Skocz do zawartości
IGNORED

Definicja dźwięku hi-end


Gość rochu

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego właśnie dopytuje się o tą tytułową definicje,bo do niej powinniśmy zmierzać.Trzeba określić jasno,co to jest właśnie naturalność,neutralność,scena,bas,szybkość,spójność,płynność,przejrzystość,detaliczność,wykonanie,jakość tegoż wykonania i jakie te pojęcia mają związek z Hi-Endem.

Zastanawia mnie co może oznaczać określenie "naturalnośc" w odniesieniu do muzyki wzmacnianej prądem.

Jak może brzmieć naturalnie Jimmi Hendrix, Led Zeppelin, Pink Floyd?

Przecież w naturę tego typu muzyki wpisana jest kreacja już na poziomie realizacji płyty.

 

Co zatem mam zrobić aby taki Pink Floyd zabrzmiał u mnie naturalnie?

Mam użyć takiego samego sprzętu jaki stał w studiu gdy nagrywano płytę?

 

Dokładnie tak :)Przypomina mi się PF w Pompejach na DVD wersja reżyserska i własnie tam słychać jak genialnie to było słychać w studio. Mikrofon niejako zrobił takie "zdjęcie", nawet na kiepskim sprzęcie słychać o co chodzi :) Muzyka nagrywana w studio i nagle jej koniec i ten specyficzny pogłos :) Ogólnie DVD genialne całościowo, no ale wchodzimy w sferę obrazu i np. połamanych pałeczek podczas gry na perkusji której nie słychać że przestała grać :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

To kiedy będzie tak jak przed mikrofonem ?;)

tak jak "przed mikrofonem" nie będzie już nigdy

będzie ślicznie, hajendowo przestrzennie albo mniej, z barwą taką, siaką albo do du*py ale nigdy jak przed mikrofonem

jakby tak się dało można by słuchać przy kominku świerszczy i ptasich koncertów

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

tak jak "przed mikrofonem" nie będzie już nigdy

będzie ślicznie, hajendowo przestrzennie albo mniej, z barwą taką, siaką albo do du*py ale nigdy jak przed mikrofonem

jakby tak się dało można by słuchać przy kominku świerszczy i ptasich koncertów

 

Może być i znacznie taniej, już teraz medycyna ćwiczy na transplantowanych z układem nerwowym protezach słuchu. Nie będziesz musiał mieć żadnych kolumn ,pudełek tylko odporny na przesyłanie dużej ilości informacji układ nerwowy :)

 

W sumie nie wiem czy cieszyć się, czy być przerażonym nadchodzącym Wielkim Bratem.

 

Może słowo cisza nabierze wtedy zupełnie innego jakże ważnego znaczenia?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

rochu,

 

Pytasz się o definicję dźwięku hi-end.....

Jak ci takiej definicji nie podam , ale jedno wiem: hi-end to takie coś, co jeżeli posiada się to w domu, to wolny czas poświęca się na słuchanie muzyki , a nie na pisanie na forach internetowych.

 

Przeanalizuj kto najwięcej pisze w tym i podobych wątkach i zobacz jaki sprzęt posiada. Nie da ci o odpowiedzi na pytanie co to jest hi-end, ale da ci odpowiedź czym NA PEWNO HI-END NIE JEST.

 

TUX

rochu,

 

Pytasz się o definicję dźwięku hi-end.....

Jak ci takiej definicji nie podam , ale jedno wiem: hi-end to takie coś, co jeżeli posiada się to w domu, to wolny czas poświęca się na słuchanie muzyki , a nie na pisanie na forach internetowych.

 

Przeanalizuj kto najwięcej pisze w tym i podobych wątkach i zobacz jaki sprzęt posiada. Nie da ci o odpowiedzi na pytanie co to jest hi-end, ale da ci odpowiedź czym NA PEWNO HI-END NIE JEST.

 

TUX

 

Chyba trochę przesadzasz, piszą tu także osoby mające bardzo poważne systemy i pomieszczenia które mimo to dalej szukają bo to trudne zagadnienie jest.

 

Sporo osób dalej np. chodzi na koncerty do filharmonii, czy na koncerty do klubów i nie muszą mieć super dobrych systemów żeby wiedzieć na czym polega referencja z dźwiękiem bo to po prostu słychać.

 

Pewnie się powtarzam ale mało nagrań jest co by później sprostało nawet średniej jakości sprzętowi, no ale są tacy co zbierają nagrania także dla muzyki a nie tylko referencyjnego dźwięku :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Może być i znacznie taniej, już teraz medycyna ćwiczy na transplantowanych z układem nerwowym protezach słuchu. Nie będziesz musiał mieć żadnych kolumn ,pudełek tylko odporny na przesyłanie dużej ilości informacji układ nerwowy :)

W sumie nie wiem czy cieszyć się, czy być przerażonym nadchodzącym Wielkim Bratem.

Może słowo cisza nabierze wtedy zupełnie innego jakże ważnego znaczenia?

strach się bać ... ale i tak będzie jak po mikrofonie i całej reżyserce

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

rochu,

 

Pytasz się o definicję dźwięku hi-end.....

Jak ci takiej definicji nie podam , ale jedno wiem: hi-end to takie coś, co jeżeli posiada się to w domu, to wolny czas poświęca się na słuchanie muzyki , a nie na pisanie na forach internetowych.

 

Przeanalizuj kto najwięcej pisze w tym i podobych wątkach i zobacz jaki sprzęt posiada. Nie da ci o odpowiedzi na pytanie co to jest hi-end, ale da ci odpowiedź czym NA PEWNO HI-END NIE JEST.

 

TUX

No dobrze ale jedno nie wyklucza drugiego...słuchając muzyki można pisać,nie przykuwając się do krzesła w jednym miejscu...to dopiero by było.Teoria leży...tam gdzie jej miejsce.

Najpierw trzeba odpowiedzieć na pytanie:

Po czym poznajemy, że muzyka gra na żywo?

a odpowiedź "co to jest hi-end" sama się pojawi.

 

Dlaczego prawdziwą muzykę słychać ze 100 - 200 i więcej metrów, a z systemu domowego słabo już w drugim pokoju?

Teoretycznie można nastawiać więcej kolumn (1 w każdą z 4 stron: plus boki i tył) i będzie dookólnie, a efektu to nie zmieni.

W czym więc rzecz?

Najpierw trzeba odpowiedzieć na pytanie:

Po czym poznajemy, że muzyka gra na żywo?

a odpowiedź "co to jest hi-end" sama się pojawi.

 

Dlaczego prawdziwą muzykę słychać ze 100 - 200 i więcej metrów, a z systemu domowego słabo już w drugim pokoju?

Teoretycznie można nastawiać więcej kolumn (1 w każdą z 4 stron: plus boki i tył) i będzie dookólnie, a efektu to nie zmieni.

W czym więc rzecz?

 

Dla tego że jest wytwarzana ze źródeł o konkretnej budowie i gabarytach generujacych konkretny dzwięk a nie z czegoś co ma być do wszystkiego (głosnik) Jak wiemy jak coś jest do wszystkiego jest do niczego!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

W czym więc rzecz?

W tym, że system stereo został pomyślany do grania optymalnie w sweet spocie, a nie wszędzie wokół siebie. Dobrze ma być i jest w jednym konkrentym punkcie, gdyż mamy do czynienia z pewnym kuriozum - dźwięk pochodzący z jednego źródła w naturze tutaj gra poza specyficznymi pozycjami bocznymi z dwóch źródeł. Trzeba jakoś ominąć interferencje w takiej sytuacji.

Warto by porównać charakterystykę kierunkową trąbki np. z Wierzy Mariackiej i dowolnej kolumny głośnikowej, to się zaraz okaże, czemu w drugim pokoju bardziej realnie jest otworzyć okno o pełnej godzinie w promieniu kilkuset metrów od Rynku niż puszczać muzę pokój obok. Do tego zakres dynamiczny przetwornika, itd. itp. Dla mnie wszelkie systemy stereo grają poza sweet spotem znacznie mniej sensownie niż w nim, szczególnie pod kątem przestrzenności, holografii i uporządkowania góry pasma akustycznego. Kiedy słucham nowego systemu zdarza mi się czasem nawet kilkukrotnie skorygować ustawienie kolumn "pod siebie". Być może to wina słuchania od paru lat głównie na słuchawkach, gdzie dźwięk nie zahacza mnie bokiem tylko leci prosto w bębenki. No ale przed erą słuchania na słuchawkach miałem kilka lat system głośnikowy i było to samo - ustawienie kolumn musiało być optymalne.

Dlaczego prawdziwą muzykę słychać ze 100 - 200 i więcej metrów, a z systemu domowego słabo już w drugim pokoju?

To dziwne, bo mnie zawsze drażni, że z drugiego pokoju przyjemniej się słucha niż bezpośrednio :). Pomijam aspekty sceny lokalizacji itp. Mówię o ogólnym wrażeniu. Jak wchodzę i siadam naprzeciw sprzętu to jakoś już tak nie to samo. Szczególnie muzyka akustyczna.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

- Hi-end to niedola ciężka, bo przez nie człek wolny niewolnikiem się staje. Równie jak

ptak, z łuku ustrzelon, spada pod nogi myśliwca, tak i człek, hi-endem porażon, nie ma już

mocy odlecieć od klocuszków kochanych..

Hi-end to kalectwo, bo człek, jak ślepy, świata za swoim systemem nie widzi...

Hi-end to smutek, bo kiedyż więcej łez płynie, kiedyż więcej wzdychań boki wydają?

Kto go pokocha, temu już nie w głowie ni stroje, ni tańce, ni kości, ni łowy; siedzieć on gotów,

kolana własne dłońmi objąwszy, tak tęskniąc rzewliwie, jako ów, który kogoś bliskiego

postradał...

Hi-end to choroba, gdyż w nim, jako w chorobie, twarz bieleje, oczy wpadają, ręce się

trzęsą i palce chudną, a człowiek o śmierci rozmyśla albo jak w obłąkaniu ze zjeżoną głową

chodzi, z miesiącem gada, rad miłe posty na forum pisze, a gdy mu je moderacja wytnie, tedy

powiada: "nieszczęście!"... i ślochać gotów...

- A jednak jeśli posiadać hi-end ciężko, to nie posiadać ciężej jeszcze, bo

kogóż bez hi-endu nasyci rozkosz, sława, bogactwa, wonności lub klejnoty? Kto kochanemu systemowi

nie powie: "Wolę cię niźli królestwo, niźli sceptr, niźli zdrowie, niźli długi wiek?..." A

ponieważ każdy chętnie by oddał życie za hi-end, tedy hi-end więcej jest wart od życia..

 

-Każże z takiego hi-endu psom buty uszyć!

;-)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Jednym słowem-trzeba uważać!!

Bo..............."Hi End" ( jak motocykle) jest WSZĘDZIE!:)

Jeżeli przyjąć, że każdy naturalny dźwięk jest tym najprawdziwszym, czyli hi-endowym...

Jeżeli przyjąć, że każde pobudzenie do drgań ośrodka jakim jest powietrze, jest tym naturalnym źródłem dźwięku...

To należy przyjąć, że każdy sprzęt jest tym hi-endowym, bo brzmi NATURALNIE... tyle, że po swojemu :).

 

Najczęściej w marzeniach...niestety.Dlatego tak wszędzie go pełno.

Tak więc podsumowując, to nie marzenia tylko realność. Nie ma sprzętów (jaki dźwięków) nie hi-endowych. Są tylko różnorodne ;).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Jeżeli przyjąć, że każdy naturalny dźwięk jest tym najprawdziwszym, czyli hi-endowym...

Jeżeli przyjąć, że każde pobudzenie do drgań ośrodka jakim jest powietrze, jest tym naturalnym źródłem dźwięku...

To należy przyjąć, że każdy sprzęt jest tym hi-endowym, bo brzmi NATURALNIE... tyle, że po swojemu :).

 

 

W tym cały problem.

Kompletnie nie rozumiem dlaczego ogromna część "audiofilów" traktuje sprzęt audio jak instrumenty grające a nie jak coś co powinno dźwięk możliwie wiernie ODTWORZYĆ.

W tym cały problem.

Kompletnie nie rozumiem dlaczego ogromna część "audiofilów" traktuje sprzęt audio jak instrumenty grające a nie jak coś co powinno dźwięk możliwie wiernie ODTWORZYĆ.

No właśnie.

bo samo wierne odtworzenie materiału, który już do mikrofonu do wierności ma się średnio daje efekt także średni

stąd, między innymi puszki na drutach mają takie wzięcie

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Tak to mamelku jest!

 

Dziś słuchałem pięknej koncertowej płyty Missa Pro Defundis Francoisa-Josepha Gosseca i aż by się chciało jej posłuchać na jakimś urządzeniu topowym za wiele Kzł! Tak wszystkie smaczki były poukrywane że człowiek musiał się wytężać lub pogłośnić nienaturalnie nagranie.Gdzie indziej nagrano wręcz na żyletkach i koc na kolumnach mile widziany :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Nie przeczytałem całego wątku, myślę, że się nie powtórzę, sprzęt hi-end jest wybitny w pewnych aspektach, (bo wszystkie są nie możliwe), a resztę ma na bardzo dobrym poziomie zgodnie z założeniami niemalże wiernej rekonstrukcji dźwięku na żywo (pewne koncerty słuchałem na żywo i wolę płytę). Niestety sprzęt jak i instrumenty jak i ludzie mają swój charakter i najważniejsze jest dopasowanie ich do naszych oczekiwań, a o idealnej odtwórczości należy zapomnieć.

Według nie ma idealnych rzeczy i ludzi dla wszystkich a jeżeli są dla sporej większości to są one banalnie proste albo rzadkie i cenne (drogie) lub rzadko spotykani. Nie posiadam jeszcze sprzętu hi-end, ale jestem na dobrej drodze, uważam, że często z średnio budżetowym sprzęcie przy dobrych zestawieniach komponentów można uzyskać pod pewnymi względami hi-end, zapewne płacąc za klocki 5 cyfrowe kwoty lub wyższe można to osiągnąć łatwiej. Ale często poszukiwacze nie zdają sobie sprawy, że w elektronice jest zasada mnożenia i każdy komponent musi być właściwie dobrany, aby ostateczny efekt był niemalże 99%, a niektóre niedoskonałości układanki psują cały system. Posłuchałem już parę Firm, które robią sprzęt od a do z w Hi- endzie ( moje odsłuch to w większości dobra średnia półka) wszystkie systemów podobało mi się pod pewnymi względami miały to cóś, co dla wielu może byś spełnieniem.

Wielu z Nas sygnalizuje, że woli płytę w domowym zaciszu niż koncert...

 

Wynika to z tego, iż koncerty są organizowane w przypadkowych miejscach, nagłośnienie jest często do dupy.

W świątyniach muzyki; filharmoniach siedzą jacyś przypadkowi "śmierdzący" słuchacze, kasłający i siorpiący nosami,...

 

A i dodajmy, że ten sam artysta w studio ma na jedną kompozycje nielimitowany czas, do dyspozycji magików siedzących przed komputerami ;). Na koncercie mierzy się z utworem w czasie rzeczywistym i często zwyczajnie przegrywa...

 

Bywają jednak wyjątki!

Ja tez jestem po wieczorze z Milesem, bo taka datke mamy akurat, wiec z remasterowane Kind of blue wieczor uprzyjemnialo... ech, co tam Hi End, te dzwieki z przed dekad tak wciaz czaruja...ale to by bylo uslyszec na zywo krola!!!

 

ps. pisze tez, bo pewnie wielu z was plyty dzisiaj odgrzebalo i trabka plynela popierdliwie i wibrujaco...a ja dalej szukam jego nastepcy na roznych krazkach, ale jakos znalezc nie moge.

 

Pozdrawiam melomanow ;]

I chyba nie znajdziesz w tym konkretnym stylu...

 

A propos Jazz`u:

To oprócz klasycznych składów kameralnych (bez prądu) najlepsze źródło dźwięku hi-end. Wskazane również jak najmniej prądu ;).

 

Wystarczy nawet jakaś knajpa i taki skład Jazz`owy. Nawet ja jestem wówczas w stanie słuchać tych wszystkich trąbek i innych saksofonów...

;)

  • 3 tygodnie później...

Czyli jak w TV ktoś rozleje kawę na dywan, to na naszym powinna się pojawić plama :)

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.