Skocz do zawartości
IGNORED

5.1 zamiast 2.0? Zalety i wady dwóch i wielu kanałów w muzyce.


Bobcat

Rekomendowane odpowiedzi

>bobcat

>

>Posłuchaj orkiestry na otwartej

>przestrzeni, a przekonasz się, jak szkaradnie brzmi. Bo tam mamy do dyspozycji tylko falę

>bezposredną.

 

Akurat slyszalem wiele orkiestr grajacych na swiezym powietrzu i mi sier podobalo. Ale nie w tym rzecz.

 

Taka orkiestra grajaca na swiezym powietrzu ma swoj specyficzny charakter, zgoda. Charakter wynika z braku dzwieku odbitego, zgoda. Wiec teraz mam mikrofon w rece, nagrywam jak slysze. Potem odtwarzam na dobrym systemie stereo w dobrze zaadaptowanym pomieszczemiu. Ciagle brzmi specyficznie, moze nawet szkaradnie, jak ktos nie lubi orkiestry ulicznej. ALE TAK WLASNIE BRZMI, TO JEST WLASNIE AUTENTYCZNE NAGRANIE I ODTWORZENIE.

 

Jesli ktos nie lubi takiego charakertu i chce podkolorowac, to moze sobie zalozyc "roznowe okulary", moze dodac cieply kabelek, albo lampowy wzacniacz, albo gramofon, albo jak Ty DSP i 10 kolumn. Swietnie, wszystko kwestia gustu.

 

Ale nikt mi nie powie, ze powyzsze ulepszacze daja w efekcje naturalny dzwiek. Nie daja, bo nie moga, z definicji!!!

 

Caly ten watek to bicie piany i operowanie ogonikami. A przeciez wystarczy odrobina rozsadku i wyobrazni...

 

nsnotes

>areczek, 2 Cze 2010, 16:44

>

>Snotes

>

>Posiadasz link do próbek dzwiękowych tej firmy-Water Lily Acoustics?

>Jeśli tak,to proszę o sampla.

 

Linku nie posiadam, kupuje plyty. Moze znajdzie sie cos np na Amazonie, ale pewnie tylko w mp3, wiec chyba raczej do zapoznania sie muzycznie niz audiofilsko.

 

Water Lily Acoustics, nie wszystko mi muzycznie od tej firmy podchodzi, zalezy od nastroju i pory dnia. Ale czasami wlacze tylko po to zeby nasycic sie obecnoscia instumentow w moim pokoju. Ot tak, dla samego zrelaksowania sie zludzeniem grania tu i teraz...

 

nsnotes

nsnotes, 2 Cze 2010, 16:50

 

Na litość Boską: nie mieszajmy DSP i nagrania 5.1. To są zupełnie inne rzeczy. Ich wrzucanie do jednego worka jest dowodem, że nie bardzo rozumiesz temat wielokanału, ale wiesz że tego nie lubisz. DSP to są sztuczki i jak mówią niektórzy efekciarstwo aby z 2 kanałów zrobic przestrzeń (acz ja to lubię, nie powiem). Prawdziwe 5.1 to jest adekwatna ilośc mikrofonów i sześć niezależnych kanałów przesyłowych i 5.1 głośników (np. SACD).

 

W stereo jak powiadasz mikrofon też łapie fale odbite i rozproszone, a głośniki Ci to przekażą. Owszem, coś tam dotrze do Twoich uszu. Z nienaturalnego kierunku i w nienaturalnej fazie. A to ma przyjść nei z przodu. Jednak za dużo ma przy dwóch kanałach do powiedzenia akustyka własna pomieszczenia odsłuchowego.

 

Bicie piany? Błoto 5.1? Nie ma to jak elegancja i wytworność rozmowy. Na szczęście właściwa tylko niektórym miłośnikom stereo. Bo większość potrafi uszanować czyjeś gusta, miast je dezawuować, ośmieszać, bądź obrzucać epitetami.

Nsnotes:

 

Byłem na widowisku w amfiteatrze: Carmina Burana.

Amfiteatr „otwarty”.

 

Dobra orkiestra symfoniczna, świetni soliści. Projekt finansowany przez UE.

 

Tak brzmiącego widowiska nie słyszałem na żadnej płycie CD ani u siebie, ani u innych. A szukam wydawnictwa, które mnie zadowoli.

 

Na Świerzym powietrzu potrafi zabrzmieć znakomicie!

greenme, 2 Cze 2010, 13:35

 

>Bobcat jeśli możesz to napisz (wg twojego uznania) od jakich kwot czy pułapu cenowego sprzętu

>stereo przyrost jego jakości jest już na tyle znikomy, że sensownym zaczyna być inwestowanie w

>system 5.1, abyśmy mogli sensownie rozmawiać o kosztach całej zabawy

 

Bobcat, 2 Cze 2010, 14:29

 

>--> greenme, 2 Cze 2010, 13:35

>

>Wielu się napewno teraz na mnie rzuci pałając tzw. "świętym oburzeniem", ale wg moim przekonaniu

>jest to stereo za 10000 zł.

 

Bobcat Twoje zdanie jest odosobnione. Być może przy cenie 10000zł za element, mając na myśli sprzęt używany, można mówić pułapie cenowym powyżej którego przyrost jakości jest znikomy.

 

Piszę to dla tego, że przecież to forum czyta wiele osób i trzeba zapobiegać szerzeniu błędnych informacji.

 

Pomijając ten drobny fakt, każdy ma oczywiście prawo do swojego odrębnego zdania.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

--> dd6, 2 Cze 2010, 17:22

 

Jeśli Ty się z czymś nie zgadzasz - nie znaczy, ze jest to informacja błędna. Dla jednych dobry sprzęt zaczyna się od 100000 zł za jeden klocek, dla innych nie ma sensu inwestować w (pozostańmy przy tym przykładzie) w stereo powyżej 10000 zł. Dla jasności: komplet i nowy. Zbyt wiele ludzi puszy się zawartością portfela i uważa, że tylko sprzęt kosztujący astronomiczne krocie wart jest zainteresowania pradziwego audiofila. Ile osób taki sprzęt posiada? Wydaje mi się, że (prawie) nikt w kraju gdzie znakomita większość słucha badziewia z MM typu all-in-one-box za 1500 zł komplet (mało tego: jest nim zachwycona), dla których zestaw z naszego przykładu za 10000 zł to i tak najwyższa jakość, niemal (w ich opinii) Hi-End.

 

Jeżeli chcemy popularyzować kulturę słuchania i piękno muzyki - nie osiągniemy tego lansując sprzęt wartości domu jednorodzinnego, bądź kable wartości samochodu. Większość ludzi skwituje to machnięciem ręki i pozostanie przy swojej tandecie z hipermarketu.

 

Nie wiem czy czytałeś nw innym wątku mój wpis na temat degustacji win. W USA zrobiono taki "ślepy test". Zebrano ludzi deklarujących się jako znawców i koneserów i w ciemnym pokoju (aby nie sugerowali się kolorem) i z karafek (aby nie widzieli etykiet) nalewano im raz wino z górnej półki, raz tanie stołowe. Zadaniem zebranych było wystawianie opinii o każdym. Jak się nietrudno domyśleć: tamto z górnej półki zebrało same entuzjastyczne opinie, ochy i achy, zaś tanie zostało schlastane niemiłosiernie.

 

Potem organizatorzy się przyznali. To było za każdym razem jedno i to samo, przęcietne wino.

 

Ten przykład mi się przypomina gdy czytam wypowiedziedzi, że tylko głosniki za 10000 zł para dają satysfakcjonujący odbiór. Ciekawe jakby wypadło w ślepym teście z inną parą za 4000 zł. Czy przypadkiem nie tak samo jak w przytoczonym przykładzie z winem?

Gość spy

(Konto usunięte)

Bobcat, 2 Cze 2010, 18:10

[cut]

>Nie wiem czy czytałeś nw innym wątku mój wpis na temat degustacji win. W USA zrobiono taki "ślepy

>test".[cut]

 

Masz moze gdzies linka do zrodla?

Co roku w roznych stronach swiata (nawet we Francji) odbywaja sie tego typu konkursy (niektore na b. wysokim poziomie). Ciekawostka jest fakt ze w wiekszosci sa omijane przez uznane, slawne wytwornie win. To daje do myslenia. Zazwyczaj wygrywa tzw. 'outsider'.

Wino. Płyn który tylko dlatego stał się napojem, że nie było możliwości przechowywać świeżych soków. Poprzez kontrolowaną fermentację wydłuża się jego okres spożycia. Początkowo, służył biednym i zaopatrzeniu wojsk.

Odczuwalne artefakty procesu przefermentowania da się odczuć nawet w gotowym produkcie. . .

Zaiste niezwykła kariera.

Wróćcie do źródeł. Pijcie soki! ;)

Bobcat - w przypadku muzyki wielokanałowej DSP (digital signal processing) nie jest wykorzystywane do upiększania nagrań (cały czas wydaje mi się, że pod pojęciem DSP masz na myśli gotowe efekty o których wcześniej pisałeś), ale w głównej mierze jest wykorzystywane do korekcji akustyki pokoju odsłuchowego i dopasowania do niego systemu. Wyrównywanie poziomów głośności, dopasowanie opóźnień i wyrównanie charakterystyk poszczególnych głośników, czy wreszcie likwidacja pogłosu i innych niekorzystnych zjawisk, które zachodzą w pomieszczeniu to są rzeczy którymi m.in. zajmuje się DSP ingerując w oryginalny zapis ścieżek dźwiękowych. A wszystko to robi, aby wyeliminować wpływ pomieszczenia, które jak wcześniej napisałem w całym systemie wprowadza najwięcej zniekształceń. Uniezależnienie (w miarę możliwości) od pokoju odsłuchowego jest niezbędne w muzyce wielokanałowej, aby efekt przestrzenny był powtarzalny w różnych pomieszczeniach (np. w pokoju prostokątnym 40mkw jak i kwadratowym 16mkw). Jeżeli efekt nie jest powtarzalny i zdajemy się na przypadkowość, to niestety nie możemy mówić o rzeczywistym odwzorowaniu przestrzeni muzycznej sal koncertowych w pomieszczeniu odsłuchowym, a sam w jednym z pierwszych postów napisałeś że o to chodzi bo życie jest zbyt krótkie żeby je wszystkie zwiedzić osobiście

greenme - dodac mozna do tego co napisales rowniez cos co wydaje sie byc odwrotnoscia tych zabiegow. DSP rowniez potrafi zrobic odpowiedni poglos czy ,,powiekszyc'' pomieszczenie tak by uzyskac efek ktory np. odpowiedni jest do sluchania muzyki organowej.

Wszyscy myślą tylko o sobie. Tylko ja myślę o mnie.

Owszem, zgadzam się, ale nie piszę o tym, aby nie zaczęto rozmawiać o "efekciarstwie", choć są to elementy, które są istotne jeśli chodzi nam o wierne odwzorowanie akustyki sali koncertowej.

Zgoda z poprzednikami.

Konia z rzędem temu, kto bez technologii DSP w zakresie analizy i korekty środowiska odsłuchu, jest w stanie skonfigurować system. . .

 

A swoja drogą. Ciekawe czy siedzicie tam gdzie systemy automatyki dokonywały pomiaru (mikrofon)?

A gdzie siedzi małżonka (dziewczyna)?

Słuchacie sami?

Grzegorz

Sluszne spostrzezenie. W wiekszosci przypadkow slucham sam albo z synem. Nie wydaje mi sie aby roznice rzedu powiedzmy 0.5 metra byly az tak slyszalne. Mozna je niejako zmniejszyc mierzac na pozycje 'pomiedzy'. Natomiast fajna funkcja jest mozliwosc kilku pamieci w systemie w zaleznosci od lokalizacji sluchacza. Trzeba tez brac poprawke na ten system, choc znacznie udoskonalony nigdy nie bedzie idealem. Dla naprawde 'maniakow' (w dobrym tego slowa znaczeniu) to juz chyba sprzet jak

Anthem Signature (nad ktorym zreszta tez sie zastanawialem przed zakupem mojego Pioneera) ale doszedlem do wniosku ze poprostu bylby (jak dla mnie) zaskomplikowany. Moze kiedys...

majkeljot, 2 Cze 2010, 15:27

 

>

>To chyba jesteś sprzedawcą w MM, żeś tyle przerzucił. Ja aż takich możliwości nie miałem. Nie wierzę

>jednak żebyś ich wszystkich wysłuchał na tych samych kolumnach, w tych samych warunkach odsłuchowych

>i do tego tego samego materiału. No ale papier (ten elektroniczny również).

>Tej Yamahy z9 nie słyszałem, ale dlaczego to niby miałaby mieć niewydolność prądową, czy mógłbys mi

>to wyjaśnić?

 

Nie jestem sprzedawcą w MM i nigdy nie byłem.

Gdybym był to pisałbym dokładnie odwrotnie tj. że amplitunery KD są super,grają świetnie i temu podobne lanie wody.

 

Poza tym ostatnio wybrałem się na przechadzkę właśnie po MM i ze zgrozą stwierdziłem że nie ma tam nic konkretnego z audio - oprócz setek LCD-ków, pralek, lodówek, aparatów i ogólnie sprzętu AGD, są jedynie mikro zestawy audio, bumboxy, MP trójki i kilka, może kilkanaście zupełnie nie przemyślanych zestawów kina domowego. Najlepsze, jeśli można w ogóle tak powiedzieć kolumny jakie spotkałem to budżetowe JBL.

 

Odtwarzaczy CD - brak

Wzmacniaczy stereo - brak

 

A wracając do tematu - nie jestem elektronikiem i nie znam się na budowie sprzętu, ale gdzieś na tym forum ktoś opisał budowę amplitunerów KD, w tym tej topowej Yamahy. Nie pamiętam dokładnie jak to się fachowo nazywa, ale zdaje się, że stopnie końcowe oraz pre są identyczne jak w pozostałych, budżetowych amplitunerach. Było też coś o prądach spoczynkowych i THD, które nijak mają się do parametrów wzmacniaczy stereo. Dodatkowo podawana moc, np. 7x120W jest bardzo myląca. Oznacza, że każda z 7-dmiu wbudowanych końcówek mocy, owszem, może wygenerować przybliżoną wartość, ale OSOBNO, a nie na raz. Pracując wspólnie, przy pełnym obciążeniu nie wiem czy mają po 40W na kanał. Delikatna różnica, nieprawdaż?

 

Ponaddto zauważ, że właściwie amplituner nie musi specjalnie dobrze napędzać wooferów w kolumnach frontowych i innych, bo zrobi to za niego aktywny subwoofer.

 

Stąd się bierze - tak to nazwijmy - "słabowitość prądowa" amplitunerów KD.

konradskala

Operujesz takimi ogolnikami ze glowa boli.

Nie mam pojecia co to jest MM ale tu gdzie mieszkam jest kilka znakomitych sklepow audio i kazdy ma w swojej ofercie sprzet do KD od sredniej do b. wysokiej klasy. Mozesz sie naocznie przekonac czy sa roznice podczas odsluchow. Cos tam mowisz o pradach spoczynkowych i w szczegolnosci do THD ktory nijak jak sie ma do prawdziwej jakosci sprzetu. Te parametry niewiele mowia. Uczepiles sie tej Yamahy ktora wcale taka dobra nie jest (jak wszystkie Yamahy zreszta). Amplitunery z najwyzszej polki nie maja najmniejszego problemu z moca, musial byc dac z 80+% na wszystkie kanaly rownoczesnie ale nawet wtedy to gra. Troche wiecej i bedzie 'clipping' to jest zrozumiale. A czy ty myslisz ze stereo takiego Krella zagra na 100%? Podam przyklad: u mnie jest 7x140W i sprzet byl testowany, praktycznie linia pozioma do 7x110W, pokoj nie jest maly ale gdybym zagral w tym zakresie yo byc moze wszyscy by poprostu ogluchli i to na kilka godzin. Rezerwa mocy jest olbrzymia. A teraz sobie wyobraz na 2 kanaly tylko, przy tej klasie sprzetu nie slyszalem (a testowalem troche sprzetu ) zadnej roznicy przy nawet dosc glosnym sluchaniu. roznica bedzie dopiero przy b. duzych pomieszczeniach (np.100m2 czy wiecej) wtedy nawet te 150 czy 200W moze nie wystarczyc. Ale jak kogos stac na taki bejsment i dom 400m2 to nasza dyskusja staje sie akademicka bo on kupuje najlepszy sprzet tak czy tak.

>bobcat

>

>Na litość Boską: nie mieszajmy DSP i nagrania 5.1.

 

Bobcat, na listosc boska, czytaj uwaznie i nie oburzac sie na kazde slowo krytki 5.1. Chyba napisalem ze mikrofon quadro - kolumny quadro + dobra akustyka i bedzie dobrze. Wiec powinienens byc ustatysfakcjonowany ;-)

 

nsnotes

>bobcat

>

>Jeżeli chcemy popularyzować kulturę słuchania i piękno muzyki - nie osiągniemy tego lansując sprzęt >wartości domu jednorodzinnego, bądź kable wartości samochodu. Większość ludzi skwituje to >machnięciem ręki i pozostanie przy swojej tandecie z hipermarketu.

 

Ten wpis tylko potwierdza, ze swoim watkiem robujesz urobic rynek na tak zwane srednej klasy systemy. Sredniej kalsy, czyli technicznie w srodku to samo co budzetowy system tylko w ladniejsza obudowa. To jest najbardziej chlonny rynek, najwiecej sie sprzedaje i przebicie nacenie jest spore. Potencjalnie dobry zysk biorac pod uwage tworzaca sie klase srednia w tym panstwei, ktore przeciez aspiruje...

 

Stad tyle w Twoim watku gadania, ogolnikow i poprawiania wszytskich, ktory rzucaja choc ciec krytyki na 5.1. Duzo bicia piany i to wszytsko. Ale jak napisalem wczesniej, nie jestem tym zdziwiony, watek rozwija sie po Twojej mysli...

 

nsnotes

jackk, 2 Cze 2010, 23:56

 

>konradskala

>Operujesz takimi ogolnikami ze glowa boli.

>Nie mam pojecia co to jest MM ale tu gdzie mieszkam jest kilka znakomitych sklepow audio i kazdy ma

>w swojej ofercie sprzet do KD od sredniej do b. wysokiej klasy. Mozesz sie naocznie przekonac czy sa

>roznice podczas odsluchow. Cos tam mowisz o pradach spoczynkowych i w szczegolnosci do THD ktory

>nijak jak sie ma do prawdziwej jakosci sprzetu. Te parametry niewiele mowia. Uczepiles sie tej

>Yamahy ktora wcale taka dobra nie jest (jak wszystkie Yamahy zreszta). Amplitunery z najwyzszej

>polki nie maja najmniejszego problemu z moca, musial byc dac z 80+% na wszystkie kanaly rownoczesnie

>ale nawet wtedy to gra. Troche wiecej i bedzie 'clipping' to jest zrozumiale. A czy ty myslisz ze

>stereo takiego Krella zagra na 100%? Podam przyklad: u mnie jest 7x140W i sprzet byl testowany,

>praktycznie linia pozioma do 7x110W, pokoj nie jest maly ale gdybym zagral w tym zakresie yo byc

>moze wszyscy by poprostu ogluchli i to na kilka godzin. Rezerwa mocy jest olbrzymia. A teraz sobie

>wyobraz na 2 kanaly tylko, przy tej klasie sprzetu nie slyszalem (a testowalem troche sprzetu )

>zadnej roznicy przy nawet dosc glosnym sluchaniu. roznica bedzie dopiero przy b. duzych

>pomieszczeniach (np.100m2 czy wiecej) wtedy nawet te 150 czy 200W moze nie wystarczyc. Ale jak kogos

>stac na taki bejsment i dom 400m2 to nasza dyskusja staje sie akademicka bo on kupuje najlepszy

>sprzet tak czy tak.

 

 

MM = Media Markt. To te sklepy.

 

Tak, operuje ogólnikami, ale niestety prawdziwymi, bo podpartymi opiniami większości użytkowników.

Wejdź na zakładkę Kino Domowe tego forum i przejrzyj - co chwilę pojawia się pytanie: jak polepszyć brzmienie amplitunera KD, jaka końcówka, co zrobić żeby lepiej to grało, jak podłączyć.

 

Parametry, które wcześniej podałem nic Ci nie mówią. Mnie też. Nie za bardzo znam się na tym.

Poza tym co parametry na papierze powiedzą Ci o brzmieniu i barwie?

 

Nic.

 

Instrukcję obsługi sprzętu czytam od ostatniej strony szukając tylko dwóch danych: pobór mocy i waga.

Odważnie napisałeś, że testowałeś trochę sprzętu (rozumiem, że miałeś na myśli amplitunery) i nie słyszysz żadnej różnicy. I tu się zgodzę, bo poziom jest wyrównany, ale nie wysoki. Osobiście najmilej wspominam starszy amplituner Sony STR-DA 50ES, który chyba jako jedyny w stereo "dawał radę".

 

Piszesz też, że amplitunery z najwyższej półki nie mają najmniejszego problemu z mocą, rezerwa mocy jest olbrzymia, jak odkręciłbyś więcej to wszyscy by ogłuchli. No tak ogłuchli - od dużego natężenia dźwięku niskiej jakości, a nie oto w tym chodzi. Wzmacniacze estradowe też mają ogromną moc. Ja cały czas mam na myśli jakość.

Czy to będzie bardzo głośno, czy średnio, czy całkiem cicho (a tu zawsze jest porażka) ja wcale nie mam ochoty słuchać takiego dźwięku.

Pomału buduję system, który będzie oparty na wielokanałowym przedwzmacniaczu lub obecnie posiadanym procesorze DSP-E800 Yamahy oraz co najmniej trzech końcówkach mocy Sony TA-N55. Podobne zestawienie udało mi się złożyć, ma je mój znajomy i co tu dużo pisać - jakość dźwięku w stosunku do nawet najlepszego amplitunera jest porażająca.

Wiesz jakie to uczucie posłuchać z niewielkim natężeniem dźwięku, a jednocześnie wszystko słyszeć, pełne pasmo? Albo jak przyjdzie ochota to zrobić głośniej i delektować się czyściutkim, liniowym brzmieniem bez zniekształceń? Bezcenne. I nieosiągalne dla amplitunera.

konradskala, 2 Cze 2010, 23:30

 

 

>A wracając do tematu - nie jestem elektronikiem i nie znam się na budowie sprzętu, ale gdzieś na tym

>forum ktoś opisał budowę amplitunerów KD, w tym tej topowej Yamahy. Nie pamiętam dokładnie jak to

>się fachowo nazywa, ale zdaje się, że stopnie końcowe oraz pre są identyczne jak w pozostałych,

>budżetowych amplitunerach. Było też coś o prądach spoczynkowych i THD, które nijak mają się do

>parametrów wzmacniaczy stereo.

 

Faktycznie o technicznych aspektach nie masz zielonego pojęcia i dlatego takie rzeczy wypisujesz. Czytając takie coś aż uśmiech pojawia sie na twarzy.

 

>Dodatkowo podawana moc, np. 7x120W jest bardzo myląca. Oznacza, że

>każda z 7-dmiu wbudowanych końcówek mocy, owszem, może wygenerować przybliżoną wartość, ale OSOBNO,

>a nie na raz. Pracując wspólnie, przy pełnym obciążeniu nie wiem czy mają po 40W na kanał. >Delikatna różnica, nieprawdaż?

 

Jakież to typowe przeginać w drugą stronę. Gdybyś tak napisał po 70W na kanał byłbyś bliższy prawdzie. Nie rozumiesz też dlaczego tak się dzieje. No ale tak czy owak idąc Twoim tokiem myslenia dla stereo zasilanie jest większe niż potrzeba bo np. zamiast przy 2x120W czyli 240W ma np. aż 400W, masakra co? :-)

 

 

>Ponaddto zauważ, że właściwie amplituner nie musi specjalnie dobrze napędzać wooferów w kolumnach

>frontowych i innych, bo zrobi to za niego aktywny subwoofer.

>Stąd się bierze - tak to nazwijmy - "słabowitość prądowa" amplitunerów KD.

 

Stosowanie suba nie jest obligatoryjne ale w kinie domowym jest jak najbardziej pożądane a dobrze dobrany w audio również. Nie oznacza to jednak, że ampli nie musi dobrze napędzać pożądnych kolumn. Musi i wywiązuje sie z tego zadania na ogół bardzo dobrze. Wiadomo, że nie wszystkie to potrafią robić jak należy, tak jak i stereo podobnie. No ale przecież nie dyskutujemy o Mantopodobnym wytworze, prawda?

Panowie.Jeśli mowa o amplitunerach do KD i ich mocy oddawanej na poszczególne kanały.Przede wszystkim należy mieć na uwadze to iż średniej mocy amplituner który pobiera 400VA z sieci i mający do rozdysponowania tej mocy na np.6 kanałów,nigdy nie będzie mógł oddać mocy ciągłej rzędu np.80 watów na kanał.Gdy średnia wartość strat transformatora i układów wyniesie powiedzmy ok.60 watów to pozostaje nam 340 watt na 6 kanałów,co daje 56 watt na kanał.Jednak to już jest moc szczytowa(chwilowa w peaku)którą wzmacniacz może oddać w poszczególnym kanale,ale nie we wszystkich naraz!Zatem moc ciągła oddawana na wszystkich kanałach może wynosić około 20 watt.Efekt większej mocy dzwieku w KD bierze się ze zastosowania wiekszej ilości głosników które przez otoczenie dzwiękiem słuchacza powodują wrażenie dużej mocy dzwięku.

areczek, 3 Cze 2010, 11:51

 

>Panowie.Jeśli mowa o amplitunerach do KD i ich mocy oddawanej na poszczególne kanały.Przede

>wszystkim należy mieć na uwadze to iż średniej mocy amplituner który pobiera 400VA z sieci i mający

>do rozdysponowania tej mocy na np.6 kanałów,nigdy nie będzie mógł oddać mocy ciągłej rzędu np.80

>watów na kanał.

 

Sory Areczek ale powtarzasz pisaną juz przed chwilą i jeszcze wcześniej rzecz oczywistą, po co? Ta chwilowa odbiegająca od głównego tematu dysputa związana była z wypowiedzią, że żaden ampli kina nie jest w stanie zagrać dobrze w stereo bo zasilacz za słaby itp. co jest bzdurą.

 

Gdy średnia wartość strat transformatora i układów wyniesie powiedzmy ok.60 watów to

>pozostaje nam 340 watt na 6 kanałów,co daje 56 watt na kanał.Jednak to już jest moc

>szczytowa(chwilowa w peaku)

 

Nie, to jest w przybliżeniu właśnie już maksymalna moc ciągła przy wszystkich kanałach. Robiłem próby mocowe właśnie przybliżonego mocą kina i tam oddawał procentowo nawet większą. Dla kina jest to zupełnie wystarczające, tam moc całkowita w zasadzie nigdy nie jest potrzebna. Co innego może zaistnieć (choć też chyba raczej nie) przy odsłuchu muzyki w dyskutowany tutaj sposób. Dla takich celów zasilanie mogłoby być lepsze

greenme, 2 Cze 2010, 20:13

 

To się chyba nie do końca zrozumieliśmy. Pod pojęciem DSP rozumie się zwyczajowo właśnie gotowe efekty, typu Metropolitan Opera czy klub jazzowy. W najbardziej zaawansowanych aplikacjach, co jest domeną flagowych modeli Yamahy, nie tylko nastawiasz sobie Metropolitan Opera, ale jeszcze gdzie chcesz siedzieć: pierwszy rząd po środku, 7 rząd po prawej stronie, loża po lewej, czy może balkon i tak dalej. Natomiast to, o czym Ty piszesz to jest akustyczna korekcja pomieszczeia odsłuchowego, dla wyeliminowania jego wpływy własnego i uczynienia go akustycznie neutralnym.

Wtedy i dopiero wtedy można mówić o rzeczywistym odwzorowaniu atmosfery akustycznej jakieś konkretnej sali koncertowej na świecie.

konradskala, 2 Cze 2010, 23:30

 

>przy pełnym obciążeniu nie wiem czy mają po 40W na kanał.

 

Aż tak to może nie. Nie wiem jak Yamaha, ale Pioneery deklarują 100 W na kanał, a w testach dokonywanych przez Audio przy jednoczesnym obciążeniu WSZYSTKICH kanałów wychodzi, że jest conajmniej 65 W w każdym.

 

Potrzeba więcej? Ile W/kanał tak naprawdę wykorzystujemy? Czy chodzi o to, aby delektowacć się muzyką czy o dokuczanie sąsiadom?

 

Pamiętam jak byłem nieletnim pacholęciem - to zarówno mnie, jak i kolegom z piaskownicy najbardziej imponowało w samochodach ile ma napisane na szybkościomierzu: 220? Nooo to porządny samochód. Ale ten, co ma 250 jest jeszcze lepszy :)

nsnotes, 3 Cze 2010, 00:31

 

Snujesz spiskowe teorie. Nie przesadzaj proszę. Nic nie urabiam i żadnego rynku nie tworzę, bowiem nie jestem sprzedawcą. Natomiast warto jest spopularyzować właśnie sprzęt średniej klasy. Zapewnia dobrą juz dobrą jakość za jeszcze akceptowalną cenę.

 

Nie zgadzam sie z tezą, że srednia klasa to budżetowy w ładniejszej obudowie. Czy samochód średniej klasy (np. Honda Civic) to jest Seicento, tyle że w ładniejszej karoserii? To się dzieli tylko na budzetówkę, budżetówkę ładniej opakowaną, a potem od razu Ferrari, Maserati, Rolls Royce i Maybach?

ajkeljot

 

Zatem skoro moc po odliczeniu strat wynosi 340 watt,to jakim cudem ciągła moc ma wynosić 340 watów,a nie mówiąc skąd ma się brać większa moc szczytowa?,gdyby zsumować ze wszystkich kanałów jednocześnie.

Kanały posiadają dla siebie oddzielne od czepy od transformatora-przednie np.prawy lewy razem i to one z jednego od czepu będą czerpać ograniczoną moc z transformatora(bo przecież nie całą moc jaką transformator może oddać)reszta kanałów posiada również swoje od czepy i każdy z nich jest częścią całościowej mocy transformatora.

Chłopaki,chciałem jeszcze dodać jedną kwestię.

Akustyka pokoju dla KD nie powinna się różnić od akustyki pokoju dla stereo.Tak samo z przednich kanałów w KD oraz tylnych jest budowana scena wgłąb jak i ze stereo.Mało tego z uwagi na fakt efektów bocznych(np.z lewego kanału przedniego oraz tylnego lewego mają powstawać głębokie zródła za linią kolumn).

Zatem akustyka pomieszczeń powinna być tak samo dobra,bez wyjątków.

majkeljot

 

Nie będę się sprzeczał - nie znam się na elektronice, dlatego moje wpisy mogą czasem wywoływać lekki uśmiech na twarzy.

Poza tym jestem odporny na wszelkie marketingowe chłamy o mocy wzmacniaczy, pasmach przenoszenia, milionach megapikseli w aparatach itp. Polegam na własnym słuchu. Dlatego też twierdzę, że amplitunery KD w stereo nie grają.

 

Wczoraj napisałeś, że jest masa amplitunerów z wyśmienitymi wzmacniaczami które w stereo radzą sobie doskonale.

 

Umieram z ciekawości co Cię tak urzekło w brzmieniu tych kloców, więc proszę Cię po raz drugi: z tej całej wspaniałej wg Ciebie masy sprzętu podaj tylko JEDEN model i producenta amplitunera kina domowego, który jak uważasz w STEREO będzie grał wyśmienicie.

 

Jak tylko to zrobisz, szybko będzie można zweryfikować Twoje i moje wyobrażenie o dobrym dźwięku.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.