Skocz do zawartości
IGNORED

Forumowi koledzy wędkarze.


Gość rydz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />tu powinno wyświetlić http://www.voila.pl/236/74t3b/?1 <br />

Przemek,ale sandacz chyba nie z tego roku? :) gdzie poławiasz?

 

Więc tak Panowie,po zeszłorocznej przerwie w połowach,co zdarzyło mnie się pierwszy raz w ponad 30sto letniej pasji wędkarskiej"nałożyły się na to różne sytuacje,jedną z nich wypadek"

ten sezon rozpocząłem w piątek zeszłego tygodnia.

Zabrałem spinning,trochę paproszków i kilka niewielkich woblerków,łowiłem od godż 12 do 14,dwa delikatne pobicia nie zacięte,trzecie uderzenie było przy linni trzcin,szczupak 53 cm.

 

Byłem też przedwczoraj od godż 17 do 19,po dotarciu nad wodę okazało się że dwa dosyć duże akweny zostały zarybione i zamknięte,

pozostało kilka mniejszych dołków do spenetrowania,niestety ze słabym skutkiem,dwa pobicia,dwa kajdaniarze wróciły do wody,mizerota :)

 

Ps,wielka szkoda że japoniec wyparł karasia żółtego,nie ten smak,nie ta ryba:(

Sandacz z sierpnia roku zeszłego, teraz do czerwca nie wolno ich łowić więc nawet nie poluje na nie bo to ryba, która jak weźmie głęboko przynętę nie nadaje sie do wypuszczenia. Ryby łowię na jeziorach w okolicach Płocka choć teraz nie mam czasu bo mieszkam wawie ;-/ . Kiedyś na Wiśle było mnóstwo sandacza w naszej okolicy, ale kormorany zrobiły swoje, ba nawet leszcza wyjadły, został duży sum ale z brzegu nie do złapania no i karp oraz karaś, ale jeszcze ze 4 lata temu były na wiosnę jazie, płocie, certy i to na prawdę sztuki. Leszcz z Wisły największy jaki złapaliśmy to niecałe 4 kg ale zdjęcia nie mam :((

Na szczęście jeziora wolne od kormoranów więc jeśli ktoś ma łódkę może liczyć na sandacza i szczupaka w nocy na martwą rybkę.

  • 2 miesiące później...

...na ryyybyyy....

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

W zeszłym roku na jesień chłopak z pomostu wędkarskiego na jeziorze łowił sobie leszczyki na białego z kukurydzą no i bach sandacza który po zważeniu miał 8 kg, jedyny minus tej akcji to połamana szczytówka wędki :)

Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Sam nie łowię ale pochwalę się tegorocznym wynikiem mojego brata Marka.

Rybka złowiona w Odrze w okolicach Kędzierzyna Koźle.

 

p.s. to nie jest jego najlepszy wynik:)

post-13845-0-28175200-1376853633_thumb.jpg

  • 3 tygodnie później...
Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Nie wiem czy jest cos takiego, jak filozofia wędkowania, ale ja na rybach odpoczywam i kompletnie mi nie przeszkadza brak sukcesów.

Ale jak napisałem - nie używam spiningu - ot siedzę sobie nad wodą, kikuję na spławik, zajadam jaja na twardo i popijam piwo.

RELAX

Ja wczoraj rano: 6 okoni, 2 leszcze (z czego 1 duży) i sandacz. Wszystko w 2,5 godziny: 0d 6.30 do 9 rano. Potem przestały brać i spłynęliśmy do przystani.

Najbardziej cieszę się z sandacza. Bo to mój pierwszy w życiu.

Absolutnym ewenementem była przynęta.

Sandacz wziął na... rosówkę z gruntu! :)

Ojciec, który był tego świadkiem, mówi, że przez ponad 60 lat moczenia kija, jeszcze czegoś takiego nie widział. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Sandacz na rosówkę - tego nigdy nie widziałem :-) choć ja złapałem swojego życiowego okonia (42cm) na kukurydzę… też z gruntu, a blady był jak pośladek zakonnicy. Ryby czasami mają dziwne zwyczaje żywieniowe - duże leszcze na przykład, zaraz po roztopach potrafią pokusić się na małą błystkę, podobnie płoć. Węgorza udało mi się złapać na spinning, na paprocha „motor oil”

Gość masza1968

(Konto usunięte)

wedkuje ktos w norwegii?

konkretnie w okolicach oslo?

Od czasu do czasu tylko nie Oslo a w okolicach Stavanger i Bergen.

Co to za wędkowanie, trolling prawem dozwolony. Bierze się trzy zgrzewki Tuborga wsiada na motorówkę i zanim pierwsze zgrzewka pęknie siedzisz już na kilku dorodnych łososiach :)

Mieszkasz w Norwegii? Mogę wpaść z kijem? :)

Interesuje mnie dorsz na fiordach no i te łososie...

Ja już niestety z powrotem w IRL. :(

Ze względu na kretyńskie przepisy nie łowię tutaj na słodkich wodach. Ryba jest, piękna, ale trzeba wypuszczać.

Jako mięsiarz z dziada pradziada nie umiem tego zaakceptować. :)

Z kolei wynajęcie kutra na łowienie morskie to dość kosztowna impreza - trzeba zebrać ekipę z 10 osób, żeby się kalkulowało.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Nie, za zimno :)

Od czasu do czasu robimy tam wypad z kumplem na ryby i żeby się spłukać ;)

Nigdzie tak nie smakuje paczka Marlboro z kawą z przydrożnego automatu za 150zł :)

A prawda - wesoły kraj pod tym względem! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

nie ma lekko

jutro wlasnie wyruszamy o 5 rano na szczuplego i sandala

sandacz z gruntu - jak najbardziej. rosowka albo filet najczesciej ale i na kukurydze kolega zlapal :-) wiec mozna sie zdziwic

trolling na slonej wodzie jest nudny ja preferuje jeziorka. ale jak ktos lubi wyciagac spora rybe to polecam lofoty albo przynajmniej hitre (taka wysepka niedaleko trondheim) mozna z 300m wylowic to i owo. kolega zlowil na ten przyklad ponad 100kg halibuta. na lofotach woda jest tak krysztalowo czysta ze tubylcy nurkuja i strzelaja z kuszy do ryb

Dla mnie to nic dziwnego, że okoń wziął na kukurydzę bo znam przypadki gdzie złowiono na kuku sandacza :P

co do wypuszczania złowionych ryb to kiedyś rozmawiałem z hodowcą, który pozwolił mi połowić na stawie i zastrzegł iż każdą złapaną rybę mam zabrać bo jak się ukłuje haczykiem i się wypuści to choroby się łatwiej przenoszą, to tak jakby myśliwemu kazał wypuścić ranną zwierzynę i strzelać tylko tak by ranić i wypuścić, nie każda ryba nadaje się do wypuszczenia a zwłaszcza sandacz złowiony na żywca 90% wypływa do góry brzuchem

Wszystko zależy od tego gdzie ów haczyk się wbije - jeśli rana od haczyka nie krwawi to rybę można bez obaw wypuścić (nawet w małym łowisku), w innym przypadku powinno się ją zabić zabrać albo posmarować takie miejsce maścią z witaminą A która znacznie przyspiesza gojenie - jest to zabieg często stosowany przez karpiarzy - chyba najbardziej „usportowioną” grupe wędkarzy.Taką maść można kupić w każdej aptece. Oczywiście, tego typu zabiegi są bez sensu jeśli łowimy białą rybę czy drobnicę - komu by się chciało? Wiele razy zdarzyło mi się złowić leszcza z poćwiartowanymi wargami, a raz złapałem szczupaka z zardzewiałym haczykiem wrośniętym w podniebienie. Tak czy inaczej, rannej rybie grozi bardziej atak drapieżnika niż infekcja.

 

Jeśli chodzi o sandacza z gruntu/bojki to wiadomo, jak połknie „do ogona” to pozostaje jedynie odcięcie przypona i ryba do siatki

mam tak samo :)

 

I ja też!:)

Pewno, że sukces wędkarski jest przyjemny, ale dla mnie najważniejsza jest możliwość znalezienia się w magicznym, odludnym miejscu, obserwowania jak wschodzi słońce, jak budzą się ptaki, jak pierwsze podmuchy wiatru marszczą gładką jak szkło wodę... w sumie to pieprz*ć ryby! :)

No i - last but not least - piwko nad wodą świetnie smakuje! :)

 

Mój kolega, mysliwy - selekcjoner z bardzo długim stażem, opowiadał mi, jak zaczaił się kiedyś przy śródleśnym jeziorku. I w pewnym momencie z mgły wyłoniło się stado ze 30-tu jeleni, które miały tam wodopój. Kolega tak się zapatrzył, że... zapomniał strzelić! :)

A i tak wspomina to polowanie jako jedne z lepszych w życiu! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Siedziałem dziś 3,5 godziny nad rzeką z pickerem.

Jedno branie... :o(

Ale nic to, było pięknie - w końcu to ostatnie wędkowanie z letnią pogodą w tym roku.

"Tynk pożera dźwięk" 747

Wczoraj kolejny wyjazd na ryby, nastawienie - karp

grunt, koszyk zanętowy, biały robak + kukurydza.

Złapałem... kolejnego szczupaka 3kg

Kurcze następnym razem na karpia jadę z blachą ;)

no cóż teraz zaczyna się sezon na drapieżnika więc szczupak i sandacz będą aktywnie żerować zwłaszcza jak roślin już w wodzie nie będzie więc teraz opłaca sie złowić jak najwięcej małych płotek, uklei i zamrozić bo potem żywca cieżko złapać

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.