Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  56 członków

Radmor Klub
IGNORED

Klub RADMOR


Violet

Rekomendowane odpowiedzi

Pozwalam sobie założyć wątek dla sympatyków i posiadaczy sprzętu firmy Radmor. Miałem kiedyś amplituner Radmora 5012 jako jeden z pierwszych własnych sprzętów hi-fi. Do dziś żałuję, że się go pozbyłem zamieniająć na jakiś budżetowy sprzęt Pioneera i Technicsa (w latach 90-tych). Bo grał kapitalnie, ala ja wtedy nie potrafiłem jeszcze tego docenić.

 

Niedawno przejeżdzałem obok aktualnej siedziby Radmor SA (niezwiązanej już z audio) - miłe wspomnienia powróciły. Zrobiłem kilka fotek aktualnej siedziby, które wklejam poniżej.

Mam nadzieję, że temat "przyjmie się", bo wiele jest różnych zapytań na forum AS o Radmora.

 

Jak wiadomo, dawny Radmor ma swoich kontynuatorów linii audio w postaci trójmiejskich firm założonych przez byłych jego pracowników. Są to: Radicon (czyli były Główny Konstruktor i "Mózg" firmy Radmor-audio Pan Tomasz Burski), Baltlab i Qba.

 

http://www.amplifikator.pl/

http://www.baltlab.pl/

http://www.qba.com.pl/qba.htm

 

 

Link do Radmor SA:

http://www.radmor.com.pl/index.php?lang=pl

 

Historia Radmor SA:

http://www.radmor.com.pl/index.php?m_id=12&nr=11&lang=pl

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam zgłaszam sie ze sprzętem Radmor Amplituner model 5412 oraz z korektorem model 5471.Akurat jesli chodzi o fotki z siedziby radmora to pracuje doslownie 2km od niej :). Sprzętu sie chyba nigdy nie pozbede bo tak jak napisał przedmowca gra kapitalnie , jak na tamte lata.jedyne co to moze oszałamiajace wysokie tony moga niektorych zdenerwowac , ale jak kto lubi. obecnie gra to na malych monitorach firmy mission i w pokoju synka spisuje sie całkiem niezle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radmor 5102 to byl moj pierwszy amplituner stereo.mialem wtedy jakies20-lat i od dobrych kilku juz lat wczesniej mazylem o wlasnym stereo - no i od razu wystartowalem z pulapu Radmora(nikt mi nie zasponsorowal,sam zarobilem ciezko kazdy grosz w czasie wakacji),poczatkowo byl kaseciak Finezja 3 - ciekawe,czy ktos jeszcze pamieta...,po roku zamieniony na technicsa oraz gramofon Adam z silnikiem krokowym i wkladka MF102 i 104 na zmiane(chyba literek nie pomylilem?..).Gralo to na niemieckich glosnikach,ktorych nazwy nie pamietam - ochydne szesciany z jednym zintegrowanym glosnikiem,ale z Radmorem o dziwo calkiem sie lubily.Pamietam jak pewnej zimy 1984r.chyba,chcac posluchac w wieczorze z plyta kompaktowa ostatniej wtedy plyty Electric Light Orchestra, przetransportowalem na kilkunastostopniowym mrozie,w plecaku ( o zgrozo!!) swojego radmora do akademika w Katowicach - dobre kilkadziesiat km autobusem!Poniewaz dotarlem z opoznieniem na miejsce nie bylo czasu na zaadaptowanie sprzetu do temp.pokoju wiec ot tak prosto z biegu podpialem pozyczone altusy,podlaczylem do pradu(Boze jaki czlowiek byl mlody i glupi...)no i caly segment w akademiku zatopil sie w sluchaniu "Electricow" z czolowym Rock`n`Roll Is King.Radmorowi nie bylo nic.Zniosl jeszcze dzielnie i bez szwanku nie jedna impreze(nigdy nie bylo zadnej,nawet najdrobniejszej usterki) zanim go sprzedalem i zamienilem na WS-a503.Az lza sie w oku kreci - naprawde,bo szacunek i sentyment do Radmora pozostal mi do dzis.Pozdrawiam wszystkich radmorowcow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnialem dodac,ze po kilku latach-chyba w 1989 lub 1990 stalem sie posiadaczem korektora graficznego radmora(kupilem w sklepie w Krakowie,nowke) - chyba byl to Radmor 5570 -kolor grafit,pasowal wymiarami do WS -a,ktorego przerobilem tak ze mozna bylo z korektora korzystac.Zacne to bylo urzadzenie,choc juz nie mialo tego klimatu co amplituner.Towarzyszylo mi chyba do 1998r.-rowniez bezusterkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcusSE, 23 Lut 2010, 22:19

 

Zdjęcia zrobiłem w ostatni poniedziałek :)

Sklepiku, o którym piszesz, pewnie już nie ma. Niestety.

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie używam amplituner Radmor 5412, nadal sprawuje się świetnie, mimo, że ma kiilka drobnych usterek wynikłych z tego, że około 10 leżał w piwnicy (sic!). 2 lata temu postanowiłem go "wskrzesić" jako alternatywę bo zamieżałem kupić wieże z odtwarzaczem DVD. Z powodu braku wystarczających środków wyjąłem Radmora z piwnicy i dokupiłem odtwarzacz DVD. Dziś wiem, że to była słuszna decyzja :)

I tu chcę wyrzić wielki szacun dla plustka za przeniesienie amplitunera w plecaku, sam siosłem swój amplituner z serwisu gdzie był odnawiany po odsiadce w piwnicy do domu (jakieś 1,5km) i wiem jaki to jest wyczyn :) SZACUN!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do niedawna bawiłem się Radmorem 5102te i 5102, miałem całą wieże. Miałem 5102 korektor z oryginalnymi deskami i tuner wyglądało to bardzo ładnie, pomijając niedociągnięcia Polskiej produkcji np.: deski w każdym sprzęcie inny odcień, różne odcienie paneli, nawet 5102 kiedyś postawiłem 3 identyczne na sobie (taty, brata i swój) i każdy był inny. Sprzęt uważam za najlepszy w tamtych czasach, ale Polski. Bardzo się cieszę, że sprzedałem i zostały mi tylko zdjęcia, bez obrazy ale w porównaniu to tego co mam teraz to..... zastanawiam się jak mogłem tego słuchać. Nie będę krytykował tego sprzętu bo zamierzenia konstruktorów były dobre, ale wykonanie do BANI i jeszcze panujący ustrój nie pozwolił zrobić z niego mocnego klocka tylko 25 watt, jak tu usłyszeć stopę od perkusji! - kiedyś myślałem że to i tak dużo, ale jego wydajność prądowa jest znikoma. Kiedyś zmieniłem kondensatory w 5102 na inne i zaczął grać o wiele lepiej, jakby ktoś pomyślał i dostał na to zgodę to zmienili by komponenty w środku na jakieś co najmniej przyzwoite i gniazda RCA z tyłu i można było go podłączyć normalnymi kablami choćby zwykłym klotzem tych czasów. Reasumując uważam, że 5102 był ciekawym sprzętem i można było z niego zrobić coś fajnego, ale został TRAGICZNIE popsuty w fabryce!!! I jeszcze te cięcia w końcowych latach produkcji (5102)!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^ Negatywnie krytyczne głosy a propos Radmora również są tu mile widziane. Niestety, swojego Radmora "oddałem" w obce ręce pod koniec lat 90-tych. Jego dźwięk mam " w mózgu" jako ciepły, przestrzenny i z dobrą lokalizacją. Co do jego mocy, to bym był bardziej ostrożny niż Kolega, bo te 25 W "napędzało" mi porządnie wymagaje dość głosniki i było baaardzo OK. Choć te deski po bokach nie były rzeczywiście jakieś najprzyjemniejsze dla oka - ot, takie deseczki jak wyjęte żywcem z gierkowskiej meblościanki.

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Violet mi też napędzał różne kolumny i wydawało się, że daję radę, ale jak posłuchałem innego mocnego sprzętu o poborze 820 watt z sieci to jak włączałem Radmora to po prostu pierdział a nie dawał basu - brakuje mu mocy. I nie mówię tu o basie z subwoofera dudnieniu po prostu, ale o basie czystym szybki i obecnym tylko w tedy gdy powinien być. Wzmacniacz, żeby porządnie oddać taki dźwięk np.: stopę perkusji w daire straites musi mieć moc. Nie będę bardzo krytykował Radmora bo był produkowany w innych czasach, podejrzewam że jakby konstruktorzy mieli większe pole do popisu to był by to o wiele lepszym sprzętem. Ja Radmora uważałem za najlepszy sprzęt jak i całą Unitrę, ale się z tego wyleczyłem i bardzo się z tego cieszę. Radmora 5102 będę wspominał dobrze, ale bardziej jako za piękny mebel (patrząc z daleka i nie widząc niedoskonałości) Za to po altusach 75 mogę jechać, bo to śmieci!!!

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radziu21_, 25 Lut 2010, 22:16

>pomijając niedociągnięcia Polskiej produkcji np.: deski w każdym sprzęcie inny odcień, różne odcienie paneli, nawet 5102 kiedyś postawiłem 3 identyczne na sobie (taty, brata i swój) i każdy był inny.

 

 

Obudowa wykonana była z cienkiej płyty wiórowej, oklejonej naturalną okleiną z drewna mahoniowego - trudno wymagać żeby w dżungli wszystkie drzewa miały identyczne usłojenie - osobiście potraktowałbym to raczej jako zaletę ;) Jeśli idzie o czarne panele to się zgadzam - z biegiem czasu z czarnych stają się miedziane, wszystko zależy w jak dużym stopniu działało na nie światło.

 

W latach osiemdziesiątych byłem szczęśliwym posiadaczem takiego zestawu jak na zdjęciu, połączonego ze "wspaniałymi" kolumnami Altus75. Niestety brzmiało to delikatnie mówiąc nieciekawie - być może z powodu Altusów. Po kilku latach wszystko sprzedałem :(

Może nie wszyscy wiedzą ale do tego zestawu produkowano jeszcze dwukasetowy magnetofon i odtwarzacz CD - widziałem to w sklepie.

Pozdrawiam.

post-17993-100000881 1267390504_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cadam

(Konto usunięte)

Zgłaszam chęć wstąpienia do klubu. W 1997 roku wszedłem do sklepu RTV pooglądać sprzęty grające i akurat trafiłem na moment prezentacji klientowi wieży Radmor 5502B z podpiętymi Tonsil Tango 200. Wyszedłem oszołomiony z myślą 'muszę mieć Radmora'. Potem kupiłem wzmacniacz A-5512B i CD D-5552 lecz na Tango 200 niestety nie mogłem sobie pozwolić. Wzmacniacza i CD używam do dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś tą wieżyczkę powyżej bez decka. (tylko amplituner, tuner AM i korektor) Wystane w kolejce, za ciężką kasę jak na tamte czasy + Mildtony. Nie chciałem Altusów, bo nawet wtedy jak dla mnie ostro sypały piaskiem (najmocniejsze wysokie na planecie, ;P)

Byłem zachwycony... dopóki nie kupiłem wzmacniacza Technicsa - jakiś średniak, górna strefa budżetówki. Wtedy Radmor poszedł w odstawkę. Niestety nawet średniak Technicsa go pobił. Może to kwestia nie najlepszych kolumn (Mildton to nie hi-end, nawet w wersji RWPG).

Ale Radmorka wspominam ciepło, po części dzięki wspomnieniom "około muzycznym" (kobiety, wino, muzyka i śpiew). Wcześniej miałem różne polskie klocki (Diora, Kacprzak) i Radmor był dla mnie królem polskiego sprzętu. Raczej nie kupię, acz można trafić za grosze taką wieżę, troszkę za duży klocek żeby trzymać z sentymentu - acz ładny jest, a muzycznie, cóż byłoby to mocne cofnięcie się w tył, troszkę jak z limuzyny wrócić na rower.

 

Tak z ciekawości jak się sprawują decki Radmora ? Pamiętam iż miałem parę: szuflada, kilka Kasprzaków i zawsze trafiał mnie szlak (wciągnięta taśma, pływający dźwięk i inne atrakcje)Tunerki wzmacniacze, nawet CD jak nie trafiło się na początku felernego były ok. Ale magnetofony kasetowe wspominam jako horror, dlatego ciekaw jestem jak ten Radmora chodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hubertus

Dla niektórych to młodość i sentyment z gatunku :"za moich czasów kobiety i wino były lepsze"

Dla innych pierwsze klocki Hi-Fi (tak, tak część tych klocków spełniała normy Hi-Fi).

Dla innych żal, że rozpie...no taki potencjał ludzki i maszynowy. Może gdyby nie polityka kolonialna jaką mamy od 1989 może obecnie klocki made in poland były synonimem klasy średniej w audio ?

 

Co do wzmacniaczy, oj mogę Ci podać kilka firm made in japan które przy tych Diorach, Radmorach puszczały straszny szajs. Co do decków masz rację ( w moim przekonaniu). Ale musisz pamiętać o realiach PRL.

Wyszedł fajny klocek, od razu zaczynało się szukanie oszczędności i z serii na serię było coraz gorzej. Tylko wtedy mieliśmy na utrzymaniu wielkiego brata.

 

Także warto powspominać i na tamte lata naprawdę nie ma czego się wstydzić, ani w europie, ani na świecie (mówię o sprzęcie, nie o systemie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Violet, ta strona, to kopalnia wiedzy o Radmorach :),a zarazem pamiątka czasów które już nie wrócą. Nie miałem pojęcia, że mieli tak dużo projektów.

 

Mnie Radmor chyba zawsze będzie się kojarzył z serią 51. Co prawda nigdy nie posiadałem go na własność, ale przez pewien czas gościł w moim mieszkaniu czarny 5102. Zawsze urzekał mnie jego przyjemny dla uszu, ciepły, miękki bass.

Poza brzmieniem i wyglądem fascynowała mnie jeszcze budowa urządzenia. Po zdjęciu obudowy od razu widać, że skonstruowany jest inaczej – solidniej - niż pozostałe, polskie radioodbiorniki.

O jego ponadprzeciętności, świadczą liczne nagrody zebrane na Targach Poznańskich i opinie że to najlepszy radioodbiornik jaki skonstruowano w Polsce.

 

W kwestii kaseciaków zgadzam się z hubertusem. Zawsze pod rękom miałem śrubokręt, który służył do zdejmowania obudowy a najczęściej, do regulowania głowicy. Ten horror dopiero się skończył po zakupie Technicsa w Pewexie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i wiele tych klocków było sprzedawanych na zachodzie, problem tylko iż nie pod polskimi nazwami.

Podobnie dzisiaj, bardzo wiele polskich produktów jest sprzedawanych na zachodzie, ale prawie nic "made in Poland"

 

P.S. A ta wieża Radmorka podobała mi się czarna, ale wybór koloru wtedy to jak, hmmmm nierealne jednym słowem, brało się to co rzucili i dziękowało Bogu, że się udało kupić.... ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Radmor to wybitna firma audio ze wspaniałami konstruktorami/inżynierami audio. Polska myśl techniczna najwyższej próby - przy uwzględnieniu faktu, że konstruowano w dawnym PRL, za żelazną kurtyną - prawie wyłącznie na podstawie opisów literaturowych i doświadczeń własnych (Internetu wówczas nie było). A jednak zbudowano coś, co było (i jest) na wysokim poziomie jakościowym audio. To dobrze świadczy o Polakach, ich zdolnościach konstrukcyjnych i kreatywności. Zresztą obecne liczne polskie firmy audio nie wzięły się znikąd - one w większości wykluły się właśnie na szczątkach/ruinach Radmora, Unitry, Diory, etc.

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 26

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.