Skocz do zawartości
IGNORED

Chińskie podróbki na co uważac.


nautilus81

Rekomendowane odpowiedzi

Dzieje się już od dawna.Co niektórzy tylko tego nie zauważają lub nie chcą bo mają w tym interes.

Chinole podrabiają lub produkują we współpracy(tak to się teraz nazywa).Zasypane Chińskim gównem

Castoramy,Bauhausy,produkowana przez nich odzież,sprzęt audio,akcesoria wyposazenia wnętrz itd.o kablach nie wspominając bo dla nich to bajka i pryszcz.Tylko w butach pochodzisz tydzień,koszula sie nada do pierwszego prania,wzmacniaczom trzeba zmieniać konda i lampy z kabli schodzi izolacja itd.itp.

Mi nie chodzi o tandetne podróbki ale o takie które cięzko odróznic z oryginałem. Mozna kupic podróbke zegarka omegi za 30 zł ale mozna tez za 500 zł i raz tak sie dałem zrobic w szaro ba nawet pierwszy zegarmistrz u którego sprawdzałem nie był w stanie mi powiedziec czy to oryginał. Dopiero u nastepnego wyszlo ze to podróbka ale dobrze wykonana z dobrym automatycznym mechanizmem.

Po roku uzytkowania tego zegarka juz nie wyglądał on na omege.

Podobnie jest z markowymi ubraniami mozna kupic na bazarze garnitur Armaniego za 300 zł a w galeriach na leglu za 1000 zł i to tez są podróbki. Ceny oryginlnych ubran w salonach np w mediolanie to koszt min kilku tys zł za małą torebke. Ponoc ponad 95 procent markowych ubran to podróbki nawet sprzedawane "legalnie".

Podobnie moze byc o ile juz nie jest w salonach audio i na rynkach wtórnych. Mysle ze niedługo firmy będą musiały pomyslec nad jakimis certyfikatami albo zabezpieczeniami.

nauti tak mówisz jakbyś się obudzić dopiero dziś. Dlaczego mówimy o chińskich podróbkach. A co np. z firmami kablarkimi które nie mają, nie miały i mieć nie będą własnych rozwiązań technologicznych tylko wykorzystują gotowe druty, wtyki wyprodukowane przez kogoś innego beszczelnie sygnują swoim logo wtyki.Przypuszczam że 90% kablarskich firm tak robi.Jak to nazwać uczciwe powielactwo?

Gość tomkly

(Konto usunięte)

Panowie ale miało być o podróbkach, a my tu dyskutujemy jak na bocznicy. Słuchałem kiedyś podrabianej Tary Labs Air One i tam faktycznie było słychać istotną różnicę w stosunku do oryginału. W przypadku tego Gibraltara już tak nie było, sam nie wiem jak to wytłumaczyć. Jeśli Chińczycy podrabiają te kable, a pewnie tak jest jak piszecie, to uczą się robić coraz lepiej:- Niestety za każdym razem trzeba słuchać. Kolega kupił te Gibraltary coś za 85$ i jest z nich bardzo zadowolony. Nie pochwalam oczywiście piractwa, ale za 85 baksów grają te druty naprawdę OK. Sprzedać mu ich nie uda, ale nawet nie zamierza, bo po co skoro grają:-) Widać nie było specjalną sztuką podrobić tego AQ, co wystawia tej firmie akurat nienajlepszą opinię. Boję się co będzie kiedy zaczną podrabiać naprawdę zacne kable typu PAD, Kondo czy MIT:-)

tomkly, 29 Paź 2009, 23:46

 

>(...) Boję się co będzie kiedy zaczną podrabiać

>naprawdę zacne kable typu PAD, Kondo czy MIT:-)

 

Jeżeli tak jak mówisz podróby coraz lepiej im wychodzą, to ja bym się tego akurat nie bał. Bo jednym z prawdopodobnych efektów takich działań chinoli może być urealnienie cen markowego okablowania, nikt mi nie powie że teraz ceny co niektórych kabli nie przekraczają granic absurdu. I wcale nie chcę powiedzieć że drogie kable nie grają, nie nie, ja nie z tych co nie słyszą różnic.

Dlatego też nie miałbym nic przeciwko temu gdyby Chiny zarzuciły rynek dobrze grającymi kablami w realnych cenach, niech one się nazywają dajmy na to "Xara Labs", "Audio Crest", niech sobie będą bezczelnym naśladownictwem, ale niech nie bedą chamskimi podróbami.

nie wdając się w dyskusję czy kable grają czy po prostu prąd przewodzą i czy oryginalna podróba kabla za 10 tys zagra jak kabel za 10 zł czy też kabel za 100 tys, mam tylko jedno pytanie z naszego podwórka bo to lepsze niż wymądrzanie się na temat podwórek cudzych --

czemu w Polsce mamy tak wielu producentów kabli (w tym drogich kabli) i producentów kolumn (w tym drogich kolumn) , a tak mało ludzi chce robić odtwarzacze i wzmacniacze ? Czy ktoś będzie miał odwagę szczerze odpowiedzieć na to naiwne pytanie bo śmiem twierdzić , że odpowiedź na to pytanie będzie odpowiedzią kto w tak zwanej większości zajmuje się tzw "rynkiem audiofiskim" i w tym aspekcie ja osobiście nie widzę róznicy między jakimś polskim producentem , chińskim plagiatorem i chłopakami z AudioQuesta czy Tary Labs ...

Podróbką jest organizowanie targów AS w akustycznie "wybitnych" pokojach hotelu Sobieski i wmawianie odwiedzającym wyjątkowych, audiofilskich wrażeń... Chyba zapachowych...

tomo38

Prosta odpowiedź,to o co pytasz wymaga projektu(naprawde dobrego),wiedzy,dobrych cześci i w tym momencie już robi się cena oraz współpracy z dobrymi zakładami,które mogłyby to wszystko pospinać

i zamknąć dobrą obudową.To dużo trudniej niż wlutować do drutu wtyczke.

Wiedza i części są potrzebne do wszystkiego (a przynajmniej do głośników na pewno). Strojenie konstrukcji kolumny może zająć równie dużo czasu jak wzmacniacza. Z drugiej strony można też zrobić prosty wzmak szybko i wmawiać ludziom że to highend.

Natomiast ilość konstrukcji głośników i kabelków (jestem raczej kablosceptykiem więc akcent jest na głośniki) jest też pochodną tego że w wypadku gdy już masz gotowy projekt, jego produkcja jest znacznie prostsza, tańsza i wymaga zazwyczaj mniej roboczo godzin niż złożenie czegokolwiek innego.

Co z tego, że koś jest ułomny w taki czy inny sposób. To nie istotne.

Nikt z was nie chce się przyznać, że kable nie mają najmniejszego wpływu na dźwięk.

 

-Kolorowe gazety opisują ich wpływ na dźwięk bo dostają później kasę od reklamodawców (kabli)

-Podżegacze forumowi robią wszystko żeby zawoalować prawdę.

 

Panowie ten interes kablarski to ogromne pieniądze. żeby stworzyć kolumnę lub wzmacniacz to się trzeba mocno napocić, a kabel...hm. Zatrudnić bajkopisarza żeby wymyślił teorie i zlecić wykonawstwo chińczykowi. I kupujecie badziew wart góra dwa dolary za 200.

O jakie podróby wam chodzi! Jest taniej i na pewno dźwięku nie popsuje.

Jeśli lubicie jak coś jest ładne i zaszpanować w opisie sprzętu na forum to podróby są świetne.

Chinol powinien wszystkie marki i rodzaje kabli podrabiać.

Kto jest za podrabianymi kablami? JA!

 

 

 

 

Ja pier... ale głupoty. TY CHYBA NAPRAWDE WIERZYSZ W CO PISZESZ. Dobre

"Wiedza i części są potrzebne do wszystkiego" -

owszem - to najświętsza prawda tyle , że ja - nie odróżniający wata od volta mogę sobie zaprojektować kolumnę czy zostać producentem kabli audiofilskich - niestety do zaprojektowania wzmacniacza to już kawałek wiedzy jest potrzebny - a coż to niby znaczy , że kolumna jest hiendowa czy ogólnie dobra skoro postrzeganie dźwięku jest czyms subiektywnym - jeden powie , że gra cudnie , inny , że tak sobie itd - kable i kolumny mogą robić wszyscy - do kabli wystarczy konto na allegro i kuchnia , do kolumn już jakiś garaz i zaprzyjaźniony stolarz i tak to mniej więcej działa

Tak. A artyscie potrzebny byl mlot i dłuto

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-23641-100001862 1256918453_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dla mnie to ideał. grupa Laokona to arcydzieło.

Pomysl on walił w to młotkiem i dłutem. Przy udziale dzisiejszych technik mozna by bylo wystrugac takie cos laserem na jakiejs super nowoczesnej i wielkiej maszynie. Wrzucasz skale wyskakuje nieskazitelne dzielo a raczej jego kopia. Moze nawet ladniejsze bardziej dopracowane, no i co...

 

Gdybym ial fure pieniedzy a dzielo to byloby na sprzedaz bylbym pierwszy w kolejce, a podrobki moglbym ustawic na skwerku w parku zeby sie dzieci edukowały , bo inaczej jak widac coraz to głupsze te pokolenia sie rodzą. Chinczycy was kochaja na wlasne życzenie was zjedzą,,, tanio, tanio, taniej

To drugie to triade mykerynosa, powstało osiem tych arcydzieł, roznily sie stopami. Warto tez nadmienic o Ehnatonie , który zrewolucjonizował tamtejsza twórczosc, piekną swa zone nefretete wspolczesni artysci uwieczniali z niebywala wrecz ekspresja detali przekazu. TO jest piekne...

 

Jak mi ktos powie ze mam sobie kupic cos takiego z chin zrobione z e styropianu albo ustrugane z piaskowca , to ja poprosze jeszcze o dwa mlotki. Pierwszy dla mlotka , ktory nie dostrzega roznicy miedzy oryginalem a bezszczelna kopia{zeby sie nim stuknał} a drugi dla mnie zebym mogł tą profanacje ro***erdolic w pył.

A ulep se babe z gipsu. prosze jest i wenus z wilendorfu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 4 tygodnie później...

Widzę że cały temat rozpoczął się od chińskich podróbek, a zakończył na osobistej kłótni.

To mój pierwszy post na tym fachowym forum i jeśli można to dodam swoje doświadczenia na temat chińskiej technologii a póżniej na temat kabelków i ich wpływu na jakość a raczej postrzeganie dzwięku przy zastosowaniu konkretnych kabli.

Ponieważ dopiero co powróciłem do stereo po ok 20 letniej ignorancji tego formatu proszę o łagodny wymiar kary:);)

Pewnego razu zapragnąłem agregatu prądotwórczego dużej mocy ( 163 kVA), posiadany do tej pory był w pełni sprawny i w doskonałej formie ale wymagał w przypadku przerwy w zasilaniu osobistej interwencji i odpalenia całego układu osobiście czyli zryw w czasie burzy ok. 2 w nocy i bieg przez deszcz do budynku agregatorowni. ( to bardzo fajne wrażenia do zapamiętania na całe życie gdy się biegnie bez latarki w ulewnym deszczu i po omacku odpala wielki kupiony z wojska agregat pradotwórczy :)

Ale do rzeczy: poszukując nowoczesnego agregatu myślałem o polskich firmach które produkują taki sprzęt. Okazało się że wszystkie wyginęły tak jak firmy produkujące kiedyś sprzęt dobry sprzęt audio np Fonica, ZRK i inne.

Poszukując trafiłem na sprzedawcę który oferował to czego szukałem, silnik niemiecki (DEUTZ) i prądnica francuska.

Po odpaleniu agregat mogłem obserwować z bliska....

Okazało się że napisy na paskach klinowych i niektórych częściach wskazują jednoznacznie na kraj pochodzenia , sprzedawca chciał mnie zrobić . Odstąpiłem od kupna, firmowy sprzęt zrobiony w europie w znanej światowej firmie kosztował ok 10% więcej ale jakość wykonania i żywotność sprzętu nie do porównania.Pan chciał wcisnąć sprzęt z Chin jako dobry interes , później po rozmowach z różnymi motowniami polskimi okazało się że china nigdy nie nadaje się do trwałej i ciężkiej pracy zawsze wysiada jakiś "drobiazg" który zatrzymuje maszynę a jeśli staje kluczowa maszyna to może stanąć cała firma.

Kupiłem synowi skuter chiński za 2kzł ,fajny pojzad o poj 50 cm3 sam się przemieszczam na nim ale nijak ma się do sprzętów włoskich , francuskich czy niemieckich, myślę że za dwa lata wszystko zetrze się w chińczyku do zera a 15 letnie Piaggio będzie jeździć dalej.

Masz rację i nie masz racji.Są chińskie firmy produkujące towar do sklepów ``4zł`` i te ,które produkują uznane wyroby.W branży audio to będzie Music Angel kontra Jungson,Dussum,Meixing,Xindak,Shanling.Zapewne w zamyśle autora miało być ostrzeżenie przed bublami,a kończy się jak zwykle pseudo-filozoficznymi wywodami.

Rację oczywiście mam .Swoją rację:) Nie piszę jako ekspert w dziedzinie "made in china", mój wpis jest subiektywny i dotyczy sytuacji z mojego życia , dzielę się wrażeniami z mojego doświadczenia a nie próbuję oceniać na podstawie informacji zaczerpniętych .... Niestety nie spotkałem się nigdy z dobrą jakością z Chin.O żadnym z urządzeń które kupiłem made in china nie mogę powiedzieć dobrego zdania.

  • Redaktorzy

"Zawsze zastanawiał mnie fakt, iż recenzje sprzętu foto, nawet tego wściekle drogiego, da się zmieścić w kilku akapitach plus kilka fotek testowych plus ewentualnie jakiś wykres. Natomiast dla powstania recenzji audio potrzeba sięgać aż do źródeł Wisły a przy tym mieć opanowany warsztat poetycki aby dobrze wyszło."

 

 

Tak się złożyło, że o sprzęcie audio piszą głównie muzycy i humaniści. W redakcji HFM naczelny to muzyk, zastępca polonista, reszta recenzentów to też albo muzycy albo inni tacy. Jeden Kornik porządnie studiuje na Polibudzie, ale awiację, więc kto wie, jakie będzie miał poetyckie wzloty? Ale jak zdobędzie ten dyplom, to stanie się chyba pierwszym technicznie wykształconym recenzentem hi-fi w naszym kraju, który faktycznie umie pisać po polsku. Redakcje zawsze szukały techników umiejących złożyć zdanie złożone, ale raczej nie znajdowały. To skutek systemu kształcenia, który po ósmej klasie dzielił ludzi na 3 kategorie: nie umiejących nic, którzy szli do zawodówek, umiejących pisać, którzy szli do liceów, oraz umiejących liczyć, którzy szli do techników. I ich drogi nigdy później się nie przecinały. A ponieważ recenzję trzeba napisać, a wcześniej jeszcze wysłuchać porcji czegoś dziwnego, co nazywa się muzyka, nic dziwnego, ze humaniści zostali na placu boju. A jak już ktoś włada językiem, to lubi czasem mu popuścić. Stąd poezja w recenzjach.

Nie zgadzam się z tym. Opis musi być "kwiecisty" bo działa to na ludzką wyobraźnię i to cała filozofia.Pisma audio z reguły kupują ludzie o przeciętne znajmomości elektroniki (konsumenci w czystej postaci)i artykuły o czysto technicznym zabarwieniu po prostu nie trafiłyby tego segmentu.To skolei byłoby rynkowe samobójstwo gazety.

 

System kształcenie ma tu niewiele do rzeczy.

O przepraszam ! Andrzej Kisiel skończył SGH, a Radek Łabanowski polibudę. No chyba że uznamy, że oni z tych, co pisać nie potrafią ;-)

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.