Skocz do zawartości
IGNORED

Creek Destiny vs Vincent SV-236mk2


Patryk-1980

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie!

 

Creek Destiny

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Vincent SV-236mk2

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oba wzmacniacze maja opinie iż grają muzykalnie, przyjemnie.

 

Hybryda z lampami i tranzystor.

 

Na tą chwile każde spostrzeżenie będzie dla mnie cenne.

 

Może mieliście tą przyjemność słuchać w/w wzmaków i macie opinie porównawcze.

 

Który z nich bardziej mógłby sprostać moim oczekiwaniom:

 

Bas zależy mi na pożądnym głębokim sprężystym basie i wielu jego

barwach.

 

Średnica by była plastyczna i miękka, a wysokie by nie kuły, nie były

ostre ani suche.

 

Mogą być dokładne, detalicze i słodkie.

 

Calość by grała miękko i ciepło oraz muzykalnie.

 

Grało by to na ta chwile z Monitor Audio RS6

 

Muza słuchana w większości spokojna - nastrojowa ale i czasem mocniejsze brzmienia jak w "o mnie"

 

Teoretycznie Vicek ma większą moc i potężniejsze trafo co mogłoby sugerować lepsze wysterowanie w przyszłośći kolumn.

 

Aczkolwiek to nie liczby są najważniejsze, a całokształt w jakości dźwięku którym później sie zachwycamy i słuchamy i słuchamy :)

 

Miłego weekendu życze Wam i dziękuje za wpisy :)

 

Pozdrawiam Patryk

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Lampa nie umiera nigdy"

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/58524-creek-destiny-vs-vincent-sv-236mk2/
Udostępnij na innych stronach

Mialem okazje porownac Vicka do Destiny, ale niestety modelu Viska oczko nizej - 226mk2. W porownaniu do Destiny ZNACZNIE wieksza szybkosc dzwieku i dynamika. Brzmienie duzo bardziej zywe i "skoczne". Jednakze pod wszsytkimi innymi wzgeldami mamy miazdzaca przewage Destiny - jakosc wysokich tonow, kulture brzmienia, muzykalnosc, przestrzen, slowem - wszystko poza dynamika. No ale pewnie wyzszy Vincent gra duzo lepiej...

Witaj,

Vincent SV-236mkII i Creek Destiny to zupełnie inne urządzenia chociaż należą do podobnego przedziału cenowego i są podobnie klasyfikowane. Vincent jest rzeczywiście mocniejszy, jest w stanie prawidłowo wysterować większość kolumn. Moc, dynamika to plusy Vincenta. Creek gra spokojniej jednak dokładniej, przedstawiając wszystkie szczegóły, prezentując bardzo miłą barwę brzmienia, jest bardziej subtelny. Sytuacja natomiast zmienia się po wymianie lamp we wzmacniaczu Vincent (chociażby na złote Electro-Harmonixy - wydatek rzędu 300 zł. a poprawa brzmienia kolosalna).

Wybór jednak należy do Ciebie, zdecydowanie polecam odsłuch, gdyż są zwolennicy brzmienia jednego i drugiego urządzenia. Obydwa urządzenia prawidłowo współpracują z kolumnami MA.

Destiny nie słuchałem, ale jeśli jest on spokojniejszy od Vicka 236mk2 to mówcie wprost ze to zamulacz. Chyba że Jacku piszesz o wrażaniach z odsłuchu Vicka w pierwszych 100-150 godzin jego grania kiedy lampy są jeszcze nie wygrzane i grają trochę ostrzej.

Po wymianie lampek choćby na NOSy RCA (20-30zł/szt) będzie poprawa, bo te Chińskie lampy z obecnej produkcji to słabo grają.

 

Znajdź sklep gdzie mają MA i Creeka oraz Vica, albo pakuj paczki i jedz do audiosystemu.

Pozdrawiam Mirosław Andrejuk

Ostatnio jest zmasowana nagonka dystrybutorow na sprzedawanie Destiny. To w sumie dobry wzmacniacz, a pod pewnymi wzgledami wrecz wybitny, ale stawianie 6 gwiazdek w kategorii dynamika to spore przegiecie. JEsli Destiny jest dynamiczny, to jak nazwac np. Capsiana czy Rotela? Super-hiper-maga dynamiczny?

Witam! Porównywałem kiedyś dwa wzmacniacze co prawda modele niższe, ale spokrewnione. Vincent 226mk2 i Creek Evo. Oba grały ciepło i muzykanie, lecz w Vicku czuć było więcej tego pazura, dynamiki. Wybrałem Vincenta chodź Evo wcale nie grał źle. poprostu spokojnniej bez tej rezerwy, której 226 nie brakuje.

również miałem okazję porównać je bezpośrednio.

 

Vincent grał bardzo przyjemnie i dynamicznie. Uważam nawet że był trochę lepszy od rotela ( RA-06).

Creek jak dla mnie gra bez jaj, bardzo płasko i wyłącznie do jazzu granego co najwyżej w małej kuchni.

 

Creek ma przestrzenność jednakże całkowity brak pazura czy dynamiki. Mnie się nie podobał. Może tylko wielkie kolumny go obudzą?

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Ciekawe spostrzezenia, fajnie ze tez nizsze modele opisujecie czym sie roznia.

Ale jak ktos jeszcze slyszal Vicka 236mk2 i Creek Destiny to smialo piszcie. Wiadomo ze z reguly w innych konfiguracjach ale zawsze glowny zarys dzwieku pozostaje.

"Lampa nie umiera nigdy"

SITTEK

 

wiem wiem że o niższych modelach :)

 

ps. Lubie takie klimaty: za oknem zimno, ponuro, deszczowo, a ja słucham muzy ( i akurat teraz na forum zaglądam :)

"Lampa nie umiera nigdy"

Tak po krótce można wnioski takie wyciągnąć iż pomimo tego że Creek to tranzystor to gra bardziej analogowym dźwiękiem (spójnym, ciełym, miękkim) a Vicek - hybryda na lampach gra świeżo, dynamiczniej, żywiej i pewnie z większym otwarciem na góre pasma.

 

No ale jak dobrze pójdzie to pod koniec tego lub na początku przyszłego tygodnia pojade na odsłuch gdzie będą główni aktorzy Vicek SV-236mk2 i Creek Destiny a w roli drugoplanowej Monitor Audio RS6 :) plus mój CD i kable. Więc konfiguracja będzie taka jak u mnie :) co jest bardzo ważne w odsłuchu docelowym :)

"Lampa nie umiera nigdy"

Patryk-1980, 12 Paź 2009, 14:15

 

mniejsza dynamika w Creeku oznacza bardziej " płaski" dźwięk. I nie oznacza, że będzie przez to bardziej miękki. Creek jest pastelowy- taki bez jaj. Szczególnie do jazzu.

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Patryk-1980, 12 Paź 2009, 14:15

 

>:) plus mój CD i kable

 

widzę, że masz kable VdH.

 

Uważaj na pierwsze odczucie, bo u mnie ich przyjemność wychodzi po kilku godzinach słuchania. Nie jestem maniakiem kabli i takich tam jakiś ustrojów, ale te VdH mnie zdziwiły, gdy kilka razy je odłączałem. i ponownie podłączałem..........

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

witam, tak się składa że od niedawna mam Creeka Destiny i przed zakupem porównywałem go min.właśnie z tym Vickiem a także z Naimem i nie zgodzę się z wypowiedziami na temat Creeka że brak mu dynamiki ponieważ dynamika jest bardzo dobra, a stwierdzenie że "Creek jest bez jaj" to już wogule jakieś totalne nieporozumienie! Vicek to nie jest napewno zły wzmacniacz, ale w porównaniu z Creekiem wypadł gorzej ponieważ nie było tej przestrzeni tak dokładniej sceny, jakość wysokich tonów była zdecydowanie gorsza w Vicku, a pozatym muzykalność Creeka jest wybitna ,ten wzmacniacz nie męczy, można go słuchać godzinami i podziwiać kulture jego brzmienia, jeśli zaś chodzi o bas to w Creeku jest on lepszy schodzi wyraźniej niżej jest bardziej sprężysty i dokładniejszy, a w Vicku w kilku momentach słyszałem tzw. buczenie.

Dlatego głównie z tych powodów zdecydowałem się na Creeka i jestem tym klockiem zachwycony...

witam, tak się składa że od niedawna mam Creeka Destiny i przed zakupem porównywałem go min.właśnie z tym Vickiem a także z Naimem i nie zgodzę się z wypowiedziami na temat Creeka że brak mu dynamiki ponieważ dynamika jest bardzo dobra, a stwierdzenie że "Creek jest bez jaj" to już wogule jakieś totalne nieporozumienie! Vicek to nie jest napewno zły wzmacniacz, ale w porównaniu z Creekiem wypadł gorzej ponieważ nie było tej przestrzeni tak dokładniej sceny, jakość wysokich tonów była zdecydowanie gorsza w Vicku, a pozatym muzykalność Creeka jest wybitna ,ten wzmacniacz nie męczy, można go słuchać godzinami i podziwiać kulture jego brzmienia, jeśli zaś chodzi o bas to w Creeku jest on lepszy schodzi wyraźniej niżej jest bardziej sprężysty i dokładniejszy, a w Vicku w kilku momentach słyszałem tzw. buczenie.

Dlatego głównie z tych powodów zdecydowałem się na Creeka i jestem tym klockiem zachwycony...

witam, tak się składa że od niedawna mam Creeka Destiny i przed zakupem porównywałem go min.właśnie z tym Vickiem a także z Naimem i nie zgodzę się z wypowiedziami na temat Creeka że brak mu dynamiki ponieważ dynamika jest bardzo dobra, a stwierdzenie że "Creek jest bez jaj" to już wogule jakieś totalne nieporozumienie! Vicek to nie jest napewno zły wzmacniacz, ale w porównaniu z Creekiem wypadł gorzej ponieważ nie było tej przestrzeni tak dokładniej sceny, jakość wysokich tonów była zdecydowanie gorsza w Vicku, a pozatym muzykalność Creeka jest wybitna ,ten wzmacniacz nie męczy, można go słuchać godzinami i podziwiać kulture jego brzmienia, jeśli zaś chodzi o bas to w Creeku jest on lepszy schodzi wyraźniej niżej jest bardziej sprężysty i dokładniejszy, a w Vicku w kilku momentach słyszałem tzw. buczenie.

Dlatego głównie z tych powodów zdecydowałem się na Creeka i jestem tym klockiem zachwycony...

MELOMAN88

 

Pisałes o Creek Destiny - to wiem, a Vicek - o którym pisałeś (Vincent SV-236mk2 czy 226mk2)

 

dziekuje za wpisy :)

"Lampa nie umiera nigdy"

meloman88 a na jakich konkretnie kolumnach odsłuchiwałeś creeka evo?

 

bzdur nie piszę i opisuje to co słyszałem.

Creek był jak najbardziej przestrzenny, jednakże skąd Ty wziąłeś w nim ten świetny bas i tę ogromną dynamikę? Chyba jest to tylko możliwe na bardzo dobrych i drogich podłogowych kolumnach

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Absolutnie i całkowicie się zgadzam z kolegą MELOMAN88. Mam w tym momencie na odsłuchach Creeka Destiny, Roksana Caspiana i CA840 i to Creek, ku mojemu zdziwieniu, podoba mi się najbardziej. Daje radę w każdym rodzaju muzyki, jedynie wokalami ustępuje nieznacznie Caspianowi. To świetny, dynamiczny wzmacniacz z genialnym atakiem (stopa perkusji, gitary akustyczne, artykulacja)i basem głębszym niż z Caspiana. Co najmniej b.dobry w każdym aspekcie... jak dla mnie oczywiście.

Vicka słuchałem 226 mk2 i położył go w moim mniemaniu Roksan Kandy K2... Nie mogłem znieść z Vicka krzykliwej góry, braków barwowych i kiepskiego różnicowania na basie. Jak gra 236mkII - nie wiem.

A to zdania podzielone - jak to w życiu :) Fajnie że na spokojnie, a nie w złości wymieniacie się swoimi spostrzeżeniami i dzieki Wam poznaje plusy i minusy owych wzmaków :)

"Lampa nie umiera nigdy"

Ps. Co do Cambridge Audio 840v.2 też go miałem w domu i hehe na drugi dzień oddałem na szczęscie!!!!!! Dla mnie to przereklamowny sprzęt, a może inaczej by nikogo nie urazić, hm..... mi On nieprzypadł do gustu ;)

Wypoczywajcie i relaskujcie się przy muzie w weekend.

 

Pzdr.

"Lampa nie umiera nigdy"

Wg mnie CA 840v2 nie jest słabym wzmacniaczem, wymaga jedynie starannego doboru urządzeń towarzyszących i potrafi zagrać b.ładnie. Balans tonalny jest jednakże przeniesiony na górną średnicę ale dla kogoś , kto szuka takiego dźwięku to może być zaleta. Znam co najmniej kilka wzmaków za podobną cenę, które zagrały u mnie słabiej (choćby wspomniany Naim 5i czy Exposure 3010s).

Wszystkich anty Cambridge'owskich pieniaczy proszę o wyrozumiałość - tak zagrało to dla mnie, w moim pomieszczeniu, z moim sprzętem towarzyszącym i z moimi płytami.

Mam też zupełnym przypadkiem ;) pre+power 840W+840E i to już zupełnie inna bajka ale też i zupełnie inne pieniądze.

Pozdrawiam.

Witam,

Swego czasu miałem Creeka 5250SE i przesiadłem sie na Vicka SV236. Różnica była kolosalna na korzyść Vicka: dzwięk przestał być "blaszany" i miał piękne nasycenie barwami. Bas - o klasę lepszy. Jedynie szybkość Vicka nie jest taka jak Creeka.

Podsumowujęc wymian Creeka na Vicka dla mnie to było to!:)

Oczywiście każdy ma inne uszy ( i inne kolumny). Trzeba samemu sprawdzić. Oba kloce mogą zagrać bardzo dobrze w odpowiedniej konfiguracji.

Mam tylko jedną uwagę co do "przestrzeni" Creeka: moim zdaniem dzije się to między innymi przez uwypuklenie średnich częstotliwości. Czasem może zabrzmieć to nieco "krzykliwie" i w uszka zakłuć:)

głowa do góry! - powiedział kat do skazańca! :))

Patryk-1980, 16 Paź 2009, 22:49

 

dzięki.

 

Destiny kosztuje od Evo ponad 2 razy tyle, więc i różnica pewnie jest spora (destiny ja nie słyszał)

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

@Nurek

 

Dla mnie tak samo kolosalna różnica jest pomiędzy Destiny a 226mk2 na korzyść Creeka oczywiście. To samo barwa, wypełnienie, lepsza kontrola basu i wcale nie gorsze zejście. W Destiny w trybie pasywnym, rzeczywiście ma się wrażenie jakby średnica została wypchnięta lekko do przodu ale w trybie aktywnym nie ma mowy o czymś takim. To już prędzej Caspian ma taką manierę.

Nie znam modelu 5250SE ale w Destiny w mojej konfiguracji absolutnie nie ma mowy o krzykliwości góry czy metalicznym brzmieniu - to będę zawsze kojarzył z Vickiem 226mkII ale wtedy miałem też inne źródło i kolumny...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.