Skocz do zawartości
IGNORED

Historia XX wieku - rzeczywistość i mity


Gość dziadekwłodek

Rekomendowane odpowiedzi

misiomor

 

No to chyba nie widziałeś jednak Pancernych bo tam było dużo humoru.Podobnie jak o Wojnie domowej czy Czterdziestolatku nie można powiedzieć,że to były serialne przaśne i szare.

Moje wspomnienia z tego serialu obejmują pobyt załogi w szpitalu, podtatusiałego generała o zerowej charyźmie, zupełnie nie kojarzącego się z dowódcą przy którym można się obłowić na zdobyczy wojennej i ponurego moto-klossa który szpanował suwakiem logarytmicznym a potem jakoś zginął.

Racja, seriale z czasów PRL są beznadziejne. Filmy też. To dlatego tak często je powtarzają :-).

Nie wiem, nie oglądam w TV nic po polsku. Z czasów PRL też jakoś nie pamiętam polskiego filmu który przebiłby Starne Warsy, "Czy leci z nami pilot", "Szpiedzy tacy jak my" i jeszcze wiele innych - westerny chociażby.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Nie wiem, nie oglądam w TV nic po polsku. Z czasów PRL też jakoś nie pamiętam polskiego filmu który przebiłby Starne Warsy, "Czy leci z nami pilot", "Szpiedzy tacy jak my" i jeszcze wiele innych - westerny chociażby.

"Gangsterzy i filantropii", "Giusppe w Warszawie", "Jak rozpętałem II WŚ", "Ogniomistrz Kaleń", "Seksmisja" i wiele innych.

"Gangsterzy i filantropii", "Giusppe w Warszawie", "Jak rozpętałem II WŚ", "Ogniomistrz Kaleń", "Seksmisja" i wiele innych.

Widziałem z tej listy trzeci i ostatni. Szału nie było.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Widziałem z tej listy trzeci i ostatni. Szału nie było.

Orgazm masz w czasie oglądania każdego amerykańskiego? A może udajesz porucznik Frank Drebin?

Wiesz - nie, chodzi chyba o to że panujący w domu klimat kontestacji PRL wyrobił mi określone skojarzenia dla rzeczy takich jak prze-teatralizowana gra aktorów czy siermiężna scenografia plus słabe efekty specjalne. Dlatego koneser PRL-owskiego kina ze mnie nie będzie.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Wiesz - nie, chodzi chyba o to że panujący w domu klimat kontestacji PRL wyrobił mi określone skojarzenia dla rzeczy takich jak prze-teatralizowana gra aktorów czy siermiężna scenografia plus słabe efekty specjalne. Dlatego koneser PRL-owskiego kina ze mnie nie będzie.

Wobec tego polecam "Zielone Berety" w reżyserii Johna Wayne'a.

misiomor

Niewiele w PRL było dobrych rzeczy ale akurat kino było dobre( no i teatr).Nie można na wszystko patrzeć przez pryzmat polityki.Po prostu nie jesteś obiektywny.

 

Jeżeli dla Ciebie najważniejsze są efekty specjalne to rzeczywiście nie jesteś koneserem kina( nie tylko PRLowskiego!).

Po mojemu to komunizmu (czy socjalizmu) nigdzie nie bylo wiec trudno bylo znim walczyc. Ludzie u wladzy po kazdej stronie walczyli o swe interesy albo to co sie im wydawalo ich interesem. Dzis Rosja czy Polska rzadza ci sami ludzie, ktorzy byli mloda podpora wladzy w ZSRR czy PRLu albo sa to ludzie tego samego pokroju. Ci z Polski lubia teraz amerykanow a amerykanie ich nie bardzo. Znow rosyjska wladza zbyt amerykanow nie lubi a amerykanie by chcieli aby ich lubila.

 

W PRLu najlepsza byla edukacja (wyraznie widac po tej stronie granicy), teatr bywal niezly kino natomiast na ogol kiepskie bez polotu. Strasznie chalupnictwo przypominalo. Z wymienionych filmow Sexmisja, zrobiona strasznie ograniczonymi srodkami, moim zdaniem miala duzy potencjal. Sprzedalaby sie na zachodzie gdyby byla lepiej zrobiona.

 

No ale co z tej historii XXw wynika? Samo analizowanie dla anlizowania zycia nie zmini. Natura lubi czyny. Bozia chyba tez patrzac na przypowiesc o talentach. We wszystkich religiach to jest.

 

pozdrawiam,

 

ps podobno Tusk z Palikotem wygrywaja wybory? Pewnie rozdadza to co jeszcze nie rozdane i dopozycza na ... wlasnie, na co beda pozyczac i wydawac kase?

Na słabe efekty specjalne można przymknąć oko, więcej powiem - lubię kino nawet z takimi efektami specjalnymi jakie oferuje ZF Skurcz i późniejsze dzieła Bartosza Walaszka. Tym niemniej całość musi być na luzie, bez pretensji i ton ideologicznej cegły na sprzedaż. Ja tam widziałem sprzeczność między opowieściami Ojca o przymusowej służbie jego i kolegów w LWP (nawet w podstawówce miałem nieprzyjemne przeczucie że i ja mogę do tego gara trafić) a jej do porzygu przekolorowanym obrazem w "czterech pancernych".

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Na słabe efekty specjalne można przymknąć oko, więcej powiem - lubię kino nawet z takimi efektami specjalnymi jakie oferuje ZF Skurcz i późniejsze dzieła Bartosza Walaszka. Tym niemniej całość musi być na luzie, bez pretensji i ton ideologicznej cegły na sprzedaż. Ja tam widziałem sprzeczność między opowieściami Ojca o przymusowej służbie jego i kolegów w LWP (nawet w podstawówce miałem nieprzyjemne przeczucie że i ja mogę do tego gara trafić) a jej do porzygu przekolorowanym obrazem w "czterech pancernych".

Czujesz się jeszcze Polakiem? Bo te Twoje tylko i wyłącznie narzekania na wszystko co polskie raczej na to nie wskazują. I jeszcze jedno pytanie, o ile to nie tajemnica: w jakim stopniu Twój ojciec kończył służbę w LWP?

Polakiem się jak najbardziej czuję - tym niemniej nie mam zamiaru chować głowy w piasek i udawać że jest dobrze kiedy nie jest.

 

Mój Ojciec wojo robił na studiach, wagarował z zajęć ile mógł, na letnich obozach szwejował na maxa (może o tym opowiadać godzinami), urywał się z jednostki kiedy tylko dał radę - zostawił sobie cywilne ubranie które chował pod mundurem i w pryczy a do worka pożyczył po sztuce od kolegów, w weekendy meldował się u Porucznika Dziury (w płocie) i tyle go widzieli. Za punkt honoru wyznaczył sobie ukończyć służbę z jak najniższym stopniem żeby uniknąć obciachu. W końcu zmusili go do zrobienia jakiejś gazetki po czym awansował w końcu na kaprala. To było w latach 60-tych.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Polakiem się jak najbardziej czuję - tym niemniej nie mam zamiaru chować głowy w piasek i udawać że jest dobrze kiedy nie jest.

 

Mój Ojciec wojo robił na studiach, wagarował z zajęć ile mógł, na letnich obozach szwejował na maxa (może o tym opowiadać godzinami), urywał się z jednostki kiedy tylko dał radę - zostawił sobie cywilne ubranie które chował pod mundurem i w pryczy a do worka pożyczył po sztuce od kolegów, w weekendy meldował się u Porucznika Dziury (w płocie) i tyle go widzieli. Za punkt honoru wyznaczył sobie ukończyć służbę z jak najniższym stopniem żeby uniknąć obciachu. W końcu zmusili go do zrobienia jakiejś gazetki po czym awansował w końcu na kaprala. To było w latach 60-tych.

 

No to rzeczywiście Szkoła Podchorążych Rezerwy to naprawdę wielkie poświęcenie i cierpienie nawet w latach 60. Porozmawiaj z tymi z poboru, co byli w tym czasie w jednostkach liniowych. Oni mają coś do powiedzenia o wojsku.

PS. Wyniki strzelań z kałacha miał najlepsze w grupie - to była jedyna rzecz którą mu się chciało robić tam dobrze.

 

No to rzeczywiście Szkoła Podchorążych Rezerwy to naprawdę wielkie poświęcenie i cierpienie nawet w latach 60. Porozmawiaj z tymi z poboru, co byli w tym czasie w jednostkach liniowych. Oni mają coś do powiedzenia o wojsku.

Tak - Ojciec opowiadał mi również historie swoich kolegów którzy mieli pecha trafić do zasadniczej. Przykładowo o tym jak zupaki kazali im przejeżdżać czołgami po lodzie w 20 stopniowy mróz, pod jednym czołgiem lód się załamał, wyznaczyli "ochotnika" do nurkowania z liną co skończyło się zapaleniem płuc i śmiercią.

 

Tak czy siak nie bardzo miał ochotę poświęcać się dla LWP którego sojusznicze zadania polegały na zajęciu Danii albo obrony granicy sowiecko - chińskiej.

vik

 

Absolutnie nie ma zgody co do oceny polskiego kina za PRL.Jestem bardzo krytyczny w stosunku do ówczesnej rzeczywistości ale akurat kultura i jak wspomniałeś edukacja były na bardzo wysokim poziomie.Polskie kino za czasów PRL to najlepsze dokonania w całej historii polskiego filmu.Dzieła Wajdy,Munka,Kawalerowicza,Hassa,Polańskiego,Skolimowskiego a później Kieślowskiego i Zanussiego były oglądane na świecie.To było bardzo dobre kino niekomercyjne,które oczywiście nie mogło konkurować z amerykańskim pod względem efektów specjalnych ale często przewyższało je pod względem artystycznym.W każdym razie tamto kino było obecne w świecie czego nie da się powiedzieć o obecnym.

vik

 

Absolutnie nie ma zgody co do oceny polskiego kina za PRL.Jestem bardzo krytyczny w stosunku do ówczesnej rzeczywistości ale akurat kultura i jak wspomniałeś edukacja były na bardzo wysokim poziomie.Polskie kino za czasów PRL to najlepsze dokonania w całej historii polskiego filmu.Dzieła Wajdy,Munka,Kawalerowicza,Hassa,Polańskiego,Skolimowskiego a później Kieślowskiego i Zanussiego były oglądane na świecie.To było bardzo dobre kino niekomercyjne,które oczywiście nie mogło konkurować z amerykańskim pod względem efektów specjalnych ale często przewyższało je pod względem artystycznym.W każdym razie tamto kino było obecne w świecie czego nie da się powiedzieć o obecnym.

 

 

Też się podpisuję pod tą wypowiedzią. Interesuję się filmem od wielu wielu lat i polskie kino zawsze wywierało

na mnie duże wrażenie. Zresztą w czasach obecnych też mamy dużo do powiedzenia i można podać cały szereg bardzo

dobrych tytułów niebagatelnego kina polskiego. Mamy swój styl i klimat. Oczywiście nie mówię tutaj o komercyjnej

produkcji klasy B, C, która jednak w obecnej dobie dominuje w kinematografii polskiej.

Parker's Mood

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

(...)

Tak czy siak nie bardzo miał ochotę poświęcać się dla LWP którego sojusznicze zadania polegały na zajęciu Danii albo obrony granicy sowiecko - chińskiej.

Pozwoliłem sobie pominąć resztę Twoich opowieści. Odniosę się tylko do tego. Skąd Twój ojciec kapral, miał w czasie służby taką wiedzę? Uważam, że piszesz bzdury, podobnie jak o wysyłaniu oddziałów LWP na granicę chińsko-radziecką.

Gdyby faktycznie w tamtym czasie miał wiedzę o planach inwazji na Danię - to nim i jego przełożonymi - mieli by do czynienia z WSW. I jeszcze jedno, pokojowo nastawione NATO w tamtym czasie nie miało jak mniemam żadnych celów do atakowania w Polsce. Może mnie wyprowadzisz z błędu i oczywiście usprawiedliwisz ówczesne NATO.

W tamtych czasach różne rzeczy ludzie sobie opowiadali. Na pewno mój Ojciec nie identyfikował się ani z komunizmem jako ideologią ani z PRL jako państwem czy LWP jako jego siłą zbrojną.

Ocena filmow jest zawsze subiektywna. Takie jest moje osobiste zdanie. Mam kolegow, ktorzy uwielbiaja to czego ja nie moge strawic i odwrotnie. Wybrane polskie filmy Zanussiego, Kieslowskiego, Wajdy i innych szly na zachodzie w kinach powiedzmy niszowych i krotko. W czasie stanu wojennego do poczatku lat 1990siatych w australijskiej TV pokazywano mnostwo polskich filmow i seriali na kanale etnicznym SBS. Potem polskie filmy niemal calkowicie znikly mimo, ze moim zdaniem wiecej niezlych i nadajacych sie do ogladania przez zachodniego widza filmow zrobiono od 1989r niz w czasach PRLu. Ale co idzie w TV to juz jest polityka.

 

Czasami polski film szedl w normalnym kinie. Bardzo zadko ale zdarzalo sie. Oczywiscie znaczna czesc widowni stanowili Polacy. Pamietam jak ogladalem Ogniem i mieczem a obok siedzieli australijczycy i film im sie podobal. Ja natomiast mialem mieszane uczucia.

 

Polanski czy Skolimowski to juz nie polskie kino tylko kino tych dwoch rezyserow z Polski pochodzacych.

 

No ale co z ta historia XXw? Jakie praktyczne wnioski na przyszlosc?

 

pozdrawiam,

"Ocena filmow jest zawsze subiektywna"

 

Wręcz przeciwnie,subiektywnie to można oceniać "dupy",film wymaga natomiast dość dogłębnej analizy,problem leży raczej w odbiorcy.

Tu jest duży problem,komercjalizacja kinematografii doprowadziła do tego,że jakakolwiek produkcja wymagająca odrobiny myślenia sprawia kłopot w odbiorze.

Wystarczy zrobić wycieczkę do zakładki "film' i poczytać.

Mało,nawet przekonania polityczne doprowadzają do "prawidłowych" ocen pracy wybitnych reżyserów.

Zresztą szkoda klawiatury na dalsze argumentowanie.

 

"Ale co idzie w TV to juz jest polityka."

Jeśli masz na myśli program filmowy,to odpowiedz jest jedna - masz nierówno pod sufitem,albo naczytałeś się całej masy kretyńskich ultra-prawicowych periodyków.

"Ocena filmow jest zawsze subiektywna"

 

Wręcz przeciwnie,subiektywnie to można oceniać "dupy",film wymaga natomiast dość dogłębnej analizy,problem leży raczej w odbiorcy.

Tu jest duży problem,komercjalizacja kinematografii doprowadziła do tego,że jakakolwiek produkcja wymagająca odrobiny myślenia sprawia kłopot w odbiorze.

Wystarczy zrobić wycieczkę do zakładki "film' i poczytać.

Mało,nawet przekonania polityczne doprowadzają do "prawidłowych" ocen pracy wybitnych reżyserów.

Zresztą szkoda klawiatury na dalsze argumentowanie.

 

"Ale co idzie w TV to juz jest polityka."

Jeśli masz na myśli program filmowy,to odpowiedz jest jedna - masz nierówno pod sufitem,albo naczytałeś się całej masy kretyńskich ultra-prawicowych periodyków.

 

 

Frank,

 

Kazdy odbiera abslutnie wszystko subiektywnie, nawet interpretacje matematyczne choc same obliczenia juz subiektywne nie sa. Albo umie sie "liczyc" albo nie.

 

Natomiast media sa polityczne; zawsze byly i obawiam sie ze jeszcze dlugo beda. Czasmi jest to duza polityka a czasami mniejsza. A co Ty czytasz Frank?

 

pozdrawiam,

Proponuję kolejny temat do dyskusji.

Konflikt bliskowschodni.Izrael kontra Arabowie,rola wielkich mocarstw,perspektywy na przyszłość.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

W tym konflikcie raczej nie ma żadnych optymistycznych widoków na przyszłość. Skoro konflikt arabsko-izraelski nie został pokojowo rozwiązany od początku XX wieku – to i teraz to nie nastąpi.

 

Izrael sam nie jest pokonać, żadnego pojedynczego kraju arabskiego, ani też koalicji tych krajów. Pomoc USA nie wchodzi w grę w przypadku wojny najeźdźczej, a jej skuteczność w przypadku wojny obronnej może być niewystarczająca. Izrael słabnie politycznie i wojskowo. W wyniku zawirowań w świecie arabskim stracił swojego cichego sprzymierzeńca – Egipt. W wyniku przemian politycznych w Turcji – ta ze sprzymierzeńca stała się jednym z głównych przeciwników Izraela. Jeżeli prawdą jest, że Iran pracuje nad bronią jądrową – to z jedną myślą – użycia jej przeciwko Izraelowi. Państwo to jest całkowicie otoczone przez wrogów, a jego armia i służby specjalne bardzo obniżyły swoją sprawność i siłę w ostatnich latach. Wszystko to dobrze nie wróży Izraelowi na przyszłość. Izrael wychodził jako zwycięzca ze wszystkich wojen w latach 1948, 1956, 1967 i 1973 – przy czym największe znaczenie dla Izraela miała ta pierwsza. Wszystko to już historia.

 

Każda nowa wojna moim zdaniem tylko pogorszy pozycję Izraela. Najbardziej prawdopodobne jest to, że Izrael musi się w wyniku takich konfliktów z poważnymi stratami terytorialnymi i to ze stanem posiadania nawet mniejszym niż do wojny 1967 roku. Nie można też wykluczyć, że państwo Izrael przestanie istnieć na Bliskim Wschodzie, a jego obywatele wrócą na ziemie swoich przodków – w tym i do Polski.

 

Rola mocarstw w konflikcie arabsko-izraelskim dla mnie była jasna - pilnowały swoich interesów: ropy naftowej, możliwości żeglugi przez kanał Sueski, równoważenia wpływów politycznych przeciwnika.Teraz ani USA, ani UE czy Rosja nie są w stanie skutecznie oddziaływać na ten rejon. Jeśli dojdzie do otwartej wojny między Izraelem – a państwami arabskimi – mogą umyć ręce i czekać co z tego wyniknie. W obecnych czasach samo posiadanie broni jądrowej przestaje być skutecznym argumentem siły. Zaś jej użycie może przekroczyć ramy wyobraźni większości polityków.

dziadekwłodek

 

Kilka uwag do Twojego wpisu.

Nie wiem skąd to przekonanie,że Izrael nie jest w stanie pokonać żadnego pojedynczego kraju arabskiego?

Przecież robił to wielokrotnie i pokonywał nawet trzy naraz.

Również nie wiem skąd pogłąd,że Izrael słabnie politycznie i wojskowo?Fakt skracił cichego sojusznika czyli Egipt ale sytuacja w tym kraju jest niejasna i niewiadomo w jakim kierunku zmierza.

Sprawa Turcji.Myślę,że jest to chwilowe zawirowanie,oba te kraje mają wspólne interesy i są naturalnymi sprzymierzeńcami.

Sytuacja Izraela jest o tyle trudna,że nie może on pozwolić sobie na jakąkolwiek przegraną wojnę bo wtedy doszłoby do masakry i wymordowania wszystkich mieszkańców.Nie wiem czemu przypuszczasz,że w razie przegranej ludność Izraela miałaby uciec do Polski?Po pierwsze nie ma podstaw prawnych,po drugie nie miałby kto uciekać bo wszyscy zostaliby wymordowani!

Co do broni jądrowej.Izrael ją ma od dawna i musi ją mieć na wypadek gdyby któryś z krajów arabskich ją skonstruował.Wcześniej takie zamiary zdradzał Irak,poźniej Libia a obecnie bliski sukcesu jest Iran.Na szczęście izraelczycy podesłali im wirusy do wirówek i opóżnili program nuklearny o 2-3 lata.Niemniej kłopot z Iranem jest i będzie narastał.

Moim zdaniem W interesie Europy jest popieranie Izraela w konfrontacji z islamem.Izrael powinien być traktowany jako forpoczta Europy w zbliżającej się czy już może istniejącej konfrontacji z krajami arabskimi.

Co do przyszłości.Też nie bardzo wierzę w pokój,myślę,że ten stan ni to wojny ni to pokoju będzie trwał latami.

 

P.S.Uprzedzając ewentualne sprostowania wiem,że Iran nie jest krajem arabskim.To taki skrót myślowy.

Sprawa Turcji.Myślę,że jest to chwilowe zawirowanie,oba te kraje mają wspólne interesy i są naturalnymi sprzymierzeńcami.

Nie do końca. Dopóki w Turcji armia była strażnikiem spuścizny Mustafy Kemal Paszy "Ataturka" wszystko było jak należy, ostatnim przejawem tego było nie-dopuszczenie Erbakana do władzy a wcześniej było kilka przewrotów wojskowych kiedy islamiści wygrywali wybory. Tym niemniej idioci z UE wymogli na Turcji cywilną kontrolę nad armią, co praktycznie już rozmontowało świeckie państwo zorientowane pro-zachodnio i pro-izraelsko. To se ne vrati.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Wojciechu!

 

Lata świetności armii i służb specjalnych Izraela to już historia. Armia ma coraz mniej osiągnięć w zwalczaniu formacji zbrojnych islamistów z Hamasu i Hezbollahu. Służby specjalne - co akcja to afera i kompromitacja. Obie izraelskie formacje za swoje poczynania są silnie krytykowane od wewnątrz, jak i od zewnątrz - w tym bardzo mocno przez kraje starej UE. Ludność cywilna Izraela od początku jego powstania żyje w stanie ciągłego zagrożenia możliwością wybuchu wojny z Arabami, atakami samobójców i ostrzałem rakietowo-artyleryjskim. Widzi też brak jakikolwiek sensownych rozwiązań pokojowych i militarnych. Armia wygrywała wszystkie wojny, ale nie zapewniła krajowi pełnego bezpieczeństwa. To bezwzględnie wpływa na obniżenie morale cywilów i wojskowych.

 

Ty widzisz konieczność obrony Europy przed wojującym Islamem na tym kierunku i ja też to widzę. Uważam jednak, ze ważną i niedocenianą właściwie role odgrywa tu Rosja. Nie dość, że umiejętnie utrzymuje swoje wpływy w tym rejonie, to jeszcze broni przed tym samym zagrożeniem cały Kaukaz.

 

Unia Europejska (szczególnie ta stara)dalej nie chce widzieć islamskiego zagrożenia i działa nadal na osłabianie Izraela. Konsekwentnie wspierają Izrael USA, ale zakładam, że będzie to wsparcie tylko polityczne lub pomoc w sprzęcie i uzbrojeniu. Jeśli zawiedzie amerykańska polityka powstrzymywania Arabów - nic Izraela nie uratuje. Nawet własna broń jądrowa. W tym rejonie ma ją już Pakistan, a wkrótce będzie miał i Iran. Czas pracuje na niekorzyść Izraela. Jeżeli użyje tej broni wobec jakiegoś kraju arabskiego (islamskiego) - nie zostanie po nim nawet ściana płaczu. Na zbrojną interwencje USA nie liczyłbym - bo stracą one wówczas Kuwejt i Arabię Saudyjska jako oparcie na Bliskim Wschodzie.

Izrael ma dostęp do morza - USA i NATO podstawia co najwyżej okręty do ewakuacji ludności i będą ją chronić.

 

Izrael faktycznie wygrywał w pojedynkę wojny, ale były wówczas inne warunki szczególnie ideologiczne. Teraz to będzie święta wojna całego świata islamskiego przeciwko Izraelowi. W najbliższym czasie kluczową rolę w tym rejonie odegra Turcja. Najlepiej zorganizowane państwo islamskie i mające najsilniejszą armię. To co tam się dziej od dłuższego czasu zapowiada rządy na wzór irański. Armia, która od zawsze była gwarantem świeckości Turcji została spacyfikowana.

Szansa w tym, że CIA zaktywizuje Kurdów i rola armii wzrośnie. Należy też bacznie obserwować postawę Turcji wobec flotylli pokoju - będzie widać, czy Turcja tylko naciska i blefuje, czy też chce faktycznie pognębić Izrael. To drugie jest bardziej prawdopodobne, gdyż to umocniło by pozycję Turcji jako regionalnego mocarstwa w tym rejonie świata.

 

Też nie wykluczam, że obecny status qwo potrwa jeszcze jakiś czas, jednak wojna zmiecie Izrael, bo to będzie wojna z Islamem.

dziadekwłodek

 

Nie zgadzam się z Twoją oceną izraelskich służb specjalnych i armii.Oczywiście ostateczna weryfikacja to wojna ale lepiej aby do niej nie doszło.Służby w sprawie irańskiego projektu atomowego spisały się bardzo dobrze a i co jakiś czas słyszymy o tym,że ginie kolejny watażka z Hamasu czyli wszystko po staremu.O zamachach terrorystycznych w Izraelu też jakoś nie słychać czyli świadczy to nie tyle o tym,że Palestyńczycy z nich zrezygnowali co o tym,że służby udaremniły je.To,że nie ma trwałego pokoju to wina nie tylko Izraela ale i drugiej strony.Broń jądrowa jest Izraelowi potrzebna w chwili obecej aby szachować Iran,gdyby ją chciał użyć wcześniej to już by to uczynił.Sojusz z Turcją jest dla Izraela bardzo ważny i myślę,że po chwilowych zawirowaniach stosunki wzajemne poprawią się( Turcja jest antyarabska i potrzebuje izraelskiej broni).Wbrew pozorom armia w dalszym ciągu trzyma władzę w Turcji.Sytuacja ogolna w krajach arabskich jest niejasna ale nigdzie nie jest powiedziane,że muszą one wszystkie razem zaatakować Izrael w najbliższej przyszłości.Uważam,że jest dokładnie odwrotnie.Kraje te są tradycyjnie skłócone politycznie i religijnie a Egipt i Syria bardzo osłabione,Palestyńczycy zaś na łasce UE.

Myślę,że ten stan ni to wojny ni to pokoju utrzyma się na trwałe z tym,że powstanie jakieś państewko palestyńskie.

Natomiast przewaga w technologii i uzbrojeniu Izraela nad sąsiadami jest na tyle duża,że zniweluje przewagę liczebną.

Niemniej na Bliskim Wschodzie wszystko jest możliwe!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.