie interesował temat "jakości".

 

Przyjemności!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Re: zukzukzuk, 23 Paź 2009, 13:18

 

>Wiadomo powszechnie, że np. kilowatowy, dobrze skontruowany piec, zagra "pełniejszym" dźwiekiem,

>dopiero jak odkręcimy go powyżej granicy dostępnej dla "normalnego", 50 W wzmacniacza.

 

powyżej granicy zlasowania się woskowiny w uszach ;-)

 

zwykle to jednak oporny badziew "otwiera" się na siłę dopiero jak go przedrenować amperami

 

a poważniej:

>Jak więc można porównywać ich brzmienie przy tej samej głośności?

 

powiedz szczerze zukzukzuk - wzmacniacz jest dla człowieka czy człowiek dla wzmacniacza?

 

kiedyś w lepszych czasach starego Magazynu HiFi wyrównywanie poziomów (ale na miernik nie na słuch) to była standardowan procedura, bez której nie mogło być testu wzmacniacza ani kolumn

 

pozdrawiam!

graaf

> Redaktor

> A u nas będzie raczej po staremu.

 

Kiedys, kiedy forum zalozyl i opiekowal sie nim "Lukar", to bylo "U nas".

 

Teraz to "hajend musi byc wiecznie zywy" bo interes musi sie krecic.

 

"Z Bogiem"

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

zukzukzuk, 23 Paź 2009, 17:40

 

>Lutek, 23 Paź 2009, 16:55

>Nie no. Tym się nie przejmuj:)

 

No oczywiscie... Moj wpis nie byl na powaznie, wiec na koncu dodalem: :-)

Po przeczytaniu tego typu opinii mozna sie przynajmniej troche posmiac, no i od razu na 100 procent wiadomo, ze autorzy tego typu wpisow nie mieli zupelnie w zyciu do czynienia i - najprawdopodobniej - nawet nie widzieli na zywo tego typu konstrukcji vintage.

Z drugiej strony nie ma co sie dziwic. Wiadomo przeciez jakie sprzety byly u nas wtamtym ustroju, kiedy w temacie "audio" na zachodzie nie stano w miejscu. Skad mamy wiec wiedziec, jak stare konstrukcje graly, jak nie bardzo jest tego nawet dzisiaj dzie posluchac, bo nie ma za wiele w naszym kraju ? A jak na forum jest mowa na ten temat, to zaraz pojawiaja sie tego typu opinie jak powyzej i w zasadzie dominuje zniechecenie do posluchania tych konstrukcji nawet jak jest taka mozliwosc. Sadze, ze niejeden z dzisiejszych melo-audiofili, po przesluchaniu pewnych glosnikow, pochodzacych nawet z pierwszych lat po wojnie, zostawil by sobie je na dluzej.

Ale do tego potrzebne sa pewne cechy..., a mianowicie: pokora i dociekliwosc

  • Użytkownicy+

I ja wolałbym 20l S-klasse , niż nowe Tico. Ale przyznaje że mało słyszałem starych konstrukcji, tym bardziej się cieszę na spotkanie które coraz bliżej...

Grafie>>>

 

Bynajmniej.

Wzmacniacz jest oczywiście dla człowieka. Ale przede wszystkim po to, żeby wofery (głównie) zatańczyły jak trzeba! Inaczej - wiesz co jest z brzmieniem wielkich kolumn:)

Na ostatnim AS przykro było słuchać większości kolubryn, bo to była raczej basowo-dynamiczna żenada.

 

Tu nie chodzi o operowanie natężeniami dźwięku rodem ze środka lotniska w Amsterdamie.

Lecz niektóry "oporny badziew" (o ile dobrze zrozumiałem?), GRA dopiero jak ma kilkaset W, z solidną wydajnością prądową na stronę. Tu nie wystarczy nawet 100, wydawałoby się solidnych wacików, powiedzmy z Rotela.

 

Pozdr.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

berberys, 23 Paź 2009, 17:11

 

>No to ja jeszcze raz - u Lutka gra!!!

>Szkoda tylko, iż okazało się, że Rotel gra tak samo, jak moje ukochane Omaki... ;(

>Ty Lutku się nie martw! Do Ciebie przyjedziemy całą ekipą, ale nie żeby testować to, czy owo, ale by

>ponownie w Twoim gościnnym domu w doskonałej atmosferze posłuchać muzyki, pogwarzyć o wyższości

>Alnico, pogdybać o odgrodach, porozmawiać o muzyce, sklecić kilka dykteryjek o wyższości starych

>szaf, co to je można z piętra...! :)

>Serdeczne pozdrowienia!

 

W zasadzie nie wiem czy Omaki zagralyby tak samo jak inne wzmaki z tymi kolumnami, bo jak byliscie, to czy nie bylo tak, ze od razu sluchalismy na Omakach ? Poza tym, wowczas wzmakow nie porownywalismy lecz sluchalismy sobie muzyki. Chyba juz dwa razy pytales mnie czy nadal slucham na Rotelu i czy juz cos znalazlem. Jesli czytales ten watek, to juz znasz przyczyne sluchania jeszcze na tym wzmaku, choc musze przyznac, ze tesknie za Cayinem, z ktorego wyraznie slyszalem lepszej jakosci bas..., lepiej zebrany o mniejszych tendencjach do dudnienia. Wydawalo sie tez - innym sluchaczom rowniez - ze sa przyjemniejsze barwy. No, ale wtedy nie mialem przelacznika i nie przykladalem sie do ustawiania jednakowych poziomow natezenia dzwieku. Ale ten bas chyba wyraznie byl lepszy :-) I to dotyczy jak narazie tego jedynego wzmaka.

 

Do mnie oczywiscie zapraszam. Pokusilo mnie jeszcze na duze podlogowe obudowy do tych glosnikow i juz sie zaczelly robic. Jak beda gotowe i zagra to przynajmniej nie gorzej jak obecnie, to dam znac, bo sadze, ze wowczas chetnie zechcecie posluchac.

Rowniez serdecznie pozdrawiam i - miejmy nadzieje - do rychlego zobaczenia.

 

Acha...moze namowicie jeszcze jedna osobe. Chcialbym poznac, kto sie kryje pod nickiem tego dowcipnisia na litere "f....." :-)))

Lutku!

Oczywiście masz rację - u Ciebie podłączone były wyłącznie Omaki!

Dlatego - uściślając - moja wypowiedź winna wyglądać w sposób następujący: "Szkoda tylko, iż - po później przeprowadzonych przez Lutka testach - okazało się, że Rotel (jak i inne testowane przez Niego wzmacniacze) grają tak samo. Prawdopodobnie "grają" tak samo, jak moje ukochane Omaki..." ;)

Natomiast na marginesie chciałem podzielić się z Tobą, iż podobało mi się niezmiernie Twoje stwierdzenie, że byłbyś w stanie wydać trochę pieniędzy za sam wygląd wzmacniacza. Doskonale rozumiem!

Foxbata, tak jak i Ty, również chętnie widziałbym we wspólnej kompanii! Chociaż boję się, że na żywo kontakt z "Foksiem" mógłby okazać się dla mnie śmiertelny - umarłbym ze smiechu najpóźniej po kwadransie! :)

Co do całej wzmacniaczowej kołomyji - mam bardzo trudne do wysterowania kolumny - tutaj nawet kolega Paweł musiałby stwierdzić, że różnice są... :))

Pozdrowionka dla wszytkich!

Palowi, kibicując, życzę szerokiej drogi, a Wam - dobrej zabawy!!!

Lutek, 23 Paź 2009, 23:14

 

>>palton

>Trudno..., nic na to nie poradzimy. No wiesz..., sklad trzyosobowy to juz komisja, a we dwoch, to co

>to za komisja...? :-)

 

Jeden Gość mi jeszcze tylko na myśl przychodzi ... A może areczek od mbl-a?

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

No to jestesmy po testach. Palton napisze cos i zamiesci fotki najprawdopodobniej dzisiaj wieczorem, bo ode mnie pojechal do Poznania do znajomego - rowniez posluchac - i tam nocowal. Porownywane byly tylko wzmaki - na reszte zabraklo czasu. Porownania byly dokonywane zarowno na moich jak i paltona monitorach - B&W 705 (mniejsza skutecznosc o 3 dB. Najpierw porownywal Rotela RA 985BX z NVA AP20. Sluchalismy na mniej-wiecej takim poziomie, jak ma to miejsce podczas normalnych odsluchow - choc palton naogol slucha jeszcze nieco glosniej - zas podczas porownywania drugiej pary koncowek mocy z preampami, poziomy musielismy oczywiscie wyrownac jeszcze raz i ustawilismy glosniej niz poprzednio. Palton sluchal w ten sposob, ze przelaczane byly wzmaki w trakcie odtwarzanych utworow, jak rowniez powtarzane te same urywki - kawalek utworu puszczany od poczatku po kazdym przelaczeniu. Po wstepnym wyrownaniu poziomow, palton poprzelaczal sobie jawnie wzmaki i stwierdzil, iz slyszy pewne roznice w brzmieniu. Poprosil, abym na probe pare razy ja poprzelaczal a on zamknie oczy. W tej probie 2-3 razy wskazal prawidlowo na NVA. Stwierdzil, ze jak kilka razy przelaczalem tak, ze gral caly czas Rotel, to nie byl pewny czy faktycznie byl to za kazdym razem ten wzmak, ale jak przerzucilem na NVA, to wowczas slyszal jakies roznice i rozpoznal NVA. Musze przyznac, ze przed jego wlasciwym 2-3 krotnym wskazaniem na NVA, ja - mimo, ze wiedzialem co gra - czulem ze tak wskaze, bo rowniez pewne roznice - bardzo nieznaczne slyszalem. Poniewaz te 2-3 razy wskazal prawidlowo, wiec jeszcze raz sprawdzilem poziomy i czulem jakby Rotel jednak ciut byl glosniejszy, wiec wyrownalem je jeszcze raz - pokretlo glosnosci Rotela cofnalem doslownie o milimetr. Palton rowniez stwierdzil, ze roznic w natezeniu dzwieku nie slyszy. Znow sobie sam jawnie pare razy poprzelaczal, a nastepnie ja, spod jego oblicza zabralem przelacznik i obrocilem sie do niego plecami. Od tej pory, to juz zaczelo sie tylko pod gorke i niepowodzenia w typowaniach aktualnie grajacych wzmakow. Np. kiedy zapytal: "czy dwa ostatnie razy gral NVA ? " , to akurat gral Rotel. Pozniej byla taka sytuacja, iz nie bylo z jego strony pytania, a stwierdzenie : " teraz na 100 procent dwa razy pod rzad gral NVA" - niestety, wlasnie dwa razy gral Rotel. Pozniej zaproponowalem mu, aby sprobowal porownywac sluchajac za kazdym razem krotkiego kawaleczka tego samego utworu, wlaczajac go od poczatku, a ja po kazdym takim urywku bede przelaczal wzmaki. I tu wystapila sytuacja, ktora juz w zasadzie wszystko wyjasnia. Palton stwierdza: " teraz dwa razy pod rzad na 1000 (sl. tysiac) procent gral NVA . W tym momencie nie odzywajac sie pokazalem mu przelacznik, na ktory strzalka pokretla znajdowala sie po stronie lewej, co oznaczalo: gral Rotel !!! Ze swej strony dodalem wowczas tylko, ze gral on wlasnie dwa razy pod rzad. Jakos za kazdym razem uwzial sie na tego NVA :-) W tej sytuacji oczywistym sie stalo, ze rezygnujemy z oficjalnego testu, polegajacego na kilkunastu probach wskazania pod rzad, ktory wzmak gra i wyliczeniu procentowych trafien, gdyz - jak sam palton stwierdzil, byloby to zwykle zgadywanie - ja mialem juz przygotowane tabele na papierze :-). Na tym zakonczylismy porownania tych wzmakow. Na drugi ogien poszla elektronika przywieziona przez goscia: koncowka mocy Elektrocompanieta z jakims preampem i inna koncowka z jakims innym preampem - jakie modele..., zapewne wyjasni palton. Tym razem od samego poczatku udalo sie - widocznie - na tyle precyzyjnie wyrownac poziomy, iz palton od razu stwierdzil, ze teraz juz od pierwszych JAWNYCH porownan (sam sobie przelaczal) nie slyszy zadnych roznic miedzy zestawami i to zarowno na swoich jak i moich monitorach. Wobec takiego stanu rzeczy zrezygnowal nawet ze wstepnych prob wskazywania wlsciwego - grajacego w danej chwili - zestawu, no i oczywiscie i w tym przypadku mijalo sie z celem wykonywanie jakis slepych oficjalnych testow - szkoda bylo czasu na zabawy w jakas "zgaduj zgadule" . Moze jeszcze dodam, ze rowniez nie podjalbym sie wskazywania ktoregokolwiek zestawu, bo w kazdym aspekcie brzmialy na tyla identycznie,ze na ucho ludzkie byly nierozroznialne.

Wczesniej pisalem, ze bede mial dla paltona rowniez inna niespodzianke w postaci staruszka wzmaka Techniksa SU-A600 (niesamowicie poniewierane, wysmiewane wzmaki na forum), ale niestety juz nie zdazylismy. Zapewniam jednak kolegow - o czym pisalem w tym watku wczesniej - ze gra on rowniez identycznie, nie rozpoznawalnie dla ucha ludzkiego - jak inne wzmaki..., jak Accuphase rowniez !!! No chyba, ze nie wierzycie testom przeprowadzonym samotnie przez moja skromna osobe, to zapraszam.

 

Drogi "paltonie" - Robercie ! (nawiasem mowiac: bardzo fajny, mily chlopak) Wprawdzie mowilem, ze poczekam najpierw na Twoj wpis - bo tez i pewnie nie bede mial czasu wczesniej - lub napisze tylko ogolnie kilka slow, ale jakos sie sprezylem i co nieco napisalem, zwazywszy, ze Ty nie bedziesz mogl pewnie wczesniej jak dzis wieczorem. A koledzy pewnie by zaczeli sie domagac i niecierpliwic, dlaczego od wczoraj nic nikt nie napisal. Jesli sie z czyms nie zgadzasz co napisalem, to wyprostuj. Nie pisalem juz oczywiscie, ze prob np. bylo wiecej..., ze sporo razy sluchales jawnie, przelaczajac sobie sam itp. Ujalem - moim zdaniem - nawazniejsze, najistotniejsze momenty, jak np. te 100 czy 1000 procent , jak i sytuacje w ktorej zaczalles porownywac swoja elektronike i juz od samego poczatki - osobiscie przelaczajac - nie doszukales sie roznic w brznieniu tych zestawow i nie probowales juz zgadywac nie widzac co gra.

Mysle, ze napiszesz rowniez pare slow z odsluchow o znajomego w Poznaniu

 

Jako ciekawostke dodam, ze palton porwal mi moj przelacznik z kompletem kabelkow i odda mi te ustrojstwa za jakies dwa-trzy tygodnie. Sadze, ze chce je po cichu oddac do analizy w jakims laboratorium kryminalistycznym i po otrzymaniu wynikow badan nas tu zaskoczy jakims wielkim przekretem z mojej strony :-)))

 

Robercie ! Jeszcze raz dziekuje serdecznie za przybycie i odwage - czym inni slyszacy nie grzesza - bardzo milo spedzilem czas w Twoim towarzystwie.

Lutek, a czego słuchaliście (jakich płyt?). NIe każdy materiał muzyczny jest wstanie pokazać braki w barwie.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.