Janis Joplin

[Gość Arek__45]

....tak to juz tyle lat minelo...a muzyka trwa....

[Frank]

,,,ale ,o co ci chodzi.... ?

....płyty się sprzedają....

..ludziska Janis dobrze znają....

...wznowienia non-stop się pojawiają....

...tylko NVA Joplinki nie strawiają....

:-((((((((((((((((((((((((((((((((((((9

[burza]

,,,ale ,o co ci chodzi.... ?

....płyty się sprzedają....

..ludziska Janis dobrze znają....

...wznowienia non-stop się pojawiają....

...tylko NVA Joplinki nie strawiają....

:-((((((((((((((((((((((((((((((((((((9

Frank o co Co chodzi? Arek zwrócił uwagę, że to już 40 lat jak nie ma Piekielnej Janis a muzyka się nie zestarzała. Myślę, że chodziło mu o nie przemijające wartości jej sztuki a nie o to, że płyty sie sprzedają i płyną tantiemy dla wydawcy i spadkobierców. Sam czasami mam takie refleksje. To świadczy pewnie tylko o tym, że lata mi lecą. Janis jednak pewnie zostanie ponad te swary o kasę. Głos miała świetny i docierało to do mojej estetyki. Jej odejście 40 lat temu a dla mnie jakby to było wczoraj. Pewnie czas umierać.............

[Ricardozamora]

A mnie jej głos zawsze nudził. Co nie znaczy że uważam że był zły. Był dobry i oryginalny - ale mi się nie podobał.

A jej wypowiedź na Woodstock co do narkotyków, tylko mnie śmieszyła, biorąc pod uwagę ze sama była ćpunką i zaćpała się rok później.

Ale fakt faktem, głos oryginalny i nie do zapomnienia.

[nowy40]

A mnie jej głos zawsze nudził. Co nie znaczy że uważam że był zły. Był dobry i oryginalny - ale mi się nie podobał.

A jej wypowiedź na Woodstock co do narkotyków, tylko mnie śmieszyła, biorąc pod uwagę ze sama była ćpunką i zaćpała się rok później.

Ale fakt faktem, głos oryginalny i nie do zapomnienia.

Czytałem książkę o Niej, szkoda że już nie ma Jej wśród nas. Cpunka kolega pisze,,, a jak pić umiała !!!! i w jakich ilościach.Szkoda wykorzystana była przez wszystkich znajomych, w sumie cały czas sama .Od producenta łyskacza ulubionego dostała futro jako prezent dla wiernej konsumentki.Głos nieziemski i nieprzemijające kawałki.

[Gość Dink]

Postawiła Bessie Smith nagrobek, a w jej głosie słychać było silny i przejmujący wpływ "Empress of the Blues". Dink

[fox733]

Losy Hendrixa i Joplin w jakiś tajemniczy sposób splotły się ze sobą i z epoką, w jakiej przyszło im tworzyć. Tego samego 1967 roku ponownie wystąpili wspólnie w mekce rocka z zachodniego wybrzeża, Fillmore West w San Francisco, i tam za kulisami – jak twierdzą wtajemniczeni – ponoć doszło między nimi do intymnego zbliżenia. Po raz ostatni oboje spotkali się na scenie na festiwalu Woodstock, który uważany jest za epitafium ery dzieci - kwiatów. Nieco ponad rok później oboje już nie żyli. Zmarli w odstępie zaledwie 16 dni: Hendrix 18 września, a Joplin – 4 października 1970 roku. Oboje mieli po 27 lat.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dlaczego geniusze odchodza tak mlodo? Niedlugo pozniej Jim Morrison...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość Dink]

"Wybrańcy bogów umierają młodo"

 

-Plutarh