Regenerowane lampy do projektorów

[Woodolec]

Jakiś czas temu zastanawiałem się nad regeneracją lampy projektora Epson EEMP-TW600. To są dość specyficzne lampy typu e-torl. W końcu (jak mi się wydawało) zdecydowałem się na zakup nowej z allegro, po okazyjnej cenie 800 zł. Nowa lampa w sklepie kosztowała wtedy ok. 1500 zł. Wszystko wyglądało dobrze. Wysylka projektora na ich koszt, czyszczenie i kalibracja w cenie... Po 4 dniach projektor wrócił. Katastrofa. Na oko zamiast 1600 limenów może z 900. Kolory wyblakłe i bez dynamiki. Gama paskudna, słaba czerń za to światła powypalane... Próbowałem manipulować ustawieniami. Zarządałem starej lampy. Przysłali fragment drutu i lustra, pokruszony. Okazało się, że regenerowali lampę „bo wszyscy tak robią”. Że niby nie wymienia się całej lampy, tylko „oryginalny” żarnik i lustro. Zażądałem wymiany lampy, bo ta za ciemna. Wzięli, potrzmali tydzień i odesłali. Lampa odczuwalnie jaśniejsza, tak na poziomie 1200 lumenów. Kolory lepsze, ale nadal wyblakłe. Dało się coś poprawić gamą i ustawieniami. Minął od tego czasu rok, firma zniknęła. Po 1300 godzinach pracy lampa zdycha, ledwo ciągnie. Obraz zamulony i ciemny. Wniosek, nie warto, tylko pozorna oszczędność.