Skocz do zawartości
IGNORED

Centuriony wrażenia


lorpa

Rekomendowane odpowiedzi

PMD ale Dead Can Dance, This Mortal Coil raczej mi czegoś takiego nie zafundują ;)))

Co do klasyki....nie muszę nikomu kto słuchał Pretorianów mówić jak te kolumny kochają ten repertuar (i nie tylko), Centuriony równie bardzo! Powoli odsłuchuję dobrze ZNANE płyty?! :) Powoli różny repertuar się przewija, różne gatunki, Therion z płytki DEGGIAL też sobie już pohałasował ;)

 

Jest OK, narazie tyle...

Klasyka na kolumnach S&L generalnie wypada wyśmienicie (chyba, że nagranie jest kiepskie co od razu słychać), Dead Can Dance także niczego nie brak.

Ja poziom jakości odmierzam ilością dreszczy na plecach w newralgicznych momentach nagrań, Centurionów nie słuchałem, ale jak rozumiem szczęliwych posiadaczy, dreszczy u was dostatek :)

Chciałbym napisać, że Centuriony to dobre kolumny, ale nie mogę bo dobre to za małe słowo, bardzo dobre...?

REWELACJA !!! Ot i cała recenzja ;) Dodam, że nie mogę się oderwać od słuchania muzy więc tyle na dzisiaj...;)

Leszku może się ze mną nie zgodzisz;))))))) ?

No to się rozpisałem;)

Kolumienki są 8 ohm’owe a skuteczność w granicach 90 dB (po szczegóły odsyłam do Martina) – chociaż mnie dane techniczne niezbyt obchodzą w kontekście tego co słyszę ;)))

Stolarka i wykonanie jest naprawdę wysokiej klasy,!!! Cieszą oko i tyle!!!;)

Na pewno kolumienki trzeba odpowiednio i dokładnie ustawić, ale jak już się uporamy to wynagrodzą nam nasz wysiłek sowicie ;)) Są ciężkie, mimo, że nie wyglądają ;)))

Dźwięk jaki oferują jest otwarty niesłychanie swobodny, przejrzysty, szczegółowy, można powiedzieć „witalny” NATURALNY i podparty dobrym, szybkim, punktowym basem, który nigdy nie zostaje w tyle, nie snuje się i nie ma podbarwień.. Przestrzeń jest naprawdę znakomita, świetnie oddana jest akustyka pomieszczenia, gdzie dokonano nagrania, głębia sceny - oddanie dalszych planów...? dalsze plany nie tylko świetnie słychać, ale są bardzo dobrze rozlokowane w przestrzeni „do tyłu” ,na płycie Amused to Death Watersa pełno jest dźwięków pojawiających się z dalszych planów - z tła i te dalsze plany są DALSZE i CZYTELNE, podobnie na innych płytach. P. Barber z płyty Cafe Blue śpiewa u mnie w pokoju, tyle, że to już nie jest mój pokój tylko pomieszczenie gdzie odbywa się właśnie spektakl muzyczny z udziałem całego składu, rozlokowanego jak na szachownicy, w przestrzeni, która nie kończy się 1,5m za linią głośników, gdzie mam okno, ale sięga o wiele dalej...a ja przypadkowo się tam znalazłem i za żadne skarby nie chcę przepuścić okazji posłuchania muzyków na żywo;))) więc słucham !!!!;))

Kolumny znikają od razu. Ich po prostu nie ma, stoją jakieś dwie skrzynki, ale to nie one chyba grają ;))) instrumenty brzmią naturalnie, rezonanse pudła gitary, skrzypiec, wiolonczela... robią wrażenie!.

Muzyka klasyczna?

Mogę powiedzieć, że klasyki nie słuchałem nigdy dużo, ale teraz mam wielką ochotę kupować coraz więcej płyt tego gatunku, to o czymś świadczy, prawda ;)))

Co do źle nagranych płytek, to kolumienki są niestety bezlitosne. Kiedy byłem na jednym z odsłuchów Pretorianów u Martina, to przywiozłem ze sobą Therion Deggial i nie przesłuchaliśmy nawet jednego utworu do końca, jakość nagrania pozostawiała dużo do życzenia ;((( Ale to było u Martina, a Martin ma CD i przetwornik wysokiej klasy, a ja mam AA Paganini z OPA 627, który jest jednak trochę łaskawszy dla źle nagranych płyt i u mnie Therion jakoś uchodzi ;)))) jest zjadliwy ;))) Cholercia a 60 pln sobie za taki chłam jakościowy życzą !!!!! Natomiast jeżeli realizatorzy się postarali i płytka jest dobrze nagrana to gra tak, że nie można się oderwać. Dzięki Centurionom nie tylko słucha się muzyki, ale ma się wrażenie bezpośredniego kontaktu z wykonawcą.

Co mogę jeszcze napisać. Nie jest to recenzja tylko moje odczucia, wrażenia po odsłuchu Centurionów, których jestem dumnym właścicielem od kilku tygodni, autorstwa oczywiście - od a do z firmy S&L.

Na pewno Jolidka 502 B gra swoim dźwiękiem i ma pełne pole do popisu, na Pretorianach również miałem przyjemność jej słuchać i mam bardzo podobne wrażenia na moich Centruionach, dla dociekliwych „podobne” nie takie same!;))))

Chyba wystarczy. Dla mnie REWELACJA !!!

Po ostatnich wpisach kolegów po wizycie u Martina zaczyna coraz bardziej klarować się obraz: Centuriony zbierają jednoznacznie pozytywne opinie, a Pretoriany generalnie wypadają słabiej. Nie wiem, czy Martin nie robi krzywdy Pretorianom prezentując je w ewidentnie niedopasowanym pomieszczeniu. Jak utrwali się kiepska opinia, to potem trzeba będzie sporo pracy, aby ją "odkręcić".

Poza tym Centuriony poszły w ludzi, więc możliwych jest więcej różnych opini, z różnych pomieszczeń i systemów. Można więc zweryfikować opinie. A Pretoriany ciągle tkwią u Martina, a przynajmniej nikt mający je u siebie nie pisze nic na tym forum.

Przepraszam Inzynier i Pal55 - ale nie zauważyłem żeby gdzieś utrwalała się jakaś "kiepska" opinia o Pretorianach. Czy wypadały "słabiej" Wręcz przeciwnie - czytam wpisy ludzi, i sa tam pozytywne raz mniej raz bardziej fachowe opinie, ale praktycznie jednoznaczne pozytywne. Czy robię krzywdę Pretorianom ... pewnie trochę tak bo rzeczywiscie są przeznaczone do min tych 30m2, a graja w 16 ... swoja droga sprobujcie wstawic do 16m2 "fabryczne" kolumny z bas-reflexem : przeznaczone do 30m2 i zobaczymy co wyjdzie. Moja uwaga choć lekko uszczypliwa NIE JEST OSOBISTA , ale poznalismy sie, czasem dyskutujemy i oddzielamy mam nadzieje dwie sprawy : dyskusje od prywatnosci. Poza tym nie ma powodu zeby zachowywać sie jak kokoszki. Prosze wiec zanim ktos nastepnym razem napisze że rozlewa sie "bas" ponizej jakiejs częstotliwosci czy cos dudni - nawet w 16m2 pokoju : zeby był uprzejmy wziąźć np kontrabas do swojego domu, szarpnąć za 5 strunę i zobaczyć co sie dzieje - kwestię rozmiaru instrumentu, wybrzmienia pudła itd juz pomijam choc to bardzo wazne : a potem puscic sobie swój sprzęt. To oczywiscie był przykład - nie chce rozpętywac dyskusji ... bo i tak raczej nie miała by ona pewnie sensu. Ja mam zasadę taką - jak czegoś nie wiem ... to ... to ( ja sie nie wypowiadam ) i nie staram się udowadniać nic na siłę. Gdybyśmy byli przekonani (np w Pretorianach) że proporcje instrumentów sa niewłasciwe, ze dzwięk jest nad wyraz ocieplony czy rozmiar dzwieku jest za mały - nie prezentowalibysmy go. Tak samo z Centurionami czy Konsulami. Nie demonstrujcie swojego zdania jako pewnika i wyznacznika - bo to tylko Wasze zdanie. Pal55- te słowa ( "poczekać aż chlopaki dorobią się..." ) - NAPRAWDE TO BYŁO NIE NA MIEJSCU i mam nadzieje ze rozumiesz co mam na mysli. Nie drazni Was odsluchiwanie duzo drozszych konstrukcji na gorszym sprzecie i w gorszych warunkach - a tutaj nagle dla obiektywnej oceny ... zreszta niewazne. Odróżnijcie prosze opis SUBIEKTYWNYCH wrazeń od PRAWDY OBIEKTYWNEJ. Często forujecie swoje słowa jako wyrocznie : myslę że to nie o to chodzi ... Idąc dalej - "weź" sobie skrzypce i zagraj choćby na jednej strunie - a potem porównaj tę ostrośc i barwę na zywo w danym pomieszczeniu - / zupelnie subiektywnie i szczerze - nie zauważylismy własnie na Pretorianach żadnych przeklamań mieszczących sie poza normą? / Na Boga - flet w orkiestrze symfonicznej nie może zabrzmiec z taka wielkoscia i wybrzmieniem jak saksofon w malej salce na koncercie jazzowym, a przy tutti fortissimo "spiewaków Norymberskich" Wagnera w Filharmoni choćby Narodowej :-), konia z rzędem temu kto wyseparuje instrumenty z zamkniętymi oczami. Wiedza o dzwięku - to nie to samo co chocby tysiące odsłuchów porównawczych... Wiedza o odtwarzaniu dzwieków - to też nie to samo co chocby tysiące odsluchów porównawczych. Bo co w takim razie jest wyznacznikiem ? inny sprzęt ???? Lepszy ? Droższy ?? Jesli wyznacznikiem dla Was jest muzyka na zywo - to w wielu przypadkach w sposób absolutny i kategoryczny przeczycie swoim opiniom raz po raz. Dla nas wyznacznikiem - przy tym co robimy - jest dzwiek na zywo. Czy i w jakim stopniu sie nam to udaje - to inna sprawa. Co !!! jest prawda obiektywną ??? jak myslicie na ktorym systemie Kari Bremnes ma ....ma .... swój głos ??? Byliscie tego dnia w studiu i widzielscie ze nie wypila koglu-moglu przed spiewaniem - ZAWSZE POZOSTAJE TO PYTANIE - CO JEST WYZNACZNIKIEM ??? - jesli tylko inny sprzęt to zapomnijcie o obiektywnych ocenach. a jesli co innego - to co ??? i czemu nikt o tym nie pisze ??? pewnie dlatego ze oceniając na sprzecie brzmienie i realizację IX symfonii Beethovena pod batuta Soltiego zrealizowanym na London, nie byliscie tego dnia w Chicago, a potem nie patrzyliscie jak sie omskła ręka realizatora na jednym suwaku, a wielu z was pewnie wogole nie bylo na swiecie. I to omskniecie sie tej ręki na tym suwaku - powoduje że w tym miejscu jest gorka np na 200Hz - i jedne kolumny, system tego nie odtworzą bo akurat tutaj maja dołek - i te sa dobre?? - a inne pokażą - bo maja górke albo sa neutralne. Myślę że wszyscy powinni o tym pamiętać .... a zwłaszcza te osoby ktore ciesza się tu na forum dośc dużą renomą. Możecie oczywiscie moje slowa komentować, ale pamiętajcie ze to Ci co czytają beda oceniać potem również i Wasze wypowiedzi i to oni dalej ocenią JESLI WOGOLE ta materia nadaję sie do oceny, kto i w jakim stopniu ma rację. I na sam koniec = stereotypy nie są dobre ... ( przy tych "stereotypach" - nie chodziło mi o "stereo" )...

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

Martin - jesli mam byc szczery to nie bardzo wiem co masz na mysli mowiac, ze moje slowa byly nie na miejscu?? Moze niefortunnie to ujalem (choc ja tak tego nie widze), ale JA mialem na mysli to, ze skoro takie pomieszczenienie odsluchowe przygotowywujecie (to info od Ciebie) i skoro wg mnie Pretoriany nie zagraly dobrze z winy pomieszczenia (to chyba wynikalo jasno z mojej opinii o tych glosnikach) to pozostaje zaczekac, az to pomieszczenie odsluchowe powstanie i wtedy bedzie mozna posluchac jak Pretoriany graja naprawde nie majac przeszkadzajki w postaci pomieszczenia. Moze mi wyjasnisz co w tym zlego??

>inżynier >pal55

Ale skąd wzięło się zdanie, że Pretoriany mają kiepską opinię? Czytacie między wierszami, czy jak? Wydaje mi się, że po ostatnim spotkaniu wszyscy wyraziliśmy jednoznacznie pozytywne opinie... z drobnymi zastrzeżeniami, głównie co do pomieszczenia... i już chociażby samo to powinno parę osób skłonić do zainteresowania się tym produktem... ja z niekłamaną przyjemnością wypożyczę je sobie niedługo do odsłuchów i chętnie odszczekam wszystkie zastrzeżenia, jakie zgłosiłem...

Chodziło mi o dwie sprawy: to niefortunne "ujęcie" to pierwsza sprawa i na tym zakonczmy ta sprawe... sam podaje przeciez ze Pretoriany są do 30 m2 - i sam mowilem o pomieszczeniu odsluchowym - bo lepiej żeby grały w 30 m2 niz w 16m2 .......... a druga - dysonansem jest to ze nie da sie ocenic "jak naprawde " graja pretoriany wkategoriach ogolnych ... bedziesz co najwyzej mogl odpowiedziec na pytanie - jak dla Ciebie graja Pretoriany - i to wszystko. Jesli uporamy sie z tym co mamy do zrobienia - i bede w Warszawie (nie podam na razie terminu)- nie ma żadnego problemu żebym wział Pretoriany - jesli pomozesz mi zorganizowac ok.30-35 m2 pomieszczenie i do tego dobra?odpwiednia? koncowke - wzmacniacz. To ja sie piszę na takie spotkanie w stolicy. Co do oceny zaś - nie probujmy obiektywizowac tak subiektywnych odczuć.

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

twonk - my sami napisalismy opinie, ktore niektorzy odebrali jako niepochlebne - ale wyraznie (tak mi sie przynajmniej zdaje) obarczylismy wina pomieszczenie, w drugiej kolejnosci Pathosa :) Martin troche nerwowo reaguje na hmmm... to nawet nie jest krytyka - jakby sie dobrze wczytac to mozna zobaczyc miedzy wierszami, ze trzymamy kciuki za nowa polska firme i dlatego chcielibysmy by wszyscy mieli okazje posluchac ich w jak najlepszych warunkach, a ze Martin to inaczej odbiera - przykro mi, ale to juz nie nasza wina.

Martin - co do odsluchu w Wawie - proponowalem juz w mailu pomoc w zorganizowaniu - dzis bede w Audio Forte i moge tam zapytac bo oni maja odpoiednie pomieszczenie (u mnie to ok 24kmw wiec moze byc za malo) a i cos do napedzenia pewnie sie znajdzie. Niemniej trudno bedzie pewnie prowadzic rozmowy bez terminu - wiec jak bedziesz w stanie podac jakis to mozemy sprobowac to zorganizowac.

Pal55 : ja naprawdę normalny jestem - i nie jestem żadnym megalomanem :-) Nigdy tak jak pewna amerykanska firma robiąca kable - nie bedziemy pisac ze robimy "coś" najlepsze na swiecie. I dodatkowo nie obrażam sie na konstruktywną krytykę !!!! - wiem też dokladnie co napisałem : to co pisaliscie odebrałem dokladnie i precyzyjnie - słowem : własciwie. Cieszy mnie niezmiernie to że dobrze Nam zyczycie - i za to mam dla Was nieopisaną wdzięczność - szczerą i niekłamaną. Moj uszczypliwy komentarz dotyczył wybranych aspektów, i nie sądze żeby to co tam napisałem mijało sie z prawdą i w Waszym i w moim rozumieniu. Ja juz ten temat zostawiam... to co mialem do powiedzenia napisałem, i nie chce ani nie oczekuje dyskusji na temat mojego komentarza. Mądrzy ludzie umieja wyciągać wnioski, niekoniecznie tylko wymieniając argumenty.

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

->twonk

To jest moje SUBIEKTYWNE odczucie po przeczytaniu wielu SUBIEKTYWNYCH postów forumowiczów. Gdy mowa o Centurionach to często wyrażane są zachwyty. Gdy mowa o Pretorianach, to mówi się najczęściej "są świetne, ale...". I tyle.

Nie prowadziłem statystyki głosów za i przeciw ani żadnej innej. Moje SUBIEKTYWNE odczucie jest takie, jak napisałem: że Martin OBIEKTYWNIE robi krzywdę produktowi.

Pretoriany wypadają gorzej RELATYWNIE, czyli w stosunku do tego, co się pojawia o Centurionach. Zapewne także ze względu na większe oczekiwania.

 

->Martin

Nie ma żadnej OBIEKTYWNEJ oceny kolumn, bo one zawsze grają z całą resztą, wiadomo. I każdy chce usłyszeć coś innego. Ale niekoniecznie najprawdziwszego na świecie, za to SUBIEKTYWNIE najprzyjemniejszego. Może być z za dużym fletem i za małym kontrabasem, pofalowane jak Tatry, ale wciągająco.

Żadne obiektywne górki i dołki mnie nie interesują. Kontrabasu nie przyniosę, skrzypiec też nie. Porównywanie brzmienia różnych instrumentów z systemem audio nie ma wielkiego sensu, moim zdaniem. No i co z tego, że ktoś to porówna i usłyszy, że flet gra tak samo? Jeśli razem wszystko nie brzmi SUBIEKTYWNIE tak, jak sobie wydający te naście tysięcy zamarzył? Wydaje mi się, że tworzycie kolumnę do grania i słuchania muzyki, a nie wzorzec kontrabasu, skrzypiec i fletu oddzielnie. Ale może się mylę?

W każdym razie chętnie posłucham Pretorianów w innych warunkach (pomieszczenie, sprzęt...) i życzę Wam, aby po osdłuchach były już tylko same entuzjastyczne wypowiedzi.

>inżynier

 

Ale właśnie żeby zagrała muzyka w pełni każdy instrument z osobna musi dobrze wypaść bo jeśli nie grają instrumenty to nie ma muzyki. Oczywiście są możliwe kompromisy bo nie wszystkie instrumenty są wiodącymi w danym utworze. Ale nie wyobrażam sobie np. koncertu skrzypcowego ze źle brzmiącymi skrzypcami. To samo dotyczy innych instrumentów solowych. Dlatego własnie nie ma sensu mówienie o górze, średnicy czy basie ale mówienie o instrumentach jak grają oraz formach muzycznych. Dlatego też wszystkie budżetowe i wiekszość średniej klasy zestawów nawet nie ociera się o wielką symfonikę bo nie tylko że nie są w stanie oddać dynamiki utworów to przede wszystkim nie są w stanie wiernie przekazać muzyki, którą tworzy tak bogate instrumentarium. Dlatego dla większości forumowiczów klasyka jest "niestrawna" a jazz pasuje bo przeważnie grają tylko cztery instrumenty.

Natomiast prawdę o zestawie mówi fortepian, król instrumentów. On przedstawi wszystkie "dziury" w paśmie do tego powie czy system jest muzykalny. I to nic nie ma wspólnego z często spotykaną charakterystyką sprzętu dzielącą go na ciepły i muzykalny oraz chłodny, analityczny, niemuzykalny. Jeśli fortepian brzmi to system jest muzykalny jeśli nie to oczywiście jest niemuzykalny.

 

Pzdr.

Koledzy ja cieszę się,że zamówiłem Centuriony z tego też powodu jestem nieobiektywny! :O)Dla mnie dobry wyrób za dobrą cenę i nie mam zamiaru tego roztrząsać,analizować!!!W moim systemie/pokoju sprawdzają się i mam nadzieję,ba nawet pewność,że z lampą zagrają nie gorzej ;O)Jeden mankament:bym całe dnie słuchał muzyki i dla mnie jest to podstawowa ich wada :O)Pozdrawiam cały SoundLine.

->arek67

 

Zgadzam sie z Tobą i nie zgadzam równocześnie. Czyli jednocześnie za i przeciw.

 

Zrobienie kolumny idealnej, która reprodukuje (do czego podłączona??!!) wiernie każdy instrument oddzielnie i wszystkie razem, grające piano i fortissimo, w każdym rodzaju muzyki, oddającej wiernie ludzkie głosy, z wyborną mikro i makrodynamiką, podczas słuchania cichego i głośnego, dającej naturalnie rozbudowaną scenę dźwiękową oraz szerokie pole poprawnego odbioru efektów przestrzennych, wyglądającą i wykończoną luksusowo jest zapewne możliwe, choć mało prawdopodobne. Na pewno jednak kosztować musi miliony i zająć lata. Co to oznacza? Kompromisy, kompromisy i jeszcze raz kompromisy! Zatem konstruktor dokonuje wyboru: coś będzie nie całkiem tak, jak powinno w wersji idealnej, żeby jakiś inny aspekt mógł wypaść lepiej. Coś mogło by być lepiej, ale koszt rośnie wykładniczo, więc jednak musi być trochę gorzej. Skrzypce będą za duże, albo flet, a kontrabas za mały. Ale razem zabrzmią dobrze i trio jazzowe i orkiestra synfoniczna. Choć nie idealnie. Itd, itp... Chodzi więc o to, aby niczego ewidentnie nie schrzanić, a co się da - wydźwignąć na wysoki poziom. No i wtym sensie nie ma sensu słuchać samego np. kontrabasu i zachwycać się prawidłowym brzmieniem. Chyba, że konstruuje się kolumnę dla konkretnego rodzaju muzyki, gdzie tenże kontrabas jest najistotniejszym instrumentem. Albo dla konkretnego odbiorcy - fana solówek na kontrabasie.

 

To co napisałem poprzednio w odpowiedzi na posty Martina i na podstwie obserwacji z jego prezentacji możliwości kolumn podczas naszej u Niego wizyty odnosiło sie właśnie do takiej sytuacji: nie interesuje mnie prezentowanie brzmienia poszczególnych instrumentów i porównywanie z rzeczywistymi. Kolumna uniwersalna będzie miała swoje ograniczenia jeśli nie tu, to gdzie indziej. Powinna się sprawować równie poprawnie (!!) w różnych sytuacjach. Włąściwie brzmiące skrzypce solo nie stanowią tu żadnej miary OGÓLNEJ jakości kolumny UNIWERSALNEJ. Choć oczywiśnie skrzypce te nie mogą brzmieć rażąco niewłaściwie.

Kolumna ma się sprawować poprawnie, to znaczy (w rzeczywistości) wypadać równie 'średnio' w różnych sytuacjach i nigdzie nie zawieść całkowicie. A im jest lepsza, tym więcej aspektów brzmienia powinno być na wyższym poprawnym lub dobrym poziomie.

pal55 no to piknie i to pewnie Ty go do niego dostarczysz;) To dajcie znać jak zagrało, a zagra bdb;) znając brzmienie Amplifona będzie ciekawie. Leszek chyba Amplifona sobie sprawi po tym odsłuchu;)))) pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.