Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka i strategia obronna Polski.


Gość dziadekwłodek

Rekomendowane odpowiedzi

dyskutujemy o polskiej armii ktorej nie bylo czym i nie było jak namówic ludzi do wyjazdy w afganistan.armii ktorej magazynów pilnuja agencje ochraniarskie bo jest taniej.panowie to po co im te samoloty.i kto ich bedzie pilnował.a te katastrofy i procedury wojskowe.trzeba sie cofnac dwadziecia lat i zaczac..od nowa.

A obecne partie polityczne, te w parlamencie i aspirujące, mają w ogóle jakąś doktrynę obronną w swoich programach czy chociażby jakieś wizje?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Zaplecze techniczne i myśl mamy, na konkretne projekty nas nie stać. Sama produkcja na własne potrzeby jest nieopłacalna, a eksport chyba nierealny bośmy rynki stracili wiele lat temu.

Podobnie było w 20 leciu międzywojennym, sporo projektów do szuflandii poszło.

 

Ciekawe jaką mamy teraz doktrynę wojskową ;)

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Obecnie wszystko opiera się na uczonej konstatacji że Niemcy mało nie zbankrutowali, i zostali potężnie obciążeni pokojowym w końcu przejęciem NRD-ówka. Do tego stopnia że od dłuższego czasu mają ujemne saldo migracji o ile mi wiadomo.

Rosja nie czeka na niczyje zezwolenie,mają je gdzieś...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ogólnie środek ciężkości świata przesuwa się do Azji Wschodniej i niewykluczone że kiedyś NATO będzie sojusznikiem Rosji w kwestii obrony Syberii. Na pewno ma to związek z tym że w Europie nie ma za bardzo o co się bić - o długi i hordy roszczeniowych miłośników socjalu? Lebensraum też nie za bardzo skoro przyrost ujemny... No chyba że jakaś domowa wojenka z wyznawcami, tyle że tu to raczej my będziemy dostarczycielami żołnierzo - policjanta do obrony krajów zachodnich.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Nic nie zwalnia polityków od obowiązku obrony państwa w myśl zasady chcesz pokoju - szykuj się do wojny. Prawda jest taka, że jak dotychczas doprowadzają Polskę do bezbronności raczej. Jeśli się prześledzi to co dzieje się w siłach zbrojnych, to widać bezmyślność działań. I to w każdej dziedzinie związanej z obronnością państwa. Największe błędy to:

- całkowity brak doktryny obronnej państwa;

- nadmierna redukcja stanów liczebnych armii;

- przejście armii na system zawodowy;

- angażowanie się w wojny agresywne, w których nie mamy żadnego interesu;

- tworzenie wojskowych struktur wielonarodowych;

- koncepcja Narodowych Sił Rezerwy;

- wyniszczająca polityka wobec własnego przemysłu zbrojeniowego.

Kto ponosi za to winę? Tu mogę wymienić: kolejni Prezydenci RP, Premierzy, ministrowie ON i parlamentarzyści. Można tylko dyskutować o stopniu tej winy.

Europa się starzeje dość szybko, za jakiś czas nie będzie miał się kto bić o nią ;).

Tak na poważnie myślę, że Europa powinna zadbać o bezpieczeństwo jeśli chodzi o media elektroniczne, szczególnie informatyczne. Wyciek wysokich technologii na wschód już trwa od lat. Tu jest zagrożenie. Światem cywilizowanym za jakiś czas będziemy nazywać daleki wschód.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Ogólnie środek ciężkości świata przesuwa się do Azji Wschodniej i niewykluczone że kiedyś NATO będzie sojusznikiem Rosji w kwestii obrony Syberii. Na pewno ma to związek z tym że w Europie nie ma za bardzo o co się bić - o długi i hordy roszczeniowych miłośników socjalu? Lebensraum też nie za bardzo skoro przyrost ujemny... No chyba że jakaś domowa wojenka z wyznawcami, tyle że tu to raczej my będziemy dostarczycielami żołnierzo - policjanta do obrony krajów zachodnich.

 

Jakiś czas temu czytałem wypowiedź żony Sikorskiego, niejakiej Apfelbaum (czy jakoś podobnie) w sprawie pomocy w obronie Rosji w wojnie z Chinami. Jak komuś bardzo na tym zależy, to mogę poszukać ten artykuł.

 

Ta armia jest szczatkowa

 

a poza tym panowie spojrzcie na polskich generałow i sztabowców.co to za armia.Kucharzy?????

 

Jak pisałem, że praktycznie nie mamy armii, to muł wysyłał mnie do kliniki; później natomiast potwierdził to co, przedtem krytykował.

Reszty tego ścierwa nie chce mi się cytować.

Powinieneś odpocząć muls... najlepiej w klinice razem z Kurduplem i Donkiem w jednej celi. Chociaż może utylizacja byłaby lepszym rozwiązaniem...

 

Uzupełnienie:

 

Anne Applebaum apelując o zacieśnienie związków z Rosją w artykule „Następna misja NATO” opublikowanym w Washington Post w dniu 23 listopada 2010 r. napisała: "Pewnego dnia może się okazać, że pomagamy Rosji w obronie granic przeciw Chinom, więc lepiej zacząć się do tego przygotowywać".

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nijaki miglanc zawsze bedzie odsylany do tablicy jak bedzie za przyczyne podawał zydowstwo obecnego prezydenta .zeby wysunac wnioski z opinii jakiegos scierwa muszem miec pewnosc ze scierwo jescze ..nie smierdzi.Zwykle marne, smierdzi jus po dwóch dniach.A generalnie to nie trzeba skonczyc studiow zeby byc tak odkrywczym.wystarczała dobra zawodowka.Podoba mi sie natomiast ..niejaka Aplebaum.Zwykle takie pisanie to juz jak scierwa zaczyna....Generalnie ta Apl...to takie scierwa zjada na sniadanie.

 

A w przerwach miedzy jednym scierwem a drugim ta niejaka Applebaum....mysli.I to bardzo dobrze mysli.Mysle ze przecietne scierwo nie dorasta do jej... mysli.Mozesz nie szukac.przecietny facet po studiach tez rozważa takie mozliwosci.

 

wracajac do meritum w przerwie spozywania scierw musze dodac ze celowo nie ujalem w wykazie rosji.Rosja wydaje sie byc w sytuacji podobnej do nas.najlepszy sprzet jest tyle warty ile jego obsługa.Rosyjscy piloci i uczeni zdezerterowali w wiekszosci.flota dogorywa.Zolnierz nie jest wyszkolony i ubrany.Centra rzadzace nastawione sa na zysk a nie na wojne.jak na razie jest tam bryndza ale podparta nadal wysokiej klasy uzbrojeniem.Wydaje sie ze wojna poza granicami rosji jest obecnie niemozliwa na dłuzszą mete.chiba ze oparta na rozwiazania ostateczne. to sie jednak zmieni w ciagu najbliższych 10 lat .W przeciwienswie do chin.Byłem widziałem.Jest sie czego bać.

Polskojęzyczne nierządy karmią nas iluzjami. ....to jezd etap kiedy padlina jus zaczyna cuchnac

 

 

. Z Kaczki robią świra (a przynajmniej próbują), Sikorski dostaje białej gorączki jak ktoś spojrzy krzywo na żyda, ale nie reaguje, gdy Polakom dzieje się krzywda. Żyjemy w kraju, w którym można szczać na historię, kulturę Polski, ale o starozakonnych można mówić tylko dobrze, albo wcale. Oficjalnie nie ma ich w Polsce, ale w sejmie występuje ich zadziwiająca nadreprezentacja. Płonie w kancelarii sejmu menora, a prezydent w pałacu popierdala w jarmułce. Super. >>>a tu wyraznie widac jus muchy i jajeczka.

Polskojęzyczne nierządy karmią nas iluzjami. ....to jezd etap kiedy padlina jus zaczyna cuchnac

 

 

. Z Kaczki robią świra (a przynajmniej próbują), Sikorski dostaje białej gorączki jak ktoś spojrzy krzywo na żyda, ale nie reaguje, gdy Polakom dzieje się krzywda. Żyjemy w kraju, w którym można szczać na historię, kulturę Polski, ale o starozakonnych można mówić tylko dobrze, albo wcale. Oficjalnie nie ma ich w Polsce, ale w sejmie występuje ich zadziwiająca nadreprezentacja. Płonie w kancelarii sejmu menora, a prezydent w pałacu popierdala w jarmułce. Super. >>>a tu wyraznie widac jus muchy i jajeczka.

Dopiero teraz dochodzisz?Już dawno było wiadomo,że iluzjami.Kurduplowate robiły to jednak lepiej.

No i wyszło szydło z worka. Przecież Polak nie może być nieudacznikiem, mieć słabego państwa, armii i kiepskich instytucji. Wszystkiemu są winni ... Żydzi !!! Hurra ! To nie my jesteśmy nieudacznikami. To ONI nas okłamują, okradają i wyniszczają.

Jakie to proste i bezbolesne. Tyle że ... nie pozwala spojrzeć na siebie (i swoje państwo) takim jakim się jest w rzeczywistości. A bez tego niemożliwa jest jakakolwiek zmiana na lepsze i jakiekolwiek sensowne działanie na przyszłość.

 

Sorry panowie - ale ten poziom dyskusji (wszystkiemu są w polsce winni Żydzi ...) uwłacza kulturze, inteligencji i dobrym europejskim obyczajom.

A miejsce tak myślących jest na stepach Azji w 17 wieku. Mam nadzieję że nie obrażam tym stepów Azji.

Pod koniec PRL'u przypadalo 2.44 dziecka na jedna miszkanke nadwislanskiego kraju. Obecnie cos okolo 1.2. Zblizamy sie do czolowki europejskiej i swiatowej pod tym wzgledem. Niedawno dostalem taki kawal. Tlumaczac z angielskiego brzmi tak:

 

Germania, rok 2040 czy 2050. Patrol policyjny zatrzymuje samochod. Gliny studiuja prawo jazdy zatrzymanego. Popatrz Ahmed - mowi jeden do drugiego. Jakie niespotykane nazwisko, Muller.

 

Rownie dobrze moglbybyc Kowalski. Europy nie potrzeba podbijac, sama zniknie. Wiec poco nam armia skoro Kowalski sam zniknie a Kowalska Ahmedom bedzie d... dawac i kolorowe dzieciaki rodzic?

 

pozdrawiam,

Pod koniec PRL'u przypadalo 2.44 dziecka na jedna miszkanke nadwislanskiego kraju. Obecnie cos okolo 1.2. Zblizamy sie do czolowki europejskiej i swiatowej pod tym wzgledem. Niedawno dostalem taki kawal. Tlumaczac z angielskiego brzmi tak:

 

Germania, rok 2040 czy 2050. Patrol policyjny zatrzymuje samochod. Gliny studiuja prawo jazdy zatrzymanego. Popatrz Ahmed - mowi jeden do drugiego. Jakie niespotykane nazwisko, Muller.

 

Rownie dobrze moglbybyc Kowalski. Europy nie potrzeba podbijac, sama zniknie. Wiec poco nam armia skoro Kowalski sam zniknie a Kowalska Ahmedom bedzie d... dawac i kolorowe dzieciaki rodzic?

 

pozdrawiam,

 

To juz staje sie faktem, u nas tego nie widac ale francja czy niemcy znaja ten problem. Dojdzie do ciekawej sytuacji . W imie kultury zachodniej toilerancji bano sie bedzie deportowac ludzi ktorzy te kulture chca zniszczyc.

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

tttaaaakkk.Przeciez oni sa tak samo glupi jak my, a na dodatek u nich tez rzadza zydzi.Jakos do was nie dociera ze to wplyw...prawa.czasami przychodzi moment ze ma sie dośc prawa i wali sie z ...lewa.

Ta kulturowa tolerancja pojawila sie dopiero w latach 1960siatych i 1970siatych gdy potrzebowano taniej sily roboczej a odpisawszy kolonie trzeba bylo przyjac najblizszych wspolpracownikow administracji kolonialnej. Przedtem murzyn czy arab byl durny murzyn i troche mniej durny arab bo bystry arab mial nafte.

 

Potem tolerancje rozszerzano bo w rzadach i mediach coraz wieksza role zaczely odgrywac mniejszosci to homosexualne to inne. Udzial w dochodach sredniego i malego business'u zmalaly, duzego wzrosly ale wlascicieli ubylo czyli mniejszosc bardzo malutka miala prawie wszystko. Tolerancje wiec mniejszosci u wladzy propagowaly i prawem usankcjonowali bo wlasne dupy nie tylko chronili ale miodzikiem traktowali.

 

Ta tolerancja minie gdy bedzie za pozno. Wtedy Chinczyki, Hindusy czy Turki zdecyduja sie interweniowac w obronie wlasnych i beda mieli racje. Jak widzicie d... juz zbita choc jeszcze nie boli.

 

pozdrawiam,

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Temat wątku jest konkretny. Większość ostatnich wpisów zaczyna bardzo luźno z nim korespondować. Może pora wrócić do meritum - czyli do tego jak powinna wyglądać polska armia i jak powinna działać teraz i w przyszłości?!

Temat wątku jest konkretny. Większość ostatnich wpisów zaczyna bardzo luźno z nim korespondować. Może pora wrócić do meritum - czyli do tego jak powinna wyglądać polska armia i jak powinna działać teraz i w przyszłości?!

Dyskusja się rozeszła szeroko, ale IMO to dobrze, bo skręciła w stronę analizy możliwych zagrożeń. A widać coraz wyraźniej, że dla nas mniejszym zagrożeniem jest otwarty konflikt zbrojny z udziałem sąsiada (w zasadzie tylko Rosja, ew. Białoruś wchodzi w grę) a groźniejsze jest rozsadzanie od wewnątrz systemów politycznych krajów europejskich przez napływowy element, który nie asymiluje się kulturowo. A skutkiem tego może być nasilenie aktów anarchii czy wręcz terroryzmu. Pytanie zatem: czy w obliczu takich zagrożeń ważniejsza jest silna armia, czy stosowne rozwijanie sił bezpieczeństwa wewnętrznego.

Jak na razie w żadnym kraju doktryna militarna nie obejmuje udziału armii w zapewnianiu porządku wewnętrznego (no, może w wypadku ogłoszenia jakiegoś stanu nadzwyczajnego). Zwróć uwagę na to, że od dawna już armie europejskie (wspólnie z amerykańską) zaangażowane są głównie w misje "szybkiego reagowania" lub "stabilizacyjne" w różnych - zwykle dalekich - częściach świata (wyjątkiem była b. Jugosławia). Wniosek z tego może wypływać taki, że kształt naszej armii powinien odpowiadać doktrynie "szybkiego reagowania" i dużej elastyczności umożliwiającej jej współdziałanie w ramach różnie kształtowanych sił międzynarodowych. Stąd - i dla profilu kadrowego, i dla wyposażenia - sensowna jest koncepcja możliwie dużej kompatybilności z armiami innych krajów NATO i częściowe tylko specjalizowanie się pod kątem obrony własnych granic i terytorium. I to, patrząc z perspektywy, może tłumaczyć ruchy, jakie już były wykonane. Np. wybór F-16 a nie egzotycznych grippenów lub innych wynalazków (największa kompatybilność z logistyką NATO i wypracowanym w wielu krajach systemem szkolenia) jest tego doskonałym przykładem.

Co by nie powiedzieć, to napływowy element spragniony socjalu nas jakoś omija szerokim łukiem. Za to pojawia się możliwość że Niemcy spróbują sfinansować swoje z onym problemy naszym kosztem. I wtedy jak najbardziej możliwy jest klasyczny, międzypaństwowy konflikt z sąsiadem i to zachodnim.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Dyskusja się rozeszła szeroko, ale IMO to dobrze, bo skręciła w stronę analizy możliwych zagrożeń. A widać coraz wyraźniej, że dla nas mniejszym zagrożeniem jest otwarty konflikt zbrojny z udziałem sąsiada (w zasadzie tylko Rosja, ew. Białoruś wchodzi w grę) a groźniejsze jest rozsadzanie od wewnątrz systemów politycznych krajów europejskich przez napływowy element, który nie asymiluje się kulturowo. A skutkiem tego może być nasilenie aktów anarchii czy wręcz terroryzmu. Pytanie zatem: czy w obliczu takich zagrożeń ważniejsza jest silna armia, czy stosowne rozwijanie sił bezpieczeństwa wewnętrznego.

Jak na razie w żadnym kraju doktryna militarna nie obejmuje udziału armii w zapewnianiu porządku wewnętrznego (no, może w wypadku ogłoszenia jakiegoś stanu nadzwyczajnego). Zwróć uwagę na to, że od dawna już armie europejskie (wspólnie z amerykańską) zaangażowane są głównie w misje "szybkiego reagowania" lub "stabilizacyjne" w różnych - zwykle dalekich - częściach świata (wyjątkiem była b. Jugosławia). Wniosek z tego może wypływać taki, że kształt naszej armii powinien odpowiadać doktrynie "szybkiego reagowania" i dużej elastyczności umożliwiającej jej współdziałanie w ramach różnie kształtowanych sił międzynarodowych. Stąd - i dla profilu kadrowego, i dla wyposażenia - sensowna jest koncepcja możliwie dużej kompatybilności z armiami innych krajów NATO i częściowe tylko specjalizowanie się pod kątem obrony własnych granic i terytorium. I to, patrząc z perspektywy, może tłumaczyć ruchy, jakie już były wykonane. Np. wybór F-16 a nie egzotycznych grippenów lub innych wynalazków (największa kompatybilność z logistyką NATO i wypracowanym w wielu krajach systemem szkolenia) jest tego doskonałym przykładem.

Naprawdę dobry i sensowny wpis, przynajmniej moim zdaniem - do tego na temat. Też zakładam, że obecnie lub w najbliższej przyszłości nie zaatakuje nas żaden sąsiad (Białoruś też). Nie zwalnia to jednak Polski z konieczności utrzymywania silnej i sprawnej armii - co nie oznacza, że zbyt licznej. Struktura armii powinna być mieszana - tzn. zawodowo-poborowa. Armia powinna dzielić się na trzy rodzaje: wydzielone siły do misji zewnętrznych(nie więcej jak 10% stanu), podstawowe siły do obrony terytorium (45%), terytorialne siły rezerwowe (45%). Taka armia powinna pogłębiać dobrą pokojową wolę sąsiadów, podejmować działania w przypadku klęsk żwywiołowych oraz pełnić rolę patriotyczno-wychowawczą - co teraz jest zupełnie lekceważone, a także w ograniczonym zakresie brać udział w misjach zewnętrznych - ale nie w agresjach na inne państwa lub w ich okupacjach. Dwa pierwsze rodzaje powinny być całkowicie zawodowe lub kontraktowe, trzeci z poboru z zawodową lub kontraktową kadrą. Powinien on nawiązywać do wojskowych tradycji przedwrześniowej Obrony Narodowej. Składać się przede wszystkim z pododdziałów zmot, żandarmerii, wartowniczo-ochronnych, plot, ppanc, łączności, obserwacyjno-meldunkowych, obrony przeciw broni ABC, transportowe i inżynieryjno-saperskich. Ta ostatnia grupa powinna wspomagać siły MSWiA w zapewnieniu ładu i porządku publicznego w czasie pokoju.

  • Moderatorzy

to ja raczej widzę niewielką armię wysokowyspecjalizowaną : lotnictwo - nowoczesne samoloty, śmigłowce i ich piloci ciągle szkolący się i dużo przebywający w powietrzu, wojska regularne - ale o charakterze dzisiejszych jednostek specjalnych i inni

wszyscy mieliby gwarancje ciągłego przebywania na misjach "pokojowych" - które traktowałbym jako szkolenie i selekcję kadr oraz duży dodatek do pensji

gwarancją obejmowałaby nieczepianie się różnych baranów w wypadku wypadków typu heca z ostrzałem wioski w afganistanie

generalnie żołnierze zaprawieni w biju, weterani - którzy nie posikają się gdy zaczną świstać kule

 

reszta społeczeństwa powinna potrafić posługiwać się najczęściej występującymi rodzajami broni strzeleckiej oraz z grubsza zachować się na polu walki - szkolenia strzeleckie w pobliżu miejsca zamieszkania i co kilka lat szkolenie bardziej koszarowe.

generalnie uważam, że duży wpływ na zniechęcenie potencjalnych agresorów spowodowałaby ustawa o złagodzeniu dostępu do broni, nie mówię o karabinie w każdym domu ale o szerkoim dostępie do strzelnic, gdzie każdy mógłby strzelać - podobnie jak to dziś z jazdą na gokartach - jest tor płacisz jeździsz - w wypadku broni duża liczba obywateli wiedziałaby co począć z otrzymanym kałachem

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

to ja raczej widzę niewielką armię wysokowyspecjalizowaną : lotnictwo - nowoczesne samoloty, śmigłowce i ich piloci ciągle szkolący się i dużo przebywający w powietrzu, wojska regularne - ale o charakterze dzisiejszych jednostek specjalnych i inni

wszyscy mieliby gwarancje ciągłego przebywania na misjach "pokojowych" - które traktowałbym jako szkolenie i selekcję kadr oraz duży dodatek do pensji

gwarancją obejmowałaby nieczepianie się różnych baranów w wypadku wypadków typu heca z ostrzałem wioski w afganistanie

generalnie żołnierze zaprawieni w biju, weterani - którzy nie posikają się gdy zaczną świstać kule

 

reszta społeczeństwa powinna potrafić posługiwać się najczęściej występującymi rodzajami broni strzeleckiej oraz z grubsza zachować się na polu walki - szkolenia strzeleckie w pobliżu miejsca zamieszkania i co kilka lat szkolenie bardziej koszarowe.

generalnie uważam, że duży wpływ na zniechęcenie potencjalnych agresorów spowodowałaby ustawa o złagodzeniu dostępu do broni, nie mówię o karabinie w każdym domu ale o szerkoim dostępie do strzelnic, gdzie każdy mógłby strzelać - podobnie jak to dziś z jazdą na gokartach - jest tor płacisz jeździsz - w wypadku broni duża liczba obywateli wiedziałaby co począć z otrzymanym kałachem

Polsce niepotrzebne są misje "pokojowe" w obecnej formie - chyba, że będzie prowadziła na swoim terytorium wojnę terrorystyczno-partyzancką. Innych przydatnych doświadczeń do wykorzystania na europejskim polu walki nie dadzą. W wojnie obronnej ważniejsza od "ostrzelania się" jest motywacja. Armia wyszkolona i wyspecjalizowana - to wydzielone siły do misji zewnętrznych i siły do obrony terytorium. Obywatele powinni również dawać własny wkład w obronę państwa służąc w Obronie Narodowej, przypisanej terytorialnie - np. powiat wystawia kompanię lub batalion, a województwo brygadę ON. W ON obywatel zdobywałby podstawowe umiejętności wojskowe i pogłębiałby je. ON stanowiłaby rezerwę kadrową dla armii zawodowo-kontraktowej, a przede wszystkim wspierała ją w pewnych działaniach (np. jako odwód), zabezpieczała tyły (funkcje wartownicze, patrolowe i ochronne - zamiast agencji ochrony jak teraz). Sensownie zorganizowana ON to same korzyści dla wojsk operacyjnych i to be ponoszenia wielkich kosztów.

Obrona terytorialna - zorganizowana na wzór szwajcarski - bardzo podniosłaby zdolność obronną kraju, zwłaszcza że jej uczestnik trenowałby i ew. walczył na swoim terenie, który zna i jest z nim związany, a nie jak za LWP (WKU pod Wawą) - "bilet masz wybieraj, do Szczecina czy do łodzi?" szwej na to "do Łodzi" coby bliżej do domu było, no to dostał skierowanie na łódź podwodną z wydłużonym do 3 lat czasem służby.

 

Taka obrona terytorialna mogłaby ćwiczyć w weekendy (z 3-miesięcznym szkoleniem ciągłym na początek), dostawać za to w zamian np. ulgi podatkowe (skoro świadczą w inny sposób na rzecz państwa) dostęp do klubów, strzelnic czy ośrodków sportowych. Dlaczego tak nie będzie - bo byłby to zamach na centralistyczną strukturę państwa, a może nawet komuś jakieś myśli zaczęłyby po głowie chodzić że "janosikowe" to rozbój w biały dzień...

Widze dwa problemy w wypracowaniu strategii obronnej na następne dziesięciolecia:

 

1. Bardzo trudno jest okreslić jak rozwinie się sytuacja miedzynarodowa (europejska i światowa) oraz wewnętrza wielu krajów w perspektywie kolejnych 10-15 lat

2. Powoli rozpoczyna się na nowo wyścig zbrojeń. Uwarunkowany jest on bardzo dynamicznym rozwojem technologii w sektorze zbrojeniowym. Zaryzykuję stwierdzenie ,że niespodziewanym.

 

w zalezności od tego jak się to rozwinie sugerowane brygady ON mogą być ważnym wsparciem, siłą bez znaczenia bądź mięsem armatnim.

 

 

Moim zdaniem jestesmy obecnie tak uzaleznieni od technologii i energii ,że wystarczało będzie opanowanie 15% -20 % kluczowego terytorium aby podbic inny kraj.

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

  • Moderatorzy

na pospolite ruszenie jako główny trzon sił zbrojnych to ja bym nie liczył, skończyło sie chyba w 18 w,

obrona terytorialna ok, ale znając naszych trepów i budżety to ćwiczenia skupiłyby się na defiladach na placach ćwiczeń - a na to szkoda kasy, więc lepiej chyba mieć trochę zapaleńców lubiących strzelać i mogących to robić na strzelnicach

natomiast misje pokojowe to szkoła dla żołnieży zawodowycch - najemników

na kraj posiadający 10 000 zawodowców - najemników i kupę ludzi lubiących i potrafiących strzelać nikt przy zdrowych zmysłach nie napadnie, a różnej maści terroryści róznież zostaną wytłuczeni przez dziadków zza winkli

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.