Skocz do zawartości
IGNORED

Kable sieciowe - warto czy nie!!!


maszmol

Rekomendowane odpowiedzi

Grzegorz7

 

">IC: Słychać tylko w lipnych klockach. Pogratulować hi-endów!

>

>Sieciówki: Słychać w lipnym sprzęcie. Ale jak ten jest lipny to i najlepsza sieciówka nie pomoże w

>niczym."

 

 

W takim razie pochwal się tym dobrym sprzętem w którym kable nie wpływają na dzwięk.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Drogi Mulsie,

Czy ja coś konkretnie powiedziałem?

Taką ogólną uwagę rzuciłem, że nie wszyscy anty-kablarze to tacy czy owacy.

No chyba, że jesteś tutaj akurat przeciwnego zdania - to przez wrodzoną grzeczność - nie zaprzeczę.

Edward, 19 Lip 2010, 11:02

 

Bardzo żałuję, ale nie odtworzę źródła tej informacji. Chodziło tylko o uzmysłowienie kupującym, że "tez sam po9ziom głośności" to mit tworzony przez sprzedawców i nawet jeśli różnice głośności są podprogowe (nierozróżnialne ludzkim uchem) to mogą powodować zmianę barwy czy czegoś równie subtelnego.

Poza tym następuje tu inflacja mitów. Niepotrzebnie

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

skoro powracają tematy typu "kabel to czysta rezystancja" - dla tych którzy spali na lekcjach lub z nich uciekali - chciałbym przypomnieć kilka podstawowych faktów:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Przed chwilą zapukał facet do drzwi i mówi: "Nie chcieć kupić z kołdra z barana?" :D

Potem zapukał listonosz z przesyłką, i za chwile znowu ten facet wciska te kołdry... :D

 

To jest marketing ! Trzeba umieć trafić do klienta.

W wątku Józefa nr 64551 Jakość czego nie ma wpływu na dźwięk ?

 

Podjąłem tam temat oceny kabli.

 

Potem, jak określimy jaki jest najlepszy kabel, porozmawiamy jaki jest najlepszy sprzęt.

palton

 

Subiektywizm to kierowanie się w działaniu oraz w ocenie faktów i zjawisk wyłącznie własnym sposobem widzenia; stronniczość.

 

An ABX test is a method of comparing two kinds of sensory stimuli to identify detectable differences... ABX tests can easily be performed as double-blind trials, eliminating any possible unconscious influence from the researcher or supervising technician... ABX tests can be used to audition input, processing, and output components as well as cabling: virtually any audio product or prototype design...

 

Jak kto ma chwilę, to proszę poczytać o ABX choćby w Wikipedii i o teori fenomenalnej.

 

Wierz mi, że tu nie o to chodzi, aby spierać się o pryncypia, czy sobie ubliżać bo czasem obu stronom puszczają nerwy. Problem polega na tym, że w świecie naukowym wszelkie rewelacje należy weryfikować. I jeśli coś udaje się zweryfikować, a eksperyment jest powtarzalny to to przyjmuje się za prawdę i niekoniecznie musimy wiedzieć dlaczego tak się dzieje a nie inaczej. Ważne, że stwierdzamy iż zachodzi jakieś zjawisko. I jeżeli jakieś zjawisko zachodzi w wąskiej grupie ludzi to jesteśmy w stanie to zbadać porównując zachowanie tej grupy z resztą społeczeństwa. I znowu jeśli faktycznie istnieją różnice to to jest prawda, że mamy osobników o wyjątkowych predyspozycjach. Natomiast samo stwierdzenie przez kogoś, że jest wyjątkowy bo coś usłyszał, nie jest prawdą. Bo dopiero porównanie z innymi może to wykazać. Dlatego na dzień dzisiejszy wykazano, że słuch audiofili jest taki sam jak reszty społeczeństwa i nie poprawia się poprzez osłuchanie, dzięki kóremu ewentualnie możecie próbować opisywać zjawiska typu górka na basie, podbite wysokie. Pani z warzywniaka też to usłyszy jedynie w przypadku porównania dwóch nagrań stwierdzi, że one się między sobą różnią, ale ona nie mając doświadczenia, nie będzie potrafiła opisać dlaczego się różnią.

 

Stąd też wymyślono takie badanie słuchu jak ABX. Ponieważ naukowiec nie może opisać subiektywnie zjawiska słuchalnego jedynie w oparciu o własne choćby i długotrwałe doświadczenie bo może podlegać autosugestii, efektowi placebo i całej reszcie czynników zewnętrznych łącznie z przeświadczeniem o własnej nieomylności czy syndromie Boga. Dlatego jeżeli naukowiec doszedł do jakichś rewelacyjnych

odkyć w dziedzinie słuchu na podstawie własnych uszu, to można jego odkrycie powtórzyć na dowolnie wybranym przekroju społeczeństwa. I wtedy w badaniach wyjdzie czy faktycznie coś odkrył. I może na przykład okazać się, że coś jest na rzeczy bo zjawisko występuje u kilku procent ludności, których wyniki istotnie odbiegają od reszty. I wtedy te testy przeprowadzone na nich wykażą, że zjawisko zachodzi, a potem zastanawiamy się dlaczego. W takich powtórzonych badaniach można wykluczyć zdarzenia losowe, bo raz na kilka milionów prób ktoś może trafić wyjątkowy wynik jak w lotto, a jak wiesz na codzień wszyscy jak jeden mąż nie trafiamy miliona co drugi dzień.

 

I dzięki takiemu banalnie prostemu badaniu, które należy przeprowadzić w kontrolowanych warunkach (gdzie np. sprawdzi się czy mamy wyrównany średni poziom głośności, a nad przełączaniem czuwa osoba niezależna, która jeżeli komuś się nie podoba może przebywać w innym pomieszczeniu) udało się odkryć wszystko co wiemy o ludzkim słuchu.

 

Natomiast ty piszesz że:

"Zrobiłem kilkanaście testów ABX i chociaż tylko w kilku udało mi się rozpoznać urządzenia (wzmacniacze), to jestem pewien różnic. Po prostu ten rodzaj testowania sprzętu fałszuje prawdę."

 

Więc ponieważ ABX nie odkrył rewelacji słuchowych, o których ty jesteś przekonany od dziesięsioleci słuchając ich także wspólnie razem z kolegami, to ABX jest zły, a ty ze swoim przekonaniem co do tego, że słyszysz różnice nie przyjąłeś do wiadomości iż się mylisz. Bo ty wiedząc co słyszysz masz rację, a ABX nie rozumiejąc ciebie i twoich przekonań religijnych nie ma racji. Jego metodologia jest zła bo nie potwierdza twoich odkryć w audio. (I proszę cię nie bierz tego za złośliwość z mojej strony, a spróbuj zrozumieć mój tok rozumowania, oraz wykaż, że w swoich osądach słuchowych jesteś obiektywny i nigdy się nie mylisz). I w ten sposób od lat próbujecie ośmieszać ABX. Skoro on nie potwierdza waszych omamów słuchowych to jest zły i koniec tak jak cała nauka.

 

 

Natomiast jeśli rozumiesz zasadę działania testów ABX to widzisz, że ta prosta metoda pozwala weryfikować subiektywne rewelacje niektórych. Ponieważ w teście taki np złotouchy osobnik z bezcennym aparatem słuchowym wypada tak samo jak reszta pospulstwa łacznie z panią z warzywniaka. A więc to oznacza, że taki gość pieprzy bzdury jak mało który i mąci ludziom w głowach głosząc prawdy na nowo objawione, a nie że jest wyjątkowy i oświecony. Taki test można odsłuchiwać długotrwale choćby i przez pół roku, możesz sobie notować wnioski i opisywać różnice w brzmieniu. Następnie osoba niezależna przełączy ci na X i cała procedura może trwać jak kto lubi 10 lat. Problem polega na tym, że okazuje się iż te długotrwałe testy mają takie same wyniki jak krótkotrwałe. Dlatego każdą rewelację akustyczną da się nią sprawdzić. Natomiast jest ona niezwykle niebezpieczna dla branży kabli, redakcji "obiektywnych" mikomunicniewciskającymnasiłe czasopism, dystrybutorów, i asów sprzedaży w salonach audio.

 

Bo dzięki niej okazuje się, że większość prawd objawionych to mit. Więc metoda jest zła i trzeba ją zniszczyć bo narusza podstawy wiary, szerząc bluźnierstwa. Bo nauka jest zła, a wiara w cuda jest dobra. I potem wychodzi w takim ABX, że sprzęt nie poprawia się przez wygrzewanie, bo nie zmieniają mu się parametry pracy, a że nasz słuch dostosowuje się do niego. Zjawisko znane jest od lat, bo tak samo ludzie przyzwyczajają się do huku wodospadu i z czasem tracą wrażliwość na jego hałas, dzięki czemu mogą normalnie funkcjonować i nie martwić się 24h/ na dobę co mi tak w głowie huczy. Stąd sprzęt który grał na początku gra beznadziejnie, dalej gra beznadziejnie, a audiofil dostosował się do sprzętu. Natomiast religia mówi, że nic nie dzieje się z naszym idealnie doskonałym złotym słuchem, a z czasem jedynie w sprzęcie zachodzą niemierzalne zjawiska powodujące, że sprzęt i wydobywający się z niego dźwięk się poprawia. Czyli wino zamienia się w krew.

 

A koledzy wyznawcy fenomenologii stosowanej sieją dezinformację i piszą bzdury, że ABX jest niepowtarzalny, że cwaniaki handlują komparatorami próbując naciągnąć ludzi chociaż ja jeszcze w

życiu nikogo nie spotkałem kto chciałby mi to sprzedawać albo, że po wyrównaniu głośności podobno kable słychać choć w rzeczywistości jest na odwrót i wiele wiele innych bzdur mających na celu szkalowanie i obalenie uznanej metody naukowej z której korzystają wszystkie ośrodki naukowe na świecie.

 

Dlaczego? Bo ona jest bardzo niewygodna dla całego nurtu subiektywizmu-fenomenalnego audio. Ponieważ ona pokazuje prawdę, która audiofilom po, prostu się nie mieści w ciasnych głowach i to w wielu aspektach nawet tych pozakablarskich. Bo tam wychodzi, że duża część odtwarzaczy CD i wzmacniaczy, mając zniekształcenia na odpowiednio niskim poziomie gra tak samo. I to nie może być prawda, bo przecież wierzący od dawna wiedzą, że każdy sprzęt gra inaczej i po długotrwałym

odsłuchu i macaniu loga powstaje firmowe brzmienie. Tudzież firmowe brzmienie zależy od ceny klocka. A ABX to herezje. Bo wszyscy wierzący audiofile mają wyjątkowe predyspozycje i jeno ta metoda ich nie obejmuje. A już na 100% audiofil nie podlega indoktrynacji, autosugestii, efektowi placebo i całej reszcie czynników zewnętrznych łącznie z przeświadczeniem o własnej nieomylności czy syndromem Boga. Każdy członek kościoła, poprzez osłuchanie sprzętu staje się na te czynniki odporny czyli zbawiony. A swoich wyborów dokonuje świadomie w oparciu o uszy i rady swoich guru. Sercem, a nie Rozumem przez co osiąga nirwanę. Dzięki temu w prasie można pokazać test ABX odtwarzaczy gdzie panowie w zasadzie g. słyszą, potem tak długo kombinują, aż im podskoczy wykrywalność i na końcu wniosek jest jeden. ABX się nie nadaje do odsłuchów audio, sprzęt należy odsłuchiwać długotrwale i polegać na opinii redaktorów jaśnieosłuchanych bo podobnie robi się w najbardziej na świecie uznanym ośrodku badań Stereophile.

 

W ten sposób stworzyliście sobie prywatną ideologie i religię. Macie swoich guru i religię dzięki czemu żyjecie w wyimaginowanym świecie i możecie się zajmować wpływem promieniowania kosmicznego na warunki odsłuchowe.

 

I tego typu instrumenty jak komparatory nie są nikomu potrzebne na codzień, a służą jedynie do weryfikacji najnowszych rewelacji w zjawiskach słuchowych m. in audiofili. I przykrym jest iż wychodzi w nich, że współczesne audio gazetkowo-folderkowe to właśnie nurt subiektywno-fenomenalno-mniemanologiczny gdzie powszechnie zachodzą zjawiska nadprzyrodzone, bo przez to stawia się na równi z fanklubami zjawisk nadprzyrodzonych o których można poczytać w czasopismach typu "Wróżka" czy "Czwarty wymiar". A o tych zjawiskach prawią guru, którzy doznali objawienia i przekazują swoje wrażenia maluczkim. Nurt subjektywistyczno-fenomenologiczno-mniemanologiczny sprawia iż normalne audio zamienia się w sektę wyznawców, gdzie każdy polegając na swym słuchu i prawdach im objawionych może zostać guru i prawić innym o tym że biel staje się jeszcze bielsza, a czerń czerniejsza i wszystkim taki układ pasuje. No i fajnie, że zamiast rozwijać cywilizacje cofiemy się do średniowiecza. A inżynierowie i naukowcy, którzy rozwiązaliby wasze problemy ze słuchem to żydomasoni i nasienie szatana. Czyli mamy doczynienia z odwiecznym problemem walki religii i zabobonów z nauką powszechnie dowiedzioną i znaną. I potem wychodzi kto w rzeczywistości jest wyznawcą Ojca Tadeusza i jedynie słusznej wiary, a kto do zagadnienia podchodzi zdroworozsądkowo w oparciu o literaturę naukową, a nie czasopisma i ulotki "świadków Jehowy".

 

Do Świadków Jehowy należała moja śp. babcia, która przeszła na ich wiarę po II wojnie światowej gdy dzięki nim udało się dziadkom uniknąć zagłady w Oświęcimiu, a potem dziadek wyszedł cało z więzienia UB. I chociaż pozostali w swojej nowej wierze do końca swoich dni, to mnie nigdy nie nawracali, a ze spotkań wyznawców mnie delikatnie wypraszali, tudzież do chałup ludziom się nie pakowali. Byli najmilszymi znanymi mi osobami, jakie spotkałem w swoim życiu. Pewnie teraz smażą się w piekle katoli. A ja co chwilę podkładam wam jakieś kawałki ze swojego życia, choćby o córce. A robię to celowo po to, aby logicznie myślącym ukazać zasadę działania waszego chorego systemu.

 

I tak wg was greenme jest debilnym nieletnim szczeniakiem, nie znającym ortografi, co to ma za mało płyt, słucha durnej muzyki i w życiu jeszcze niczego dobrego nie słyszał i prawdopodobnie węży ogrodowych sobie nie podpinał tudzież nimi się nie brandzlował. Spokojnie chłopaki. Na moją merytoryczną argumentację nie musicie odpowiadać. Wystarczy, że mnie zgnoicie publicznie tak jak to delikatnie robicie (tak, tak Rochu, absinth i nawet ty stary audiofilu). Należy poniżyć publicznie mnie i moją rodzinę zarówno żyjących jak i nieżyjących, a wtedy wszystko wróci do starego ładu, bo właśnie w ten sposób działają fanatyzm religijny i chore ustroje komunizm, faszyzm itd. Dlatego złotousi guru róbcie tak dalej bo to świadczy o waszym fanatyźmie i nawiedzeniu. Wy jedynie informujecie innych, że fakty które wam pokazałem to nie prawda, bo jest to spisek na podstawy waszej wiary, a za tym stoją żydomasońscy talibowie z AES. Jeden kolega też pisał bzdury o ITU, ale miał jaja, żeby przyznać się do tego iż się mylił i za to go szanuję.

 

Natomiast dla was znaczenia nie mają fakty, które wam przedstawiłem, bo one za mocno ingerują w podstawy waszej wiary. Nikt rozsądny nie przyzna się do tego, że popełnił błąd kupując megadrogie niewiadomocorobiące kable na słuch, a wszystko przez to, że dał się naciągnąć osobnikom żerującym na niewiedzy waszej sekty. Kupujecie te kable w oparciu o opinie kolegów, którzy już mają i słyszą, o gazetki i folderki specjalnie przygotowane pod was, u gości, którzy was przekonują iż te kable są wam niezbędne do szczęścia. A ludzie odpowiedzialni za to robią to celowo bo z tego żyją. Wiedzy na dany temat nie szuka się u osobników którzy chcą nas wykorzystać finansowo, jeno z przedmiotowej literatury. Pokazałem wam zasadę działania kabla, opisałem wam historię pojawienia się "magicznych" niewiadomocorobiących kabli, cały proceder, łącznie z nazwiskami osób odpowiedzialnych. I opisałem wam chore zjawisko w oparciu o opinie osób nie związanych z branżą kablarską. Wy na potwierdzenie swoich obaw zwracacie się ku osobom, które oczywiście za darmo was utrzymują w przeświadczeniu, że te specjalne kable są wam niezbędne. Przytulają was i poklepują po pleckach, mówiąc spokojnie, wszystko będzie dobrze. To co pisze greenme to nieprawda, my ci powiemy jak wygląda święta

prawda.

 

Jeździcie ze sprzętem i magicznymi interkonektami i sieciówkami na odsłuchy po całym kraju, to wpadnijcie raz na politechnikę, zaproście profesorów z wydziałów elektrotechniki, elektroniki czy akustyki. Oni wam te kable przynajmniej pomierzą. A potem jak wyjdzie, że ich parametry są bardzo zbliżone do zwykłych możecie im zrobić prezentacje na zwykłych i niezwykłych. I mówcie im: słyszycie panowie co nie, porawiło się na tych magicznych prawda. No miny profesorów mogą być dla was bezcenne. A i zostawcie im trochę folderków opisujących zasadę działania sieciówek. Ich robota na codzień może być nudna, to się przynajmniej trochę rozerwą. Jeśli nie zrozumieją i nie usłyszą interkonektów i sieciówek to oznacza, że z nimi jest coś nie tak, a z wami wszystko w porządku. I tej wersji się trzymajcie. A potem przygotujcie jakiś paszkwil potępiający zachowanie technokratów, nie znajdujących zrozumienia dla podstaw waszej wiary.

 

Mi nie chodzi o to, że chcę wprowadzać nowy ład technokratów, jedynie wk.... masowa indoktrynacja fanatyków religijnych, przekonanych o własnej nieomylności, bo w normalnym świecie osobniki o różnych przekonaniach mogą żyć obok siebie szanując swoje poglądy. A u nas tak niestety nie jest. Bo osoby nie mające pojęcia o temacie kabli, z góry są nakłaniane do kupowania tych drogich, bo oczywistym jest, że te droższe grają lepiej. No i właśnie nauka stwierdza, że taka zależność nie występuje. Dlatego niestety musimy ze sobą walczyć. Stąd też wy kontrolujecie wypowiedzi innych, gnoicie użytkowników o odmiennych poglądach i głosicie swoje prawdy objawione. Niestety wasza wiara jest tak głupia i pusta, że koleś taki jak ja może robić z was ludzi niepoważnych. I to także powinno wam dać do myślenia, czy z waszymi przekonaniami wszystko jest w porządku. A to wszystko przez to, że kupujecie sprzęt w oparciu o jedyne kryterium jaki jest wasz słuch. A słuch ludzki jest tak precyzyjnym miernikiem, że pozostałe zmysły i rozum jest niepotrzebny. Skoro nietoperze polegają na uszach to my też powinniśmy. Proponuję w życiu codziennym również kupować pralki, lodówki, piekarniki i miksery na słuch, a potem poprawiać ich zasadę działania poprzez wymianę okablowania.

 

I cały temat kabli audiofilskich jest śmieszny, bo komu ze znajomych nie opowiem o najnowszych trendach cenowych 1m kabla audio kwiczy ze śmiechu. Ale oni nie znają się na sperkosmicznychfantastycznych kablach bo nie są osłuchanymi audiofilami jeno inżynierami. Dlatego tyle mają z was śmiechu. Dla was to nie jest dziwne, bo oni po prostu nie rozumieją waszych przekonań religijnych i nie są osłuchani w najbardziej na świecie precyzyjnym sprzęcie audio. No ale w to, że można się dawać dymać na taką skalę w wąskiej grupie hobbystów, przez dystrybutorów, recenzentów i handlarzy to nikt z audiofili nie uwierzy. Bo to po prostu nie może być prawda w XXIw. Holandia kiedyś przejechała się na cebulkach tulipanów.

 

A dla logicznie myślących anarchistów audio rada. Wziąć ze sobą na AudioShow'a normalne kable i posprawdzać wrażliwość współczesnego sprzętu audio na okablowanie (zwłaszcza sieciówki i interkonekty) i zapytać producentów dlaczego ich sprzęty są takie delikutaśne. Przepraszam, tam nie będzie producentów, jeno dystrybutorzy z magicznymi kablami więc nie będzie z kim pogadać. I nie przejmować się podśmiechujkami nawiedzonych audiofili. Tudzież nie bawić się przygotowanymi na tą specjalną okazję komparatorami ABX, bo jeśli takie będą to wam udowodnią, że kable działają tak jak to robił Monster w latach 80-tych. Pozbierajcie trochę ulotek i pokażcie znajomym psychologom, a jak pojawi się panel dyskusyjny o pozytywnym działaniu drogich kabli, to zaproście znajomego profesora z Politechniki. Będzie niezła jazda i ubaw po pachy.

 

Urażonych Przepraszam. Wszystkich pozdrawiam, a teraz pewnie czas na gnojenie.

Green:

E tam, gnojenie ;)

Przecież Rochu dawał przykłady Forów zagranicznych; jak można dyskutować z poszanowaniem. . . itd.

Więc nastawmy się na kulturalną wymianę poglądów.

 

Przecież czyta to wiele osób i wyciągają wnioski mimo, że często odwaga nie pozwala im tu wejść i narażać się. . .

 

Ja mimo iż słyszę to i owo stwierdzam, że masz zwyczajnie, przynajmniej dużo racji.

Wniosek jest taki, ze odpowiedz na zadane pytanie, zostala juz podana przynajmniej pare razy..., ale jak sie komus cos w mowi i nie uzywa sie tego malego orzeszka, no to juz nikt na to nic nie poradzi. Klapki na oczach wzmacniane sa pycha i duma audiofila... A to wszystko za gruba kase :) Buahahaha..... Lepiej niz w PKO :)

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Istnieją różnice dźwiękowe między kablami sieciowymi.

ABX nie spełnia kryteriów ślepego testu i nie spełnia zasady powtarzalności warunków testu(i to nie z powodu akomodacji ucha ludzkiego, ale z powodów sprzętowych)

 

ABX służy do zabawy i ewentualnie do zakładów- ja np dostałem od właściciela strony audiovoodoo propozycję ABX - zakład opiewać miał na 10 000. Było to jakiś czas temu i wzbudziło moje zainteresowanie metodyką ABX-ów: ściema i nic więcej. Podejście pseudonaukowe udające naukę.

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Greenmee , podziwiam ,że też Ci się chciało...chapeau bas.

 

Jeszcze jedno nie zostało powiedziane : Ja np. słyszę ogromne różnice w brzmieniu swojego sprzętu. Jednego dnia mam słabsza kontrolę basu, a drugiego za to wyjatkowo dobrą przestrzeń , czasami zaś dużo lepszą niż wczoraj dynamikę i namacalność średnicy.

Tyle, że nic nie zmieniam . Po prostu tak mam. I myślę, że każdy tak ma.

I dlatego słuchanie przez dwa dni jakiegoś kabelka, przepinanie i słuchanie przez dzień innego a potem opisywanie różnic jest dla mnie bezsensem. Wpływ humoru mojej żony, pogody za oknem i sukcesów w pracy na odbieranie przeze mnie wrażeń dzwiękowych w moim pokoju jest setki razy wiekszy, niż teoretycznie mógłby wprowadzić jakiś kabel.

A jak ktoś twierdzi, że przepina kable i od razu słyszy różnice , to nic nie tłumaczy dlaczego niemiałby przejść brawurowo ślepego testu.

Aha i zeby nie bylo, nigdy nie twierdzilem, ze Wy audiofile nie slyszycie roznicy, wrecz przeciwnie, a wytlumaczenie tego zjawiska jest proste jak budowa mlotka, cepa i konskiej podkowy....

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Słyszymy- to Wy o Pantechnokratorzy dajcie techniczne uzasadnienie a nie wpierniczajcie się w psychologię, na której znacie się tyle co ślepy na kolorach.

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Trochę zaczyna zalatywać wątkiem :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Denon PMA 925R, Sony TA F690ES, ST-S590ES, NuBERT NuBox 360, AKG K550, Graham Slee Solo klon, BCL.

"Doświadczenie jest ostatecznym kryterium prawdy".

absinth3 napisał(a):

>ABX nie spełnia kryteriów ślepego testu i nie spełnia zasady powtarzalności warunków testu(i to nie

>z powodu akomodacji ucha ludzkiego, ale z powodów sprzętowych)

 

Że przepraszam? Dlaczego nie spełnia warunków testu ślepego? I dlaczego nie spełnia warunków powtarzalności testu ze względów testowych?

Do pogłębienia wiedzy - co to jest badanie w warunkach pojedynczej i podwójnej ślepej próby? Bo mam takie wrażenie, że jest to wiedza tajemna, przynajmniej dla niektórych dyskutantów.

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Absinth:

Masz dużo racji, że psychika gra tu znakomitą rolę.

Dlatego ja jestem pośrodku tych sporów. Jeśli mam kogoś w jasny sposób poprzeć, a życie to również wybory i manifestowanie ich, wybieram Sceptyków.

Niemniej psychika ma tak głębokie pokłady możliwości, że w sferze subiektywnej oceny nie możemy kazać „nie słyszeć”.

Muzyka to przecież postrzeganie zmysłami głównie słuchu. Całość wrażeń podaje nam do świadomości mózg.

 

Każdy ma prawo do słyszenia.

Ale to Forum to nie kółko spirytystyczne.

 

Kabel jako dobro podlega prawom rynku. Jako takie może kosztować krocie jeśli jest popyt. Nikt tu nie ma o to pretensji.

Problem zaczyna się w momencie mamienia na szerokim forum ludzkości o zjawiskach związanych z kablami, zjawiskach które nie mają żadnego mierzalnego uzasadnienia. A to może podchodzić pod naciąganie. . .

kris_k, 19 Lip 2010, 14:30

 

Ad.2 większość egzaminów (jeśli nie wszystkie) mam za sobą i nie chce mi się opisywać tego co każdy może wyczytać w wikipedii czy gdzieś tam. To odnośnie wywoływania do tablicy

 

Ad.1 Jak zmieniamy np kable to sprzęt trzeba wyłączyć, potem włączyć i odczekać ileś tam minut- no właśnie ile? Lampy uzyskują docelowe wartości po iluś tam minutach, kable wypięte raz też potrzebują jakiegoś czasu na dojście do siebie ( no ile? są tacy którzy twierdzą że ok 3h). Wreszcie wynik pomiaru to ... wrażenie. Jak możemy mówić o obiektywności podając jako wynik WRAŻENIE???

Niech technicy skonstruują odpowiednie urządzenie pomiarowe, a nie twierdzą że nie ma różnic, albo ich nie powinno być

Celem prób jest wykazanie wpływu A na obiekt czy różnic między A a B na obiekt w ujęciu statystycznym. ABX w audio mierzą jakieś zmiany w obiekcie ?

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Tylko długotrwały odsłuch na wygrzanym sprzęcie, po kilka dni co najmniej. Coś jest lepsze, - zdaje mi się że kolejność powinna być gorsze-lepsze-gorsze, wszystko to w cudzysłowie i tylko w danym systemie. Switcher też powinien niezły, ale jak go zastosować do kabli sieciowych?

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

bum1234 + towarzysze

 

Czas powiedzieć krótko i w żołnierskich słowach: jeśli nigdy nie słyszeliście przyzwoitego sprzętu podpiętego wysokimi modelami kabli sieciowych, to po kiego grzyba wypowiadacie się w tym bardzo specjalistycznym wątku. Wpływ kabli sieciowych na sprzęt jest oczywisty i amen!!! Koniec jałowych dyskusji i szkolnych sporów. Jedni to słyszą i stać ich na luksus płacenia za tą przyjemność, a inni nie chcą słyszeć i w porządku. Tylko won z forum za zdania w rodzaju: "sieciówki grają w głowach ich właścicieli". To jest komusze myślenie z poprzedniej epoki. Dzisiaj mamy wolny i każdy ma prawo płacić za to co chce mieć. A jeśli ceny określonych produktów przerastają buma1234 i jego towarzyszy, to radzę się wziąć do roboty i zarobić parę groszy na dobry drut, a nie bluzgać na tych, którzy go posiadają. Kiedyś na takich bluzgaczy była Bereza Kartuska, dzisiaj niestety brakuje na was bata, a szkoda...

bum1234, 19 Lip 2010, 15:43

>Marcin K

>>Wypowiedź świadcząca o wysublimowanej wrażliwości godnej złotouchego kablofila.

 

pieprzyć wrażliwość - liczą się FAKTY

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

-> greenme

 

Długi wywód, momentami zdecydowanie za ostry i przesadny w porównaniach, jednak w kwesti meritum ogromnie trafny. Tak właśnie wygląda współczesny audiofilski świat.

 

absinth3, 19 Lip 2010, 15:00

>kable wypięte raz też potrzebują

>jakiegoś czasu na dojście do siebie ( no ile? są tacy którzy twierdzą że ok 3h).

 

A co takiego się dzieje tym kablom po wpięciu, że muszą znowu dojść do siebie?

bum1234, 19 Lip 2010, 15:49

>... Natomiast nie znoszę fanatyzmu, marketingowego kitu, pseudonaulowych teorii i naciągactwa.

 

popatrz w koło i ... dorośnij

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Wrażliwość na muzykę idzie w parze z wrażliwością na głupotę.

Ja też nie lubię naciągaczy, marketingu w audio, itd., ale sprawa sieciówek jest jasna, jak słońce i kruszenie o nią kopii jest bez sensu. Nie twierdzę, że drogie sieciówki warte są tych chorych pieniędzy, które krzyczą za nie dystrybutorzy. Ale skoro ich wpływ jest wyraźny i podkreślam: jednoznaczny, to trzeba sięgać do portfela, a że czasem głębiej niż się chce, to już inna sprawa.

Dzisiaj właśnie jadę po konkretną sieciówkę i jestem mocno pobudzony. Z jednej strony bardzo chciałbym, żeby jej wpływ był znikomy i żeby skończyło się na wzruszeniu ogonem, że taki wpływ to ja chromolę, ale z drugiej czuję - będzie fajnie, może nawet za bardzo i co wtedy????... Zobaczymy

mlb, 19 Lip 2010, 11:57

>skoro powracają tematy typu "kabel to czysta rezystancja" - dla tych którzy spali na lekcjach lub z

>nich uciekali - chciałbym przypomnieć kilka podstawowych faktów:

 

mlb, jeśli już wklejasz jakieś opracowania pobrane z netu, przeczytaj i zrozum je, zanim zacytujesz, bo w efekcie przytaczasz argument przeciwny do zamierzonego. Otóż w tym właśnie artykule można przeczytać między innymi:

 

"Przykładowo dla przebiegów audio o najwyższych częstotliwościach (20kHz) l = 195 000km/s / 20 000Hz. Długość fali wynosi więc około 10 km. Jeśli kable połączeniowe mają metr, kilka, czy nawet kilkaset metrów, nie ma żadnej potrzeby rozpatrywania zjawisk falowych, których wpływ w tym przypadku będzie znikomy i pomijalnie mały. "

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No chyba, że właśnie w ramach pionierskich eksperymentów zacząłeś używać kabli o długości 10 km... :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.