Polityka i strategia obronna Polski.

[marek-1969]

Polska nie ma nawet odpowiedniego żołnierza by się bić, pod każdym względem militarnie jest w gorszej sytuacji niż w 1939 roku. Jeśli chodzi o wyposażenie armii robimy te same błędy, tłumacząc sobie wszystko sojuszami i "byciem na dorobku".

 

Politycznie jest prawie super...na papierze ale co znaczy podpis na papierze w tych sprawach lepiej nie przekonywać się...ponownie.

tu niestety musze się zgodzić , miałem przyjemności w latach 1990-92 spędzić 1,5 roku w polskim wojsku ,w połowie lat 2000 tych w związku z zdaniem karty mobilizacyjnej zaliczyłm tygodniowe szkolenie "przypominające"

W obu przypadkach miałem głównie do czynienia z wyższą kadra oficerska i ta "stara" reprezentowała jeszcz jakies zasady , ale "nowi" deklarowali bez ogródek żw w przypadku prawdziwego konfliktu ....szybka pzrebiorą sie w cywilne łachy !

tak ze mówienie o jakiejkolwiek doktrynie jest szczępieniem języka .

Poltycy wierzą w fikcyjne sojusze a ministrem MON jest zadeklarowany ...pacyfista .

Jednocześnie jesteśmy uwikłani w narkotykową wojnę w Afganistanie gdzie nasze wojsko jest konstytucyjnie nielegalnie ! , a zostało tam wysłane bo magistrowi Kwaśniewskiemu obiecano ( tylko) stanowisko sekretarza generalnego NATO.

 

co do naszej MW . za kilka lat będziemy zupełnie bezbronni od strony morza , jakie to spowoduje skutki to mamy już efekt w postaci rurociagu w naszej strefie ekonomiczne.

Smiejemy się z pobrzękiwania szabelką ale przypomnijcie sobie jak szwedzi bez pardonu atakowali sowieckie op w latach ,60,70 i 80 tych.

 

zreszta polskie też ( o czym się do dziś milczy ) i prawdopodobnie zatopili lub poważnie uszkodzili kilka jednostek wielkiego brata.

[Gość dziadekwłodek]

Akurat flota bałtycka to raczej słaba inwestycja. Niemcy - jak będą nas chcieli odciąć od morza, wystarczy że zatopią duży stary tankowiec czy dwa wpoprzek Cieśnin Duńskich. Rosja - zagrożą atomówkami i musimy się poddać. Innych ew. przeciwników na Bałtyku brak. Motorówki do zwalczania kontrabandy, nielegalnej imigracji i udziału w misjach pokojowych - dla Amerykanów cenniejszym sojusznikiem się nie staniemy w ten sposób.

Twoje teorie są zadziwiająco głupie. Po co Niemcy maja nas odcinać skoro są z nami w NATO. O bzdetach na temat Rosji już nawet nie wspomnę. I wreszcie dlaczego mamy wysługiwać się Amerykanom za wszelką cenę?

 

Polska nie ma nawet odpowiedniego żołnierza by się bić, pod każdym względem militarnie jest w gorszej sytuacji niż w 1939 roku. Jeśli chodzi o wyposażenie armii robimy te same błędy, tłumacząc sobie wszystko sojuszami i "byciem na dorobku".

 

Politycznie jest prawie super...na papierze ale co znaczy podpis na papierze w tych sprawach lepiej nie przekonywać się...ponownie.

Zgadzam się z Tobą.

 

Jak to nie ma?? Jestem wyszkolonym komandosem i jak Ojczyzna wezwie to stanę, jak przysięgałem! Byle szybko bo latka lecą..

Ćwicz ciało i utrzymuj zdrowy patriotyzm ducha! Kto wie, kiedy się przydadzą! :-))

[misiomor]

Twoje teorie są zadziwiająco głupie. Po co Niemcy maja nas odcinać skoro są z nami w NATO. O bzdetach na temat Rosji już nawet nie wspomnę. I wreszcie dlaczego mamy wysługiwać się Amerykanom za wszelką cenę?

Krynico Mądrości - flotę buduje się w przewidywaniu zagrożeń. Z państw mających dostęp do Bałtyku Szwecję, Finlandię, Danię, Estonię, i Łotwę można chyba od razu skreślić jako potencjalnych przeciwników. Litwa - no cóż, na razie dali sobie nawet spokój z lotnictwem wojskowym, zdając się w kwestii patrolowania ich przestrzeni powietrznej na kraje NATO łącznie z Polską, rotacyjnie.

 

Po co Niemcy mają nas odcinać - bo NATO to tylko świstek papieru, wart dokładnie tyle samo ile traktaty z Francją i Anglią w 1939r, i wobec zakończenia Zimnej Wojny coraz bardziej tracący na znaczeniu. Niemcy mają wobec nas jednak pewne plany, niekoniecznie tożsame z naszym interesem narodowym. A co się stanie w razie poważnego kryzysu, rozpadu UE i dojściu do władzy w Niemczech jakichś populistów, to lepiej nie myśleć, choć już to w sumie przerabialiśmy. Rosja - pytanie co możemy zrobić jeżeli ktoś u nich powie "dawajcie to czy tamto, bo jak nie to walniemy w was atomówką". I na co zdobędą się nasi zachodni sojusznicy w takim przypadku. To są wszystko niestety realne scenariusze, przed którymi na pewno nie obroni nas chowanie głowy w piasek.

[Gość dziadekwłodek]

Krynico Mądrości - flotę buduje się w przewidywaniu zagrożeń. Z państw mających dostęp do Bałtyku Szwecję, Finlandię, Danię, Estonię, i Łotwę można chyba od razu skreślić jako potencjalnych przeciwników. Litwa - no cóż, na razie dali sobie nawet spokój z lotnictwem wojskowym, zdając się w kwestii patrolowania ich przestrzeni powietrznej na kraje NATO łącznie z Polską, rotacyjnie.

 

Po co Niemcy mają nas odcinać - bo NATO to tylko świstek papieru, wart dokładnie tyle samo ile traktaty z Francją i Anglią w 1939r, i wobec zakończenia Zimnej Wojny coraz bardziej tracący na znaczeniu. Niemcy mają wobec nas jednak pewne plany, niekoniecznie tożsame z naszym interesem narodowym. A co się stanie w razie poważnego kryzysu, rozpadu UE i dojściu do władzy w Niemczech jakichś populistów, to lepiej nie myśleć, choć już to w sumie przerabialiśmy. Rosja - pytanie co możemy zrobić jeżeli ktoś u nich powie "dawajcie to czy tamto, bo jak nie to walniemy w was atomówką". I na co zdobędą się nasi zachodni sojusznicy w takim przypadku. To są wszystko niestety realne scenariusze, przed którymi na pewno nie obroni nas chowanie głowy w piasek.

Jesteś wybitnym specjalistom (nie -ą). To od razu widać po Twoich wypowiedziach. Estonię i Łotwę pominę od razu, ale gdybyś trochę pomyślał o siłach morskich Danii, Szwecji i Finlandii powiedzmy od 1939 roku - to wiedziałbyś o co mi chodzi. Niemcy nie musza zatapiać swoich starych zbiornikowców (tankowiec to nazwa z tego samego okresu co kontrtorpedowiec - myślę, że jako inteligent zrozumiałeś o co mi chodzi), aby nas totalnie wykończyć. Rosja nie musi wysyłać swojego podwodnego nosiciela do Zatoki Gdańskiej, aby ostrzelać Polskę "jądrowo". Chowanie głowy w piasek, a piasek w głowie - to dwie różne rzeczy.

[misiomor]

To po co nam w takim razie flota wojenna i lamentacje nad jej nędznym stanem?

[Gość dziadekwłodek]

To po co nam w takim razie flota wojenna i lamentacje nad jej nędznym stanem?

Bo jesteśmy państwem z dostępem do morza.

[justas32]

Polska już pokazała co potrafi w 1939 i 1944r. Dalej niech już lepiej nie pokazuje.

W związku z powyższym lepiej żeby nie miała żadnej własnej strategii, bo jej strategie odbijają się niekorzystnie jej obywatelom na życiu i zdrowiu ...

[Gość dziadekwłodek]

Polska już pokazała co potrafi w 1939 i 1944r. Dalej niech już lepiej nie pokazuje.

W związku z powyższym lepiej żeby nie miała żadnej własnej strategii, bo jej strategie odbijają się niekorzystnie jej obywatelom na życiu i zdrowiu ...

 

Popatrz obiektywnie na strategie innych państw, może zweryfikujesz swój surowy sąd wobec Polski.

[misiomor]

Bo jesteśmy państwem z dostępem do morza.

To jest takie sobie pół morze - pół słodkowodne bajoro, dość łatwe do zablokowania jak to już pisałem. Dlatego co najwyżej coś na kształt Coast Guard mogłoby się przydać, choc raczej desant nielegalnych imigrantów nam nie grozi. Prędzej władzuchna będzie pilnować żeby obywatele znowu kajakami nie zaczęli spierniczać. A piłsudczykowskie idee Ligi Morskiej i Kolonialnej to mam nadzieję że naszym niby-elitom już dawno ze łba wywietrzały.

[Gość dziadekwłodek]

To jest takie sobie pół morze - pół słodkowodne bajoro, dość łatwe do zablokowania jak to już pisałem. Dlatego co najwyżej coś na kształt Coast Guard mogłoby się przydać, choc raczej desant nielegalnych imigrantów nam nie grozi. Prędzej władzuchna będzie pilnować żeby obywatele znowu kajakami nie zaczęli spierniczać. A piłsudczykowskie idee Ligi Morskiej i Kolonialnej to mam nadzieję że naszym niby-elitom już dawno ze łba wywietrzały.

Jeszcze raz - zwróć uwagę na siły morskie (historia i teraźniejszość) Danii, Szwecji i Finlandii. Liga nadal działa, choć w trochę innej formie: http://www.lmir.pl/article/wladze_lmir//index.php?id_item_tree=bae12171d783d4ee3e26d84148ab3ced.

[misiomor]

A ja bym porównał znaczenie morza dla ich gospodarek i naszej - choćby porównując długość linii brzegowej w stosunku do wielkości populacji. Nauczmy się zresztą najpierw wykorzystywać nasze morze, a potem szastajmy pieniędzmi (których nie ma na rzeczy ważniejsze - jak w 1939r zresztą) na flotę wojenną. Jakoś drogi północ - południe potrzebne w tym celu budują się nader opornie, za to istotne dla handelku Niemcy - Rosja drogi W-E już nieco prędzej.

[Gość dziadekwłodek]

A ja bym porównał znaczenie morza dla ich gospodarek i naszej - choćby porównując długość linii brzegowej w stosunku do wielkości populacji. Nauczmy się zresztą najpierw wykorzystywać nasze morze, a potem szastajmy pieniędzmi (których nie ma na rzeczy ważniejsze - jak w 1939r zresztą) na flotę wojenną. Jakoś drogi północ - południe potrzebne w tym celu budują się nader opornie, za to istotne dla handelku Niemcy - Rosja drogi W-E już nieco prędzej.

A Ty swoje jak zaprogramowany. W tym wątku nie o gospodarkę - w tym morska chodzi. Budowa sił morskich przed 1939 r była słuszna i historia pokazała dlaczego - niezależnie od tego, że niektóre koncepcje były błędne. Podobnie jak niektóre twoje koncepcje myślowe są obłędne.

[misiomor]

Budowa sił morskich przed 1939r. była idiotyczna co pokazała historia - duże nakłady, zero wkładu w obronę RP, duże straty i walka za wiarołomnego sojusznika na koniec.

[Gość dziadekwłodek]

Budowa sił morskich przed 1939r. była idiotyczna co pokazała historia - duże nakłady, zero wkładu w obronę RP, duże straty i walka za wiarołomnego sojusznika na koniec.

I znowu to samo!

[misiomor]

Ilu szkopów atakujących teren II RP zabiła Marynarka Wojenna tegoż państwa?

[muls]

Polska już pokazała co potrafi w 1939 i 1944r. Dalej niech już lepiej nie pokazuje.

W związku z powyższym lepiej żeby nie miała żadnej własnej strategii, bo jej strategie odbijają się niekorzystnie jej obywatelom na życiu i zdrowiu ..

 

..Dokladnie tak.Zwyciezac nie umiemy to przynajmniej nauczmy sie poddawac jak czesi.

 

i minie nam ta megalomania.I zaoszzcedzimy troche i kurduple stracom wplyw.

[Miglanc]

Polska powinna umieć się sama obronić. Był już kiedyś taki, co machał papierkiem mającym gwarantować pokój. Sojusze mogą działać odstraszająco, ale w razie czego trzeba mieć armię, która wybije z głowy potencjalnego agresora myśl o podboju. Armia powinna również opierać się o własny przemysł zbrojeniowy. Kiedyś funkcjonowała koncepcja stworzenia sojuszu obronnego opierającego się o kraje Europy Środkowej (czyli tzw. międzymorza). Z tymi krajami mamy wspólne interesy, bo z Niemcami i innymi krajami Zachodu na pewno nie.

[misiomor]

Koncepcje Międzymorza (Pentagonale a potem Hexagonale) kompletnie rozwalili Niemcy we wczesnych latach 90-tych.

[Miglanc]

To trzeba tę koncepcję odbudować. Pamiętaj, że Frycki, Żabojady, Hamburgery i Meloniki nie pomogą Polsce w razie zagrożenia. Obecnie jesteśmy praktycznie bezbronni. Polskojęzyczne nierządy karmią nas iluzjami.

[muls]

a polskie rzady w podziemiu krzyczom jak porabani i spiskujom .Przekonujac ze tylko oni nas wybroniom.na razie nie wiadomo przed kim.Trwa ustalanie.

 

tak sie jakos sklada ze po odrzuceniu wszystkich wymienionych zabojadow zostajom tylko litwini.ale oni nas nie lubiom.no i bialorus.a ci som interesujacy z uwagi na posiadany przemysł zbrojeniowy.

[modrzew47]

To trzeba tę koncepcję odbudować. Pamiętaj, że Frycki, Żabojady, Hamburgery i Meloniki nie pomogą Polsce w razie zagrożenia. Obecnie jesteśmy praktycznie bezbronni. Polskojęzyczne nierządy karmią nas iluzjami.

miglanc,ty chyba nie wziąłeś możliwości mulsa...obronnych.Sam tym zabojadom i litwininom da rade.Wystarczy,że wyjdzie a uciekną od smroda...chiba że gasmaski założom.

 

Taką taktyke ma...gównianą.

[muls]

modrzewku liczysz na dobre slowo czy na..... piec złotych?

[modrzew47]

Na pięć złotych...to dwa piwa.Dobre słowo zostaw Jarusiowi Wielkiemu,on potrzebuje.

 

Może być dla Tusku on też chce dobrego słowa.

[muls]

a tu rozentuzjowany modrzewek macha stanikiem.

[Jaro_747]

Kiedyś funkcjonowała koncepcja stworzenia sojuszu obronnego opierającego się o kraje Europy Środkowej (czyli tzw. międzymorza). Z tymi krajami mamy wspólne interesy, bo z Niemcami i innymi krajami Zachodu na pewno nie.

 

Świetny pomysł! Przecież zamiast niemieckich możemy kupować rumuńskie samochody a oni będą brali od nas AGD. W razie W na odsiecz ruszy nam znana z bitności armia czeska (aczkolwiek Czesi raczej zostaną w NATO). Pytanie tylko co takiego mamy do zaoferowania żeby Bułgarzy czy Ukraińcy wybrali nas, a nie Niemcy, Francję czy Rosję? Masz jakiś konkretny pomysł?

[modrzew47]

a tu rozentuzjowany modrzewek macha stanikiem.

...a tu,pierdu,pierdu mulsie...rozentuzjolony,pomysła brrrrak?

 

Taki sie zaczynasz ferdek robić...kiepski.

[misiomor]

Międzymorze jako sojusz obronny ma jedną zasadniczą wadę - brak choćby jednego państwa wyposażonego w broń jądrową. Za to ma jedną fundamentalną zaletę - brak prusackich helmutów rozstawiających wszystkich po kątach i zmuszających do ordnungu na wzór swojego.

[justas32]

Żeby mieć prawdziwą armię trzeba mieć pieniądze i głowę na karku. My nie mamy ani jednego ani drugiego .

W razie wojny najlepiej jest wyjechać do kraju który potrafi się skutecznie bronić, a nie tylko zachęcać do oddania życia za Ojczyznę (czyli za nieudolność polityków).

A "ojczyzna" to wymyślony 250 lat temu produkt marketingowy - konstrukt pojęciowy który miał zachęcić chłopów do walki, tak żeby ich śmierć miała dla nich jakiś wyższy cel.

Jak widać pojęcie się przyjęło, w epoce romantyzmu wzmocniło i dla współczesnego Polaka jest terminem oczywistym.

[muls]

dodajmy.... tylko dla idiotów.

[misiomor]

Na pewno warto w dzisiejszej sytuacji wychowywać dzieci od początku dwujęzycznie - z polskim / angielskim, żeby w razie konieczności spierniczania z naszego grajdołka nie czuły się na emigracji jak zupełne wyrzutki czy przybłędy.