Skocz do zawartości
IGNORED

Archiwizacja płyt i nagrań


nojsmejker

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Nie udzielałem się do tej pory zbyt wiele - choć tematyką audio zajmuję się od pieluch, dzięki ojcu wychowałem się między płytami a gramofonem i kanałami L/P... Do końca studiów (przedłużonych) kontynuowałem przygodę z dźwiękiem, zawsze bardzo poważnie. Później z powodów zawodowych (niemal ciągła podróż) temat odłożyłem na parę lat. Od półrocza kompletuję nowy zestaw audio, przyszło do wygrzebania starych nośników. Poza vinylami, CD oryginalnymi i CD-R mam też dużą kolekcję taśm DCC (ok. 600 albumów). Niestety z biegiem czasu (kilkuletnia przerwa) na taśmach (pewnie też wskutek nieużywania) powstały braki informacji. Niewiele - ale nawet jeden-dwa drop-out'y- rujnują jak dla mnie cały album.

Stanąłem, jak pewnie wielu z nas, przed koniecznością archiwizacji.

Przeglądałem m.in. wątek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i inne, ale tylko częściowo znalazłem rozwiązanie problemów, niestety zwykle te wątki to niekończący się spór - a tu trzeba znaleźć konkretne rozwiązania.

Nie widzę wielkiego problemu (choć go dostrzegam) w bezpieczeństwie - macierze RAiD + kopia plików na np. dobrym DVD rozwiązuje sprawę.

Pozostaje pytanie jak zgrywać płyty? EAC - ok, dla PC, ale czy jest coś podobnego na Apple? MAX?

Jak zgrywać/odtwarzać pliki (np. jak prawidłowo tagować)- wiem, że pytanie brzmi zgoła banalnie, ale są płyty jak choćby "DSOTM" Pink Floyd gdzie utwór przechodzi płynnie w kolejny, a większość odtwarzaczy (mam na myśli playery) nie radzi sobie z tym (dzieli kawałki małą przerwą). Czy Squeezebox Touch radzi sobie z tym problemem?

Przydałby się aktualny, prawidłowy WORKFLOW - jak to zrobić, żeby potem, za chwilę nie poprawiać ze czterdzieści razy...

Jeśli chodzi o zrzuty z innych nośników, wstępną obróbkę - służę pomocą, temat opanowałem przy zrzucaniu materiału z taśm na komputer.

Jak Wy to robicie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/76389-archiwizacja-p%C5%82yt-i-nagra%C5%84/
Udostępnij na innych stronach

Wlasciwie po zastosowaniu RAID6 kopia na plytkach jest juz zbedna. Taka macierz jako NAS z wifi gwarantuje wygode i bezpieczenstwo. Dla osob z mniejsza paranoja wystarczy RAID5. :)

 

Rozwiazaniem probemu z gapless playback (przerw miedzy utworami) moze byc kopiowanie plyt na dysk jako jeden plik i korzystanie z plikow cue. Ma to swoje zalety jak i wady.

 

Ja (jako szczesliwy uzytkownik windowsa) uzywam po prostu EAC i w sumie nic wiecej potrzebne juz nie jest - zgra, otaguje, podzieli (lub nie) i skompresuje.

Ano wlasnie - ja dla wygody kompresuje od razu do dwoch formatow. Do archiwizowania bezstratnie flac i na odtwarzacz przenosny do mp3. Stratnie skompresowane pliki oszczedzaja mi miejsce na ipodzie ale moim zdaniem zeby to zdawalo egzamin (tzn bylo wygodne) dostep do mniejszych plikow musi byc tak samo latwy jak do tych bezstratnych. Chetnie sie dowiam jakie patenty na ulatwianie sobie zarzadzania biblioteka muzyczna maja inni.

server unreachable;--

Wlasciwie po zastosowaniu RAID6 kopia na plytkach jest juz zbedna. Taka macierz jako NAS z wifi gwarantuje wygode i bezpieczenstwo. Dla osob z mniejsza paranoja wystarczy RAID5. :)

 

Nie jest to takie proste...

Po pierwsze - jeśli archiwizacja to (jak u mnie) ponad 1000 LP, z czego połowa prawie to taśma albo vinyl (dla wygody i oszczędności - do słuchania w tle) to wiele godzin pracy.

Jak się coś zwali od pioruna albo większego przepięcia albo (zawsze odpukać) awarii urządzenia - to d**a.

Właśnie czekam na odbiór naprawy gwarancyjnej markowej macierzy RAiD firmy LaCie. Nienajtańsza, ładnie wykonana, świetnie wyposażona, ale... padł jeden z dysków (wysypała się macierz w trakcie okresu testowego - na szczęście) - kontrolnie próbowałem ją reanimować i co? Okazało się, że "dla dobra firmy" LaCie formatuje dyski w taki sposób, żeby móc używać wyłącznie własnych "wkładów" o zadanej pojemności (a to oznacza ponad 700 zł za dysk 1.5 TB...). Na domiar złego, kiedy padnie jeden konkretny dysk, na którym zapisano jakieś ważne informacje o macierzy - to w ogóle możęmy zapomnieć o odzysku danych... Wiem, że są inne macierze - ale chodzi mi o fakt, że półapki się czają, a dodatkowa kopia na DVD to duże zabezpieczenie.

RAiD 6 ma sens przy 6 i więcej napędach - to rozwiązanie drogie i "przerośnięte" jeśli tylko do muzyki, bo przy 5 dyskach to lepiej mieć mirror i ja chyba taką opcję zrobię. A i tak nie odpuszczę kopii na DVD.

Chyba, że dopadnę odpowiednie urządzenie w odpowiedniej cenie - do mojej pracy i wydzielę kawałek 1-2 TB na archiwum muzyczne.

 

Dochodzi jescze jedna sprawa. Szykując się do imprezy sylwestrowej przerzucałem pliki mp3 - i po raz kolejny (w zasadzie używam ich chyba tylko imprezowo w sylwestra...) zauważyłem degradację czy nawet dość często kompletną destrukcję plików. Domyślam się, że podobnie jak z JPEG o wiele łatwiej o awarię pliku (przy transferach głównie, ale też przy przechowywaniu) silnie kompresowanego, a obawiam się, że jeśli mamy do czynienia z kompresją bezstratną (FLAC) to algorytmy są skomplikowane i o awarię łatwo. Tu też trzeba się zabezpieczyć.

 

Generalnie pliki są moim zdaniem i w moim przypadku przydatne/potrzebne do:

 

- słuchania sieciowego ( np. Squeezbox w sypialnie, w salonie, w pracowni, itd.)

- innego wykorzystania (obróbka - np. w moim przypadku do prezentacji, zrzuty do samochodu, do urządzeń przenośnych, itp.)

- bezpieczeństwa (parę miesięcy temu, w drodze na odsłuch kolumn miałem włam do samochodu i straciłem kilka bardzo ważnych dla mnie, oryginalnych płyt, kopii oczywiście nie miałem), powiem szczerze, że jak mieliby mnie nie daj Boże okraść i nawet dostałbym odszkodowanie, to nie wyobrażam sobie odtwarzania całej kolekcji;

- nośniki, nawet oryginalne (poza vinylami) mają/miewają moim zdaniem też ograniczoną trwałość;

 

Dlatego warto to zrobić raz a dobrze (myślę o archiwum).

 

 

 

Rozwiazaniem probemu z gapless playback (przerw miedzy utworami) moze byc kopiowanie plyt na dysk jako jeden plik i korzystanie z plikow cue. Ma to swoje zalety jak i wady.

 

Ja (jako szczesliwy uzytkownik windowsa) uzywam po prostu EAC i w sumie nic wiecej potrzebne juz nie jest - zgra, otaguje, podzieli (lub nie) i skompresuje.

Ano wlasnie - ja dla wygody kompresuje od razu do dwoch formatow. Do archiwizowania bezstratnie flac i na odtwarzacz przenosny do mp3. Stratnie skompresowane pliki oszczedzaja mi miejsce na ipodzie ale moim zdaniem zeby to zdawalo egzamin (tzn bylo wygodne) dostep do mniejszych plikow musi byc tak samo latwy jak do tych bezstratnych. Chetnie sie dowiam jakie patenty na ulatwianie sobie zarzadzania biblioteka muzyczna maja inni.

 

Jestem szczęśliwym posiadaczem obu systemów operacyjnych, ale wolę pracować w OSX (nie będę tłumaczył dlaczego, faceci od ProTools'a myślą podobnie ;) mogę użyć EAC ale jak się znajdzie alternatywa na MAC to będę weselszy.

;)

Zgrywanie do 2 formatów na raz - to dobry patent (też stosuję), choć pewnie szybciej i wygodniej byłoby zrobić bezstratne z oryginałów - czyli najpierw FLAC'i a potem niech się komputer męczy pakietowo (w MAC to łatwe do zdefiniowania) - mieli nocami MP3ki z kompletu danych.

 

Z tego co czytam - problem przerw tak naprawdę pozostaje nierozwiązany - tzn. żeby było wygodnie omarkowane jak w CD czy DCC... Kurczę, a wydaje się to proste do zrobienia.

Jak jest w Squeezeboxach??? No nie wyobrażam sobie wyjścia z Kylieigh na Misplaced Childhood do Lavender z "dziurką" ciszy po drodze. O drugiej stronie Abbey Road - Beatli - nie wspomnę! Lipa kompletna. Z drugiej strony po to wymyślono komputer, pliki - żeby było wygodniej - np. przeskoczyć do wybranego fragmentu. Nie rozumiem...

Nie jest to takie proste...

Po pierwsze - jeśli archiwizacja to (jak u mnie) ponad 1000 LP, z czego połowa prawie to taśma albo vinyl (dla wygody i oszczędności - do słuchania w tle) to wiele godzin pracy.

Jak się coś zwali od pioruna albo większego przepięcia albo (zawsze odpukać) awarii urządzenia - to d**a.

Właśnie czekam na odbiór naprawy gwarancyjnej markowej macierzy RAiD firmy LaCie. Nienajtańsza, ładnie wykonana, świetnie wyposażona, ale... padł jeden z dysków (wysypała się macierz w trakcie okresu testowego - na szczęście) - kontrolnie próbowałem ją reanimować i co? Okazało się, że "dla dobra firmy" LaCie formatuje dyski w taki sposób, żeby móc używać wyłącznie własnych "wkładów" o zadanej pojemności (a to oznacza ponad 700 zł za dysk 1.5 TB...). Na domiar złego, kiedy padnie jeden konkretny dysk, na którym zapisano jakieś ważne informacje o macierzy - to w ogóle możęmy zapomnieć o odzysku danych... Wiem, że są inne macierze - ale chodzi mi o fakt, że półapki się czają, a dodatkowa kopia na DVD to duże zabezpieczenie.

RAiD 6 ma sens przy 6 i więcej napędach - to rozwiązanie drogie i "przerośnięte" jeśli tylko do muzyki, bo przy 5 dyskach to lepiej mieć mirror i ja chyba taką opcję zrobię. A i tak nie odpuszczę kopii na DVD.

Chyba, że dopadnę odpowiednie urządzenie w odpowiedniej cenie - do mojej pracy i wydzielę kawałek 1-2 TB na archiwum muzyczne.

Na szczescie nigdy nie rozwazalem kupna firmowej macierzy. Raz ze koszty sa jakies absurdalne w porownaniu do opcji diy a dwa ze gotowe rozwiazania mnie nie satysfakcjonowaly (ja potrzebuje NAS z raid5 do przechowywania duzych ilosci danych). A do tego piszesz ze takie absurdalne ograniczenia...

Natomiast kopia na dvd nic ci nie da bo dvd ma mniejszy mtbf niz dysk twardy. Lepiej kupic dysk twardy, zrzucic na niego kopie i... odlazyc go na polke. Dane ci sie nie zdegraduja. No bez przesady ale nie zdegraduja ci sie szybciej niz na dvd ktore przy pomyslnych wiatrach wytrzyma tylko kilka lat. Taka ciekawostka, ze przed podobnym problemem ale na znacznie wieksza skale stoja studia filmowe jesli chodzi o przechowywanie filmow kreconych cyfrowo.

 

Piec dyskow az sie prosi o cos lepszego niz raid1. :)

 

 

Dochodzi jescze jedna sprawa. Szykując się do imprezy sylwestrowej przerzucałem pliki mp3 - i po raz kolejny (w zasadzie używam ich chyba tylko imprezowo w sylwestra...) zauważyłem degradację czy nawet dość często kompletną destrukcję plików. Domyślam się, że podobnie jak z JPEG o wiele łatwiej o awarię pliku (przy transferach głównie, ale też przy przechowywaniu) silnie kompresowanego, a obawiam się, że jeśli mamy do czynienia z kompresją bezstratną (FLAC) to algorytmy są skomplikowane i o awarię łatwo. Tu też trzeba się zabezpieczyć.

Absolutnie niemozliwe, aby plik przy prawidlowym kopiowaniu ulegl uszkodzeniu. Takie rzeczy sa wylapywane przez system operacyjny a czasem nawet i przez same sterowniki dyskow. Jeszcze nie udalo mi sie napotkac takiej sytuacji, poza przypadkiem gdzie na plycie glownej uszkodzony byl sterownik ide (co nie zmiena faktu, ze system operacyjny i tak informowal o bledach przy kopiowaniu).

Natomiast jezeli juz okazuje sie ze mamy uszkodzony plik to dekodery i tak maja mozliwosc pominiecia uszkodzonych fragmentow (decode-through-errors w przypadku flac itd). W przypadku totalnej paranoi mozna oprocz raid6 tworzyc sobie dodatkow pliki par2.

 

PS Na windowsie takze nie ma problemu z przerobieniem wiekszej ilosci plyt na raz jezeli ktos potrafi obslugiwac przetwarzanie wsadowe. :)

server unreachable;--

Nie ufaj płytom dvd. Nawet jak kupisz markowe, drogie płyty to nikt Ci nie zagwarantuje że za 5 lat odczytasz z nich cokolwiek, również przy prawidłowym ich przechowywaniu. Jak dla mnie najlepszym rozwiązaniem również jest twardziel, zgrywasz co trzeba i odkładasz na półkę.

Podobnie jak kolega wyżej, nie widzę możliwości degradacji nagrań mp3/flac. Plajery wyłapują błędy i je pomijają, to nie taśma magnetfonowa.

Ewentualnie na twardziela i do tłoczni płyt ;)

Z tego co czytam - problem przerw tak naprawdę pozostaje nierozwiązany - tzn. żeby było wygodnie omarkowane jak w CD czy DCC... Kurczę, a wydaje się to proste do zrobienia.

Przerwami się nie przejmuj. Wiele urządzeń obsługuje odtwarzanie gapless, m.in. Squeezebox. Jeżeli do odtwarzania wykorzystasz komputer, z problemem nie spotkasz się w ogóle. Nawet jeśli zdecydujesz się na odtwarzacz wstawiający przerwy, możesz zgrywać płyty do postaci "pojedynczy plik + cue" - choć w tym przypadku możesz mieć utrudnione wybieranie utworów (jeśli jakiś produkt jest na tyle marny, że nie oferuje odtwarzania gapless, to zapewne nie ma także obsługi cue).

Na szczescie nigdy nie rozwazalem kupna firmowej macierzy. Raz ze koszty sa jakies absurdalne w porownaniu do opcji diy a dwa ze gotowe rozwiazania mnie nie satysfakcjonowaly (ja potrzebuje NAS z raid5 do przechowywania duzych ilosci danych). A do tego piszesz ze takie absurdalne ograniczenia...

Natomiast kopia na dvd nic ci nie da bo dvd ma mniejszy mtbf niz dysk twardy. Lepiej kupic dysk twardy, zrzucic na niego kopie i... odlazyc go na polke. Dane ci sie nie zdegraduja. No bez przesady ale nie zdegraduja ci sie szybciej niz na dvd ktore przy pomyslnych wiatrach wytrzyma tylko kilka lat. Taka ciekawostka, ze przed podobnym problemem ale na znacznie wieksza skale stoja studia filmowe jesli chodzi o przechowywanie filmow kreconych cyfrowo.

 

Piec dyskow az sie prosi o cos lepszego niz raid1. :)

 

No tu się kompletnie zgadzamy. Od pięciu dysków zaczyna się "zabawa".

Tylko z kopią na płytach nie do końca... Wiem jak upierdliwe jest nagrywanie np. 100 płyt, a przecież 1 TB to jakieś 240 DVD... Ale i tak główne, jeśli nie wszystkie płyty zrzuce na DVD - na jedną wejdzie coś ponad 10 LP!

Jak na rzie płyty sprzed 10-12 lat odczytuję bez problemów - ale starałem się zawsze używać najlepszych nośników (np. AZO). Zanim padną dostaniemy nowe rozwiązanie - podejrzewam, że technologia SSD da nam ogromne możliwości.

Już 3 lata temu mówiono oficjalnie o kartach mniejszych od SD o pojemności do 2 TB! Na razie muszą wyprzedać to co wcześniej wymyślili i naprodukowali...

 

Ja też nie brałem pod uwagę systemów firmowych, aż wziąłem się za barki z problemem - z powodów zawodowych (jestem fotografem, grafikiem).

W Polsce oferta mizerna albo bardzo droga. Generalnie są albo rozwiązania domowe albo naprawdę zawodowe, bardziej do komercyjnej serwerowni niż do małej firmy. Tak naprawdę dopiero od paru miesięcy pojawiają się (w sensownych cenach) oferty typu LaCie -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

(muszę przyznać, że bardzo przyjazny interface, bardzo fajnie się obsługiwało, ale do czasu... - właśnie taki mi padł)

 

ale najczęściej są to rozwiązania dalej jedną nogą domowe - po 4 napędy...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rozumiem, że najlepsza byłaby profesjonalna szafka rack w oddzielnym, małym pomieszczeniu a na półce 2 X taki wynalazek:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) \

;)

 

ale to jest poza zasięgiem cenowym, zawsze wolałbym wrzucić tę kasę w płyty albo wyjazdy... :D

 

 

Absolutnie niemozliwe, aby plik przy prawidlowym kopiowaniu ulegl uszkodzeniu.

A mnie się udało. Wielokrotnie. Dostaję informację, że plik uszkodzony i nie da się odczytać. Dot. niemal wyłącznie MP3 i JPEG. Tak jak w tzw. ramkach cyfrowych padają JPEG'i i degradują się w miarę używania.

 

Takie rzeczy sa wylapywane przez system operacyjny a czasem nawet i przez same sterowniki dyskow. Jeszcze nie udalo mi sie napotkac takiej sytuacji, poza przypadkiem gdzie na plycie glownej uszkodzony byl sterownik ide (co nie zmiena faktu, ze system operacyjny i tak informowal o bledach przy kopiowaniu).

Natomiast jezeli juz okazuje sie ze mamy uszkodzony plik to dekodery i tak maja mozliwosc pominiecia uszkodzonych fragmentow (decode-through-errors w przypadku flac itd). W przypadku totalnej paranoi mozna oprocz raid6 tworzyc sobie dodatkow pliki par2.

 

No i tak myślę, że najsensowniej to będzie kupić dwie niedrogie obudowy z hardware'owym kontrolerem tak po 6-8 napędów.

Dwie, bo nie jest łatwo kupić, a wolę mieć obok drugie, (nawet mniejsze, na 6 dysków, ale zdublowane) na wszelki wypadek.

I tak ciągle jest to rozwiązanie drogie po zsumowaniu.

Najsensowniej wychodzi Sans Digital. Problemem zajmuję się już chyba 4-ty rok i z obserwacji wynika, że stoimy tuż przed progiem - kiedy technologia wreszcie dopracowana trafi "pod strzechy". Ceny zaczęły spadać i namnożyło się urządzeń. Wniosek - jeszcze chwilę poczekać na "programie minimum" ( stosuję albo WD'ki MyBookPro w RAiD 1 albo kieszeń - tzw. toster:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i też zgrywam dyski parami).

Tu parę linków:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Odnośnie filmowców - oni mają inne budżety i bardzo fajne rozwiązania (choć nie tanie):

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

PS Na windowsie takze nie ma problemu z przerobieniem wiekszej ilosci plyt na raz jezeli ktos potrafi obslugiwac przetwarzanie wsadowe. :)

Tak. I linux pewnie też potrafi... Ale właśnie dlatego finalnie skończyłem (jak na razie) w Apple/OSX bo dla mnie komputer od dawna jest (i powoinien być) sprzętem domowym jak pralka, odkurzacz i lodówka - a w nich przecież nie zmieniamy

sterowników, nie aktualizujemy firewall'i, etc.. i ten komfort jak na razie MAC mi daje. Nie mówiąc o obsłudze laptopa, budzeniu systemu w 2 sek. itd. Rozumiem, że masz swoje za i przeciw i szanuję. Wiem, że mimo ogólnego psioczenia, wiele zawdzięczamy tak naprawdę Gejtsowi i wind'zie - upowszechnili komputery, obniżyli ceny, etc..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nojsmejker,

 

najpierw określ format, do którego będziesz wszystko zgrywać, a jest to pochodną platformy i urządzenia/programu do odtwarzania muzyki. Jeśli całość kolekcji chcesz trzymać na Macu i odtwarzać np. iTunesem, to naturalnie zalecany jest format Apple Loseless (zwany ALAC). Jeśli na PC, to najpewniej FLAC. Sporą zaletą formatu ALAC jest to, że w pliku można przechowywać okładki płyt. Dzięki temu pokazują się one ładnie w iTunes i FrontRow oraz jeśli masz iPada lub iPhone'a, także będziesz je widział na ekraniku. Oba wspomniane formaty obsługują gęste pliki, co jest przyszłościowo bardzo wygodne.

 

Zgrywanie płyt sugeruję robić przy pomocy XLD, ponieważ tak zgrane płyty będą od razu otagowane oraz mogą mieć wbudowaną okładkę, którą uprzednio skanujesz lub ściągasz jej obrazek z netu. Są gotowe do włożenia do biblioteki iTunes'a. Dodatkowo można wykonać pewien "myk" i uwolnić się od śmietnika panującego w darmowych bazach opisów płyt. Otóż wystarczy mieć włączonego iTunes'a, który pobierze dane o płycie z doskonale prowadzonej bazy Greacenote, a zabronić programowi XLD kontaktowania się z bazami darmowymi.

 

Kwestia odtwarzania bez przerw, jak wspomniał Teo, nie stanowi żadnego problemu.

 

Dziwne jest natomiast to, co piszesz o błędach z kopiowaniem plików i ich uszkodzeniami. Musiałeś trafić na jakieś fatalne nośniki. Normą jest to, że zapis i odczyt na dyskach HDD jest bezbłędny.

 

W kwestii backupu wystarczy, że raz na tydzień/miesiąc/kwartał (jak sobie życzysz) zrobisz kopię wszystkiego na oddzielny zewnętrzny dysk i schowasz go niepodpiętego do szafy, to zabezpieczy przed piorunem. Jeśli wyniesiesz go do innego budynku, zabezpieczy przed pożarem. Jeśli wywieziesz do innego miasta, to kopia pewnie przeżyje powódź i tornado. Jeśli zaś wyślesz dane na inny kontynent, to prawdopodobnie po ataku nuklearnym nadal będziesz mógł cieszyć się swoją kolekcją. :-)

 

W praktyce spokojnie wystarczy Ci Time Machine na dysk sieciowy (może być to dysk poza domem).

 

Powodzenia!

Absolutnie niemozliwe, aby plik przy prawidlowym kopiowaniu ulegl uszkodzeniu.

A mnie się udało. Wielokrotnie. Dostaję informację, że plik uszkodzony i nie da się odczytać. Dot. niemal wyłącznie MP3 i JPEG. Tak jak w tzw. ramkach cyfrowych padają JPEG'i i degradują się w miarę używania.

Mi się coś takiego nigdy nie zdarzyło i nie znam nikogo, kto miałby taki problem przy sprawnych dyskach. Oczywiście jak dyski zaczynają się sypać, to takie cuda są możliwe.

Masz najprawdopodobniej niestety coś uszkodzone.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

krotko i na temat:

 

zgrywanie: okreslamy format (oczywiscie lossless lub wav, czestotliwosc probkowania (przy cd oczywiscie 44.1 przy innych nosnikach moze byc wieksza zalezy od nosnika) program do zgrywania i jazda - sprawy techniczne odnosnie programow urzadzen do tego potrzebnych szukamy na forach temu poswieconych - chwile czytania i wszystko bedzie jasne

archiwizacja: oczywiscie tylko dyski, dvd cd i inne nalezy sobie darowac, mozna stosowac macierze mozna stosowac x-dyskow z identyczna informacja, 99,9% pewnosci daje zastosowanie 2 kopii a wiec jednej ktorej uzywamy oraz 2 takiej samej i odloczenie jednej od systemu a ktora bedzie tylko do celow bezpieczenstwa danych, oczywiscie regularnie uzupelniajac i sprawdzajac, wraz z defragmentcja albo przekopiowywaniem, to jest informacja magnetyczna wiec kopiuj-wklej przywraca stan fabryczny pliku nawet po 10 latach jesli tylko bedize mozliwa wykonana taka funkcja ... reasumujac mamy gwarancje 99,9% gwarancja 100% jak uzyskac? tym samym sposobem a wiec dyskami tylko mozna ich zastosowac +1 wiecej

wszystko

chwilowy brak działalności w audio.

krotko i na temat:

(...)

wszystko

 

Dziękuję Ci bardzo za "zwięzłą" odpowiedź.

Mając na myśli WORKFLOW miałem na myśli krok po kroku aby każdy, np. moja żona była w stanie mieć instrukcję i prawidłowo to zrobić - mając blade pojęcie o temacie.

 

Po pierwsze - każdy z nas może i pewnie część popełnia błędy. Ktoś może coś robić lepiej, prościej - i też warto to zauważyć i wdrożyć.

Jeśli ludzie na forum pałują się na temat kabelka cyfrowego, który ma w porównaniu z powyższym problemem znikomy skutek na dźwięk to wydawało mi się, że "temat jest - na temat" ;)

Ale jeśli to mało dla Was interesujące - to dziękuję za już podane rozwiązania i papa.

 

:D

  • 1 rok później...

Mi się coś takiego nigdy nie zdarzyło i nie znam nikogo, kto miałby taki problem przy sprawnych dyskach. Oczywiście jak dyski zaczynają się sypać, to takie cuda są możliwe.

Masz najprawdopodobniej niestety coś uszkodzone.

Ile masz muzyki na dysku? Dużo? To zrób sobie rekurencyjnie metaflac -t *flac. Żebyś się nie zdziwił bo system żadnych błędów nie zgłasza.

To zrób sobie rekurencyjnie metaflac -t *flac. Żebyś się nie zdziwił bo system żadnych błędów nie zgłasza.

A co to robi?

 

Do wszystkich moich ripów dołączyłem pliki .sfv i/lub .md5. Raz na jakiś czas (podczas robienia totalnego backupu) sprawdzam te sumy kontrolne i dotychczas ani razu nie zdarzyło się, żeby wyskoczył jakiś błąd.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

A co to robi?

 

Do wszystkich moich ripów dołączyłem pliki .sfv i/lub .md5. Raz na jakiś czas (podczas robienia totalnego backupu) sprawdzam te sumy kontrolne i dotychczas ani razu nie zdarzyło się, żeby wyskoczył jakiś błąd.

Czy są jednak ludzie, których się entropia nie ima. metaflac -t sprawdza sumy poszczególnych ramek, więc można zmienić tagi itd. Ale jak robisz to md5 i jest ok to mogę powiedzieć, że bardzo ci zazdroszczę. Ja idę do sklepu po kolejny dysk, a do wszystkich plików flac dorabiam właśnie pliki naprawcze par2.

metaflac -t sprawdza sumy poszczególnych ramek

"Metaflac -t" mi nie działa. Działa mi za to "flac -t" (czyli testowanie pliku), ale jak się domyślam, nie jest to to samo działanie, o którym pisałeś.

 

więc można zmienić tagi itd.

Akurat pliki sum kontrolnych tworzę dopiero wtedy, gdy wszystko jest ponazywane i otagowane (wg mojego systemu).

 

Ale jak robisz to md5 i jest ok to mogę powiedzieć, że bardzo ci zazdroszczę.

??? IMHO naprawdę nie ma czego.

Nie znam nikogo, kto by miał inaczej.

A nie, wróć, u kolegi kiedyś ripowałem płytkę i tam się działy jakieś cuda z crc. Ale tego dysku już nie ma, parę dni później padł kompletnie i wyleciał na śmietnik.

 

Ja idę do sklepu po kolejny dysk

W jaki sposób jest uszkodzony Twój HDD?

"Kolejny"? To znaczy ile dysków już Ci się uszkodziło?

 

do wszystkich plików flac dorabiam właśnie pliki naprawcze par2.

Czy pliki flac, które zostały u Ciebie uszkodzone (sumy crc poszczególnych ramek się nie zgadzają) dają się prawidłowo odtwarzać i testować/dekodować przy pomocy polecenia "flac -t/-d" albo funkcji "verify integrity"/"convert" w foobarze?

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

 

Czy są jednak ludzie, których się entropia nie ima. metaflac -t sprawdza sumy poszczególnych ramek, więc można zmienić tagi itd. Ale jak robisz to md5 i jest ok to mogę powiedzieć, że bardzo ci zazdroszczę. Ja idę do sklepu po kolejny dysk, a do wszystkich plików flac dorabiam właśnie pliki naprawcze par2.

 

Dziwne... moze cos masz.zepsute zmien moze sprzet odtwarzajacy dyski bo to niemozliwe albo zmien marke dyskow nawet masowe sa bezawaryjne przy prawidlowym uzytkowaniu

chwilowy brak działalności w audio.

Jestes jedynym, ktory ma takie problemy. Raz tylko mi sie nie zdarzlo w mojej dosc dlugiej stycznosci z dyskami twardymi aby ktos mial takie problemy - w tym jednym przypadku uszkodzony byl kontroler ide na plycie glownej. Lepiej przetestuj swoj sprzet pod katem tego typu uszkodzen a nie siejesz defektyzm.

server unreachable;--

Mi się coś takiego nigdy nie zdarzyło i nie znam nikogo, kto miałby taki problem przy sprawnych dyskach.

 

A mnie się zdarzyło dwa razy. Raz był to problem z płytą główną, a raz z oprogramowaniem antywirusowym (Avira). To wprawdzie tylko dwa przypadki na przestrzeni 20 lat, ale ryzyko istnieje.

 

Jeszcze taka mała uwaga co do RAID: nie chroni ani przed przepięciem, ani przed kradzieżą, ani przed błędami oprogramowania no i wreszcie przed ludzkimi błedami w rodzaju przypadkowego skasowania własnych plików.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Może to wynik skali? Błędy są ciche i wychodzą przy flac -t. smartctl nie wskazuje żadnych dramatów. Wypisz, wymaluj sytuacja na którą odpowiedzią jest zfs.

 

(null)

 

W takim razie podczas zapisu/odczytu powstaja bledy a wiec wasz cos uszkodzone w sprzecie lub oprogramowaniu

Wiec zamiast kupowac kolejne dyski najpierw sprawdznwszystko oprogramowanie albo wgraj je na nowo a jak wszystko bedzie ok z oprogramowaniem przypatrz sie plycie glownej,

Najlepsza metoda, sprawdzic oprogramowanie wynik pozytywny wymienic cala.plyte glowna wynik negatywny format i wgrac na nowo

chwilowy brak działalności w audio.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.