Skocz do zawartości
IGNORED

Luxman D105u vs Kenwood DP8020 vs Pioneer PD-S901


Gość czubsi

Rekomendowane odpowiedzi

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Wszystkich zaciekawionych w/w porównaniem zapraszam do udziału w wymianie poglądów na ten temat. Tym co śmią wątpić w to, że urządzenia opisuję wirtualnie dołożę parę fotek.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Na początek budowa .

 

Zdecydowanym zwycięzcą i to bez najmniejszych najdrobniejszych czy minimalnych ustępstw : Kenwood DP 8020 !!!!!!!!!!! To istny rewelacyjnie skonstruowany czołg ! Wszytskie elemnty (płytki, podłoga, pokrywa napędu stópki ... izolowane specjalną gumą z domieszką czegoś co przypomina korek. "Karetka" lasera jest odlewem aluminiowym przystosowanym do wsadzenia kss-152A (wersja stara) , mechanizm jest w większości metalowy ale są też tryby plastikowe. Nieżyczę nikomu tego rozebrać i złożyć ... na szczęście wymiana lasera (poza czynnością odpięcia wtyczek...) to jakieś dwie trzy minuty. Komponenty dobrej klasy , wykonanie i design na 5 +

Gość czubsi

(Konto usunięte)

P.S. powyżej miało być : nie życzę ... OK lecę dalej. Pioneer zbudowany jest solidnie i na dobrych komponentach przy zachowaniu dobrej jakości - adekwatnie do jego ceny i wartości sonicznej. Luxman to chyba najprostszy i najbardziej "wyjałowiony" z fajerwerków sprzęt jaki widziałem ... Jednak to pewna zmyłka. Części jest mało ale wszystkie kondy (99%) to nippon NS-I . Nippon to kondenastory w zasadzie spotykane w większości drogich sprzętów swego czasu . W luxmanie dano tańszą serie ale solidną (takie trochę Nichicon KZ z lekkim przymgleniem) Takie kondensatory wypełniały mojego Sansui przed modyfikacją - i niech ktoś powie, że obie firmy (a i Kenwood z ACCu wcale niewiele odbiegają od zasady zależności)nie miały ze sobą zażyłości ... Podobieństw konstrukcyjnych jest więcej - zaglądamy na płytkę stopnia lampowego i co widzimy ??? nic innego jak znane nam z Sansui selkcjonowane nigdzie indziej nie spotykane kondensatory polipropylenowe u-con !!! Mnóstwo jest też kondensatorów polistyrenowych z folią miedzianą. Wszystkie te rozwiązania w zasadzie bez słuchania są dla mnie wyznacznikiem tego co usłyszę - wielkiej naturalności brzmienia !!! A teraz najciekawsze Luxman wyposażony jest w dublet tych samych przetworników BB PCM1701P co Kenwood na tym podobieństwa się nie kończą mają także ten sam laser - niezawodny i magnetyczny kss 152A. Konstrukcha napędu w Luxmanie to jakiś banał jest. Trudno wyobrazić sobie tak mało skomplikowany mechanizm ... nie jest ani cichy ani elegancki ale za to prosty i solidny . Mechanizm czytający od góry w Pionierze był często opisywany ale z jego legendarną stabilnością w porównaniu do np. Kenwooda to bym nie przesadzał bo nie widzę tu dla Pionka żadnych szans i w zakresie stabilności pracy szuflady a także szybkości i pewności odczytu gorszych nośników.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

brzmienie :

 

Nie miałem przy porównaniu zdecydowanego faworyta natomiast spodziewałem się, który nie podoła konkurencji ... Dobrze, ze posiadam wszystkie 3 - nikt nie oskarży mnie o stronniczość (hehe). Pod względem barwy zdecydowanie wyróżnia się Luxman. To co ten cd robi ze średnimi tonami to po prostu majstersztyk ! Potrafi zbudować tak wielki dźwięk przy tym ze zdecydowanym atakiem i bez przebarwień, że należą mu się duże słowa pochwały. Bas jest obszerny i świetnie podpiera resztę pasma , z kontrolą nie ma żadnych problemów (myślę, ze wszystkie 3 cd-ki dostały w tym względzie fory od Sansui 911DG). Całe pasmo stanowi jedną integralną i świetnie sklejoną całość ... właśnie - sklejoną ... Chyba jednak trochę za mocno - braki rozdzielczości słychać w "gęstszych" kawałkach. Winę za to ponosi praktycznie górne pasmo. Jest potraktowane trochę po macoszemnu. Nie ma startu do najwyższych rejestrów w Kenmwoodzie tam są filigranowe wyraźne i lekkie tu ... nie ma ich wcale. Jeżeli już słychać delikatne dzwoneczki to są jakby za mgłą ale za to wypełnione piękną barwą. Nie mjest to może bardzo dotkliwe ale odnoszę wrażenie że inżynierowie Luxmana zrobili to świadomie - jakby nie chcieli postawić kropki nad i ... Przez wątłe górne rejestry Luxmanowi odrobinę brak lekkości i powietrza wokól instrumentów. Reasumując Luxman to cd-ek prawie idealny - a to prawie opisałem powyżej. Jego wielką zaletą jest możliwość szybkiego i łatwego naprawienia tego niedoróbstwa (być może wystarczy tylko parę bypassów lub wymiana kilku kondów na KZ + Elna Silmic...). Kenwood natomiast jest o tą górę bogatszy od Luxmana. Przy bezpośrednim porównaniu uważam jedno Kenwood ma zmienione OPA na BB2604 Luxman nie i to w zasadzie pierwszy krok do działania. Wiele informacji w necie znalazłem na temat ominięcia niesławnych wzmacniaczy operacyjnmych w tym Luxmanie lub chociaż ich wymianę i wiem że w 99% problem z wysokimi rejestarmy odszedłby w zapomnienie. Wtenczas otzrymalibyśmy cd-ka ze wszechmiar doskonałego !. Kenwood jest bliski tego pułapu jednak nieco odstaje w barwie od Luxa - ma mniej wypełnioną dolną srednicę. Nie jest to wadą bo nie gubi ogólnego kolorytu nie jest też przez to zbyt ostry czy metaliczny. Zachowuje klarowne melodyjne brzmienie w całym paśmie -0 jest przyjemny ale też i potrafi grać żywiołowo. Luxman rzuca nam cały materiał bez ogródek mocno dosadnie i bez pardonu jednak wcale nie męczy ! (mówię tu o graniu na rozgrzanych lampach !!!) Kenwood jest bardziej powściągliwy i stonowany. Ktoś zauważy pewnie że nie piszę o Pionierze ... Tak fakt - robię to swiadomie gdyż jest najmniej prawdziwy z całej trójki. Pisałem o tym parokrotnie - to solidny dopieszczony CD ale ... nieprawdziwy .. Ma deilkatnie wzbogaconą górną średnicę. Przy tym wyraźnie odstaje pod względem realizmu wybrzmień od pozostałej dwójki. Być moze na innym wzmacniaczu nie odczułbym tego ale teraz słyszę bardzo małe aspekty i to one po dłuższym słuchaniu powodują że czegoś się nie da lub da słuchać z przyjemnością. Pionier to świetne CD ale nie ma klasy jak oba pozostałe - to jakby inny sektor wymagań ...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Przestrzeń :

 

O Pionierze się nie będę wypowiadał kwieciście bo w zasadzie tylko tyle powiem że jest przestrzeń i .. tyle ... W Luxmanie od samego początku odsłuchu słychać dźwięk wraz z gabarytem pomieszczenia w którym jest tworzony. Rewelacyjnie niesie się z niego dźwięk instrumentów smyczkowych i dętych. Fortepianowi nieco brak lekkości na górnych składowych. Lokalizacja źródeł jest wzorowa. Z odczuciem palnów jest nieco gorzej poprzez braki, o których pisałem. Kenwood delikatnie odstaje na tle Luxmana w kwestii barw na dęciakach czy smyczkowych ale jest znacznie bardziej uniwersalny. Jego braki co do luxa są wręcz minimalne - percepcyjne niekiedy ale nie zdarzają mu się wtopki takie jak w Luxie. Kenwood daje nam bez problemu poczuć nie tylko wielkość sceny ale także jej atmosferę !!! To cecha brzmienia, którą Luxman wyraźnie chciałby ale nie może się poszczycić. Kenwood robi to z pełną swobodą, mało tego czyni to w sposób jaki robią to odtwarzacze z najwyższej półki !

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Co do walorów sonicznych tak na posumowanie powiem tylko tyle - przyszedł do mnie ostatnio kolega, który zakupił najnowszą linię Pioniera do salonu oraz na tzw. wypasie kino domowe. To wszystko gra u niego z kolumnami Dali Helicon (7.1 czy 10.1 ...). W każdym razie wydał dużo pieniązków ... Przyszedł usiadł - zaczął się podśmiechiwać więc puściłem mu kilka utworów ... potem był "karp" i bardzo dużo następujących po sobie przekleństw ... Poprosiłem by wymówił parę logicznych zdań abyśmy temat grania zakończyli i zajęli się innymi tematami to usąłyszałem tylko - to jest niemożliwe ... Dodam na koniec, ze wszystkie moje sprzęty są już pełnoletnie (Kenwood 1989, Luxman 1989, Sasnui 1989 ...) Pozdrawiam i zapraszam do zadawania pytań !

Moim zdaniem test jest dość konkretny bo był robiony w jednym, niezmiennym systemie. Nie ważne CZYIM. Ważne ,że ktoś poświecił czas. Dobrze byłoby jeszcze opisać pomieszczenie.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Zgadza się Rafał. Wątpię by ktokolwiek mógł porównać wszystkie 3 gdziekolwiek. Wysokie modele Sansui jak wiesz to wzmacniacze bardzo neutralne Jamo również należą do kolumn transparentnych a po zmianach jeszcze bardziej zbliżyły się do tych zasad i w kontekście tego porównanie nabiera pewnych cech obiektywnej oceny. W tych warunkach ocena jest miarodajna. Jak wiesz wielu jedzie po Kenwoodzie dlatego, że jego zalety docenią tylko posiadacze wzmacniaczy o szerokim i równomiernym zakresie pasma a takich jest niestety jak na lekarstwo. Wiadomo, że każdy będzie zapewniał iż jego taki jest ale prawda okazuje się z deko inna ... W większości systemów Kenwood będzie mulił i grał przez koc dlatego tak wielu dziwi się słysząc co u mnie wyprawia (hehe). Pioneer nie odstaje w żadnym zakresie pasma jednak gra przy dwóch pozostałych bez błysku i to się da wyczuć bez większego problemu. Myślę, że do tego porównania muszę dobrać wyższy model. Dla wszystkich co to czytają podam jedną ważną informację : Testy przeprowadzam bez żadnych korekcji tonów loudnesów itd. !!!! Wyniki dotyczą grania po analogu czyli jako CD a nie napędy !

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Feromon pomieszczenie teoretycznie wyklucza sens odsłuchów i dlatego jest to takie unikalne. Każdy kto był u mnie jest w szoku bo to przeczy logice i prawom fizyki. Podam Ci dwa nicki osób które się ujawniły z rzeszy sluchaczy (może ktoś w końcu zrzuci maskę dumy i się ujawni - ja obiecałem milczeć i być lojalnym ale szlag mnie trafia, że nie ma odważnych ...) kolega Jorkers oraz kolega radziu 21. Niech opiszą swoje wrażenia. Na koniec podam przybliżone warunki odsłuchu oraz parę fotek

Długość pokoju około 5,6 m szerokość 3,05 kolumny stoją w rogach między meblami, odległość między nimi to ponad 5 metrów. pole odsłuchowe jest około 2,5 metra od linii kolumn ... na podłodze z paneli leży niewielki dywanik wypoczynek to sofa skórzana i jeden skórzany fotel, cienkie zasłonki i jeden trójdzielny obraz na ścianie - jednym słowem nie powinno być nic oprócz zaje...ch rezonansów a jest - wszystko : scena baza głębia kontrola stero barwa energia i klimat ...

No bo kotek w takim pomieszczeniu jest malutki:)

 

Kurcze a ja tego Luxmana odebrałem jako muła bagiennego..ten Kenwood winien przy nim zagrać wrecz ostro i konturowo..a z opisu wynika fajny dżwiek.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Kenwood kreśli kontury w tak delikatny i subtelny sposób że trudno go posądzić o ostrość. Luxman nieco kontury gubi. Czuć powiew lampy w luxie ale bardzo umiarkowanie. Winę zapewne ponoszą wspomniane Nippony NS-I. One troszkę mgły wprowadzają. Znam to z autopsji. Jest to do zmienienia w prosty sposób ale najpierw muszę Luxmana namówić do normalnego czytania bo fixuje i tylko oryginały czasem przeczyta. W Luxmanie czuć wyraźnie chęć do śpiewania ale co dziwne nie męczy ucha. Kenwood ma średnicę stonowaną w porównaniu do Luxmana wręcz nieco suchą ale bardzo delikatną i klarowną górę. Widać tu dopracowany zamysł- przy wzmacniaczu o ubogiej najwyższej górze Kenwood zagrać nie może . Większość CD grając górą robi to w zasadzie wysoką średnicą i to jest sedno problemu. Mówiąc o najwyższych rejestrach mam na myśli naprawdę wysokie tony to one dodają lekkości Kenwoodowi i delikatnej otoczki wokół instrumentów. Dzięki temu jest separacja. Pioneer z kolei gra po prostu równo w całym paśmie ale nijak nie potrafi nas oszukać, ze słuchamy muzyki nażywo , pozotsałym cd-kom to się udaje i właśnie to mam na myśli mówiąc o prawdziwości wybrzmień.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Powinieniem jeszcze wspomnieć o jednym. Ktoś zarzucał Jamo niedostatek dołu (dmuchają wooferkiem w dół przez wąską szczelinę w podstawie). Otóż u mnie bass reflexy są całkowicie zatkane ... Bas jest obszerny i potężny bez najmniejszych problemów !

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Q zasadzie w tym miejscu mogę spokojnie i z pełną odpowiedzialnością napisać, iż najważniejszym elementem toru jest ... WZMACNIACZ !!!! Od niego należy zacząć. Najlepiej dobrać taki, który nie gra czyl nie słychać go w systemie (po prostu tylko wzmacnia ...). Kolumn o wyrównanym paśmie jest na rynku sporo więc bez problemu dobierzemy do takiego wzmacniacza godne towarzystwo głośnikowe. A reszta pokaże nam jak i do czego się nadaje. Luxman na chwilę obecną z gęstej symfoniki zrobi papkę ale co dziwne rocka podaje z namacalną energią (jedynie gitary elektryczne zlewa w jazgot). Kenwood gra wszystko i w każdym gatunku przenosi odp[owiednią dla niej dawkę emocji i klimatu. Pionieer równiez zagra wszystko ale mwszystko brzmi tak samo i bez nadmiernych emocji. Pioneera określił bym jednym zwrotem - poza całą gamą wartościowych zalet brak mu najważniejszego - nie jest wysublimowany i dystyngowany ...

tak sie składa ze slyszalem ten system mam od kolegi czubsiego pionka pd8500 miedzy innymi ktory sluzy mi dzielnie do dzisiaj poczatkowo gdy wszedlem do jego pokoju to nie ukrywajac nie wiedziałem dokladnie co to wzmak nie znałem tej marki , ale szybko sie przekonałem co on potrafi zrobić przedewszystkim ze sceną w tak niekorzystym akustycznie pokoju czyli bardzo szeroki rostaw kolumn jak na tak wąziutki pokój ,demonstracje miałem własnie na moim obecnie pionku 8500 poniewaz śpiesząc sie nie miałem czasu na odsłuch kenwooda , to co zrobił ten system z pewnymi utworkami ktore mi zademonstrował czubsi są wzorcem dla mnie do dnia dzisiejszego ,wielu uwaza ze pioneer pd 8500 ma mało basu :) przy systemie czubsiego przekonałem sie ze ten pioneer ma basu aż nadto co ciekawe tylne bas refleksy w tych małych JAMO są pozatykane a bas to potęga , selekcja poszczegolnych tonów bardzo rozdzielcza do dzisiaj wsluchuje sie w mojego 770es i chciałbym slyszec chocby 80% tego co slyszałem na tym systemie u pawła co ciekawe kupujac mojego sonego facet miał wielkie focale zolery potezne kolumny i bas nie dorastał do piet mocą rozdzielczoscią punktowoscią do małych kolumn jamo czubsiego ,wiem ze sa one po tunigu ale zrobioną jest to naprawde z głową i wyczuciem Czubsi czuje blusa w temacie po dosc krotkich odsluchac u naszego forumowicza system ten jest i bedzie wzorcem dla mnie na wiele latek niema co ukrywać przez pawła polubiłem marke pioneer:)a dokładnie cedeki tej firmy wiem juz ze zawsze bede mial w swoim systemie CD Pioneera chcialbym kiedys nabyc jeszcze pd75 i pds901

 

dla zainteresowanych polecam sie przejechadz do czubsiego na odsluch wrazenia na bank bardzo pozyztywne

szkoda tylko ze ten hiehd wzmak ktory posiada czubsi jest tak unikatowy :( gdyby był dostepny bez problemowo w pl napewno wydał bym na tego klocka ostatnie pieniadze

wlasnie to jest ciekawe i moze rowniez przez to ten kto ją zna lub poznał to wie ze pewnym sensie jest legendą ikoną hi-end a nie wiem czy robia cos do dzisiaj ale byc moze gdyby robili cos do dzisiaj to zeszli by na psy jak sony i inne marki

Bardzo fajne porównanie czubsi, jest co poczytać - gratuluję :)

 

Chętnie skonfrontowałbym z tymi cedekami moją Yamahę CDX-1050, ciekawe co by z tego wynikło? :)

Apropo wzmaka Sansui, pamiętam jak sprawdzałem jakiś czas temu na ebay.de i cena z jaką poszedł ten model nie była zbyt wysoka, więc może da się to ustrzelić w dobrej cenie.

 

Pozdrawiam,

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.