Skocz do zawartości
IGNORED

Droga do wolnosci - freejazz


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

No i już po sesji! Zdecydowane elementy free z etno w takt melodii. Jest forma i rytm, tak że trochę niepełna wolność, ale jak najbardziej godna polecenia!... '-)))

 

Pozdr, M

Parker's Mood

  • 3 tygodnie później...

Ra - Cosmic Tones for Mental Therapy; niezwykła płyta z 1967r.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Machine Gun Brontzmanna jest dla mnie tak oczywiście przystepnym i pięknym utworem, właśnie się zachwycałem Mathu znów dzięki Tobie, że uznałbym to dzieło wręcz za pop albo mainstream free.

  • 1 miesiąc później...

Witam

  1. Jak ja się cieszę, ze nie jestem sam, że poza mną są inni słuchający free jazzu. Tylko powiedzcie mi, co mam powiedzieć kumplowi , który twierdzi, że dlatego podoba mi się free jazz, bo jestem bałaganiarzem pełnym chaosu. Właściwie to on ma rację, ale do słuchania free jazzu dorastałem ponad 40 lat, a bałaganiarzem byłem zawsze, więc coś tu nie gra. Szukam wartych zakupu płyt Sun Ra, bo AEOCH [ art ensembe of chicago ] jako tako znam, bardziej mnie interesują dźwięki dokładnie skomponowane typu twórczość Braxtona , a i to nie wszystkie płyty.
  2. No i gdzie najtaniej można kupić płyty Sun Ra , czy na amazonie będzie najtaniej, bo tam widzia łem największy wybór, ale nie ma możliwości odsłuchu, poza tym tam jeszcze nie kupowałem i nie wiem jakie są koszta przesyłki do Polski z UK.

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

  • 4 tygodnie później...

Odkryłem naszą polską cudną wytwórnię notTwo, trochę archaiczny sposób zamawiania, no i brak prawdziwych cen, bo jest informacja, że płyta kosztuje 12 euro, po wrzuceniu do kosza ukazuje się cena 12 zł , w rezultacie płyta kosztuje 40 zł, no i tym sposobem nabyłem 3 w cenie 120 zł, Braxton w duecie, coś jeszcze, i nie pamiętam , ale na pewno coś jeszcze. W każdym razie nabyłem wcześniej Art Ensemble.... Americans swinging in Paris - jakie to zniewalająco cudne - AEOC po prostu niewypowiedzianie boskie

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Powróciliśmy do free, to rzucam znawcom i miłośnikom tego stylu (stylu? jak wolność to chyba nie styl?) kilka pytań: czy każde free to rzeczywiście free? czy może czasami to muzyka aranżowana w konwencji free? Potraficie odróżnić? Czy byliście na jam jession, na którym grano free a grali to przypadkowo dobrani muzycy, którzy przyszli, żeby sobie pograć?

jak wolność to chyba nie styl?

 

Dlaczego nie? Czy nie może być wolności w formach bopowych, albo bluesowych czy też etnicznych (AEOC). Wolność improwizacji nie opierająca się o jakiś szkielet harmoniczny i o pewne ustalenia to też przecież free... Można też podejść do zagadnienia w inny sposób, mianowicie wytwarzać dzwiękowe szmery, które nie będą związane z żadną formą, a główną intencją będzie ich intensywność oraz natężenie nie mające powiązań z żadnym gatunkiem muzycznym, czy też stylem. Free to stan ducha, puls i intensywność... i jak najbardziej potrzeba gry takiej formuły (znowu ta formuła), która pojawia się nagle, zupełnie spontanicznie i bez jakichkolwiek ustaleń. Ciężki temat... Właściwie dzięki forum zagłębiłem się w ten rodzaj muzyki i jeszcze cztery lata temu nie podejrzewałbym siebie, że kiedykolwiek pokocham atonalność, szmery i dzwiękowy galimatias. Moja obecna miłość do powyginanych dżwięków jest już chyba nieodwracalna, a granie form bopowych w konwencji free (słuszna Twoja uwaga) to jest moja muzyka! Free ma wiele twarzy oraz pochodnych i wejście w ten gatunek to dla mnie odkrywanie nowych, nieznanych i nieograniczonych pokładów fantastycznej niekonwencjonalnej niestandardowej muzyki... Czy Bitches Brew Davisa to fusion, czy także natchnione granie free...??? Z tym mam zawsze problem...

 

Pozdr, M

Parker's Mood

Miles Davis raczej zawsze odcinał się od nurtu free, w autobiografii narzeka na Ornette'a, że gra na instrumentach, na których grać nie umie i coś tam mu jeszcze wytyka. Tak więc pomimo dużej dawki wolnej improwizacji to dla mnie Bitches Brew to jednak fusion, choć zupełnie różne od tego co grali Return to Forever czy Weather Report.

 

MarkN - a próbowałeś poznać muzykę "klasyczną" XX wieku? Zanm kilka osób związanych z jazzem, które fascynują się Messiaenem, Boulezem, Shonbergiem...

 

Wielu muzyków free-jazzu twierdzi, że na koncertach grają tak samo jak na próbach, że odgrywaja to co wcześniej stworzyli (np. pink froud), więc czemu nie sięgnąć do muzyki skomponowanej, która moim zdaniem ma więcej treści. Oczywiście nie jest to jazz, ale warto poszerzyć horyzonty.

 

Messiaen był z zamiłowania ornitologiem, napisał "katalog ptaków". Był także bardzo wierzący, jest niesamowity utwór na fort. za czasów II wojny światowej - vinght regards sur l'enfant Jesus. Naprawdę polecam, dla mnie niezwykle inspirujące, moim zdaniem największy kompozytor XX wieku. Jest świetne nagranie Eugrniusza Knapika, polskiego kompozytora i pianisty, wielokrotnie nagradzana płyta -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A tu Błękitnik Rudogardły:)

 

 

pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>tomasz_pianista

 

Dzięki za namiary na wartościowych klasyków muzyki współczesnej. Oczywiście znam nazwiska i część ich dokonań. Na Olivera Messiaena zwrócił już wcześniej moją uwagę stanik, doszukując się w muzyce One Dark Night I Left My Silent House - Marilyn Crispell i Davida Rothenberga - pomostu i jak najbardziej inspiracji tym kompozytorem.

 

Pozdr, M

Parker's Mood

Trzy znakomite przykłady freejazzowej improwizacji niezwiązanej z jakąkolwiek formą... Totalne kolektywne wolne impro, gdzie dzwięki układają sę w jakieś charakterystyczne i mniej charakterystyczne bloki, a nasycenie, temperatura, energia i stany euforii muzycznej przechodzą same siebie. Szczególnie odczuwalne jest to na płycie: The Lou Grassi PO BAND with Marshall Allen - Live At The Knitting Factory Volume1. Jak już wspomniałem, poziom emocji i dialogu dzwięków na tej płycie nie podlega weryfikacji i nie sposób go opisać, chociaż w kompozycji drugiej, ponad trzynastominutowej RePoZest, można skojarzyć dzwięki z rozmawiającymi kurami w kurniku przed zaśnięciem... fascynujący klimat!!! Sami muzycy przeżywają poważne stany uniesienia, a energia z tych nagrań aż kipi. Płytka z 2010 roku; nagranie z 26 września 2000 roku w Knitting Factory, NYC. Jak widzimi, w wydarzeniu tym uczestniczy współdyrygent SunRy - Marshall Allen.

 

Drugie przedstawienie to legendarne nagrania Spontaneous Music Ensemble i płytka Withdrawal. Sesje nagraniowe z Londynu, z września 1966 roku i marca 1967. Oprócz Withdrawal - ścieżki dzwiękowej do eksperymentalnego filmu - mamy też studyjną sesję złożoną z trzech sekwencji, a także poszukiwania i powrót do pierwotnych form w części trzeciej w widzeniu dzwięku oraz słyszeniu jego kolorów (co za fantastyczna kombinacja)... Unikalna płyta z Kenny Wheeler'em, Paul'em Rutheford'em, Trevor'em Watts'em, Evan'em Parker'em, Derek'em Bailey'm (tylko w dwóch improwizacjach), Barry Guy'em i John'em Stevens'em. W całości, piękne analogowe nagranie zrealizowane przez Eddie'go Kramer'a. Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa!

 

Płytka trzecia to najnowsza produkcja AUM Fidelity z 2012 roku i kwartet z Sean'em Conly na basie, Alex'em Harding'em na barytonowym saksofonie, Darius'em Jones'em na saksofonie altowym i Chad'em Taylor'em na perkusji. Tytuł płyty to Grass Roots i siedem kompozycji, zagranych spontanicznie, naturalnie i mogących się odnależć w pewnym stopniu, powiedziałbym, w formułach dwóch wyżej wymienionych płyt, chociaż jak najbardziej słyszę w tych nagraniach bluesa i ukryte formy bopowe. Jak wynika z informacji na płycie, autorzy sugerują, żeby porównać ten muzyczny koktajl z domowym jedzeniem, gotowanym bądz przyrządzonym z pasją, miłością, smakiem i unikalnym zwrotem w tradycyjnym kierunku. Jest to absolutnie niekomercyjny i bardzo lokalny projekt... duże brawa za sound i dawkę prawdziwej, emocjonalnej freejazzowej muzyki...

 

41pkI8Na0cL._AA160_.jpg51YzL9ZpuYL._AA160_.jpg613-Fo4bz8L._AA160_.jpg

 

Pozdr, M

Parker's Mood

A ja ze swej strony chciałbym kilka polecić wydawnictw z naszego rodzimego rynku .. Propozycje Marka raczej niedostępne w Polsce. I tak:

: Piotr Mełech / Fred Lonberg-Holm / Witold Oleszak / Adam Gołębiewski - płyta Divided by 4, super granie, następnie Hera, freejazz-stef.blogspot.com ocenił ich płytę najwyższą notą. Płyty wydane przez Mulikulti, raczej tanio, o ile nie bardzo tanio. No i wydawnictwo Nottwo Marka Winiarskiego : Braxton Anthony / Dahlgren Chris - ABCD , Moriyama / Satoh / Brötzmann - Yatagarasu - pełne soczystości i ognia granie. I na koniec ostatnia płyta : Darren Johnston / Fred Frith / Devin Hoff / Larry Ochs / Ches Smith - Reasons for Moving. Wpadłem w głębokie uzależnienie - nie przestaję słuchać tej cudnej muzy, słuchawek nie zdejmuję w domu z głowy. Polecam serdecznie, to niebywale różne nagrania, od spokojnego , natchnionego pobrzdękiwania po pełne czadu granie jak u Brotzmanna.

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Też słucham dużo frytów, ale jednak robię sobie przerwy i często wracam do tradycyjnego czy też nowoczesnego mainstreamu. Nie mógłbym słuchać non stop free-jazzu - zbyt intensywnie i angażująco; zmęczyłoby mnie po dłuższych sesjach. Muszę zmieniać gatunki i dekady - wtedy jest dobrze!

Lubię też klimaty free/contemporary z ECM. Cała masa ciekawej muzyki; ostatnio zgłębiam i odkrywam na nowo nagrania Paul'a Bley'a, które w większości i w jakiś niewyjaśniony sposób uciekły moje uwadze. Polecam z ECMu The Paul Bley Quartet (ECM 1365) i od razu jako drugi strzał - In The Evenings Out There (ECM 1488). Dwie świetne płyty (nowe w kolekcji), na których oprócz genialnej wolnej improwizacji, słuchamy jak najbardziej schematów melodycznych i świetnie opowiedzianych historii. In The Evenings Out There jest też genialnie nagrana - bas Peacocka po prostu się materializuje... cała płyta jest znakomita i przystępnie odjechana! Paul Bley to muzyka top of the line - w każdym stroju!

 

Pozdr, M

Parker's Mood

To tak jak u mnie.Po fascynacji free od kilku lat powrót do mainstreamu.Może dzięki temu,że sporo kupuję winyli.Tak więc obecnie najczęściej w użyciu są winyle ze starego ECMu i Blue Note z lat 60 i 70.Ale taki Ayler czy Braxton na winylu to pozycje obowiązkowe.No i Art Ensemble.

Nabyłem ostatnimi czasy wiele płyt frytowych, jak się rzecze, no i szczególnie mnie na kolana rzuciły dwie: o jednej polskiej już pisałem , to herahera.jpg

Spokojne z pozoru granie, w pierwszym utworze nawet sakralne naleciałości, jakaś pieśń znana mi z mszy, pobrzmiewa u dęciaków w dalszej części pierwszego nagrania.

Drugie rewelacyjne nagranie, którego nie mogę przestać, słuchać to The Rempis Percussion Quartet: MW8112_The-Rempis-Percussion_The-Disappointment-of-Parsley.jpg

Te dwie perkusje, z pozoru trudno wyczuwalne , tworzą gęsty rytm czarodziejski, natomiast sam Remis na saxie gra nie zawsze free , raczej bliżej mu do mainstreamu, albo ja już nie słyszę free.... Boska płyta, i na dodatek niedroga, kosztuje tylko 40 zł z przesyłką, o ile nabędziemy ją w Nottwo. Zresztą Hera też niedroga.

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

  • 2 tygodnie później...

Dwie gorące propozycje free jazzu pochodzące od artysty, którego nie trzeba dokładnie przedstawiać - Sam Rivers (1930-2011) - człowiek legenda, wspaniały muzyk, kompozytor, aranżer i edukator, założyciel i właściciel słynnego loftu w NYC - RivBea Studio, które uważa się za miejsce narodzin nowego jazzowego nurtu - Loftjazzu. Muzyka którą prezentował to głównie awangarda i free, chociaż ma w dorobku również i wiele projektów uważanych za nowoczesny mainstream, jak i kilka propozycji orkiestrowych.

Dziś dwa projekty w trio i muzyka free w wydaniach koncertowych, co jeszcze bardziej podkręca atmosferę jego muzyki. Dużo dużo energii i ognia, co bardzo dobrze określa tytuł jednej z płyt. Zachęcam fanów gatunku do zdobycia tych tytułów, bo jest to przysłowiowy ogień i dym... Sam Rivers Trio i płyty - Firestorm oraz Celebration. This is it.

 

61hrNn9eT%2BL._AA160_.jpg51bMvxJuALL._AA160_.jpg

 

Wątek romkajagody sprowokował mnie do wysłuchania po długiej przerwie podwójnej płyty Simona Nabatova - The Master and Margarita. Nie ma co tu dużo pisać... genialny album z genialną muzyką, a właściwie interpretacją muzyczną słynnej powieści Bułchakowa - Mistrz i Małgorzata. Muzyka na płycie to zbiór fantastycznych kompozycji ułożonych tak jakby w chronologiczną całość, idealnie współbrzmiącą z akcją powieści - hiperboliczne odwzorowanie scen, dramaturgii, nastrojów i emocji tej niezwykłej i jakże poczytnej powieści. W przełożeniu na muzykę obcujemy z awangardą, swingiem, dzwiękami nowoorleańskimi, cooljazzową atmosferą i potężną dawką improwizacji. Płytka nagrana w kwintecie z nowojorskimi muzykami sceny awangardowej. Po wysłuchaniu tej płyty mamy ochotę na nowo otworzyć książkę i zagłębić się w opowieść o szatanie, który odwiedził Moskwę w latach trzydziestych XX wieku. Rewelacyjny album z rewelacyjną muzyką improwizowaną. This is The End!

Dodam, że była to jedna z moich pierwszych płyt awangardy jazzu...

 

Simon Nabatov Quintet - The Master and Margarita

 

Simon Nabatov - fortepian

Mark Feldman - skrzypce

Herb Robertson - trąbka

Mark Helias - kontrabas

Tom Rainey - perkusja

 

Leo Records, 2001

 

41BDXG72W4L._AA160_.jpg

Parker's Mood

  • 2 tygodnie później...

Kolejne zakupy, kolejne rekomendacje. Return Ot The New Thing Crescendo . Wykonawcy:

 

Dan Warburton - violin, piano

Jean-Luc Guionnet - soprano & alto saxophones

Francois Fuchs - bass

Edward Perraud - percussion

Dwie kompozycje, fajne granie, radykalne rżnięcie, czyli to , co lubię najbardziej. Świetne jakościowo nagranie, rewelacyjnie brzmi, polecam .

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Z kręgu awangardy i free improwizacji dwa albumy cieżkiego kalibru pochodzące z Leo Records. Pianistka Marilyn Crispell z Reggie Workman'em i Doug'em James'em na płytce GAIA - w całości zadedykowanej poecie i przyjacielowi pianistki - Ed Saunders'owi.

Drugi album to The Reggie Workman Ensemble i płytka Synthesis - nagrana w kwartecie z Oliver'em Lake'm, Andrew Cerille i również Marilyn Crispell - Recorded live at the Pained Bride, Philadelphia, 15 June, 1986. Polecam fanom gatunku!

 

51xUTJO9ZSL._SL500_AA300_.jpg51VJB9049VL._SL500_AA300_.jpg

Parker's Mood

Jeszcze jedna piękna podróż do krainy wolności z legendarnej wytwórni ESP-Disk. Tym razem fenomenalny pianista i kompozytor Paul Bley ze swoim wczesnym kwintetem z roku 1964 w projekcie Barrage. Załoga niesamowita; na pokładzie mamy prawą rękę SunRy, czyli Marshalla Allena/saksofon altowy, Deweya Johnsona/trąbka, Eddie Gomeza/bas i Milforda Gravesa/instrumenty perkusyjne. Czyste, bezkompromisowe free ze słyszalną i mocną influencją muzyki Ornette Colemana; sześć utworów skomponowanych w całości przez byłą żonę Paula Bleya - Carlę Bley! Poważna ciężka jazda z bardzo dobrym analogowym dżwiękiem! Polecam i rekomenduję to nagranie jak zwykle fanom gatunku...

 

61kN%2Bp%2BiJIL._SL500_AA280_.jpg51yItb2%2BIVL._AA300_.jpg

Parker's Mood

  • 1 rok później...

'The Transcendentalists: Real Time Messengers' - CIPM Records, 2002

 

Osiem spontanicznych kompozycji wyimprowizowanych przez nietuzinkowy kwartet. Energia, czad i bezkompromisowe granie free przez jednych z najlepszych muzyków gatunku w składzie: Daniel Carter - alt & tenor sax, klarnet, trąbka, flet; Steve Swell - puzon; Tom Abbs - bas, tuba; David Brandt - perkusja

Ta płytka jest fantastycznym pokazem tożsamości i umiejętności każdego z muzyków, które scalone w jedną całość oferują perfekcyjny balans pomiędzy otwartą formą i kompozycją. Świetne, naturalne, przestrzenne brzmienie jak przystało na realizację CIMP, moc spontanu i energia grania free to główne atuty tej muzyki - nic dodać i nic ująć!

 

 

'Steve Swell's Suite for Players, Listeners and other Dreamers' - CIMP Records, 2003

 

Pierwsza płyta Steve Swell'a w pozycji lidera sekstetu dla CIMP. Wśród muzyków jest również nieodżałowany Roy Cambell, który odszedł od nas niespodziewanie do krainy wiecznego jazzu dziewiątego stycznia bieżącego roku. Skład: Steve Swell - puzon; Will Connell - saksofon altowy, flet, klarnet basowy; Roy Cambell - trąbka, flet; Charles Burnham - skrzypce; Francois Grillot - bas; Kevin Norton - instrumenty perkusyjne.

Tak samo jak pierwsza zaprezentowana płyta, a może i lepiej! Free jazz na bardzo wysokim poziomie zagrany z pasją, spontanem, energią i pomysłem. This is it!

 

R-150-4005356-1352050109-3916.jpegR-150-2107681-1264420556.jpeg

Parker's Mood

Free jazzu słucham od niedawna. Jedną z płyt, które są utrzymane w tej stylistyce i zwróciły moją uwagę, jest "Sonic rivers" Johna Zorna, Wadady Leo Smitha i Georga Lewisa. Ci trzej muzycy dmą, ile tylko sił w płucach. Zdają się prześcigać w pomysłach na bardziej zagmatwaną frazę.

Brzmienie nagrań: sterylne, dźwięk ostry i wyrazisty.

Zna ten album któryś z forumowiczów i zechce podzielić się opinią?

 

Sonic_Rivers_(George_Lewis,_Wadada_Leo_Smith_%26_John_Zorn_album).jpg

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.