Skocz do zawartości
IGNORED

Katastrofa Tu 154M, teorie spiskowe...


foxbat

Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Samolot nie mógł się obrócić kołami do góry, a nawet jest to niemożliwe, dlaczego? Jedna z hipotez w linku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Samolot nie mógł się obrócić kołami do góry, a nawet jest to niemożliwe, dlaczego? Jedna z hipotez w linku.

 

Powiem prosto i otwarcie jak prosty inżynier: wywody w tym linku są gówno warte. Wprawdzie autor zachowuje resztki zdrowego rozsądku i obstawia się licznymi zastrzeżeniami typu: "wydaje się wręcz niemożliwe", "Na zdrowy chłopski rozum" itd. ale czytający pewnie nie analizują tego typu niuansów. Natomiast wiedza autora na temat fizyki jest porażająca. Zacytuję: "samolot wznosił się w górę zdumiewająco szybko. W dwie sekundy po utracie części skrzydła wzbił się w górę o blisko 20 m!"

Przecież to zaledwie 10m/s czyli 36km/h!!! Facet jest albo kompletnym młotem albo robi sobie z nas jaja. Oczywiście ci którzy bezrefleksyjnie łykają te bzdury stawiają pod znakiem zapytania efektywność całego systemu szkolnictwa bo jest to wiedza z podstawówki.

 

Drugi problem: "Maszyna leci wówczas tak, jakby pancerne smoleńskie brzozy odrąbały jej oba skrzydła przy samym kadłubie. I nie ma takiej siły, która uniosłaby tę kolubrynę w górę."

 

Ten kretyn (bo inne słowo byłoby zbyt słabe) nie ma pojęcia o fizyce na najniższym nawet poziomie. Ale nawet nie musi - wystarczy, ze podniesie z ziemi kamień i rzuci nim w górę. Według tego co autor pisze kamień nie poleci w górę bo nie ma skrzydeł :-))).

 

Resztę sobie daruję bo naprawdę szkota mi czasu na czytanie takiego gówna.

 

P.S.

Jaką szkołę kończyłeś Jerry?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

ten link i wpisy hey Jerry Jerry mają wpłynąć na sprzedaż Gazety Polskiej i jej dziennika.Prawa fizyki,fakty nie mają znaczenia.

 

Ciekawe ile forów obsługuje

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Jeszcze raz - fragment tego - co przytaczałem wcześniej w całości:

 

"Czy samolot nie za szybko schodził do dołu? Z prędkością prawie 7 m/s.

– Mnie uczono u producenta w Rosji i w PLL LOT, i tak latałem przez 12 lat – maksymalnie 5 m na ścieżce. Instrukcja dopuszcza 6 m/s. Jeśli widziałem, że się nie zniżę wcześniej, że będę musiał mieć większą prędkość, odchodziłem na drugie zajście. Kiedyś, gdy leciałem z prezydentem Wałęsą do Gdańska, wiał silny tylny wiatr. Podchodziłem według ILS, wiatr okazał się za silny, musiałbym zwiększyć prędkość schodzenia. Nie podjąłem takiego ryzyka. Przeszedłem na drugi krąg, zrobiłem wszystkie poprawki na wiatr i wtedy spokojnie wylądowałem. Zniżanie 7,5 m/s to stanowczo za wiele. Ja się dziwię… Przy tej prędkości schodzenia, przy masie 80 ton ten samolot nie miał czasu na bezpieczne wyjście ze zniżania. Inercja! Gdy Protasiuk pociągnął sterem, samolot, zanim nabrał mocy i odszedł w górę, sporo jeszcze musiał opaść w dół.

Czyli pociągnął za późno.

– Pewnie dopiero wtedy, kiedy zobaczył zbocza wąwozu, a raczej drzewa rosnące po lewej stronie, już na jego krawędzi! Dlaczego tak uważam? Bo ruch steru, jak wynika z odczytów ze skrzynki parametrów, jest gwałtowny. Pilot pociągnął do oporu. Samolot poszedł w górę, obroty silników zwiększył do maksymalnych, ale spowodowało to przekroczenie kątów natarcia samolotu. Samolot stał się niesterowny. Za chwilę pilot odepchnął od siebie ster, chcąc to zniwelować, ale dzieliły go już tylko sekundy od uderzenia w feralne drzewo. On już i tak daleko by nie poleciał.

Gdyby nie ta brzoza, też by się rozbił?

– Na odczytach z rejestratorów lotu widać, że samolot przekroczył kąty krytyczne. Pilot musiał zobaczyć ziemię i energicznie pociągnął ster wysokości. Ale w tej konfiguracji, z wysuniętym podwoziem, z klapami do lądowania, z małą prędkością – nie miał szans.

Samolot siłą inercji jeszcze parę sekund musiał opadać w dół.

– Według mnie i kolegów, którzy latali na tym samolocie, którzy znają się na mechanice lotu Tu-154M, nie było szans na wyprowadzenie go. Było za późno.

A brzoza?

– Gdyby jej nie było, i tak nie byłoby samolotu. Może nie doszłoby do takiej tragedii, że samolot nie obróciłby się na plecy. Wtedy prawdopodobnie zderzyłby się z ziemią w locie poziomym, a to też nie wróżyło niczego dobrego."

 

To mówi człowiek, dla którego samolot Tu-154 nie ma tajemnic. To jest ekspert i praktyk - lepszych rekomendacjji nie trzeba.

 

Samolot siłą inercji jeszcze parę sekund musiał opadać w dół.

– Według mnie i kolegów, którzy latali na tym samolocie, którzy znają się na mechanice lotu Tu-154M, nie było szans na wyprowadzenie go. Było za późno.

A brzoza?

– Gdyby jej nie było, i tak nie byłoby samolotu.

 

Akurat fizyke mialem i rzeczywiscie sie moge z tym absolutnie zgodzic.

Tylko wyjasnij mi wtedy dlaczego po zderzeniu z brzoza ciezki przeciagniety (przepadajacy) samolot o dupnej sterownosci nagle odzyskuje wigor i robi bardzo szybka rotacje.

Zmiana sil nosnych to jedno a 7m/s w dol to drugie.

To nie F16 ktory jak widzimy na filmach hamerykanskich po odstrzeleniu skrzydla robi sobie baczki.

Pomijam juz fakt braku miejsca na rotacje (koncowka skrzydla powinna zachaczyc o ziemie przy takiej rotacji)

W raportach ten fakt wytlumaczony jest naglym wzniosem samolotu.

 

Skoro wszyscy specjalisci sie zgadzaja ze przepadal w dol za mocno powinien roztrzaskac sie w pozycji na boku.

ukochany oszołomie dlaczego trudno zaakceptować wnioski ekspertów i pilotów latających tu-154...

 

Putin ich zastraszył czy opłacił?

 

Ciepla wiewioreczko Putin nie musial ich zastraszyc. Po prostu przyjeli pierwsza wersje i do tej wersji dobudowywuja okolicznosci.

charakterologicznie jest to niemożliwe....czy zdajesz sobie sprawę jakie cechy osobowości charakteryzują dowódcę ,pilota samolotu?

 

akurat omawiany przypadek pokazuje co się może wydarzyć gdy dowódca podda się presji.Lecący z prezydentem do Gruzji żyje.

Jest wiele miejsc do demagogii jest miejsce na ogłupianie, można agitować w wielu miejscach, pokazywać kim się jest i dla jakich sił się działa, ale fizyki nikt nie oszuka.

 

Dowiemy się prawdy, cierpliwości.

 

Jaro, nie kompromituj się.

...

Ten kretyn (bo inne słowo byłoby zbyt słabe) nie ma pojęcia o fizyce na najniższym nawet poziomie. Ale nawet nie musi - wystarczy, ze podniesie z ziemi kamień i rzuci nim w górę. Według tego co autor pisze kamień nie poleci w górę bo nie ma skrzydeł :-))).

 

Resztę sobie daruję bo naprawdę szkota mi czasu na czytanie takiego gówna.

 

P.S.

Jaką szkołę kończyłeś?

Fizyki nie rozumieją ale mają wiele do powiedzenia.

Na Forum pitolą o graniu kabli i innych farmazonach...

Akurat fizyke mialem i rzeczywiscie sie moge z tym absolutnie zgodzic.

Tylko wyjasnij mi wtedy dlaczego po zderzeniu z brzoza ciezki przeciagniety (przepadajacy) samolot o dupnej sterownosci nagle odzyskuje wigor i robi bardzo szybka rotacje.

Zmiana sil nosnych to jedno a 7m/s w dol to drugie.

To nie F16 ktory jak widzimy na filmach hamerykanskich po odstrzeleniu skrzydla robi sobie baczki.

Pomijam juz fakt braku miejsca na rotacje (koncowka skrzydla powinna zachaczyc o ziemie przy takiej rotacji)

W raportach ten fakt wytlumaczony jest naglym wzniosem samolotu.

 

Skoro wszyscy specjalisci sie zgadzaja ze przepadal w dol za mocno powinien roztrzaskac sie w pozycji na boku.

 

Drogi Robercie!

"ciezki przeciagniety (przepadajacy) samolot o dupnej sterownosci nagle odzyskuje wigor i robi bardzo szybka rotacje"

 

Przecież to są dwie różne sprawy. Rotacja nastąpiła wokół osi podłużnej i wpływ na nią ma moment bezwładności względem tej osi oraz działająca siła. Opadanie czy wznoszenie nie ma tu żadnego znaczenia.

Jestem Europejczykiem.

 

Z racji, że zostałem wielowątkowo zbanowany i mój żywot forumowy po prawie 10-ciu latach powoli dobiega końca, chciałem w tym miejscu podziękować wszystkim Kolegom zbocznicowym, w tym forumowym POpaprańcom: wladziowi, obu jarciom, mlusowi oraz xniwaxowi, dziadkowi i wszystkim innym frikom, POmyleńcom, bocznicowym duchom i wszelkim innym powalonym kolesiom z bocznicy, bo tylko tacy tutaj przebywają. To były piękne lata móc pisać i czytać te wszystkie bezsensy! Niech moc będzie z Wami

 

PS. I obiecuję nadal czytać wpisy wszystkich idiotów, w ramach możliwości. Niech myślący inaczej nie dadzą się do końca zgnoić POprawnej nomenklaturze, howgh

Widać lubisz czytać i pisać bezsensy.Hobby się nie krytykuje.

Przecież to są dwie różne sprawy. Rotacja nastąpiła wokół osi podłużnej i wpływ na nią ma moment bezwładności względem tej osi oraz działająca siła. Opadanie czy wznoszenie nie ma tu żadnego znaczenia.

 

Jaka jest rozpietosc skrzydel Tu 154?

A na jakiej wysokosci urwali skrzydlo (samolot przepadal)...

Moment rotujacy nie podbija w gore o czym doskonale wiesz.

Skrzydlo winno sie oprzec na ziemi i samolot powinien na boku szorowac....

 

A co o kamieniu napisales. No coz nie wyzywaj od idiotow w momencie gdy nie zupelnie masz racje.

Fizyka wyraznie mowi ze kamien sam nie poleci. Chyba ze dasz ze przylozysz mu wektor sily o okreslonej wartosci i kierunku.

 

Wytlumacz mi jak to mozliwe ze przepadajacy samolot zostal podbity na tyle by wykonac autorotacje (bardzo szybka nawiasem) w sytuacji gdy przepadal lub lecial rowno z terenem (w wersji optymistycznej).

Co byla sila sprawcza?? Cytujac Ciebie - jaka reka go podrzucila?

 

Najlepsze jest to ze obie komisje nie dokonca jasno wyjasniaja te zagadnienie. A komisja Millera gubi sie w zeznaniach ...

A na jakiej wysokosci urwali skrzydlo (samolot przepadal)...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - tyle, jeśli chodzi o temat brzozy i skrzydła. Nie lada gratka dla inżynierów...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

przebiliście już 3000 wpisów i nadal bezsensowne przepychanki z zawodowymi ogłupiaczami ludu

a przecież to temat ewidentnie bliźniaczy do "11 września"

 

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

radze zwrocic uwage na punkt zauwazony przez dobrowskiego .Przestrzeliny.........Strzelali w skrzydlo.najbardziej poraza jednak nie to, ale napis....NASA.

 

przebiliście już 3000 wpisów i nadal bezsensowne przepychanki z zawodowymi ogłupiaczami ludu

a przecież to temat ewidentnie bliźniaczy do "11 >>>>>>i slusznie zlikwidowali jedynego swiadka Billla Ladena ktory był na utrzymaniu siajej.Juz dluzej tego nie dalo sie utrzymac w tajemnicy.

Ja już odpadam. Przecież nie będę prowadził tu wykładów z fizyki. Bo najgorsze jest to, że nawet jak coś wytłumaczę to koledzy albo stwierdzają, że są niezainteresowani (w takim razie po ch... zadają pytania?) albo nie rozumieją.

"Wytlumacz mi jak to mozliwe ze przepadajacy samolot zostal podbity na tyle by wykonac autorotacje (bardzo szybka nawiasem) w sytuacji gdy przepadal lub lecial rowno z terenem (w wersji optymistycznej). Co byla sila sprawcza?? Cytujac Ciebie - jaka reka go podrzucila?"

Podrzuciła go ręka Newtona :-).

 

Samolot lecący z prędkością 270km/h posiadał sporą energię kinetyczną i spokojnie mógł sobie pojecież do góry ale oczywiście przy malejącej prędkości. Jeżeli przepadł to nie w momencie schodzenia ale właśnie w momencie wzbijania się z malejącą prędkością.

Jestem Europejczykiem.

 

Ja już odpadam. Przecież nie będę prowadził tu wykładów z fizyki. Bo najgorsze jest to, że nawet jak coś wytłumaczę to koledzy albo stwierdzają, że są niezainteresowani (w takim razie po ch... zadają pytania?) albo nie rozumieją.

 

Ja staram sie zrozumiec i zdarzalo mi sie przyznac Ci racje :)

 

 

 

Samolot lecący z prędkością 270km/h posiadał sporą energię kinetyczną i spokojnie mógł sobie pojecież do góry ale oczywiście przy malejącej prędkości. Jeżeli przepadł to nie w momencie schodzenia ale właśnie w momencie wzbijania się z malejącą prędkością.

 

Chwila...energia kinetyczna byla spora (predkosc i masa) ale zdolnosci manewrowe raczej kiepskie. Stery zostaly podciagniete przy ok 50m ruchem gwaltownym do siebie. Samolot nadal sie znizal i kosil pierwsze drzewa. Powiedzmy ze ustabilizowal swoja wysokosc albo nadal powoli opadal gdy trafil brzozke...i nagle wyrywa do gory.

Why?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.