Skocz do zawartości
IGNORED

Linn kończy produkcję odtwarzaczy CD


Elberoth

Rekomendowane odpowiedzi

Edward@ napisał@

Wiesz skoro publikuje się poważne recenzje na temat brzemienia wybranych sieciówek to też pojawiają się "recenzje brzemieniowe" dysków HD i pendrivów.

-Polska do dziwna kraj- jak mawiał kiedyś Zulu Gula ustami Jacka Feredowicza.

Edward, 13 Gru 2009, 16:19

 

>Elberoth, 13 Gru 2009, 15:46

>>ale prawda jest taka, że odtwarzacze strumieniowe nie dorównują dobrym odtwarzaczom CD.

>

>To nie jest żadna prawda, tylko Twoja subiektywna opinia.

 

Proszę zatem podaj mi przykład odtwarzacza strumieniowego (jednego), jako kompletnego urządzenia składającego się z serwera NAS, interface'u i DACa, który jest lepszy od gotowych odtwarzaczy takich jak np dCS Scarlatti. Ja takiego nie znam. Pewnie ktoś kiedyś zrobi. Z naciskiem na słowo 'kiedyś'.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

HM69, 13 Gru 2009, 16:35

>Wiesz skoro publikuje się poważne recenzje na temat brzemienia wybranych sieciówek to też pojawiają

>się "recenzje brzemieniowe" dysków HD i pendrivów.

 

Różnice w brzmieniach sieciówek można wytlumaczyć logicznie i fizycznie, to ma sens, choć jednocześnie jest bez sensu, ale to nie ten wątek :-)

 

Natomiast jeśli komuś Seagate brzmi słodko, a Western Digital ostro, to oznacza poważny kłopot z głowicą, ale bynajmniej nie z głowicą dysku. :-)

Edward@ Masz rację. Dlatego słowo recenzja raz napisałem normalnie, a raz w cudzysłowie. No, ale to taka subtelność, że nie zawsze się złapie z marszu.

Arek_45@ Masz rację. Pomyliłem się.

Elberoth, 13 Gru 2009, 16:44

>Proszę zatem podaj mi przykład odtwarzacza strumieniowego (jednego), jako kompletnego urządzenia

>składającego się z serwera NAS, interface'u i DACa, który jest lepszy od gotowych odtwarzaczy takich

>jak np dCS Scarlatti. Ja takiego nie znam. Pewnie ktoś kiedyś zrobi. Z naciskiem na słowo 'kiedyś'.

 

Nie próbuj chwytać poniżej pasa :-) Siłą dSC-a jest przetwornik D/A być może nie dościgniony na świecie a Ty mnie prosisz o znalezienie odpowiednika. Stąd pioruńska cena dCS-a, ale chyba uzasadniona. Jeśli dCS zrobi interface umożliwiający nakarmienie Scarlattiego poprzez kabelek sieci Ethernet, to prawdopodobnie z dnia na dzień dCS stanie się najlepszym odtwarzaczem strumieniowym.

 

Chce ktoś się założyć, że wkrótce dSC wypuści takie urządzenie?

Elberoth, ile kosztuje Scarlatti ??? bo zestaw o którym piszesz to chyba grubo ponad 100 tys., więc może poczekajmy na przeciwnika w tym przedziale cenowym. .... i wtedy porównywanie będzie miało sens

there are no answers, only choices ....

Edward, 13 Gru 2009, 16:44

>Różnice w brzmieniach sieciówek można wytlumaczyć logicznie i fizycznie, to ma sens, choć

>jednocześnie jest bez sensu, ale to nie ten wątek :-)

>

>Natomiast jeśli komuś Seagate brzmi słodko, a Western Digital ostro, to oznacza poważny kłopot z

>głowicą, ale bynajmniej nie z głowicą dysku. :-)

 

Ponawiam opis eksperymentu który mówi że jednak nie jest tak jak piszesz

 

"Przykład z innego podwórka czyli ze studia nagraniowego, nagrania zrzucone z CD na kompa bitperfect odtwarzane studyjnym programem w domenie cyfrowej-Prootolsem. Podpinane trzy typy kabli teoretycznie niewrażliwych bo audio XRL próbki po ponownym nagraniu D/A A/D pociachane na 3 sekundowe powtarzajace się fragmenty utworu wykazywały miedzy sobą słyszalną wyrażnie !!! różnicę.

Obejrzane aż do pojedyńczych sinusoid w protoolsie nie wykazały żadnej widocznej na monitorze różnicy! Tak że jak to jest; bitperect nie pokazuje optycznie różnicy a ucho słyszy?"

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Edward, 13 Gru 2009, 16:57

 

>Nie próbuj chwytać poniżej pasa :-) Siłą dSC-a jest przetwornik D/A być może nie dościgniony na

>świecie a Ty mnie prosisz o znalezienie odpowiednika. Stąd pioruńska cena dCS-a, ale chyba

>uzasadniona. Jeśli dCS zrobi interface umożliwiający nakarmienie Scarlattiego poprzez kabelek sieci

>Ethernet, to prawdopodobnie z dnia na dzień dCS stanie się najlepszym odtwarzaczem strumieniowym.

>

>Chce ktoś się założyć, że wkrótce dSC wypuści takie urządzenie?

 

Tu zgodzę się z Edwardem, takie firmy jak dSC, jak nic wykorzystają strumień, bo tym bardziej będą mogły wykazać doskonałość swoich DAC'ów.

Może to wróżenie z fusów, ale najbliższe dwa lata to będze wysyp urządzeń strumieniowych. Wszystko za tym przemawia. Funkcjnaloność, co raz większa przepustowość łącz co pozwala bez problemowo ściągąć duże pliki, dyski twarde tanieją .....

there are no answers, only choices ....

Edward - dCS wypuści stnd alone DAC już niedługo sam o tym pisałem.

 

Oczywiście nie musi być Scarlatti. Wystarczy Puccini. Do niego można podłączyć kompa przez złącze USB, i zgadnij co ? Przez USB gra gorzej niż z wbudowanego napędu !

 

Zapewne chodzi o sprawy związane z precyzją transmisją sygnału, zegarem itd. Tylko co to obchodzi końcowego użytkownika ? Otóż nic go nie obchodzi. Może poza tym, że z płyty cały czas gra lepiej.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Elberoth, 13 Gru 2009, 17:08

Tak trochę OT miałeś okazję porównać Scarlatiego i Lavry DA2002 lub słyszałeś o jakiś sensownych porównaniach?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Elberoth, 13 Gru 2009, 17:08

>Edward - dCS wypuści stnd alone DAC już niedługo sam o tym pisałem.

 

Nie czytałem Twojego wpisu. Trudno moja strata, za proroka już nie mogę robić :-D

 

Elberoth, 13 Gru 2009, 17:08

>Oczywiście nie musi być Scarlatti. Wystarczy Puccini. Do niego można podłączyć kompa przez złącze

>USB, i zgadnij co? Przez USB gra gorzej niż z wbudowanego napędu !

 

Cała heca z karmieniem danymi audio przez USB rozbija się o odzyskiwanie zegara z ramek danych, co jest generalnie bardzo ułomnym rozwiązaniem. Po to jest U-clock. Rozmawialiśmy o tym, zresztą dCS wyraźnie pisze na swojej stronie. Jeśli po USB gra tak gorzej to przykro. Tym bardziej interface strumieniowy pojawi się szybciej i nie będzie z nim tego problemu.

 

Istotą rzeczy jest to, który układ zarządza taktowaniem i jak bforuje dane. Przy Ethernecie sprawa jest ultraprosta. Odtwarzacz zgłasza żądanie przeslania danych, które po otrzymaniu buforuje sobie w RAM-ie. Gdy bufor nieco się opróżni wysyła kolejne żądania i tak dalej. Cała rzecz w tym, aby dane zostały przysłane na czas. Ponieważ Ethernet miewa "czkawkę" bo wiele różnych pakietów tamtędy biega, to może się zdarzyć pewne opóźnienie przesyłu. Dlatego dobrze mieć zapas danych. Przykładowo odtwarzacze Linna (nie jestem pewien czy wszystkie) mają bufor na 8 sekund muzyki o częstotliwości próbkowania 44,1 kHz. Oznacza do dokładnie tyle, że jeśli odtwarzacz gra i wyjmiesz mu wtyczkę Ethernetową, to będzie grał nadal. Jeśli włożysz ją z powrotem przed upływem 8 sekund, to muzyka nie przerwie się ani na ułamek sekundy. To jest absolutnie fantastyczna sprawa!

 

A w gratisie brak problemów z jitterem strumienia SPDIF. Raz na zawsze. Tylko co się teraz stanie z pustymi półkami po audiofilskich cyfróweczkach o cenach conajmniej dziwnych. :-)

 

Elberoth, 13 Gru 2009, 17:08

>Może poza tym, że z płyty cały czas gra lepiej.

 

Kolejna jedynie subiektywna opinia.

=>Edward, 13 Gru 2009, 17:29

 

>Przykładowo odtwarzacze Linna (nie jestem pewien czy wszystkie) mają bufor na 8 sekund muzyki o częstotliwości próbkowania 44,1 kHz. Oznacza do dokładnie tyle, że jeśli odtwarzacz gra i wyjmiesz mu wtyczkę Ethernetową, to będzie grał nadal. Jeśli włożysz ją z powrotem przed upływem 8 sekund, to muzyka nie przerwie się ani na ułamek sekundy. To jest absolutnie fantastyczna sprawa!

 

No jak w moich discmanach jak którymś walne to mimo to on dalej gra tylko dla czego Panasonic gra lepiej od Sony mimo bit perfect to ja się nie znam na tym

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Elberoth:

>Oczywiście nie musi być Scarlatti. Wystarczy Puccini. Do niego można podłączyć kompa przez złącze

>USB, i zgadnij co ? Przez USB gra gorzej niż z wbudowanego napędu !

 

Przyklad jest zly. Wejscie USB nie ma nic wspolnego z odtwarzaczem strumieniowym.

Dostepne realizacje interfejsu USB (niezaleznie czy synchroniczne czy asynchroniczne) to bez sensu droga, bo generalnie komputer gra gorzej niz dedykowany transport. Naklad wymagany do tego zeby komputer zblizyl sie do dobrego transportu jest bezsensownie wysoki.

 

Tak dobrze jak dCS graja za to odtwarzacze strumieniowe typu Linn czy Logitech Transporter wykorzystywane jako transport. Roznica jest fundamentalna, gdyz w przypadku odtwarzaczy strumieniowych komputer sluzy jedynie do przechowywania i dostarczania danych, a nie do generowania sygnalu audio w czasie rzeczywistym.

 

Na pewno to co pokazuje Linn to nie jest jeszcze szczyt mozliwosci i bedziemy obserwowac wysyp roznego rodzaju odtwarzaczy strumieniowych - niektorych grajacych pewnie jeszcze duzo lepiej.

 

Natomiast droga wskazana przez Slimdevices i obrana rowniez przez Linn'a jest bardzo dobra. Dostarczajmy dane audio (PCM) bezblednie do bufora w odtwarzaczu strumieniowym i dopiero tutaj przetwarzajmy to na sygnal audio w czasie rzeczywistym - albo podajac wewnetrznie do DAC'a albo podajac na wyjscie typu SPDIF lub AES/EBU.

 

Odtwarzacz strumieniowy swietnie zastepuje transport CD, a czy jest lepszy od dobrego odtwarzacza CD to juz kwestia tego jak bezkompromisowo zostal w nim zaimplementowany DAC i stopien wyjsciowy.

Squeezebox Classic jest bardzo dobry jako transport, ale juz bardzo slaby jako odtwarzacz (slabe zasilanie, zegar i stopien analogowy).

Linn Akurate DS jest bardzo dobry jako transport, ale tez bardzo dobry jako odtwarzacz.

 

Oczywiscie eliminuje to jeden element z toru audio w sensie audiofilskim. Dobrze zaimplementowana koncepcja odtwarzacza strumieniowego jako transportu, niestety pozbawia ten element toru audiofilskiego smaczku - za nieduze pieniadze ma sie efekt, na ktory kiedys trzeba bylo wydac dziesiatki tysiecy zlotych. Nie wspominam o wygodzie obslugi, bo to jest poza dyskusja.

Są jeszcze dwie sprawy, o których warto wspomnieć:

 

1.

Odtwarzacze sieciowe, w tym także odtwarzacze Linna potrafią odtwarzać NATYWNIE pliki o większej gęstości niż zapis CD-AUDIO. Zagęszczeniu podlegają dwa aspekty: częstotliwość próbkowania, dla której standardy PCM przewidują 5 częstotliwości większych niż 44,1 kHz oraz potrafią doprowadzić do przetwornika dane o 24-bitowej długości słowa.

 

2.

Dzięki przetwarzaniu 24-bitowemu możliwe jest odtwarzanie informacji HDCD. Wystarczy pliki zgrane z płyty CD-Audio, która była z dodatkowym kodowaniem HDCD przekodować odpowiednim programem (dbPoweramp) na pliki o takiej samej częstotliwości próbkowania, ale już 24-bitowe, a odzyskamy oryginalną dynamikę sprzed kodowania HDCD! Czyż to nie wspaniałe? :-)

 

Powyższe dwa elementy nie będą nigdy dostępne dla zamkniętego standardu Red Book CD. W efekcie można cieszyć się w domu strumieniem danych dokładnie takim, jaki opuszcza stół mikserski w studio masteringowym jeszcze przed downsamplingiem w celu przygotowania matki do tłoczenia CD.

 

W ramach wisienki na torcie: aktualnie wytwórnie zaczynają sprzedawać gęste pliki tych nagrań, które dotychczas były dostępne jedynie w formie płyt CD!

 

Fajnych czasów doczekaliśmy! :-)

Przykład na wspomnianą wisienkę. Starsi audiofile pamiętają może czasy, gdy podstawową audiofilską śpiewaczką była niejaka Rebecca Pidgeon. W 1999 roku wydał ją Chesky Records w postaci albumu "The Raven". Album ten pełnił podobną fukcję jak dzisiaj płyty Diany Kraal, czyli wskazywał na to, że testujący to audiofil. Dzisiaj dawni fani pani Pidgeon mogą sie cieszyć gęstymi plikami 88khz/24bit. W całości lub na sztuki - wedle woli.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-12280-100007994 1260726094_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ops! Korekta niedziałającego linku:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

> Sprawa wydaje się prosta kto lubi realizacje Linna to gra strumieniem , sam porównywałem Pizarro Reminicscences z SACD kontra strumień , póżniej pod lupę wziąłem Messiaha vinyl kontra Messiah strumień oczywiście wszystko Linn. Każdy musi sam porównać nośniki w tych samych realizacjach.Jedno jest pewne dużo zależy od sprzętu w tym wypadku CD ew.Patefon.Tylko co zrobią wielbiciele nowego, jak sobie posłuchają stare winyle z 60 lat na razie żadna firma nie wpompuje tej muzyki w strumień czysty strzał w kolano.A nowe realizacje np. FIM Jun Fukamachi DXD, Heidsieck complete Mozart SHMCD tak wyrafinowanej muzyki nie można przepuścić . Niestety nie da się okopać na jednym nośniku . Pozdrawiam.

=>Edward, 13 Gru 2009, 18:41

>Dzisiaj dawni fani pani Pidgeon mogą sie cieszyć gęstymi plikami 88khz/24bit.

 

A jej wyglądu nie dało rady podkolorować ?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość rochu

(Konto usunięte)

Jedno należy przyznać Linn jest mistrzem marketingu, zwłaszcza nie swoich pomysłów.

Nie Linn wymyślił odtwarzanie strumieniowe. O ile pamięć mnie nie myli, oprogramowanie Imoon dodawane do obudów Silverstona jakieś 4 lata temu już posiadało soft do odtwarzania strumieniowego. Podejrzewam więc, że idea jest grubo starsza niż koncepcja samego DS-a.

Podobny przypadek zdarzył się Linn-owi trzydzieści kilka lat temu odnośnie Sondeka. Do dzisiejszego dnia nie ustają dyskusje, czy ten gramofon jest adaptacją Thorensa TD-150 czy jednego z gramofonów Aristona.

No ale pliki chcą sprzedawać a nie żeby inni sobie ściągneli z neta, czyżby prawo Kalego?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Ooooo ! Teraz okazuje się, że USB jest zły. A przecież to nie ja stoję na czele brygady niosącej na transparentach hasło 'Bit Perfekt', LOL.

 

Przykład z buforem 8s na pewno działa na wyobraźnię. Tylko co z tego. Gdyby na USB występowały tak duże przerwy w dostawie danych jakie sugerujecie, to dźwięk w pewnym momencie po prostu by się urywał. A z takim zjawiskiem się nie spotkałem. Co więcej, w transmisji anynchronicznej USB, a z taką mamy do czynienia w przypadku DCSa, urządzeniem taktującym jest DAC (tak samo jak w przypadku intrefejsu Ethernet), a nie komputer.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

rochu,

odtwarzanie strumieniowe jest od dawna znane z komputerów. radio internetowe, youtube i podobne, to wszystko jest strumieniem. linn jest chyba pierwsza firma hifi która dostrzegła tego potencjał, zaryzykowała, po czym stawia wszystko na strumień... co oznacza między innymi zaprzestanie prad nad kompaktami. dobrze, bo deesy będa jeszcze lepsze...

rochu, 13 Gru 2009, 19:15

>Jedno należy przyznać Linn jest mistrzem marketingu, zwłaszcza nie swoich pomysłów.

 

Toyota nie wymyśliła samochodu, a też je reklamuje. W czym kłopot?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.