Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki a piractwo


muki23

Rekomendowane odpowiedzi

Majkeljot: Łatwiej byłoby wymienić za co nie płacimy ;-) W niektórych miejscach płaci się nawet za oddychanie powietrzem... :-)

Tak w Sopocie placimy za klimatyczne jak wynajmujemy hotel :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

i to jest właśnie świetny przykład galopującego, sankcjonowanego prawnie, bezmyślnego zamordyzmu i skur..wy..syństwa

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Nie wiem czy to dobry pomysł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

ale rzeczywiscie wypowiadajace sie nowe pokolenie na ww stronach nie korzysta z plyt, i nie tylko przez cene tylko po prostu woli pliki... wiec zmiany predzej czy pozniej nastapia, audiofile nie uciagna wszystkiego, stare pokolenie zestarzeje sie jesszcze bardzioej i ktos musi finansowac korporacje, tylko ze plyt mlodzierz nie kupuje juz

 

MWP05: Pierwszy link. Genialny w swojej prostocie. Płacisz raz na rok jeśli ściągasz i przechowujesz i masz spokój. Nie ściągasz i nie przechowujesz to nie płacisz. W obrębie kraju ustawodawca może łatwo zmienić przepisy.

 

Natomiast drugi link jest z założenia bez sensu. Bo poza narzuconym podatkiem nie uprawnia do niczego. Już teraz są podatki w płytach CD czy w papierze choćby. A czy nabyliśmy dzięki temu prawo do dowolnego kopiowania książek? ;-) No właśnie....

 

alez to wszystko to tylko biznes, kapitalizm, tylko ze w przypadku cyfrowych nosnikow, mozna sie sprzeciwic wyzyskowi przez korporacje i miec alternatywny wybor (nazwany przez korporacje piractwem), i to ich boli bo nie moga nas kontrolowac w tej dziedzinie ale kontroluja w kazdej innej ,za wszystko co moze zapisac cyfrowo bedziesz placil za prawa autorskie (w rzeczywistosci dla kapitalistycznych korporacji ktore ze wzgledu na pozycje i wplywy moga ustalac takie prawa)

 

ja sie obawiam ze opodatkuja internet pod sciema prawa autorskie ale muzyka dalej bedzie platna w necie... czyli nic sie nie zmieni ale zyskaja dodatkowa kase

 

ale ciesze sie ze wkoncu zauwazacie prawdziwy problem, a nie jest nim piractwo tylko organizacje sterujace wszystkim celem TYLKO I WYLACZNIE ZYSKU (artysta sie nie liczyl i nie liczy - jedynie jego zdolnosc do zarobku dla korporacji)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

chwilowy brak działalności w audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ale to jest akurat piękne. 20 złotych dodatkowo co miesiąc i możesz ściągać wszelkie audio nawet z nielegalnych źródeł i sobie trzymać. Założę się że w samej Polsce byłoby kilka setek tysięcy osób które chciałyby zalegalizować swoje "zbiory". Choć sam nie rozumiem idei kolekcjonowania to ci którzy zbierają chyba dla samego posiadania bo innego wytłumaczenia nie widzę byliby wprost za takim projektem. I artyści chyba również a może bardziej nawet dystrybutorzy czy wydawcy bo to kasa za darmo. Nie trzeba nic produkować i wydawać. Nie ma kosztów dodatkowych na egzemplarz. Samo się dystrybuuje... Poza tym pirat nigdy nie kupi czegoś co jest "za darmo". Czy to że ktoś ma 100 tysięcy mp3 oznacza że kupiłby choć 3% z 10000 płyt? Wątpię.... Wolałby słuchać interaktywnych radio internetowych. To jest to o czym pisze Antymalkontent. Pirat nie generuje strat. Po prostu on nawet gdyby nie miał dostępu do pirackich kopii to i tak nie kupiłby oryginału lub kupiłby tylko kilka płyt w roku. Bardziej prawdopodobne że znajdzie inne źródło (na przykład radio).... Zazwyczaj mp3jki i inne w dziesiątkach tysięcy sztuk zbierają młodzi ludzie których i tak nie stać na oryginalne płyty.

 

Ale 240 złotych razy kilka setek tysięcy to już niezłe pieniądze do podziału. Pieniądze za darmo i za nic. I całkiem realna rekompensata gdyby jednak pirat odcięty od nielegalnych źródeł kupił te 5 płyt CD co roku....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

Te pomysly z abonentami jest slaby. Coraz wiecej artystow udostepnia swoja tworczosc za darmo wiec z jakiej okazji mam placic za to ze sciagam muzyke? Przemysl plytowy wymiera, artysci powinni znalezc inne sposoby zarabiania na swojej muzyce i porzegnac sie z koncernami fonograficznymi.

bravo32,

 

nie do końca masz rację, że pirat nie kupi płyty. Są badania i to dość powszechne i raczej niepodważane przez nikogo, że właśnie wśród osób ściągających jest najwięcej tych, którzy potem to samo kupują w legalnej wersji. Jest to jeden z argumentów ZA wolną dystrybucją w necie, bo pokazuje że tak naprawdę w ten sposób artyści się reklamują, a potem i tak zarabiają na legalnych kopiach. I jest w tym dużo racji, znam wiele przypadków z życia, kiedy faktycznie tak było.

 

Natomiast to, co wypisuje antymalkontent, to są jakieś totalne bzdury :)

Jasne, że żadnej korporacji nie chodzi o artystę. Czy jak ktoś sprzedaje w kiosku Panią Domu, to zależy mu na tej gazecie, ma na uwadze jej dobro? Jak ktoś ma firmę wybierającą szambo, to robi to z troski o środowisko naturalne? Nie, każdy pracuje dla własnego zysku i tak samo firmy płytowe. Najpierw jest zysk, potem artysta. Cyniczne, ale zupełnie normalne w dzisiejszym świecie. A jeśli chcesz to zmienić, to tak jak powiedziałem - chyba tylko taki książkowy, kompletnie utopijny komunizm by Cię zadowolił.

 

Piszesz, że nie potrzeba pośredników, artysta sam o siebie zadba. To pójdźmy dalej. Po co w takim razie agencje koncertowe? Niech artysta sam umawia swoje koncerty. To tylko niepotrzebny pośrednik. W sumie to dźwiękowców też powinien zwolnić, bo może sam sobie kręcić gałkami. Technicznych takoż, niech lata z gratami i je ustawia na scenie. Powinien też oczywiście zwolnić managerów, prawników czy innych tego typu i sam się wszystkim zajmować - toż to niepotrzebni pośrednicy! A jak chce nagrać płytę, to też sam od początku do końca powinien ją zrealizować, po co płacić za studio, producenta itd.?

 

Pośrednicy są potrzebni zawsze i wszędzie. Owszem, "okradają" artystę z jego zysku, ale w ostatecznym rozrachunku bez nich się nie da. To jest zło konieczne i nie ma od tego odwrotu. Totalną utopią jest myśleć, że artysta poradzi sobie bez managera czy firmy płytowej - mimo, że oni na nim zarabiają, częstokroć znacznie więcej niż powinni.

 

Można myśleć, próbować jakoś zmienić ten stan rzeczy, poprawić panujące stosunki w tym biznesie, ale nie można tego w ogóle zlikwidować. Jest to kompletnie niemożliwe, a kto myśli inaczej jest naiwny do granic możliwości, albo - co bardziej prawdopodobne - nie ma pojęcia o tej branży i zna ją tylko z własnych urojeń albo sensacyjnych artykułów w Fakcie.

Piszesz, że nie potrzeba pośredników, artysta sam o siebie zadba. To pójdźmy dalej. Po co w takim razie agencje koncertowe? Niech artysta sam umawia swoje koncerty. To tylko niepotrzebny pośrednik. W sumie to dźwiękowców też powinien zwolnić, bo może sam sobie kręcić gałkami. Technicznych takoż, niech lata z gratami i je ustawia na scenie. Powinien też oczywiście zwolnić managerów, prawników czy innych tego typu i sam się wszystkim zajmować - toż to niepotrzebni pośrednicy! A jak chce nagrać płytę, to też sam od początku do końca powinien ją zrealizować, po co płacić za studio, producenta itd.?

 

Pośrednicy są potrzebni zawsze i wszędzie. Owszem, "okradają" artystę z jego zysku, ale w ostatecznym rozrachunku bez nich się nie da. To jest zło konieczne i nie ma od tego odwrotu. Totalną utopią jest myśleć, że artysta poradzi sobie bez managera czy firmy płytowej - mimo, że oni na nim zarabiają, częstokroć znacznie więcej niż powinni.

Tutaj to Ty idziesz za daleko. Caly ten sztab wymienionych przez ciebie ludzi wykonuje jakas prace, ponosi koszty i powinien za to miec zaplacone. Za co mamy placic firmie plytowej jezeli zrezygnujemy z plyty jako nosnika? Jak przeniesiesz dystrybucje do Internetu, to nie potrzebujesz ludzi do obslugi tego i koszty sa praktycznie zerowe. Na swojej stronie pan Kazik podaje przyklad jak bardzo nieefektywny jest model dystrybucji plyty na fizycznym nosniku

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Koszt w sklepie jest conajmniej 2-3 razy wiekszy niz wyprodukowanie jednej plyty a ta wyzsza cena nic nie dedaje do wartosci artystycznej muzyki zawartej na plycie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tutaj to Ty idziesz za daleko. Caly ten sztab wymienionych przez ciebie ludzi wykonuje jakas prace, ponosi koszty i powinien za to miec zaplacone. Za co mamy placic firmie plytowej jezeli zrezygnujemy z plyty jako nosnika?

 

Za promocję i opłacanie ludzi w radiach aby grali to co wydają? ;-)

 

Jak przeniesiesz dystrybucje do Internetu, to nie potrzebujesz ludzi do obslugi tego i koszty sa praktycznie zerowe.

 

Zerowe to są praktycznie koszty tłoczenia i poligrafii. To maksymalnie złotówki.... Jest jeszcze koszt samego nagrania i przygotowania kawałka w studio.

 

Na swojej stronie pan Kazik podaje przyklad jak bardzo nieefektywny jest model dystrybucji plyty na fizycznym nosniku

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Koszt w sklepie jest conajmniej 2-3 razy wiekszy niz wyprodukowanie jednej plyty a ta wyzsza cena nic nie dedaje do wartosci artystycznej muzyki zawartej na plycie.

 

Widzisz gwiazdy nie potrzebują zewnętrznej płatnej promocji. Kazik na trasie koncertowej powie że będzie nowa płyta nawet zagra jeden czy dwa kawałki przedpremierowo i ludzie już wiedzą. Dobra kapela tylko powie gdziekolwiek że będzie nowa płyta i wieść sama się niesie. No ale co mają zrobić gwiazdy jednego przeboju? Wydają na warunkach wytwórni licząc że może przy czwartej płycie będą mogli sami dyktować warunki.... W większości się nie doczekają ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

Naczytałem się tych bzdur na różnych forach -pełno tego .

Sprawa dla mnie jest dziecinnie prosta, powinno się doliczać do netu opłatę - tantiemy dla artystów - twórców i tyle.Proste i nieskomplikowane.

Tylko dlaczego ja miałbym ją płacić, skoro nie ściągam muzyki z netu?

 

>> Za co mamy placic firmie plytowej jezeli zrezygnujemy z plyty jako nosnika?

 

Ano właśnie jak już zostało powiedziane - za szereg działań promujących artystę. Przecież firma płytowa nie jest tylko od wydawania płyt.

 

Jasne, że Madonna sobie poradzi, Metallica sobie poradzi, ale mniej znane zespoły nie. Można głosić totalną utopię, że ludzie zdecydują, ale jakoś to przecież trzeba promować, jakoś trzeba do tych ludzi dotrzeć. Ten cały sztab ludzi zajmuje się takim umiejscowieniem artysty i jego twórczości w całym bagnie, żeby był możliwie najlepiej widoczny i żeby odbiorca się o nim dowiedział. Marnym sloganem jest mówienie, że prawdziwa sztuka sama się obroni. Gdzieś tam w określonych okolicznościach tak. W przytłaczającej większości przypadków - nie.

 

Oczywiście można powiedzieć, że skoro mainstream to gówno, to zlikwidujmy cały mainstream i z jego ogromną machiną, korporacjami i całym dobrodziejstwem inwentarza. Można powiedzieć... bo mówić zawsze można.

 

Zejdźmy na ziemię.

Naczytałem się tych bzdur na różnych forach -pełno tego .

Sprawa dla mnie jest dziecinnie prosta, powinno się doliczać do netu opłatę - tantiemy dla artystów - twórców i tyle.Proste i nieskomplikowane.

 

zgadza sie, a nastepnie uwolnic internet i swobodnie korzystac z kultury i sztuki w zamian za te tantiemy

chwilowy brak działalności w audio.

I dodam jeszcze jedno.

 

To nie znaczy, że uważam obecny stan rzeczy za właściwy. Nie, nie uważam. Prawo jest niedostosowane do świata, sposób myślenia jest niedostosowany i nie nadąża za tym, co się dzieje. Jak już mówiłem, tzw. piractwa, czyli swobodnej dystrybucji muzyki w sieci NIE DA SIĘ zatrzymać. Żadnym sposobem. Im prędzej to zrozumiemy, tym lepiej.

 

A natchnął mnie do napisania tego właśnie wspomniany kolega Staszewski, którego osoba przypomniała mi o niedawnych wydarzeniach. Otóż ów pan jest przeze mnie ceniony, ale (do niedawna) nagrywał w ostatnim czasie rzeczy raczej słabe, albo nie dla mnie (Salon Recreativo jakiś, te sprawy). I pewnego razu postanowił był wydać nową płytę Kultu, zwaną Hurra. Fakt ten olałem, bo nie spodziewałem się po tym zespole już nic ciekawego. Tyle wstępu.

 

Historia właściwa: traf chciał, że album - jak to ostatnio często ma miejsce - znalazł się w necie jeszcze przed premierą. Ktoś go tam wypuścił, zły człowiek jakiś. Kazik podniósł lament przeokrutny, w swoim stylu wyzywając od k**ew i złodziei połowę ludzkiego rodu. Wielce był oburzony, mówił że okradli go z jego ciężkiej pracy, że nie ma sensu nagrywać, skoro potem ktoś to wypuszcza a ktoś inny ściąga, że to tak jakby mu ktoś radio z samochodu zajebał i w ogóle on nikomu kto to ściągnął ręki nie poda.

 

Tymczasem mój znajomy fan Kultu, który i tak ma ich wszystkie płyty i nie wyobraża sobie inaczej, ściągnął ową płytę celem zapoznania się. Ściągnął, zachwycił się i wysłał mi kilka kawałków mówiąc, że fajne. Posłuchałem i faktycznie - fajne one były, te kawałki. Więc niewiele myśląc ja także sobie ściągnąłem ów album, aby sprawdzić czy faktycznie warto zakupić. No i okazało się, że warto, tak więc poczłapałem do sklepu i z radością płytę zakupiłem. A nigdy bym tego nie zrobił, gdyby nie to przesłuchanie.

 

Sieć zatrzęsła się od pozytywnych opinii na parę dni przed trafieniem albumu do sklepów. A w dniu premiery Hurra sprzedało się w bardzo fajnym nakładzie, okazując się jednoznacznie sukcesem.

 

Jak więc wygląda rzeczywistość? Ukradli mu to radio, czy raczej niekoniecznie? Bo ja bym tego nie kupił jak bym nie posłuchał i sporo innych osób takoż.

 

Dlatego dla mnie optymalnym rozwiązaniem byłoby:

- "zalegalizować" wolny obrót muzyki w necie

- udostępniać albumy w mp3 za darmo

- płyty CD przestać traktować jako produkt masowy, a zacząć jak produkt elitarny. Bo kto płytę chce kupić, to i tak kupi, nawet prędzej jeśli wcześniej posłucha. A kto nie będzie chciał kupić, to nie kupi choćby Staszewski mu rzeczoną płytę wciskał do gardła. Amen.

Za promocję i opłacanie ludzi w radiach aby grali to co wydają? ;-)

Muzyka grana w radiostacjach z nadajnikam FM tez juz sie konczy. Ja slucham FM tylko w samochodzie i to glownie wiadomosci i "talk show". Lokalne stacje FM maja repertuar, ktory mi nie do konca odpowiada i nie lubie sluchac tych samych utworow 10 razy na dzien. Niedlugo bede mial internet w samochodzie i bede mogl sluchac to co chce, nawet z drugiego konca swiata.

 

 

 

Zerowe to są praktycznie koszty tłoczenia i poligrafii. To maksymalnie złotówki.... Jest jeszcze koszt samego nagrania i przygotowania kawałka w studio.

Przyjmijmy ze koszt wydania plyty to 1zl (bez zysku), jak chcesz sprzedac milion plyt to twoj koszt wyniesie 1 milion zlotych (ktory musisz najpierw wylozyc z wlasnej kieszeni) i ciagle nic na tym nie zarobiles. Koszt nagrania w studio to przy tym groszowe sprawy. Przez Internet mozesz dotrzec ze swoja plyta do 1 miliona ludzi i bedzie cie to kosztowalo 0 zl, jak bedziesz chcial dotrzec do 100 milionow ludzi, to dalej bedzie to kosztowalo 0 zl. Co zrobisz z CD jak sie okaże ze plyta to kicz i nie sprzedasz calego nakladu 1 milion, jak odzyskasz swoje zainwestowane pieniadze?

 

 

Widzisz gwiazdy nie potrzebują zewnętrznej płatnej promocji. Kazik na trasie koncertowej powie że będzie nowa płyta nawet zagra jeden czy dwa kawałki przedpremierowo i ludzie już wiedzą. Dobra kapela tylko powie gdziekolwiek że będzie nowa płyta i wieść sama się niesie. No ale co mają zrobić gwiazdy jednego przeboju? Wydają na warunkach wytwórni licząc że może przy czwartej płycie będą mogli sami dyktować warunki.... W większości się nie doczekają ;-)

Ile jest nowych artystow, ktorzy nie maja szans na nawet na najmarniejszy kontrakt z wytwornia plytowa?

Wejdz na YouTube, wpisz w wyszukiwarce "chocolate rain" i posortuj wyniki wedlug liczby wyswietlen. Moge sie zalozyc ze wiele tych wielkich "gwiazd" moze tylko pomarzyc o takiej popularnosci. Ciekawe jaki byl koszt produkcji i promocji tego video?

Jasne, że Madonna sobie poradzi, Metallica sobie poradzi, ale mniej znane zespoły nie.

Niekoniecznie sobie nie poradzą. W dzisiejszych czasach Internetu i dobie YouTube, facebook itp. bardzo skutecznie można się promować za darmo.

 

A co do hipokryzji firm fonograficznych, trąbiących na każdym kroku o tym, jak to źli piraci okradają biednych artystów, to wiem niestety, ile za każdy sprzedany egzemplarz płyty dostają w Polsce czołowi muzycy. Są to naprawdę groszowe sprawy (bynajmniej nie w przenośni), główny zysk to jednak koncerty.

 

Znacie to powiedzenie o małych i dużych złodziejach banków? IMHO można je niestety zastosować w przypadku wytwórni, czyli mali złodzieje to piraci, zaś duzi to wytwórnie.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Naczytałem się tych bzdur na różnych forach -pełno tego .

Sprawa dla mnie jest dziecinnie prosta, powinno się doliczać do netu opłatę - tantiemy dla artystów - twórców i tyle.Proste i nieskomplikowane.

To jest szalony i chory pomysl. Do tej pory korzystanie z Internetu jest calkowicie darmowe a wy chcecie wprowadzac jakies oplaty? Nastepny krok to beda oplaty od wysylania emaila, bo trzba wspomagac poczte poniewarz juz nikt nie kupuje znaczkow.

 

Pozatym kto mialby zbierac i rozdzielac wplywy z tych oplat? Kto bedzie decydowal, ktory artysta ma ile dostac? Kto bedzie decydowal o wysokosci tej oplaty? Bedzie monopol czy konkurencja?

"Tylko dlaczego ja miałbym ją płacić, skoro nie ściągam muzyki z netu?"

No to byś nie płacił bo jesteś ten dobry facet - ja mówię tylko o tych złych co się deklarują ,że ściągają i będą ściągać ;-)

 

"Pozatym kto miałby zbierac i rozdzielac wplywy z tych oplat? Kto bedzie decydowal, ktory artysta ma ile dostac? Kto bedzie decydowal o wysokosci tej oplaty? Bedzie monopol czy konkurencja?"

 

Zapewniam cię pełno chętnych się znajdzie ;-)

Opłaty to jedyne wyjście np. płacę teraz za net coś 70zł no powiedzmy - 100zł i hulaj dusza piekła nie ma ;-)

Muzyka grana w radiostacjach z nadajnikam FM tez juz sie konczy. Ja slucham FM tylko w samochodzie i to glownie wiadomosci i "talk show". Lokalne stacje FM maja repertuar, ktory mi nie do konca odpowiada i nie lubie sluchac tych samych utworow 10 razy na dzien. Niedlugo bede mial internet w samochodzie i bede mogl sluchac to co chce, nawet z drugiego konca swiata.

 

Przecież coraz więcej czasu spędzamy w samochodach... Radio według mnie przeżywa drugą młodość i jeszcze minie masa czasu gdy radia zaczną się martwić. Poza tym są jeszcze radia internetowe.

 

Przyjmijmy ze koszt wydania plyty to 1zl (bez zysku), jak chcesz sprzedac milion plyt to twoj koszt wyniesie 1 milion zlotych (ktory musisz najpierw wylozyc z wlasnej kieszeni) i ciagle nic na tym nie zarobiles. Koszt nagrania w studio to przy tym groszowe sprawy. Przez Internet mozesz dotrzec ze swoja plyta do 1 miliona ludzi i bedzie cie to kosztowalo 0 zl, jak bedziesz chcial dotrzec do 100 milionow ludzi, to dalej bedzie to kosztowalo 0 zl. Co zrobisz z CD jak sie okaże ze plyta to kicz i nie sprzedasz calego nakladu 1 milion, jak odzyskasz swoje zainwestowane pieniadze?

 

No może złotówka to nie. Ale ok załóżmy że to złotówka. Dla innego kontrastu nagrywasz 5000 płyt bo więcej i tak pomimo niskiej ceny nie sprzedaż (jesteś tylko gwiazdką). Samo przygotowanie kosztuje więcej....

 

A teraz według tego co piszesz.... Milion płyt dla milion osób i zerowe koszty? :-) Chyba nie wiesz ile kosztuje hosting i specjaliści z IT. Artysta sam musiałby niezłą kasę zainwestować przy takiej sprzedaży w infrastrukturę i utrzymanie aby miało to ręce i nogi. Przy 5000 płyt może się to wcale nie opłacać. Przy milionie będzie oczywiście opłacalne z tym że najpierw trzeba tak samo jak w przypadku nagrania CD wyłożyć kasę na stół i zainwestować.

 

Ile jest nowych artystow, ktorzy nie maja szans na nawet na najmarniejszy kontrakt z wytwornia plytowa?

Wejdz na YouTube, wpisz w wyszukiwarce "chocolate rain" i posortuj wyniki wedlug liczby wyswietlen. Moge sie zalozyc ze wiele tych wielkich "gwiazd" moze tylko pomarzyc o takiej popularnosci. Ciekawe jaki byl koszt produkcji i promocji tego video?

 

A czy to moja wina? Skoro dystrybucja przez internet jest według ciebie taka prosta to dlaczego nie nagrają i nie sprzedają sami?

 

Chyba z Feela chłopak kilka lat walczył o popularność. Wydra podobnie musiał bodaj do idola trafić aby zaistnieć szerzej.... Poza tym są takie programy jak choćby "Szansa na sukces" która wyprowadziła sporo artystów wyżej.... Dla chcącego i z talentem nic nie jest niemożliwe. Trzeba tylko chcieć i ciężko pracować....

 

I podobnie jak Gutekbull jestem za dobrowolną "opłatą legalizacyjną".

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

Opłaty to jedyne wyjście np. płacę teraz za net coś 70zł no powiedzmy - 100zł i hulaj dusza piekła nie ma ;-)

Chyba nie rozumiesz za co placisz, siec Internet jest darmowa, nie ma wlasciciela i nikomu za to nie placisz. Placisz jedynie za usluge podlaczenia twojego komputera do sieci Internet (placisz firmie telefonicznej, kablowej za mozliwosc korzystania z ich laczy). Sa bawet miejsca gdzie mozesz sie podlaczyc do sieci Internet za darmo (np biblioteka) i wtedy korzystanie z Internetu nic cie nie kosztuje, Internet jest za darmo.

Nie wiem dlaczego artyści się tak bardzo boją udostępnić swoją twórczość za darmo?

Przecież to że ktoś ściąga coś z ich strony nie oznacza że oni (artyści) nie mogą na tym zarobić oznacza to tylko tyle że nie potrafią.

 

Z wyszukiwarki google korzystam od bardzo dawna ale jakoś google nie wpadło do głowy by pobierać ode mnie jakieś opłaty.

Nie wpadli również na to by produkować oczoj**ne reklamy z uciekającym X (zamykanie).

Dziwna firma - prawda?

 

Póki co na udostępnianiu (nielegalnym) mp3 zarabiają serwery pośredniczące, no chyba że przyjmiemy że robią to non-profit:-)

Chyba nie rozumiesz za co placisz, siec Internet jest darmowa, nie ma wlasciciela i nikomu za to nie placisz"

 

Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem ;-) Nie ważne za co płacę do tej pory, ja mówię o opłacie dodatkowej ,która pokryje roszczenia artystów z tytułu utraty zarobków itp.

To zamknie temat raz na zawsze. Nie mogą to być opłaty duże bo rozłoży się to na miliony osób i do tego jakość materiałów w necie jest straszna.

Przecież coraz więcej czasu spędzamy w samochodach... Radio według mnie przeżywa drugą młodość i jeszcze minie masa czasu gdy radia zaczną się martwić. Poza tym są jeszcze radia internetowe.

Firmy plytowe maja mniejsze szanse wplywac na to co graja radia internetowe poniewaz jest ich wiecej i braklo by im pieniedzy zeby wszystkich oplacic, czyli ich sila promocyjna w radiu maleje. Z radiostacjami naziemnymi bylo latwo, bo jest ich duzo mniej ze wzgledu na ograniczone pasmo i koncesje.

 

 

No może złotówka to nie. Ale ok załóżmy że to złotówka. Dla innego kontrastu nagrywasz 5000 płyt bo więcej i tak pomimo niskiej ceny nie sprzedaż (jesteś tylko gwiazdką). Samo przygotowanie kosztuje więcej....

 

A teraz według tego co piszesz.... Milion płyt dla milion osób i zerowe koszty? :-) Chyba nie wiesz ile kosztuje hosting i specjaliści z IT. Artysta sam musiałby niezłą kasę zainwestować przy takiej sprzedaży w infrastrukturę i utrzymanie aby miało to ręce i nogi. Przy 5000 płyt może się to wcale nie opłacać. Przy milionie będzie oczywiście opłacalne z tym że najpierw trzeba tak samo jak w przypadku nagrania CD wyłożyć kasę na stół i zainwestować.

Prowadzenie sklepu internetowego kosztuje, ale gdyby pliki byly rozdawane za darmo, to koszt dla artysty wynosilby 0zl. Sieci P2P wykorzystuja nieuzywane zasoby komputerow i laczy uzytkownikow. Np w czasie pisania tego posta, wykorzystuje 1% mozliwosci mojego komputera, w tym samym czasie moglbym udostepniac pliki innym uzytkownikom nie ponoszac przy tym zadnych kosztow.

 

A czy to moja wina? Skoro dystrybucja przez internet jest według ciebie taka prosta to dlaczego nie nagrają i nie sprzedają sami?

 

Chyba z Feela chłopak kilka lat walczył o popularność. Wydra podobnie musiał bodaj do idola trafić aby zaistnieć szerzej.... Poza tym są takie programy jak choćby "Szansa na sukces" która wyprowadziła sporo artystów wyżej.... Dla chcącego i z talentem nic nie jest niemożliwe. Trzeba tylko chcieć i ciężko pracować....

 

I podobnie jak Gutekbull jestem za dobrowolną "opłatą legalizacyjną".

Moze nie wiedza ze tak mozna, w koncu sa atystami i nie musza znac mozliwosci Internetu, moze maja kilkuletnie kontrakty z firmami plytowymi, moze sprzedali prawa do dystrybucji wlasnych utworow i nie moga ich rozpowszechniac przez Internet, moze mysla ze nie mozna udostepniac plikow w Internecie bo to zlo itd.

 

Pomalu pojawiaja sie artysci, i to nawet Ci bardziej znani, ktorzy za darmo udostepniaja cale swoje plyty przez Internet i to nawet w jakosci lepszej niz CD. Przykladowo zespol Nine Inch Nails

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , razem z muzyka dostajesz cala grafike i jak sie uprzesz to mozesz sobie w domu zrobic fizyczny CD z okladka taka sama jak w sklepie zeby miec co polozyc na polce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem ;-) Nie ważne za co płacę do tej pory, ja mówię o opłacie dodatkowej ,która pokryje roszczenia artystów z tytułu utraty zarobków itp.

To zamknie temat raz na zawsze.

Chyba jesteś zbyt dużym optymistą. Daj im palec, to Ci wszamają całą rękę.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Chyba nie rozumiesz za co placisz, siec Internet jest darmowa, nie ma wlasciciela i nikomu za to nie placisz"

 

Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem ;-) Nie ważne za co płacę do tej pory, ja mówię o opłacie dodatkowej ,która pokryje roszczenia artystów z tytułu utraty zarobków itp.

To zamknie temat raz na zawsze. Nie mogą to być opłaty duże bo rozłoży się to na miliony osób i do tego jakość materiałów w necie jest straszna.

W ten sposob mozna by wprowadzic oplaty za oddychanie, Nie mogą to być opłaty duże bo rozłoży się to na miliardy osób i do tego jakość powietrza jest straszna.

Sprobuj wprowadzic taka oplate to zobaczysz co sie stanie na swiecie. Z muzyka nie bedzie tak samo bo nie jest ona potrzebna do zycia, ale wiele osob zrezygnuje calkowicie z jej odbioru jesli beda musialy za to placic. Pozatym taki system oplat moglby dac nieograniczona kontrole jednej firmie czy osobie nad calym Internetem. Pomysl o cenzurze, blokowaniu dostepu do materialu w danym kraju itd.

 

Co do jakosci, to mozna sciagnac legalne pliki z jakoscia przewyzszajaca CD.

Zaznaczam jestem za dodatkowymi opłatami na rzecz artystów - twórców,

ale z drugiej strony widzę w piractwie więcej pozytywów niż negatywów.

I teraz chodzi o to ,żeby te negatywy nie przysłoniły tych pozytywów ;-)

Piractwo w necie to tak naprawdę, niesamowity dostęp do dóbr kultury ,normalnie nieosiągalnych ,

bo ludzie nie mający kasy ,ludzie biedni i tak nigdy by tej płyty nie kupili ,a co za tym idzie nie posłuchali nie przeczytali i nie obejrzeli.

Dzięki piractwu nastąpił niesamowity skok kulturowy.

A to ,że paru artystów zamiast 10 milionów zarobi tylko 9 ......... no cóż niech to będzie ich wkład w rozwój kultury ;-)

Zaznaczam jestem za dodatkowymi opłatami na rzecz artystów - twórców

Jak chcesz wspomoc jakiegos artyste, ktorego lubisz, to mozesz mu nawet teraz przelac pare zlotych na konto. Taki system dziala w przypadku oprogramowania komputerowego, sa programy, ktorych mozna legalnie uzywac za darmo, ale ich autorzy przyjmuja donacje.

Nie ma potrzeby psuc Internet.

kubanczyk, to co piszesz to są jakieś totalne mrzonki, wybacz.

 

Jakie zerowe koszty promocji w necie? Każesz ludziom szukać muzyki na własną rękę? Ok, cześć tak robi, ale to nadal jest tylko parę procent wszystkich konsumentów. W idealnym świecie idealny artysta zostanie znaleziony przez idealnego konsumenta i będzie idealny happy end. W rzeczywistym świecie... spróbuj coś wypromować w necie. Tu nie ma reguły. Czasem wspaniały artysta ginie w morzu przeciętności, bo nikt go akurat nie wyłowił, czasem mierny artysta jakimś cudem zostaje super popularny. To jest Internet, dżungla z niejasnymi zasadami.

 

A z drugiej strony czają się metody promocji i to bardzo kosztowne. Marketing szeptany, całe sieci zależności, zawiłe pozycjonowanie zapytań, bardziej lub mniej nieczyste zagrania. Zostaw dystrybucję w necie samej sobie, to zaraz znowu zaczną powstawać firmy, które będą oferować, że to właśnie Twoje nagranie będzie częściej wyszukiwane, częściej odtwarzane itd. itp. Czyli całość zatoczy koło.

 

Tak więc gadanie o zerowych kosztach to są jakieś totalne bzdury. Byłoby tak samo, tylko nakłady na dystrybucję płyt przeszłyby w nakłady na dystrybucję cyfrową. Poniekąd to się już dzieje.

 

Pomijam już fakt promocji w mediach. Mówisz, że radio umiera i będziesz miał net w samochodzie - fajnie, ale fakty są nieco inne. Radio rozkwita, ma ogromną słuchalność, chociaż z jakością tego radia (merytoryczną) jest coraz gorzej. Niemniej jednak pozostaje genialnym sposobem promocji. Nie da się tego w żaden sposób zastąpić.

 

Pomijam też zarobki gwiazd za koncerty, występy telewizyjne itd. Pokaźna część dochodów. No, ale jak będzie tylko świat internetowy... I tak dalej. Ale spokojnie, szybko by się okazało, że w radiach internetowych niby można puszczać wszystko, ale znalazłyby się takie firmy, które załatwiałyby odpowiednią częstotliwość. Czyli - znowu zataczamy koło.

Powtórzą jeszcze raz:

To że artysta udostępni płytę do pobrania za darmo nie oznacza że na tym nie zarabia.

 

A jeżeli nie zarabia to może powinien zmienić menadżera?

 

Ale kto dziś robi w detalu hurt i jeszcze raz hurt:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

rafal996: dzieki marketingowi i promocji mamy Dode, Lady Gaga, Justina Biebera itd. Mnie ostatnio zainteresowala muzyka organowa i niestety musialem sam sobie poszukac, bo w radio i TV tego nie pokazuja. Dzieki YT znalazlem to co mi sie podoba,

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i zamowilem dwie plyty. Jak interesuje cie cos innego jak POP to niestety sam musisz szukac artystow i Internet bardzo to ulatwia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Firmy plytowe maja mniejsze szanse wplywac na to co graja radia internetowe poniewaz jest ich wiecej i braklo by im pieniedzy zeby wszystkich oplacic, czyli ich sila promocyjna w radiu maleje. Z radiostacjami naziemnymi bylo latwo, bo jest ich duzo mniej ze wzgledu na ograniczone pasmo i koncesje.

 

A mi się wydaje że to one dyktują co grają radia. One to promują i one podsuwają. I one także produkują teledyski. I nic nie maleje :-) Firma fonograficzna to dla artysty przede wszystkim promocja dopiero później zysk z dystrybucji.

 

Prowadzenie sklepu internetowego kosztuje, ale gdyby pliki byly rozdawane za darmo, to koszt dla artysty wynosilby 0zl. Sieci P2P wykorzystuja nieuzywane zasoby komputerow i laczy uzytkownikow. Np w czasie pisania tego posta, wykorzystuje 1% mozliwosci mojego komputera, w tym samym czasie moglbym udostepniac pliki innym uzytkownikom nie ponoszac przy tym zadnych kosztow.

 

Rozdawane za darmo? A.... To znaczy z datków miałby się utrzymać artysta? Dobre.... Tym sposobem na pewno sprzedałby milion płyt o których pisałeś wcześniej :-)

 

Moze nie wiedza ze tak mozna, w koncu sa atystami i nie musza znac mozliwosci Internetu, moze maja kilkuletnie kontrakty z firmami plytowymi, moze sprzedali prawa do dystrybucji wlasnych utworow i nie moga ich rozpowszechniac przez Internet, moze mysla ze nie mozna udostepniac plikow w Internecie bo to zlo itd.

 

Wydaje mi się że jednak jest tak jak pisałem wcześniej.

 

Pomalu pojawiaja sie artysci, i to nawet Ci bardziej znani, ktorzy za darmo udostepniaja cale swoje plyty przez Internet i to nawet w jakosci lepszej niz CD. Przykladowo zespol Nine Inch Nails

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , razem z muzyka dostajesz cala grafike i jak sie uprzesz to mozesz sobie w domu zrobic fizyczny CD z okladka taka sama jak w sklepie zeby miec co polozyc na polce.

 

No ale czego to dowodzi? Tego że jak ktoś chce zarabiać to zarobi na koncertach czy tego że jeśli ktoś chce być sławny i bogaty to zrobi sobie promocję za pośrednictwem internetu? :-)

 

"

dzieki marketingowi i promocji mamy Dode, Lady Gaga, Justina Biebera itd. Mnie ostatnio zainteresowala muzyka organowa i niestety musialem sam sobie poszukac, bo w radio i TV tego nie pokazuja. Dzieki YT znalazlem to co mi sie podoba,

"

 

Jacy ci ludzie to są jednak źli że mają inne gusta od ciebie i na inne płyty niż ty wolą wydawać pieniądze... :-(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

No ale czego to dowodzi? Tego że jak ktoś chce zarabiać to zarobi na koncertach czy tego że jeśli ktoś chce być sławny i bogaty to zrobi sobie promocję za pośrednictwem internetu? :-)

Jedno i drugie, nie mozna zarobic na koncertach (czy jak to okresliles-dodatkach), nie bedac slawnym. Przykladowo wspomniany wczesniej Tay Zonday

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) najpierw stal sie slawny, a pozniej wydal plyte.

 

Jacy ci ludzie to są jednak źli że mają inne gusta od ciebie i na inne płyty niż ty wolą wydawać pieniądze... :-(

Moze gusta maja takie same jak ja, tylko nie wiedza o istnieniu tego rodzaju muzyki bo w radio puszczaja tych troje wykonawcow w kolko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.