Skocz do zawartości
IGNORED

WIELKIE SUKCESY MARKETINGU czyli jak dajemy się dmuchać koncernom


Therion

Rekomendowane odpowiedzi

Prosze mi wybaczyć ,bo nie chciałem znowu o zimówkach,ale skoro o ewentualnych obowiązkach,to bardziej byłbym za tym ,aby edukacyjnie np.zniżka przy ubezpieczeniu,odbywać kursy dokształcające technikę jazdy i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach(kontrolowane poślizgi itp.),niż wprowadzanie kolejnego bezsensownego obowiazku zakładania zimówek!O ile się nie mylę ,to przeciętny kurs dokształcający technikę jazdy jest tańszy niż zakup zimówek(w moim przypadku to koszt ok 1500zł,a korzyści z takiego szkolenia są wielokrotnie większe!Takie jest moje zdanie w tym temacie i jeszcze jedno;do obowiązku zimowych potrzebny jest jeszcze zdrowy rozsądek i wyobraźnia z umiejetnością radzenia sobie w trudnych sytuacjach w przeciwnym razie będziemy"tkwili w tym samym miejscu"!

 

"...i w naszym przypadku zapewnienia kogoś, że na złych oponach on pojedzie ostrożnie, nie mogą być brane na poważnie z prostego powodu- nie jesteśmy w stanie wyegzekwować jego obietnic."

A w rozwagę i obietnicę tych na "zimowych"możemy????!!!Nonsens.

Parkuję auto na parkingu "społecznie strzeżonym" gdzie nikt nie odśnieża, poza użytkownikami w rejonie swoich stanowisk. Teren dojazdu do stanowiska to "pole niczyje". Jeżdziłem na oponach całorocznych i przyszedł moment, kiedy nie mogłem, po jakiejś śnieżnej nocy wyjechać. Wziąłem łopatę i się odkopałem. Do pracy zdążyłem w ostatniej chwili. Na drugi dzień miałem już opony zimowe. Od tamtej pory ani razu nie musiałem się wykopywać. Czasu na wymianę nie marnuję, z łopatą, workiem piasku i kocami nie jeżdżę. Kiedy chcę wymienić opony, pan mechanik zabiera mój samochód i po godzinie odstawia na miejsce. Mnie to pasuje, jest wygodne i skuteczne.

Od soboty 4 grudnia 2010 roku w Niemczech obowiązuje wymóg stosowania opon 'zimowych'. Zmiany, zaproponowane przez Ministra Komunikacji Niemiec, a uchwalone przez niemiecki parlament 26 listopada br., są konsekwencją uściślenia dotychczasowych niejasnych przepisów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A kiedy u nas?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

"Mieszkańcy Niemiec wyraźnie popierają wprowadzenie wymogu opon zimowych. W ankiecie organizacji rzeczoznawców DEKRA aż 93 proc. z 1700 pytanych osób opowiedziało się za nową regulacją, a tylko 7 proc. było przeciwnych. Co więcej, aż 49 proc. jest za szerszym wymogiem w formie czasowej - od października do kwietnia."

Właśnie czytałem...

Idę w zakład,że połowa z pytanych nie odróżniłaby zimowej od letniej!Przed chwilą(z czystej ciekawości)zapytałem sąsiadkę(jeździ od paru lat) co to jest oś napędowa(wymieniona w artykule)i co usłyszałem

-"co takiego,jaka oś...!?"

więcej pytań już nie miałem.

a takie lamerskie pytanie, czy tiry, autobusy itp. zmnieniają sezonowo opony?

w piątek słuchałem ostrej dyskusji pracowników zaopatrzenia duzej firmy ktorzy nie dostali w tym roku zimowek

odmowili wyjazdu z firmy, po południu juz mieli

chyba sa w spisku z handlarzami opn zimowych :)

sam widziałem stojace rozkraczone tiry na zjezdzie z autostrady zgierz emilia ktore zablokowały droge na pół dnia,oczywiscie byli na letnich oponach o czym mowiono w CB a droge poblokowali ładujac sie jeden na drugiego bo to sami bohaterzy szos pomiedzy 20 a 30

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Parkuję auto na parkingu "społecznie strzeżonym" gdzie nikt nie odśnieża, poza użytkownikami w rejonie swoich stanowisk. Teren dojazdu do stanowiska to "pole niczyje". Jeżdziłem na oponach całorocznych i przyszedł moment, kiedy nie mogłem, po jakiejś śnieżnej nocy wyjechać. Wziąłem łopatę i się odkopałem. Do pracy zdążyłem w ostatniej chwili. Na drugi dzień miałem już opony zimowe. Od tamtej pory ani razu nie musiałem się wykopywać. Czasu na wymianę nie marnuję, z łopatą, workiem piasku i kocami nie jeżdżę. Kiedy chcę wymienić opony, pan mechanik zabiera mój samochód i po godzinie odstawia na miejsce. Mnie to pasuje, jest wygodne i skuteczne.

tak, ale Ty bierzesz na logike, zdrowy rozsadek ,a w tym temacie liczy sie, ze uzyje terminu zapozyczonego z psychiatrii rezonowanie, czynnosc, ktorej w jezyku potocznym odpowiada slowo mędrkowanie....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

a w tym temacie liczy sie, mędrkowanie....

 

Niom. Mędrkujemy tylko tak sobie. O niczym w zasadzie. Tylko o naszych pieniądzach, które nam koncerny wyciągają w imię zawyżonych planów sprzedaży. Dobrze, gdyby to szło na szczytne cele. Ale często idzie na mniej szczytne. Albo wręcz - nie szczytne.

W zasadzie moglibyśmy nie mędrkować - siedzieć cicho, zamknąć ryje, kupić tę cholerną gaśnicę jak każą, zapłacić za autostradę - mimo, że była w remoncie, dać sobie powiększyć VAT, pozwolić by odebrano przedsiębiorcom możliwość odpisywania VATu od paliwa (zaowocuje to kolejnymi podwyżkami cen transportu)... Rybka!

 

ZABRONIĆ UŻYTKOWANIA AUT W OKRESIE ZIMOWYM NA OPONACH INNYCH NIŻ ZIMOWE!!! Dupa wielosezonowe, bo raz jeden na nich ktoś z parkingu nie wyjechał. A na zimowych tak! A ze parę dni później, po odwilży na tych zimówkach wyniosło go z zakrętu (a na wielosezonowych by nie wyniosło), to się nie liczy. Bo lobbyści zrobili swoje i zimówki muszą być.

Dziwne tylko, że się zdarzają stłuczki również w zimówkach.

 

-----------------------------------------------------------------------------------

Facet ,to powinien mieć jaja i winien radzić sobie w każdej sytuacji!

-----------------------------------------------------------------------------------

Wyciąć powyższą sentencję i powiesić w samochodzie obok św Krzysztofa.

 

Dzisiaj widziałem fajną sytuację. W głębokim śniegu na uliczce dojazdowej usiłowały sie minąć dwa auta. Dwie Toyoty. Jedna to RAW4 a druga Land Cruiser. Dla slabszych przypominam, że oba auta to nie byle SUVy, tylko rasowe auta terenowe. Z napędami na obie osie, blokadą mech. różnicowego, biegami terenowymi itp. Koleina była tylko na jedno auto zatem by sie minąć, oba samochody musiały wjechać w głęboki śnieg. No, ale co to za wyczyn dla aut, które przemierzają piaski Sahary na rajdzie Dacar. Pestka! Oba auta na zimówkach! A zatem obaj kierowcy śmiało dali kierownicą w przeciwne strony i kiedy byli już tuż obok siebie.... OBAJ SIE ZAKOPALI :))))))) Myślałem że zdechnę ze śmiechu. No, ale - zakopać się w sumie każdemu wolno. W prawdzie terenówce trochę wstyd, ale mężczyznę ponoć poznaje się po tym jak kończy a zatem wystarczyłoby żeby teraz obaj panowie przesunęli taką jedną dźwigienkę odpowiadającą za jazdę w terenie i pokazal przechodniom, co potrafią ich furki za grubo ponad stówę każda.

Tymczasem ... panowie nadal kręcą tylko przednimi kółkami usiłując wyjechać z zaspy. Oooops! Samochody zaczyna spychać do siebie!!! Jeden pan widocznie oglądał TVN Turbo, bo kręci kołami powoli (co w końcu przynosi efekt - zaczyna wyjeżdżać) ale drugi (ten od RAW4), widocznie jadł obiad kiedy leciał program o technice jazdy zimą, bo wcisnął pedał do dechy i... zniosło RAVkę...prosto na Crusera. ŁUP! I się spotkali. Normalnie się pukli. Niegroźnie - rysy zaledwie, ale jednak. Wysiedli i obaj od razu wymienili zawody jakimi się parały ich matki: K*wa Mać!

 

 

No. To tak dla zwolenników opon zimowych. Żeby nie było, że zimówki zastępują wyobraźnię oraz umiejętności. Dam sobie głowę uciąć, że gdyby chociaż jeden z panów KIEDYKOWIEK zainteresował się, do czego jest ta dźwigienka na której powiesił choinkę zapachową, to nawet gdyby był bez opon, to by spokojnie wyjechał z tej sytuacji. No, ale MODA - sąsiad ma nissana qashqai, to ja będę lepszy! I będę miał jeszcze większe auto! To nic, że w teren w życiu nie zamierzam wyjechać, to nic, że ciężko bydle pod przedszkolem zaparkować i ciągle zderzaki pourywane, że huczy w trasie i pali jak smok - MAM TENERÓFĘ bo jestem gość!!! A dźwigienki?! On nie wie do czego, ale jak kiedys zapomniał i przełączył, to auto spaliło 30/100, wiec juz teraz tej dźwigienki nie rusza. Masakra.

------------------------------------------------------------------

 

TIRy jeżdżą na letnich. Z głupoty? Nie. Z oszczędności. Dlaczego? Dlatego, że mają już tyle obostrzeń, że jadą już na granicy opłacalności (dla Niemca koszt opony zimowej jest relatywnie mniejszy niż dla Polaka). Kolega, prowadzący firmę transportową powiedział mi, że kazdy jego kierowca przed wyjazdem dostaje pieniądze w kieszeń na łapówkę dla takich ludków w zielonych mundurkach czających się za pagórkami z lornetkami (mam nadzieję, że wiecie o kogo chodzi). Bo te ludki zawsze cos znajdą. Jak nie 15 min przekroczenia na tachografie, to ułamany odblask, zjechany bieżnik na jednej oponie, albo cokolwiek. a tak -płacisz, jedziesz dalej. Do następnego z lornetką. Za tę wręczaną kasę można by było obuć całego TIRa w zimówki, ale co zrobić jak stoją i rękę wyciągają. jak nie dasz, to mandat i punkty. No to każdy woli bez punktów.

 

jakis czas temu zakazano poruszania się TIRów w święta. No - chyba, że wiozą szybko psujące się artykuły spożywcze. Co zatem robi przewoźnik np. telewizorów, który mimo święta MUSI dostarczyć towar, bo inaczej zapłaci karę? Otóż do tych telewizorów dokłada paletę... bananów. Banan szybko sie psuje - dowieść go trzeba. Telewizory załapią się na ten transport zupełnie przy okazji.

 

A my twórzmy nadal zakazy.

 

Generalnie powinno sie ludzi znakować. Np - jeżeli ktos zamiast zimówek jeździ na całorocznych, powinien mieć pieczątkę na czole - GOŚĆ NAD GROBEM - NIE UDZIELAĆ KREDYTÓW. To samo powinno dotyczyć np. motocyklistów. No przecież to ludzie niewiarygodni - tu się umawiasz a tu on ginie.

 

Najlepiej w ogóle zakazać jazdy motocyklem. Rozwali się - jeżeli przeżyje, to trzeba go leczyć za pieniądze podatników. Koszmar!

 

Ostatnio zginęło kilku motolotniarzy. To samo - ZABRONIĆ! No bo jaki z tego pożytek?! Lata nad głową, burczy a potem spada.

 

Albo alpiniści. No nie może być tak, że jakaś firma zatrudnia alpinistę! Porozpoczyna taki ktuś jakieś projekty w pracy a później weźmie urlop i zginie. A ty weź się człowieku później i zapłacz -no nie dojdziesz tłoku co on tam tylko pozaczynał a co dokończył.

 

Kajakarze mogą być.

 

Szachiści.

 

Audiofile w sumie też, chociaz ci są nerwowi. To najwyżej premii sie nie da.

 

Pa!

Therion

ale Twoje rzewne historyjki maja taka sama wartosc jak hisoryjki dotyczace wyjezdzania z parkingu, czyli żadna...to sa tylko rzewne historyjki....natomiast tez jestem przeciwnikiem zabraniania jezdzenia na jakims typie opon, wystarczy tylko zeby opona miala w wymiarze prawnym cechy opony tzn. grubosc bieznika itd., Twoje rzewne historyjki dotyczace oplacalnosci biznesu transportowego tez nie interesuja mnie, jesli kogos nie stac na zapewnienie taboru nie powinien wozic towarow ani ludzi, troche sie chyba zapedziles kolego w tym medrkowaniu....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Nie nazwałbym tego mędrkowaniem.Ot facet chce zwrócić uwagę na aspekt dymania,rzeczywistego dymania,a że używa różnych metod i porównań...

"Twoje rzewne historyjki dotyczace oplacalnosci biznesu transportowego tez nie interesuja mnie, jesli kogos nie stac na zapewnienie taboru nie powinien wozic towarow ani ludzi, troche sie chyba zapedziles kolego w tym medrkowaniu...."

Elektro!Teoretycznie masz rację,ale jak zapewne Ci wiadomo,te dwie drogi czyli teoria i praktyka nie często idą w parze.Łatwo jest pisać,krytykować i wygłaszać osądy,gdy nie ma się pojęcia o danym zagadnieniu.Daleki jestem od obrazy,tylko mniemam,że o prowadzeniu firmy(ale nie teorii,tylko praktyce)to masz mgliste pojęcie.Nawiasem,to wcale mnie to nie dziwi.Moja żona,choć kochana istotka,to czasem krytykuje pewne moje poczynania,bo jest nieświadoma rzeczywistości jak panuje w sektorze prywatnym.Takie jest też"podejście"ludzi pracujących na etacie.Wydaje sie im,że to wszystko można poukładać,zaszufladkować,a prawo jest święte,nie kwestionowalne i nie można go różnorako interpretować(najczęściej na niekorzyść przedsiębiorcy).Owszem..,powoli,ale jednak,urzędnicza mentalność zaczyna się zmieniać.Jest to jednak zupełnie odrębny temat.Dużo sie mówi(głównie przed wyborami),że przedsiębiorcom trzeba ułatwić życie,podciąć nogi biurokracji itp.Najczęściej jednak na obietnicach sie kończy,niestety.W tym momencie pozwolę sobie na małą teoretyczna refleksję.Otóż ponad 70%dochodu budżetu pochodzi z sektora prywatnego czyli o tak"dojną krowę"powinno się dbać jak nigdy!Tymczasem jest inaczej-przybywa obostrzeń,ukrytych podatków,a o dodatkowej biurokracji nie wspomnę.Najgorszy jest jednak aspekt braku stabilizacji prawa!

Hm..,myślę sobie...

Pisanie,wywody i wyjaśnienia nic nie zmienią,ponieważ dalej(jak sadzę)Electro pozostanie w przekonaniu,że jeśli kogoś nie stać na zapewnienie taboru nie powinien itd,itd...

Panie Electro!Powtórzę się.Teoretycznie masz rację ,ale praktyka jest zupełnie inna!Przy tego rodzaju wywodach zawsze powtarzam"poprowadź firmę przez przynajmniej 7lat,to pogadamy.Wtajemniczeni wiedza dlaczego 7lat?!:)))

Z drugiej strony.Naprawdę myślisz,że wszyscy transportowcy,to jakieś życiowe niedojdy?!Zapewniam Cie ,że oni też chcieliby mieć nowy,doskonały tabor z ekranami w zagłówkach,z audio Burmastera,na najlepszych zimowych kapciach ,a do tego z Chinką w kabinie!Naprawdę myslisz,że oni ze świadomego wyboru jeżdżą na takim ,a nie innym sprzęcie?!Owszem,jest odsetek nieudaczników(lub takich co chcą szybko i na byle czym zarobić),ale ich zweryfikuje rynek.Natomiast absolutnie nie można uogólniać.

Ech..znowu sie rozpisałem..,nadaremnie.

A nas dalej dymają...

 

W posłowiu.

Jeszcze jedna drobna refleksja.Otóż każdy ma prawo do własnej opinii i w tym kontekście jestem zdania,że te wszystkie fotoradary,zimowe o których mowa,to NIE w dbałości o nasze zdrowie i bezpieczeństwo!Nie mam złudzeń i w dalszym toku,to nikt TAM..,nie przejmuje sie losem Twoim,rodziny,znajomych!Dużo ważniejsze jest saldo na koniec roku!Życie jest bardziej okrutne niż niektórym się wydaje!Przekonani o tym wiedzą,a naiwni dowiedzą się później,być może na chwilę przed śmiercią,gdy pewna trzy literowa instytucja(N..)stwierdzi,że jesteś"mało opłacalny"jako jednostka.

A nas dalej dymają..,i będzie jeszcze gorzej!

Therion, Ty się tak nie pultaj jakbyś z zaspy nie mógł wyjechać. Twoje projekcje o tym co mi się przytrafiło po wyjeździe z parkinku są dziecinne. Jeżdżę autem od czasu kiedy ćwiczyłeś równowagę na nocniku i jak do tej pory nikomu nie przywaliłem i nie wyniosło mnie z zakrętu nawet w czasach gdy nie istniało pojęcie "opony zimowe". Zastanów się czasem zanim poddasz się emocjom.

Z oponami zastosowałem taką zasadę: jak coś działa, to kupuję. Przykład podałem. Na tacy. Swój własny. Nie chce mi się pisać o sąsiadkach, sąsiadach, referować cudzych historii i opowiadać jak ja oceniam cudze przypadki.

Wiem tak jak Ty, że idiotów nie brakuje. Ale póki co, nie ma w Polsce obowiązku zakładania opon zimowych w odróżnieniu od Łotwy, Litwy, Estonii, Finlandii, Niemiec. I mam nadzieję, że nikt Cię nie zmusi do zakładania opon zimowych. Mnie również jest obojętne, jeśli ktoś zimą chodzi w sandałach i szortach. Nie pasuje mi, jeśli usilnie mnie namawia abym robił tak samo.

To tak jak z audio. Jeden kupi wzmacniacz i ma z tego radość a drugi nie kupi, bo wszystkie grają tak samo.

piano

w firmach zarzadzanych przez moja rodzine pracuje okolo 300 osób....to tyle na temat tych przydlugich wywodów o niczym....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Therion

Twoje rzewne historyjki dotyczace oplacalnosci biznesu transportowego tez nie interesuja mnie

 

 

Myślę, że spokojnie mógłbyś to nazywać rzewnymi historyjkami, gdybyś był w jury a ja bym startował w konkursie literackim na najlepsze opowiadanie science fiction.

Niestety świat jest tak zbudowany, że to, co nas nie interesuje też nas dotyczy. Jeżeli kogoś nie interesuje prawo, polityka, gospodarka, to nie znaczy... Zresztą, - Wam, inteligentnym osobom nie muszę tego dalej tłumaczyć.

 

Nie interesuje Cię kiepski stan biznesu transportowego, ale Cie dotyczy, bo gdy jedziesz trasą, to ten transport jedzie z naprzeciwka stwarzając tym poważniejsze zagrożenie im w bardziej opłakanym jest stanie.

 

Ostatnio stałem 1,5godziny w korku tylko dlatego, że TIR nie dał rady wjechać pod górkę. Mogłem dołączyć do tłumu wściekłych warszawskich kierowców którzy zebrali sie wokół tego TIRa. Ale mogłem też (i to zrobiłem) spojrzeć na ten problem szerzej. A wówczas perspektywa się zmienia. Wówczas okazuje się, że ten nieszczęsny kierowca nie jest jedynym, który jedzie na granicy opłacalności a często tym samym i ryzyka. Bo to zły człowiek jest? Bo wszyscy od TIRów sa źli?

 

Pamiętacie akcję TIRy na TORY? Jakoś się uspokoiło? Jak podliczono straty, jakie by poniosła gospodarka (wzrost kosztów transportu, spadek wpływów z mandatów, usług, opłat za autostrady itd itd), to już więcej nikt głosu nie podnosi w tym temacie. Ale przy okazji okazało się, jakie to "złoty" interes i dlaczego czasami kierowcy wolą zapłacić mandaty (lub łapówki) ale nie spać i jechać.

 

I wyobraź sobie, że teraz nie będą mogli jeszcze odliczyć VATu od paliwa. To na jakich oponach będą jeździć, żeby wyrównać tę stratę?

 

Ja również prowadzę działalność gospodarczą i mnie to również dotyczy. I będzie dotyczyło moich klientów, którzy z tego tytułu zapłacą więcej. A dodaj do tego jeszcze podwyżkę VATu.

 

Nadal uważasz że to rzewna historyjka?

 

 

Jeżdżę autem od czasu kiedy ćwiczyłeś równowagę na nocniku i jak do tej pory nikomu nie przywaliłem i nie wyniosło mnie z zakrętu nawet w czasach gdy nie istniało pojęcie "opony zimowe". Zastanów się czasem zanim poddasz się emocjom.

Z oponami zastosowałem taką zasadę: jak coś działa, to kupuję. Przykład podałem. Na tacy. Swój własny.

 

Nie będę się z Tobą licytował - może i jeżdżę mniej - mam za sobą zaledwie 27lat bezwypadkowej i bezstłuczkowej jazdy z czego chyba 5 jako RepMed z pizzą na jednym kolenie i laptopem na drugim. Ale to nie jest ważne. Odniosłem się do Twojego przykładu, ponieważ użyłeś go w tej dyskusji jako kontrargumentu dla opon wielosezonowych.

 

Może wyjaśnię, dlaczego wciąż wspominam o oponach wielosezonowych. Ano dlatego, że o mały włos by ich nie było. bo po jaką cholerę bowiem producent ma produkować coś, co zmniejsza mu w sumie sprzedaż? Kilka firm się wycofało z produkcji a inne narzuciły takie ceny, żeby "innowiercom" się odechciało wielosezonówek. Ale zdarzył się ZONK. Szefowie flot handlowych widząc, że producenci opon chcą ich wydmuchać na stojąco, skierowali swoją uwagę na... producentów chińskich. I dokonali zakupów tam (kiepskie opony, ale skoro Bogiem jest cena...) I to spowodowało, że opony wielosezonowe pojawiły się znowu w ofertach europejskich.

 

Ja po prostu należę do ludzi, którzy lubią mieć wybór i nie lubią, jak się ich do czegoś zmusza. Dlatego o tym sobie piszę.

jako dziennikarz z wykształcenia, piszę o tym bez emocji - tak jak mnie uczono - niemal jak obserwator a nie uczestnik tych wydarzeń. Choć tu mi sie perspektywa wykrzywia, bo jednak dotyczy mnie to wszystko i to bardzo.

 

 

Hm..,myślę sobie...

 

 

 

Piano - i to widać.

 

Jesteś osoba myślącą i należysz do gatunku, któremu trudno zrobić pianę z mózgu. Rzadka to dziś cecha. Z takimi ludźmi jest o czym rozmawiać a rozmowa nie przypomina gazetowego bełkotu.

 

Większość jednak się poddaje z góry płynącym opiniom.

 

Panowie - mam do was apel - spójrzcie czasami szerzej. Tak, jak to powinni czynić dziennikarze. Zamiast pukać się w czoło i pluć na opublikowane w Super Expresie zdjęcie kierowcy, który wiózł i zabił 18ście osób - pomyślcie dlaczego do tego doszło? czy tylko z głupoty? Z chęci zysku? A może w tych wsiach już jadą na granicy opłacalności? Dlaczego? Bo są niedojdy? Ofiary życiowe? Postawcie się na ich miejscu.

 

 

 

Kilka dni temu kupiłem pieczątkę. Na Allegro. Za 19zł. Z dowozem do domu !!! Ja nie wiem jak i czy oni w ogóle na tym zarabiają. Pieczątkę miałem następnego dnia.

Trzeba było widzieć minę faceta, któremu dałem 25zł i nie chciałem reszty. Był szczęśliwy! Całe 6 złotych!!!!

 

Ludzie - to tak ma wyglądać polski biznes?!? !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

jaja jakieś.

piano

w firmach zarzadzanych przez moja rodzine pracuje okolo 300 osób....to tyle na temat tych przydlugich wywodów o niczym....

 

Electro - zatem jeżeli daty 10, 20 i 25ty każdego miesiąca nie są dla Ciebie obce, to jednak Cię nie rozumiem.

 

Ale spokojnie pogadajmy - bez emocji i personalnych wycieczek.

Electro!Jezeli tak ma wyglądać wypowiedź dorosłego faceta,to dziękuję!Twoja wypowiedź ma znamiona obraźliwej,a do tego kompletnie nic nie wniosła,równie dobrze możesz nic nie napisać!

 

Ps.A w mojej rodzinie hodują słonie na eksport!

Przez 15 lat prowadziłem działalność (przyznaję - robiłem ludziom marketingową papke z mózgu, upiększałem rzeczywistość) - zarabiałem... Bardzo dużo. Jakieś 6 lat temu musiałem to wszystko zostawić i się przeprowadzić. Robiłem rożne rzeczy a od kilku miesięcy zaczynam "bycie na swoim" od początku - od zera. I jest znacznie trudniej. Juz nawet nie wspominam o przepisach i wyższych kosztach - piszę o rzeszy ludzi, która dzięki internetowi sie dorwała do handlu i go psuje. dlaczego? Bo nie myślą perspektywicznie. Sądzą, że cała sztuka polega na niskiej cenie. Ale to złuda - niska cena potrafi zamordować całe gałęzie gospodarki i ludzi w niej pracujących posłać na bruk.

 

 

Przykład. Zaimportowałem pewne urządzenie z Chin. Moi konkurenci również. Sprzedaż ruszyła fantastycznie. Ale jednemu, nie mającemu pojęcia o biznesie było mało - zaczął opuszczać cenę. I to nie o parę złotych - o kilkaset. Musieliśmy też zejść z ceny. Wówczas on opuścił jeszcze o kilkaset. Upomnieliśmy go, że to do niczego nie doprowadzi. Odpisał, że ma to w d*pie i będzie od nas lepszy. Doszło do wojny cenowej - cena produktu sprzedawanego na początku za 1099zł spadła do 599zł. On opuścił ją do 475 zarabiając na tym ... 15zł!!! Ja i moi konkurenci wycofaliśmy sie zatem z tego produktu. Klienci przestali ten produkt kupować, ponieważ zostało podważone zaufanie co do jego rzeczywistej wartości. Tamta firma nadal ma ten produkt w ofercie (zrobiła zapasy) ale nawet za owe 475zł nie może go sprzedać. Produkt został spalony na rynku. Szkoda, bo był świetny. chińczycy sie dziwią - wszystkie kraje go sprzedają a Polska nie, ale tak się kończy brak wyobraźni w biznesie.

 

To tak w nawiązaniu do pieczątek i Allegro.

Przez 15 lat prowadziłem działalność (przyznaję - robiłem ludziom marketingową papke z mózgu, upiększałem rzeczywistość) - zarabiałem... Bardzo dużo. '

 

gdzies napisales , ze zarabiales bardzo duzo , jako przedstawiciel?, wiec pytam sie ile to jest bardzo duzo, po drugie nie robiles papke z mozgu tylko wciskales jakis towar, wszyscy gdzies pracujemy i wciskamy jakis towar, kwestia tylko jakosci tego towaru, nie dorabiajmy wiec dodatkowych ideologii do czegos o czym ludzie od stu lat pisza piekne ksiazki, nie ma sensu opisywac od nowa koła, a taki , dosyc dziecinny klimat widze w tym wątku....mysle, ze cierpisz kolego na jakas manie wielkosci polaczona z potrzeba uzdrawiania swiata (idea nadwartosciowa), a ze wybrales akurat w tym wypadku zimowe opony jest tylko drobiazgiem, rownie dobrze za jakis czas to moze byc jakosc wedlin, mleko uht czy zbrodnicze zapedy monopolistyczne producentow oryginalnych tonerow do drukarek, uprzedze Cie , ze to jest , a raczej bylo forum ludzi myslacych wiec wiekszosc forumowiczow juz doszlo do wnioskow samodzielnie, a ogromna liczba ma wlasne firmy, jest uslugodawcami itd. przeciez musieli gdzies na te hajendy zarobic, to sie nie wzielo z niczego:)

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Dzisiaj widziałem fajną sytuację. W głębokim śniegu na uliczce dojazdowej usiłowały sie minąć dwa auta. Dwie Toyoty. Jedna to RAW4 a druga Land Cruiser. Dla slabszych przypominam, że oba auta to nie byle SUVy, tylko rasowe auta terenowe. Z napędami na obie osie, blokadą mech. różnicowego, biegami terenowymi itp.

Jeśli się nie mylę, RAW4 występuje też w postaci tylko przednionapędowej.

Skąd więc wiesz, że była to wersja z napędem na obie osie itd. skoro napisałeś, że

 

nadal kręcą tylko przednimi kółkami usiłując wyjechać z zaspy.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

rav 4 ma dolaczany naped na 4 kola, bodajze do 25 km/h dziala, ale jak sie go właczy na desce rozdzielczej...nie ma zadnych biegow terenowych itd., poprzednie generacje mialy albo naped na przod albo na obie osie staly....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

OK, dzięki za info. Czyli dobrze kojarzyłem.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

wiekszosc obecnie dostepnych terenówek to zabawki z zawieszeniem podniesionym o pare centymetrow wyzej niz osobowe o blokadach dyfrów nawet nie wspominam a ravka to juz typowy bulwarowiec

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

 

 

Electro - a o co Tobie chodzi? Jaki masz cel?

 

Ja chcę sprowokować osoby zaglądające do tego wątku, do zastanowienia się czy czarne na pewno jest czarne. Czy nikt im nie wciska czegoś na siłę, na dodatek twierdząc, że to dla ich dobra, albo że "badania naukowe", albo "że przepisy unijne wyraźnie nakazują".

 

Ty postanowiłeś szukać w moich wypowiedziach nieścisłości i niepokojących zmian w mojej psychice.

 

Podoba Ci się cała otaczająca Cię rzeczywistość? Nie masz do niej uwag? To dosiądź się do innego stolika i daj mi pogadać z takimi ludźmi jak Piano.

Zaakceptuj, że niektórym ludziom chce się pogadać o facebooku, korporacjach, globalizacji i oponach na zimę. Zaakceptuj, że że ta rozmowa nie musi Ci się podobać - co nie oznacza, że rozmawiający ludzie są chorzy psychicznie, ponieważ mają odmienne od Twojego zdanie. Sądziłem, że to oczywiste. Na tym polega dyskusja i kultura dyskusji i różni się zasadniczo od kultury fizycznej. To inny dział.

 

 

 

Toyota RAV 4

W momencie, kiedy będziemy chcieli pokonać trudniejszy teren można zblokować napęd na obie osie przyciskiem "lock” umieszczonym na kokpicie. Utrzymuje on wtedy stały napęd 4x4 do prędkości 40 km/h, a po przekroczeniu tej prędkości samoczynnie odłączy przekazywanie mocy na tylne koła.

Panowie!

Może zamiast"lock"lepiej wrzucić na luz!!?

Wszyscy,ale to wszyscy bez jednego wyjątku popełniamy błędy!W co drugiej wypowiedzi znajdę błędy natury merytorycznej,stylistycznej czy ortograficznej,nie wyłączając własnych:)Czy naprawdę ma to wielkie znaczenie czy RAV jest 4x4 czy też nie!?Myślę,że Therionowi nie o to sie rozchodzi!Szuka pewnej/nych przyczyn wiadomego stanu rzeczy,ale też przy okazji zrozumienia,potwierdzenia własnych spostrzeżeń lub też zaprzeczenia.Przecież nikt nikogo nie zmusza do zabierania głosu.

A tak całkiem refleksyjnie,to czy nie macie dosyć chamstwa,prostolinijności żeby nie napisać prowincjonalności!?Kurcze!Ostatnio byłem światkiem Bardzo Drobnego zdarzenia na ulicy.Facet wyskoczył z auta i myślałem,że wszystkich pobije!

Dokąd to wszystko zmierza?!Czy powyższa zachowawczość ma przyświecać naszym wypowiedziom!?Mnie czasem też ponosi,ale w takich chwilach myślę sobie"ile ja mam lat?"

Pamiętam co zwykła w takich sytuacjach mawiać moja profesorka"kto jest bez winy ,niech pierwszy rzuci kamieniem!"Nie jej autorstwo,ale po tej wypowiedzi zawsze zapadała cisza:)

Ostatnio byłem światkiem Bardzo Drobnego zdarzenia na ulicy.Facet wyskoczył z auta i myślałem,że wszystkich pobije!

Dokąd to wszystko zmierza?!

 

 

Gdyby takich osób było tu więcej, to to forum miałoby zupełnie inne oblicze - życzliwe i przyjazne. Ile rzeczy można by było razem zrobić i zmienić. Ech...

 

Piano - mieszkam w 100licy. Nie czuję się (i nie chcę się czuć) "stąd". Nie podoba mi się to miasto, ponieważ - życzliwość jest ostatnia rzeczą, jakiej możesz się tu spodziewać.

Większość korpoludzi ogląda świat zza szyby auta. Wyjeżdżają z garażu w apartamentowcu, nerwowo przejeżdżają z zablokowanymi drzwiami przez miasto (a jak trąbią gdy ktoś zajedzie im drogę lub zniecierpliwiony wysunie nos, by włączyć sie do ruchu!) a następnie wjeżdżają do garażu w biurowcu w którym pracują. Na ulicy w swoich autach zachowują się jak potwory, bo to jedyne miejsce, gdzie mogą komuś udowodnić że jest głupszy i "gorszy". W pracy nie nie mogą, bo to im szef dzień w dzień to powtarza a w domu również nie, bo tam pyskata żona co chwilę wskazuje kto jest ostatnią pierdołą w tym związku. Więc pozostaje ulica. I stąd mamy sytuacje jaką wymieniłeś.

 

Dobre pytanie - dokąd to wszystko zmierza?

Wiesz..,myślę,że problem leży bardziej w istocie,nie pokręciłem.Istota problemu tkwi bardziej w ludziach niż miejscu.Znam paru z W-wy i to ciekawi kolesie,którzy nie pokazują innym palca w wymownym geście:).Tak po prawdzie,to wszędzie są ludzie i ludziska.Co do przyczyn czyli problemów z pracodawcą,żoną itp,to jak dla mnie jest to wątły argument tzn.wiem,że tak jest,ale gdybym miał tak odreagowywać za to,że bank mnie wydymał,ze urzędniczka krzywo spojrzała...Nie.Agresja budzi agresje!Owszem czasem puszczają nerwy,ale wtedy klnę w samochodzie lub innym zaciszu,ale chyba jeszcze nigdy nie posunąłem się do palca,bo to oznaka tego,że zniżam się bardziej niż adresat owego gestu!Kiedyś wyżyłem się na mojej żonie!Dostało sie biduli za nic.Popłakała się w kąciku,a mnie zrobiło się głupio.Pomyślałem sobie"Piano..,ale z ciebie cienias!"Bo co ona temu winna,że ktoś mnie wkur...?!

Ot proza życia...

Dokąd to wszystko zmierza?!Czy powyższa zachowawczość ma przyświecać naszym wypowiedziom!?Mnie czasem też ponosi,ale w takich chwilach myślę sobie"ile ja mam lat?"

Pamiętam co zwykła w takich sytuacjach mawiać moja profesorka"kto jest bez winy ,niech pierwszy rzuci kamieniem!"Nie jej autorstwo,ale po tej wypowiedzi zawsze zapadała cisza:)

 

Nie wiem, dokąd "to" wszystko zmierza, nie wiem zresztą, co to jest to "to".

Wiem z kolei, że "kto jest bez winy, etc..." to powiedzonko, które tutaj zbytnio nie pasuje. Nie tyle nawet, że bywa cytowane bez sensu, ale właśnie dlatego, że w tym wątku przewinęła się masa argumentów wyprowadzonych czy to z przekonań, czy podejrzeń, tudzież tzw. przykładów "z życia wzięte". Na tej podstawie nie da się logicznie polemizować, gdyż do tego potrzebne jest przyjęcie niesubiektywnych kryteriów (tutaj: standaryzowane testy porównawcze i analiza kosztów). "Co się komu wydaje" jest dobre, kiedy chce się gadać, żeby gadać. Ale już żeby kogoś przekonać- trzeba przyjąć wspólnie uzgodniony punkt odniesienia. Nie mogą nim być jakieś wyjątkowe przypadki, zwłaszcza wysuwając osąd normatywny (tutaj: dymają nas marketingowcy).

Poza tym, skoro ktoś myśli, że dymają- zakłada nie tylko niezdolność konsumenta do oceny towaru, ale również syndykatowy spisek wydawców i producentów. To pierwsze jest tezą, którą przynajmniej w naszym gronie- zweryfikowaliśmy, podając argumenty merytoryczne (mamy testy i liczymy, ile co kosztuje), a to drugie suponowanemu syndykatowi zwyczajnie się nie opłaca. I to z prostego powodu. Mając produkt tak dobry, jak się tutaj niektórym wydaje (opony wielosezonowe), wystarczyłoby go odpowiednio rozreklamować. Obmyśliwszy jeszcze sprytniejszą strategię promocyjną- zaangażować pisma auto-moto, które w testach wykażą, co jest lepsze. Oczywiście- po odpowiedniej cenie (ale te opony i tak, jak widać, są już dość drogie). Głupi klient da się wydymać jeszcze skuteczniej, a syndykat zyska dodatkowy segment jeszcze bardziej zwiększający nieprzeniknioność oferty (do reszty konfundując konsumentów).

Tak łatwo jednak nie jest. Spiskowa teoria, aby być skuteczną, zakładać musiałaby krańcową głupotę tej resztki kierowców, którzy choćby na własną rękę testowaliby cudowny produkt. Ewentualnie, wchodzi w grę wycofanie z produkcji zimówek i letnich, wraz ze zmasowanym wyczyszczeniem magazynów. Poza tym, cenzura krytyki, etc, etc.

 

Rzecz w tym jednak, że marketingowcy nie mają takiej władzy, jak niektórym się wydaje. Na dłuższą metę, potrzebują po prostu dobrych produktów. Manipulacja oczywiście ma miejsce, ale to już inna para kaloszy. I jeśli komuś naprawdę zależy na rzeczowej dyskusji i zasięgu wpływu marketerów, lepiej zrobi zaczynajac od sformułowania tezy. A jeśli jest pewien tego, co chce udowodnić i spotyka się z oporem popartym merytorycznymi argumentami zaprzeczającymi jego opinii, może wyjść na upartego capa. Nieudolna adwokatura wsparta lichą erystyką tylko pogarsza sprawę...

Ile dostajesz za adwokaturę?:)))

 

 

Ps."syndykat"Bardzo podoba mnie sie to słowo!Już dawno się nikt się nim nie posłużył.Ostatnio"Zycie ściśle tajne"Weisera.,ale to tak nawiasem:)

 

Oby Ci pióro zadrżało przed następnym przykładem:)Miało się to do wątku w którym to Theriona obrzucono błotem,że RAV-ka nie jest 4x4.Jeszcze raz powtarzam!NIe wytykajmy sobie "takich"błędów,które w późniejszym czasie mogą okazać się słusznością/lub też nie,bo nie o te potknięcia się rozchodzi.

To byłoby na tyle.Idę zrobić sobie kawę!

Dyskusja, w której chodzić ma o zmianę przekonań, z góry obarczona jest pewnym ryzykiem. Ze swojej strony polecam studium kontrkultury i pojęć związanych z krytycznym myśleniem lewicowym (czyli m.in. obnażanie lobbingu i strategii systemowych) w pozycji "Bunt na sprzedaż. Dlaczego kultury nie da się zagłuszyć" Heath, Potter. Kapitalna próba pójścia o krok dale od myślenia (które, nota bene, nie jest mi obce) w kategoriach spiskowej logiki kapitalizmu.

 

Pax;) i pozdrawiam!

<Toyota RAV 4

W momencie, kiedy będziemy chcieli pokonać trudniejszy teren można zblokować napęd na obie osie przyciskiem "lock” umieszczonym na kokpicie. Utrzymuje on wtedy stały napęd 4x4 do prędkości 40 km/h, a po przekroczeniu tej prędkości samoczynnie odłączy przekazywanie mocy na tylne koła. >

 

ten wpis oznacza ze ravka to terenowka ?

gratulacje

to jest własnie dymanie obywatela przez marketingowców

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

ten wpis oznacza ze ravka to terenowka ?

gratulacje

to jest własnie dymanie obywatela przez marketingowców

 

 

tu masz źródło:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.