5.1 zamiast 2.0? Zalety i wady dwóch i wielu kanałów w muzyce.

[Gość discomaniac71]

Merytoryki nie ma i nigdy nie bylo dlatego wlasnie nie jestes wiarygodnym dyskutantem.

[konradskala]

"są znacznie wyższe wymagania jakościowe" - pod tym może kryć się wszystko, dokładnie tak jak w stereo. Ja to tłumaczę sobie, że tak jak pisze Bobcat - wszystkie kolumny mają być takie same (tej samej jakości)a nie jak w tanim zestawie KD czyli sub i 5 pierdziawek. A wzmacniacz 5.1 do muzyki wystarczy by grał zdrowym dźwiękiem, a nie udawał jak wszystkie amplitunery KD.

[Grzegorz7]

Majkeljot:

Dobrze wiemy, że do dobrej muzyki 5.1 wystarczy dobre kino.

[Grzegorz7]

A najlepszy dowód na to, że muzyka 5.1 wywodzi się i opiera na KD to owe 5.1 z tym centralem, który tylko psuje przestrzeń poprzez asymetrię. . .

[Grzegorz7]

Kiedyś wymyślono kwadrofonię (4) ale było za wcześnie na konsumpcję. Nie przyjęła się. Obecnie 5.1 dało podwaliny, infrastrukturę (również nagraniową).

Nie ma co się więc wstydzić, ba brzydzić kinem domowym.

[Bobcat]

--> majkeljot, 31 Maj 2010, 23:35

 

Amplituner

 

Moc deklarowana 100 W / kanał, przy jednoczesnyom obciążeniu wszystkich kanałów nie powinna spadać poniżej 5 x 65 W.

Pasmo najlepiej do 100000 Hz. Na SACD jest znacznie powyzej 20000, y tego wpradzie nie słyszymy, Ale obecność tych wyższych czyni odbiór pełniejszym.

odstęp od szumów na CD powyżej 85 dB.

 

Odtwarzacz wieloformatowy

 

Pasmo do powyżej 40000 Hz

Odstęp od szumów powyżej 110 dB

Dynamika pozwyżej 100 dB

Zniekształcenia harmoniczne poniżej 0.003%

Nierównomiernośc poniżejpoziomu mioerzalności

 

Głośniki powninny nieść do conajmniej 40000 Hz.

[majkeljot]

konradskala, 31 Maj 2010, 23:46

 

?A wzmacniacz 5.1 do muzyki

>wystarczy by grał zdrowym dźwiękiem, a nie udawał jak wszystkie amplitunery KD.

 

Chyba zbyt daleko idące uogólnienie. Nie rozmawiamy przecież o urządzeniach typu "wskrzeszona przez Mantę Diora". No chyba, że takie coś mamy porównywać :-)

[Bobcat]

discomaniac71, 31 Maj 2010, 23:43

 

Ponownie proszę o unikanie wycieczek ad personam. Nie zmuszaj mnie, abym Cię zablokował w tym wątku.

[konradskala]

Grzegorz7, 31 Maj 2010, 23:48

 

>A najlepszy dowód na to, że muzyka 5.1 wywodzi się i opiera na KD to owe 5.1 z tym centralem, który

>tylko psuje przestrzeń poprzez asymetrię. . .

 

Racja, w kinie centralny jest nieodzowny.

Ale mam w DTS Pink Floyd i nagrany jest w 4.0 - bez ścieżki dla suba i centralnego. Coś a'la quadro.

[Bobcat]

--> Grzegorz7, 31 Maj 2010, 23:46

 

Nie wystarczy dobre KD, z przyczyn które były przytoczone. Tak, multichannel odrodził się poprzez KD. Nikt się nim nie brzydzi, choć ja nie gustuję, Ale doceniam. Nie zgadzam się z twoja opiniąo C.Moim zdaniem onznakomicie uzupełnia przestrzeń.

[Gość discomaniac71]

Wycieczki ad personam? Dobre:D Jedynie smialem delikatnie zwrocic Ci uwage ze swiadomie manipulujesz. Nic wiecej.

[majkeljot]

Bobcat, 31 Maj 2010, 23:52

 

>Amplituner

>

>Moc deklarowana 100 W / kanał, przy jednoczesnyom obciążeniu wszystkich kanałów nie powinna spadać

>poniżej 5 x 65 W.

>Pasmo najlepiej do 100000 Hz.

 

No to z tym poradzi sobie już sporo istniejącego sprzętu z kina.

Pozostaje zatem kwestia dekoderów. Co się dzieje z sygnałem cyfrowym, czy sposób dekodowania jest taki sam, czy różni się? Czy są dekodery dedykowane do wielokanałowego audio, czy są to te same co w kinie? Czy nie lepiej korzystać z dekodowanego sygnału z wyjść źródła?

[Grzegorz7]

Bobcat:

„Nie zgadzam się z twoja opinią o C. Moim zdaniem on znakomicie uzupełnia przestrzeń.”

 

Jeśli reżyser stanie na wysokości zadania. Ale zawsze C będzie mu kulą u nogi.

[Bobcat]

--> Grzegorz7, 1 Cze 2010, 00:08

 

Niekoniecznie. W moim odczuciu wsadzenie wokalu do C jest dobrym rozwiązaniem.

[Bobcat]

--> majkeljot, 1 Cze 2010, 00:05

 

SACD i DVD-A to formaty w KD nie spotykane. Stosowane tylko w audio.

 

Reszta to są te same dekodery.

[Grzegorz7]

W jakimś wątku toczyłem spory na ten temat.

Pozostańmy przy swoich zdaniach.

[Grzegorz7]

To do poprzedniego wpisu, rzecz jasna ;)

[Bobcat]

--> Grzegorz7, 1 Cze 2010, 00:15

 

Tzw. oczywista oczywistość. Dorozumiewam się, że dawne kwadro przedkładasz nadobecne. Ja z kolei odbieram 5.1 jako kroknaprzód w stosunku do 4.0, przyznając jednoczesnie że 4.0 to była w stosunku do 2.0 zmaiana jakościowa większa niż onegdaj 2.0 w porównaniu z 1.0.

[Grzegorz7]

Bobcat:

Nie. Nigdzie tak nie twierdzę.

Przecież słucham 5.1. Powiem, że więcej muzyki niż filmów.

Z tamtych lat (4) to pamiętam, że słuchałem kwadrofonicznej płyty. Były takie specjalne winyle. Igła do gramofonu powinna była być ruchawa w specyficzny sposób i do tego odpowiedni wzmacniacz. Prawie w Polsce było to nie dostępne.

To wydawnictwo Pink Floyd o którym napisał Konrad pochodzi z tamtego okresu. Była taka czarna płyta. Ta i inne. . .

 

Środka nie lubię.

[Grzegorz7]

Pamiętajmy o tym, że są również zwolennicy mono.

Był taki fajny wątek o wyższości mono nad stereo.

Zwolennicy mono nawet logicznie argumentowali. . .

 

Żaden format przestrzenny nie może wykluczać wrażliwości muzycznej. . . Pamiętajmy o tym.

[Grzegorz7]

A tak na marginesie. Już 20 lat temu, jak wprowadziłem się do nowego mieszkania (budowany tzw. sposobem gospodarczym) wykańczając salon, zaaplikowałem w 4 rogach (w ścianach) cztery kable do przyszłej kwadrofonii. . .

Teraz zasilają elementy oświetlenia.

[we]

discomaniac71, 1 Cze 2010, 00:01

 

>Wycieczki ad personam? Dobre:D Jedynie smialem delikatnie zwrocic Ci uwage ze swiadomie

>manipulujesz. Nic wiecej.

 

Dokładnie, to tak jakby pisać że diesel jest lepszy od benzyny, albo na odwrót, a jaka benzyna albo diesel to nieważne, bo zacznie się podważanie co kto ma/miał, a to niema związku???, to chyba właśnie o konstrukcję chodzi, o budowę, systemy, etc..., kolejny temat o pitoleniu o chyba formatach, bo urządzenia ani kolumny nie zostały żadne wymienione właściwie, raczej kwoty przybliżone.

 

Co do wycieczek to też nie zauważyłem abyś Autora atakował.

Albo się zgadzasz albo nie, czym to zalatuje ...?

[Gość discomaniac71]

we pozostawmy autora watku samemu sobie. Niech usiluje manipulowac dalej. I wmawiac komus wycieczki ad personam.

[we]

Ja będę drugim ;-).

[kali77]

Bobcat

 

 

5.1 za 20000 zł możemy uznać za bardzo dobry. SW jest konieczny, m.in. również z uwagi na fakt, iż to jest 5.1, nie 5.0

 

 

Jeżeli ta kwota dla Ciebie to jest hi-end to sorry.Osobiście uważam że za taką kwotę jak piszesz można złożyć średniej klasy 5.1.

[mczaj]

hi-end może nie, ale za te dwie dychy kupisz 3 pary monitorów po 5 tys każda (jeden monitor zostaje w pudełku) + suba za 5 tys - nic takiemu systemowi brakować nie będzie w pomieszczeniach noramlnaje wielkości.

[Bobcat]

--> Grzegorz7, 1 Cze 2010, 00:29

 

Były winyle dwojakiego rodzaju: te o których piszesz to był system dyskretny CD-4 (koincydencja z oznaczeniem CD przypadkowa), czyli mówiąc inaczej 4-4-4. Autorstwa JVC, ale popierane przez EMI i całą (poza Sony) czołówkę japońską. Na lewym i rawym rowku był zapisane kanały przednie i w tych samych miejscach, ale na częstotliwościach nadakustycznych - tylne. Ale były też winyle zapisane w systemie matrycowym 4-2-4, gdzie kanały tylne były kodowane. W tym przypadku wystarczał zwykły gramofon stereo. Odkodowywanie następowało we wzmacniaczu. Ten systmem promowany był przez CBS Columbia oraz Sony.

 

Ja natomiast już na etapie budowy okablowałęm jeden pokój specjalnie pod kątem przyszłej instalacji wielokanałowej i obecnie mi to znakomicie służy.

 

--> kali77, 1 Cze 2010, 06:47

 

Nie mówiłem o Hi-Endzie. Moim zdaniem Hi-End to są obszary, gdzie cyzeluje się parametry o dalsze tysiączne ułamki procenta, choć i tak już są perfekcyjne. Każdy taki przyrost kosztuje astronomiczne kwoty, a jego efekty są rozpoznawalne tylko na wysublimowanych przyrządach laboratoryjnych. Ucho najbardziej wymagającego melomana nie jest już w stanie tego wychwycić. Pisałem, że wg mnie inwestowanie w jakość jest zasadne do momentu gdy każda dodatkowa złotówka (dolar, euro) daje zauważalną poprawę jakości. Dalej zaczyna się Hi-End, który ja osobiście postrzegam jako drenowanie portfeli poprzez żerowanie na świadomie kreowanych snobiźmie.

[Mrok]

>Bobcat

 

Czepiasz się discomaniaca. Facet zadał Ci pytanie jak drut: "jaki sprzęt z górnej półki posiadasz?". Na to pytanie nie odpowiedziałeś i to jest wszystko w tym temacie. Reszta to Twoje mdchnione wywody.

 

Żeby uzyskać dobry dźwiek wielokanałowy musisz mieć tych np. 5 kanałów na prawdę dobrej jakości. Zakładam bużdżet min. 5-6 kzł na kanał właczając cenę kolumn. Zamiast wypisać poematy napisz proszę jaki zestaw Pioneera + jakie kolumny posiadasz. Szalenie jestem ciekaw co to za ustrojstwo.

 

Pomijam już to że ta zakładka traktuje o stereo, a stereo to są 2 słownie DWA kanały. Jestem przekonany że jeśli w końcu zafundujesz sobie na prawdę dobry zestaw stereo i ustawisz go w sporym, dobrze zaadaptowanym pomieszczeniu to Twoja obsesja umrze śmiercią naturalną.

[Bobcat]

mczaj, 1 Cze 2010, 09:01

 

Do pokoju normalnej wielkości (< 30 m2) system oparty na Monitor Audio RX2 (2 pary) + RX Centre + RXW-12 jest w moim przekonaniu bardziej niż znakomity. A coś takiego mozna wyjąć za połowę wymienionej przeze mnie kwoty. Zostają środki na dobry amplituner i dobry odtwarzacz wieloformatowy. Dorzuciwszy jeszcze 2000 zł. można kupić tuner satelitarny HD, jeśli kogoś bawi słuchanie wspominanych przeze mnie radiowych stacji satelitarnych emitujących w DD 5.1.

[Bobcat]

--> Mrok, 1 Cze 2010, 09:20

 

Nie zgadzam się programowo z tezą, że szczęście ludzkości jest w stanie zapewnić wyłącznie komunizm (to jest, chciałem napisać: Stereo).

 

Sprzętu nie podałem i nie podam z przyczyn, które wyłuszczyłem. Kiedyś bowiem, przy okazji innego starcia 2.0 versus 5.1 podałem. Podałem również jakiego stereo poprzednio słuchałem. z miejsca spotkałem się z zarzutem, że to NIE BYŁ i NIE JEST dobry sprzęt (choć wszystkie znane mi źródła w światowej prasie poświęconej tematyce audio do takowego ów sprzęt zaliczają).

 

Niektórzy niestety prowadzą dyskusje z przyjętym a priori wnioskiem końcowym: stereo jest z definicji lepsze. Dyskusja (w ich rozumieniu) może polegać wyłącznie na dobieraniu coraz to nowych argumentów na poparcie tej tezy. Konkluzja końcowa może być taka i tylko taka. Inna nie wchodzi w grę.

 

Otóż ja jestem diametralnie innego zdania i dlatego w licytowanie się na klocki nie dam się wciągnąć