Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


Rekomendowane odpowiedzi

No to sobie wczoraj posłuchaliśmy. Dawno nie siedzielismy tak długo...

Niestety, wygląda na to, że Piotrka kolumny, zanim się do końca wygrzeją, znikną z klubu ;)

Zobaczymy. Ale jeśli nawet te znikną, to wkrótce będą następne... ;-)

Trzeba przyznać, że odtwarzacz plików Jarka gra naprawdę dobrze. Buduje ładną scenę, kolumny łatwiej znikały z nim, niż podpięte do Lektora. Lektor za to był ciut "gładszy" na górze, ale też on w ogóle ma balans ciut przesunięty w stronę wysokich tonów. Odtwarzacz Jarka ma jakby równiejsze pasmo (czytaj - więcej dołu). Znakomicie różnicował też jakość nagrań - a słuchaliśmy wczoraj naprawdę długo i naprawdę rozmaitych rzeczy. Ergonomia jeszcze trochę szwankuje, chociaż software został już poprawiony w porównaniu z prototypem. Wyświetlacz ma trzy linijki, więc można się nawet poruszać po katalogach... ;-) Fajne urządzonko. I wygląda, że znakomicie się "zgrywa" z Ugodą. Jeśli Jarek udostępni dokumentację i soft, chętnie bym sobie coś takiego sklecił.

Edytowane przez twonk

Panie, Panowie,

czy wstęp mają tylko hi-endowi gracze ?

 

mógłbym użyczyć świeżo zakupionego "vintydża" Sony X779ES dla zabawy - porównać z jakimś klasowym transportem z lepszej półki dla porównania. dodatkowo drugi Cdek Marantz CD84, równie epokowy...

 

ponadto, sam napawam się brzmieniem kolumienek System Audio 1530 których nigdy w Polsce nie widziałem - szerokość skrzynki 13cm ! a brzmienie, no cóż, mi odpowiada... jeśli można to może zorganizujemy taki wybryk, jeśli ktokolwiek byłby ciekawy.

Zapraszamy. Klub jest otwarty na wszelakie zestawienia, a "hajendowców" się nie "bój" bo takowych u nas brak. Tylko kiedy i co chcesz przywieźć, żeby nie zeszło się za dużo sprzętu. Duża ilość zmiennych nie pozwala ocenić niczego z rozsądkiem.

pozdr. Jacek

Panie, Panowie,

czy wstęp mają tylko hi-endowi gracze ?

 

mógłbym użyczyć świeżo zakupionego "vintydża" Sony X779ES dla zabawy - porównać z jakimś klasowym transportem z lepszej półki dla porównania. dodatkowo drugi Cdek Marantz CD84, równie epokowy...

 

ponadto, sam napawam się brzmieniem kolumienek System Audio 1530 których nigdy w Polsce nie widziałem - szerokość skrzynki 13cm ! a brzmienie, no cóż, mi odpowiada... jeśli można to może zorganizujemy taki wybryk, jeśli ktokolwiek byłby ciekawy.

 

Klub jest otwarty dla wszystkich hobbystów audio. Wiecej, klub jest zywotnie zainteresowany stałymi członkomi, bo ... wiadomo, koszty rozkłądają na wiekszą ilość osób. Tak więc zapraszamy i może się spodoba...

 

Piotrek, ciekawe, że dzisiaj w domu włączyłem odtwarzacz i już było znacznie mniej surowo z tym takim wypełnieniem "czaru", którego trochę brakowało. Tu widzę takie opcje:

1. Właśnie odtwarzacz kończy się wygrzewać - najbardziej prawdopodobne

2. Kolumny jeszcze do końca nie wygrzane

3. Mój pre "czaruje" :)

 

Myślę, że warto będzie jeszcze parę razy spróbować go posłuchać.

Ale powiem, że po jakimś czasie zaczęło mi się to brzmienie podobac - takie dosyć surowe, bez upiększeń i bez znudzenia... Każda rfealizacja grała innym klimatem. Nie spektakularnie, ale odbiór muzyki był na zasadzie bycia "w środu" a nie patrzenia z "zewnątrz" . Taka świeżość i rześkość, miły, przyjemny chłód...

No, tak sobie pojechałem ;)

Edytowane przez jar1

To moze odniose sie do pytania Umki:) Otoz niedawno poznalem klubowiczow i w sumie to w pewnej mierze takze dzieki nim udalo mi sie zmienic kolumny, wiec podziele sie moze tutaj wrazeniami z nowego nabytku.

 

Wczesniej myslalem o kilku projektach, co ciekawe wszystkie zaczynajaly sie na litere A:) Sluchalem bowiem ATC40, bralem pod uwage Adam Pencil oraz Akustyk projekt RD/RR22 (czyli zblizone do Xavian Giulia), sluchalem rowniez znakomitych kolumn DIY 2,5 droznych na revelatorach Audiofila z naszego forum - tutaj szczegolny szacunek dla projektu! Byly tez przymiarki do Avcon Avalanche ale przypadkiem (badz tak mialo byc!) - trafilem na dopiero co zlozone: ART Emotion (Twonk Edition) i po kilkudniowych odsluchach podziele sie wrazeniami o ich fenomenie..

 

Pierwsze wrazenie to niesamowita przejrzystosc - wrecz niespotykana i przyznam, ze tylko kilka razy w zyciu sie z taka spotkalem. Ten wglad w nagranie i wszystkie jego niuanse czy tez najgestsze aranzacje jest wrecz absolutny, do tego zachowana jest muzykalnosc i pelna spojnosc - slowem realizm. Na plytach trudniejszych gdzie w takich sytuacjach inne kolumny wychodzily wrecz z siebie i tak nie dajac rady, tutaj mamy nieslychana lekkosc - granie bez zadnego wysilku, a w koncowym rezultacie mozemy uslyszec doslownie 100% informacji muzycznej wychodzacej ze zrodla i wzmocnienia. Sluchajac juz wiele dobrze mi znanych plyt, nie raz zlapalem sie na tym, ze ujrzalem ich produkcje jakby na nowo.

 

Do tego wystepuje znakomite roznicowanie barw instrumentow i ta jakosc poszczegolnych pasm czyli piekne lagodne ale jakze detaliczne wysokie tony z mnostwem 'powietrza', generowane przez te najbardziej zaawansowana miekka kopolke Seasa. Gore te okreslibym jako aksamitna i sadze, ze to takze w glownej mierze dzieki niej mozna sluchac muzyki bez oznak zmeczenia doslownie godzinami; w sobote jak wlaczylem sprzet o 10 rano, tak o 22 dopiero zakonczylem sluchanie:) Srednica z kolei 'nie narzuca sie' ale mimo to pozostaje wyraznie czytelna - a przeciez stricte sredniotonowca... nie ma! Przy tym niekiedy jest jakby 'soczyta', jednak bez efektu jej ocieplenia czy tez jakiegos przeslodzenia przez co odbiera sie ja jako subtelna i doskonale tez roznicuje barwe poszczegolnych realizacji plyt, a przeciez zazwyczaj spotyka sie jej wypchnieta wersje. Tu okazuje sie, ze jest na to jakby inny sposob. No i na koncu oczywiscie mamy bas, ktorego jakosc moze stanowic z pewnoscia referencje pokazaujaca jak powinno brzmiec to pasmo. Do tego momentami sa to wrecz jakies glebinowe zejscia w najnizszych rejestrach, ktore nie zauwazylem aby wybrzmiewaly dluzej niz powinny..

 

Mozna by tu wszystko jeszcze bardziej rozbijac na czynniki pierwsze i dodatkowo zachwycac sie a to autentyzmem wybrzmien, wokalami, itd.... ale mowic krotko przy dobrze zrealizowanych plytach po prostu obcowanie na zywo z przekazem! Przy tym kolumny naprawde potrafia oddac emocje nagran i jest sie tak blisko muzyki jak tylko mozna byc sluchajac jej w domu. Towarzyszy temu takze potega dzwieku, rozmach i wypelnienie, nasycenie pokoju oraz mimo sporych gabarytow kolumn - dzwiek swobodnie odrywa sie od tych gigantow tworzac swietna przestrzen (trzeba je rozstawic pod odpowiednim katem). Odnosnie konfiguracji to sa wyczulone na towarzyszacy sprzet, takze okablowanie, a o samych plytach i ich produkcjach nie wspominajac - do bolu ukazuja prawde o kazdej realizacji.

 

Moge teraz swobodnie odrozniac te slabe, przecietne realizacje od dobrych, a konczac na tych naprawde topowych produkcjach. O cechach takich jak wglad w nagranie i wychwycenie wszystkich detali juz pisalem, natomiast kolumny te rownie w pelni ukazaja barwe tonalna i jej proporcje na poszczegolnych plytach co doskonale oddaje ich charakter i je roznicuje. Tutaj pomagaja szczegolnie jakosc basu oraz ten bardziej gladki sposob prezentacji srednicy o ktorej juz wspomnialem. Dzieki temu kilka dobrze mi znanych plyt okazalo sie po prostu 'przebasowionych', a srednica wowczas troche przykryta, do tego momentalnie obnazane sa tez plyty gdzie wystepuje tzw. kompresja. Na samym poczatku mojej znajomosci z tymi kolumnami trafilem wlasnie na kilka tak ciemniej brzmiacych plyt pod rzad, co przyznaje mocno mnie wtedy zaniepokoilo. Po czym siegam po kolejne, duzo lepiej wyprodukowane plyty i okazuje sie, ze to zjawisko zupelnie juz nie wystepuje! Mamy bowiem juz naturalnosc, blask, czytelnosc - wszystko sie zgadza. Arty ukazuja wiec faktyczny stan rzeczy przyblizajac te nawet najsubtelniejsze roznice w realizacji i brzmieniu plyt. Przypuszczam, ze ten aspekt w pelni potrafia wlasnie najlepiej pokazac tylko duze kolumny z wiekszym wooferem.

 

Podkresle jeszcze, ze same gabaryty kolumn i typ uzytych przetwornikow zapewniaja zupelnie inny, moze nawet pelniejszy sposob prezentacji, niz ten spotykany w popularnych konstrukcjach; czyli np. z kilkoma 15 lub 18 cm niskosredniotonowcami i to zazwyczaj 'twardymi' przetwornikami. Przy tym ogolnie Arty graja jakby 'delikatniej', subtelniej, nie narzucaja sie i nie ma tu takiego nachalnego, glosnego sposobu prezentacji.

Podsumowujac kolumny z gigantycznym wrecz potencjalem i z pewnoscia jedne z najlepszych jakie mozna miec, a na pewno absolutny scisly top jakich w zyciu sluchalem:) Na koniec tylko dodam, ze napedza je budzetowe stereo - tanie w tym sensie jak drogi sprzet towarzyszy zazwyczaj kolumnom tej klasy. W moim przypadku jest to zestaw Nada (565+375) na tanszym okablowaniu nordosta/wireworlda i wciaz najzwyklejszych kablach zasilajacych - i to juz tak gra dajac tyle przyjemnosci i wyzwalajac takie emocje! Sprawdzalem, ze mozna jeszcze dopiescic te elementy 'kablologii' ale poki co...jestem wciaz w muzycznym szoku:)

 

Ogromne gratulacje dla konstruktora i ojcow projektu:)

>hipgig

Cieszę się, że Ci się podobają... :) Chciałem jedynie podkreślić, że są to "wariacje na temat" Artów, a nie kopie oryginałów. Ogólne założenia są wprawdzie bardzo zbliżone (pojemność i wygląd skrzyni, przetworniki, niski podział), ale różnic jest też sporo - przede wszystkim zwrotnica.

 

>umka

Wracamy do Pentagonów. No i może do monobloków?

Edytowane przez twonk

Cieszę się, że Ci się podobają... :)

 

 

W sumie jak tylko po raz pierwszy je zobaczylem i ich posluchalem to od razu mi sie bardzo spodobaly:) Odnosnie natomiast zwrotnicy, to aby ja miec oryginalna trzeba wydac na te kolumny ok. 45 tys. zl, a na to chyba niewiele osob w naszym kraju moze sobie pozwolic. Jedynie gdyby byla okazja to mozna by je porownac ale nawet czytajac kilka roznych recenzji z opisem ogolnie brzmienia kolumn Artow, to jestem wrecz przekonany, ze one dokladnie reprezentuja te wlasnie szkole brzmienia. W sumie wiec niewazne, ze zwrotnica nie jest identyczna - liczy sie efekt koncowy, ktory w tym wypadku jest znakomity!

>>hipgig Gratuluję zakupu. To naprawdę bardzo dobre kolumny. Bardzo blisko mojemu ideałowi. Obecnie próbuję zaprzyjaźnić się z innymi. Wyglądają jak "Milion dolarów" i mocno kłócą się z moimi założeniami ( 30 cm na basie ), ale dam im szansę.

pozdr.

 

Źródło: http://www.audiostereo.pl/warszawski-klub-audiofila-i-melomana_79555.html/page__st__1050

Copyright © Audiostereo.pl

post-12283-0-56090000-1326385894_thumb.jpg

Piękne! :) Ale weź je trochę pochyl do przodu, bo przecież one mają tweeter na wysokości pewnie z metr dziesięć, a Ty masz (jak na nie) stosunkowo małe pomieszczenie. ;-)

Nie mogę ich pochylać i za bardzo kierować w swoją stronę bo wysokotonówki dają wtedy ognia niemiłosiernie.

Aż takiej otwartej góry nie oczekuję.

pozdr.

 

a coz to za cuda? Czyzby jakies Isophony ala Europa? Wygladaja faktycznie kosmicznie! A powiedz jak graja?

Kupiłem najnowszą płytę "niemieckiego sekstetu jazzowego". ;-) Składanka ich najlepszych kawałków. Jeśli zdążę, to zgram ją na pendrive.

Ale tylko pierwszą, bo druga to "remixy taneczne" tych kawałków - coś potwornego... ;-)

Edytowane przez twonk

No dobrze, przyznam, że Lektor ma mniej krzykliwą średnicę. :)

Muszę jeszcze popracować nad swoim odtwarzaczem, szczególnie daciem.

Edytowane przez jar1

I tak jest nieźle. Może wystarczyłoby zmienić kondensatory na wyjściu na jakieś lepsze? Niekoniecznie od razu na VCapy, jak w Lektorze...

 

Właśnie to robię. U mnie jest mniej krzykliwie, ale mój pre ma wyższą opornośc wejściową. Zwiększe pojemności na wyjściu, powinno pomóc. Byleby nie przesadzić i nie zamulić ;)

Jacek,

 

wspominales mi juz na poczatku abym porzadnie 'pojezdzil' z moimi kolumnami szukajac optymalnego ustawienia. I tak, o ile wczesniej w zasadzie tylko je doginalem to dopiero dzis zmniejszylem ich rozstawienie najmocniej jak sie je tylko dalo. Wczesniej byly od siebie rozstawione 3 metry, teraz udalo sie dojsc do 2,5 i powiem Ci, ze to jest wlasnie to! Zwiekszyla sie spojnosc, pojawil dodatkowy drive, a takze teraz srednica i gora sa juz super wyrazne! Poza tym z racji tego, ze mam dosyc sterylne wyposazenie pokoju to ustawienie glosnikow bardziej na mnie dodatkowo poprawilo tez te wszystie aspekty, poniewaz dzwiek nie odbija sie juz tak bardzo od tych scian tylko pierwsza fala wali we mnie:) Wysokotonowy na to spokojnie pozwala i nie leci krew z uszu ale kluczowe bylo ich wczesniejsze za szerokie rozstawienie. Dodatkowo nawet niewielkie kilkucentymetrowe zmiany tych ustawien czy dogiec sa bardzo slyszalne w przypadku tych kolumn, co oznacza, ze naprawde trzeba wszystko 'dopiescic' aby optymalnie zagraly:) Przy okazji, sweet pot byc moze nie jest jakis szczegolnie duzy ale kogo to obchodzi!

 

 

P.S. do Piotra

co prawda, nie mialem okazji sluchac Twoich roznych poprzednich kolumn ale tym razem stworzyles chyba dzielo zycia:)

Edytowane przez hipgig

Niestety mocno cierpi średnica jak na moje standardy. Ale góra i dół pasma wzorcowe. Dźwięcznie i swobodnie na górze, nisko i konturowo na dole. Przez tą średnicę brak trochę magii. Ale są bardzo szybkie, tak jak lubisz.

Zobaczę jak będzie bolało po powrocie na Harbeth-y. Przecież nie samą średnicą człowiek żyje.

pozdr.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.