Cyndi Lauper Memphis Blues – nowe, blues'owe oblicze artystki

Violet · 21 Czerwca 2010

Cyndi Lauper - niegdyś typowo popowa wokalistka nagrała niedawno nową płytę. Bluesową płytę - naprawdę niezłą płytę!

Choć nie rzadko wielu artystów nagrywa płyty (z różnym skutkiem) w innej stylistyce niż zwylke, to tym razem sądzę, że Cyndi odkryła tu swą prawdziwą naturę i "powołanie" - jej głos brzmi naturalnie i niesamowicie stylistycznie. Myślę, że kapitalnie sprawdza się w repertuarze bluesowym. Warto zapoznać się z tą płytą :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Violet · 21 Czerwca 2010

Zdjęcia:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

EmZet · 21 Czerwca 2010

Cyndi niestety trochę cierpi poprzez swoją stylistykę z lat 80-tych. Te stroje, fryzury no i muzyka i głos ocierający się o manierę infantylności...

Owszem, zdarzały się i wówczas świetne utwory ale chyba większość zapamiętała ją tylko z "Girls..."

A to wielka szkoda dla tej większości.

Moim zdaniem Cyndi po prostu wkładała w śpiewanie cała swa duszę. Już dawno temu takie kawałki jak sztandarowe "True colors" czy "Time after time", "I'm gonna be strong", "What's going on" - potrafiły nieźle ścisnąć gardło..

I w tym jest siła Cyndi.

Zero przerysowania, zero sztuczności - tylko prawdziwe emocje. Jeśli szaleje z dziewczynami - to prawdziwie, jeśli tęskni lub cierpi - to mamy ochotę po prostu współczuć.

Nie znam jeszcze tej bluesowej płyty. Ale już do mnie jedzie ;-)

Wszystkim, którzy jednak chcą poznać inną Cyndi - szerze z serca polecam album z coverami z 2003 roku "At last".

Trafił w moje ręce niemal przypadkowo. A został jednym z ulubionych.

Takich emocji, tak silnych, szczerych i prawdziwych nie spodziewałem się po niej nawet ja..

Mea culpa.

A przy tym naprawdę dobrze zrealizowana płyta.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )