Dlaczego plyty sa tak zle nagrywane?

[antymalkontent]

Slucham wlasnie morcheeba i przy okazji zastanawiam sie czemu wiekszosc plyt jest tak zle nagranych? plyta morcheeby akurat jest przyzwoicie nagrana ale to jesli chodzi o muzyke taka rozrywkowa czy popularna to zadkosc, jest jakas szansa ze to sie zmienic bo im nowsza plyta to odnosze wrazenie ze jest coraz gorzej?

[Gość glubisz]

Nie słyszałeś kolego o loudness war?:) Chodzi Ci o zanik dynamiki i podgłośnienie czy coś innego?

[antymalkontent]

Nie słyszałeś kolego o loudness war?:) Chodzi Ci o zanik dynamiki i podgłośnienie czy coś innego?

 

o wszystko, o to tez...

[manio28]

Sprobuj kupna plyt na CD Japan,ja tam sie zaopatruje i wedlug mnie jakosc wydania i nagrania plyt jest rewelacyjna.Pozdrawiam Mariusz.

[supmario]

A na CD Japan nie ma problemów w przesyłką i nie jest ona droga?

[manio28]

Problemow raczej nie ma z przesylka,ceny wygladaja roznie .Ja mieszkam w Angli i koszt jednej plyty z przesylka to ok £20

[Shrek777]

Kasa, kasa i jak to się obecnie "głupio" mówi "target", czyli po ludzku grupa nabywców do których adresowany jest towar.

Kasa, bo dobra realizacja kosztuje, trzeba do niej nie tylko studia, bo tu pewnie spokojnie wystarczy studio w którym nagrywa się buum, buum. Ale dobrej klasy fachowca od dźwięku.

A "target" bo 90% płyt ląduje jako mp3 w telefonach, odtwarzaczach audio (przenośnych) ew. na wieżach z marketu, które w domu stoją jak na półce sklepowej (kolumna, wieża, kolumna - na jednej półce). Czy nawet do sprzedaży elektronicznej - esklepy.

Ludzie którzy słuchają na lepszym sprzęcie, choćby Hi-Fi, nie mówiąc o Hi-Endzie to niszowa mniejszość - może jakieś 10% (optymistycznie).

Ta mniejszość jak Kolega @manio28 szuka płyt w innych miejscach.

 

Także nie ma sensu robić dobrego produktu i się przykładać jak "byle co" się świetnie sprzedaje.

I tak jak sobie patrzę w przód to producenci idą w stronę maksymalizacji zysków, nie poprawy jakości.

Czyli płyty na kartach pamięci, a z czasem może tak iż nabywca takiego patentu będzie płacił za każde odtworzenie utworu - czarnowidztwo ??? A może nie ?

 

O jakości muzyki pop (większości) to przez litość nie wspomnę......

[simon1983]

Morcheeba-Who Can You Trust? Tylko ten album jest dla mnie najlepszy jedyny,nie wiem co im sie stało że tak poszli w jakiś pop,hiphop.Dobrze brzmi ta płyta.

Rockowcy mają sie tak sobie ale jazzowcy mają sie dobrze bo jazzowe płyty są zwykle fajnie nagrane.Na szczęście.

[tomasz_pianista]

Dobry przykłąd jest z Death magnetic metallici- płyta nagrana jest bardzo słabo, przez efekt loudness, a na guitar hero jest inna wersja nagrania, bez tego okropnego podbicia. Jak kogoś interesuje to można szprać po youtubie:

 

[antymalkontent]

Dobry przykłąd jest z Death magnetic metallici- płyta nagrana jest bardzo słabo, przez efekt loudness, a na guitar hero jest inna wersja nagrania, bez tego okropnego podbicia. Jak kogoś interesuje to można szprać po youtubie:

 

 

 

death magnetic metallici to zwyczajna tragedia jesli chodzi o nagranie, najnowsza jennifer lopez - tragedia starsze brzmialy lepiej, kurde jest coraz gorzej... a co do morcheeba to pisalem o charango innych nie sluchalem

[Gość glubisz]

Taka uwaga - pisałem o lounes war po to żeby zamknąć ten temat, dlaczego? bo jest takich na forum dziesiątki:)

[mathu]

A nie sądzicie, że po prostu w studiach siedzą teraz "inżynierowie" dźwięku wychowani na techniawie i hip hopie, którzy po prostu nie potrafią tego robić? Kiedyś trzeba było umieć śpiewać i grać, teraz nie, więc czemu nie miałoby to dotyczyć "techników"?

 

Potrafią dodawać efekty i podkręcać basy, a o czymś takim, jak dynamika, po prostu nie wiedzą.

[Gość glubisz]

Ja słyszałem że teraz miejsca inżynierów dzwięku są dosłownie obstawione starymi i sprawdzonymi nazwiskami. Mówię tu o Polsce. A jeśli chodzi o USA to możesz mieć racje. Ale tak ogólnie to chwali się inżynierów czy raczej beatmeakerów za pomysłowość, nie za stronę techniczną nagrania - i mam tu na myśli i zagranice i Polske.

[mlb]

Proszę nie dublować wątków - na temat związany z "loudness war" jest już co najmniej kilka. Ten zamykam.