Skocz do zawartości
IGNORED

katastrofa pod Smolenskiem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

znalazlem na necie kawalek wystapienia Edmunda Klicha na konferencji u Anodiny (bo dzisiaj piatek)

ciekawe czy C3PO rozpozna ten typowo trepiarski jezyk Marty Gessler plum. oto sprobka:

 

"Nie będzie się wtedy szukać tych błędów systemowych tylko się powie, aha, no, piloci tam coś, może tak. Wybierze się tylko część tego i będzie to służyć manipulacji, a nie ujawnieniu przyczyn. Generalnie wiemy, co się stało. Trzeba odpowiedzieć, dlaczego się stało, a to są analizy, to są obliczenia, tu nie…tu nie można iść na skróty. Proszę państwa gdybym ja się zgodził na to i komisja rosyjska to przyjęła, to przecież by nas odsądzono od czci i wiary, bo ten raport to będzie kilkadziesiąt stron...może nawet więcej jak sto i każde zdanie będzie analizowane przez specjalistów myślę na świecie, bo takiego wypadku, o ile pamiętam nie było na świecie w lotnictwie... ani cywilnym, ani wojskowym, o takich skutkach.

 

 

Więc tu na pewno nie można iść na skróty. I teraz, co się wydarzyło, dlaczego się wydarzyło i trzecie pytanie, co zrobić, aby się nie wydarzyło w przyszłości? Ale to każdy obszar, to jest… Ja myślę, że po roku na pewno będzie raport, bo musi być raport, tak zwany pośredni, jeśli nie będzie zakończone, ale to jest w tych kategoriach czasowych… trzeba brać pod uwagę proces badawcz..."

 

jesli E. Klich nie pozwie do sadu, to bedzie jednak prawda. podaja, ze E. Klich znalazl sie w Moskwie na zyczenie MAK i rozmowy Rosjanie prowadzili z nim osobiscie przez komorke tuz po katastrofie.

>guko, 27 Maj 2010, 09:59

 

>Zbig,

>

>1. Zwróć uwagę, że to tekst z 1986 r., kiedy zabawy z w kotka i myszkę z satelitami pewnie dopiero

>się zaczynały

 

To fakt, Bonda wtedy jeszcze grał Dalton nie Brosnan.

 

Meaconing radiolatarni był stosowany podczas IIWŚ

 

>

>a jak mało, to jest jeszcze coś takiego

>

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>

>"(1) Meaconing. The intentional transmission of signals designed to

>deceive users of navigational aids (tactical air navigation, GPS, nondirectional

>beacon, instrument landing system, etc.)."

 

Sugerujesz że zamachu dokonali Amerykanie? Bo to oni są dysponentem GPSu.

 

Zresztą ciekawe jakie założenia by przyjmowali, skoro GPSu nie wolno używać przy podejściach precyzyjnych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>C3PO, 28 Maj 2010, 16:07

 

>Grupa kilkudziesięciu pilotów cywilnych i wojskowych dokonała samodzielnej analizy ostatniej fazy

>lotu prezydenckiego Tu-154. W ich opinii, załoga nie próbowała lądować na lotnisku w Smoleńsku, a do

>tragedii doszło z powodu awarii steru wysokości. Takiego zdania jest reprezentujący lotników dr

>Tadeusz Augustynowicz, oficer Wojsk Lotniczych, koordynator lotnisk wojskowych, wieloletni pracownik

>LOT.

 

Prymitywne kłamstwa. Wystarczy obejrzeć zdjęcia pościnanych gałęzi na drzewach w połączeniu z profilem terenu aby obalić taką teorię.

 

 

> Grupę pilotów wzburzył fakt, że zaraz po katastrofie

>założono, że Tu-154M był sprawny technicznie, a winą za spowodowanie katastrofy usiłowano obarczyć

>pilota Arkadiusza Protasiuka, przypisując mu szkolne błędy.

 

Poczytaj sobie raporty z katastrof to zobaczysz jakie szkolne błędy popełniali piloci o wielokrotnie dłuższym nalocie niż Protasiuk.

 

>Komisja

>zapomniała jednak o najważniejszym szczególe: prędkości samolotu. W Tu-154M regulacja wysunięcia

>podwozia zależy od prędkości i jest automatyczna. Na zdjęciach z katastrofy widać, że koła nie są

>wypuszczone pod kątem 90 stopni, lecz mniejszym. Jest to 3 z 5 stopni wypuszczenia podwozia, który

>świadczy o prędkości 360-380 km/h, tymczasem lądowanie odbywa się przy prędkości maksymalnie 250-270

>km/h

 

Bzdury. Wiadomo że dali w palnik około kilometra od miejsca upadku i ciągnęli do końca więc prędkość była znacznie wyższa niż przy lądowaniu. Pomijam już to że wnioskowanie o ustawieniu podwozia przed katastrofą na podstawie takich szczątków jest kompletnie bezpodstawne.

 

>- Kapitan postępuje bardzo rozważnie, najpierw wykonuje co najmniej dwa kręgi nad pasem (tzw.

>oblot), a dopiero później decyduje się podejść do lądowania. Podchodzi do tego profesjonalnie:

 

Profesjonalnie to mógł tylko odlecieć na inne. Cała reszta z profesjonalizmem nie miała już nic wspólnego, niestety

 

>Także analiza działania systemu TAWS wskazuje, że nie

>mógł on przekazać pilotom informacji: "Terrain Ahead! Pull up!", ponieważ w tym momencie teren nie

>był jeszcze przed pilotami

 

Autor tego steku bzdur mógłby się przynajmniej postarać i nie tłumaczyć fachowych terminów dosłownie czyli zupełnie bez sensu i na dodatek w złej kolejności.

 

 

> Jak zauważają piloci, informacje rosyjskich śledczych na temat stanu ciał pasażerów

>tupolewa wskazują, że działała na nie ogromna siła - a to potwierdza dużą prędkość samolotu -

>niemożliwą do osiągnięcia w ciągu 5 s przy założeniu prędkości początkowej w granicach 250 km/h.

 

Od kiedy to piloci są specjalistami od anatomopatologii? Zobacz sobie co zostało z Airbusa który przyziemił za wcześnie w Trypolisie i nawet nie próbował się poderwać. Aby osiągnąć opóźnienia rzędu 100g i wynikające z nich obrażenia, nie potrzeba rozbić się samolotem lecącym 250-300 km/h, wystarczy walnąć w drzewo samochodem 100 km/h.

>foxbat, 27 Maj 2010, 10:52

 

>C3PO, odpowiedz mi jeszcze jak mozna tlumaczyc wycieczki do kabiny pilotow... moze tak? Pierwsza

>osoba wchodzi i pyta kiedy bedziemy ladowac, piloci odpowiadaja, ze warunki sa zle, sugeruja

>odejscie na zapasowe lotnisko, dostaja odpowiedz, czy moze jednak cos sie da zrobic, odpowiadaja, ze

>zrobia krag w celu lepszego sprawdzenia warunkow, ale nadal sugeruja odejscie. Po paru minutach

>przychodzi general, nastepnie probuja ladowac... reszte juz znamy.. jak sadzisz, po co przyszedl

>general??? gdyby powiedzieli, ze wyladuja po co mial przyjsc?? popatrzec?

 

Daj spokój foxbat, spójrz komu zadajesz pytanie, zobacz od kiedy jest na forum i zastanów się po co tu przylazł. Takich radiomaryjnych zagończyków pełno teraz na wszelkich forach.

Zbig, 29 Maj 2010, 02:49

 

>>"(1) Meaconing. The intentional transmission of signals designed to

>>deceive users of navigational aids (tactical air navigation, GPS, nondirectional

>>beacon, instrument landing system, etc.)."

>

>Sugerujesz że zamachu dokonali Amerykanie? Bo to oni są dysponentem GPSu.

 

A z czego miałaby niby ta sugestia wynikać? Czy to że za komuny nie mogłeś słuchać "Wolnej Europy" czy "Głosu Ameryki" wynikało z faktu iż Sowieci włamali się do budynków ich nadajników w Monachium i założyli na szpule magnetofonów swoje taśmy z szumem czy Stonesami puszczanymi od tyłu?

Zbig, 29 Maj 2010, 03:27

 

>>Grupa kilkudziesięciu pilotów cywilnych i wojskowych dokonała samodzielnej analizy ostatniej fazy

>>lotu prezydenckiego Tu-154. W ich opinii, załoga nie próbowała lądować na lotnisku w Smoleńsku, a

>do

>>tragedii doszło z powodu awarii steru wysokości. Takiego zdania jest reprezentujący lotników dr

>>Tadeusz Augustynowicz, oficer Wojsk Lotniczych, koordynator lotnisk wojskowych, wieloletni

>pracownik

>>LOT.

>

>Prymitywne kłamstwa. Wystarczy obejrzeć zdjęcia pościnanych gałęzi na drzewach w połączeniu z

>profilem terenu aby obalić taką teorię.

 

Że grupa kilkudziesięciu pilotów dokonała analizy i że Augustynowicz to wieloletni pracownik LOT obalić... po gałęziach drzew?

 

>Poczytaj sobie raporty z katastrof to zobaczysz jakie szkolne błędy popełniali piloci o wielokrotnie

>dłuższym nalocie niż Protasiuk.

 

Co nie znaczy że w każdym przypadku przyczyną są szkolne błędy.

Znowu spiżowe założenie: rosyjskie samoloty się nie psują. A teraz poszukajmy innego paragrafu.

 

>wnioskowanie o ustawieniu podwozia przed katastrofą na podstawie takich szczątków jest kompletnie bezpodstawne.

 

A może nie jest? Podwozie wygląda na bardzo nienaruszone.

 

>Profesjonalnie to mógł tylko odlecieć na inne. Cała reszta z profesjonalizmem nie miała już nic

>wspólnego, niestety

 

No i padła komenda "odchodzimy", czyż nie?

 

>Autor tego steku bzdur mógłby się przynajmniej postarać i nie tłumaczyć fachowych terminów dosłownie

>czyli zupełnie bez sensu i na dodatek w złej kolejności.

 

A gdzie w artykule masz tłumaczenia fachowych terminów oprócz "don't sink"?

Zbig, 29 Maj 2010, 03:37

 

>Daj spokój foxbat, spójrz komu zadajesz pytanie, zobacz od kiedy jest na forum i zastanów się po co

>tu przylazł.

 

A po co ty przylazleś? I w dodatku siedzisz tak długo?

Te wasze fobie, witanie każdego nowego dziesięcioma PW o treści "jesteś atoposem?" są zabawne.

 

>Takich radiomaryjnych zagończyków pełno teraz na wszelkich forach.

 

Gacie pełne, co? A kiedy cytowałem Wall Street Journal to byłem Anglo-Saxonem w czerwonych szelkach?

 

W takim razie masz tu kolejny tekst:

 

WIEŻA PODAWAŁA MYLĄCE KOMUNIKATY

 

Rosyjscy kontrolerzy lotów w Smoleńsku do samego końca przekazywali załodze prezydenckiego Tu-154M komunikaty potwierdzające prawidłową ścieżkę schodzenia. Ze stenogramów przesłuchań pracowników lotniska Smoleńsk Siewiernyj, którymi dysponuje polska prokuratura, wynika, że swoje zachowanie tłumaczyli zamiarem "zniechęcenia" kapitana maszyny do lądowania. Komenda: "Horyzont", padła dopiero po utracie kontaktu z samolotem. To właśnie ze względu na dezorientujące komunikaty piloci mogli poprosić o konsultację dowódcę Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

patrz nawet twój Bóg ich chroni zamazując winę faktami

 

"10 kwietnia obsługa lotniska w Smoleńsku konsultowała się z wojskowymi z centrali koordynacji lotów w Moskwie. Łączyli się poprzez specjalną linię sił powietrznych Rosji. Ani Smoleńsk, ani Moskwa nie wiedziały, co zrobić - kategorycznie zabraniać lądowania czy nie.

 

W końcu kontrolerzy uznali, że odmowa mogłaby wywołać skandal dyplomatyczny, bo Tu-154 musiałby polecieć na lotnisko zapasowe (najbliższe to oddalony o 130 km białoruski Witebsk), a uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej opóźniłyby się co najmniej o kilka godzin. Tyle zajęłoby zorganizowanie kolumny dla ponad 80 oficjeli z prezydentem Lechem Kaczyńskim.

 

Kontrolerzy nie byli też pewni, czy odmowa lądowania rządowego samolotu z głową państwa, np. poprzez zamknięcie lotniska, byłaby zgodna z przepisami międzynarodowymi. W końcu postanowili: niech załoga sama podejmie decyzję, czy lądować.

 

Kontrolerzy dwukrotnie przestrzegli pilotów, że warunków do lądowania nie ma. Trzykrotnie o fatalnej pogodzie informowała też Tu-154 załoga polskiego Jaka-40, który godzinę wcześniej wylądował w Smoleńsku z dziennikarzami. Widoczność pozioma wynosiła tylko 200-400 m, a pionowa - 50 m. Minimalne warunki do lądowania dla tupolewa to 1000 m widoczności poziomej i 100 m pionowej.

 

Załoga odpowiedziała kontrolerom, że wykona "próbne" lądowanie - zejdzie na 100 m, czyli tzw. wysokość decyzji, i jeśli nie zobaczy ziemi, odleci"

"Kontrolerzy nie byli też pewni, czy odmowa lądowania rządowego samolotu z głową państwa, np. poprzez zamknięcie lotniska, byłaby zgodna z przepisami międzynarodowymi. W końcu postanowili: niech załoga sama podejmie decyzję, czy lądować"

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A ja chciałbym wreszcie dowiedzieć się, do ciężkiej cholery jaśnistej, jaki to był w końcu samolot: wojskowy czy cywilny i jakie do cholery przepisy decydują o procedurze jego lądowania, zamykania lotniska w związku z tym.

Bo to że u tych mongołów, rusków jest burdel i trzeba za każdym razem dzwonić do głównego pasterza aułu żeby osądził co mu się na chwilę obecną podoba - to już wiemy ale przynajmniej u nas, powinno być chyba inaczej?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Okazuje sie ze opublikowany stenogram rozni sie od tego ktory podpisywal jeden z ekspertow pplk Stroinski. Przynajmniej rozni sie data i nie ma tam jego podpisu mimo tego ze jest nazwisko. Nie wiem czy to zbieg okolicznosci czy nie ale zastanawia mnie jedna sprawa. Rzad zaslania sie konwencja z poczatku lat 90tych ale co byloby gdyby Putin zginal w Polsce? Czy tez Polacy prowadziliby sledztwo? Watpie. Opublikowany stenogram z pewnoscia rozwial watpliwosci co do namawiania pilotow do ladowania za wszelka cene. Zaloga samolotu zdawala sobie sprawe z warunkow atmosferycznych i do ostatnich minut lotu zdawala miec wszystko pod kontrola. Niestety w tej sytuacji kwestia ataku elektronicznego czy innego sabotazu jest rownie prawdopodobna co propagowana w mediach wersja o bledzie pilotow.

Po przeczytaniu części stenogramów nasuwa mi się jedno pytanie: dlaczego jest tak wiele "niezrozumiałych" wypowiedzi? Czy aparatura czarnych skrzynek nagrywa za pomocą mikrofonów umieszczonych gdzieś w kabinie, czy tez to co mówi załoga jest nagrywane z interkomu? Rozumiem że niewyraźnie mogło się nagrać to co mówią osoby spoza załogi, ale obaj piloci i nawigator mają przecież mikrofony stale przy ustach... Ktoś z kolegów się na tym zna na tyle żeby coś na 100% powiedzieć?

czy możecie się przenieść z dyskusją do drugiego wątku?

Tutaj cześć osób jest zbanowanych i nie może swobodnie dyskutować a właściciel wątku też jest zbanowany i nikogo nie może odblokować.

Przecież to jednoznacznie wskazuje, że prezydent zaraz po rozmowie z jarusiem kazał lądować i że wysłał gen. Błasika, żeby sprawy dopilnował. Przez kaczyńskich zginęło tylu niewinnych ludzi...

 

 

"08:30. Jedenaście minut do katastrofy. - Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić - mówił Kazana (i tu też potwierdzają to ustalenia śledczych).

- Najwyraźniej w tym momencie Lech Kaczyński podjął fatalną decyzję o lądowaniu. Kapitan potwierdza nawigatorowi, że otrzymano zgodę na zniżenie do wysokości kręgu - pisze rządowy dziennik. (To jednak tylko jego przypuszczenia. Na to, że była "decyzja" prezydenta nie ma żadnych dowodów. Nie wiadomo też, czy słowa Kazany w ogóle dotyczyły lądowania pod Smoleńskiem, a nie na przykład wyboru ewentualnego lotniska zapasowego - red.)

- Na taśmie dalsze rozmowy kapitana samolotu z dyrektorem Kazaną są niezrozumiałe. Wszelako ewidentnie pilotom dano komendę, by spróbowali wylądować - dodaje "Rossijskaja Gazieta".

08:38 załoga szykuje się do lądowania. Wiadomo już, że w kabinie pojawił się szef sił powietrznych generał Błasik. - Oprócz generała w kabinie jest dyrektor Kazana, ale to co mówi brzmi niezrozumiale - pisze dziennikarz "RG". Do katastrofy zostały dwie minuty. Dziennik opisuje dramatyczne chwile przed katastrofą. Według jego informacji, ostatni krzyk zarejestrowany na nagraniu czarnej skrzynki należy właśnie do dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ."

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jacy to ludzie zgineli przez Kaczynskich? Poprosze o konkrety.

 

meloman62 nie zawsze jest tak ze to co sie wydaje GW jest prawda. To tylko luzna intepretacja faktow na wlasna korzysc.

Weź prosze listę ofiar katastrofy i tam znajdziesz konkretne nazwiska. To nie wydaje się GW, ale najoczywistsze wyjaśnienie. Dopóki nie znikną z Polski pisowcy sprawa na pewno nie zostanie oficjalnie wyjaśniona. Ale może doczekamy się kiedyś tego, że wszyscy pisowcy zostaną wyeliminowani z życia publicznego - wtedy wiele rzeczy stanie się jasne.

Gość

(Konto usunięte)

z tych opublikowanych wczoraj zapisów wynika jednoznacznie że samolot LĄDOWAŁ,

chociaż nie widział ziemi, pewnie chciał ją zobacz w ostatniej chwili, a jeśli nie to myślał, że poderwie maszynę. Robili tak pewnie nie raz.

Tylko dlaczego nie LĄDOWAŁ na pasie? A na brzozach? On myślał, że pod nim zaczyna się pas. Dlaczego?

Skoro Rosjanie napisali, że to wina kogoś, kto wydał komendę pilotom, to wszystko jest jasne - to musi być wina polskiego Prezydenta. W zasadzie wszystko już wiemy. Dobrze, że mamy na wschodzie takich zaufanych i wiernych przyjaciół.

Gość

(Konto usunięte)

Przejrzyjcie sobie stenogram - wczesniej mamy pelno call outow jak "maly gaz", wysuniecia klap, podwozia, ustawienia kursow, kolejno redukowanych predkosci. I co, nagle tak kluczowy manewr jak go around wykonuja bez jakiejkolwiek wymiany zdan - nie tylko nie pada chocby cokolwiek w stylu komendy "pelna moc", ale nawet nie ma zadnej odpowiedzi na haslo drugiego pilota. Jak slucham "ekspertow" stwierdzajacych, ze samolot nie zareagowal na komende "odchodzimy", to mam wrazenie, ze chca wmowic masom, ze samoloty reaguja na komendy slowne pilotow. A brutalna prawda jest raczej taka, ze to zaloga nie zareagowala, a nie samolot.

 

Poza tym wmawianie, ze 5 osob w kabinie zamarlo i nie wypowiedzialo ani slowa (poza kontynuowanymi odczytami wysokosci) przez caly czas swiadomosci awarii stoi w sprzecznosci z tym, co mowi nam historia wypadkow lotniczych, a nawet ten konkretny przypadek. W przypadku kazdej awarii/katastrofy wymiany zdan byly prowadzone do samego konca, nawet jak odpadaly skrzydla, stateczniki, samolot obracal sie do gory grzbietem. Jesli wiec ktos wmawia, ze w takim momencie zaloga, zwlaszcza tak liczna, nie odezwie sie ani slowem przez dluzszy czas, to zwyczajnie opowiada herezje. Zreszta w przypadku PLF101 padaja przeklenstwa w koncowym momencie, a wczesniej by nie padlo nic, chocby "k...., ster mi nie dziala!" czy cokolwiek?

Gość G.Mark

(Konto usunięte)

cygcareghtyr, 2 Cze 2010, 18:36

 

>Przejrzyjcie sobie stenogram - wczesniej mamy pelno call outow jak "maly gaz", wysuniecia klap,

>podwozia, ustawienia kursow, kolejno redukowanych predkosci. I co, nagle tak kluczowy manewr jak go

>around wykonuja bez jakiejkolwiek wymiany zdan - nie tylko nie pada chocby cokolwiek w stylu komendy

>"pelna moc", ale nawet nie ma zadnej odpowiedzi na haslo drugiego pilota. Jak slucham "ekspertow"

>stwierdzajacych, ze samolot nie zareagowal na komende "odchodzimy", to mam wrazenie, ze chca wmowic

>masom, ze samoloty reaguja na komendy slowne pilotow. A brutalna prawda jest raczej taka, ze to

>zaloga nie zareagowala, a nie samolot..."

 

Dobrze by było, abyś pisał w cudzysłowach i podawał źródło. Ktoś może pomyśleć, że to Twoja wypowiedź, a tak na szczęście nie jest.

http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-81.html

Wpis #1602.

 

GM

Wałęsa ma całkowitą rację. jaruś teraz udaje niewiniątko, a zabił prawie setkę osób:

 

"Dlatego apeluję o ujawnienie również rozmów z telefonów satelitarnych, w tym ostatniej rozmowy Prezydenta Kaczyńskiego z Jarosławem Kaczyńskim, jeśli nie dotyczą spraw prywatnych. To była przecież rozmowa Prezydenta RP z bratem, ale też z prezesem partii.

Według powszechnej wiedzy wszelkie decyzje polityczne Prezydent konsultował z Jarosławem Kaczyńskim. Musimy wiedzieć, czy w tej rozmowie nie był podjęty temat lądowania i złych warunków, możliwych opóźnień. Wiemy przecież ze stenogramów, że kilkanaście minut przed katastrofą pada zdanie, że prezydent nie podjął jeszcze decyzji, co dalej. Musimy wiedzieć, czy była jakaś decyzja Prezydenta, czy może brak decyzji o nielądowaniu lub lądowaniu. Musimy wiedzieć, czy ten temat pojawił się rozmowie z bratem.

Musimy wiedzieć, dlaczego obok załogi znalazł się generał, zwierzchnik sił lotniczych, czy wydawał zalecenia, kto go tam wysłał. Musimy wiedzieć, dlaczego w kabinie był szef protokołu, kto go wysłał, czy przekazywał jakieś decyzje. Musimy też usłyszeć, co widziała i wiedziała kontrola lotów, co mówili piloci Jak-a, który wylądował wcześniej. Są przecież świadkowie i uczestnicy tych wydarzeń. Jeśli nie uderza to w dobro śledztwa, musi być ujawnianie."

Gość

(Konto usunięte)

Wiele wskazuje na to, że ta katastrofa jest kopią wypadku o którym ktoś pisał już dawno na smoleńskim forum. Cytowana była relacja rosyjskiego pilota który opisywał jak w jego pulku w nagle powstałej, gęstej mgle pilot wziął światła w rejonie bliższej (tam była mowa o KNS) za początek pasa i zszedł na nie mimo ostrzeżenia nawigatora (zlekceważył je). Nawet nie zdążyli się katapultować.

Co przemawia za takim przebiegiem wypadków?

Przy bliższej znajduje się KNS i APM.

Otrzymali informację o włączonych APM-ach i o tym, że znajdują się ok. 200m przed progiem.

Wiedzieli (jest to przynajmniej dardzo prawdopodobne) z poprzednich lotów, że przed lotniskiem jest obniżenie terenu, ale za APM-ami przed pasem teren jest płaski, a dalej opada.

Kotroler pytał ich czy lądowali z 500m na lotnisku wojskowym (czyli czy wiedzą czego się spodziewać)

Kontroler poinformował ich APM-ach.

W momencie (około) gdy pada „odchodzimy” maszyna robi coś przeciwnego, zwiększa prędkość opadania (nawet jeżeli uwzględnimy, że odczyt jest z RW i profil terenu). Jeśli wykluczymy zmęczenie życiem, to co nam pozostaje? Albo ryzykowali schodzenie w ciemno, albo coś zobaczyli, co wzięli za kontakt z pasam lub jego oświetleniem.

Czynnik ten musiał być na tyle silny/wyraźny, że nie zrealizowali, że nie przeszli jeszcze na bliższą.

W tym momencie dochodzimy do relacji tego rosyjskiego lotnika który mówił, że „oni tu szukali pasa”. Czyli zapewne wyrównali (korona drzewka obok bliższej przycięta była na wysokości ok. 8m.) W tym momencie musieli zrealizować, że coś nie tak i do tego odezwał im się sygnał markera bliższej. Ale w tym momencie skończyły się przyczyny.

 

Czego nie wiem:

Jaki był status tych świateł przy bliższej.

Jaki powinien być status tych świateł.

 

Co przemawia przeciw (oprócz złamania procedur)?

 

OT Cała reszta, „możecie spróbować” i kontynuowanie manewru po otrzymaniu ostrzeżenia o dalszym, krytycznym pogorszeniu się warunków wskazuje na to, że paru panów publicznie lekkko minęło się z prawdą i w pułku latano raczej „po wojskowemu”, jak i pilot raczej nie powinien spodziewać się konsekwencji po udanym lądowaniu.

 

Wiele wskazuje, że jest to jedna z tych katastrof w której ostatni czynnik pozostanie spekulacją. Ew. taśma z magnetowidu rejestrującego obraz kamery mogłaby coś wyjaśnić, ale uważam to za mało prawdopodobne, by w normalnym lataniu ten magnetowid w ogóle był na pokładzie. Może reporterzy to podchwycą i znowu czegoś się dwiemy przed raportem końcowym za parę miesięcy.

Gość G.Mark

(Konto usunięte)

cygcareghtyr, 2 Cze 2010, 21:41

 

>Wiele wskazuje na to, że ta katastrofa jest kopią wypadku o którym ktoś pisał już dawno na

>smoleńskim forum. Cytowana była relacja rosyjskiego pilota który opisywał jak w jego pulku w nagle

>powstałej, gęstej mgle pilot wziął światła w rejonie bliższej (tam była mowa o KNS) za początek pasa...

 

I po raz kolejny Kolega popisuje się umiejętnością używania Ctrl+C i Ctrl+V.

 

http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-80.html

Wpis #1600

 

Potrafi coś Kolega napisać od siebie? Mam nadzieję, że nie.

 

GM

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.